Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

CZWARTA CZĘŚĆ TRYLOGII ZŁOŻONEJ Z PIĘCIU CZĘŚCI, CZYLI CZY DOBRYM POMYSŁEM JEST KONTYNUOWANIE SERII, KTÓRA MA DOBRE ZAKONCZENIE?

Trylogia władzy to była moja ukochana seria i przez długi czas najulubieńszą. Często się zastanawiałam czy byłaby możliwa kontynuacja i tutaj jedynym pomysłem było, że tak o ile by to było o odkrywaniu dalszych krajów, dlatego też byłam bardzo podekscytowana gdy się dowiedziałam, że ma wyjść czwarta część i ma opowiadać o podróży Jarona. W dalszej części chciałabym wyrzucić wszystko z serca więc pojawią się SPOJLERY dlatego dla tych, którzy wolą ich uniknąć napiszę tutaj krótko (i ostanie dwa akapity też są podsumowaniem bez spojlerów): jeśli chcesz przeczytać książkę napisaną w przyjemny sposób i czasem zabawną to śmiało – potwierdzają to też wysokie oceny zagranicznych czytaczy, jednak jeśli jesteś prawdziwym fanem Jarona, te wszystkie nielogiczności będą boleć i może lepiej sobie tego nie robić – co też potwierdzają opinie ludzi na anglojęzycznych stronach.

A teraz już bez ograniczeń (ze SPOJLERAMI) wszystko co mi się podobało i nie podobało:

Książka wyszła w 2020 roku. Dostałam ją jako prezent na święta i ucieszyłam się do mementu gdy nie przeczytałam o tym, że Jaron musi sprawdzić czy pogłoski o tym, że jego brat Darius żyje są prawdziwe – przepraszam, że co??!! Przecież cała seria się zaczyna tym, że on wraz z królem i królową zostali zamordowani. Jaron widzi ich ciała. Także lord Kerwyn (który w tym tomie nie występuję) też ich widział, a on doskonale znał ich rodzinę. Jak to zobaczyłam i przekartkowałam książkę, żeby zobaczyć czy naprawdę będzie wprowadzona taka nielogiczność to czułam wściekłość, zawiedzenie i odłożyłam książę aż do tego roku.

Drugim złym posunięciem w tworzeniu fabuły było umieszczenie jej między zakończeniem wojny a ostatnim rozdziałem (rok po wojnie) w którym jest opisane co się dzieje u wszystkich bohaterów. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta albo wiemy, że wszyscy przeżyją i jako czytelnicy nie obawiamy się tak o nich, bo przecież za 5 miesięcy wszystko z nimi będzie ok, albo ktoś umrze i powstanie taka nielogiczność. Która opcja tutaj została zastosowana? Przeważnie pierwsza, ale już w pierwszym lub drugim rozdziale na oczach Jarona zostaje ciężko ranny i umiera jeden bohater, po czym jego ciało jest wyrzucone za burtę, a na jedynej łódce, która potem się znalazła w okolicy go nie ma. I tak odchodzi król piratów, który ma się dobrze kilka miesięcy później…

Klejonym wielkim minusem jest cofnięcie rozwoju postaci. Na zakończeniu 3 tomu widać, a przynajmniej ja odniosłam wrażenie, że Jaron wydoroślał? Po prostu się „uspokoił” chciał żyć szczęśliwie przy boku swojej ukochanej i spodziewałam się, że nie będzie się pakował bezmyślnie w tarapaty (sam w czasie wojny zaczął się zastanawiać, czy może jego ojciec nie miał racji unikania wojny za wszelką cenę) tymczasem książka się wręcz zaczyna tym, że był znudzony i chciał, żeby się coś zadziało. Po za tym bardzo olewał swoje obowiązki np. śpiąc na naradach i rzucając żałosne „dowcipy”. Chyba miły być zabawne, ale patrząc na sytuację – króla, który ma gdzieś co się dzieje z jego królestwem, nie można określić ich innym słowem. I ja wiem, że autorka stworzyła postać, która nie jest typowym bohaterem, taki trochę buntownik o dobrym sercu idący wbrew wszystkiemu własnymi ścieżkami, ale postacie zmienią się podczas fabuły (i to dobrze świadczy) dlaczego cofać jego rozwój wstecz, a nawet dalej - do etapu gorszego niż kiedykolwiek?
Plus Jaron dalej ma niewyparzony język i obraża wszystkich, a potem obrywa – zostaje bity i tortury czyli znowu to samo. Może to było „fajne” wcześniej, ale kolejny raz to samo i to widać, że jest tak na siłę, czy autorka naprawdę myśli, że kochamy Jarona tylko dlatego, że zdobywa kolejne blizny? Plus Jaron w tej części praktycznie myśli tylko o sobie, bo przecież on jest ważniejszy niż Tobias, który przez niego całą noc marzł na mrozie..

Jednak Jaron to niejedyna postać, która zapomniała wszystko co się działo podczas wcześniejszych tomów. Mamy też Rodena, który ponownie źle się czuje na swoim stanowisku, w cieniu Jarona, musi jego słuchać i nie jest obdarzany zaufaniem przez innych. Eh.. cała piękna przemijania wyparowała. Poza tym sam Jaron w niego wątpi. Najpierw mówi bądź lojalny X (nie pamiętam imienia a nie mam książki przy sobie, żeby sprawdzić) żeby ocalić życie, nawet jeśli miałbyś być przeciwko mnie. Gdy Roden to robi Jaron zaczyna wątpić w jego lojalność i to nie chodzi o to co mówi innym, ale też znamy jego myśli. I tak to się toczy raz go tłumaczy, że jest wierny raz żeby mu nie ufać, aby koniec końców powiedzieć, że w sercu zawsze wiedział, że są po tej samej stronie, choć jak wiemy wcale tak nie było.

Jak już przy Rodenie jesteśmy to mamy też tu typowy wątek kontynuacji serii – kolejna część kolejna postać musi się zakochać. I kto jest bez pary? No oczywiście Roden. Tylko, że jego zakochanie/zauroczenie jest bez sensu, bo takie - o jakaś nowa dziewczyna, myśli, myśli (bez żadnej interakcji z nią) no w sumie ładna, zakochałem się. Tylko, że nie ma happy endu, bo okazuje się, że jest głównym złym tego wątku, a tylko udawała, kogoś innego – ofiarę prawdziwej siebie (w sensie jakiejś tam przywódczyni czy kim ona tam była). Tak, poznałam ten spojler wczesnej, ale ja tego nie widziałam – gdy czytamy pierwszy tom wiedząc że Sage to Jaron to widzimy wskazówki, które w innym wypadku są niewidoczne w czwartym tomie tak nie ma (a przynajmniej ja nie wyłapałam)

Wróćmy na chwilę do Erlicka, a przynajmniej do konsekwencji jego śmierci. Piratom brak króla.( A w ogóle kto wpadł na pomysł, żeby sam król piratów prowadził wyprawę, króla innego kraju??) Jaron twierdzi, że teraz znowu jest królem piratów i mają go słuchać, nie wiem czy tak powinno to działać, ale ok. Tylko potem z Rodenem udają pojedynek , żeby to Roden został ich królem, bo Jaron jest uwięziony, po czym znowu udają pojedynek, żeby Jaron wrócił na stanowisko króla piratów. Na miejscu tych piratów byłabym zła z takiej farsy i braku szacunku do mnie.

Chociaż sami piraci to takie xd bo chyba nikogo nawet nie zabili (nie żeby zabijanie było czymś dobry, ale chyba tacy są piraci), a gdy statek został zatokowany to nie widać nawet chęci do walki. Niby to książka dla młodzieży i może to z tego powodu, ale w takim razie po co piraci? W drugiej części to było zrozumiałe – szleją na morzu, a w miejscu ich „królestwa” mają zasady, ale tutaj? No po prostu po co wprowadzać piratów jak okazują się zwykłymi marynarzami.

HALO! HALO! Widział ktoś Motta? No właśnie Mott. Postać główna zaraz po Jaronie tutaj nagle znika, potem się pojawia, ale to nie jest ten Mott, którego znamy, dla którego jego król jest najważniejszy i chce być zawsze przy nim by go chronić. Otóż spotyka dawną miłość i stwierdza spadaj Jaron. Nie dość, że zamiast po stronie Jarona staje po stronie dawnej ukochanej (opiekunki Dariusa) to jeszcze na końcu stwierdza, że nie wraca z Jaronem tylko z nią zostaje.

Dobra to jeszcze Dariusa. Bo przecież żyje, więc pomijając fakt że to samo w sobie jest nieporozumieniem, to trzeba coś wymyślić, bo przecież 5 miesięcy później Jaron jest królem, a może nie powinien? Tzn. tego nie wiem, bo niby został już koronowany, ale w książce trzymamy się wersji, że powinien ustąpić Dariusowi. Sam Darius chce tronu i działa przeciwko Jaronowi. Darius ten prawie idealny, kochający Jarona brat. I tak wiem, że to ze wspomnień Jarona o tym wiemy, a po czasie możemy sprawy widzieć inaczej, ale chyba nie aż tak? Zwłaszcza, że były przykłady jego zachowanie, a nie tylko przymiotniki opisujące jak cudowny jest, a raczej był nim autorce przyszedł do głowy pomysł tej części.
I wiecie co? W końcu bracia się pogodzili. Bo przecież tron nigdy nie powinien trafić do Dariusa, był on adoptowany. Ciekawe kto mógłby być jego ojcem? Ocalić go przez wywiezienie pamiętnej nocy gdy zginęli jego rodzice i podłożyć na jego miejsce ciało chłopaka-sieroty, który go przypomina? No bo przecież nie Conner xd A wiecie kto Dariusa przypomina? Jakiś gościu z dalekich krajów, których można na pierwszy rzut oka od różnych od Carthyan (Jaron tak zrobił) jak Polaka od Azjatów. Ponadto Jaron go znał wcześnie, a i to takie mało ważne, ale to brat głównej złej, która nawet nie miała z nim dobrych relacji, ale jednak to dobry powód, że rozpętać wojnę.
Ale wróćmy do Dariusa. Został królem w miejscu, gdzie żył przez ostatnie dwa lata, a był koronowany przez Jarona. Serio?? Ok, samo zrzycie się i próba ochrony mieszkańców – rozumiem mógł zostać królem, ale dlaczego ludzie tego miejsca zgodzili się, by koronował go jakiś obcy typek co nie był z nimi nawet tygodnia???

I jeszcze jedno przed podsumowaniem. Podczas pisania książki powinno się uwzględniać możliwości fizyczne, fizjologiczne itd. czyli np. pamiętać o tym, że muszą kiedyś spać, albo że nie widzą w ciemności o ile nie mają super mocy. To wyczytałam na blogu autorki (fajnie, że myśli o innych początkujących pisarzach i udziela rad, szkoda, że sama ich nie stosuje). Ale to też dla czytelników jest podpowiedź. Wiedzieliście, że Jaron ma supermoce? Widzi w ciemności nawet z daleka..

Podsumowanie:

Trochę dużo tego wyszło więc czas kończyć. Książka stylem pisania raczej (na ile mogę porównać wersję polską 1-2 tomów do angielskiej 4 tom) jest na podobnym poziomie, jednak mimo to były tylko może dwa fragmenty, które mnie pochłonęły i sprawiły radość z czytania, w większości jednak te nielogiczności powodowały frustrację i chęć rzucania tą książką na wszystkie strony mimo dobrze czytającego się stylu. Sama fabuła jest średnia, byłaby lepsza, gdyby to byli inni bohaterowie – wiem wtedy nie znalibyśmy relacji miedzy nimi, ale czy to taki problem je wprowadzić jak duża część z nich jest cofnięta, czyli znowu opisana? Lub gdyby to była alternatywna historia – w stylu wojny nigdy nie było i coś tam coś – tu też ta relacja Roden-Jaron miałby rację bytu. Chociaż moim zdaniem najlepiej byłby osadzić tę książkę kilka lat później i może bardziej w stylu podróżniczo-przygodowym, z mądrzejszym o doświadczenia (których nie zapomni po miesiącu) Jaronem i nawet mogła by być dla lekko starszych czytelników, zwłaszcza, że osoby, które się wczytywały w trylogię Jarona są już starsza i oczywiście z inną fabułą.

Pozostała jeszcze jedna część. Zamierzam ją przeczytać – a katować się tak „chcę” tylko dlatego, że chcę wiedzieć co jeszcze autorka wymyśliła (choć szykuje się podobna tragedia po tym jednym spojlerze, który usłyszałam), chociaż nie wiem kiedy się za to zabiorę. Może gdybym miała tę książkę w kwietniu przeczytałabym obie na raz? Jeśli sami chcielibyście się zapoznać z tą historię i Wam nie straszny język angielki czytany to na yt są audiobooki wszystkich tomów, a przynajmniej były (bo teraz na szybko wyświetliły mi się dla wszystkich książek oprócz tej).
Dziękuję jeśli wyrwałeś do końca i życzę Ci podjęcia dobrej dla Ciebie decyzji czy czytać czy nie tę książkę.

CZWARTA CZĘŚĆ TRYLOGII ZŁOŻONEJ Z PIĘCIU CZĘŚCI, CZYLI CZY DOBRYM POMYSŁEM JEST KONTYNUOWANIE SERII, KTÓRA MA DOBRE ZAKONCZENIE?

Trylogia władzy to była moja ukochana seria i przez długi czas najulubieńszą. Często się zastanawiałam czy byłaby możliwa kontynuacja i tutaj jedynym pomysłem było, że tak o ile by to było o odkrywaniu dalszych krajów, dlatego też byłam bardzo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia o detektywie, który był mi już znany z Pokoju w kolorach szczęścia, do którego miałam kilka uwag (na jakiej podstawie po zadrapaniach wiedział dokładnie i bez wątpliwości skąd się wzięły? Tłumaczenie mnie nie kupiło) Za to na pewno bardzo pozytywna postać. Miałam nadzieję, że dzięki tej mandze dowiem się czegoś więcej o nim, ale innego niż dostałam (nie twierdzę, że to coś złego).

Po mangę (pierwsze dwa tomy) sięgnęłam spontanicznie - wprawdzie planowałam je kiedyś przeczytać, ale miałam utrudniony dostęp do książek. Kiedy już je zdobyłam przeczytałam oba od razu i przeżyłam - zaciekawienie i pozytywne wrażenia na początku, środek do którego miałam wile wątpliwości i końcówka, która zmieniła całe postrzeganie i wciągnęłam. Schemat historii jest dosyć prosty i powtarzalny - mamy kolejne sprawy, których podejmuje się nasz genialny detektyw, a w między czasie okazuje się, że szykuje się grubsza sprawa.

Jeśli chodzi o wątpliwości czy też uwagi to wynikać mogę ze zmęczenia (i trudności w zagłębieniu się w historię) lub z tego, że to być może nie jest to mój ulubiony gatunek mangi.
Na początek mile zaskoczyło mnie to, że było tu więcej pokazanego tła (a nie tylko postaci) w porównaniu do głównej serii. Ponadto, jak na razie, nie ma niebezpieczeństwa, że będzie potrzebna przerwa w czytaniu mangi ze względu na za dużą ilość dziwnych (ale spójnych z wytworzoną postacią) zachowań bohaterów tak jak (przynajmniej dla mnie) w głównej historii.

Teraz uwagi, czyli co mogło być według mnie lepiej:
- historie były według mnie w za łatwy sposób rozwiązywany - oczywiście mogło być to wytłumaczone w późniejszej części i nawet tak było, ale mimo wszystko liczyłam na więcej
- dlaczego prawie wszyscy klienci to nastolatki? To też można sobie potem uzasadnić, ale trochę mi to przeszkadzało choć może gdyby dodać trochę starszych klientów to historia była by za długa (?) no i trzeba by wymyślić jakieś ciekawe zagadki
- wynagrodzenie - po długim czasie doczekałam się jednej wzmianki o zapłacie, ale czy pozostałe osoby płaciły za wynajem detektywa - bo musiał jakoś zarabiać

Za to końcówka świetna, mimo że miałam nadzieję, że historia potoczy się inaczej, to ta też może doprowadzić do ciekawego rozwiązania - mam nadzieję, że się nie rozczaruje i trzeba szybko zdobyć kolejny tom. POLECAM

Historia o detektywie, który był mi już znany z Pokoju w kolorach szczęścia, do którego miałam kilka uwag (na jakiej podstawie po zadrapaniach wiedział dokładnie i bez wątpliwości skąd się wzięły? Tłumaczenie mnie nie kupiło) Za to na pewno bardzo pozytywna postać. Miałam nadzieję, że dzięki tej mandze dowiem się czegoś więcej o nim, ale innego niż dostałam (nie twierdzę,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najlepsza książka jaką przeczytałam w ostatnim czasie, a mi brak słów na napisanie jak bardzo mi się podoba, jak się cieszę, że ją przeczytałam ( nie było to takie oczywiste, że wezmę ją do ręki) i żeby polecić ją innym.

Dlatego postanowiłam przytoczyć dwie rzeczy:

pierwsza to fragment "od autorki" (gdzie również polecam zajrzeć, ponieważ warto):

"Tak naprawdę to książka o byciu outsiderem. Ale przede wszystkim o drugiej szansie i o wierze w to, że kiedyś uda nam się znaleźć swoje miejsce w świecie. I że będziemy dosyć silni, by do niego dotrzeć"

druga to cytat z książki:

"Zdradzę ci sekret. Jest różnica między umieraniem a byciem martwym. Wszyscy umieramy. Niektórzy umierają przez dziewięćdziesiąt lat, inni przez dziewiętnaście. Ale każdego ranka każdy człowiek na świecie jest jeden dzień bliżej śmierci. Każdy. Więc życie i umieranie to tak naprawdę tylko różne sposoby nazywania tego samego, jeśli się dobrze nad tym zastanowić."

I jeszcze jedno, może książka powinna wzbudzić we mnie większe emocje, nie powinnam jej czytać tak ze spokojem, a skoro się tak stało, to niby dlaczego uważam ją za wspaniałą?

Może dlatego że żałuję,że ma takie zakończenie. Nie, nie żeby było złe, było dobre, ale ja chciałabym wiedzieć co było dalej, jak się potoczyły losy bohaterów.

I myślę że właśnie takie uczucia powinny być naprawdę dobrej książce - chcieć więcej! SERDECZNIE POLECAM

Najlepsza książka jaką przeczytałam w ostatnim czasie, a mi brak słów na napisanie jak bardzo mi się podoba, jak się cieszę, że ją przeczytałam ( nie było to takie oczywiste, że wezmę ją do ręki) i żeby polecić ją innym.

Dlatego postanowiłam przytoczyć dwie rzeczy:

pierwsza to fragment "od autorki" (gdzie również polecam zajrzeć, ponieważ warto):

"Tak naprawdę to książka...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pamiętam, że kiedy chodziłam do gimnazjum czytaliśmy fragment o Żydowskim chłopcu, który postanowił udawać syna państwa, którzy go ukrywali i tak uniknął aresztowania i pewnie tragicznego losu.
Zapamiętałam wtedy słowa pani, że Polak nigdy by nie napisał takiej książki. U nas wojna przebiegała inaczej, było ciężej.

Choć te słowa utkwiły mi w pamięci, to dopiero teraz widzę wyraźnie różnicę między tą książką a innymi, które czytałam o tamtych czasach.
Czasami książkę czytało się ze zdziwieniem: jak? przecież to były groźniejsze czasy, jak można zwracać uwagę na ogród, kwiaty, ubrania itd.

Mimo to książka nie pomija ważnych tematów. Warto ją przeczytać by zobaczyć jak wojna wyglądała w innych miejscach, na wyspie, którą niektórzy ( tak jak ja) mogą kojarzyć za "Stowarzyszenia miłośników literatury..". Ta książka uzupełnia trochę obraz jaki można zobaczyć w stowarzyszeniu.

Ta książka może być też dobrym startem w zainteresowaniu literaturą czasów drugiej wojny światowej. Być może ktoś obawia się, że nie przebrnie przez okrucieństwa. Przez tą książkę powinien przebrnąć. ( Hm.. źle to brzmi, jakby to był jakiś wilki wyczyn :( )

SERDECZNIE POLECAM tę książkę, mimo że wydaje mi się, po przeczytaniu różnych książek i opisów, że temat zakazanej miłości wojennej jest popularny, a jak wiadomo co za dużo to niezdrowo.

Jeszcze raz polecam, a tu cytacik na zachętę jakbym jeszcze kogoś nie przekonała :) :

"Myślę, że wszyscy nosimy w sobie takie bogactwo - życie, które przeżyliśmy, ludzi, jakich kochaliśmy, wszystko to, za czym tęskniliśmy. Niezależnie od tego, dokąd pójdziemy, co się stanie, niesiemy to bogactwo w swoim wnętrzu. Niezależnie od tego, co nas spotka, co się nam odbierze."

Pamiętam, że kiedy chodziłam do gimnazjum czytaliśmy fragment o Żydowskim chłopcu, który postanowił udawać syna państwa, którzy go ukrywali i tak uniknął aresztowania i pewnie tragicznego losu.
Zapamiętałam wtedy słowa pani, że Polak nigdy by nie napisał takiej książki. U nas wojna przebiegała inaczej, było ciężej.

Choć te słowa utkwiły mi w pamięci, to dopiero teraz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

I KTO BY SIĘ TEGO SPODZIEWAŁ?*

Zadziwiające, że druga książka, którą przeczytałam od dłuższego czasu ( niestety :( ) miałam miejsce w tym samym miejscu co pierwsza...

Tak miała się zaczynać moja kolej recenzja ( o ile by powstała), gdyby nie wczorajsze dziwne natchnienie by przeczytać tę książkę.

Dlaczego właśnie ona?
Przypomniało mi się, że ktoś kiedyś mi polecał jakąś książkę Christie i szukając po tytułach stwierdziłam, że to może być ta.
Dziękuję bardzo za jej polecenie.

Ale dlaczego przerwałam inną książkę, dla tej o której nic nie wiedziałam prócz tytułu ( bo opisu nie czytałam, ostatnio natrafiam się na spojlery mówiące dosłownie o wydarzeniach z ostatniego rozdziału wrrr) ?
Może dlatego, że osoba polecająca nie jest (zażartym) fanem tej autorki i nie zadowoliła by się zwykłą listą zakupów napisaną przez autorkę ( spotykałam się z takimi fanami)

Teraz i ja ją SERDECZNIE POLECAM. Książę dobrze się czyta ( żeby nie pisać, że fajnie), ciekawi, ciągnie, nie chce się od niej oderwać, a końcówka rozbraja, zaskakuje i.. i brak mi słów, żeby to opisać.

Polecam sięgnąć a na pewno się nie zawiedziecie jak i ja się nie zawiodłam!

* Ja na pewno nie :)

I KTO BY SIĘ TEGO SPODZIEWAŁ?*

Zadziwiające, że druga książka, którą przeczytałam od dłuższego czasu ( niestety :( ) miałam miejsce w tym samym miejscu co pierwsza...

Tak miała się zaczynać moja kolej recenzja ( o ile by powstała), gdyby nie wczorajsze dziwne natchnienie by przeczytać tę książkę.

Dlaczego właśnie ona?
Przypomniało mi się, że ktoś kiedyś mi polecał jakąś...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek Annie Barrows, Mary Ann Shaffer
Ocena 7,4
Stowarzyszenie... Annie Barrows, Mary...

Na półkach: ,

O WSPANIAŁOŚCI KSIĄŻKI TEJ

Zacznę od tego, że to jest pierwsza książka przeczytana w tym roku i od dawna ( o! jak tak można??? ). Nie chodzi wszak o to, że nie czytałam ( choć to też, głównie z braku czasu) ale o to że nie kończyłam ( bo ciężko mi się wraca do przerwanej książki - od tej nie było oderwania). Co już powinno przemawiać za tym, że warta jest przeczytana.

Książka warta polecenia dla wszystkich czytelników i tych co z uciekają od tematów wojny z różnych powodów, choćby strach przed czytaniem o tych wszystkich okropieństwach i ich wizją, a także dla tych którzy właśnie szukają książek poruszających tę tematykę. DLACZEGO?

Jest to bardzo ciepła książka o jeszcze cieplejszych ludziach, których chciało by się spotkać i mieć za swoich przyjaciół, bo ( tak mi się przynajmniej wydaję) dziś trudno o takich ludzi otwartych na innych i niosących pomoc, wspierających się na wzajem itd.
Dzieję się ona już po wojnie i o tym jak dotknęła bohaterów dowiadujemy się z ich wspomnień ale nie w jakiś drastyczny sposób i osoby, które nie mogą słuchać o tamtych wydarzeniach, bo robi im się nie dobrze na samą myśl o tamtych okropnościach, śmiało mogę sięgać po tę pozycję. Co nie oznacza, że książka pomija okropności wojny! O nie!

Dla osób zaczytanych we wszelakich pozycjach odnoszących się do wojny może być to miła odmiana. Zwłaszcza, że powieść napisana jest w nietypowy ( choć może tylko dla mnie ? ) sposób - powieść epistolarna ( moja pierwsza w życiu! Pewnie dlatego miałam obawy czy połapie się w bohaterach - szybko się okazało, że to raczej niemożliwe; i nie wiedziałam jak płynie czas w książce - nie przywiązywałam zbytnio wagi do zapamiętywania dat wysyłania listów - moja wina!).

Tak czy inaczej SERDECZNIE POLECAM tę książkę, nie mówię, że każdego powali na kolana ( choć może ? ) ale raczej nie powinien to być czas zmarnowany.
I jedyne co pozostaje to życzyć cudownych chwil z tą książką :)

A tu cytacik na zachętę :) :

"Źle pojęta duma może zrujnować życie, gdy się na to pozwoli"

O WSPANIAŁOŚCI KSIĄŻKI TEJ

Zacznę od tego, że to jest pierwsza książka przeczytana w tym roku i od dawna ( o! jak tak można??? ). Nie chodzi wszak o to, że nie czytałam ( choć to też, głównie z braku czasu) ale o to że nie kończyłam ( bo ciężko mi się wraca do przerwanej książki - od tej nie było oderwania). Co już powinno przemawiać za tym, że warta jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

JESTEŚMY JAK WARLEGGAN?

Żeby się nie powtarzać, że książka jest ciekawa, nie można się oderwać, autor ma niebanalne pomysły, bohaterowie jak żywi itd., itp. nie można temu zaprzeczyć tak jest, było i mam nadzieje że nadal będzie, chciałabym skomentować postacie. Kto wie może kogoś kto uważa tę serię za nudną ( a jej nie czytał ) lub się waha zachęcą?

Zacznę od tytułowego Warleggana, który przez serial ( ok 1,5 sezonu) sprawił, że bałam się czytać książkę, bo nie lubię takich ludzi, którzy większość swojego życia poświęca by niszczyć je innym ( swoim wrogom).
W książce na szczęście aż tak źle nie jest, bo jest podobny do większości społeczeństwa,
Ktoś zapyta: czyżby? Oto odpowiedź:
chce się bogacić - a któż z nas nie chce mieć więcej pieniędzy choćby na książki :)
zabiega o pozycje i szacunek w społeczeństwie - my też chcemy być poważnie traktowani
spełnia ambicje i dąży do celi - no tu czasem niektórzy są za leniwi
a co z konfliktem z Rossem i metodami jakie stosuje? gdyby ktoś ciągle nam rzucał kłody pod nasze nogi w końcu zapłacilibyśmy mu pewnie pięknym za nadobne

Ross odzwierciedla raczej wyjątki społeczeństwa, ma wiele szlachetnych cech...
Ale zaraz czy my nie wspieramy potrzebujących?
Ach tak zapomniałam, jednak - znowu- tak jak George, kiedy jest jakaś akcja lub kogoś znamy, raczej nie patrzymy na nieznanych biednych i potrzebujących z myślą co by tu zrobić by żyło im się lepiej

Przepraszam jak kogoś uraziłam, ale przyszło mi to na myśl czytając o jednym z największych łotrów jakich mam okazję "znać"
Whitworth
nie będę to opisywać wszystkich jego cech, kto przeczyta będzie miał ich za nadto, ja tylko dodam mniejszą: robił wszystko jako duchowny, którego nie było stać by się modlić w samotności.
Po wszystkich swoich uczynkach ( to chyba było najgorsze ze wszystkiego) słysząc słowa : "mogłabym się za to zabić" w myślach widział już rozwiązanie
Jak można być człowiekiem, który będąc winny chętnie zgodziłby się na śmierć osoby, która tę winę przypomina i może pokazać na światło dzienne, ale też bardziej cierpi od niego? I wiem że w całej sytuacji ( chodzi o Rowellę) ona też jest trochę winna ale była ona młoda ( dziecko ) i głupia ( życiowo bo wiedzę to posiadała)

Koniec frustracji!
Jeszcze była jedna osoba na której w tej części się zawiodłam ( oj bardzo, niespodziewaniem się tego co bardziej wzmocniło moje uczucie zawiedzenia i straty zaufania do niej) ale to już zostawię czytelnikom

Jak zawszę POLECAM i sięgam po kolejny tom :)

" [..] lepiej pokonać trzy stopnie drabiny, a potem spaść o dwa, niż w ogóle się nie ruszać."

JESTEŚMY JAK WARLEGGAN?

Żeby się nie powtarzać, że książka jest ciekawa, nie można się oderwać, autor ma niebanalne pomysły, bohaterowie jak żywi itd., itp. nie można temu zaprzeczyć tak jest, było i mam nadzieje że nadal będzie, chciałabym skomentować postacie. Kto wie może kogoś kto uważa tę serię za nudną ( a jej nie czytał ) lub się waha zachęcą?

Zacznę od tytułowego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

POLDARK JAK SIĘ ZMIENIŁ NA PRZESTRZENI 5 CZĘŚCI?

Nie zmienił się.
Żartuję :)
jednak nie oznacza to, że zmienił się na gorsze lub lepsze - po prostu na inne.

-na początku jeden rozdział opowiadał tylko o jednym bohaterze i ludziach których spotykał, przygodach; a jeśli zmieniała się perspektywa to było wyraźnie zaznaczone
teraz ( i nie koniecznie od tej części) mamy ładne przejście np. w tym czasie kiedy X robił to to Y był tam i siam

-to samo dotyczy czasu - wcześniej każda księga to był określony przedział czasu w którym się działy wydarzenia
teraz ten czas płynie inaczej, jeden miesiąc może być wspomniany w połowie zdania i już za chwilę jesteśmy 2 miesiące dalej np. W czerwcu odbyły się chrzciny, a kolejna tak wielka impreza miała miejsce na początku sierpnia. ( przykład wymyślony)

-w tej części pojawiają się nowi bohaterowie, co oznacza że mamy więcej wątków, powieść staje się grubsza, a akcja ciekawsza, to jest plus choć oznacza że możemy czuć zaniedbanie autora do istniejących już wcześniej bohaterów, jednak jest to konieczne, bo przecież niemożliwe jest by ciągle te same osoby spotykały nieszczęścia, przygody itd. ( a przynajmniej sztuczne)

Pomimo tego Poldark nadal zostaje ciekawą powieścią, od której trudno się oderwać. Postacie nie są sztuczne - mają swoje wzloty i upadki, popełniają błędy, przestępca nie zawsze jest zły, a człowiek prawa może nie być dobrym, co nie oznacza że nie stać go na hojne gesty.

Jednak to co uczy nas książka ( może to nie był zamysł autora, bo oprócz tego są inne ważne wątki i nie wiem czy to takie oczywiste) to to jak ważna jest miłość. I choć występuje tu wiele jej rodzajów to moją uwagę zwrócił jeden z nich.
Miłość do ( przyszłego) męża/żony. Każda postać ( oprócz epizodycznych) pokazuje to przekładem godny naśladowania lub wręcz przeciwnym. Bo nie zawsze bogactwo czy różne perspektywy to wszystko.

Kończąc tę długą epistołę ( ciekawe czy ją ktoś przeczyta, ja pewnie bym się na to nie zdobyła :) ) nie zostaje mi nic innego jak tradycyjnie POLECIĆ tę książkę i całą serię. A ja zabieram się za następny tom bo:

"Piękne powieści zawsze należy brać poważnie"

i tak zrobię :)

POLDARK JAK SIĘ ZMIENIŁ NA PRZESTRZENI 5 CZĘŚCI?

Nie zmienił się.
Żartuję :)
jednak nie oznacza to, że zmienił się na gorsze lub lepsze - po prostu na inne.

-na początku jeden rozdział opowiadał tylko o jednym bohaterze i ludziach których spotykał, przygodach; a jeśli zmieniała się perspektywa to było wyraźnie zaznaczone
teraz ( i nie koniecznie od tej części) mamy ładne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

KSIĄŻKA NOBLISTY PRZED SĄDEM ZWYKŁEGO CZYTELNIKA

Oskarżona powieści, szanowny autorze, panie i panowie! Doprowadzoną przed sąd przez chęć zrozumienia bardziej historii z jej ekranizacji książkę oskarża się o:

- OSKARŻAM tę powieść o narracje pierwszoosobową w której główna bohaterka zwraca się często do czytelnika, co jest zazwyczaj korzystne, choć nie w tym przypadku, gdzie mówi tak jakbyśmy byli takimi ludźmi jak ona i mogli jej zazdrościć szkoły choć tak naprawdę nie wiemy czego zazdrościć ani w czym nasza była gorsza przy założeniu że chodziliśmy do tej wyimaginowanej ( - )

- OSKARŻAM tę powieść o wyjątkowe poprowadzenie fabuły, która nasunęła mi porównanie ( choć wiem że to inne gatunki) do wielu teraz modnych książek dla młodzieży ( i nie tylko ) gdzie mamy terror - (najczęściej) młodą bohaterkę - bunt z jej przewodnictwem - wojnę - happy end ( czasem bez niej) i wyszła z korzyścią z powodu swej inności w fabule rzadko spotykanej w obecnych czasach ( + )

- OSKARŻAM tę powieść o pokazywanie takich wzorców przyjaciół jak Ruth, których nie chciałabym mieć ( choć są gorsi przyjaciele) i pewnie oni przyczynili się do powstania przysłowia: Boże chroń mnie od przyjaciół bo z wrogami sam sobie poradzę ( / )

- OSKARŻAM tę powieść o to że styl pisania, fabuła i ogólnie całość jest dziwna ( co nie jest równoznaczne z tym że jest zła) tak że trudno ją ocenić i skomentować, bo pozostawia odczucia nie do opisania ( / )

WYROK:
Skazuję tę powieść na to by była polecona jako dobra książka - nie arcydzieło czy jakaś bardzo wyjątkowa, bo w takim wypadku może trochę rozczarować
I oświadczam, że jeśli w przyszłości pojawi się możliwość przeczytania jej krewnych ( książek Kazuo Ishiguro) przy braku zewnętrzno-wewnętrznych czynników nie pozwalającego tego zrobić, postaram się uważnie zapoznać z ich historiami.

KSIĄŻKA NOBLISTY PRZED SĄDEM ZWYKŁEGO CZYTELNIKA

Oskarżona powieści, szanowny autorze, panie i panowie! Doprowadzoną przed sąd przez chęć zrozumienia bardziej historii z jej ekranizacji książkę oskarża się o:

- OSKARŻAM tę powieść o narracje pierwszoosobową w której główna bohaterka zwraca się często do czytelnika, co jest zazwyczaj korzystne, choć nie w tym przypadku,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"NIE KAŻDE ZŁOTO JASNO BŁYSZCZY" ( J.R.R.Tolkien)

Pozwoliłam sobie przytoczyć te słowa, gdyż żadne inne określające rzecz z pozoru zwyczajną, a tak naprawdę wyjątkową, nie przychodzą mi do głowy. Tak właśnie jest ta książka - perełka w zwyczajnej oprawie i ze zwykłym opisem.

1. Jak to się stało, że ją przeczytałam?
2. Co o niej myślę?
3. Co z porównaniami tej książki do innych?
4. Podsumowanie.

Ad.1 Nie pamiętam jak na nią trafiłam, jednak nie dawała mi spokoju. Kupiłam ją, ponieważ była tania ( 10,20) przy okazji innych zakupów książkowych. Przeleżała pół roku zanim sięgnęłam po nią by ją przeczytać ( wcześniej niekiedy czytałam cytaty poprzedzające każdy rozdział - dodatkowy plus) i od tego czasu nie żałuję, że ją kupiłam, a nawet uważam, że jest więcej warta niż te 10,20 :).

Ad.2 Nie czytałam opisu, teraz, przed zaczęciem czytać, więc fabuła była mi zagadką. Wiedziała, że nie ma co liczyć na szybką akcję, dlatego ucieszyłam się ze stylu autorki. Opisy się nie dłużyły, a wręcz zachwycały. Można sobie było wyobrazić wszystko dokładnie. Jednak nie będę czytać ponad 700 strontowej książki dla opisów. Około 250 strony już wiedziałam - nie ważne co się dalej stanie już wiem, że nie żałuję że ją czytam.

To nie jest książka o wojnie secesyjnej - na co może niektórych nakierowywać tytuł ( " to o Ameryce?" - słyszałam pytania), ani tym bardziej jakaś książka
tylko o miłość i obyczajach w wyższych sferach - co mi przychodziło na myślna początkowo.Jest to wartościowa książka poruszająca kwestie dotyczące nas i dziś choć może w inny trochę sposób.

Ad.3 Na ten moment nie zamierzam czytać książki Jane Austen ( kiedyś coś zaglądałam ale chyba nie dla mnie) jednak z tego co słyszałam czytelnicy nie do końca rozumieją porównywanie tej autorki do Elizabeth Gaskell. Ja również.

Siostry Brontë? Może, bo "mam w domu" ( czyli nie w tej chwili ale jednak) to może się skuszę.

"Ziemia obiecana"? Hm.... "Chłopi" mnie nie zachwycili ale to przez negatywne odczucia do bohaterów. Może się skuszę jeśli wpadnie mi w ręce.

Jak widać książka była dla mnie całkowitą zagadką.

A inne książki tej autorki? Na początku nie chciałam o tym myśleć. Czy można stworzyć coś równie wspaniałego jak ta książka kolejny raz? Teraz mam ochotę na kilka książek tej autorki, bo tylko ona jedna może nimi dorównać "Północy i południu". Na próżno szukać innych autorów.

Ad.4 Książka wciąga, zachwyca, zostaje w pamięci. Chciało by się powiedzieć cieplutka powieść, ale tak naprawdę w jej wnętrzu znajdzie się też dużo chłodu. Jednak potrafi ogrzać serduszko, wzruszyć, dać nadzieję. Przyjaciel w dobrych chwilach ale i wtedy gdy świat wali nam się na głowę. POLECAM serdecznie i myślę, że jeszcze do niej wrócę. I na pewno nie zapomnę o ty małym skarbie na mojej domowej półce.

"NIE KAŻDE ZŁOTO JASNO BŁYSZCZY" ( J.R.R.Tolkien)

Pozwoliłam sobie przytoczyć te słowa, gdyż żadne inne określające rzecz z pozoru zwyczajną, a tak naprawdę wyjątkową, nie przychodzą mi do głowy. Tak właśnie jest ta książka - perełka w zwyczajnej oprawie i ze zwykłym opisem.

1. Jak to się stało, że ją przeczytałam?
2. Co o niej myślę?
3. Co z porównaniami tej książki do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

CZYTANIE DLA CZYTANIA

Otóż moim zdaniem rzadko się zdarza, że ktoś czyta, żeby sobie tylko poczytać i można się ze mną kłócić, ale gdyby tak było, to nie obchodziło by nas co czytamy czy przygodówkę, nudne opisy czy encyklopedię.
Każdy ma swój ulubiony/e gatunek/i i tego się trzyma.

Dlaczego to piszę?
Ponieważ Winston Graham sprawił, że stało się coś niemal niemożliwego!
Czytam i czytam i nagle zdaję sobie sprawę, że nie jest mi śpieszno do końca książki - by poznać co się stanie ( nie mówię że mnie to nie interesowało o nie!) ale delektuje się każdym zdanie, a nawet słowem! Coś pięknego i u mnie nie często spotykanego.

Pomimo powyższych uczuć nie mogę powiedzieć że reszta była mi obojętna. Książka wciąga,tak że nie chce się jej odkładać po mimo późnej ( a raczej bardzo wczesnej :) ) pory. Autor zaskakuje i zachwyca swoją pomysłowością i łączeniem różnych wątków.

UWAGA! W tej części odkrywamy drugą stronę wielu bohaterów, przez co można zmienić odczucia co do nich.

Przez długi czas był to ostatni tom sagi, jak dobrze, że autor postanowił to kontynuować, bo nie wyobrażam sobie by to zakończenie było definitywne. Za dużo niewiadomych co pozwala z przyjemnością sięgnąć po kolejny tom, który nie wydaje się w tym momencie wymuszony.

Serdecznie POLECAM tę książkę, jak i wcześniejsze tomy, bo warto, kto czytał ten wie :)

A na koniec cząstka książki na zachętę:

"-[..] Powinnaś wiedzieć, że cię kocham. [...]
-Chciałam tylko to usłyszeć.
-Więc usłyszałaś. Czy to takie ważne?
-Tak bardzo ważne.
-Zapamiętam, by w przyszłości powtarzać te słowa w środy i soboty."

CZYTANIE DLA CZYTANIA

Otóż moim zdaniem rzadko się zdarza, że ktoś czyta, żeby sobie tylko poczytać i można się ze mną kłócić, ale gdyby tak było, to nie obchodziło by nas co czytamy czy przygodówkę, nudne opisy czy encyklopedię.
Każdy ma swój ulubiony/e gatunek/i i tego się trzyma.

Dlaczego to piszę?
Ponieważ Winston Graham sprawił, że stało się coś niemal...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Są takie książki do których chciałabym się ustosunkować jednak tego nie robię z różnych powodów: braku czasu, natchnienia, lenistwa lub emocji jakie towarzyszą przy ostatnich stronach - tak było w tym przypadku. Po skończeniu każdej z części nie wiedziałam co powiedzieć, bo słowa były za małe by ująć tę książkę.Jednak gdy ostatnio o niej znowu myślałam stwierdziłam, że muszę podzielić się z kimś moimi przemyśleniami.

Za nim to zrobię chciałam podziękować jeśli ktoś się zatrzyma i poświęci czas na parę refleksji z tej książki.

O książce dowiedziałam się na lekcji języka polskiego - skąd się wzięła nazwa pokolenie kolumbów. Kolumbowie to ludzie którzy najczęściej są po maturze i przerywają naukę by walczyć za swoją ojczyznę - Polskę.
Choć na początku tyle mi wystarczyło to później książkę bardzo chciałam przeczytać i była nr 1 na liście przeczytam po maturze.
Może że o tym by ją czytać zdecydowała trudna dla mnie sytuacje: matura wybór studiów i chciał poczytać/ dowiedzieć się o ludziach którzy by się ucieszyli z tylko takich problemów, ponieważ żyli w trudnych czasach i życie stawało przed nimi więcej wyzwań.

Pierwsza część mnie zauroczyła - bohaterowie podejmujący walkę, ich poświęcenie, przyjaźń, i nawet był tam moment gdy pojawiał się uśmiech: relacja Jerzy-Kolumb-Alina ( z punktu wiedzenia Jerzego i znajomości faktów).

Druga część a zwłaszcza końcówka i historia Niteczki mną wstrząsnęłam. Na kilkanaście godzin nie mogłam wrócić do książki i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Byłam wytrącona z równowagi.

Trzecia część przyniosła rozczarowania. Nie chodzi o styl pisania lub autora, ale o to co się stało z bohaterami. Wiem, że oni symbolizują losy różnych ludzi po wojnie,jednak ich zmiany i to co się z ich przyjaźnią było dla mnie smutne.

Moim ulubieńcem był Jerzy. Posiadał on cech, które mogę odnaleźć w sobie lub są mi bliskie. Byłby dobrym przyjacielem gdybym miała okazje go poznać nie tylko na kartach książki.

Pozostali bohaterowie są również bardzo dobrze wykreowani. Książka napisana równie dobrze, aż drżymy z niepokoju o losy bohaterów. Jednak rozdziały są długie i było to minusem tylko wtedy gdy wieczorem musiałam odłożyć książkę bo byłam zbyt zmęczona by przeczytać tak wiele stron od razu.

Jedna rozmowa dała mi wiele do myślenia. Może nie była to jakaś wyjątkowa sytuacja w tamtych czasach ale nigdy nad tym aspektem nie myślałam: Przyjaciel do przyjaciele ( przytaczam obrazowo bo nie mam książki by cytować) Wiem że jesteś niewinny ( chodzi o kolaboracje ) ale zabiłbym cię gdybym miał taki rozkaz. Ja wiem, że w wojsku trzeba słuchać i obowiązuje dyscyplina a szczególnie w czasie wojny i mimo że czasem jakaś decyzja to błąd, to gdyby każdy zaczął postępować jak uważa byłby chaos i nic by się nie osiągnęło. Ale z drugiej strony zarzuca się zbrodniarzom, że mogli sprzeciwić się rozkazom, zrezygnować, a nie mordować wielu nie winnych ludzi. Nie bronie żadnej strony ale uważam, że oba spojrzenia są ważne. Ta krótka rozmowa ( i nie tylko) daje namiastkę dylematów i problemów z jakimi musieli sobie wtedy radzić ludzie.

Samo zakończenie - śmierć jednego bohatera sprawiła, że głowiłam się nad nią i wysnułam długą teorię, po czym gdy zerknęłam w internet zdziwiłam się jak pobieżnie ta kwestia jest traktowana i nawet teraz chciałabym wiedzieć kto według autora był zabójca.

Nie doczekałam końca matur, książkę wypożyczyłam już pierwszego dnia ( po języku polskim). Wywołała we mnie wiele emocji i sprawiła że nawet teraz o niej myślę. Nie żałuję, że ją przeczytałam i sądzę że każdy Polak powinien po nią sięgnąć, ale nie z przymusu tylko wtedy, gdy naprawdę to czuję.

Są takie książki do których chciałabym się ustosunkować jednak tego nie robię z różnych powodów: braku czasu, natchnienia, lenistwa lub emocji jakie towarzyszą przy ostatnich stronach - tak było w tym przypadku. Po skończeniu każdej z części nie wiedziałam co powiedzieć, bo słowa były za małe by ująć tę książkę.Jednak gdy ostatnio o niej znowu myślałam stwierdziłam, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"WSZYSTKO CO POTRÓJNE NAJLEPSZE" (W. Łoziński)

To już moje trzecie spotkanie z rodziną Poldarków... Tak właśnie chciałam zacząć swoją opinię, ale piszę ją dopiero teraz po skończeniu czwartego tomu. To chyba dobrze świadczy o książce - że nie chce się marnować cennego czasu na inne rzeczy tylko śledzić dalsze losy bohaterów w kolejnych tomach. Jednak przemyślenia zostały. Oto one:

Najkrótsza książka z serii, jednak wiele się dzieje, a księgę pierwszą uważam za najbardziej emocjonującą ( szczęście w nieszczęściu, że oglądałam trochę serial bo nie wytrzymałabym chyba z troski o bohaterów).

Żeby nie było, że tylko pierwsza część - dalej też jest świetnie. Książka ( seria) utrzymuje wysoki poziom i nie można się oderwać.

Bardzo się cieszę, że było trochę więcej doktora Dwighta. W poprzedniej części było go tak mało, że gdyby nie serial to bym go na pewno nie polubiła a nawet znienawidziła za to co zrobił Markowi.Dopiero tu można go lepiej poznać i w pełni polubić.

Jeśli chodzi o bohaterów to się niezmiernie cieszę, że Jud nie jest jednym z moich ulubionych ( choć jego teksty są nieraz genialne - przynajmniej dla mnie) bo bym tylko niepotrzebnie płakała nad książką. Dlaczego? Dowiedzcie się sami czytając, bo warto - jeden z ciekawszych pomysłów.

Nie pozostaje mi nic innego niż POLECIĆ tę książkę wszystkim i ostrzec: nawet największe śpioszki ( czyli m.in. ja) przez tę książkę mogą czuć się niewyspane i zrezygnować z przyjemności jaką jest sen. Od książki nie sposób się oderwać. Ja nie próbuję i dalej będę zagłębiać się w losy bohaterów - dalej już nie widziałam serialu więc będzie to wielka zagadka co jeszcze może wymielić autor a wiem że stać go na najlepsze pomysły.

I tradycyjnie przy Poldarku cząstka książki dla was :) :

" Czy nie warto czasem stanąć z boku i popatrzeć na innych, by się przekonać, jak samemu wyglądałoby się na ich miejscu?"

"WSZYSTKO CO POTRÓJNE NAJLEPSZE" (W. Łoziński)

To już moje trzecie spotkanie z rodziną Poldarków... Tak właśnie chciałam zacząć swoją opinię, ale piszę ją dopiero teraz po skończeniu czwartego tomu. To chyba dobrze świadczy o książce - że nie chce się marnować cennego czasu na inne rzeczy tylko śledzić dalsze losy bohaterów w kolejnych tomach. Jednak przemyślenia zostały....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

KSIĄŻKA-ZAGADKA

Ta książka ( jak i jej poprzedniczka) jest dla mnie naprawdę zagadką. Można by pomyśleć co w niej ciekawego?

Losy rodziny w XVIII/XIX - przecież jest o tym wiele książek, może nie akurat a Kornwalii, ale tak, są.

Język też nie jest jakoś wybitny ale na szczęście nie jest też zbyt prosty ( nie przebrnęłabym wtedy). Po prostu idealnie dobrany by móc czerpać przyjemność z lektury i przy niej odpoczywać.

A akcja? Nie ma tu nadmiaru akcji ( i dobrze - czytałam książki, które tym bardziej męczyły niż sprawiały przyjemność), ale cały czas coś się dzieje, tak że jesteśmy ciekawi co będzie dalej.

Autorowi udało się tak napisać książkę ( i oby dalsze też takie były lub lepsze) żeby czytelnik ( a przynajmniej ja) nie mógł oderwać się od książki.

Krótko można określić książkę jako WSPANIAŁA - nic dodać nic ująć.
Dlatego pomimo, że nie wiem jak autorowie się to udało zapraszam po sięgnięcie po tę serię, a ja będę się wgłębiać w dalsze losy rodziny Poldarków.

Serdecznie POLECAM!

Na koniec cytacik, bo książka zawiera kilka złotych myśli, na które aż wstyd nie zwrócić uwagi:

"I moglibyśmy żyć w przyjaźni, nie w nienawiści, gdy jest jeszcze czas."

KSIĄŻKA-ZAGADKA

Ta książka ( jak i jej poprzedniczka) jest dla mnie naprawdę zagadką. Można by pomyśleć co w niej ciekawego?

Losy rodziny w XVIII/XIX - przecież jest o tym wiele książek, może nie akurat a Kornwalii, ale tak, są.

Język też nie jest jakoś wybitny ale na szczęście nie jest też zbyt prosty ( nie przebrnęłabym wtedy). Po prostu idealnie dobrany by móc...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Nawet dobry mężczyzna może być czasem okrutny, nie zdając sobie z tego sprawy"

Po mamie i siostrze, przyszła teraz kolej na mnie, by poznać rodzinę Poldarków. Czy i mnie zachwyciła?

Zacznę o tego, że złamałam swoje postanowienie. Miałam zacząć czytać serię, gdy wyjdzie ostatni tom lub przynajmniej będzie się zbliżać jego premiera. Jednak szukając na biblioteczce książki do czytania, żadne inna mnie jakoś nie ciągnęła tak jak ta.

Czy podobała mi się ta książka?
Szczerze, czytając Prolog zastanawiałam się, czy tak będzie pisana cała książka- czy będę się męczyć. Okazało się jednak, że chwilkę później było już lepiej, dużo lepiej. Tyle, że nadal nie rozumiałam nad nią zachwytów. Teraz, po skończeniu książki, a nawet chwile wcześniej, rozumiem już.

Był nawet jeden moment który mnie rozbawił. Pozwolę sobie przytoczyć go w skrócie:
"-[...] Myślę
- Niedobry zwyczaj. {...]"
Czy dobry czy nie, radzę myśleć... Myśleć poważnie o sięgnięciu po tę książkę, bo naprawdę warto.

Serdecznie POLECAM książkę wszystkim i zabieram się za kolejną część.

Na koniec jeszcze jeden cytacik :)

"Najważniejsze to mieć kogoś, kto nas kocha i samemu kochać."

"Nawet dobry mężczyzna może być czasem okrutny, nie zdając sobie z tego sprawy"

Po mamie i siostrze, przyszła teraz kolej na mnie, by poznać rodzinę Poldarków. Czy i mnie zachwyciła?

Zacznę o tego, że złamałam swoje postanowienie. Miałam zacząć czytać serię, gdy wyjdzie ostatni tom lub przynajmniej będzie się zbliżać jego premiera. Jednak szukając na biblioteczce książki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

MIŁOŚĆ, PRZYGODA, HISTORIA,...

Opinia jest pisana po pewnym czasie. Wcześniej nie byłam w stanie ze względu na emocje wywołane tą książką.

MAŁA DYGRESJA ( opinia poniżej)

Czytając opinie książek Dumasa bardzo często natrafiałam na zwroty: "czytałam w podstawówce" lub " przeczytana w którejś klasie podstawowej", itd.
Więc wdarł się taka myśl: czy książka z gatunku płaszcza i szpady = książka dla młodzieży? A przecież jest to również książka historyczna. Czy nie jest ona dla dorosłego czytelnika?

Doszłam do wniosku, że to ze względu na bohaterów takich książek. ON - przystojny, młody, odważny, dzielny, stawia czoło wszystkim niepowodzeniom i przeciwnościom. ( A, i oczywiście ma swoją ukochaną, która odwzajemnia jego miłość.) ONA - piękna, dobra i w ogóle ma same zalety przez co wszyscy ją podziwiają. ( Przynajmniej tak było w książkach czytanych prze ze mnie.)

Może tak jest, gdyż jako młodzi chcemy być jak bohaterowie tych książek, ale gdy dorastamy okazuje się, że żyjemy tak jak inni ludzie, którzy mówili nam, że mamy za bardzo wyidealizowane marzenia o naszej przyszłości :'( .
Ale odpowiedź brzmi nie, nie jest to książka wyłącznie dla młodzieży!

OPINIA

Podczas czytania przechodziłam przez różne stadia:

1. Zmęczona zabrałam się za lekturę i byłam wdzięczna gdy autor w odpowiednim momencie pisał: " Jak już mówiliśmy..." ( nie było tego za dużo, ale wtedy gdy było to potrzebne, jakby autor wiedział, że na początku książki czytelnik może jeszcze nie wszedł całkiem do świata książki)

2. Musiałam przerwać ( 54/56 strona) bo w powietrzu wisiała taka intryga, że nie mogłam czytać dalej bez ochłonięcia.

3. Zauroczenie książką. Czytanie bez możliwości oderwania, byle dalej, byle szybciej się dowiedzieć co się stanie, jak się to zakończy, czy uda się wszystko ulubionym bohaterom.

4. Panowanie Franciszka II. Troszkę przystopowało, bo nudniejsze ( ale NIE NUDNE) po prostu trochę polityki.

5. Zakończenie, jak zawsze epilogi Dumasa psują mi nastrój. Może dlatego, że gdy książka nie ma do końca losów sfinalizowanych jestem "zła", ale mogę wtedy wymyślać jak potoczyły się losy bohaterów. Tu autor nam nie daje takiej możliwości i trzeba w końcu pogodzić się że to koniec- to jest przykre.

Książka nie tylko przygodowa ale i historyczna.
Nawet główny bohater jest postacią autentyczną. Ale nie sprawdzajcie wcześniej jego losów, wtedy książka nie będzie taka ciekawa.
A Prześladowanie kalwinistów przypominało mi trochę prześladowanie chrześcijan w pierwszych wiekach n.e.

Dla mnie wyjątkowa, wspaniała. I tylko zastanawiam się czemu nie tak sławna jak "Trzej muszkieterowie".

Na koniec ostatnia dygresja:
nie rozumiem jak można osobie bliskiej życzyć śmierci i nie dopuścić lekarza, gdy jest poważnie chora, zwłaszcza w relacji matka-dziecko. Dla mnie to niezrozumiałe i mam nadzieje, że takie zostanie już zawsze.

Z całego serca POLECAM tę książkę ( i wszystkie Dumasa) oraz dziękuję tym którzy przebrnęli przez moje wypociny :) ( o ile tacy będą)

MIŁEGO CZYTANIA

PS Ja chyba kiedyś zachoruje przez stres związany z troską o bohaterów w tak dobrych książkach.

MIŁOŚĆ, PRZYGODA, HISTORIA,...

Opinia jest pisana po pewnym czasie. Wcześniej nie byłam w stanie ze względu na emocje wywołane tą książką.

MAŁA DYGRESJA ( opinia poniżej)

Czytając opinie książek Dumasa bardzo często natrafiałam na zwroty: "czytałam w podstawówce" lub " przeczytana w którejś klasie podstawowej", itd.
Więc wdarł się taka myśl: czy książka z gatunku...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

MAŁO ZNANA KSIĄŻKA

Zacznę od tego, że książkę dostałam na dzień dziecka ( co było dla mnie całkowitym zaskoczeniem, bo parę latek już mam :) ) od osoby, która nie wiedziała do końca dla jakiego wieku jest to książka za to wiedziała że interesuję się szyframi, zagadkami itd. Mimo wszystko miła niespodzianka.

Według mnie jest to książka kierowana do dzieci i młodzieży do 15-16 lat, oraz do tych wszystkich którzy chcą sobie przypomnieć młode lata i książki z nimi związane.

Książka nie zawiera dużo opisów ( nawet nie wiemy dokładnie jak wyglądał główny bohater - tylko że był np. szczupły i silny)za to akcja była wartka a rozdziały były krótki. Co nie jest wadą, zwłaszcza jeśli książkę czyta początkujący czytelnik i musi się coś dziać od razu, bo jak nie to po kilku pierwszych stronach przerywa ( pamiętam to dobrze u siebie jak nie mogłam znaleźć książki co mnie zachęci niemal natychmiast akcją czy tajemnicą i wszystkie były nudne niegodne by je kontynuować).

Jeśli chodzi o bohaterów to jak dla mnie trochę się za łatwo im wszystko wychodziło ( mówimy o tych dobrych) ale niech im tam będzie przecież każdy z nas lubi jak się mu wiedzie.

W trakcie czytanie przyszło mi do głowy, że gdyby książka zawierała więcej opisów, były opisane też zajęcia, a bohaterom nie wiodło by się aż tak dobrze to książka by była podobna z klimatu do Harrego Pottera ( tylko proszę nie myślcie że to podróbka czy coś - bo to nie tak to tylko moje przemyślenia).

Książka o młodych ludziach, którzy są gotowi podjąć ryzyko by walczyć o swoje racje bez względu czy czują strach czy nie. Piękna, niestety według mało znana. Mam nadzieję że się to w przyszłości zmieni. A gdybym miała ją możliwość czytać wcześniej to już widzę jaką miałabym zadowoloną minę, byłabym oczarowana i czekała czy będą kolejne części.

POLECAM

Na koniec jeszcze się wyżalę jedynym zauważalnym minusem tej książki ( nie może być zbyt kolorowo): jeśli jakiejś substancji jest 51%, a drugiej 49% to tej pierwszej jest o 2% WIĘCEJ A NIE O 1% :'(

MAŁO ZNANA KSIĄŻKA

Zacznę od tego, że książkę dostałam na dzień dziecka ( co było dla mnie całkowitym zaskoczeniem, bo parę latek już mam :) ) od osoby, która nie wiedziała do końca dla jakiego wieku jest to książka za to wiedziała że interesuję się szyframi, zagadkami itd. Mimo wszystko miła niespodzianka.

Według mnie jest to książka kierowana do dzieci i młodzieży do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

ZAGADKA ROZWIĄZANA

Bardzo chciałam się ustosunkować do książki, której ocena raczej zniechęca niż zachęca do przeczytania jej, a która jak się okazało jest świetna, wybitna itd. Jednak długo się nie mogłam zebrać by napisać swoje przemyślenia, dziś jest ten dzień.

Patrząc po opiniach można zobaczyć, że powstały dwie grupy oceniających: pierwsza - książka słaba nudna i nie da się jej przeczytać, druga- książka wspaniała.

Książkę przeczytałam po tym jak otrzymałam ją w prezencie.( wcześniej o niej i jej autorze nie słyszałam a to wielka szkoda) ze słowami „potrafisz coś przeczytać bez patrzenia na opinie innych” Tak osoba kupując a dopiero po zakupie zobaczyła słabą notę.

Moim skromnym zdaniem niezadowolenie wielu jest spowodowane tym, że spodziewali się czegoś innego. Przecież na okładce jest napisane, że to thriller. Wydaje m się ( choć nie wiem czy kiedyś czytałam prawdziwy thriller) że to książka w której ciągle się coś dzieje, nie ma czasu na chwilę przerwy i towarzyszą nam duże emocje, strach…
Tu tak nie jest choć nie można powiedzieć że nic się nie dzieje. Czytam sobie spokojnie i nagle bum! Niespodziewana akcja. Bohater w niebezpieczeństwie ( tylko tyle żeby nie spolerować).

Jest to książka ambitna co widać m.in. po słownictwie ( kilku słów nie znałam a za resztę dziękowałam w myślach polonistce że kazała nam je wkuć) np. periodyk, panegiryk, fiakier, konsjerż, protagonista itd. Choć z drugiej strony nie ma ich aż tak dużo – można zrozumieć powieść bez ich znajomości.
Jest to pozytywna strona-z książka nas czegoś uczy.

Oprócz samej powieści mamy tu również :od autora, podziękowania, rozmowę z autorem, pytania i tematy do dyskusji, głębszą analizę okoliczności śmierci Poego i… sekretny rozdział! Dożo dodatków. Tylko proszę się nie przejmować, że więcej ich nich powieści- kończy się ona bowiem dopiero ( albo już!) na 461 stronie.

Mnie ta książka zachwyciła i zamierzam przeczytać wszystkie książki tego autora. Jeśli pewien czytelnik/ czytelniczka ma racje to teraz będzie już tylko lepiej ( no jak skora ta książka jest doskonała hm…) bo to jest podobno najgorsza książka tego autora.

Tak czy inaczej prosto z serduszka polecam tę wyjątkową książkę… niektórym, choć nie! wszystkim! Tylko proszę czytajcie z odpowiednim nastawieniem- nie na jakiś thriller cały pełen akcji

Dziękuję wszystkim ( o ile tacy będą) którzy dotarli do końca a jeszcze bardziej tym którzy sięgną teraz po tę powieść. Trzymam kciuki za to by wam się spodobała tak jak mi.

PS Nie wiem czy potrafię przeczytać książkę bez patrzenia na ocenę bo tak czy inaczej ją widzę gdy daję książkę na półkę teraz czytam, jednak nie zawsze czytam opisy z okładki bo są albo mylące albo za dużo spolerują.

ZAGADKA ROZWIĄZANA

Bardzo chciałam się ustosunkować do książki, której ocena raczej zniechęca niż zachęca do przeczytania jej, a która jak się okazało jest świetna, wybitna itd. Jednak długo się nie mogłam zebrać by napisać swoje przemyślenia, dziś jest ten dzień.

Patrząc po opiniach można zobaczyć, że powstały dwie grupy oceniających: pierwsza - książka słaba nudna i nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

WIELKI POWRÓT

Po długim czasie znowu odnalazłam się we wspaniałym, pachnącym kawą, domu Petrycych. Książka była tak wspaniała, że w pewnym momencie, kiedy obróciłam po raz kolejny przeczytaną stronę patrzę a tu koniec! Nie ma nic dalej :'(. Zakończenie przyszło tak nie spodziewanie, że teraz nie wiem co zrobić w oczekiwaniu na kolejny tom.

Trzecia część była moim zdaniem ciekawsza od drugiej, w której historia z przeszłości tak mnie nie wciągnęła ( pewnie dlatego, że od razu wiedzieliśmy co się stała i odkrywaliśmy tylko tło do tego wydarzenia) tu nie było takiej chwili w której był czas na nudę lub chociaż na myśl o odłożeniu chwilowo książki.

Cieszę się również z tego, że tę książkę przeczytałam natychmiast po drugim tomie, ponieważ nie ma między nimi odstępu czasowego ( tak jak było to między pierwszym a drugim tomem).

Serdecznie polecam tę książkę i cała serię wszystkim, bo jest ona warta przeczytania, a ja z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnego tomu!

WIELKI POWRÓT

Po długim czasie znowu odnalazłam się we wspaniałym, pachnącym kawą, domu Petrycych. Książka była tak wspaniała, że w pewnym momencie, kiedy obróciłam po raz kolejny przeczytaną stronę patrzę a tu koniec! Nie ma nic dalej :'(. Zakończenie przyszło tak nie spodziewanie, że teraz nie wiem co zrobić w oczekiwaniu na kolejny tom.

Trzecia część była moim zdaniem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka BARDZO BARDZO DOBRA, niestety, wydaje mi się, że mało znana. Sama dowiedziałam się o niej, dopiero w momencie gdy ją dostała.

Wartka akcja, mnóstwo przygód i intryg, coś w sam raz dla każdego kto lubi gatunek płaszcza i szpady. Zaskoczyła mnie! Wcześniej nie wiedziałam o pojedynkach przy lampie, oraz że Molier zapożyczał pomysły na swoje dzieła.

Dlaczego o Molierze wiemy dużo a o Cyranie trudno jest coś więcej znaleźć?
Gdyby nie ta książka nie wiedziałabym, że ktoś taki żył. :(

Autor się bardzo postarał, gdyż nie zawsze przy czytaniu zdarza się że czytelnik ma jakieś uczucia dla bohaterów. Tu jednego z chęcią bym zabiła ( i to nie raz)... :)

Bardzo bardzo POLECAM tę książkę i mam nadzieje, że znajdzie ona większe grono czytelników, bo na to naprawdę zasługuje.

Moja ocena 8-9/10

Książka BARDZO BARDZO DOBRA, niestety, wydaje mi się, że mało znana. Sama dowiedziałam się o niej, dopiero w momencie gdy ją dostała.

Wartka akcja, mnóstwo przygód i intryg, coś w sam raz dla każdego kto lubi gatunek płaszcza i szpady. Zaskoczyła mnie! Wcześniej nie wiedziałam o pojedynkach przy lampie, oraz że Molier zapożyczał pomysły na swoje dzieła.

Dlaczego o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to