-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2013-05-18
2013-09-07
To niesamowite, jak mocno ujawnia się niekiedy ludzka potrzeba wędrowania. Ja znam ją doskonale, co roku wędruję, prawie 300 km, rok w rok, chociaż jest ciężko, chociaż powtarzam sobie za każdym razem, że to już ostatni raz, bo po co mi ten trud... A jednak nadchodzi sierpień i znowu pakuję plecak i idę... Moim wędrówkom nie towarzyszą takie dramatyczne wydarzenia, jak w przypadku bohatera książki „Dotknąć nieba”, ale od razu poczułam szczególną więź z tym zrozpaczonym mężczyzną, który po utracie żony, wyruszył w drogę przez cały kontynent.
Jego wędrówka ma wiele odcieni, to ucieczka od bolesnej przeszłości, dążenie do nowej przyszłości, to droga w poszukiwaniu uleczenia dla pełnej cierpienia duszy, to sposób na oderwanie się od rzeczywistości, która jest nie do zniesienia, ale wreszcie ta wędrówka staje się też niespodziewanie i zupełnie wbrew woli bohatera okazją do spotkań z ludźmi, spotkań zwyczajnych, przelotnych, zaskakujących, dramatycznych, ale też kojących i wartościowych...
Tak się akurat szczęśliwie złożyło, że po przeczytaniu książki miałam okazję obejrzeć piękny film, również o wędrowaniu, „Droga życia”. Film opowiada o mężczyźnie, który po dramatycznej śmierci syna wyrusza na pielgrzymkę do Santiago de Compostella. Tutaj również motywem do wyruszenia w drogę jest śmierć kogoś bliskiego, syn głównego bohatera ginie właśnie w trakcie pielgrzymki do grobu św. Jakuba, a ojciec postanawia dokończyć pielgrzymkę w jego imieniu. Co ciekawe również w przypadku tej wędrówki najważniejsze stają się spotkania z ludźmi i droga, która zmienia człowieka, pozwala pogodzić się z życiem i na nowo odnaleźć jego sens.
Bardzo polecam i książkę, i wspomniany wyżej film.
To niesamowite, jak mocno ujawnia się niekiedy ludzka potrzeba wędrowania. Ja znam ją doskonale, co roku wędruję, prawie 300 km, rok w rok, chociaż jest ciężko, chociaż powtarzam sobie za każdym razem, że to już ostatni raz, bo po co mi ten trud... A jednak nadchodzi sierpień i znowu pakuję plecak i idę... Moim wędrówkom nie towarzyszą takie dramatyczne wydarzenia, jak w...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-03-01
Niesamowita, poruszająca, mądra i porywająca powieść o... Bogu i Jego relacjach ze światem, z człowiekiem... ze mną?
Książka zawiera zapis rozmów i relację ze spotkania głównego bohatera z Bogiem. Bohater powieści - Mack - jest mężczyzną ciężko doświadczonym przez życie, przeżył osobistą tragedię, która go złamała. Jest mu szczególnie trudno uwierzyć w to, że Bóg jest kochającym Ojcem, że jest samą Miłością. Zwątpił w Niego, zamknął się w skorupie bólu i melancholii, pozwolił, by jego życiem zawładnął Wielki Smutek.
Ta książka jest jak intensywne rekolekcje!
Zmusza do refleksji i rewizji własnych przekonań dotyczących Boga, dobra i zła, wiary, religii, kościoła.
Wciąż sobie zadaję pytanie, czy wierzę, że Bóg jest dobry i mnie kocha. Ale czy tak naprawdę, w głębi serca wierzę, że Bóg kocha wszystkich ludzi, mnie też? Że ma dla mnie wspaniały plan, że zaplanował dla mnie dobre życie, wypełnione Jego miłością i opieką? Że Jezus jest moim Panem i Zbawicielem?
Czy nie jest właśnie tak, że to w braku wiary i zaufania do kochającego Ojca leży źródło moich lęków, niepewności i frustracji?
Bardzo polecam tę piękną lekturę, wypełnioną wieloma mądrymi słowami, ale porażającą w swej prostocie ukazywania prawdziwego oblicza Boga!
Edit: Cudowny film powstał na podstawie tej książki. Polecam wszystkim całym sercem!
Niesamowita, poruszająca, mądra i porywająca powieść o... Bogu i Jego relacjach ze światem, z człowiekiem... ze mną?
Książka zawiera zapis rozmów i relację ze spotkania głównego bohatera z Bogiem. Bohater powieści - Mack - jest mężczyzną ciężko doświadczonym przez życie, przeżył osobistą tragedię, która go złamała. Jest mu szczególnie trudno uwierzyć w to, że Bóg jest...
2013-11-21
Świetne recenzje, ciekawy opis, bajkowa okładka – to sprawiło, że zapragnęłam przeczytać „Wodę dla słoni”, ale też obudził się we mnie lęk przed rozczarowaniem, że książka okaże się banalnym romansem, w którym głodny wrażeń młodzieniec oddaje się pokątnym amorom ze znudzoną żoną szefa. Na szczęście moje lęki okazały się zupełnie bezpodstawne.
„Woda dla słoni” to wyjątkowe zjawisko, które porywa czytelnika w egzotyczny świat cyrku – świat barwny, ale wcale nie różowy i z całą pewnością nie czarno-biały. To świat twardej walki o przetrwanie w czasach amerykańskiego Wielkiego Kryzysu, świat brutalny, a jednocześnie piękny, nastrojowy, dziwnie szczery i realny, choć zdumiewający.
Autorka potrafi tworzyć zapadających w pamięć bohaterów i w niesamowity sposób przemawiać prosto do wyobraźni czytelnika, malować sceny z wyjątkową precyzją. Ogromną przyjemność sprawiły mi wszystkie polskie akcenty, a przede wszystkim Rosie – słonica o słowiańskiej duszy.
Główny bohater, Jacob Jankowski, to zagubiony młody Amerykanin polskiego pochodzenia, który zostaje opiekunem zwierząt w cyrku. Ta przygoda staje się dla niego najtrudniejszym życiowym wyzwaniem, najgorszym koszmarem, jak również spełnieniem najsłodszych snów. Jacob z miejsca awansował do pierwszej dziesiątki moich ulubionych bohaterów literackich. To człowiek o wielu obliczach, każde z nich jest zachwycające, a refleksje staruszka otworzyły mi oczy na te aspekty starości, o których nie miałam dotąd pojęcia.
Książka zachwyciła mnie subtelnym obrazem rodzącej się nieśmiało miłości, która opiera się nie na gwałtownych wybuchach namiętności (to nie ten typ literatury!), ale na porozumieniu i magicznej więzi między dwojgiem ludzi, którzy pragną przede wszystkim bliskości.
„Woda dla słoni” to niezwykle oryginalna powieść o szalonej młodości, nazbyt spokojnej starości i… miłości do słonia. Z wielką chęcią wrócę jeszcze nie raz do magicznego świata Najbardziej Osobliwego Widowiska na Ziemi Braci Benzinich. Serdecznie polecam!
Świetne recenzje, ciekawy opis, bajkowa okładka – to sprawiło, że zapragnęłam przeczytać „Wodę dla słoni”, ale też obudził się we mnie lęk przed rozczarowaniem, że książka okaże się banalnym romansem, w którym głodny wrażeń młodzieniec oddaje się pokątnym amorom ze znudzoną żoną szefa. Na szczęście moje lęki okazały się zupełnie bezpodstawne.
„Woda dla słoni” to wyjątkowe...
2013-03-07
Ciekawy romans przygodowy rozgrywający się w egzotycznej scenerii XIX-wiecznych Indii. Bardzo bogate tło obyczajowe i historyczne to zdecydowanie największe atuty tej powieści. Książka zachwyci wszystkie miłośniczki indyjskich historii, obyczajów, smaków i pejzaży.
Para głównych bohaterów tworzy dosyć irytującą, ale też zdecydowanie soczystą mieszaninę jego szorstkiej męskości i jej melancholijnej kobiecości.
On jest nieczułym draniem, okrutnym, zamkniętym w sobie i niezaprzeczalnie męskim. Ona – nieszczęśliwą żoną kupioną przez męża. Dlaczego doszło do tego ślubu? Pozostaje to dla mnie zagadką.
Ich wspólne życie jest zdecydowanie trudne i obciążone bolesnymi wspomnieniami obydwojga. Zarówno dzieciństwo Iana, jak i Heleny naznaczone było cierpieniem, jak w motcie autorstwa Lwa Tołstoja „Dzieci miłujących się są sierotami” i jak w bajce o lwie i królewskiej córce naznaczonych takim samym znamieniem.
I choć wydaje się, że bohaterowie nie mają szansy na szczęście, to przecież wszystko jest możliwe i zawsze tli się iskierka nadziei na lepsze życie.
Książkę polecam miłośniczkom egzotycznych romansów historycznych!
Ciekawy romans przygodowy rozgrywający się w egzotycznej scenerii XIX-wiecznych Indii. Bardzo bogate tło obyczajowe i historyczne to zdecydowanie największe atuty tej powieści. Książka zachwyci wszystkie miłośniczki indyjskich historii, obyczajów, smaków i pejzaży.
Para głównych bohaterów tworzy dosyć irytującą, ale też zdecydowanie soczystą mieszaninę jego szorstkiej...
2013-03-20
"Podróżniczkę", czyli trzeci tom serii "Obca", czyta się zaskakująco dobrze. Coś takiego jest w tej książce, że pomimo pewnych zastrzeżeń chce się czytać dalej i nawet jeśli nie zachwyca od początku, to jednak silnie uzależnia.
Po trzech pierwszych tomach nasuwa się również wniosek, że:
Tom I Obca - na pierwszym planie mamy tu wątek miłosny, dlatego to taki historyczny romans fantasy
Tom II Uwięziona w bursztynie - to bardziej powieść historyczna z czasów szkockiego powstania jakobickiego 1745 roku
Tom III - to natomiast kawał świetnej literatury przygodowej
"Podróżniczkę", czyli trzeci tom serii "Obca", czyta się zaskakująco dobrze. Coś takiego jest w tej książce, że pomimo pewnych zastrzeżeń chce się czytać dalej i nawet jeśli nie zachwyca od początku, to jednak silnie uzależnia.
Po trzech pierwszych tomach nasuwa się również wniosek, że:
Tom I Obca - na pierwszym planie mamy tu wątek miłosny, dlatego to taki historyczny...
2013-01-12
"Podróżniczkę", czyli trzeci tom serii "Obca", czyta się zaskakująco dobrze. Coś takiego jest w tej książce, że pomimo wielu zastrzeżeń chce się czytać dalej i choć nie zachwyca od początku, to jednak silnie uzależnia.
Po trzech pierwszych tomach nasuwa się również wniosek, że:
Tom I Obca - to przede wszystkim romans historyczny, z odrobiną fantasy
Tom II Uwięziona w bursztynie - to głównie powieść historyczna z czasów szkockiego powstania jakobickiego 1745 roku
Tom III - to natomiast kawał świetnej literatury przygodowej
"Podróżniczkę", czyli trzeci tom serii "Obca", czyta się zaskakująco dobrze. Coś takiego jest w tej książce, że pomimo wielu zastrzeżeń chce się czytać dalej i choć nie zachwyca od początku, to jednak silnie uzależnia.
Po trzech pierwszych tomach nasuwa się również wniosek, że:
Tom I Obca - to przede wszystkim romans historyczny, z odrobiną fantasy
Tom II Uwięziona w...
2013-08-28
2013-09-24
2013-02-14
Kolosalne rozczarowanie!
Niestety książka wzbudziła raczej moją irytację niż zachwyt.
Wszyscy bohaterowie okazali się przeraźliwie antypatyczni, co sprawiło, że książkę czytałam z pewnym niezdrowym dystansem, tak, że było mi wszystko jedno, co będzie dalej i co się stanie z tą czy tamtą postacią (a jest tych postaci sporo). Niestety ta obojętność na losy bohaterów kompletnie zabija wszelką przyjemność z czytania, bo jeśli nie potrafią oni wzbudzić we mnie żadnych ciepłych uczuć, sympatii ani zainteresowania, to niestety każda kolejna strona nudzi i irytuje coraz bardziej i bardziej.
Nie polecam!
Kolosalne rozczarowanie!
Niestety książka wzbudziła raczej moją irytację niż zachwyt.
Wszyscy bohaterowie okazali się przeraźliwie antypatyczni, co sprawiło, że książkę czytałam z pewnym niezdrowym dystansem, tak, że było mi wszystko jedno, co będzie dalej i co się stanie z tą czy tamtą postacią (a jest tych postaci sporo). Niestety ta obojętność na losy bohaterów...
2013-03-17
Męcząca... taka była to lektura.
"Zapisane na szkle" do książka, która mogłaby uchodzić za poradnik dla młodych panien, napisany oczywiście ku przestrodze, przedstawiający zagrożenia płynące z niemoralnego prowadzenia się oraz zawierania małżeństwa pochopnie i z nieodpowiednich pobudek.
Nagromadzenie przykładów głupoty i bezmyślności przy podejmowaniu decyzji o wyborze życiowego partnera przyprawia o ból głowy. A już szczytem jest główny wątek miłosny, który przedstawia się następująco: zakochać się w jednym bracie, wyjść za drugiego, a potem pokątnie romansować z tym pierwszym. Aż się prosi o tragedię. Toż to istna "Moda na sukces".
Absolutnie nie polecam!
Męcząca... taka była to lektura.
"Zapisane na szkle" do książka, która mogłaby uchodzić za poradnik dla młodych panien, napisany oczywiście ku przestrodze, przedstawiający zagrożenia płynące z niemoralnego prowadzenia się oraz zawierania małżeństwa pochopnie i z nieodpowiednich pobudek.
Nagromadzenie przykładów głupoty i bezmyślności przy podejmowaniu decyzji o wyborze...
2013-07-25
Bardzo młodzieżowa. I bynajmniej nie jest to komplement. Nie dałam rady przebrnąć przez te wszystkie niekończące się, jałowe dialogi o niczym. Uczciwie przeczytałam 100 stron, resztę niestety zaledwie przekartkowałam. Główna bohaterka i jej przyjaciółki to sakramenckie idiotki. Nie byłam w stanie zaangażować się w ich perypetie.
Moim zdaniem szkoda czasu na takie lektury.
Bardzo młodzieżowa. I bynajmniej nie jest to komplement. Nie dałam rady przebrnąć przez te wszystkie niekończące się, jałowe dialogi o niczym. Uczciwie przeczytałam 100 stron, resztę niestety zaledwie przekartkowałam. Główna bohaterka i jej przyjaciółki to sakramenckie idiotki. Nie byłam w stanie zaangażować się w ich perypetie.
Moim zdaniem szkoda czasu na takie lektury.
2013-07-29
Rozwlekła do granic możliwości... Straszliwie mnie umęczyła.
Rozwlekła do granic możliwości... Straszliwie mnie umęczyła.
Pokaż mimo to2013-07-30
Absolutnie trefna lektura!
Próbowałam znaleźć w tej książce coś ciekawego i wartościowego, ale niestety moje starania spaliły na panewce. Poza sympatycznym zdjęciem z Giewontem na okładce ta książka nie ma nic do zaoferowania. Główna bohaterka to idiotka, jakich mało, niedojrzała i płytka egoistka, która sama nie wie, czego chce, a w pracy od pierwszego dnia zajmuje się głównie wypatrywaniem kandydata na męża i rozsiewaniem plotek na temat orientacji seksualnej szefa... Bohaterowie prezentują bardzo prosty, żeby nie powiedzieć prostacki, światopogląd, brać od życia, ile się da, i mieć w nosie wszystkich i wszystko. Szkoda, że nikt mnie nie uprzedził, że książka jest pełna infantylnych idiotek, nowoczesnych prostaków, wróżek-tarocistek i gejów, zarówno tych urojonych jak i prawdziwych, bo bym sobie nią nie zawracała głowy.
Moim zdaniem ta książka to kompletne dno.
Absolutnie trefna lektura!
Próbowałam znaleźć w tej książce coś ciekawego i wartościowego, ale niestety moje starania spaliły na panewce. Poza sympatycznym zdjęciem z Giewontem na okładce ta książka nie ma nic do zaoferowania. Główna bohaterka to idiotka, jakich mało, niedojrzała i płytka egoistka, która sama nie wie, czego chce, a w pracy od pierwszego dnia zajmuje się...
2013-09-09
Zaskoczyła mnie ta książka zupełnie. Po pierwsze ze względu na jej wulgarność – wulgaryzmy i dosadne opisy, których nie spodziewałam się w książce reklamowanej jako „przepojonej romantyzmem, mądrej i zabawnej”. Po drugie z uwagi na antypatycznych bohaterów, którzy nie wzbudzili ani krztyny mojej sympatii.
Pewnie nie taki był zamysł autorki, choć doprawdy nie wiem, jaki był w istocie, ale przedstawiona historia świetnie sprawdza się jako opowieść ku przestrodze, pokazująca, jak kończą młode harpie, które budują własne egoistyczne szczęście na zgliszczach rozbitej rodziny i cudzym nieszczęściu.
Bohaterka książki - Emilia związała się z żonatym mężczyzną (klasyczny romans biurowy z własnym szefem), rozbiła jego małżeństwo i została nową młodą żoną... a potem wylądowała we własnym piekle, bo nic nie było takie, jakie miało być. Okazało się, że życie drugiej żony wcale nie jest sielankowe, mąż rozczarowuje, ona sama doświadcza jawnej niechęci ze strony pasierba, byłej żony swojego męża i jeszcze wielu innych osób, a utrata dziecka zupełnie pogrąża parę głównych bohaterów, którzy nijak sobie nie radzą z problemami.
Książka dobitnie pokazuje niełatwe życie drugiej żony – macochy, jest przy tym odpychająca i, przynajmniej dla mnie, niezrozumiała.
Zaskoczyła mnie ta książka zupełnie. Po pierwsze ze względu na jej wulgarność – wulgaryzmy i dosadne opisy, których nie spodziewałam się w książce reklamowanej jako „przepojonej romantyzmem, mądrej i zabawnej”. Po drugie z uwagi na antypatycznych bohaterów, którzy nie wzbudzili ani krztyny mojej sympatii.
Pewnie nie taki był zamysł autorki, choć doprawdy nie wiem, jaki był...
2013-12-10
"Pomiędzy nami góry" to niezwykła książka, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Jej głównym tematem jest walka o przetrwanie w warunkach, które wydają się beznadziejne. Najpierw katastrofa samolotu, potem ból i głód, dookoła pustkowie, śnieg, wysokie góry, dzikie zwierzęta. Żadnego ratunku. Bohaterowie muszą liczyć na siebie i swoje własne umiejętności przystosowania do warunków. Autor w fenomenalny sposób udowadnia, jak wielka jest siła ludzkiego ducha i wola życia, a przy tym świetnie buduje nastrój i stopniowo krok po kroku przywiązuje do siebie parę głównych bohaterów, a także komplikuje relacje między nimi. Zaskakujące jest jednak to, co autor przemyca przy okazji, coś zupełnie innego od głównej historii, co wzbudziło mój wielki podziw. To obraz pięknej miłości małżeńskiej, którą poznajemy dzięki wspomnieniom głównego bohatera. To właśnie ten element sprawia, ze książka jest zupełnie wyjątkowym połączeniem niezwykłej subtelności uczuć i brutalności otaczającego świata.
Już dawno się tak nie zżyłam z bohaterami czytanej książki. Podczas lektury czuje się wyraźnie determinację Bena i nieustanne cierpienie Ashley. Ben to niezaprzeczalny ideał męża i mężczyzny w ogóle. Niesamowite są jego zdolności surwiwalowe, ale przede wszystkim zachwycająca, choć też nieco niepokojąca, jest jego miłość do żony. Naprawdę trudno nie kibicować bohaterom w ich zmaganiach.
Bardzo polecam!
"Pomiędzy nami góry" to niezwykła książka, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Jej głównym tematem jest walka o przetrwanie w warunkach, które wydają się beznadziejne. Najpierw katastrofa samolotu, potem ból i głód, dookoła pustkowie, śnieg, wysokie góry, dzikie zwierzęta. Żadnego ratunku. Bohaterowie muszą liczyć na siebie i swoje własne umiejętności przystosowania do...
2013-10-25
2013-10-26
Niebanalna książka o młodości chmurnej i durnej... z ciekawą kreacją tytułowej bohaterki - Alaski nomen omen Young, która stanowi uosobienie tej szalonej i nieokiełznanej młodości, nieposkromionej, a jednak kruchej i ulotnej.
Polecam!
Niebanalna książka o młodości chmurnej i durnej... z ciekawą kreacją tytułowej bohaterki - Alaski nomen omen Young, która stanowi uosobienie tej szalonej i nieokiełznanej młodości, nieposkromionej, a jednak kruchej i ulotnej.
Polecam!
2013-12-01
2013-12-03
Piękna historia o trudnej miłości dziewczyny z dobrego domu, bogatej, pięknej, idealnej, choć nie do końca, i Meksykanina, imigranta, wyrzutka społecznego, członka gangu, z pozoru zepsutego i bezwzględnego, ale niezupełnie.
Brittany czeka świetlana przyszłość, o ile nie zepsuje sobie reputacji jakimś nierozważnym krokiem, np. związkiem z Latynosem.
Los Alexa wydaje się przesądzony, zdeterminowany przez jego przynależność rasową i społeczną.
Ta zupełnie niedobrana para zaskoczy wszystkich, a najbardziej siebie samych. I to jest w tej książce najpiękniejsze... może i schematyczne, może momentami zbyt słodkie, ale mnie ta historia pochłonęła całkowicie i zachwyciła. Po prostu.
Książka jest świetnie napisana. Autorce udało się zachować idealne proporcje między dramatyzmem i romantyzmem, ilością akcji i refleksji, brutalnością życia i słodyczą miłości, która jest pełna ujmującej czułości.
Jest to oczywiście historia bardzo młodzieżowa, akcja rozgrywa się w liceum, bohaterami są młodzi ludzie, ale ich problemy są jak najbardziej dorosłe, dlatego książka zdecydowanie wykracza poza ramy młodzieżowego czytadła. Ja już dawno wyrosłam z wieku nastoletniego, ale nie czułam tu absolutnie żadnego infantylizmu, powieść jest na tyle uniwersalna, że spokojnie może po nią sięgnąć starsza młodzież, choćby taka jak ja :)
Książka pokazuje tę stronę amerykańskiej rzeczywistości, która dla mnie osobiście jest szokująca, bo oto w kraju, który szczyci się tolerancją i polityczną poprawnością, mieszkańcy tak skrupulatnie pielęgnują podziały rasowe, klasowe, społeczne, co więcej w życiu codziennym stosują zasady segregacji. A wydawałoby się (o święta naiwności!), że w świecie, w którym papieżem jest Latynos, a prezydentem największego mocarstwa – Afroamerykanin, nie ma już miejsca na jakąkolwiek dyskryminację.
"Idealna chemia" to lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośniczek historii miłosnych!
Piękna historia o trudnej miłości dziewczyny z dobrego domu, bogatej, pięknej, idealnej, choć nie do końca, i Meksykanina, imigranta, wyrzutka społecznego, członka gangu, z pozoru zepsutego i bezwzględnego, ale niezupełnie.
więcej Pokaż mimo toBrittany czeka świetlana przyszłość, o ile nie zepsuje sobie reputacji jakimś nierozważnym krokiem, np. związkiem z Latynosem.
Los Alexa wydaje się...