-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2019
2016
2017
2020-08
2020-11-07
2020-05
2020-08
2016
2020-10
W przypadku tego reportażu, ocenę 10: "arcydzieło", należałoby zamienić na: "tragedia". Żadna książka Wojtka Tochmana tak mną nie "trzepała". Emocje, jakie wyzwala są nie-do-o-pi-sa-nia. Wściekłość, bezsilność, smutek. Książka, którą kupiłam w kilku egzemplarzach i zamierzam rozdawać w prezencie "najgorliwszym" znanym mi członkom KK - święta tuż, tuż.
W przypadku tego reportażu, ocenę 10: "arcydzieło", należałoby zamienić na: "tragedia". Żadna książka Wojtka Tochmana tak mną nie "trzepała". Emocje, jakie wyzwala są nie-do-o-pi-sa-nia. Wściekłość, bezsilność, smutek. Książka, którą kupiłam w kilku egzemplarzach i zamierzam rozdawać w prezencie "najgorliwszym" znanym mi członkom KK - święta tuż,...
więcej mniej Pokaż mimo to2020
2015
2020-04
2011
2020-04-27
2016
Wstrząsająca. Najlepsza książka Wojciecha Tochmana, jaką przeczytałam do tej pory. Dojrzała, znacznie poprawiony styl vs. "Dzisiaj narysujemy..." i "Jakbyś kamień jadła." Liczyłam na nominację do Nike.
Wstrząsająca. Najlepsza książka Wojciecha Tochmana, jaką przeczytałam do tej pory. Dojrzała, znacznie poprawiony styl vs. "Dzisiaj narysujemy..." i "Jakbyś kamień jadła." Liczyłam na nominację do Nike.
Pokaż mimo to