Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka zaciekawiła mnie przez nietuzinkowy opis. Pomyślałam, że może być to dobra alternatywa na wakacje spędzone w domu. Japonia fascynowała mnie od zawsze. Kiedyś nawet oglądałam anime i czytałam mangę. Kraj kwitnących wiśni z całą pewnością wyróżnia się swoją kulturą i obyczajami. Dlaczego by nie dowiedzieć się o nim więcej niż tyle co wie każdy?

Dorota Ugorowska przedstawia nam Japonię w inny sposób niż klasyczni pisarze. Zrozumieć Japonię można nazwać niezbędnikiem dla fanów podróżowania, wschodniej kultury czy po prostu ciekawych świata ludzi. Dla mnie książka ta jest pozycją obowiązkową dla każdego młodego człowieka żądnego wrażeń i starszego - chętnego zdobywania wiedzy w nowy sposób.
To na co muszę zwrócić uwagę to informacje zawarte w książce. Znajdziemy tam zarówno trochę historii Japonii, informacje o faunie i florze czy ciekawostki o sposobach spędzania wolnego czasu. Możemy także dowiedzieć się wielu rzeczy o pracy i nauce w Japonii. To co według mnie było najnudniejszą częścią to kawałek historyczny, który mnie osobiście średnio zainteresował. Rozumiem koncepcję książki oraz że dawka faktów z przeszłości jest potrzebna i innym może się podobać, ale mnie nie porwała.
Ważnym plusem są niewątpliwie zdjęcia, które znalazły miejsce na końcu książki. Pomagają nam ujrzeć Japonię nie tylko spojrzeniem wyobraźni, ale też prawdziwym okiem. Świetny pomysł, żałuję że nie było ich więcej...

Czytając książkę czujemy jakby autorka przekazywała nam prezent - jej wielkie doświadczenie i zdobytą wiedzę. Jest mi niezmiernie miło, że taka pozycja trafiła w moje ręce. Mam nadzieję, że zainteresuje ona również Was - podróżników czy poszukujących wrażeń w dobie koronawirusa, blokującego wyjazdy zagraniczne...

Książka zaciekawiła mnie przez nietuzinkowy opis. Pomyślałam, że może być to dobra alternatywa na wakacje spędzone w domu. Japonia fascynowała mnie od zawsze. Kiedyś nawet oglądałam anime i czytałam mangę. Kraj kwitnących wiśni z całą pewnością wyróżnia się swoją kulturą i obyczajami. Dlaczego by nie dowiedzieć się o nim więcej niż tyle co wie każdy?

Dorota Ugorowska...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/03/zakleci-graham-masterton-jako.html
Na początku powiem Wam jak ta świetna książka znalazła się w moich łapkach. Życie stawia przed nami różne okoliczności i tak podczas przechadzki wśród biblioteczki koleżanki mojej mamy znalazłam to cudo! Dziękuję jej z całego serca za możliwość przeczytania takiej dobrej lektury! <3
Książka jest naprawdę fajna, nie mogłam się od niej oderwać. Niezbyt często czytam horrory, ale ten poruszył mnie i wywołał tak dziwne emocje takie jak strach, czy przerażenie, co zdziwiło nie tylko mnie, ale także wszystkich moich znajomych. Sami pomyślcie jakie to dziwne uczucie, kiedy koleżanka, którą zachwycają zazwyczaj tylko ''czarne charaktery'' jest zachwycona strasznymi scenami... Dosyć dziwne nieprawdaż?
Bohaterowie są ciekawi i z całą pewnością inni niż Ci z wcześniejszych przeczytanych przeze mnie książek. Jack to zarazem szalona postać, która w nocy udaje się do nawiedzonego budynku, jak i opiekuńczy ojciec, pragnący za wszelką cenę odnaleźć syna, co nadaje książce trochę dramatyzmu.
Komuś mogłoby się wydawać, że nawiedzony budynek to nudny i stary symbol, przewijający się nieustannie w literaturze i filmie. Graham Masterton prezentuje nam ten stary symbol jako coś zupełnie nowego, jako obiekt nie tylko przerażenia, ale także dramatyzmu i dziwaczności sytuacji, co nie tylko nudzi, ale również zachwyca.
Książka jest dosyć krótka, bo ma tylko 268 stron, akcja szybka, wydarzenie poganiające wydarzeniem to tylko niektóre plusy tej książki, nie mogę już powiedzieć nic poza tym, że musicie przeczytać ten niezwykły horror!

Podsumowując: lektura ''Zaklętych'' to naprawdę ciekawe spotkanie z horrorem, do którego będę wracać z przyjemnością! A autora kocham i nie oddam nikomu tej książki.
Moja ocena: 7/10 i polecam z czystym sumieniem, a ja już lecę na poszukiwania innych książek tego autora! <3

Moja opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/03/zakleci-graham-masterton-jako.html
Na początku powiem Wam jak ta świetna książka znalazła się w moich łapkach. Życie stawia przed nami różne okoliczności i tak podczas przechadzki wśród biblioteczki koleżanki mojej mamy znalazłam to cudo! Dziękuję jej z całego serca za możliwość przeczytania takiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/03/magonia-maria-dahvana-headley-jako.html
''Magonia'' to książka, o której ostatnio można wszędzie usłyszeć. Czy to dlatego, że jest to nowość wydawnicza? A może to zasługa ''wnętrza tej książki''? Na te pytania z dziecięcą łatwością mogę odpowiedzieć: TAK!
Debiutancka książka Marii Dahvany Headley to niezwykle inteligentna, wielowarstwowa opowieść fantasy, pełna symboli i alegorii. Niezwykła podróż staje się dla Azy impulsem do postawienia sobie pytań o rodzinę, miłość, siebie samą i o to, co oznacza odnalezienie tego wszystkiego.
Nie wiem dlaczego, ale pierwszy raz zdarzyła mi się następująca rzecz: czytam pierwszą książkę autorki i jestem oczarowana do głębi. Nie wiem jak to możliwe! Dzięki ''Magonii'' niemożliwe staje się możliwym!
Czytanie tej książki jest niczym jazda na rollercoasterze i chodzi mi tu nie tylko o szybkość czytania, ale również o EMOCJE, których z całą pewnością ''Magonii'' nie brakuje. Chwilami musiałam przerywać czytanie, aby powiedzieć: WOW. Po czym wracałam myślami do książki, przeżywałam razem z Azą i Jasonem następne wydarzenia.
Aza to dziewczyna, która bardzo przypominała mi Julię z ''Dotyku Julii'', ta bohaterka też jest niezwykła, ale dziewczyna z ''Magonii'' ma w sobie coś jeszcze - chorobę, to przypominało mi Hazel z ''Gwiazd naszych wina''. Lubię zarówno dzieło Tehereh Mafi, jak i pana Greena, więc dla mnie ''Magonia'' stała się połączeniem wszystkiego co niezwykłe w świecie literatury!
Nie myślcie, że jest to taka zwyczajna książka, choroba, moce, nie kochani! W tej lekturze dzieje się tak wiele, że sama nie wiem do czego porównać tą akcję. Może do jazdy na sankach z górki? Tylko podczas tej zimowej przejażdżki natrafiasz na Jasona, który zabija cię swoim indywidualizmem i twoje serce zyskuje nowego gościa?
Taka jest właśnie ''Magonia'': mordercza i zanim się obejrzysz zabierze i twoje serce!
''Magonia'' jest niczym piosenka Jamesa Grahama, jakbyś zapadała w sen, z którego nie chcesz się obudzić!
I pewnie gdybym miała cały czas ołówek przy sobie to bym podkreśliła każde zdanie tej lektury, ale niestety mój ołówek zaginał w akcji i okropnie tego żałuje, efekt jest taki, że jeszcze raz kartuję ''Magonię'' w poszukiwaniu świetnych cytatów, a nie muszę szukać daleko, bo te genialne zdania są WSZĘDZIE!
Podsumowując: POLECAM, POLECAM i jeszcze raz POLECAM zarówno tym co lubią książki magiczne, ale bez przesadnie rozwiniętego wątku miłosnego, jak i dla tych szukających ''czegoś więcej''!
Moja ocena: 10/10 i powiem Wam, że nawet jakbym oceniła tę książkę na 100/10 to i tak by było za mało!

Moja opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/03/magonia-maria-dahvana-headley-jako.html
''Magonia'' to książka, o której ostatnio można wszędzie usłyszeć. Czy to dlatego, że jest to nowość wydawnicza? A może to zasługa ''wnętrza tej książki''? Na te pytania z dziecięcą łatwością mogę odpowiedzieć: TAK!
Debiutancka książka Marii Dahvany Headley to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/03/tramtatadam-nadchodzi-krolowa-czerwona.html
''Czerwoną królową'' planowałam przeczytać już rok temu i sama nie wiem dlaczego tego nie zrobiłam. W październiku postanowiłam, że wreszcie sięgnę po tę lekturę i nie sięgnęłam... Potem mijał miesiąc za miesiącem. Nadeszły święta Bożego Narodzenia i dostałam Czerwoną jako prezent, oczywiście od nikogo innego, jak od mojej przyjaciółki i wspaniałej blogerki SilverMoon z bloga Books Obsession, nie mam słów aby opisać mój zachwyt w tamtej chwili. Oczywiście spodziewałam się czegoś fajnego, ale SILVER ROZWALIŁAŚ SYSTEM! <3
Czytanie tej książki było dla mnie bardzo ciekawą przygodną, zadłużyłam się w tej historii i jest mi strasznie przykro, że nie mogę usunąć jej z pamięci, przeczytać po raz drugi i znowu przeżyć te emocje.
Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Mamy do czynienia z klasyczną walką dobra ze złem, lecz tutaj autorka pokazuje nam nowe znaczenie tej walki. ''Każdy może zdradzić każdego''. Przez chwilę miałam wrażenie, że książka ta zamieni się w Dziedzictwo, że główna bohaterka zmieni się w dziwną istotę, która nie będzie umiała sobie poradzić z problemami. ALE NIE! Mare jest silna, jest równie silna co wszystkie bohaterki w ostatnich częściach danych trylogii. Nie mamy tutaj do czynienia z walką o siebie, ale o innych I TO JEST PIĘKNE. Za to właśnie kocham Czerwoną, za inne podejście pod życie, które jest tylko chwilą, ale też WALKĄ!
Podsumowując: Mogłabym porównywać tę książkę do różnych rzeczy, do ciastek czekoladowych, na które zawsze masz ochotę, do chłopaka/dziewczyny, w której się zakochasz, do krwi, bez której nie mógłbyś/mogłabyś żyć, ale powiem tylko, że POLECAM i to wystarczy! <3
Moja ocena: 8/10 (i to ze względu na ten okropny początek nie daję wyższej oceny)

Moja opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/03/tramtatadam-nadchodzi-krolowa-czerwona.html
''Czerwoną królową'' planowałam przeczytać już rok temu i sama nie wiem dlaczego tego nie zrobiłam. W październiku postanowiłam, że wreszcie sięgnę po tę lekturę i nie sięgnęłam... Potem mijał miesiąc za miesiącem. Nadeszły święta Bożego Narodzenia i dostałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/04/ksiazka-ktora-mnie-zabia-czyli-szklany.html
Po przeczytaniu ''Czerwonej Królowej'' byłam zdruzgotana, zachwyciłam się tą pozycją i polubiłam autorkę, i właśnie z tych powodów wzięłam do rączki ''Szklany miecz''. Zanim zaczęłam moją przygodę z tą kontynuacją przeczytałam wiele recenzji i nie ukrywam faktu, iż większość była niepozytywna. Teraz zastanawiam się dlaczego.
Lektura ta ma swoje wady i nie da się tego ukryć. Za mało w niej Mavena, którego bardzo kocham. Początek był bardzo męczący, nudny, ale to co dzieje się dalej w tej książce ROZWALA SYSTEM!
Akcja tej książki:
1-100 stron - ZERO AKCJI
100-500 - JEST AKCJA
500-THE END - AKCJA SIĘGA ZENITU!!!
Tak jak apetyt rośnie w miarę jedzenia, podobnie gdy czytasz takie cudo nie możesz się oderwać... <3
Leci zdanie za zdaniem, kartka za kartką, rozdział za rozdziałem i nastaje koniec, który ohhh nie zaspojleruję Wam co się stało, ale ehhh jestem bardzo pozytywnie zaskoczona ostatnimi wydarzeniami... <3
Bohaterowie są podobni jak w pierwszym tomie, ale całkowicie inni. Zachowują się inaczej, choć to te same postacie. Bardzo polubiłam Mare, Cala i Mavena, ale uważam, że główna bohaterka przeszła niewyobrażalną zmianę, dziewczyna ta nie jest idealna jak każdy (nawet książkowy bohater), ale umie dokonywać prawidłowych, odważnych wyborów. Nie ukrywam, że Mare może i pokazała się z innej strony, może nawet gorszej, ale spróbujmy ją zrozumieć!
Jeśli musiałabyś/musiałbyś walczyć to zrobiłabyś/zrobiłbyś to? Wymaga to odwagi prawda? Zastanów się, jesteś zmuszona/zmuszony do walki, może kogoś stracisz, kto jest Ci bliski, ale po co? Bo niby życie jednostki warto poświęcić dla świata? Warto walczyć i się nie poddawać! Jesteśmy ludźmi, nie maszynami, mamy uczucia, Mare także, ale walczy po to, by Nowy z Norty żył spokojnie! Aż mi się łezka zakręciła w oczku! MARE PODZIWIAM CIĘ! A JESZCZE BARDZIEJ AUTORKĘ!

Podsumowując: myślę, że książka ta, tak długo wyczekiwana jest BARDZO, ale to BARDZO PRZEMYŚLANA. Nie jestem pewna ile filmów obejrzała autorka, po ile powieści sięgnęła, ale z całą pewnością myśli ona o książkach swojego autorstwa i daje czytelnikowi coś co sama chętnie by przeczytała. Ta książka przebiła moje serce, sztyletem albo ''Szklanym mieczem'' i teraz krwawię! Czekam na następne części!!!
Moja ocena: 8/10 (wybacz Maven, było Cię za mało i dlatego tylko tyle XD)
A ja chętnie bym napisała tak dobrą książkę jak ''Szklany miecz'', ale póki co zostanę przy recenzjach i pewnie nie będzie dla Was zdziwieniem, jeśli powiem: POLECAM KAŻDEMU! <3

Opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/04/ksiazka-ktora-mnie-zabia-czyli-szklany.html
Po przeczytaniu ''Czerwonej Królowej'' byłam zdruzgotana, zachwyciłam się tą pozycją i polubiłam autorkę, i właśnie z tych powodów wzięłam do rączki ''Szklany miecz''. Zanim zaczęłam moją przygodę z tą kontynuacją przeczytałam wiele recenzji i nie ukrywam faktu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/04/ksiaza-ktora-rozpalia-moje-serce-czyli.html
Po ''Ember in the Ashes. Imperium ognia'' (jejku jaki ten tytuł dłuuuuugi! xd) sięgnęłam przez przypadek. A właściwie to nie wierzę w dziwne zbiegi okoliczności więc uznam, że Eliasie byłeś mi przeznaczony! Poleciła mi tę pozycję autorka strony Lustro Rzeczywistości, za co bardzo dziękuję!
A więc w lutym zostałam zachęcona do tej książki i po przeczytaniu tych ''najbardziej pilnych pozycji'' (książkoholicy wiedzą o co chodzi) nadszedł pamiętny 15 kwietnia i zaczynam... Wystarczy, że przeczytałam 10 stron, a już wciągnęłam się i DOSŁOWNIE NIE MOGŁAM SIĘ ODERWAĆ. Efekt był taki, że zabrałam dzieło pani Tahir do Londynu! O losie... Wakacje w Anglii z ciasteczkiem - Eliasem. <3
Moje uczucia w trakcie czytania tej pozycji można porównać do tych, towarzyszących mi przy ''Igrzyskach śmierci''. Pierwszy raz zdarzyła mi się następująca sytuacja: czytam dwie inne książki i w obu się zakochuję! XD <3 I tutaj wychodzi niezrównoważenie psychiczne Storm! Ehhh i jako taka recenzentka, która ZAWSZE się doczepi do czegoś, tak dzisiaj nie znajduję wad tej pozycji... Chociaż... A JUŻ WIEM! NIE MA KOLEJNEJ CZĘŚCI! (Czy ja się aby nie powtarzam!?).

Okay jak sami widzicie Elias podbił moje serducho, a główna bohaterka idealnie odzwierciedla mój charakter. Jeśli chodzi o inne postaci to autorka nie pozwoliła nudzić się czytelnikowi. Dlaczego? Z kilku prostych powodów:

Komendantka - okropna, surowa kobieta, kochająca torturować ludzi, nawet własnego syna
Marcus - ten co może gwałcić, zabijać i ranić, a nie zostanie ukarany

Książka ta ma z całą pewnością bardzo wiele zalet, zarówno to, że ma więcej niż jeden czarny charakter przyciąga mnie, ale musiałam zwrócić uwagę na narrację. Jest ona przedstawiona podobnie jak w ''Dniu, w którym umarłam'', czyli raz jak to widzi ona, a raz co myśli o danej sytuacji. Taka narracja jest zdecydowanie na plus! <3
Ojej i nie mam pojęcia co jeszcze dodać. Książka ta zaskoczyła mnie tak wiele razy, a ja nie potrafię sklecić jednego zdania na jej temat. Przepraszam! :/
Okay reasumując:

Akcja: 10/10
Bohaterowie: 10/10
Narracja: 10/10
i pewnie będzie dla Was to duże zaskoczenie, ale całość oceniam również 10/10. <3
I UWAGA! DROGI CZYTELNIKU, JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ COŚ CO ZWALI CIĘ Z NÓG TO biegnij szybciutko do biblioteki lub księgarni, bo warto! <3

Opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/04/ksiaza-ktora-rozpalia-moje-serce-czyli.html
Po ''Ember in the Ashes. Imperium ognia'' (jejku jaki ten tytuł dłuuuuugi! xd) sięgnęłam przez przypadek. A właściwie to nie wierzę w dziwne zbiegi okoliczności więc uznam, że Eliasie byłeś mi przeznaczony! Poleciła mi tę pozycję autorka strony Lustro...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opinia również na blogu: https://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/05/read-more-books-challenge-miasto-kosci.html
Cassandra Clare to znana i lubiona pisarka, urodzona w amerykańskiej rodzinie w Teheranie, mieszkała we Francji, Anglii i Szwajcarii przed dziesiątym rokiem życia. Od szkoły średniej mieszkała w Los Angeles i Nowym Jorku, gdzie pracowała w redakcji. W 2004r. zaczęła pracę na powieścią Miasto Kości, a jej natchnieniem był krajobraz Manhattanu. UWAGA! ''Cassandra Clare'' to tylko pseudonim autorki, która tak naprawdę nazywa się Judith A. Rumelt.
Sama nie wiem jak mam opisać moje odczucia do tej książki.
I pewnie zdziwi Was to, że nudziłam się niesamowicie podczas czytania tej pozycji, a ja dziwie się Wam jeśli przeczytaliście to o wiele szybciej...
Spójrzmy prawdzie w oczy! Akcja nie jest szybka i wartka, wręcz nudna!
A co ratuje tę książkę? Oczywiście klimat... I tak jak na okładce filmowej widnieje napis ''Otwórz drzwi do innego świata'', tak i tutaj czytelnik otwiera swój umysł na całkowicie inną historię, która go urzeknie!
To wszystko może Wam się wydawać pokręcone/niesamowite, ale właśnie taka jest ta książka, MAGICZNA! Świat stworzony przez autorkę jest inny niż ten, w którym żyjemy, ale także inny niż książki, które wcześniej czytałam i dlaczego patrzę na nudną akcję z przymrużeniem oka. :)
Ohhh kolejny bohater podbił moje serducho... Jace... <3
Co do innych bohaterów, to mam mieszane uczucia.
Główna bohaterka nieustannie mnie wkurzała i odnosiłam wrażenie, że część postaci (Simon) jest niepotrzebna, ale może to wynikało z tej nudnej akcji, która mnie nie wciągnęła...

Znaleźliśmy się w magicznym świecie, gdzie postacie podbiją Wasze serca. Wilkołaki, czarodzieje i wszystkie inne stwory, które sprawiają, że się rozpływam...
Nie rozumiem jednej rzeczy. Dlaczego ludzie porównują tę książkę/serię z Harrym Potterem. Ponoć jeśli jesteś Potterhead to zostaniesz i Nocnym Łowcom, ja sama nie wiem co o tym myśleć... Są gusty i guściki... Kobiety i wiedźmy...
''Miasto kości'' to książka podobna co tych o czytałam wcześniej, ale całkowicie inna. A jest tak dlatego, że pozycja ta jest o czymś... O walce, o miłości, o tym, że idąc do nocnego klubu możesz spotkać półanioła i co dalej? Przerażenie połączone z zauroczeniem... Śmiało! Zakochaj się w tym świecie!Ja zostanę Nocną Łowczynią, ale jak na razie nie sięgnę po kolejne części, muszę ochłonąć... Moja ocena - 8/10. <3

Opinia również na blogu: https://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/05/read-more-books-challenge-miasto-kosci.html
Cassandra Clare to znana i lubiona pisarka, urodzona w amerykańskiej rodzinie w Teheranie, mieszkała we Francji, Anglii i Szwajcarii przed dziesiątym rokiem życia. Od szkoły średniej mieszkała w Los Angeles i Nowym Jorku, gdzie pracowała w redakcji. W 2004r....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzja również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/06/trzeba-pocaowac-wiele-zabnim-trafi-sie.html
O powieści E L James nie sposób było nie słyszeć. Wydana została w 2012 roku, ale to rok 2015 przyniósł jej największą popularność. Czytelnicy zachwycali się, krytykowali i hejtowali ekranizację, która była niespodzianką dla zakochanych z okazji Walentynek w ubiegłym roku.
Ja spotkałam się pierwszy raz z tą książką dosyć dawno, ale nie zwracałam szczególnie na nią uwagi. Sam napis ''Pięćdzisiąt twarzy Greya'' mnie odstraszał, a okładka filmowa do najlepszych nie należy. Jak więc to możliwe, że dziewczyna, która nie miała w planach erotyka jednak po niego sięgnęła? Opowiedź jest prosta: ciągłe czytanie dystopii, znudzenie i chęć ''świeżej krwi'', czegoś innego. Poza tym byłam ciekawa, dlaczego powieść ta zbiera tak różne opinie. Dawno nie widziałam żadnej ''neutralnej''.
Akcja książki może być różnie odbierana przez czytelników, bo dla tych, którzy przystępują do tej pozycji z niechęcią ciągła plątanina emocji nie będzie miała sensu. Oczywiście książka ta nie ma żadnego większego przekazu i niektórzy mogą ją uznać za gniota przez duże ''G'', ale lektura nie zawsze musi mieć przekaz! Dla mnie Grey stał się pozytywną odskocznią, a to pewnie dlatego, że główni bohaterowie są mocno popaprani.
Grey to postać całkowicie wyidealizowana. Według mnie autorka nie zwróciła uwagi na jego istotne wady, które mogła pogłębić. Może wtedy nasz bóg olimpijski stałby się bardziej ludzki i rzeczywisty?! Sprawuje kontrolę nad wszystkim, kocha to. Ma mroczną przeszłość, ale uwaga tutaj niespodzianka, bo ona może go zmienić! Odrobinkę przewidywalne...
Ana zaś do ideałów nie należy i nie chodzi mi o to, że nie jest szalona, ale jej zdesperowanie i nieustannie zmieniająca się postawa jest co najmniej dziwna. Sama nie wie czego chce.
Tyle wad tej książki, a mimo tego wszystkiego przyznam szczerze, że czyta się ją baaardzo szybko i mam pozytywne odczucia. Rozumiem Anę, Greya i chyba nawet autorkę, a inność na tle ciągłych książkach o miłości (oczywiście od pierwszego wejrzenia) jest według mnie mile widziana. :D

Przeciwieństwa się przyciągają prawda? Grey i Ana? <3
To oczywiste, że książka ta nie jest książką dla wszystkich, ale ja po moich pozytywnych odczuciach z przyjemnością mogę ją polecić i dać ocenę 8/10, co jest kolosem w związku z tym rażącym w oczy zakończeniem.

Recenzja również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/06/trzeba-pocaowac-wiele-zabnim-trafi-sie.html
O powieści E L James nie sposób było nie słyszeć. Wydana została w 2012 roku, ale to rok 2015 przyniósł jej największą popularność. Czytelnicy zachwycali się, krytykowali i hejtowali ekranizację, która była niespodzianką dla zakochanych z okazji Walentynek w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zanim zaczęła się opowieść o Americe Singer, inna dziewczyna przyjechała do pałacu, by rywalizować o rękę innego księcia. W Królowej możemy śledzić losy przyszłej matki księcia Maxona, Amberly, podczas Eliminacji, dzięki którym została ukochaną przez wszystkich królową. Faworytka pokazuje sceny ze wspólnego życia Marlee i Cartera, od pamiętnej nocy, gdy ich sekret wyszedł na jaw, aż po wydarzenia z finału Jedynej.
Po dwóch opowiadaniach z punktu widzenia mężczyzn autorka prezentuje nam nowe dwie historie, tym razem narratorkami są Marlee i Amberly.
Powiem Wam szczerze, że nie miałam ochoty czytać tej książki, byłam zniechęcona poprzednią częścią i zaczęłam odczuwać niechęć do Kiery Cass, a tutaj miła niespodzianka! Książka jest naprawdę dobra, porwała mnie szybka akcja, która jest niezwykła.
Bohaterowie są całkowicie inni niż w poprzednich częściach, a to dlatego, że głównym punktem zainteresowania nie jest Ami, lecz Amberly, która mnie urzekła oraz Marlee, której nie da się nie lubić! <3
Czy książka mnie zachwyciła?
Zdecydowanie tak!
Czy jest najlepszą częścią cyklu?
Kocham zarówno tę książkę Kiery Cass jak i ''Jedyną'', dlatego uważam cykl za fajną przygodę z literaturą młodzieżową, wartą uwagi.
Czy zostanę fanką autorki?
Myślę, że ten pałacowy klimat jest cudowny, lubię Kierę Cass, ale nie wybaczę autorce mojego straconego czasu na poprzednich opowiadaniach, więc odpuszczę sobie fandom ''Rywalek'', ale zostawię Maxona w moim sercu i nie oddam go nikomu.
Podsumowując: ta książka jest naprawdę dobra i warto poświęcić jej czas, okładka jest cudna, urzekła mnie jeszcze bardziej niż historia, opisana przez autorkę! <3
''Ami podała mi pudełeczko, a ja przygryzłam wargi w oczekiwaniu. Nie miałam nic z rzeczy, jakie wyobrażałabym sobie na moim ślubie - pięknej sukni, wspaniałego przyjęcia , sali pełnej kwiatów. Jedyną rzeczą, jaką miałam tamtego dnia, był całkowicie idealny pan młody, a ja byłam wystarczająco szczęśliwa z tego powodu, by machnąć na wszystko inne ręką. Mimo wszystko miło było dostać prezent. Dzięki temu ślub wydawał się bardziej prawdziwy.''

Zanim zaczęła się opowieść o Americe Singer, inna dziewczyna przyjechała do pałacu, by rywalizować o rękę innego księcia. W Królowej możemy śledzić losy przyszłej matki księcia Maxona, Amberly, podczas Eliminacji, dzięki którym została ukochaną przez wszystkich królową. Faworytka pokazuje sceny ze wspólnego życia Marlee i Cartera, od pamiętnej nocy, gdy ich sekret wyszedł...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Książę" pokazuje wydarzenia sprzed eliminacji i pozwala czytelnikowi śledzić młodego władcę od pierwszego dnia ich rozpoczęcia. W drugiej z opowieści przekonamy się, jak płynęło życie Aspena w pałacowych komnatach- i ujrzymy prawdę o świecie gwardzistów, której nigdy nie pozna America...
Zaczynając czytać tę książkę byłam pełna nadziei oraz oczekiwań. Całkowicie przekonana, że te dwa opowiadania okażą się równie dobre co ''Jedyna'', oczekiwałam naprawdę fajnych historii. Niestety, ale w trakcie czytania zdałam sobie sprawę z jednej rzeczy: ta książka jest średnia. Ale cóż, ja nigdy się nie poddaję i czytałam dalej. Czytałam i czytałam, ale co rozdział było gorzej, co rozdział akcja była mniej ciekawa i do przewidzenia. I tak jak w ''Jedynej'' zachwycałam się niezwykle szybką akcją, tak tu mogę powiedzieć spokojnie, że ta książka jest okropna! Gniot i szmira! Ta książka jest powtórką przygód bohaterów, które już czytałam i znam.
Bohaterowie to: Maxon i Aspen, autorka daje nam opowiadania z punktu widzenia dwóch mężczyzn, którzy ''walczą'' o miłość Ami.
Właśnie, o miłość Ami!
A gdzie jest Ami, którą polubiłam?
Nie ma jej!
Gdzie jest szybka, zaskakująca akcja?
Nie ma jej!
Gdzie są plusy tej książki?
Nie ma ich! Jedyne co mi się podobało w tej książce to okładka, która ślicznie się prezentuje na mojej półce.
Jakby było mi mało zastrzeżeń, bo nie lubię Aspena, a życie gwardzisty średnio mnie zaintersowało to dodatkowo na koniec książki pojawiają się ''Dodatki''
''Pytania do Kiery Cass''?
''Drzewa genealogiczne Asprna Legera"?
''Rywalki: oficjalna playlista''?
Co to jest? Oczywiście raj dla miłośników ''Rywalek'', ale według mnie ta część książki to totalny naciągany niewypał, napisana dla pieniędzy lub na siłę
Podsumowując: Ta książka jest okropna i żałuję, że poświęciłam jej czas, bo niczego konkretnego się nie dowiedziałam! :/
Moja ocena: 4/10 i niestety, ale nie mogę Wam tej lektury polecić.
''Jeśli się rozpłacze - zaczęła niepewnie - chciałabym móc przez tydzień nosić spodnie. (...) Wiedziała czego chce.-Umowa stoi. A jeśli się nie rozpłacze, będziesz mi winna spacer po ogrodach po południu.''
Opinia również na moim blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/02/rywalki-ksiaze-i-gwardzista-jako.html

"Książę" pokazuje wydarzenia sprzed eliminacji i pozwala czytelnikowi śledzić młodego władcę od pierwszego dnia ich rozpoczęcia. W drugiej z opowieści przekonamy się, jak płynęło życie Aspena w pałacowych komnatach- i ujrzymy prawdę o świecie gwardzistów, której nigdy nie pozna America...
Zaczynając czytać tę książkę byłam pełna nadziei oraz oczekiwań. Całkowicie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

America jest jedną z czterech dziewcząt, które utrzymały się w ścisłej czołówce Eliminacji. Ukochana przez zwykłych ludzi, znienawidzona przez obecnego króla, dziewczyna wciąż nie jest pewna swych uczuć. A jednak nadchodzi moment ostatecznego wyboru, tym trudniejszego, że cały los Illei może spoczywać właśnie w rękach Ami.
Właśnie przeczytałam kolejną część przygód Ami i jestem pod ogromnym wrażeniem! Książka jest po prostu cudowna, dawno nie czytałam czegoś aż tak dobrego. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się wobec niej niczego nadzwyczajnego, więc moje oczekiwania nie były zbyt wysokie. Chciałam, żeby skończył się ten przeklęty trójkącik i moje modlitwy zostały wysłuchane!
W książce dzieje się niezwykle dużo, wydarzenie pogania wydarzniem, nie mogłam się od niej oderwać ze względu na świetne dialogi, szybką akcję i co najważniejsze - wspaniały klimat.
Bohaterowie są wspaniali, każda postać zachowuję się troszkę inaczej niż w poprzednich częściach, ale dla mnie najważniejszym plusem tej książki jest fakt iż główna bohaterka jest bardziej zdecydowana niż w poprzednich częściach....
Wszyscy się zmieniamy, zmienia się Ami, która staje się niezależną i silną kobietą, taką jaką powinnam być ja i wszystkie dziewczyny!
A Maxon?
Wspaniały! Maxonie ślubuję, że cię nie opuszczę aż do śmierci! <3
Moja ocena: 8/10 i polecam wszystkim z całego serca! Maxon kocham cię, a ta książka jest wspaniała!
''Złam mi serce. Złam je tysiąc razy, jeśli zechcesz. Możesz z nim zrobić, co chcesz, bo należy do ciebie. [...] Będę cię kochał do ostatniego tchnienia. Każde uderzenie mojego serca jest twoje.[...].''

America jest jedną z czterech dziewcząt, które utrzymały się w ścisłej czołówce Eliminacji. Ukochana przez zwykłych ludzi, znienawidzona przez obecnego króla, dziewczyna wciąż nie jest pewna swych uczuć. A jednak nadchodzi moment ostatecznego wyboru, tym trudniejszego, że cały los Illei może spoczywać właśnie w rękach Ami.
Właśnie przeczytałam kolejną część przygód Ami i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po ''Rywalkach'' musiałam sięgnąć po drugą część serii i z bólem serca przyznaję, że się zawiodłam.
Do pałacu przybyło trzydzieści pięć dziewcząt. Teraz zostało ich tylko sześć. Ami i książę Maxon stają się sobie coraz bliżsi, jednak dziewczyna wciąż pamięta o Aspenie, chłopaku, którego darzyła szczerą miłością jeszcze zanim trafiła do pałacu.
Ta książka całkowicie nie ma sensu, fabuła nadal przyciąga czytelnika, ale z szybkiej akcji stworzył się istny koszmar.
Książkę czyta się bardzo szybko, ale cóż z tego skoro po pierwszym rozdziale miałam dość?!
I tak jak w recenzji ''Rywalek'' narzekałam na brak wątku romantycznego to tutaj było go aż za dużo! Koszmar!
Główna bohaterka jest zagubiona, nie wie kogo wybrać... Aspen czy Maxon? To pytanie przewija się przez całą książkę i tworzy się śliczny trójkącik: Ami, Maxon, Aspen.
Przyznam szczerze, że nie lubię trójkącików, ponieważ są strasznie męczące.
Zachowanie Maxona jest karygodne i szczerze mówiąc mam go dość.
I tak jak Ami nie wie, którego z mężczyzn wybrać, tak i ja nie wiem, czy chcę czytać ''Jedyną''.

Po ''Rywalkach'' musiałam sięgnąć po drugą część serii i z bólem serca przyznaję, że się zawiodłam.
Do pałacu przybyło trzydzieści pięć dziewcząt. Teraz zostało ich tylko sześć. Ami i książę Maxon stają się sobie coraz bliżsi, jednak dziewczyna wciąż pamięta o Aspenie, chłopaku, którego darzyła szczerą miłością jeszcze zanim trafiła do pałacu.
Ta książka całkowicie nie ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O ''Rywalkach'' praktycznie wszędzie można usłyszeć, większość opinii jest pozytywna. Ja jestem troszkę zawiedziona, przyznam szczerze, że nie do końca tego się spodziewałam po tej książce.
Miało być romantycznie, bajkowo, magicznie. Klimat bajkowy jest, ale niestety mało bliskości głównych bohaterów.
Akcja jest bardzo fajna, książkę czyta się bardzo szybko.
Fabuła i pomysł na ''Rywalki'' były wspaniałe, ale według mnie książce ewidentnie czegoś brakowało!
Czego?
Wątku romantycznego!
Gdzie się podział nie wiem.
Nie mogę powiedzieć, że książka jest zła, ale według mnie pierwsze sto stron bardzo przypomina ''Igrzyska śmierci'' i czułam się jakbym właśnie sięgnęła po tę lekturę.
Następne dwieście stron to przygody głównej bohaterki, a emocje wylewają się ze stron! Byłam pod wrażeniem tego jak zachowanie Amy przypomina moje własne postępowanie, a książę? No cóż, wydaje mi się ideałem.
Mimo, że kocham ''czarne charakterki'' to tym razem w moim serduszku zostanie przystojny książę, Maxon i to na długo!
Całość mojej opinii na moim blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/01/jak-pokochac-ksiecia-czyli-recenzja_79.html

O ''Rywalkach'' praktycznie wszędzie można usłyszeć, większość opinii jest pozytywna. Ja jestem troszkę zawiedziona, przyznam szczerze, że nie do końca tego się spodziewałam po tej książce.
Miało być romantycznie, bajkowo, magicznie. Klimat bajkowy jest, ale niestety mało bliskości głównych bohaterów.
Akcja jest bardzo fajna, książkę czyta się bardzo szybko.
Fabuła i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

''Pocałunek Kier'' to książka, która skradła moje serce.
Mogę nawet powiedzieć, że wreszcie przeczytałam coś na tyle dobrego od nie wiem jak długiego okresu.
Lektura opowiada o przygodach uzdrowicielki Lijanas, która została porwana ze swojego miejsca zamieszkania przez ''Krwawego Wilka''. Morgan to główny bohater książki, nazywany właśnie ''Krwawym Wilkiem''. Jego zadaniem jest dostarczenie Lijanas na dwór Kierów, aby uzdrowić króla.
Uzdrowicielka myśli tylko o ucieczce, lecz na drodze bohaterów stanie wiele niebezpieczeństw, które ich zbliżą.
Opowieść przestawiona przez Lynn Raven jest niezwykła, pełna akcji, zaskoczyła mnie i to nie raz. Akcja jest tak szybka i wartka, że byłam zaskoczona jak bardzo mnie ta książka wciągnęła.
Jedynym minusem ''Pocałunku Kier'' są troszkę za bardzo rozwlekłe opisy miejsc i sytuacji, ale to tylko na początku książki.
Bohaterowie idealni, mogę spokojnie powiedzieć, że przypominają ludzi żyjących w naszym świecie.
JAK POKOCHAĆ ''KRWAWEGO WILKA''?
Morgana nie mogłam nie pokochać, ponieważ ''czarne charakterki'' kocham, a wy?
Każda postać jest przemyślana, a wątek miłosny świetnie napisany!
W pewnych momentach odczuwałam, że jestem Lijanas, która do końca nie wie co zrobić, ale idzie zawsze drogą dobra.
Wiem co zrobię! Zdobędę jak najszybciej inne dzieła autorki, a tą książkę polecam i to z czystym sumieniem.
Moja opinia również na blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/01/jak-pokochac-krwawego-wilka-czyli_7.html#comment-form

''Pocałunek Kier'' to książka, która skradła moje serce.
Mogę nawet powiedzieć, że wreszcie przeczytałam coś na tyle dobrego od nie wiem jak długiego okresu.
Lektura opowiada o przygodach uzdrowicielki Lijanas, która została porwana ze swojego miejsca zamieszkania przez ''Krwawego Wilka''. Morgan to główny bohater książki, nazywany właśnie ''Krwawym Wilkiem''. Jego zadaniem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Właśnie przeczytałam kolejną, bo już czwartą część serii
C. J. Daugherty i muszę przyznać, że książka jest dobra. Po okropnym zachowaniu bohaterów, a szczególnie Cartera w drugiej i trzeciej części cyklu, myślałam, że będzie to kolejna powieść pełna problemów głównej bohaterki, teraz wiem, że się myliłam.
Akcja jest ciekawa i zaskakująca, a czytelnik nie wie co się wydarzy. Zaskoczyło mnie wiele sytuacji, w których ku mojemu zdziwieniu Allie zachowuje zimną krew. W czasie czytania powieści zaczęłam się zastanawiać, czy ja postąpiłabym podobnie jak główna bohaterka.
Postacie są ciekawe, wreszcie Carter robi coś by odzyskać Allie! Czekałam na to długo, aż w końcu chłopak robi coś ze swoim życiem!
W części tej dowiemy się o ostatecznym wyniku starć Nathaniela i Lucindy. A kto bardziej na tym ucierpi?
Dzięki tej książce jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że władza nie jest najważniejsza. A co jest najważniejsze?
Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w tej powieści.
Polecam!
''Miłość to: zależy mi na tobie. Ufam ci. Rozumiem cię. Chcę być przy tobie. A zakochanie... (...) A zakochanie to: zrezygnowałabym dla ciebie ze wszystkiego, nawet z siebie. Nie mogę bez ciebie żyć.''
Opinia jest również na moim blogu: http://cudowneksiazki.blogspot.com/

Właśnie przeczytałam kolejną, bo już czwartą część serii
C. J. Daugherty i muszę przyznać, że książka jest dobra. Po okropnym zachowaniu bohaterów, a szczególnie Cartera w drugiej i trzeciej części cyklu, myślałam, że będzie to kolejna powieść pełna problemów głównej bohaterki, teraz wiem, że się myliłam.
Akcja jest ciekawa i zaskakująca, a czytelnik nie wie co się wydarzy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzecia część serii C. J, Daugherty, którą oceniam najgorzej z przeczytanych dotychczas książek.
Ktoś związany z Cimmerią działa po stronie Nathaniel'a, ale kim jest ta osoba? Allie postara się tego dowiedzieć.
Książka jest mało ciekawa, nie ma w niej wątku miłosnego Carter'a i Allie. Zachowanie głównych bohaterów też nie jest zbyt interesujące, mam dość trochę Carter'a i jego postępowania! Muszę przyznać, że Sylvain zachowuje się o wiele lepiej. Rozumiem, że Allie nie do końca wie którego z chłopców ma wybrać, ale akcja w ''Zagrożonych'' chwilami mnie strasznie męczyła.
Zaciekawiła mnie jednak postać Nicole i muszę przyznać, że jest to świetna bohaterka. Bardzo mi się podobał jej sposób spostrzegania świata i właściwie to tylko dla niej oraz dla Rachel, która jest na prawdę cudowna, przeczytałam do końca tą powieść.
Niestety, ale nie mogę polecić tej książki.
Reszta mojej opinii na blogu - http://cudowneksiazki.blogspot.com/2015/12/zagrozeni-c-j-daugherty.html

Trzecia część serii C. J, Daugherty, którą oceniam najgorzej z przeczytanych dotychczas książek.
Ktoś związany z Cimmerią działa po stronie Nathaniel'a, ale kim jest ta osoba? Allie postara się tego dowiedzieć.
Książka jest mało ciekawa, nie ma w niej wątku miłosnego Carter'a i Allie. Zachowanie głównych bohaterów też nie jest zbyt interesujące, mam dość trochę Carter'a i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogólnie to książka była dobra, ale myślę, że mogła by być jeszcze lepsza. Nadal podobał mi się wątek Akadmii Cimmerii i Nocnej Szkoły. Mimo wszystkich minusów tej książki jest jeden wielki plus, a mianowicie książkę czyta się bardzo szybko. Nie wiem, czy to zasługa faktu iż bardzo chciałam ją skończyć, ale z całą pewnością książka wciąga czytelnika i może być ciekawą odskocznią od nudnego życia.
Oczywiście opinia ta jest tylko moim zdaniem, a więc nie zniechęcam do przeczytania.
Teraz zamierzam przeczytać kolejną część tej serii i mam nadzieję, że zachowanie Allie poprawi się!
Reszta opinii na moim blogu! http://cudowneksiazki.blogspot.com/2015/11/dziedzictwo-c-j-daugherty.html

Ogólnie to książka była dobra, ale myślę, że mogła by być jeszcze lepsza. Nadal podobał mi się wątek Akadmii Cimmerii i Nocnej Szkoły. Mimo wszystkich minusów tej książki jest jeden wielki plus, a mianowicie książkę czyta się bardzo szybko. Nie wiem, czy to zasługa faktu iż bardzo chciałam ją skończyć, ale z całą pewnością książka wciąga czytelnika i może być ciekawą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogólnie książkę oceniam na bardzo dobrą. Podoba mi się pomysł, że powieść jest o szkole, która pozornie wydaje się być zwyczajną. Ale Akademia Cimmeria nie jest normalną uczelnią, ponieważ chodzą tam dzieci wpływowych rodziców. To dlaczego do szkoły dostaje się Allie? Ma ona na już wyrok i problemy z rodzicami!
Książka ciekawa, idealna do przeczytania na Haloween.
Jednak minusem tej książki jest według mnie zakończenie! Nie dowiedziałam się kim jest Nathaniel i dlaczego Allie zagraża niebezpieczeństwo!
JEŚLI WSZYSCY KŁAMIĄ TO CO ZROBISZ?
Co zrobi Allie jeśli okaże się, że wszyscy wokół niej kłamią?
Postacie bardzo ciekawe, zainteresował mnie wątek sporów Cartera i Sylvaina. Jednak zachowanie Cartera pod koniec książki strasznie mnie irytowało. Allie jest wspaniałą bohaterką!

Jestem bardzo zadowolona z tego, że kupiłam tą książka i z całą pewnością nie była to strata pieniędzy. Czas, który spędziłam w oczekiwaniu na autograf także nie był stracony! Polecam! Z przyjemnością przeczytam teraz ''Dziedzictwo'' i przekonam się kim jest Nathaniel. #TeamCarter!
"Nie wszystko jest tym, na co wygląda, a ludzie nie zawsze są tymi, za których się podają."

Ogólnie książkę oceniam na bardzo dobrą. Podoba mi się pomysł, że powieść jest o szkole, która pozornie wydaje się być zwyczajną. Ale Akademia Cimmeria nie jest normalną uczelnią, ponieważ chodzą tam dzieci wpływowych rodziców. To dlaczego do szkoły dostaje się Allie? Ma ona na już wyrok i problemy z rodzicami!
Książka ciekawa, idealna do przeczytania na Haloween.
Jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Właśnie skończyłam czytać książkę autorstwa Rainbow Rowell i muszę przyznać, że książka jest z całą pewnością bardzo dobrą lekturą.
W powieści poznajemy bliźniaczki: Cath i Wren, które na przekór wszystkim nie są wcale do siebie podobne. Jedynym co je łączy jest miłość do Simon'a Snow'a i hip hop'u. Cath pisze fanfiki, Wren jej pomaga, ale do pewnego momentu. Wren postanawia, że chce się usamodzielnić i mniej czasu spędzać z własną siostrą. Czy życie z współlokatorką inną niż rodzona siostra okaże się dla Cath dramatyczne, a może wręcz przeciwnie - będzie to niezwykła przygoda? Jakie, życie jest lepsze, to rozważne bez alkoholu i częstych imprez, czy może to pełne szaleństwa i rozrywki? Na te pytania oraz na wiele innych odpowie nad autorka w tej książce.
Muszę przyznać, że na początku byłam negatywnie nastawiona do tej książki. Średnio podobał mi się wstęp do książki, czekałam troszkę na rozwój wydarzeń i muszę przyznać, że czym bardziej zagłębiałam się w książkę tym bardziej mnie ona intrygowała. Komuś może się wydawać, że jest tak z każdą książką, ale ta jest z całą pewnością wyjątkowa. Wielu autorów w swoich książkach tematy takie jak: życie codzinne, miłość, trudne stosunki z rodziną, szkoła. Rainbow Rowell bierze pod uwagę wszystkie te tematy, a dodatkowo skupia się wartości jaką są fanfiki.
Podsumowując ''Fangirl'' to bardzo dobra książka warta uwagi czytelnika. Polecam dla wszystkich moli książkowych poszukujących ciekawych wrażeń książkowych.
"Czasem pisanie jest jak zbieganie z górki. Palce zostają na klawiaturze, tak samo jak nogi zostają w tle, nie nadążając za resztą ciała."

Właśnie skończyłam czytać książkę autorstwa Rainbow Rowell i muszę przyznać, że książka jest z całą pewnością bardzo dobrą lekturą.
W powieści poznajemy bliźniaczki: Cath i Wren, które na przekór wszystkim nie są wcale do siebie podobne. Jedynym co je łączy jest miłość do Simon'a Snow'a i hip hop'u. Cath pisze fanfiki, Wren jej pomaga, ale do pewnego momentu. Wren...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

''Mówi się, że umrzeć to zapomnieć, a jednak pierwszą rzeczą, o jakiej pomyślałem, kiedy otworzyłem oczy, był moment mojej śmierci.''

Diletta odkrywa, że kolega z klasy bardzo różni się od innych. Po skaleczeniu jej magicznym sztyletem Alois obserwuje ją bacznie, zanim dochodzi do tragedii. Dnia 02.10.2003r. Diletta po wypadku samochodowym trafia do świata demonów, a jedyną znaną jej osobą jest Alois. Czy życie po śmierci jest lepsze od tego na ziemi? Czy początkowa nienawiść między pozornie różniącymi się ludźmi ma szansę przeobrazić się w głębsze uczucie?
''Dzień, w którym umarłam'' to niezwykła opowieść, która poruszyła moje serce. Autorka w inny sposób przedstawia pojęcie miłości i życia po śmierci.
Polecam dla osób szukających mocnych wrażeń książkowych, ponieważ książka ta zmusza nie tylko do refleksji nad sensem życia ale daje czytelnikowi wielkie, mocne emocje.

''Mówi się, że umrzeć to zapomnieć, a jednak pierwszą rzeczą, o jakiej pomyślałem, kiedy otworzyłem oczy, był moment mojej śmierci.''

Diletta odkrywa, że kolega z klasy bardzo różni się od innych. Po skaleczeniu jej magicznym sztyletem Alois obserwuje ją bacznie, zanim dochodzi do tragedii. Dnia 02.10.2003r. Diletta po wypadku samochodowym trafia do świata demonów, a...

więcej Pokaż mimo to