-
ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać106
-
ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
-
ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Biblioteczka
Cudo,cudo i jeszcze raz cudo! Wspaniała historia,coś czego nikt chyba się nie spodziewał. Ale do rzeczy :P Na początku Feyra trochę mnie irytowała, według mnie Sarah za bardzo zrobiła z niej ofiarę. Ale kiedy czytałam dalej zaczęłam rozumieć,że to miało pokazac jak z wychudzonej sierotki,płaczącej w poduszkę potrafi zrobić się dzielna kobieta,kochająca swoją rodzinę i lud oraz towarzysza - Rhysanda. Na za to Sarę ubóstwiam! No, to było to co mi się podobało chyba najbardziej, ale cała ta część coś wspaniałego! Tyle tajemnic,tyle akcji,tyle emocji! Polecam każdemu!
Cudo,cudo i jeszcze raz cudo! Wspaniała historia,coś czego nikt chyba się nie spodziewał. Ale do rzeczy :P Na początku Feyra trochę mnie irytowała, według mnie Sarah za bardzo zrobiła z niej ofiarę. Ale kiedy czytałam dalej zaczęłam rozumieć,że to miało pokazac jak z wychudzonej sierotki,płaczącej w poduszkę potrafi zrobić się dzielna kobieta,kochająca swoją rodzinę i lud...
więcej mniej Pokaż mimo toTę część mogę podsumować jednym słowem: rozczarowanie. Przez złączenie się wątków wszystkich bohaterów brak jakiegokolwiek napięcia. W poprzednich częściach Sarah potrafiła urwać w połowie akcji i przejść do historii innego bohatera czy bohaterki. To było jednak nieuniknione, ale mogła się bardziej postarać. Jedynym plusem jest to na co chyba wszyscy czekali,czyli złączenie się wątków Doriana i Manon. Razem z Elide i Lorcanem, tylko oni coś mnie ciekawili. Za to Aelin irytowała jeszcze mocniej. Nie było mi jej nawet szkoda kiedy SPOILER! została porwana przez Meave. A Rowan? Niby największy wojownik, a w tej części to jedna,wielka,miękka papka. Jego jedynymi zadaniami są: uspokajać Aelin kiedy znów jej coś od*ebie, albo kiedy płaczę bo coś tam coś królestwo blablabla. Mówiąc wprost, jest to jedna ze słabszych części.
Tę część mogę podsumować jednym słowem: rozczarowanie. Przez złączenie się wątków wszystkich bohaterów brak jakiegokolwiek napięcia. W poprzednich częściach Sarah potrafiła urwać w połowie akcji i przejść do historii innego bohatera czy bohaterki. To było jednak nieuniknione, ale mogła się bardziej postarać. Jedynym plusem jest to na co chyba wszyscy czekali,czyli złączenie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka naprawdę dobra! Chociaż momentami ciężko szło mi jej czytanie (nie lubiłam fragmentów dotyczących Hanary i Takado) to miło ją wspominam C: Cenię ją sobie za niezwykły klimat,którego nie jestem w stanie opisać. Trudi wykonała kawał dobrej roboty pisząc preqel "Gildii Magów", a akcje osadziła w najlepszym momencie,który ciekawił mnie najbardziej; Wojnie. Oprócz tego uwielbiam główną bohaterkę - Tessie. Pomocna,ambitna,z charakterem, nierozklejająca się kiedy nie może kogoś uratować. Twarda i odważna - takiej bohaterki szukałam :P No i został Jayan,któremu mocno kibicowałam żeby udało mu się z Tessią :D Chociaż czasami mnie irytował swoim myśleniem to koniec końców płakałabym gdybym umarł. Ogólnie rzecz biorąc polecam książkę każdemu kto lubi gruubee tomiszcza i styl pisania Trudi Canavan.
Książka naprawdę dobra! Chociaż momentami ciężko szło mi jej czytanie (nie lubiłam fragmentów dotyczących Hanary i Takado) to miło ją wspominam C: Cenię ją sobie za niezwykły klimat,którego nie jestem w stanie opisać. Trudi wykonała kawał dobrej roboty pisząc preqel "Gildii Magów", a akcje osadziła w najlepszym momencie,który ciekawił mnie najbardziej; Wojnie. Oprócz tego...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-21
Cudowna książka! Pięknie ukazany fantastyczny świat i pięknie ukazana miłość. To właśnie ona przykuła najbardziej przykuła moją uwagę (w sumie to chyba o niej jest ta książka :P). Bardzo mi się podoba,że to nie mężczyzna, a kobieta walczyła o ukochanego. I to jak walczyła! Nie tylko przechodziła te całe próby, ale nie demotywowało jej też to,że Tamlin nie zwracał na nią uwagi (bo nie mógł). Bardzo spodobał mi się fragment książki gdzie była taka sytuacja : Bohaterka przed (chyba) ostatnią próbą wyznaje Tamlinowi, że go kocha, a on w ogóle nie reaguje i na końcu tego jest to zdanie: "(...) Nawet jeśli z powodu jego milczenia umierałam." Piękne i tragiczne - po prostu miłość. Polecam każdemu tę książkę ;)
Cudowna książka! Pięknie ukazany fantastyczny świat i pięknie ukazana miłość. To właśnie ona przykuła najbardziej przykuła moją uwagę (w sumie to chyba o niej jest ta książka :P). Bardzo mi się podoba,że to nie mężczyzna, a kobieta walczyła o ukochanego. I to jak walczyła! Nie tylko przechodziła te całe próby, ale nie demotywowało jej też to,że Tamlin nie zwracał na nią...
więcej mniej Pokaż mimo toJedna z moich ukochanym książek oraz najbardziej ulubiona z serii.Główna bohaterka lekko mnie irytowała jednak przekonałam się,że na jej miejscu nie miałabym lepszego podejścia do życia.Można powiedzieć,że osobowość niektórych bohaterów jest trochę oklepana jak np. postawa księcia,który nie chce tronu i sprzeciwia się ojcu. Mimo to pokochałam nawet tą postać. Polecam każdemu kto lubi gatunek fantasy.
Jedna z moich ukochanym książek oraz najbardziej ulubiona z serii.Główna bohaterka lekko mnie irytowała jednak przekonałam się,że na jej miejscu nie miałabym lepszego podejścia do życia.Można powiedzieć,że osobowość niektórych bohaterów jest trochę oklepana jak np. postawa księcia,który nie chce tronu i sprzeciwia się ojcu. Mimo to pokochałam nawet tą postać. Polecam...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12-23
Cudowna,trzymająca w napięciu książka! Żali mi głównych bohaterów i mam nadzieję,że w następnej części los będzie dla nich łaskawszy.
Cudowna,trzymająca w napięciu książka! Żali mi głównych bohaterów i mam nadzieję,że w następnej części los będzie dla nich łaskawszy.
Pokaż mimo to
No nie ma co, Trudi się nieźle postarała :D Książka świetna,że tak powiem "przyjemna" w czytaniu,ale przejdźmy już do szczegółów.
Nie zdziwiło mnie,że Akkarin miał taką nieciekawą przeszłość. Przeczuwałam to, że coś mu się kiedyś przydarzyło. Za to całkowicie zszokowało mnie jego wygnanie jak i śmierć. Było trochę mi go szkoda,ale raczej ze względu na Soneę oraz przez to że miał być ojcem,a nie miał o tym pojęcia :C. Zasmuciła mnie też śmierć Lorlena, gdyż że tak powiem "szanowałam" tą postać za ten stoicki spokój,opanowanie ale też za to, że nie wyzbył się uczuć po tych wszystkich przejściach. No,ale cóż dzięki temu książka jest jeszcze lepsza.
W sumie jedyne co mnie ucieszyło to to, że Dorrien i Rothen przeżyli ^_^ Bardzo polubiłam te postacie ze względu że... że byli inni,tacy mili i radośni (zwłaszcza Dorrien :P). W opinii o "Nowicjuszce" wspominałam,że wolę aby Sonea była właśnie z nim, no ale cóż, autorka wie lepiej :P.
No i oczywiście muszę napisać że to jest dla mnie najlepsza część z Trylogii "Czarnego Maga" , bo nie byłabym sobą :P
No nie ma co, Trudi się nieźle postarała :D Książka świetna,że tak powiem "przyjemna" w czytaniu,ale przejdźmy już do szczegółów.
Nie zdziwiło mnie,że Akkarin miał taką nieciekawą przeszłość. Przeczuwałam to, że coś mu się kiedyś przydarzyło. Za to całkowicie zszokowało mnie jego wygnanie jak i śmierć. Było trochę mi go szkoda,ale raczej ze względu na Soneę oraz przez to...
Książka bardzo mnie wciągnęła, chociaż z początku była taka jak 1 część,czyli akcja się trochę "wlokła". Jednak późniejsze losy Sonei zafascynowały mnie! Kiedy tylko byłam zmuszona odłożyć książkę, wracałam myślami do tego świata. To tak ogólnie, a bardziej szczegółowo chciałabym się przyczepić do malutkiego wątku miłosnego, mianowicie: Dorrien i Sonea. Jejku,kiedy przeczytałam o nich od razu puściły mi wodze fantazji, myślałam ile będą mieć dzieci,kiedy ślub itp. :P
A tu dosłownie 2 strony później bum! Akkarin porywa nam naszą bohaterkę! No myślałam, że zabije autorkę. No,ale cóż dzięki temu książka jest ponoć lepsza. Jednak ja zawsze będę kibicować tej dwójce!^^
Książka bardzo mnie wciągnęła, chociaż z początku była taka jak 1 część,czyli akcja się trochę "wlokła". Jednak późniejsze losy Sonei zafascynowały mnie! Kiedy tylko byłam zmuszona odłożyć książkę, wracałam myślami do tego świata. To tak ogólnie, a bardziej szczegółowo chciałabym się przyczepić do malutkiego wątku miłosnego, mianowicie: Dorrien i Sonea. Jejku,kiedy...
więcej mniej Pokaż mimo toNie jest to książka trudna, idealna do czytania przed snem.Główna bohaterka nie wyróżnia się specjalnie- to prosta, nieładna dziewczyna ze slumsów,która dostaje szansę by zostać magiem. Niby oklepane,ale czyta się przyjemnie jej "przygody", czyli uciekanie z jednego miejsca do drugiego paląc przy okazji co popadnie. Spodobało mi się zakończenie, można je opisać : i żyli długo i szczęśliwie. Mimo,że książka specjalnie mnie nie porwała,postanowiłam kupić następną część, żeby zaspokoić ciekawość.
Nie jest to książka trudna, idealna do czytania przed snem.Główna bohaterka nie wyróżnia się specjalnie- to prosta, nieładna dziewczyna ze slumsów,która dostaje szansę by zostać magiem. Niby oklepane,ale czyta się przyjemnie jej "przygody", czyli uciekanie z jednego miejsca do drugiego paląc przy okazji co popadnie. Spodobało mi się zakończenie, można je opisać : i żyli...
więcej mniej Pokaż mimo toUwielbiam takie uzupełniające opowiadania! Książka była świetna,płakałam przy zakończeniu.Fabuła były ciekawa i wciągając,nie było niczego co by mnie znudziło. Szczerze polecam :)
Uwielbiam takie uzupełniające opowiadania! Książka była świetna,płakałam przy zakończeniu.Fabuła były ciekawa i wciągając,nie było niczego co by mnie znudziło. Szczerze polecam :)
Pokaż mimo toNaprawdę dobra książka. Fabuła trzyma w napięciu i jest bardzo ciekawa, a bohaterowie nie są oklepani. Do tego dobrze działa na wyobraźnie i sprawia, że sami chcielibyśmy wyjechać do Francji :)
Naprawdę dobra książka. Fabuła trzyma w napięciu i jest bardzo ciekawa, a bohaterowie nie są oklepani. Do tego dobrze działa na wyobraźnie i sprawia, że sami chcielibyśmy wyjechać do Francji :)
Pokaż mimo toMoja pierwsza przygoda z książką-horrorem. Dobrze się czytało,nie znudziła mnie ani przez chwilę.Polecam na długie jesienne lub zimowe wieczory.
Moja pierwsza przygoda z książką-horrorem. Dobrze się czytało,nie znudziła mnie ani przez chwilę.Polecam na długie jesienne lub zimowe wieczory.
Pokaż mimo toKsiążka pokazuje,że życie nie każdego rozpieszcza. Mimo to los czasem daje nam kilka szczęśliwych chwil tak jak dał je Eleonorze. Z pewnością razem z Parkiem tworzyli komiczną parę jednak najważniejsze,że się kochali. Polecam każdemu ^^
Książka pokazuje,że życie nie każdego rozpieszcza. Mimo to los czasem daje nam kilka szczęśliwych chwil tak jak dał je Eleonorze. Z pewnością razem z Parkiem tworzyli komiczną parę jednak najważniejsze,że się kochali. Polecam każdemu ^^
Pokaż mimo toKsiążkę przyjemnie się czytało,fabuła była całkiem wciągająca, a Levy! Któż by go nie pokochał :3 Naprawdę polecam,jest warta przeczytania ^^
Książkę przyjemnie się czytało,fabuła była całkiem wciągająca, a Levy! Któż by go nie pokochał :3 Naprawdę polecam,jest warta przeczytania ^^
Pokaż mimo toKsiążkę świetnie się czytało,fabuła jest ciekawa i wciągająca.Polecam każdemu,nie tylko graczom ;)
Książkę świetnie się czytało,fabuła jest ciekawa i wciągająca.Polecam każdemu,nie tylko graczom ;)
Pokaż mimo to
Ostatnia część i niestety według mnie najsłabsza. Właściwie akcję mamy tylko na początku i na końcu, a mniej więcej w środku książki mamy "rodzinną sielankę". Ale przejdźmy do plusów. W niektórych momentach myślałam, że to już naprawdę koniec, że Feyra oszalała, że Rhys nie żyje, że wszyscy przegrają. I w sumie to trochę się zawiodłam tym, że każdy (no prawie) przeżył. Według mnie Amrena i Azriel mogliby spokojnie bohatersko umrzeć. Wiem jestem okropna,ale taki happy end mi tu nie pasuję.
Ostatnia część i niestety według mnie najsłabsza. Właściwie akcję mamy tylko na początku i na końcu, a mniej więcej w środku książki mamy "rodzinną sielankę". Ale przejdźmy do plusów. W niektórych momentach myślałam, że to już naprawdę koniec, że Feyra oszalała, że Rhys nie żyje, że wszyscy przegrają. I w sumie to trochę się zawiodłam tym, że każdy (no prawie) przeżył....
więcej Pokaż mimo to