Kapitan Czart. Przygody Cyrana de Bergerac Louis Gallet 6,9
ocenił(a) na 74 lata temu Pisarz, poeta, filozof kojarzy się raczej z duszą wrażliwą i usposobieniem łagodnym, lecz Cyrano de Bergerac nie od parady nazwany został przez sobie współczesnych Kapitanem Czartem. Ten siedemnastowieczny mistrz pióra był przy okazji mistrzem szpady i nie lada awanturnikiem. Pojedynki, skandale, intrygi i afery stanowiły jego codzienność. Taki życiorys to gotowy materiał na książkę. Louis Gallet, dziewiętnastowieczny pisarz, wybrał fragment życia Cyrana i stworzył z niego klasyczną powieść płaszcza i szpady.
Fabuła obejmuje dość krótki, acz intensywny, okres w życiu poety. Nie wiem, na ile jest to legenda (wszak już w czasach Galleta była to całkiem odległa historia),na ile prawda, ale myślę, że z dużą dozą prawdopodobieństwa takie wydarzenia mogły mieć miejsce. Zatem w skrócie, Cyrano stara się wypełnić testament umierającego hrabiego – odnaleźć jego porwanego niegdyś przez Cyganów syna i przywrócić mu szlachecki tytuł. Poeta jednak nie spodziewa się, że napotka tak wiele przeciwności losu i że zadanie okaże się trudniejsze, niż się spodziewał.
Jak na porządną powieść przygodową przystało, mamy miłość – szczęśliwą i nieszczęśliwą, pojedynki, porwania, brawurowe pościgi i ucieczki. Nie każdy jest tym, kim się wydaje, a wzajemne uczucia i stosunki między bohaterami zmieniają się jak w kalejdoskopie. Poznajemy francuską cygańską bohemę, a także półświatek łotrów i przestępców. Warstwy społeczne nieraz przenikają się w niespodziewany sposób, a ich członkowie wchodzą ze sobą w szemrane układy. Są piękne, zwodnicze kobiety, zakochani, naiwni młodzieńcy oraz przeciwności losu, z którymi każdy musi walczyć. Na brak akcji nie można narzekać.
Jednak obfitość zdarzeń nie świadczy o tym, że książkę czyta się lekko i szybko. Lekko archaiczny styl nie należy do najłatwiejszych, ale bywa przy tym całkiem zabawny – wystarczy chociażby zapoznać się z uroczymi inwektywami, jakimi obrzucali się bohaterowie. Jest to też zasługa świetnego tłumaczenia Wiktora Gomulickiego. Mnie się podobało, choć nie przeczytałam tej książki w przysłowiowy jeden wieczór. Tak czy siak polecam czytelnikom, którzy mają sentyment to klasycznych powieści płaszcza i szpady i którzy lubią przenosić się w burzliwe czasy, które już dawno przeminęły.