-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Biblioteczka
2023-07
2023-07
Każdemu, kto planuje przeczytać "Diunę" zdecydowanie odradzam czytanie streszczenia z tylej okładki - zdradza jakieś 90% fabuły!!! Na szczęście ostatnie 100-150 stron jest bardzo wciągające, pewnie w ramach zadośćuczynienia za poprzednie.
Nie podobały mi się tutaj również diabolo częste wtrącenia myśli, jakie świtały bohaterom, np. na jednej stronie mamy nic nie wnoszący komentarz myślowy Paula, równie niepotrzebną myśl Jessiki oraz pomysł Duncana (także niepotrzebny). A takich fragmentów jest pełno. Jak dla mnie - zapychacze, które omal zraziły mnie do czytania.
Jednak ostatnie fragmenty były tak rewelacyjne, że już zaczęłam tom 2. Omijając blurpa oraz prolog, bo to również jeden wielki spoiler.
Każdemu, kto planuje przeczytać "Diunę" zdecydowanie odradzam czytanie streszczenia z tylej okładki - zdradza jakieś 90% fabuły!!! Na szczęście ostatnie 100-150 stron jest bardzo wciągające, pewnie w ramach zadośćuczynienia za poprzednie.
Nie podobały mi się tutaj również diabolo częste wtrącenia myśli, jakie świtały bohaterom, np. na jednej stronie mamy nic nie wnoszący...
2023-07
Ależ to było ciekawe :) Książka jest napisana w świetnym stylu, pełna barwnych opisów i zaskakujących momentów. Chwilami rzeczywiście trudno było mi się od niej oderwać.
Zawsze lubiłam książki, których akcja toczy się w starożytności lub średniowieczu, więc ta idealnie trafiła w mój książkowy gust. Szczególnie doceniam fragmenty o budowie kościoła (nie tytułowej katedry - tej akurat praktycznie tu nie ma) oraz życiu mieszkańców Barcelony i tragarzy portowych. Zwróciłam też uwagę na rozdziały, gdzie pojawiali się starozakonni.
Całość jest interesująca, ale nie mogę powiedzieć, że któryś z bohaterów stał się moim nowym ulubieńcem. I tu właśnie jest pies pogrzebany - nikogo jakoś specjalnie nie polubiłam, nikt nie wzbudził u mnie silniejszych emocji. A szkoda, bo przewinęła się pełna gama postaci.
Ależ to było ciekawe :) Książka jest napisana w świetnym stylu, pełna barwnych opisów i zaskakujących momentów. Chwilami rzeczywiście trudno było mi się od niej oderwać.
Zawsze lubiłam książki, których akcja toczy się w starożytności lub średniowieczu, więc ta idealnie trafiła w mój książkowy gust. Szczególnie doceniam fragmenty o budowie kościoła (nie tytułowej katedry -...
2023-05
Nie lubię autobiografii ani książek z pierwszoosobową narracją. W tym temacie nic się nie zmieniło.
Lektura jednak całkiem ok. Nie do końca dla mnie, ale ok.
Nie lubię autobiografii ani książek z pierwszoosobową narracją. W tym temacie nic się nie zmieniło.
Lektura jednak całkiem ok. Nie do końca dla mnie, ale ok.
2023-01
2023-01
Mówiąc oględnie: fajne to ;)
Jak widać po moich półkach, lubię czytać książki, których akcja rozgrywa się w starożytnym Rzymie. Nie jestem w stanie wytłumaczyć dlaczego, ale jest w nich coś przyciągającego, co idealnie trafia w mój gust. Podobnie było i tym razem.
Szczególnie podobały mi się niezwykle barwne wypowiedzi legionistów. Nie mam nic przeciwko wulgaryzmom jeśli są używane w odpowiednich dawkach, a tutaj - do szorstkich, umęczonych facetów, którym śmierć patrzy w oczy - pasowały idealnie. Nie przeszkadzały mi również krwawe opisy, których w książce jest całkiem sporo.
Minusem jest dla mnie pierwszoosobowa narracja. Nie jestem jej fanką i nie zanosi się, żeby coś się w tej kwestii zmieniło.
Całość oceniam jak najbardziej na plus i chciałabym poznać dalsze losy Feliksa.
Mówiąc oględnie: fajne to ;)
Jak widać po moich półkach, lubię czytać książki, których akcja rozgrywa się w starożytnym Rzymie. Nie jestem w stanie wytłumaczyć dlaczego, ale jest w nich coś przyciągającego, co idealnie trafia w mój gust. Podobnie było i tym razem.
Szczególnie podobały mi się niezwykle barwne wypowiedzi legionistów. Nie mam nic przeciwko wulgaryzmom jeśli są...
2023-01
Jednym z moich postanowień noworocznych było "czytać więcej książek rodzimych autorów", a akurat te ostatnio dość często przewijały mi się w rekomendacjach. Wybór nieco przypadkowy, ale nie żałuję.
Książka jest naprawdę interesująca - gdy już przebrnie się przez prolog (po kilku akapitach miałam ochotę dać sobie święty spokój) i przywyknie do naprawdę dziwacznych nazw, jakie serwuje Autor. Po koszmarnym, trudnym do przebrnięcia początku, robi się dużo łatwiej, a chwilami opowieść naprawdę wciąga. Moją sympatię zdobyły przede wszystkim koty - pojęcia nie mam, dlaczego.
Minusem jest traktowanie kilku wątków i elementów po macoszemu. Przykładem mogą być sępy, na które czekałam i się nie doczekałam.
Całość oceniam na tyle pozytywnie, że na pewno przeczytam drugi tom.
Jednym z moich postanowień noworocznych było "czytać więcej książek rodzimych autorów", a akurat te ostatnio dość często przewijały mi się w rekomendacjach. Wybór nieco przypadkowy, ale nie żałuję.
Książka jest naprawdę interesująca - gdy już przebrnie się przez prolog (po kilku akapitach miałam ochotę dać sobie święty spokój) i przywyknie do naprawdę dziwacznych nazw,...
2023-01
Po raz pierwszy nie napisałam opinii zaraz po przeczytaniu książki, ale jakiś tydzień po. Aż takie mam mieszane uczucia. Z jednej strony - zakończenie jednej z moich ulubionych serii, z przygodami moich ulubionych postaci (szczególnie Wayne i kandry). Z drugiej - niedosyt.
Zacznę od minusów. Przegadane to. I to zdecydowanie. W pewnym momencie (i tu spoilerek) Wax i Wayne przerywają pościg, żeby napić się piwa. No żesz cholera! Serio! A podobnych fragmentów jest całkiem dużo.
W sumie to by było na tyle, jeśli chodzi o to, co nie do końca trafiło w mój gust.
Coraz wyraźniej daje się odczuć, że do zrozumienia treści potrzebna jest wiedza z innych książek Autora. Widać to było w "Rytmach wojny", a także tu (np. Duchokrwiści). Jestem ciekawa czy na pewnym etapie wszystkie książki nie połączą się w jedną całość. Czas pokaże.
Nie sądziłam też, że kiedykolwiek wzruszy mnie znalezienie martwej żaby w kieszeni płaszcza. A jednak...
Po raz pierwszy nie napisałam opinii zaraz po przeczytaniu książki, ale jakiś tydzień po. Aż takie mam mieszane uczucia. Z jednej strony - zakończenie jednej z moich ulubionych serii, z przygodami moich ulubionych postaci (szczególnie Wayne i kandry). Z drugiej - niedosyt.
Zacznę od minusów. Przegadane to. I to zdecydowanie. W pewnym momencie (i tu spoilerek) Wax i Wayne...
2022-12
To, co Autor zrobił na zakończenie książki powinno być karalne!!! I to surowo! Nie zostawia się rozbabranych wątków, uciekających postaci i demonów łażących samopas! No i Bohra też się tak nie zostawia!
Od samego początku 1 tomu byłam ciekawa, jak zostanie rozwinięty wątek tajemniczej Niebieskiej Komnaty. I co dostałam? Niewiele!
Nie sądziłam, że polubię Decimusa, Alexandra, Motinę czy Łasicę, ale tak wyszło. Szkoda, że na razie nie poznam ciągu dalszego ich przygód.
Aż tak wkurzona na jakiegoś Autora już dawno nie byłam!
Gdyby jednak powstał ciąg dalszy - chcę dostać :)
To, co Autor zrobił na zakończenie książki powinno być karalne!!! I to surowo! Nie zostawia się rozbabranych wątków, uciekających postaci i demonów łażących samopas! No i Bohra też się tak nie zostawia!
Od samego początku 1 tomu byłam ciekawa, jak zostanie rozwinięty wątek tajemniczej Niebieskiej Komnaty. I co dostałam? Niewiele!
Nie sądziłam, że polubię Decimusa,...
2022-12
Jestem nieco rozczarowana. Jak Pratchetta lubię, tak tutaj zupełnie nie potrafiłam się odnaleźć. Opowieść jest dla mnie za bardzo poszatkowana. Przez lwią część książki fragmenty praktycznie nie miały ze sobą żadnego związku, co dokumentnie działało mi na nerwy. Zresztą, nie tylko rwana akcja podnosiła mi ciśnienie, ale też mnogość zupełnie niepotrzebnych postaci pojawiających się na zawołanie.
Plusem jest inne spojrzenie na tradycje Świąteczne.
Całość jednak jest dużo słabsza niż zakładałam.
Jestem nieco rozczarowana. Jak Pratchetta lubię, tak tutaj zupełnie nie potrafiłam się odnaleźć. Opowieść jest dla mnie za bardzo poszatkowana. Przez lwią część książki fragmenty praktycznie nie miały ze sobą żadnego związku, co dokumentnie działało mi na nerwy. Zresztą, nie tylko rwana akcja podnosiła mi ciśnienie, ale też mnogość zupełnie niepotrzebnych postaci...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12
Święta to idealny moment, żeby sięgnąć po tą książkę. Przynajmniej tak mi się wydawało. Po przeczytaniu opowiadań stwierdzam, że grudzień jest ok, ale każdy inny jesienno-zimowy miesiąc byłby równie dobry, ponieważ Świąt tam raczej niewiele.
Ogólnie opowiadania są całkiem ciekawe, jednak chwilami przeszkadzała mi nieznajomość innych książek Autorki (szczególnie dało się to odczuć przy opowiadaniu o Baalu).
Antologia utwierdziła mnie w przekonaniu, że najwyższy czas zabrać się za serię o Dorze Wilk. Zbyt długo ją odkładałam.
Święta to idealny moment, żeby sięgnąć po tą książkę. Przynajmniej tak mi się wydawało. Po przeczytaniu opowiadań stwierdzam, że grudzień jest ok, ale każdy inny jesienno-zimowy miesiąc byłby równie dobry, ponieważ Świąt tam raczej niewiele.
Ogólnie opowiadania są całkiem ciekawe, jednak chwilami przeszkadzała mi nieznajomość innych książek Autorki (szczególnie dało się to...
2022-12
Wyszłam ze swojej "strefy komfortu", przeczytałam to i... wracam. Zdecydowanie nie jest to literatura, która mnie wciąga czy przypada mi do gustu.
W roli przerywnika sprawdziła się nawet dobrze. Dorzucam jedną gwiazdkę za świąteczny klimat ;)
Wyszłam ze swojej "strefy komfortu", przeczytałam to i... wracam. Zdecydowanie nie jest to literatura, która mnie wciąga czy przypada mi do gustu.
W roli przerywnika sprawdziła się nawet dobrze. Dorzucam jedną gwiazdkę za świąteczny klimat ;)
2022-12
Parafrazując klasyka: jak zachwyca, skoro raczej nie zachwyca?
Mnie właśnie raczej nie zachwyciła. Nie przeszkadzały mi aluzje seksualne (których w książce jest pełno) ani pierwszoosobowa narracja czy nagłe retrospekcje. Nie jestem wielbicielką takich zabiegów, ale mogę z nimi żyć. Przeszkadzało mi natomiast to, że chwilami nie do końca wiedziałam, o czym czytam. Wszystko było aż tak zamotane i pokomplikowane.
Fabuła jest niby prosta jak budowa cepa - grupa ludzi zostaje wysłana w kosmos, gdzie spotyka obcych. Niby niewiele, lecz mogłaby z tego powstać naprawdę wciągająca opowieść. Moim zdaniem to się nie udało.
Wiem, że jest ciąg dalszy, jednak odpuszczę. Szkoda czasu.
Parafrazując klasyka: jak zachwyca, skoro raczej nie zachwyca?
Mnie właśnie raczej nie zachwyciła. Nie przeszkadzały mi aluzje seksualne (których w książce jest pełno) ani pierwszoosobowa narracja czy nagłe retrospekcje. Nie jestem wielbicielką takich zabiegów, ale mogę z nimi żyć. Przeszkadzało mi natomiast to, że chwilami nie do końca wiedziałam, o czym czytam. Wszystko...
2022-12
Zacznę od prośby: jeśli znasz książki w podobnym klimacie, proszę, napisz do mnie wiadomość z "polecajką" ;)
Na pewno jeden z lepszych kryminałów/thrillerów, jakie przeczytałam. Szczególnie przypadło mi do gustu wplecenie do historii elementów baśniowych. Jest to zdecydowanie mój klimat. Na początku nie polubiłam Amai, z czasem jej postać stała się dla mnie obojętna i tak już zostało do końca. Jednak sam pomysł stworzenia takiej inspektor jest niezwykle ciekawy.
Jeśli będę miała okazję, na pewno przeczytam kolejne części.
Zacznę od prośby: jeśli znasz książki w podobnym klimacie, proszę, napisz do mnie wiadomość z "polecajką" ;)
Na pewno jeden z lepszych kryminałów/thrillerów, jakie przeczytałam. Szczególnie przypadło mi do gustu wplecenie do historii elementów baśniowych. Jest to zdecydowanie mój klimat. Na początku nie polubiłam Amai, z czasem jej postać stała się dla mnie obojętna i tak...
2022-11
Żałuję tylko jednego - że poprzednie części nie były tak dobre, jak finał.
Wydarzenia nie pędzą tu jakoś szaleńczo do przodu, nie dzieje się też specjalnie wiele, ponieważ niektóre strony są wypełnione opisami rozmów. Jednak całość jest naprawdę dobra. Nawet Raisa przestała jakoś wybitnie działać mi na nerwy.
Ogólnie - książki stanowią całkiem przyjemną lekturę. Warto po nie sięgnąć.
Żałuję tylko jednego - że poprzednie części nie były tak dobre, jak finał.
Wydarzenia nie pędzą tu jakoś szaleńczo do przodu, nie dzieje się też specjalnie wiele, ponieważ niektóre strony są wypełnione opisami rozmów. Jednak całość jest naprawdę dobra. Nawet Raisa przestała jakoś wybitnie działać mi na nerwy.
Ogólnie - książki stanowią całkiem przyjemną lekturę. Warto po...
Fantasy w najczystszym wydaniu ;)
Takie pomieszanie klasyki z nowymi pomysłami, jednak jak najbardziej mnie do siebie przekonało. Zapewne mam sentyment do nieco gamoniowatych głównych bohaterów, a takim zdecydowanie przez większość wydarzeń jest Ben. No i zdecydowanie mam słabość do nieoczywistych postaci, a taką na pewno jest Rhys.
Na plus zadziałał również styl, w jakim opowiedziane są wydarzenia - wartki, nieprzekombinowany, po prostu ok. I to również lubię.
Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będę miała okazję poznać ciąg dalszy.
Fantasy w najczystszym wydaniu ;)
więcej Pokaż mimo toTakie pomieszanie klasyki z nowymi pomysłami, jednak jak najbardziej mnie do siebie przekonało. Zapewne mam sentyment do nieco gamoniowatych głównych bohaterów, a takim zdecydowanie przez większość wydarzeń jest Ben. No i zdecydowanie mam słabość do nieoczywistych postaci, a taką na pewno jest Rhys.
Na plus zadziałał również styl, w jakim...