-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-04-26
2022-06-05
2020-12-06
2016-11
Arnhild Lauveng to norweska psycholog, która jako nastolatka zachorowała na schizofrenię. W książce opowiada o swoim życiu, o tym jak choroba powstawała i rozwijała się, pisze o ogromnym cierpieniu i długiej, trudnej drodze, jaką przeszła, by znaleźć się w miejscu, w którym jest teraz. Pisze o bólu i trudach przeżywania każdego, pojedynczego dnia. Pokazuje własną perspektywę, perspektywę pacjentki, odsłania swój wewnętrzny świat głosów, halucynacji, a przede wszystkim emocji i pragnień, które tak trudno było wtedy zrozumieć, wyrazić czy spełnić.Opowiada o pracownikach służby zdrowia i opieki społecznej, których napotkała w trakcie długoletniego leczenia. O zaletach i wadach systemu opieki psychiatrycznej, którego stała się częścią. Oddaje sprawiedliwość ludziom, których spotkała na swojej drodze – zarówno tym, którzy pomogli jej przetrwać i wyjść z koszmaru, w którym tkwiła, jak i tym, którzy na tej drodze w ogóle nie powinni byli się pojawić.
Książka „Byłam po drugiej stronie lustra” jest w pewnym sensie biografią, zapisem wychodzenia z choroby zwanej schizofrenią, ale przede wszystkim jest opowieścią o ujrzeniu i uszanowaniu człowieczeństwa w drugim człowieku. Bardzo polecam.
Arnhild Lauveng to norweska psycholog, która jako nastolatka zachorowała na schizofrenię. W książce opowiada o swoim życiu, o tym jak choroba powstawała i rozwijała się, pisze o ogromnym cierpieniu i długiej, trudnej drodze, jaką przeszła, by znaleźć się w miejscu, w którym jest teraz. Pisze o bólu i trudach przeżywania każdego, pojedynczego dnia. Pokazuje własną...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02
Właśnie skończyłam słuchać audiobooka "Dziewczyna z pociągu". Skończyłam z pytaniem w głowie na ile znamy tych, o których myślimy, że ich znamy. Na ile to, w co wierzymy jest tym, co jest...
Historia rozpoczyna się w miejscu, w którym bohaterka, Rachel, jeżdżąc codziennie pociągiem do pracy, obserwuje dom stojący przy torach. Dom zamieszkuje dwoje ludzi, kobieta i mężczyzna, którzy bardzo absorbują uwagę Rachel - absorbują do tego stopnia, że dziewczyna obsesyjnie zastanawia się i myśli nad ich historią. Historią pięknej, szczęśliwej pary. Prawdziwą? Co takiego stoi za zachowaniem tych dwoje? Co stoi za zachowaniem Rachel? Dlaczego ten dom jest dla niej tak ważny? I dokąd to, co widzi i myśli ją doprowadzi?
Dodatkowy plus za interpretację pani Karoliny Gruszki - świetnie przeczytane. Warto posłuchać.
Właśnie skończyłam słuchać audiobooka "Dziewczyna z pociągu". Skończyłam z pytaniem w głowie na ile znamy tych, o których myślimy, że ich znamy. Na ile to, w co wierzymy jest tym, co jest...
Historia rozpoczyna się w miejscu, w którym bohaterka, Rachel, jeżdżąc codziennie pociągiem do pracy, obserwuje dom stojący przy torach. Dom zamieszkuje dwoje ludzi, kobieta i...
2018-07
„Miernikiem normalności, kryterium zdrowia psychicznego w naszym społeczeństwie jest poziom wydajności, stosunek do obowiązków, prosta zdolność zdobycia i utrzymania pracy. Jeżeli znajdujesz się w stanie, który pozwala na wykonywanie obowiązków – przychodzenie do roboty, płacenie rachunków – jesteś O.K. albo w miarę O.K. Pragnienie zanegowania depresji własnej i cudzej jest w naszym społeczeństwie tak silne, że wielu ludzi uzna, że masz problem dopiero w chwili, gdy fruniesz z okna dziesiątego piętra.”
Elizabeth Wurtzel w wieku jedenastu lat przeszła pierwszy epizod depresyjny. Jej rodzice rozwiedli się, ona sama nie miała kontaktu z ojcem przez wiele lat. Nierozumiana przez matkę, opuszczona przez ojca, nieprzerwanie łaknęła w swoim życiu miłości, akceptacji, zrozumienia i ciepła.
Ogrom cierpienia przytłaczającego tę młodą dziewczynę jest bardzo poruszający. W swojej książce dzieli się ona z czytelnikiem doświadczeniem wielu lat zmagań z depresją, poszukiwań choć chwilowego ukojenia i ulgi. Pokazuje jak wiele jest się w stanie zrobić, by choć na chwilę oderwać się od własnego cierpienia. Lata eksperymentów z lekami, narkotykami, alkoholem. Autodestrukcja i myśli samobójcze. Wyczerpanie, brak nadziei, codzienna walka z samą sobą po jednej stronie, po drugiej - szukanie pomocy, hospitalizacje, odpowiedni psychiatra i budowanie dobrej terapeutycznej relacji. Opisywanie rzeczywistości. Bez upiększeń i niepotrzebnych iluzji. Szczera opowieść o życiu z bodajże najpowszechniejszą chorobą naszych czasów.
Warto przeczytać. Polecam.
„Miernikiem normalności, kryterium zdrowia psychicznego w naszym społeczeństwie jest poziom wydajności, stosunek do obowiązków, prosta zdolność zdobycia i utrzymania pracy. Jeżeli znajdujesz się w stanie, który pozwala na wykonywanie obowiązków – przychodzenie do roboty, płacenie rachunków – jesteś O.K. albo w miarę O.K. Pragnienie zanegowania depresji własnej i cudzej...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04
„Pułapka na motyla” to historia Joanny, której nieszczęściem było mieć okrutnych i bezlitosnych rodziców. To historia dziewczyny, która w swoim życiu spotkała naprawdę złych ludzi. Bogactwo wewnętrznego świata stało się jej antidotum na ból i cierpienie. W dorosłe życie weszła z tęsknotą za tym, czego nigdy wcześniej nie było dane jej zaznać. A los, niczym pan życia i śmierci, miał zdecydować o tym, co z tej tęsknoty się wypełni.
Hanna Samson napisała powieść o głodzie. Emocjonalnym, obezwładniającym i wyczerpującym głodzie. Tym, który bierze się z podstawowego braku, zaniedbania, ograbienia dziecka z tego, co z racji istnienia mu się należy. Napisała też o tym, jak trudno nasycić ten głód inną osobą, choć jednocześnie inne ścieżki wydają się być niedostępne. O tym, że bycie dla kogoś ratownikiem, księciem z bajki czy dobrą wróżką może sprawdza się właśnie w bajce, ale w realnym życiu potrzebujemy innego scenariusza. I jeśli nie odkryjemy tego odpowiednio wcześnie, ryzykujemy finałem, na który z losem się nie umawialiśmy.
„Pułapka na motyla” to historia Joanny, której nieszczęściem było mieć okrutnych i bezlitosnych rodziców. To historia dziewczyny, która w swoim życiu spotkała naprawdę złych ludzi. Bogactwo wewnętrznego świata stało się jej antidotum na ból i cierpienie. W dorosłe życie weszła z tęsknotą za tym, czego nigdy wcześniej nie było dane jej zaznać. A los, niczym pan życia i...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07
„Rachel Reiland z zaskakującą szczerością opowiada, co oznacza i jak wygląda „od środka” choroba psychiczna. Pokazuje, jakie ona miała szczęście, zostając pacjentką znakomitego psychoterapeuty. Jest to niezwykle poruszająca, ale jednocześnie przynosząca nadzieję historia – Rachel dzięki intensywnej terapii i wsparciu najbliższych zdołała pokonać tę bardzo poważną chorobę.” / opis z okładki
Książka „Uratuj mnie” jest zapisem czteroletniej, terapeutycznej drogi autorki, u której zdiagnozowano pograniczne zaburzenie osobowości, zwane też zaburzeniem borderline.
Opowieść zaczyna się od momentu, w którym Rachel nie wie co tak naprawdę się z nią dzieje, skąd w niej tyle cierpienia i dlaczego zachowuje się w taki a nie inny sposób. Jedyne co o sobie wie, to to, że jest jej ze sobą bardzo źle. Po kolejnym kryzysie trafia na oddział szpitala psychiatrycznego, gdzie poznaje swojego psychiatrę, dr Padgetta. Rozpoczyna psychoanalizę a wraz z nią długie, żmudne i trudne odkrywanie świata własnych, bolesnych przeżyć. Równocześnie doświadcza dobrej, terapeutycznej relacji, dzięki której jest w stanie odkryć ignorowane i do tej pory niezaspokojone potrzeby z dzieciństwa. I choć jest to bolesne odkrywanie, dzięki ogromnej wspólnej pracy, Rachel stopniowo staje się osobą, która rozumie coraz więcej, widzi coraz więcej i w konsekwencji zaczyna być świadoma realnego wpływu na własne życie. Pod koniec książki autorka pisze: „Psychoanaliza pomogła mi zrozumieć, jak wielki wpływ na naszą osobowość mają zdarzenia z dzieciństwa i jak ważne jest dobre rodzicielstwo. Miałam świadomość tego, że chociaż przechodziłam ciężki okres, to moje dzieci przeżywały to samo. Musiałam dojrzeć i zająć się nimi w odpowiedni sposób. Skoro sama wyzdrowiałam, musiałam pomóc im wyleczyć rany.” Poruszająca i bardzo ważna puenta tej historii. Patrzeć na siebie, walczyć o siebie czy zdrowieć po to, by mieć dobre życie i nie powtarzać błędów własnych rodziców wobec własnych dzieci.
„Rachel Reiland z zaskakującą szczerością opowiada, co oznacza i jak wygląda „od środka” choroba psychiczna. Pokazuje, jakie ona miała szczęście, zostając pacjentką znakomitego psychoterapeuty. Jest to niezwykle poruszająca, ale jednocześnie przynosząca nadzieję historia – Rachel dzięki intensywnej terapii i wsparciu najbliższych zdołała pokonać tę bardzo poważną chorobę.”...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01
"Odnaleźć Kansas" to zapiski Aarona Likensa, mężczyzny, u którego zdiagnozowano zespół Aspergera. Z otwartością i szczerością autor zaprasza czytelnika, by poznał jego wewnętrzny świat, świat pełen trudu i bólu, pełen pułapek i niebezpieczeństw własnego umysłu. Książka jest poruszającym zapisem życiowych zmagań człowieka, którego potrzebą i celem jest zostać zrozumianym. Zobaczonym nie przez pryzmat opinii, stereotypów czy uprzedzeń, ale przez pryzmat przeżyć, talentów oraz strat, które uświadamia sobie w trakcie podróży, jaką jest jego własne życie. I właśnie ta intencja sprawia, że obok książki nie można przejść obojętnie. Polecam.
"Odnaleźć Kansas" to zapiski Aarona Likensa, mężczyzny, u którego zdiagnozowano zespół Aspergera. Z otwartością i szczerością autor zaprasza czytelnika, by poznał jego wewnętrzny świat, świat pełen trudu i bólu, pełen pułapek i niebezpieczeństw własnego umysłu. Książka jest poruszającym zapisem życiowych zmagań człowieka, którego potrzebą i celem jest zostać zrozumianym....
więcej mniej Pokaż mimo to
Rewelacyjna interpretacja Magdaleny Cieleckiej.
Serial jest świetny. Książka jeszcze lepsza.
Polecam.
Rewelacyjna interpretacja Magdaleny Cieleckiej.
Pokaż mimo toSerial jest świetny. Książka jeszcze lepsza.
Polecam.