Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

7,5 - ludzie wszędzie są tacy sami, bez względu na to gdzie mieszkają lub jaką wyznają religię. Wydaje się, że podstawowy repertuar podłości mamy wdrukowany w DNA. Żeby nie było, jakaś podstawowa przyzwoitość też w nas istnieje. A może to tylko wpływ zachodniej cywilizacji? Do tej pory Sri Lanka była dla mnie krajem herbaty i pięknej przyrody. Teraz to również kraj rozdarty wewnętrznymi konfliktami, obciążony traumami. Ale sama opowieść daje też nadzieję, że wszystko co złe, może się skończyć. Może jest szansa na rozpoczęcie wszystkiego od nowa?

7,5 - ludzie wszędzie są tacy sami, bez względu na to gdzie mieszkają lub jaką wyznają religię. Wydaje się, że podstawowy repertuar podłości mamy wdrukowany w DNA. Żeby nie było, jakaś podstawowa przyzwoitość też w nas istnieje. A może to tylko wpływ zachodniej cywilizacji? Do tej pory Sri Lanka była dla mnie krajem herbaty i pięknej przyrody. Teraz to również kraj rozdarty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

7,5 - moim zdaniem zdecydowanie lepsza druga połowa książki. Niezwykle ciekawy pomysł na "zatrzymanie" czasu. Książka niepozbawiona wnikliwej analizy ludzkiej natury, dla której czymś najlepszym w święcie/urlopie/długim weekendzie, jest wieczór tuż przed

7,5 - moim zdaniem zdecydowanie lepsza druga połowa książki. Niezwykle ciekawy pomysł na "zatrzymanie" czasu. Książka niepozbawiona wnikliwej analizy ludzkiej natury, dla której czymś najlepszym w święcie/urlopie/długim weekendzie, jest wieczór tuż przed

Pokaż mimo to


Na półkach:

7,5 - historia na długo zostaje z czytelnikiem; poruszająca, wnikliwa, traktat o rzece - imponujący

7,5 - historia na długo zostaje z czytelnikiem; poruszająca, wnikliwa, traktat o rzece - imponujący

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacyjna! Urzekający styl pisania, świetne wzajemnie się przenikające historie. Jest wszystko: humor, wzruszenie, wnikliwa, a może po prostu błyskotliwa analiza popędów człowieka, strach. Dla mnie to książka, którą z czystym sumieniem będę polecę, chociaż niepotrzebnie, bo dobra literatura broni się sama.

Rewelacyjna! Urzekający styl pisania, świetne wzajemnie się przenikające historie. Jest wszystko: humor, wzruszenie, wnikliwa, a może po prostu błyskotliwa analiza popędów człowieka, strach. Dla mnie to książka, którą z czystym sumieniem będę polecę, chociaż niepotrzebnie, bo dobra literatura broni się sama.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawdziwie rewelacyjna. Skondensowana dawka emocji na długo pozostająca w pamięci.

Prawdziwie rewelacyjna. Skondensowana dawka emocji na długo pozostająca w pamięci.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem pełen podziwu dla kreatywności p. Stanisława. Nie mieści mi się w głowie, że takie opowieści można było snuć w połowie lat 60-tych. I choć dziś jesteśmy nieporównywalnie bliżej eksploracji kosmosu, ciągle te idee są abstrakcyjne. Nie jestem fanem Sci-fi, ale uważam, że Lema trzeba po prostu poznać. Chylę czoła przed jego geniuszem. Książka świetna, pełna napięcia. Już wtedy pokazująca jak bardzo jesteśmy gatunkiem inwazyjnym, chcącym podbijać i podporządkowywać sobie resztę wszechświata. Prorocza wizja tego, że w końcu trafi kosa na kamień i zostaniemy ustawieni w szeregu

Jestem pełen podziwu dla kreatywności p. Stanisława. Nie mieści mi się w głowie, że takie opowieści można było snuć w połowie lat 60-tych. I choć dziś jesteśmy nieporównywalnie bliżej eksploracji kosmosu, ciągle te idee są abstrakcyjne. Nie jestem fanem Sci-fi, ale uważam, że Lema trzeba po prostu poznać. Chylę czoła przed jego geniuszem. Książka świetna, pełna napięcia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

5,5 // Uwielbiam górskie wędrówki w Tatrach, Zakopane mnie mierzi, delikatnie mówiąc. Autor sięga dalej niż ten ośrodek wszelkiej patologii, otacza swoim niezadowoleniem Podhale i właściwie nie wiem, o co chodzi w tej książce? Rozdziały są krótkie, ale wydają się jakby niedokończone. Temat "liźnięty" i przechodzimy dalej. Problemów jest wiele, myślę, że na temat każdego z nich z osobna mogłaby powstać podobna książka. Mam wrażenie, że autor ma w sobie wiele gniewu z powodu sytuacji na Podhalu. Ewidentnie je kocha i boli go to, co się z nim dzieje. Wydaje mi się, że autor ma swoje tezy i w określony sposób opisuję rzeczywistość - to kłóci mi się z reporterską obiektywnością. Dlatego określiłbym to jako książkę w formie reportażu, ale nie sam reportaż.
Konkludując, polecam książkę wszystkim zainteresowanym tematem, którym chociaż trochę zależy na zgłębieniu "mindsetu" Zakopanego. Zalecam jednak dystans.

5,5 // Uwielbiam górskie wędrówki w Tatrach, Zakopane mnie mierzi, delikatnie mówiąc. Autor sięga dalej niż ten ośrodek wszelkiej patologii, otacza swoim niezadowoleniem Podhale i właściwie nie wiem, o co chodzi w tej książce? Rozdziały są krótkie, ale wydają się jakby niedokończone. Temat "liźnięty" i przechodzimy dalej. Problemów jest wiele, myślę, że na temat każdego z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zastanawiam się, jak można ocenić tą książkę na więcej niż 3 gwiazdki? Pierwsze 500 stron jest na poziomie szkolnego wypracowania. Ze względu na końcówkę, która była lepsza, dorzuciłem drugą gwiazdkę. Czy to jest intencjonalnie tak słabe, bo celuje w stereotypowego czytelnika brytyjskich brukowców? Nie mam innego wytłumaczenia. Samej historii nie oceniam. Trudno mi się odnieść do "faktów", nie śledzę losów i zawiłości rodziny królewskiej, żeby móc się na ten temat wypowiedzieć. Sama monarchia też mnie nie grzeje, ani ziębi. Zdecydowanie zgadzam się tu z Harrym, który stwierdził, że żyją w szklanej bańce, która jest w większej szklanej bańce. Kompletnie oderwani od rzeczywistości. Ale jeżeli wersja Harrego jest najbliższa prawdzie, to cóż, wszyscy są siebie warci.

Zastanawiam się, jak można ocenić tą książkę na więcej niż 3 gwiazdki? Pierwsze 500 stron jest na poziomie szkolnego wypracowania. Ze względu na końcówkę, która była lepsza, dorzuciłem drugą gwiazdkę. Czy to jest intencjonalnie tak słabe, bo celuje w stereotypowego czytelnika brytyjskich brukowców? Nie mam innego wytłumaczenia. Samej historii nie oceniam. Trudno mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

7,5 - niestety zbyt długo rozwlokłem w czasie czytanie tej książki i chyba przez to, jej treść mi się rozmyła. Zdecydowanie polecam poświęcić jej więcej czasu i świadomości, czytanie przed snem do poduszki nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem. Autor subtelnie przemycił w treści różne rozważania filozoficzne. Zrobił to tak skutecznie, że można rzeczywiście pomyśleć, że to opowieść o łuskaniu fasoli. Panie Wiesławie, przepraszam za moje niepełne zaangażowanie, obiecuję poprawę przy kolejnych Pana pozycjach!

7,5 - niestety zbyt długo rozwlokłem w czasie czytanie tej książki i chyba przez to, jej treść mi się rozmyła. Zdecydowanie polecam poświęcić jej więcej czasu i świadomości, czytanie przed snem do poduszki nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem. Autor subtelnie przemycił w treści różne rozważania filozoficzne. Zrobił to tak skutecznie, że można rzeczywiście pomyśleć, że to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudna do skategoryzowania, na pewno wyróżniająca się. Nielinearna. Na minotaura już nigdy nie spojrzę tak, jak patrzyłem zanim przeczytałem "Fizykę smutku". Tytuł jak najbardziej adekwatny, bo porusza ukryte pokłady smutku, które każdy z nas nosi w sobie. Uderza w czułe struny niepokoju, które rezonują długo po odłożeniu książki.

Trudna do skategoryzowania, na pewno wyróżniająca się. Nielinearna. Na minotaura już nigdy nie spojrzę tak, jak patrzyłem zanim przeczytałem "Fizykę smutku". Tytuł jak najbardziej adekwatny, bo porusza ukryte pokłady smutku, które każdy z nas nosi w sobie. Uderza w czułe struny niepokoju, które rezonują długo po odłożeniu książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

moje początki z twórczością p. Olgi; jestem pozytywnie zaskoczony; na pewno sięgnę po kolejne książki

moje początki z twórczością p. Olgi; jestem pozytywnie zaskoczony; na pewno sięgnę po kolejne książki

Pokaż mimo to


Na półkach:

zdecydowanie 8,5

zdecydowanie 8,5

Pokaż mimo to


Na półkach:

7,5, warto!

7,5, warto!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest w tej książce coś hipnotyzującego, co nie pozwalało mi jej zostawić nieprzeczytanej.

Jest w tej książce coś hipnotyzującego, co nie pozwalało mi jej zostawić nieprzeczytanej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie zamierzałem jej oceniać, ale skoro już tu jestem, to może komuś się przyda. Ważne wprowadzenie do tematu mitochondriów, ale niestety nic poza tym. Autor skupia się na mało przystępnych dla laika zagadnieniach oraz nie wprost sugeruję zażywanie Zell Oxygen. Plus za poruszenie zagadnienia, jednak ogólna ocena niska

Nie zamierzałem jej oceniać, ale skoro już tu jestem, to może komuś się przyda. Ważne wprowadzenie do tematu mitochondriów, ale niestety nic poza tym. Autor skupia się na mało przystępnych dla laika zagadnieniach oraz nie wprost sugeruję zażywanie Zell Oxygen. Plus za poruszenie zagadnienia, jednak ogólna ocena niska

Pokaż mimo to


Na półkach:

7,5 - bardzo przyjemne opowiadania. Czytam je tak rzadko. Moje pierwsze spotkanie z prozą Tokarczuk i na pewno nie ostatnie.

7,5 - bardzo przyjemne opowiadania. Czytam je tak rzadko. Moje pierwsze spotkanie z prozą Tokarczuk i na pewno nie ostatnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

7,5. Doceniam, że ta książka jest zupełnie inna niż pozostałe. Brakowało mi jednak tego, w mojej opinii charakterystycznego dla Twardocha, ładunku emocjonalnego, który przez kilka dni po skończeniu książki nie dawał mi spokoju. Niemniej, chylę czoła i niecierpliwie czekam na więcej!

7,5. Doceniam, że ta książka jest zupełnie inna niż pozostałe. Brakowało mi jednak tego, w mojej opinii charakterystycznego dla Twardocha, ładunku emocjonalnego, który przez kilka dni po skończeniu książki nie dawał mi spokoju. Niemniej, chylę czoła i niecierpliwie czekam na więcej!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawy pomysł. Nic dziwnego, że nie ukazała się za życia autora, myślę, że nawet dziś w niektórych kręgach może być uznana za obrazoburczą.

Bardzo ciekawy pomysł. Nic dziwnego, że nie ukazała się za życia autora, myślę, że nawet dziś w niektórych kręgach może być uznana za obrazoburczą.

Pokaż mimo to

Okładka książki Ukryta przewaga. Trening mięśni głębokich Tom Danielson, Allison Westfahl
Ocena 7,3
Ukryta przewag... Tom Danielson, Alli...

Na półkach:

Niezwykle cenne uwagi i nacisk na istotną rolę mięśni głębokich w uprawianiu sportu. Oprócz przydługiego wstępu, polecam

Niezwykle cenne uwagi i nacisk na istotną rolę mięśni głębokich w uprawianiu sportu. Oprócz przydługiego wstępu, polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie porwała mnie od samego początku. Skończyłem tylko dlatego, że była krótka. To na pewno historia pełna ciepła, poruszająca w pewnym stopniu, być może mająca na celu wzbudzenie zamiłowania do matematyki, ale mnie osobiście nie dotknęła.

Nie porwała mnie od samego początku. Skończyłem tylko dlatego, że była krótka. To na pewno historia pełna ciepła, poruszająca w pewnym stopniu, być może mająca na celu wzbudzenie zamiłowania do matematyki, ale mnie osobiście nie dotknęła.

Pokaż mimo to