-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel12
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-06
2024-04-30
"Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady" ile razy się to słyszało. Początek książki jest banalny - średnio sensowny, zakończenie bardzo przylukrowane jak w amerykańskich komediach romantycznych a mimo to bawiłem się dobrze czytając tę książkę. Bardzo lubię lekki styl narracji autora, uwielbiam dialogi, które tworzy no i są góry.
Polecam, mimo iż jest to pozycja słabsza od do tej pory czytanych książkach autora.
Ps. Żarciki o warszawiakach - prima sort :-)
"Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady" ile razy się to słyszało. Początek książki jest banalny - średnio sensowny, zakończenie bardzo przylukrowane jak w amerykańskich komediach romantycznych a mimo to bawiłem się dobrze czytając tę książkę. Bardzo lubię lekki styl narracji autora, uwielbiam dialogi, które tworzy no i są góry.
Polecam, mimo iż jest to pozycja słabsza od...
2024-04-26
Świetne zakończenie serii. Rasowy kryminał jak się patrzy. Książka, która spina wszystkie wątki poprzednich. Moim zdaniem lepiej się ją czytało niż dwie poprzednie części choć zalatywało tu trochę fikcją na poziomie Bonda. Wszechmocne królestwo zła kontra Zakrzewski i stojący za nim ludzie. Dużo strzelanin i walki, z nieoczywistym - choć mogącym przyjść na myśl - zakończeniem.
Panie Mieczysławie - Gratulacje.
Świetne zakończenie serii. Rasowy kryminał jak się patrzy. Książka, która spina wszystkie wątki poprzednich. Moim zdaniem lepiej się ją czytało niż dwie poprzednie części choć zalatywało tu trochę fikcją na poziomie Bonda. Wszechmocne królestwo zła kontra Zakrzewski i stojący za nim ludzie. Dużo strzelanin i walki, z nieoczywistym - choć mogącym przyjść na myśl -...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-18
Po dwóch słabszych pozycjach chciałem sięgnąć po książkę, która bardziej przypadnie mi do gustu.
I nie zawiodłem się. Świetny thriller mieszający czasy, wątki... Autorka potrafi skupić uwagę czytelnika i trzymać w napięciu. tym bardziej że Pani Janiszewska przyzwyczaiła mnie by zwracać uwagę na szczegóły. Książka wciąga choć nie jest bez wad. Zakończenie przynajmniej niektórych wątków jest dziwne. Alle polecam.
Po dwóch słabszych pozycjach chciałem sięgnąć po książkę, która bardziej przypadnie mi do gustu.
I nie zawiodłem się. Świetny thriller mieszający czasy, wątki... Autorka potrafi skupić uwagę czytelnika i trzymać w napięciu. tym bardziej że Pani Janiszewska przyzwyczaiła mnie by zwracać uwagę na szczegóły. Książka wciąga choć nie jest bez wad. Zakończenie przynajmniej...
2024-04-15
Pomysł był fajny... I jeśli miałbym wskazać zalety książki na tym bym skończył...
Co poszło nie tak? Bohaterowie prości jak budowa cepa, naiwni jak 3-letnie dzieci i to wszyscy bez wyjątku, język książki - jakby autor pisał wypracowanie w podstawówce, brak jakiejkolwiek logiki co wyjaśnię na przykładach poniżej...
Ogólnie taki Indiana Jones, sensacja i przygoda bez dbałości choćby o podstawową wiarygodność zdarzeń. Ma się dziać i tyle.
Poniżej podam przykłady więc uwaga - poniżej spojler
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
...
Mamy profesora, który nie ma pieniędzy (nawet nie miał mu kto pożyczyć) na okup dla porywaczy córki a kilka tygodni później gdy wyszedł z więzienia ma spore oszczędności dzięki którym może przekupić syryjskiego generała i... zapłacić okup porywaczom.
Poza tym jakim cudem, ktoś kto ukradł unikatowe urządzenie i oddał je terrorystom mógł wyjść z więzienia tylko dlatego, że zrobił to pod przymusem?
Kolejny raz profesorka... Jest zabójcą/świadkiem zastrzelenia dwóch gangsterów a po przybyciu policji i przesłuchaniu zdąży na spotkanie które miał godzinę po strzelaninie... policjanci go po prostu puścili bo uwierzyli mu na słowo, że to nie on?
Mamy tu twardych biznesmenów, którzy "umieją negocjować" a ich negocjacje trwają po dwa zdania...
Ci sami biznesmeni/gangsterzy przesłuchują islamskiego terrorystę, gościa który ich okradł... Przesłuchanie kończy się po dwóch zdaniach... czymś w stylu "zaufajcie mi - się dowiem" wypowiedzianym przez terrorystę.
Jeszcze może wspomną Kurdów, którym archeologowie delikatnie - młotami pneumatycznymi - przemeblowali święte miejsce... Nie dość, że miejscowi (uzbrojeni i niebezpieczni) sami ich zaprowadzili, dopuścili do demolki to jeszcze po na koniec... kazali sobie iść... proporcje? uzbrojeni mężczyźni z wioski (100 domostw) kontra grupa ok. 10 osób z czego 2 uzbrojonych.
I tak mógłbym wymieniać...
Pomysł był fajny... I jeśli miałbym wskazać zalety książki na tym bym skończył...
Co poszło nie tak? Bohaterowie prości jak budowa cepa, naiwni jak 3-letnie dzieci i to wszyscy bez wyjątku, język książki - jakby autor pisał wypracowanie w podstawówce, brak jakiejkolwiek logiki co wyjaśnię na przykładach poniżej...
Ogólnie taki Indiana Jones, sensacja i przygoda bez dbałości...
2024-04-10
Pierwsze wrażenie jakie odniosłem przy czytaniu tej książki, że sposób narracji podobny jest do Juana Gomeza Jurado i mimo, że kilka razy się uśmiałem to jednak nie ten humor. Bardzo chaotyczna narracja, przeskakiwanie z tematu na temat, czasem zbyt długie opisy - wiem, że miały za zadanie określenia stanu psychicznego, motywacji bohaterów ale wiało nudą. No i ta ckliwa scena na lotnisku... To by były najsłabsze strony książki. A co było dobre - główny bohater, fajna dobrze zbudowana postać (choć trochę mało go było).
Myślę że to pierwsze koty za płoty autora i sięgnę po drugą część.
Pierwsze wrażenie jakie odniosłem przy czytaniu tej książki, że sposób narracji podobny jest do Juana Gomeza Jurado i mimo, że kilka razy się uśmiałem to jednak nie ten humor. Bardzo chaotyczna narracja, przeskakiwanie z tematu na temat, czasem zbyt długie opisy - wiem, że miały za zadanie określenia stanu psychicznego, motywacji bohaterów ale wiało nudą. No i ta ckliwa...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-24
Dobrze się bawiłem czytając tę książkę. Uznałem, że tym razem nie będę zwracał uwagi na nielogiczne zachowania, czy inne błędy tylko oddałem się przygodzie. To było coś nowego, pomysł poszukiwania syna okazał całkiem znośny, opisy zupełnie innego świata - na tyle pięknego co okrutnego - wciągnęły mnie. Ale nawet takie nastawienie do książki nie pomogło w tym jak bardzo zgrzytała mi końcówka... Bardzo zgrzytała...
Dobrze się bawiłem czytając tę książkę. Uznałem, że tym razem nie będę zwracał uwagi na nielogiczne zachowania, czy inne błędy tylko oddałem się przygodzie. To było coś nowego, pomysł poszukiwania syna okazał całkiem znośny, opisy zupełnie innego świata - na tyle pięknego co okrutnego - wciągnęły mnie. Ale nawet takie nastawienie do książki nie pomogło w tym jak bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-21
Nie będę ukrywał, nie lubię tej serii. Dłuży mi się a bohater jest nudny jak flaki z olejem. Nie inaczej było i tym razem, taki rodzaj narracji po prostu do mnie nie trafia. Choć tym razem zauważyłem pewne plusy. Na pierwszy plan przebija się Skałka, poza tym zaciekawiły mnie opisy historyczne. Doceniam takie "smaczki" w książce i ta część książki była najciekawsza - w każdy razie bardziej czekałem na rozwiązanie tej historycznej zagadki niż tej współczesnej. Motywy sprawców wydają się dość mocno naciągane i nie "kupuję" tego. Seria z Herman jest o wiele lepsza.
Nie będę ukrywał, nie lubię tej serii. Dłuży mi się a bohater jest nudny jak flaki z olejem. Nie inaczej było i tym razem, taki rodzaj narracji po prostu do mnie nie trafia. Choć tym razem zauważyłem pewne plusy. Na pierwszy plan przebija się Skałka, poza tym zaciekawiły mnie opisy historyczne. Doceniam takie "smaczki" w książce i ta część książki była najciekawsza - w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-15
To była prawdziwa szpiegowska uczta a jak autor bardzo wprawnym piórem potrafi sprawić, że ów szpiedzy uganiają się za zaginionym podczas II wojny światowej skarbami to robi się bardzo ciekawie. A Pan Faliński zrobił to znakomicie.
Autorowi udało się powiązać ze sobą zagadkowe morderstwa z dwóch różnych skrawków świata i wmieszać w to mojego ulubionego Marcina Łodynę tym razem już emeryta za którym kolejny raz ganiamy przez pół świata by odkryć czy opowieści o zaginionej bursztynowej komnacie okażą się prawdą :-)
Minusem książki jest ilość wątków, rozpiętość w czasie przez co kilka razy musiałem się wracać by zrozumieć bieg wydarzeń. Dlatego książkę polecam tym, którzy planują pochłonąć ją szybko a nie raz na kilka dni sięgać by przeczytać po kilka rozdziałów.
Bardzo polecam dla miłośników literatury szpiegowskiej.
Dziękuję
Na koniec bardzo dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca i PRart Media za egzemplarz recenzencki książki.
To była prawdziwa szpiegowska uczta a jak autor bardzo wprawnym piórem potrafi sprawić, że ów szpiedzy uganiają się za zaginionym podczas II wojny światowej skarbami to robi się bardzo ciekawie. A Pan Faliński zrobił to znakomicie.
Autorowi udało się powiązać ze sobą zagadkowe morderstwa z dwóch różnych skrawków świata i wmieszać w to mojego ulubionego Marcina Łodynę tym...
2024-03-10
Autor ma ciekawe pomysły na fabułę i to jest najmocniejsza część "Zatoki syren". Ciekawe sploty wydarzeń. Jednak słabszą stroną pozycji jest to, że fragmentami autor przynudza i dialogi mogłyby być lepsze. Ale bardzo lubię twórczość Pana Mariusza więc z chęcią sięgnę po kolejny jego tytuł.
Autor ma ciekawe pomysły na fabułę i to jest najmocniejsza część "Zatoki syren". Ciekawe sploty wydarzeń. Jednak słabszą stroną pozycji jest to, że fragmentami autor przynudza i dialogi mogłyby być lepsze. Ale bardzo lubię twórczość Pana Mariusza więc z chęcią sięgnę po kolejny jego tytuł.
Pokaż mimo to2024-03-02
Po przygodach Kosmy przyszedł czas na inną książkę pana Śmielaka. Wahałem się ale opinie innych zaważyły, że mój wybór padł na "Osadę"
I był to bardzo dobry wybór. Autor umiejętnie zbudował napięcie balansując między dwoma odległymi od siebie punktami widzenia dwójki bohaterów. Ówczesne wydarzenia z 1978 r. przedstawia nam jeden bohater, współcześnie mamy opowieść drugiego uczestnika. Taki rozkład narracji przypadł mi do gustu choć kilka razy Pan Śmielak aż nazbyt kwieciście i rozwlekle opisuje rzeczywistość. Ale... opis zimy stulecia był bardzo sugestywny. Ciekawe jest też zakończenie choć szło je przewidzieć.
Rewelacja.
Po przygodach Kosmy przyszedł czas na inną książkę pana Śmielaka. Wahałem się ale opinie innych zaważyły, że mój wybór padł na "Osadę"
I był to bardzo dobry wybór. Autor umiejętnie zbudował napięcie balansując między dwoma odległymi od siebie punktami widzenia dwójki bohaterów. Ówczesne wydarzenia z 1978 r. przedstawia nam jeden bohater, współcześnie mamy opowieść drugiego...
2024-03-01
Najsłabsza książka o Ninie Warwiłow. Historia jakoś nie przekonuje, nie wciąga. Widać morskie klimaty nie sprzyjają bohaterce. Dodatkowo bardzo słabe dialogi.
Rozczarowanie.
Najsłabsza książka o Ninie Warwiłow. Historia jakoś nie przekonuje, nie wciąga. Widać morskie klimaty nie sprzyjają bohaterce. Dodatkowo bardzo słabe dialogi.
Rozczarowanie.
2024-02-26
Jest to kolejna książka autorki, którą mogę opisać słowami: bardzo lubię książki Pani Rogali, nie schodzą poniżej poziomu dobrego kryminału jednak nie ma co się spodziewać fajerwerków. Najbardziej jednak zapamiętam to, że akcja zaczęła się dziać mniej więcej po 40% książki. Polecam miłośnikom twórczości autorki (takim jak ja)
Jest to kolejna książka autorki, którą mogę opisać słowami: bardzo lubię książki Pani Rogali, nie schodzą poniżej poziomu dobrego kryminału jednak nie ma co się spodziewać fajerwerków. Najbardziej jednak zapamiętam to, że akcja zaczęła się dziać mniej więcej po 40% książki. Polecam miłośnikom twórczości autorki (takim jak ja)
Pokaż mimo to2024-02-23
Dobre to było. Moim zdaniem całkowicie zasłużenie książka została nominowana do kryminału roku 2023 na lubimyczytac
Intryga przeprowadzona całkiem zgrabnie. Z reguły bardzo przeszkadza mi w narracji częste zmiany czasu, jednak w przypadku "Ludzi z mgły" zaciekawił mnie ten wehikuł czasu. Autorka prowadzi nas przez historię zgrabnie manipulując informacjami przez co zwroty akcji są ciekawe aż do samej końcówki. Do tego dochodzą dobrze stworzeni bohaterowie i mamy bardzo dobrą pozycję.
Dobre to było. Moim zdaniem całkowicie zasłużenie książka została nominowana do kryminału roku 2023 na lubimyczytac
Intryga przeprowadzona całkiem zgrabnie. Z reguły bardzo przeszkadza mi w narracji częste zmiany czasu, jednak w przypadku "Ludzi z mgły" zaciekawił mnie ten wehikuł czasu. Autorka prowadzi nas przez historię zgrabnie manipulując informacjami przez co zwroty...
2024-02-06
Najmocniejszą stroną książki jest świetnie skonstruowana intryga szpiegowska. Dużo pracy autora musiał kosztować research o metodach działania SB i działalności nielegalnej wywiadu. Pod tym względem nie ustępuje mistrzom gatunku jak Panom Severskiemu czy Falińskiemu. Jednak... językowo to nie ten poziom. Proste zdania, proste opisy (i tak znienawidzone przeze mnie w kryminałach "miał papierkową robotę"), ciągłe zwracanie się do siebie podpułkowniku/podkomisarzu, czy dialogi, które nie są najwyższych lotów. Za to na pewno spory minus.
Jednak jeśli ktoś chcę opowieść w stylu Forsytha to się nie zawiedzie.
Najmocniejszą stroną książki jest świetnie skonstruowana intryga szpiegowska. Dużo pracy autora musiał kosztować research o metodach działania SB i działalności nielegalnej wywiadu. Pod tym względem nie ustępuje mistrzom gatunku jak Panom Severskiemu czy Falińskiemu. Jednak... językowo to nie ten poziom. Proste zdania, proste opisy (i tak znienawidzone przeze mnie w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-08
Jak dla mnie najlepsza seria Pana Małeckiego. Tak jak nie lubię Grossa czy Benera tak polubiłem Herman. Dość skomplikowana zawiła akcja, sporo szczegółów, niezła intryga i tylko rozwiązanie dość przewidywalne. Ale mimo wszystko polecam.
Jak dla mnie najlepsza seria Pana Małeckiego. Tak jak nie lubię Grossa czy Benera tak polubiłem Herman. Dość skomplikowana zawiła akcja, sporo szczegółów, niezła intryga i tylko rozwiązanie dość przewidywalne. Ale mimo wszystko polecam.
Pokaż mimo to2024-01-31
Kolejna książka o superbohaterze ale tym razem przyznaje, że jedna z lepszych - choć nie bez wad. Spodobało mi się w jaki sposób Zygmunt pojawił się znowu w akcji, inni bohaterowie też ciekawi (choć delikatnie powiedziawszy miałem przesyt poprawności politycznej - np. Miśka). Sama akcja też miała w sobie sporo ciekawych elementów. Wszystko to bardzo ciekawe. Jednak scena kulminacyjna, wszyscy wiemy jak musi się skończyć, jednak mocno nielogiczna ale nie chcę spojlerować.
Panie Wojciechu - z każdą częścią serii jest lepiej.
Kolejna książka o superbohaterze ale tym razem przyznaje, że jedna z lepszych - choć nie bez wad. Spodobało mi się w jaki sposób Zygmunt pojawił się znowu w akcji, inni bohaterowie też ciekawi (choć delikatnie powiedziawszy miałem przesyt poprawności politycznej - np. Miśka). Sama akcja też miała w sobie sporo ciekawych elementów. Wszystko to bardzo ciekawe. Jednak scena...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-24
Świetnie się bawiłem przy tej książce. Humor trafia w moje "kubki smakowe". Ciekawe miejsce - góry niezależnie jakie - interesująca zagadka i zwrot akcji na koniec - miodzio (tym razem nie wpadłem na rozwiązanie).
Ale najmocniejszą stroną powieści są bohaterowie. Kosma jest świetny ale Kacper jest genialny. Za szybko minęła mi ta książka.
Świetnie się bawiłem przy tej książce. Humor trafia w moje "kubki smakowe". Ciekawe miejsce - góry niezależnie jakie - interesująca zagadka i zwrot akcji na koniec - miodzio (tym razem nie wpadłem na rozwiązanie).
Ale najmocniejszą stroną powieści są bohaterowie. Kosma jest świetny ale Kacper jest genialny. Za szybko minęła mi ta książka.
2024-01-19
Ogólnie powieści w stylu Rambo nigdy nie były moimi ulubionymi. Jednak i tu mam swoją hierarchię. Np do ekstraklasy takich pozycji zaliczam oba "Drelichy" Pana Ćwieka, do drugiej ligi wszystkich drugą część Bezimiennego - "Dług honorowy" Pana Chmielarza czy "Prawo matki". Jednak większość tego typu bohaterów (bezimienny w "Prostej sprawie", Byś w "Aorcie", Krzycki w "Wiatrakach" czy wszystkie części Forsta) ląduje na samym końcu. I niestety "Nic do stracenia"...
I jak wszędzie mamy tutaj superbohatera - tym razem kobietę. Taką mieszankę Rambo z Lolitą. Wiadomo co i jak. Tym razem jednak zwroty akcji nie zaskakiwały całość (żeby zanadto nie spojlerować) zakończenia była do przewidzenia. Dla fanów gatunku.
Ogólnie powieści w stylu Rambo nigdy nie były moimi ulubionymi. Jednak i tu mam swoją hierarchię. Np do ekstraklasy takich pozycji zaliczam oba "Drelichy" Pana Ćwieka, do drugiej ligi wszystkich drugą część Bezimiennego - "Dług honorowy" Pana Chmielarza czy "Prawo matki". Jednak większość tego typu bohaterów (bezimienny w "Prostej sprawie", Byś w "Aorcie", Krzycki w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-13
Mam wrażenie, że to książka doczepiona do pierwszej części "na siłę". Od początku fabuła wydaje się dość mocno naciągana, sposób w jaki autor wiąże wydarzenia i poszczególne wątki nie sprawiają wrażenia prawdopodobnych. Nie zrozumiałem tematu, mimo iż rozwiązanie akcji sporo tłumaczy i to muszę przyznać nawet w dość logiczny sposób. Po pierwszej - dobrej - części ta pozostawia spory niedosyt.
Mam wrażenie, że to książka doczepiona do pierwszej części "na siłę". Od początku fabuła wydaje się dość mocno naciągana, sposób w jaki autor wiąże wydarzenia i poszczególne wątki nie sprawiają wrażenia prawdopodobnych. Nie zrozumiałem tematu, mimo iż rozwiązanie akcji sporo tłumaczy i to muszę przyznać nawet w dość logiczny sposób. Po pierwszej - dobrej - części ta...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kolejny raz autor zabiera nas w jego ukochane góry. To się czuje czytając kolejne opisy piękna i "humorów" Karkonoszy. Kolejny raz Pan Gortych przedstawia nam bardzo ciekawe historie gór, na których opiera świetną fabułę i w które wplata bardzo ciekawą intrygę kryminalną. Historia z trzech przedziałów czasowych jest domknięta, dopracowana a całość trzyma w napięciu jak przystało na dobry kryminał.
Czytając o akcji ratunkowej w sylwestrowej nocy miałem ciarki na plecach.
Podoba mi się również to, że autor kontynuując serię nie opiera się na przygodach tych samych bohaterów tylko wymyśla obok już nam znanych nowe postacie.
Świetna robota Panie Sławku!
Kolejny raz autor zabiera nas w jego ukochane góry. To się czuje czytając kolejne opisy piękna i "humorów" Karkonoszy. Kolejny raz Pan Gortych przedstawia nam bardzo ciekawe historie gór, na których opiera świetną fabułę i w które wplata bardzo ciekawą intrygę kryminalną. Historia z trzech przedziałów czasowych jest domknięta, dopracowana a całość trzyma w napięciu jak...
więcej Pokaż mimo to