rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Absolutnie piękna! Przeczytałam ją i poczułam łzy cisnące się do oczu, miłość do jej bohaterów i żal, że się skończyła. Wzruszająca, zabawna, a momentami przerażająca. Cieszę się, że ją przeczytałam i przy okazji w tak przyjemny sposób mogłam się dokształcić i chociaż spróbować zrozumieć jak te kilkadziesiąt lat temu wyglądał temat segregacji rasowej. Przyznaję, do tej pory nie miałam o tym zielonego pojęcia. Wspaniała książka, brak mi słów.

Absolutnie piękna! Przeczytałam ją i poczułam łzy cisnące się do oczu, miłość do jej bohaterów i żal, że się skończyła. Wzruszająca, zabawna, a momentami przerażająca. Cieszę się, że ją przeczytałam i przy okazji w tak przyjemny sposób mogłam się dokształcić i chociaż spróbować zrozumieć jak te kilkadziesiąt lat temu wyglądał temat segregacji rasowej. Przyznaję, do tej pory...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początku stwierdziłam, że "Niezgodna" jest niczym innym, jak słabą podróbką "Igrzysk śmierci" i omijałam ją szerokim łukiem. Potem życie złożyło się tak, że zostałam zmuszona do obejrzenia ekranizacji dwóch pierwszych tomów i stwierdziłam, że książka może być nawet ciekawa, więc czym prędzej sięgnęłam po nią.
Skończyłam pierwszy tom i stwierdzam, że do "Igrzysk śmierci" to sporo jej brakuje, ale też nie jest tak podobna, jak mi się wydawało, że będzie. Choć niektóre wątki przypominają te z igrzysk, to mnie osobiście deko rozczarowała. Z początku czytałam chętnie, lecz z czasem mój zapał gasł, a główna bohaterka coraz bardziej drażniła. Nie polubiłam Tris, ale mimo to sięgnę po drugi tom i dam tej trylogii szansę, ponieważ ciekawi mnie, co będzie dalej. A może będzie lepiej? :)

Na początku stwierdziłam, że "Niezgodna" jest niczym innym, jak słabą podróbką "Igrzysk śmierci" i omijałam ją szerokim łukiem. Potem życie złożyło się tak, że zostałam zmuszona do obejrzenia ekranizacji dwóch pierwszych tomów i stwierdziłam, że książka może być nawet ciekawa, więc czym prędzej sięgnęłam po nią.
Skończyłam pierwszy tom i stwierdzam, że do "Igrzysk...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Żywiłam w stosunku do tej książki ogromne nadzieję, bo niesamowicie zaciekawił mnie jej opis. Czym prędzej zabrałam się za jej czytanie i... nie rozczarowałam się. Pochłonęłam ją momentalnie i to z ogromną przyjemnością, choć do lekkich nie należy.
Czasy wojny nie były sielankowe, dlatego też, jeżeli historia opowiada o losach ludzi, żyjących właśnie wtedy, również taka być nie może. Czytałam o jedenastoletniej dziewczynce, która straciła rodzinę, a jej jedynym powodem stał się mały braciszek, ukryty przed policją w zamkniętej na klucz szafce. Sarah ma klucz cały czas przy sobie i robi wszystko, by z obozu wrócić do rodzinnego domu i uratować chłopca. Pytanie tylko, czy ma jakiekolwiek szanse?
Sama staram się unikać książek czy filmów, których akcja rozgrywa się w czasach wojny, ponieważ strasznie mnie dotykają i trudno mi potem wrócić do porządku dziennego, lecz nie żałuję, że przeczytałam tę historię.

Żywiłam w stosunku do tej książki ogromne nadzieję, bo niesamowicie zaciekawił mnie jej opis. Czym prędzej zabrałam się za jej czytanie i... nie rozczarowałam się. Pochłonęłam ją momentalnie i to z ogromną przyjemnością, choć do lekkich nie należy.
Czasy wojny nie były sielankowe, dlatego też, jeżeli historia opowiada o losach ludzi, żyjących właśnie wtedy, również taka...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Chcę być kochana tak jak chcę Ewa Konarowska, Katarzyna Miller
Ocena 6,9
Chcę być kocha... Ewa Konarowska, Kat...

Na półkach: ,

Na początku sądziłam, że dzięki tej książce uda mi się przechytrzyć mężczyzn, a w szczególności jednego i dowiem się, jak dostać to, czego pragnę, czyli co zrobić, żeby mnie kochał tak, jak ja bym bardzo chciała. Toteż zakupiłam książkę, wzięłam się za czytanie... i doznałam szoku.
Nie, nie jest to poradnik, opisujący sztuki manipulacji. Jest to rozmowa dwóch różnych kobiet, na dwóch różnych życiowych etapach, które inaczej postrzegają świat i siebie. Rozmawiają głównie o związkach, o relacjach damsko-męskich oraz o tym, co się może dziać w głowie takiej przeciętnej Kowalskiej i dlaczego wszystkie jej związki kończą się porażką. Osobiście, sporo się o sobie dowiedziałam i z ręką na sercu muszę przyznać, że wiele mnie ta książka nauczyła - głównie o sobie, ale również dzięki niej zmieniło się moje postrzeganie innych. Wszystkie nasze zachowania, które powielamy w dorosłym życiu, mają swoje źródło w dzieciństwie i czasem do głowy by nam nawet nie przyszło, że to czy tamto mogło mieć na nas jakikolwiek wpływ.
Jednego jestem pewna - pierwszy raz czytałam poradnik, ale nie ostatni. Jeżeli ktoś lubi szperać w samym sobie, uczyć się siebie, jest to przyjemna lektura, polecam!

Na początku sądziłam, że dzięki tej książce uda mi się przechytrzyć mężczyzn, a w szczególności jednego i dowiem się, jak dostać to, czego pragnę, czyli co zrobić, żeby mnie kochał tak, jak ja bym bardzo chciała. Toteż zakupiłam książkę, wzięłam się za czytanie... i doznałam szoku.
Nie, nie jest to poradnik, opisujący sztuki manipulacji. Jest to rozmowa dwóch różnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest dylemat wszechczasów! Męczyłam tę książkę długo, ponad miesiąc, ale nie dlatego, bo źle mi się czytało. Byłam pod wrażeniem zręczności autora, który pomimo minimalizmu, jeśli chodzi o dialogi, nie zanudzał, z zaskakującą łatwością przemieszczał się z jednego miejsca na drugie, pomiędzy bohaterami i latami, które nieubłaganie mijały. To był majstersztyk. Jednakże to, że tak naprawdę jako czytelnik śledziłam nie jakąś pasjonującą akcję, lecz czytałam po prostu o życiu trojga ludzi, sprawiało, że bez problemu mogłam przerwać w dowolnym momencie bez żadnego bólu. I niezbyt śpieszno mi było wracać, gdy już przerwałam. Ponadto dobiły mnie kilkudziesięciostronicowe rozdziały.
Jest to podobno romans wszechczasów. Ja wspomniałam, że dla mnie jest to dylemat. Dlaczego? Cóż, nieco się w tym wszystkim pogubiłam i nie do końca ta wielka miłość mi się podobała. Co gorsza, dla mnie wyglądała chwilami bardziej jak obsesja. A od miłości do obsesji to wcale nie daleka droga. No i zachowanie głównego bohatera - Florentina - wzbudzało we mnie chwilami odrazę. Było naprawdę dziwne i często niezrozumiałe.
Mimo wszystko uważam, że sama książka - jej styl, narracja, bohaterowie, to coś pięknego i tego zamierzam się trzymać.

To jest dylemat wszechczasów! Męczyłam tę książkę długo, ponad miesiąc, ale nie dlatego, bo źle mi się czytało. Byłam pod wrażeniem zręczności autora, który pomimo minimalizmu, jeśli chodzi o dialogi, nie zanudzał, z zaskakującą łatwością przemieszczał się z jednego miejsca na drugie, pomiędzy bohaterami i latami, które nieubłaganie mijały. To był majstersztyk. Jednakże to,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wstyd się przyznać, ale skusiła mnie okładka. Leżała na stosie z innymi przecenionymi książkami i wyglądała na ich tle naprawdę zachęcająco. Przeczytałam opis i stwierdziłam, że to tematyka jak najbardziej dla mnie! No i ją mam.
Ale nie skończyłam jej. Broń Boże mnie nie zniechęciła, raz na jakiś czas do niej wrócę i coś tam doczytam, jednakże stwierdziłam, że jest masa innych ciekawszych książek, na których powinnam się skupić. Autorka pisze dobrze, opowiada nam swoje podróżnicze historie, jednak nie są to historie, które mogą czytelnika mocniej zainteresować. Działa to bardziej na zasadzie "Tu byłam, tam byłam, to widziałam, tamto jadłam, też możesz spróbować, masz przepis". Mimo to nie pałam do tej książki jakąś niechęcią, bo w moim mniemaniu jest całkiem sympatyczna. Może nie dobra, ale sympatyczna ;)

Wstyd się przyznać, ale skusiła mnie okładka. Leżała na stosie z innymi przecenionymi książkami i wyglądała na ich tle naprawdę zachęcająco. Przeczytałam opis i stwierdziłam, że to tematyka jak najbardziej dla mnie! No i ją mam.
Ale nie skończyłam jej. Broń Boże mnie nie zniechęciła, raz na jakiś czas do niej wrócę i coś tam doczytam, jednakże stwierdziłam, że jest masa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zżerała mnie ciekawość, ponieważ po przeczytaniu zachęcającego opisu na odwrocie książki, miałam wobec niej spore oczekiwania. Wyprawa, hen daleko, gdzie noc będzie trwała pół roku. Niekończąca się noc, grupa badawcza, kawałek ziemi, który wszyscy miejscowi omijają szerokim łukiem i tajemnicza historia, kryjąca się za tym opuszczonym miejscem. Oraz cienie. Duchy? Zjawy? Co tak naprawdę kryje się w mroku?
Pochłonęłam tę książkę w przeciągu kilku dni, ale strzelam, że stało się tak przede wszystkim za sprawą przystępnej formy - pamiętnika, którego autorem był jeden z członków grupy badawczej - Jack. To właśnie on był tym pechowcem, który został sam w ciemności.
Jest taki haczyk - przeczytałam szybko, ponieważ przewracałam karki jedna za drugą, czekając aż w końcu stanie się coś strasznego (tak jak obiecywali). A tymczasem, chociaż jestem tchórz niesamowity i horrorów nie oglądam, bo potem przychodzą duże rachunki za palenie światła całymi nocami, to ta historia mnie nie przeraziła. Czegoś mi tu brakowało.
Jednakże mimo wszystko czytało mi się to przyjemnie, więc jak ktoś ma ochotę na taki bardzo lekki horror, mogę polecić ;)

Zżerała mnie ciekawość, ponieważ po przeczytaniu zachęcającego opisu na odwrocie książki, miałam wobec niej spore oczekiwania. Wyprawa, hen daleko, gdzie noc będzie trwała pół roku. Niekończąca się noc, grupa badawcza, kawałek ziemi, który wszyscy miejscowi omijają szerokim łukiem i tajemnicza historia, kryjąca się za tym opuszczonym miejscem. Oraz cienie. Duchy? Zjawy? Co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety, poczułam się troszkę rozczarowana. Jest to naprawdę lekka historia romantyczna, podszyta humorem i chociaż właśnie tego od niej oczekiwałam, podczas czytania miałam wrażenie, że wszystko idzie zbyt gładko. Lauren jest błąkającą się chwilowo duszą, ponieważ jej ciało jest pogrążone w śpiączce i jako tymczasowy duch, trafia na Arthura, który jako jedyny ją widzi i postanawia pomóc.
Wszyscy wszystkim wierzyli, a nawet jak nie wierzyli to i tak robili co trzeba. I pewnie jestem czepliwa, ale czegoś mi brakowało w ich uczuciu. Cóż, być może wynika to z jakichś moich osobistych preferencji do miłości powstałej z początkowej niechęci. Miłość Arthura przyszła troszkę zbyt szybko i zbyt oczywiście.
Ale! Nie zapominajmy o niezliczonej licznie przepięknych cytatów, dzięki którym książka nadrabia. Tutaj trzeba oddać jej honor.

Niestety, poczułam się troszkę rozczarowana. Jest to naprawdę lekka historia romantyczna, podszyta humorem i chociaż właśnie tego od niej oczekiwałam, podczas czytania miałam wrażenie, że wszystko idzie zbyt gładko. Lauren jest błąkającą się chwilowo duszą, ponieważ jej ciało jest pogrążone w śpiączce i jako tymczasowy duch, trafia na Arthura, który jako jedyny ją widzi i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mądra książka i jak się okazało, nie tylko dla ludzi wierzących. Uwielbiałam w niej to, że mogłam sobie swobodnie wybrać, jakiej lekcji w danej chwili potrzebowałam, nie musiałam przedzierać się po kolei przez wszystkie rozdziały, co sprawiło, że czytanie było przyjemniejsze. Mam nadzieję, że szybko pojawi się w mojej domowej biblioteczce, bo jest to naprawdę wartościowa lektura.

Mądra książka i jak się okazało, nie tylko dla ludzi wierzących. Uwielbiałam w niej to, że mogłam sobie swobodnie wybrać, jakiej lekcji w danej chwili potrzebowałam, nie musiałam przedzierać się po kolei przez wszystkie rozdziały, co sprawiło, że czytanie było przyjemniejsze. Mam nadzieję, że szybko pojawi się w mojej domowej biblioteczce, bo jest to naprawdę wartościowa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaskoczenie, ponieważ książka wciągnęła mnie, zainteresowała i nie rozczarowała. A przyznaję się bez bicia, że podchodziłam do niej sceptycznie, ponieważ nie jestem fanką sagi "Zmierzch". Tutaj jednak autorka pokazała się z nieco innej strony, dla mnie - lepszej :)

Zaskoczenie, ponieważ książka wciągnęła mnie, zainteresowała i nie rozczarowała. A przyznaję się bez bicia, że podchodziłam do niej sceptycznie, ponieważ nie jestem fanką sagi "Zmierzch". Tutaj jednak autorka pokazała się z nieco innej strony, dla mnie - lepszej :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, która przypomina mi, że pod żadnym względem nie mogę całkowicie dorosnąć. Muszę pielęgnować swoje wewnętrzne dziecko. I kropka.

Książka, która przypomina mi, że pod żadnym względem nie mogę całkowicie dorosnąć. Muszę pielęgnować swoje wewnętrzne dziecko. I kropka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest w powieściach Jane Austen coś, co sprawia, że je uwielbiamy. Są zdecydowanie uniwersalne. Pomimo upływu lat, wciąż niektóre zagadnienia pozostają aktualne. Zdziwić może fakt, ze Austen w swoich książkach daje nam porady. Co więcej, doradza nam jak randkować! Lauren Henderson zauważyła to i wytłumaczyła nam w czym rzecz, w książce pt. „Randkowanie według Jane Austen”. Jest to poradnik składający się właściwie z trzech części. Pierwsza zawiera wstęp, obrazujący podejście Amerykanów do randek oraz wskazówki jak z owego poradnika korzystać. Potem następuje rozwiniecie, w którym zawarte jest dziesięć złotych zasad panny Jane. Każdy z dziesięciu rozdziałów analizuje zachowania bohaterów jej książek. Autorka porównuje zachowania fikcyjnych postaci stworzonych przez Jane Austen ze swoimi znajomymi. Każdy rozdział kończy się podsumowaniem najważniejszych aspektów dotyczących określonej reguły. Na ostatnia, trzecia cześć poradnika składają się dwa testy, dzięki którym czytelnik może dowiedzieć się do jakiego bohatera powieści Jane Austen jest podobny on oraz jego partner.
Czasy Jane Austen bardzo różnią się od naszych. Wtedy kobieta powinna była wyjść za mąż mając najwyżej dwadzieścia piec lat i z wyboru małżonka nie mogła się już wycofać. Rozwody były rzadkością, odejście od męża groziło skandalem. Dlatego właśnie każda kobieta musiała umieć szybko ocenić potencjalnego partnera życiowego. Dziś brakuje nam tej umiejętności. Ale kto wie, może ten poradnik pomoże nam ją zdobyć? :D

Jest w powieściach Jane Austen coś, co sprawia, że je uwielbiamy. Są zdecydowanie uniwersalne. Pomimo upływu lat, wciąż niektóre zagadnienia pozostają aktualne. Zdziwić może fakt, ze Austen w swoich książkach daje nam porady. Co więcej, doradza nam jak randkować! Lauren Henderson zauważyła to i wytłumaczyła nam w czym rzecz, w książce pt. „Randkowanie według Jane Austen”....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Syrie James stworzyła książkę, która okrutnie wprowadza czytelnika w błąd. Dzieło miało być zbiorem odnalezionych pamiętników Jane Austen i tym samym uczyniło ja główną bohaterka powieści.
Akcja „ Pamiętników Jane Austen” rozpoczyna się 1800 roku, gdy George Austen postanowił przejść na emeryturę i opuścić rodzinne miasteczko. Pomimo niezadowolenia ze strony córek, rodzina wkrótce przeniosła się do Bath. Niestety, piec lat później ojciec Jane zmarł i pozostawił swoje córki oraz zonę bez dachu nad głową, na lasce krewnych. Od tamtej pory musiały tułać się od jednego domu do drugiego. Ta beznadziejna sytuacja, jak się okazuje miała jednak swoje pozytywne strony. Dzięki bowiem tym podróżom młodsza siostra Austen poznała pana Ashforda - przystojnego, czarującego i na dodatek bogatego mężczyznę, którego niemalże od razu polubiła, ze wzajemnością. Historia panny Austen poruszyła serce niejednej osoby, lecz jeśli ktoś przeczytał posłowie autorki, przekonał się, iż książka była utworem fikcyjnym. Fikcja ta została jednak osadzona w faktycznej historii Jane Austen. Jej rodzina, miejsca, w których była częściowo zgadzały się z prawda. Stad tez liczne dopiski, które zawarła autorka.
Co skłoniło Syrie James do napisania takiego utworu? Odpowiedz jest prosta- ciekawość. Jane Austen pięknie pisze o miłości, a żeby o czymś pięknie pisać, trzeba choć odrobinę to znać. Skoro nie wyszła za mąż, skąd czerpała inspiracje? W dzisiejszych czasach, nikt by o to nie spytał, ale w XIX wieku, gdzie nie można było odezwać się do osoby, która stała obok, jeśli nie została wcześniej przedstawiona, trudniej o przelotne romanse. Dlatego tez miłośnicy powieściopisarki sięgają po te książkę. Robią to, gdyż maja nadzieje, ze dowiedzą się jak wyglądało jej codzienne życie i skąd wiedziała tyle o kochaniu.

Syrie James stworzyła książkę, która okrutnie wprowadza czytelnika w błąd. Dzieło miało być zbiorem odnalezionych pamiętników Jane Austen i tym samym uczyniło ja główną bohaterka powieści.
Akcja „ Pamiętników Jane Austen” rozpoczyna się 1800 roku, gdy George Austen postanowił przejść na emeryturę i opuścić rodzinne miasteczko. Pomimo niezadowolenia ze strony córek, rodzina...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Utwór przedstawia nam historie państwa Bennet, którzy mieszkali w hrabstwie Longbourn z pięcioma córkami. Jedna z ich pociech, Elizabeth, pełni w powieści role pierwszoplanowa. Austen podarowała Elżbiecie wdzięk, dowcip i ujmująca osobowość, lecz umieściła w skromnej i niezbyt taktownej rodzinie. Misją życiową pani Bannet było wydanie wszystkich pięciu córek za mąż. Nie zaskakuje wiec fakt, iż w momencie, gdy tylko w pobliżu znalazł się bogaty młodzieniec, dążyła do poznania go. I trafiła, Bingley okazał się być nie tylko zamożny, ale również czarujący i jak najbardziej zainteresowany jej najstarsza córka, Jane. Z cudownym Bingleyem do hrabstwa przybył jego przyjaciel, Darcy. Jego usposobienie jednak nie przypada nikomu do gustu. Od razu wydal się wszystkim dumny i zadufany w sobie. Nawet pani Bennet, odporna była na uroki jego majątku.
Jeżeli jest mowa o Jane Austen, nie potrafię być obiektywna. „Duma i uprzedzenie” to moja ulubiona książka , ulubiony film i powracam do nich co jakiś czas. Jeżeli ktoś jest fanem wszelkich kostiumowych utworów, XVIII-wiecznej Anglii i wszystkiego, co się z nią wiąże, na pewno miał w dłoniach tę książkę. Na wstępnie muszę podkreślić, że taki typ książek po prostu trzeba lubić, a Austen to przecież klasyka. Książka ta jest doskonałym przykładem na to jak łatwo jest dać się zwieść pierwszemu wrażeniu.

Utwór przedstawia nam historie państwa Bennet, którzy mieszkali w hrabstwie Longbourn z pięcioma córkami. Jedna z ich pociech, Elizabeth, pełni w powieści role pierwszoplanowa. Austen podarowała Elżbiecie wdzięk, dowcip i ujmująca osobowość, lecz umieściła w skromnej i niezbyt taktownej rodzinie. Misją życiową pani Bannet było wydanie wszystkich pięciu córek za mąż. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fabuła jest zdecydowanie wciągająca, świat przedstawiony budził mój podziw. Krótko mówiąc -podobało mi się. Zdarzało jednak się, że miałam wrażenie, że autorka jest wielką fanką gier video, bo coś wydawało mi się, aż zbyt nierealistyczne i naciągane. Szybko jednak zmieniałam zdanie i z napięciem przewracałam kolejne kartki. Chwilami irytowała mnie narracja, która była pierwszoosobowa. Patrzyliśmy na wszystko oczami głównej bohaterki - Katninss Everdeen. Ja miałam z tą narracją problem, innym się podoba. To kwestia gustu.
Muszę przyznać, że Katniss Everdeen znacznie różni się od kobiecych postaci, które zazwyczaj „spotykamy” w książkach. Jest odważna, nieustraszona, może wręcz męska. Ja miałam z Katniss pewien problem, bo pomimo tego, że szanowałam ją, popierałam jej decyzje i rozumiałam jej tragedię, nie potrafiłam jej obdarzyć szczerą sympatią. Mimo to jest ona niezwykłą postacią.

Fabuła jest zdecydowanie wciągająca, świat przedstawiony budził mój podziw. Krótko mówiąc -podobało mi się. Zdarzało jednak się, że miałam wrażenie, że autorka jest wielką fanką gier video, bo coś wydawało mi się, aż zbyt nierealistyczne i naciągane. Szybko jednak zmieniałam zdanie i z napięciem przewracałam kolejne kartki. Chwilami irytowała mnie narracja, która była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To jest książka, po której zamknięciu jeszcze przez chwilę nie można wrócić do rzeczywistości. Typ, o którym zawsze myślę z pewnym sentymentem i wiem, że kiedyś przeczytam ją ponownie.
Sam fakt, że narratorem jest Śmierć, robi wrażenie. Autor postawił sobie naprawdę wysoką poprzeczkę. Moim zdaniem sprostał wyzwaniu.
Wszyscy mniej więcej wiemy jak mogła wyglądać druga wojna światowa okiem przeciętnego Polaka, ale nigdy wcześniej nie zastanawiałam się jak wyglądała okiem Niemca. Dzięki tej lekturze miałam okazję i przyznam, że mnie zadziwiono.
Jest to naprawdę wyjątkowa książka, poruszająca, piękna.

To jest książka, po której zamknięciu jeszcze przez chwilę nie można wrócić do rzeczywistości. Typ, o którym zawsze myślę z pewnym sentymentem i wiem, że kiedyś przeczytam ją ponownie.
Sam fakt, że narratorem jest Śmierć, robi wrażenie. Autor postawił sobie naprawdę wysoką poprzeczkę. Moim zdaniem sprostał wyzwaniu.
Wszyscy mniej więcej wiemy jak mogła wyglądać druga...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Do niedawna Bridget Jones znałam wyłącznie z filmu, do którego powracałam od czasu do czasu, by się pośmiać. Kiedy natknęłam się na książkę w bibliotece, postanowiłam poświęcić jej parę chwil. To była jedna z najlepszych decyzji, jakie ostatnio podjęłam. „Dziennik Bridget Jones” autorstwa Helen Fielding to nie tylko książka, to antydepresant. Wystarczyło przeczytać dwie strony, aby mój humor znaczenie się polepszył. Niekontrolowane wybuchy śmiechu i powtarzane w kółko „ Jestem Bridget!” sprawiły, że trudno było mi skończyć tę książkę. Była zdecydowanie zbyt krótka.
Perypetie miłosne Bridget, poszukiwanie tego jedynego oraz walka z samą sobą – to właśnie tematyka tej książki. Chcemy czytać do końca, by dowiedzieć się czy tej pełnej wad kobiecie, uda się kogoś w sobie rozkochać. No bo przecież, jeśli jej to się uda, to może mi też? A czy jej się udaje? Przekonajcie się sami.

Do niedawna Bridget Jones znałam wyłącznie z filmu, do którego powracałam od czasu do czasu, by się pośmiać. Kiedy natknęłam się na książkę w bibliotece, postanowiłam poświęcić jej parę chwil. To była jedna z najlepszych decyzji, jakie ostatnio podjęłam. „Dziennik Bridget Jones” autorstwa Helen Fielding to nie tylko książka, to antydepresant. Wystarczyło przeczytać dwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

I tu następuje ten moment, kiedy muszę do napisać - dużo bardziej od książki podobał mi się film. I zdaje się, że jest to jeden z dwóch przypadków, które w moim życiu się pojawiły. Mam nadzieję, że nikt mnie za to nie zabije.
To jest piękne - starszy mężczyzna odczytuje swojej ukochanej, chorej na Alzheimera, dzień w dzień tę samą historię, aby choć na moment sobie o nim przypomniała. Jest to historia o dwojgu nastolatków, którzy pewnego lata zakochują się w sobie. Ona - z porządnego domu, z bogatymi rodzicami, świetlaną przyszłością w świetnej szkole i on - tylko marny robotnik, który może jej dać tylko i aż swoją miłość. Ona na to przystaje, tyle jej wystarczy. Niestety, los ich rozdziela. Po latach spotykają się ponownie, lecz są już innymi ludźmi. Czy namiętność, która niegdyś paliła się między nimi żywym ogniem, powróci?
Co by nie powiedzieć, uważam, że jest to jedna z tych historii, którą powinno się znać. Jedna z tych urzekających. Nawet jeśli ktoś nie przepada za Sparksem (jak ja), to sama historia jest naprawdę ładna.

I tu następuje ten moment, kiedy muszę do napisać - dużo bardziej od książki podobał mi się film. I zdaje się, że jest to jeden z dwóch przypadków, które w moim życiu się pojawiły. Mam nadzieję, że nikt mnie za to nie zabije.
To jest piękne - starszy mężczyzna odczytuje swojej ukochanej, chorej na Alzheimera, dzień w dzień tę samą historię, aby choć na moment sobie o nim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu "Jednego dnia", miałam ochotę obrazić się na autora. Czy nie wystarczy, że życie jest okrutne? Czy książki też muszą być tak boleśnie realistyczne?
Emma i Dexter są przyjaciółmi. Dwoje kompletnie innych od siebie ludzi spotyka się 15 lipca, a potem spotykają się tego dnia już zawsze. Emma ma mnóstwo kompleksów, wielkie marzenia i zero odwagi, by po nie sięgnąć. On z kolei jest świadom swoich zalet, nie dostrzega wad, bierze to, na co ma ochotę i nie zawsze wychodzi mu to na dobre. Co się dzieje, gdy dwa tak różne światy się zderzają? Czy możliwe, by ta przyjaźń przetrwała? By przerodziła się w coś więcej? A może po prostu z czasem umrze śmiercią naturalną?
Książka z życia wzięta i czasami zbyt życiowa. Czekałam tylko, aż autor się zaśmieje i nagle pojawi się jakiś smok, bo przecież nie może być wszystko tak do bólu realistyczne! Ale z tej strony spoiler - smoków nie było.
Mimo to polecam, ciężka lektura, do pomyślenia, zastanowienia się co mamy i czy zawsze to doceniamy.

Po przeczytaniu "Jednego dnia", miałam ochotę obrazić się na autora. Czy nie wystarczy, że życie jest okrutne? Czy książki też muszą być tak boleśnie realistyczne?
Emma i Dexter są przyjaciółmi. Dwoje kompletnie innych od siebie ludzi spotyka się 15 lipca, a potem spotykają się tego dnia już zawsze. Emma ma mnóstwo kompleksów, wielkie marzenia i zero odwagi, by po nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Coelho jest autorem, którego za każdym razem bardzo chcę przeczytać, dopóki książki nie zacznę, potem chłonę, co w niej zapisane, czasem nie do końca rozumiejąc, a na koniec pozostaje mi uczucie pewnego nienasycenia.
Weronikę przeczytałam dwa razy. To dobra książka, która jeśli trafi na odpowiedniego czytelnika w odpowiednim momencie w jego życiu, zostanie na pewno doceniona. Mnie zachwyciło odkrywanie samej siebie przez Weronikę i to, jak wiele człowiek jest w stanie zrobić, gdy wie, że za drzwiami czyha śmierć. To wtedy odkrywamy własne pragnienia, a co więcej, jesteśmy na tyle odważni, by zacząć je realizować. To książka nad którą trzeba pomyśleć, czasem zajrzeć wgłąb samego siebie.

Coelho jest autorem, którego za każdym razem bardzo chcę przeczytać, dopóki książki nie zacznę, potem chłonę, co w niej zapisane, czasem nie do końca rozumiejąc, a na koniec pozostaje mi uczucie pewnego nienasycenia.
Weronikę przeczytałam dwa razy. To dobra książka, która jeśli trafi na odpowiedniego czytelnika w odpowiednim momencie w jego życiu, zostanie na pewno...

więcej Pokaż mimo to