-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-06-14
2024-06-13
2024-06-10
Dojrzała główna bohaterka. Piratka na emeryturze. Ból w kolanie. Niebezpieczna misja. Otwarty ocean. Potwory morskie. Zwariowana załoga. Magia. Stwory z legend. Arabskie wierzenia. Przygody i jeszcze raz przygody!
Bardzo polubiłam Aminę Al-Sirafi i życzę sobie więcej takich postaci w fantastyce. Porzuciła swoje pirackie życie, żeby oddać się w pełni macierzyństwu. Jednak po latach została niejako zmuszona do powrotu na statek i odświeżenia starych znajomości. Przez to, że miała doświadczenie w swoim fachu, nie musieliśmy kolejny raz, patrzeć jak główny bohater uczy się do swojej roli i od razu mogliśmy oddać się przygodzie. A jej tutaj nie brakowało! Amina będzie musiała nauczyć się jak pogodzić miłość do córki z miłością do życia nachudy.
Załoga Marawati składała się z ludzi o różnych umiejętnościach, osobówkach i przeszłości. Każdy z nich miał ciekawą historię do opowiedzenia. Chociaż kompletnie się od siebie różnili, to stanowili zgraną drużynę.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje tutaj trucicielka Dalila, która kupiła mnie od pierwszej sceny. Przez specyficzny charakter i tajemniczość, miałam ochotę poznać wszystkie jej sekrety.
Fabuła potrzebowała trochę czasu, żeby się rozkręcić, ale kiedy już to zrobiła, to nie chciała się zatrzymać. Zabawne dialogi umilały czytanie, a rozbudowany nadmorski świat zachęcał do jego zwiedzania.
Nie mogę nie wspomnieć tutaj o relacji Aminy i Raksza! Tworzyli fascynujący duet, a przy każdym ich spotkaniu towarzyszyła niepowtarzalna energia!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawmictwu Czwarta Strona.
Dojrzała główna bohaterka. Piratka na emeryturze. Ból w kolanie. Niebezpieczna misja. Otwarty ocean. Potwory morskie. Zwariowana załoga. Magia. Stwory z legend. Arabskie wierzenia. Przygody i jeszcze raz przygody!
Bardzo polubiłam Aminę Al-Sirafi i życzę sobie więcej takich postaci w fantastyce. Porzuciła swoje pirackie życie, żeby oddać się w pełni macierzyństwu. Jednak...
2024-06-06
2024-05-25
2024-05-26
2024-05-12
Zaskoczyła mnie ilość wrażliwych tematów, które poruszane są w książce. Pojawia się tutaj miedzy innymi wątek poważnej choroby, trudnej relacji między ojcem a synem, a nawet kontrowersyjnej relacji romantycznej. To wszystko szczelnie jest owinięte małomiasteczkową wstążką z tajemnic i pielęgnowanych urazów.
Postać Camdena, była dla mnie małą zagadką i z zainteresowaniem śledziłam każdy jego ruch. Ciekawiło mnie również jak rozwinie się wątek romantyczny. Bałam się, że romans wypchnie część obyczajową na drugi plan, ale zostałam miło zaskoczona.
„Ponieważ wierzę w ciebie” to historia o przebaczeniu, z zaskakującym zakończeniem, która udowadnia, że warto dawać drugą szansę, bo może nie wszystko jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka.
Zaskoczyła mnie ilość wrażliwych tematów, które poruszane są w książce. Pojawia się tutaj miedzy innymi wątek poważnej choroby, trudnej relacji między ojcem a synem, a nawet kontrowersyjnej relacji romantycznej. To wszystko szczelnie jest owinięte małomiasteczkową wstążką z tajemnic i pielęgnowanych urazów.
Postać Camdena, była dla mnie małą zagadką i z zainteresowaniem...
2024-05-07
Mamy tutaj dwie linie czasowe.
W jednej śledzimy przygotowania do corocznej imprezy organizowanej przez surferkę i supermodelkę Ninę Rivę oraz jej rodzeństwo.
A druga pozwala nam zajrzeć w przeszłość i przybliża nam losy June i Micka Rivy. Poznajemy całą historię ich małżeństwa, od pierwszego spotkania do ostatecznego rozstania.
Nina, Jay, Hud i Kit. Choć są rodzeństwem, to bardzo się od siebie różnią. Każde z nich ma swoje zalety i wady, sukcesy i problemy. Zawsze mogli na sobie polegać, ale pojawiły się sekrety, które mogą zaszkodzić ich relacji.
Rodzeństwo nie miało łatwego życia. Przetrwali ciężkie czasy i stali się silniejsi, lecz wciąż zmagają się z pustką pozostawioną przez nieobecnego ojca i pogubioną matkę.
Chciałabym wedrzeć się do książki, żeby móc jedną postać kopnąć w krocze (Mick), drugą trzasnąć na otrzeźwienie(June), a kolejne mocno przytulić(Nina i Casey).
Napewno nie jest to książka bez wad, ale ja nie potrafię (i nie chcę) się do niczego przyczepić. Dostarczyła mi ogrom emocji, zarówno tych dobrych jak i mniej przyjemnych.
Są w niej poruszane wrażliwe dla mnie tematy, przez co w pewnym momencie nie potrafiłam powstrzymać łez.
Podczas czytania czułam się, jakby ktoś delikatnie, ale skrupulatnie rozdrapywał moje wewnętrzne blizny.
I może to dziwnie zabrzmi, ale właśnie za to pokochałam „Malibu płonie”!
Mamy tutaj dwie linie czasowe.
W jednej śledzimy przygotowania do corocznej imprezy organizowanej przez surferkę i supermodelkę Ninę Rivę oraz jej rodzeństwo.
A druga pozwala nam zajrzeć w przeszłość i przybliża nam losy June i Micka Rivy. Poznajemy całą historię ich małżeństwa, od pierwszego spotkania do ostatecznego rozstania.
Nina, Jay, Hud i Kit. Choć są rodzeństwem,...
2024-05-18
2024-05-14
2024-03-06
“Głębia Challengera” w bardzo specyficzny i niepokojący sposób przedstawia nam to, co dzieje się w umyśle osoby dotkniętej schizofrenią.
Caden Bosch nie jest już w stanie stwierdzić co jest fikcją, a co rzeczywistością.
Siedzi w licealnej ławce, znajduje się na oddziale psychiatrycznym, czy jest na statku i bierze udział w misji badawczej?
Wszystko przeplata się między sobą i dochodzi do coraz większych anomalii.
Początek książki był lekko chaotyczny i wprowadził mnie w stan niepewności. Nie do końca rozumiałam, o co chodzi i co ja właściwie czytam. Jednak z każdą wizytą na pokładzie statku, dostrzegałam coraz większy sens i znaczenie opisanych sytuacji. Gdy to wszystko do mnie dotarło, moje oczy zalały się łzami!
Do tej pory ceniłam autora za jego kreatywność i umiejętność przedstawienia swoich niecodziennych pomysłów w realny sposób. Teraz czuję jeszcze większy szacunek, bo zaprezentował realną chorobę, w niecodziennym stylu.
Co więcej, książka jest oparta na osobistych doświadczeniach autora i jego syna, przez co staje się jeszcze intymniejsza i cięższa do przełknięcia.
“Głębia Challengera” w bardzo specyficzny i niepokojący sposób przedstawia nam to, co dzieje się w umyśle osoby dotkniętej schizofrenią.
Caden Bosch nie jest już w stanie stwierdzić co jest fikcją, a co rzeczywistością.
Siedzi w licealnej ławce, znajduje się na oddziale psychiatrycznym, czy jest na statku i bierze udział w misji badawczej?
Wszystko przeplata się między...
2024-05-02
Ogromne rozczarowanie!
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o fabule tej książki, to byłam zachwycona! Granie w gry jest jednym z moich hobby i miałam nadzieję, że książka z gatunku LitRPG, będzie dla mnie super rozrywką.
Jedynym plusem jaki tutaj mogę wymienić, to pomysł. Obcy, którzy zamienili naszą planetę w jedną wielką grę! Straszne stwory, walka o przetrwanie, ulepszanie naszych ciał przez szczykawkowy update, rozbudowany arsenał broni... I to tyle.
Książka mimo ciekawego pomysłu, jest najprościej mówiąc NUDNA! Mark jest do granic możliwości bezpłciowy. Jego relacja z siostrą naciągana. Nie mamy okazji poznać ani jednej postaci, bo jedyne co się w tej książce dzieje, to chodzenie i strzelanie. Nasz główny bohater tak szybko zyskiwał poziomy, że w pewnym momencie straciłam kompletnie zainteresowanie.
Nie będę kontynuować tej serii i odpuszczam sobie kolejny poziom.
Ubolewam nad znarnowanym potencjałem 😭
Ogromne rozczarowanie!
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o fabule tej książki, to byłam zachwycona! Granie w gry jest jednym z moich hobby i miałam nadzieję, że książka z gatunku LitRPG, będzie dla mnie super rozrywką.
Jedynym plusem jaki tutaj mogę wymienić, to pomysł. Obcy, którzy zamienili naszą planetę w jedną wielką grę! Straszne stwory, walka o przetrwanie, ulepszanie...
2024-05-01
2024-04-29
2024-04-26
2024-04-22
Jestem trochę rozczarowana. Nie wiem czy to kwestia przejedzenia się serią, czy o co chodzi, ale trochę mnie ten tom wymęczył. Jaga zatraciła swój charakter(za który ją pokochałam) i bardziej przypomina Gosławę niż tę staruszkę z wcześniejszych tomów.
Przez większą część książki nie czułam się zaangażowowana i dopiero pod koniec wydarzyło się coś, co mogę nazwać ciekawym.
Czuję się również trochę oszukana, gdyż tytuł książki mógłby wskazywać, że Mszczuj, zagra tutaj pierwsze skrzypce, a było go tyle ile kot napłakał. Przykro mi z tego powodu, bo lubię tę postać i jego relację z Jagą.
Obawiam się, że mimo mojej sympatii do tej serii, będę musiała odpuścić sobie kolejne tomy.
Zrobił się z tego odgrzewany kotlet, który już nie daje satysfakcji.
Jestem trochę rozczarowana. Nie wiem czy to kwestia przejedzenia się serią, czy o co chodzi, ale trochę mnie ten tom wymęczył. Jaga zatraciła swój charakter(za który ją pokochałam) i bardziej przypomina Gosławę niż tę staruszkę z wcześniejszych tomów.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzez większą część książki nie czułam się zaangażowowana i dopiero pod koniec wydarzyło się coś, co mogę nazwać ciekawym....