-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2024-05-09
2024-05-05
Jak dla mnie za mało Darwina w Darwinie. Za mało o jego pracy, dokonaniach, badaniach a za dużo o życiu codziennym. Przez to książka jest momentami bardzo ciekawa i jednocześnie bardzo nudna. Liczyłam na więcej o jego wyprawie na okręcie Beagle, muszlach na Wyspach Zielonego Przylądka i żółwiach z Galapagos. Być może ten audiobook to dobry punkt wyjścia aby eksplorować literaturę bardziej tematyczną o dokonaniach Darwina. Tutaj mamy w końcu jego biografię, z elementami autobiografii. Postać bardzo ciekawa i warto ją poznać, ale czy poprzez ten audiobook? Zostawiam to pytanie bez odpowiedzi.
I na koniec - przepraszam, ale nie mogę nie wspomnieć o lektorze - na prawdę miałam lekkie obawy, czy pan czytający nie jest bliski udławienia, bo odgłosy przełykania śliny były tak koszmarnie słyszalne, że nie nie mogłam się skupić na treści...
Jak dla mnie za mało Darwina w Darwinie. Za mało o jego pracy, dokonaniach, badaniach a za dużo o życiu codziennym. Przez to książka jest momentami bardzo ciekawa i jednocześnie bardzo nudna. Liczyłam na więcej o jego wyprawie na okręcie Beagle, muszlach na Wyspach Zielonego Przylądka i żółwiach z Galapagos. Być może ten audiobook to dobry punkt wyjścia aby eksplorować...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-30
To drugi tom opowiadań słowiańskich. Klimat wierzeń, demonów i leśnych bóstw utrzymany a dłuższa forma pozwoliła lepiej poznać bohaterów, szczególnie Gniewichę. Jest trochę strasznie. Upiory, które budzą się ze zmarłych wysysają krew i zabijają okrutnie, ale wychodzą też zaniedbania wiejskiej społeczności, która jest głucha i niema na krzywdę innych. Jak trafię gdzieś na audiobook z dalszymi częściami to na pewno sięgnę.
To drugi tom opowiadań słowiańskich. Klimat wierzeń, demonów i leśnych bóstw utrzymany a dłuższa forma pozwoliła lepiej poznać bohaterów, szczególnie Gniewichę. Jest trochę strasznie. Upiory, które budzą się ze zmarłych wysysają krew i zabijają okrutnie, ale wychodzą też zaniedbania wiejskiej społeczności, która jest głucha i niema na krzywdę innych. Jak trafię gdzieś na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-28
Trafiłam przypadkiem, gdy przeglądałam książki z tagiem Słowian. Opowiadanie "Ślad wody" okazuje się być początkiem cyklu osadzonego w mitologii słowiańskiej. To krótka historia z Gniewichą, która ratuje od śmierci w ramionach okrutnej rusałki pięknego, młodego chłopaka. W tle mamy wierzenia i bóstwa słowiańskie a wszystko napisane zwięzłym, barwnym językiem. Idealna rozrywka na spacer albo wieczór na tarasie. Polecam.
Trafiłam przypadkiem, gdy przeglądałam książki z tagiem Słowian. Opowiadanie "Ślad wody" okazuje się być początkiem cyklu osadzonego w mitologii słowiańskiej. To krótka historia z Gniewichą, która ratuje od śmierci w ramionach okrutnej rusałki pięknego, młodego chłopaka. W tle mamy wierzenia i bóstwa słowiańskie a wszystko napisane zwięzłym, barwnym językiem. Idealna...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-27
To moje drugie spotkanie z autorką i przyznam, że w audiobooku było dość osobliwe. Ciężko mi się wchodziło w tę historię, gdzie tak naprawdę nie ma akcji jako takiej i nawet połapać się w bohaterach jest trudno. Na początku nie wiedziałam czy bohaterowie to zwierzęta czy ludzie, bo imiona były trochę mylące i jakoś nie mogłam się odnaleźć w klimacie książki, również ze względu na staropolski język autorki. Mniej więcej za połową połapałam wątki i trochę dałam się ponieść leśnym wędrówkom, odkrywaniu przyrody i niejako oddaniu hołdu naturze. Nie mniej książka jako całość przemówiła do mnie tak średnio. Zastanawiam się jak może przemówić do młodych ludzi, którzy w szkole mają ją za lekturę. Chyba nie bardzo, ale mogę się mylić.
Pewnie jeszcze sięgnę po inne książki autorki, ta jednak w moim odczuciu jest dużo słabsza niż czytany nie tak dawno "Dewajtis".
To moje drugie spotkanie z autorką i przyznam, że w audiobooku było dość osobliwe. Ciężko mi się wchodziło w tę historię, gdzie tak naprawdę nie ma akcji jako takiej i nawet połapać się w bohaterach jest trudno. Na początku nie wiedziałam czy bohaterowie to zwierzęta czy ludzie, bo imiona były trochę mylące i jakoś nie mogłam się odnaleźć w klimacie książki, również ze...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-24
Po książkę sięgnęłam z polecenia @Aleksandry z LC - dziękuję! - to było coś innego, wzruszającego i momentami tak głębokiego, że aż bolało.
Ta książka to kilka opowiadań. O miłości, przyjaźni i przywiązaniu. Ale tym dojrzałym, w zasadzie czasami tuż na końcu życiowej drogi. Chyba jeszcze nie czytałam nic, co by łamało stereotyp miłości u par w starszym wieku. Każde opowiadanie traktowało o ludziach, którzy w tej późnej miłości znaleźli swoje szczęście, niekiedy niestety przerwane przez chorobę lub śmierć. Ale w tych ostatnich latach tym bardziej dbali o tę miłość, przyjaźń i poczucie, że poznali kogoś wyjątkowego. Chciałabym na stare lata poczuć to, co czuli bohaterowie tych opowiadań. Książka wzrusza, daje do myślenia ale i napawa nadzieją, że każdy wcześniej czy później trafia na swoją połówkę, która pasuje do nas jak rękawiczka wsuwana na dłoń, dająca ciepło i otulenie drugą osobą. Polecam, jako kojącą, sentymentalną podróż do tego, co być może jeszcze przed nami.
Po książkę sięgnęłam z polecenia @Aleksandry z LC - dziękuję! - to było coś innego, wzruszającego i momentami tak głębokiego, że aż bolało.
Ta książka to kilka opowiadań. O miłości, przyjaźni i przywiązaniu. Ale tym dojrzałym, w zasadzie czasami tuż na końcu życiowej drogi. Chyba jeszcze nie czytałam nic, co by łamało stereotyp miłości u par w starszym wieku. Każde...
2024-04-22
To było moje pierwsze spotkanie z autorem. Wypadło całkiem zgrabnie i sympatycznie, choć fajerwerków nie było. W formie audiobooka słuchało się tej książki dobrze - przede wszystkim historia była angażująca, zwięźle poprowadzona i to pierwszy kryminał, gdzie dwie linie czasowe są poprowadzone w przystępny i niebanalny sposób, bo przeszłość jest opowiadana w kontekście konkretnych osób, które się pojawiały w książce. Powoduje to, że łatwiej nam układać puzzle historii i nie skaczemy po wydarzeniach, które oddziela ileś lat. Historia nie jest przegadana, choć śledztwo, które się toczy po znalezieniu pierwszych zwłok i które odkrywa kolejne elementy układanki jest dość proste i oczywiste, może czasami aż zbyt proste. Na tle jednak innych kryminałów i autorów Pan Stelar wypada całkiem interesująco. Być może sięgnę po kolejne książki autora dla złapania rozrywki i wypełnienia czasu na spacerze czy przy sprzątaniu.
To było moje pierwsze spotkanie z autorem. Wypadło całkiem zgrabnie i sympatycznie, choć fajerwerków nie było. W formie audiobooka słuchało się tej książki dobrze - przede wszystkim historia była angażująca, zwięźle poprowadzona i to pierwszy kryminał, gdzie dwie linie czasowe są poprowadzone w przystępny i niebanalny sposób, bo przeszłość jest opowiadana w kontekście...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-21
Kompletnie nie rozumiem tak wysokiej oceny tej książki. Kompletnie też nie kupuję tego, że jest ona sklasyfikowana jako sensacja i thriller. Może kryminał obyczajowy to tak. I to też tak trochę naciągany. Totalnie nudna, przegadana i nieinteresująca książka. Sięgnęłam po nią, żeby zobaczyć w którą stronę poszła autorka po swoim debiucie w "Żarze" i przekonałam się, że w żadną. Ten sam schemat tajemnicy z przeszłości, akcja pociągnięta w dwóch liniach czasowych, trudne tematy społeczno-obyczajowe z dodanym wątkiem kryminalnym a wszystko totalnie bez zaskoczenia i bez tempa. Niestety, ale po więcej ewentualnych książek autorki nie sięgnę i raczej na pewno nie polecam.
Kompletnie nie rozumiem tak wysokiej oceny tej książki. Kompletnie też nie kupuję tego, że jest ona sklasyfikowana jako sensacja i thriller. Może kryminał obyczajowy to tak. I to też tak trochę naciągany. Totalnie nudna, przegadana i nieinteresująca książka. Sięgnęłam po nią, żeby zobaczyć w którą stronę poszła autorka po swoim debiucie w "Żarze" i przekonałam się, że w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-15
Jakoś nie do końca trafiła do mnie ta książka. Wysłuchana w formie audiobooka, zupełnie nie potrafiła skupić mojej uwagi i utrzymać zaangażowania na stałym poziomie, mimo, że trwała niecałe 3 godziny. Trochę mi się mieszały elementy fabuły, kiedy kto był człowiekiem, kiedy Ropuszką a kiedy wróżką. Chyba nie jestem targetem dla takich książek, choć chciałam spróbować czegoś innego. Baśnie, nawet w formie retellingu nie są dla mnie.
Jakoś nie do końca trafiła do mnie ta książka. Wysłuchana w formie audiobooka, zupełnie nie potrafiła skupić mojej uwagi i utrzymać zaangażowania na stałym poziomie, mimo, że trwała niecałe 3 godziny. Trochę mi się mieszały elementy fabuły, kiedy kto był człowiekiem, kiedy Ropuszką a kiedy wróżką. Chyba nie jestem targetem dla takich książek, choć chciałam spróbować czegoś...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-08
Niewiele przeczytałam książek Pana Jakuba i szczerze mówiąc trochę z niepokojem sięgnęłam po audiobook. Bałam się, że specyficzny, ale i piękny język, którym pisze autor zostanie wytracony przez głos lektora. Moje przeczucia okazały się zupełnie niepotrzebne i dzięki trzem wspaniałym lektorom dostałam pełną emocji, prostą a jednocześnie głęboką fabularną opowieść o miłości i walce o marzenia.
Chyba żaden inny autor nie potrafi tak pięknie operować prostotą zdań, plastycznością porównań i głębią emocji jak Pan Jakub Małecki. Mimo, że czasami nie do końca zrozumiem przekaz i to coś, co autor zawiera pomiędzy słowami to za każdym razem, kiedy sięgam po jego książki jestem urzeczona tym, co dostaję.
Bardzo polecam produkcję SQN - jest bardzo dobrze zrobiona a lektorzy, którzy wcielają się w trzy główne postaci i ich głosy są dobrani tak, że chyba lepiej się nie dało.
Niewiele przeczytałam książek Pana Jakuba i szczerze mówiąc trochę z niepokojem sięgnęłam po audiobook. Bałam się, że specyficzny, ale i piękny język, którym pisze autor zostanie wytracony przez głos lektora. Moje przeczucia okazały się zupełnie niepotrzebne i dzięki trzem wspaniałym lektorom dostałam pełną emocji, prostą a jednocześnie głęboką fabularną opowieść o miłości...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-14
Twardogłowy Zakrzewski wyrasta na mojego ulubionego bohatera literackiego. Najnowszej książki z jego udziałem wysłuchałam zaraz po premierze audiobooka i bawiłam się przy nim świetnie. Jakkolwiek by to brzmiało, bo mimo wszystko to jednak kryminał, z elementami thrillera. Ale jest to bardzo dobry kryminał, kolejny już w twórczości Pana Gorzki, który na przestrzeni ostatnich miesięcy wyrósł na na prawdę jednego z lepszych polskich autorów kryminałów. W jego książkach wszystko jest w odpowiednich ilościach - ilość i wyrazistość bohaterów, wątki fabularne, elementy psychologii, krew i akcja. W "Nie anioł" nie jest inaczej - wszystko jest wyważone, choć zbiegi okoliczności w śledztwie są dość mocno zauważalne, ale nie przeszkadza to w odbiorze. Dodatkowo charyzmatyczny, jedyny w swoim rodzaju Zakrzewski. No wprost go uwielbiam z tym jego "jasssne" i innymi tekstami i zachowaniami, które szczerze wzbudzają mój uśmiech i zadowolenie z czytania/słuchania.
W tej książce największym plusem było pomieszanie przeszłości Zakrzewskiego z morderstwem rozpoczynającym fabułę, po nitce do kłębka doszliśmy razem z Marcinem i jego ludźmi, oczywiście trochę naginając niektóre procedury, do sedna sprawy, a sam policjant jak zwykle spadł na cztery łapy, wykorzystując kolejne życie. Trochę martwi ostatnia scena w książce - mam nadzieję, że to nie jest pożegnanie z tym bohaterem, bo chyba się zapłaczę ;))
Twardogłowy Zakrzewski wyrasta na mojego ulubionego bohatera literackiego. Najnowszej książki z jego udziałem wysłuchałam zaraz po premierze audiobooka i bawiłam się przy nim świetnie. Jakkolwiek by to brzmiało, bo mimo wszystko to jednak kryminał, z elementami thrillera. Ale jest to bardzo dobry kryminał, kolejny już w twórczości Pana Gorzki, który na przestrzeni ostatnich...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-09
Mam bardzo ambiwalentne uczucia po wysłuchaniu tej książki. W sumie nie wiem za bardzo dlaczego. Pierwsza część podobała mi średnio, chyba nawet była niejako rozczarowaniem, bo po tej tematyce spodziewałam się czegoś więcej. W drugiej części niby więcej jest samej historii, zależności między Wieletami, Duńczykami, Sasami i wszystkimi innymi ludami, które walczyły o władzę i wpływy łącznie z Gnieźnianami, czyli Polanami, walki, ustalania przymierzy między władcami itd. Więcej jest samej Tofy, która zaczyna rozumieć politykę i walczy o swoje. Jednak wszystko to jakieś chaotyczne, niepoukładane i za bardzo magiczne. Nie odnalazłam się w tej historii i za bardzo po prostu nie odpowiada mi narracja i pomieszanie światów czarodziejek, bóstw słowiańskich, zaklęć i historii. Coś tu nie zagrało i żeby nie być zbyt krytyczną pozostawię książkę bez oceny. Może w papierze, czytana odebrana byłaby przeze mnie lepiej, może nie. Nie wiem. Może jeszcze kiedyś wrócę do autora.
Mam bardzo ambiwalentne uczucia po wysłuchaniu tej książki. W sumie nie wiem za bardzo dlaczego. Pierwsza część podobała mi średnio, chyba nawet była niejako rozczarowaniem, bo po tej tematyce spodziewałam się czegoś więcej. W drugiej części niby więcej jest samej historii, zależności między Wieletami, Duńczykami, Sasami i wszystkimi innymi ludami, które walczyły o władzę i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-03
Jako, że jak pelikan łykam książki o szeroko pojętej historii Słowian, moją uwagę zwróciła również "Tofa". Pomyślałam, że to może być ciekawe połączenie historii z wymyśloną fabułą. Ale niestety ciekawa ta książka była tylko w moim zamyśle. Czegoś mi tu zabrakło, a w zasadzie to coś mogę nawet dość precyzyjnie określić. Przede wszystkim zabrakło mi tu samej tytułowej Tofy. Bo jeszcze w przedmowie autor wspomina, że żeńskie bohaterki historii są często pomijane w annałach i ich historia ogranicza się do jednego zdania odnotowującego ich małżeństwo ze znanym władcą. I daje nam dokładnie to samo. Bo zrozumiałam, że miała to być książka o dziewczynie, która jest jakaś, ma swoją historię, przeżycia i charakter. A Tofa w tej książce jest trochę tłem dla męskich walk i przepychanek politycznych. Jako sprzedana królowi Danii obodrycka księżniczka przedstawiona jest pobieżnie, trochę niezgrabnie śmiesznie i hardo, ale to jest tylko namiastka tego, co można było zrobić z tą postacią. Zresztą generalnie wszystkie postaci w książce są płaskie i trochę pozbawione wyrazu, może poza postacią Bociana - duńskiego jarla, który w zasadzie jest tu dla mnie głównym bohaterem. Za dużo też tu dla mnie fantastyki, choć autor sam o tym przestrzega. Ale ta magia, zwierciadła czarodziejek, zaklęcia, leśne rozmowy ze słowiańskimi bóstwami... no trochę za dużo. Poza tym autor trochę jakby na siłę chciał skrócić książkę. Przeskoki akcji są zbyt częste i szybkie. Akcja toczy się raz tu, raz już gdzie indziej by za chwilę minęło już 5 lat, mimo, że rocznikowo coś mi się nie zgadzało w chronologii. Bardzo to utrudniało odbiór książki i łatwo się pogubić w akcji.
Ostatecznie tylko 5, choć miałam większe oczekiwania. Z rozpędu sięgnę po tom drugi, ale cieszę się, że nie wydałam pieniędzy na papierową wersję, bo chyba bym żałowała.
Jako, że jak pelikan łykam książki o szeroko pojętej historii Słowian, moją uwagę zwróciła również "Tofa". Pomyślałam, że to może być ciekawe połączenie historii z wymyśloną fabułą. Ale niestety ciekawa ta książka była tylko w moim zamyśle. Czegoś mi tu zabrakło, a w zasadzie to coś mogę nawet dość precyzyjnie określić. Przede wszystkim zabrakło mi tu samej tytułowej Tofy....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-27
Dobry kryminał obyczajowy. Krótki, treściwy, lekki. Ciekawym pomysłem było umieszczenie akcji pod ziemią, w kopalni soli w Wieliczce. Zamknięta, klaustrofobiczna przestrzeń dodała klimatu, jednak nie czułam się jakoś specjalnie przerażona. Autorki skupiły się na ciemnych stronach ludzkiej psychiki, ukazały, że każdy ma coś za uszami i każdy walczy o swoje małe i duże cele, które czasami mają psychopatyczne podstawy. Z pozornie zwykłej wycieczki pod ziemię tworzy się dramat, a z czasem okazuje się, że te kilka osób, które wspólnie znalazły się w jednym miejscu łączą tajemnicze zależności i mroczne tajemnice. Zakończenie bez większych emocji, ale w sumie zaskakujące. Pewnie za jakiś czas zapomnę o tej książce, ale miło spędziłam przy niej czas.
Dobry kryminał obyczajowy. Krótki, treściwy, lekki. Ciekawym pomysłem było umieszczenie akcji pod ziemią, w kopalni soli w Wieliczce. Zamknięta, klaustrofobiczna przestrzeń dodała klimatu, jednak nie czułam się jakoś specjalnie przerażona. Autorki skupiły się na ciemnych stronach ludzkiej psychiki, ukazały, że każdy ma coś za uszami i każdy walczy o swoje małe i duże cele,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-24
Nie podobała mi się ta książka. Długo była w moich chciejkach, bo autorka spodobała mi się po przeczytaniu innej jej książki. Ale ta kompletnie mi nie podeszła. Przede wszystkim dlatego, że była pozbawiona ciekawych bohaterów i okraszona taką ilością płaskich dialogów, że mi uszy więdły od słuchania. Oprócz tego fabuła w ogóle mnie nie zainteresowała - czasy wprowadzenia stanu wojennego, stania w kolejkach po kawę i systemu, który jest bezwzględny zostały tak przedstawione, że kompletnie nie poczułam tego ciężaru tematu. Generalnie nic mnie w tej książce nie zachwyciło a wręcz zirytowało, szczególnie główna bohaterka, która była tak naiwna i nieogarnięta, że w niektórych scenach to szlag mnie trafiał. Na pewno nie sięgnę po kolejne części tej serii a i autorka straciła wiele w moich oczach. Nie polecam.
Nie podobała mi się ta książka. Długo była w moich chciejkach, bo autorka spodobała mi się po przeczytaniu innej jej książki. Ale ta kompletnie mi nie podeszła. Przede wszystkim dlatego, że była pozbawiona ciekawych bohaterów i okraszona taką ilością płaskich dialogów, że mi uszy więdły od słuchania. Oprócz tego fabuła w ogóle mnie nie zainteresowała - czasy wprowadzenia...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-17
Ta książka niczego nowego przed Wami nie odkryje, niczego nowego się nie dowiecie, ale w formie audiobooka przeniesie Was do wspólnej herbaty albo grzańca z wielkimi postaciami polskiego himalaizmu - z Leszkiem Cichym i Krzysztofem Wielickim. Tak się trochę czułam słuchając tej książki - jakbym słuchała gawędy, swobodnego wywiadu z ludźmi, którzy jako pierwsi weszli na Everest zimą. Było to takie prawdziwe i takie realne, bo w tle słychać śmiech, przewracane kartki książki, potakiwanie i szmery. Najbardziej oczywiście emocjonująca była część o ataku szczytowym na Evereście - dowiadujemy się tu z pierwszej ręki jak trudno było wejść i jak bardzo zejście jest trudniejsze od wejścia.
Mimo, że Pan Wielicki nie jest moją ulubioną postacią, bo jego poglądy są dla mnie trochę niespójne i niekonsekwentne i trochę mnie wkurza, to jednak jego doświadczenie i wiedza są ogromne i budzą szacunek.
Polecam, szczególnie dla tych, którzy co nieco już wiedzą o tematyce polskiego himalaizmu.
Ta książka niczego nowego przed Wami nie odkryje, niczego nowego się nie dowiecie, ale w formie audiobooka przeniesie Was do wspólnej herbaty albo grzańca z wielkimi postaciami polskiego himalaizmu - z Leszkiem Cichym i Krzysztofem Wielickim. Tak się trochę czułam słuchając tej książki - jakbym słuchała gawędy, swobodnego wywiadu z ludźmi, którzy jako pierwsi weszli na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-15
Zupełnie mi nie podeszła ta książka. Niby to jakiś brytyjski bestseller, ale jak dla mnie to wiało tu nudą. Za dużo wątków, za dużo trupów, za dużo bohaterów. Jakieś to miałkie wszystko i poplątane tak, że jakbyście mnie zapytali kto zabił to nie umiałabym powiedzieć. Więc to chyba nie o to chodzi w kryminale, nawet w tym z gatunku cozy crime. Parę razy uśmiechnęłam się na scenach z poczciwymi staruszkami, ale w ogólnym rozrachunku prowadzenie śledztwa przez seniorów zupełnie mnie nie porwało. Wynajdowali jakieś wątki jak z kapelusza i rozwiązywali je prawie jak Sherlock Holmes. No nie kupuję tego. Nawet Pan Kosior w audiobooku nie był w stanie utrzymać mojego zaangażowania na poszczególnych scenach i po prostu zdarzało mi się odpływać myślami.
Zdecydowanie nie mój klimat.
Zupełnie mi nie podeszła ta książka. Niby to jakiś brytyjski bestseller, ale jak dla mnie to wiało tu nudą. Za dużo wątków, za dużo trupów, za dużo bohaterów. Jakieś to miałkie wszystko i poplątane tak, że jakbyście mnie zapytali kto zabił to nie umiałabym powiedzieć. Więc to chyba nie o to chodzi w kryminale, nawet w tym z gatunku cozy crime. Parę razy uśmiechnęłam się na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-11
"Piękni kochają pięknych, szaleni szalonych, innych nie kocha nikt." To zdanie wypowiedziane w samej końcówce przez jednego z bohaterów tej książki na długo zostanie mi w pamięci i osobiście jest dla mnie kwintesencją historii tu zawartej. Podkreślam, że dla mnie. Bo ta książka, mimo, że przez większość słuchanego audiobooka mnie po prostu nudziła, w końcówce przyniosła taki ładunek emocjonalny, że te emocje aż we mnie dudniły.
Sama książka, tak jak wspomniałam wcześniej, znudziła mnie. Głównie dlatego, że "Trzy młode pieśni" to kolejne - czwarte - spojrzenie na tą samą historię, która jest osią całej sagi "Północnej drogi". Kolejna perspektywa, tym razem ukazana głosami trzech bohaterów. Wymowne jest to, że w tej części łączy się perspektywa kobiety i mężczyzny. Poprzednie były ukazane tylko z pozycji kobiety lub tylko mężczyzny. Tutaj emocje Ragnara, Bjorna i Gudrun przeplatają się, ich historia to ostatni puzzel w sadze ich rodzin, przedstawiony na tle głównie Norwegii z czasów tuż przed przyjęciem chrześcijaństwa. Mamy tu dużo walk, bitew, typowego życia walecznych wikingów, przepełnionego miodem, kobietami, dziką miłością, ale i zemstą. Mamy dużo pogańskich wierzeń, ziół, które wywołują widzenia i pozwalają odpłynąć od rzeczywistości, przepowiedni i kobiecych pragnień. Mamy też sporo nawiązań do "Hardej" i to dla mnie jest duży plus, bo tamta dylogia jest moim życiowym skarbem czytelniczym.
I to wszystko smakowałoby super, gdyby nie to, że o tym wszystkim mniej lub bardziej było w pierwszej, drugiej i trzeciej części sagi. Okej - dostajemy tu rozwinięcie pewnych wątków, pewne wątki się wyjaśniają, ale dalej jest to ta sama historia opowiedziana po raz czwarty. Może dlatego tak trudno mi było utrzymać jednakowe zaangażowanie przez ponad dwadzieścia godzin audiobooka. Może dlatego czasami nudziła mnie opowieść o tej samej bitwie i tym samym powrocie z tejże.
To zakończenie poniekąd rekompensuje tę nudę. Prawdziwie mnie oczarowało, zaskoczyło i uwiodło. Swoją magią, brutalnością, czymś ledwo uchwytnym a jednak tak mocno emocjonalnym. Przesądziło o tym, że saga "Północnej drogi" wpisze się w moją czytelniczą pamięć.
"Piękni kochają pięknych, szaleni szalonych, innych nie kocha nikt." To zdanie wypowiedziane w samej końcówce przez jednego z bohaterów tej książki na długo zostanie mi w pamięci i osobiście jest dla mnie kwintesencją historii tu zawartej. Podkreślam, że dla mnie. Bo ta książka, mimo, że przez większość słuchanego audiobooka mnie po prostu nudziła, w końcówce przyniosła...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-27
To była moja pierwsza książka autorki. Sięgnęłam po nią, zainspirowana przez BookTube i to był niejako powrót do mojej strefy komfortu. Potrzebowałam czegoś szybkiego, niezobowiązującego, będącego po prostu rozrywką.
Ten powrót okazał się całkiem udany. Była to ciekawa historia tajemniczej śmierci kilku osób na wyspie na Mazurach, która wydarzyła się 20 lat temu. Teraz do niej wracamy, bo przeszłość niespodzianie wraca do głównej bohaterki, Amelii, jednej z ocalałych z tamtych makabrycznych wydarzeń. Standardowo mamy więc dwie linie czasowe i różne perspektywy - Amelii właśnie i Roberta, który jest tym drugim narratorem. Perspektywa przeszłości dotyczy tej jednej, tragicznej w skutkach nocy, a teraźniejsza rozciąga się na przestrzeni kilku tygodni. Nie wiem dlaczego, ale paradoksalnie autorka osiągnęła efekt tego, że odczuwamy zupełnie inne tempo akcji. Noc na Mazurach się wlecze, a teraźniejszość biegnie jak szalona i jest bardziej dynamiczna. W teraźniejszości znów giną ludzie a pętla wokół Amelii i Roberta zaczyna się niebezpiecznie zaciskać. Do momentu, gdy wszystko się wyjaśnia. No i właśnie. To zakończenie, które w zasadzie jest jak dla mnie zbyt rozwleczone, jak na tak krótką historię, jest trochę rozczarowujące i zwyczajnie naciągane. Tak sobie pomyślałam w pewnym momencie: "Serio?" Nie mówię, że ono było złe, ale jakieś takie trochę nierealne. Jeśli już było tak długie, to zabrakło mi jakiegoś twista na koniec, przytupu, który by dopełnił niewiarygodności całości. A tak pozostało tylko na koniec powiedzenie sobie: "No ok".
Żeby nie było, że się czepiam (a ostatnio do kryminałów się bardzo czepiam) to ogólnie autorka i ta książka zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Myślę, że jak będę chciała znów wrócić do mojej strefy komfortu, to sięgnę po poprzednie książki. Tę mogę polecić, ale nie spodziewajcie się fajerwerków na koniec.
To była moja pierwsza książka autorki. Sięgnęłam po nią, zainspirowana przez BookTube i to był niejako powrót do mojej strefy komfortu. Potrzebowałam czegoś szybkiego, niezobowiązującego, będącego po prostu rozrywką.
Ten powrót okazał się całkiem udany. Była to ciekawa historia tajemniczej śmierci kilku osób na wyspie na Mazurach, która wydarzyła się 20 lat temu. Teraz do...
To nie jest kryminał. To jest erotyk. I żeby być jeszcze bardziej dokładną to erotyk LGBT. Chyba zacznę - w przypadku kryminałów, których słucham przy okazji, dla rozrywki - czytać opinie, aby nie trafić na taki ..hmm...zonk. W zasadzie to nie wiem co mam więcej napisać o tej książce. Jedno jest pewne. Autorka zamieściła tu więcej scen erotycznych między facetami - notabene - w sumie dobrze napisanych - niż scen stricte kryminalnych. I tyle, po kolejne części na pewno nie sięgnę. Pozostawiam bez oceny, bo nie wiem jak to zjawisko książkowe ocenić rzetelnie.
To nie jest kryminał. To jest erotyk. I żeby być jeszcze bardziej dokładną to erotyk LGBT. Chyba zacznę - w przypadku kryminałów, których słucham przy okazji, dla rozrywki - czytać opinie, aby nie trafić na taki ..hmm...zonk. W zasadzie to nie wiem co mam więcej napisać o tej książce. Jedno jest pewne. Autorka zamieściła tu więcej scen erotycznych między facetami - notabene...
więcej Pokaż mimo to