To moja pierwsza styczność z autorem i już wiem, że sięgnę po więcej. Świetny, porywający styl, zgrabna opowieść. Niezbyt zaskakująca, ale gładko sunąca do finału. Kilka doskonałych momentów.
Bardzo dobrze się jej słuchało w formie audiobooka, łyknęłam w jeden dzień- tym razem książka wygrała z muzyką :)

To moja pierwsza styczność z autorem i już wiem, że sięgnę po więcej. Świetny, porywający styl, zgrabna opowieść. Niezbyt zaskakująca, ale gładko sunąca do finału. Kilka doskonałych momentów.
Bardzo dobrze się jej słuchało w formie audiobooka, łyknęłam w jeden dzień- tym razem książka wygrała z muzyką :)

rewelacyjna książka!!! To właśnie jedna z tych, która sie kocha od pierwszej strony

rewelacyjna książka!!! To właśnie jedna z tych, która sie kocha od pierwszej strony

Historia nie porwała mnie. Książka niby dobrze napisana bo Autor ma dobre pióro, ale wolę historie kryminalne gdzie dobrą robotę robi policjant.

Historia nie porwała mnie. Książka niby dobrze napisana bo Autor ma dobre pióro, ale wolę historie kryminalne gdzie dobrą robotę robi policjant.

To było moje pierwsze spotkanie z autorem. Wypadło całkiem zgrabnie i sympatycznie, choć fajerwerków nie było. W formie audiobooka słuchało się tej książki dobrze - przede wszystkim historia była angażująca, zwięźle poprowadzona i to pierwszy kryminał, gdzie dwie linie czasowe są poprowadzone w przystępny i niebanalny sposób, bo przeszłość jest opowiadana w kontekście konkretnych osób, które się pojawiały w książce. Powoduje to, że łatwiej nam układać puzzle historii i nie skaczemy po wydarzeniach, które oddziela ileś lat. Historia nie jest przegadana, choć śledztwo, które się toczy po znalezieniu pierwszych zwłok i które odkrywa kolejne elementy układanki jest dość proste i oczywiste, może czasami aż zbyt proste. Na tle jednak innych kryminałów i autorów Pan Stelar wypada całkiem interesująco. Być może sięgnę po kolejne książki autora dla złapania rozrywki i wypełnienia czasu na spacerze czy przy sprzątaniu.

To było moje pierwsze spotkanie z autorem. Wypadło całkiem zgrabnie i sympatycznie, choć fajerwerków nie było. W formie audiobooka słuchało się tej książki dobrze - przede wszystkim historia była angażująca, zwięźle poprowadzona i to pierwszy kryminał, gdzie dwie linie czasowe są poprowadzone w przystępny i niebanalny sposób, bo przeszłość jest opowiadana w kontekście...

Z twórczością tego pisarza miałam styczność poraz pierwszy, więc nie mam porównania do poprzednich powieści. Moim zdaniem to raczej obyczajówka z wątkiem kryminalnym. Rozwiązanie sprawy idzie zaskakująco dobrze, bez żadnych problemów, trochę to za proste 🤨 nie ma zaskakujących zwrotów akcji, fabuła ciekawa i trochę nierealna. Czyta się płynnie, lekko i przyjemnie, pomimo że nie jest super 🙂
Nie uważam, żeby czas spędzony na czytaniu tej książki był czasem straconym.

Z twórczością tego pisarza miałam styczność poraz pierwszy, więc nie mam porównania do poprzednich powieści. Moim zdaniem to raczej obyczajówka z wątkiem kryminalnym. Rozwiązanie sprawy idzie zaskakująco dobrze, bez żadnych problemów, trochę to za proste 🤨 nie ma zaskakujących zwrotów akcji, fabuła ciekawa i trochę nierealna. Czyta się płynnie, lekko i przyjemnie, pomimo że...

Swietna książka

Swietna książka

Swietna książka

Swietna książka

Prze­szłość do­bi­ja się do drzwi życia w najmniej oczekiwanym momencie...

Tytułowy Ptasznik nazywa się Heinrich Vogel. I nie jest to jego prawdziwe imię i nazwisko. Odkąd wyszedł z więzienia zaczął nowe życie, z dala od problemów i szemranych ludzi. Zamieszkał na łodzi i wiódł spokojnie życie z dala od ludzi.
Jednak pewnego dnia dostaje informację, że jego dawno niewidziany ojciec zginął w wybuchu helikoptera, a koło jego łodzi zostają znalezione dryfujące zwłoki kobiety. Czy jedno z drugim ma coś wspólnego? Czy dawne demony z więzienia staną się teraźniejszymi? Henryk musi znaleźć odpowiedź na pierwsze pytanie, a z pomocą przyjdzie mu komisarz Iwona Banach z CBŚP.

W książce pojawiają się postacie z poprzednich książek Marka Stelara - mowa między innymi o Ptaszniku, Iwonie Banach i Dominiku Przeworskim. Tym razem to ten pierwszy dostał swoją odrębną historię.
Muszę przyznać, że książki Stelara są oryginalne i niepowtarzalne, chociaż bardzo ostrożnie i sceptycznie podchodzę do nich ze względu na twardy język którym się posługuje, przez co czasem czyta się zbyt "sztywno".

Mamy tu dość ciekawą fabułę, która ukazuje momenty z dawnego życia bohaterów, dzięki czemu łatwiej jest nam wszystko posklejać. Śledztwo jest jednak prostolinijne i nie napotyka żadnych trudności po drodze.
Z kolejnych stron książki wylewa się feeria emocji, głównie tych negatywnych, które Henryk Vogel kieruje do swojego ojca. Czuć tutaj prawdziwość uczuć jakimi darzą się bohaterowie. Nie ma nic sztucznego, wszystko jest idealnie opisane, by czytelnik mógł sobie wyobrazić wygląd postaci i wczuć w jego przeżycia.

Chociaż nie ma tu takiego efektu WOW jakiego się spodziewałam, to warto sięgnąć po "Ptasznika". Jest on dobrym prologiem do kolejnych rozdziałów nowej serii, po które z chęcią sięgnę. Myślę, że Vogel jeszcze nie raz nas zaskoczy ;)

Prze­szłość do­bi­ja się do drzwi życia w najmniej oczekiwanym momencie...

Tytułowy Ptasznik nazywa się Heinrich Vogel. I nie jest to jego prawdziwe imię i nazwisko. Odkąd wyszedł z więzienia zaczął nowe życie, z dala od problemów i szemranych ludzi. Zamieszkał na łodzi i wiódł spokojnie życie z dala od ludzi.
Jednak pewnego dnia dostaje informację, że jego dawno...

Całkiem niezła. Jeżeli będzie kolejny tom , przeczytam.

Całkiem niezła. Jeżeli będzie kolejny tom , przeczytam.

"To walka o prze­ży­cie (...) Kwe­stia wy­bo­ru. Ty albo tam­ten. Wybór, który wy­da­je się w nor­mal­nych oko­licz­no­ściach mo­ral­nie wąt­pli­wy, staje się nagle pro­sty, kiedy mo­żesz stra­cić wszyst­ko. Wąt­pli­wo­ści zni­ka­ją. Do głosu do­cho­dzi in­stynkt. In­stynkt prze­trwa­nia, prze­ży­cia".

Przed jakimi wyborami Marek Stelar postawił bohaterów tej książki?

Iwona Banach i Heinrich Vogel poznają się na miejscu przestępstwa. On jest świadkiem w sprawie zabójstwa, którą prowadzi ona. Dla niej to sprawa kryminalna do wyjaśnienia. Dla niego przypadek. Do czasu... Bowiem kiedy do jego świadomości dotarło "kim była mar­twa ko­bie­ta pły­wa­ją­ca w po­bli­żu jego łodzi", uznał, że "z ja­kichś nie­zna­nych mu bli­żej po­wo­dów prze­szłość do­bi­ja się do drzwi jego życia". Wspólny cel połączy tych dwoje.

"Ptasznik" to świetny kryminał. Stelar stworzył mroczną opowieść o błędach przeszłości, która trzyma w napięciu. Doskonale poprowadził narrację. Fabuła jest logiczna i spójna. Stopniowo odsłaniając pełną tajemnic przeszłość Vogla rozbudza ciekawość i angażuje czytelnika w próbę wyjaśnienia łamigłówki. I choć trochę kart zostało odkrytych, Heinrich wciąż pozostaje zagadką. Myślę więc, że jeszcze o nim usłyszymy.

🕸️🕸️🕸️🕸️🕸️🕸️🕸️🕸️🕸️🕸️🕸️🕸️🕸️🕸️

"Nie za­mie­rzał pytać, co się stało, nie ob­cho­dzi­ło go to, ale czuł z nią jakąś wspól­no­tę, znaj­du­jąc w sobie zro­zu­mie­nie i sza­cu­nek dla niej".

Dwoje rozbitków razem na fali. Vogel, który odsiedział wyrok, choć można uznać, że był jedynie ofiarą okoliczności. I po­tur­bo­wa­na przez życie Banach.

Autor wspominał, że naprawi los, jaki jej zgotował w "Wybranej" i "Przegranej". Zrobił to (🤔) Ale rzec, że mnie zadziwił 😳, to jak nic nie powiedzieć. A ponoć to jeszcze nie koniec 🫣😅 "Boję się" czym jeszcze mnie zaskoczy. Jednak mimo strachu 😉 z ogromną ciekawością wyczekuję ciągu dalszego.

"To walka o prze­ży­cie (...) Kwe­stia wy­bo­ru. Ty albo tam­ten. Wybór, który wy­da­je się w nor­mal­nych oko­licz­no­ściach mo­ral­nie wąt­pli­wy, staje się nagle pro­sty, kiedy mo­żesz stra­cić wszyst­ko. Wąt­pli­wo­ści zni­ka­ją. Do głosu do­cho­dzi in­stynkt. In­stynkt prze­trwa­nia, prze­ży­cia".

Przed jakimi wyborami Marek Stelar postawił bohaterów tej...