rozwińzwiń

The Captive Kingdom

Okładka książki The Captive Kingdom Jennifer A. Nielsen
Okładka książki The Captive Kingdom
Jennifer A. Nielsen Wydawnictwo: Scholastic Press Cykl: Trylogia władzy (tom 4) fantasy, science fiction
374 str. 6 godz. 14 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia władzy (tom 4)
Wydawnictwo:
Scholastic Press
Data wydania:
2020-12-06
Data 1. wydania:
2020-12-06
Liczba stron:
374
Czas czytania
6 godz. 14 min.
Język:
angielski
ISBN:
1338551086
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
420
46

Na półkach: ,

CZWARTA CZĘŚĆ TRYLOGII ZŁOŻONEJ Z PIĘCIU CZĘŚCI, CZYLI CZY DOBRYM POMYSŁEM JEST KONTYNUOWANIE SERII, KTÓRA MA DOBRE ZAKONCZENIE?

Trylogia władzy to była moja ukochana seria i przez długi czas najulubieńszą. Często się zastanawiałam czy byłaby możliwa kontynuacja i tutaj jedynym pomysłem było, że tak o ile by to było o odkrywaniu dalszych krajów, dlatego też byłam bardzo podekscytowana gdy się dowiedziałam, że ma wyjść czwarta część i ma opowiadać o podróży Jarona. W dalszej części chciałabym wyrzucić wszystko z serca więc pojawią się SPOJLERY dlatego dla tych, którzy wolą ich uniknąć napiszę tutaj krótko (i ostanie dwa akapity też są podsumowaniem bez spojlerów): jeśli chcesz przeczytać książkę napisaną w przyjemny sposób i czasem zabawną to śmiało – potwierdzają to też wysokie oceny zagranicznych czytaczy, jednak jeśli jesteś prawdziwym fanem Jarona, te wszystkie nielogiczności będą boleć i może lepiej sobie tego nie robić – co też potwierdzają opinie ludzi na anglojęzycznych stronach.

A teraz już bez ograniczeń (ze SPOJLERAMI) wszystko co mi się podobało i nie podobało:

Książka wyszła w 2020 roku. Dostałam ją jako prezent na święta i ucieszyłam się do mementu gdy nie przeczytałam o tym, że Jaron musi sprawdzić czy pogłoski o tym, że jego brat Darius żyje są prawdziwe – przepraszam, że co??!! Przecież cała seria się zaczyna tym, że on wraz z królem i królową zostali zamordowani. Jaron widzi ich ciała. Także lord Kerwyn (który w tym tomie nie występuję) też ich widział, a on doskonale znał ich rodzinę. Jak to zobaczyłam i przekartkowałam książkę, żeby zobaczyć czy naprawdę będzie wprowadzona taka nielogiczność to czułam wściekłość, zawiedzenie i odłożyłam książę aż do tego roku.

Drugim złym posunięciem w tworzeniu fabuły było umieszczenie jej między zakończeniem wojny a ostatnim rozdziałem (rok po wojnie) w którym jest opisane co się dzieje u wszystkich bohaterów. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta albo wiemy, że wszyscy przeżyją i jako czytelnicy nie obawiamy się tak o nich, bo przecież za 5 miesięcy wszystko z nimi będzie ok, albo ktoś umrze i powstanie taka nielogiczność. Która opcja tutaj została zastosowana? Przeważnie pierwsza, ale już w pierwszym lub drugim rozdziale na oczach Jarona zostaje ciężko ranny i umiera jeden bohater, po czym jego ciało jest wyrzucone za burtę, a na jedynej łódce, która potem się znalazła w okolicy go nie ma. I tak odchodzi król piratów, który ma się dobrze kilka miesięcy później…

Klejonym wielkim minusem jest cofnięcie rozwoju postaci. Na zakończeniu 3 tomu widać, a przynajmniej ja odniosłam wrażenie, że Jaron wydoroślał? Po prostu się „uspokoił” chciał żyć szczęśliwie przy boku swojej ukochanej i spodziewałam się, że nie będzie się pakował bezmyślnie w tarapaty (sam w czasie wojny zaczął się zastanawiać, czy może jego ojciec nie miał racji unikania wojny za wszelką cenę) tymczasem książka się wręcz zaczyna tym, że był znudzony i chciał, żeby się coś zadziało. Po za tym bardzo olewał swoje obowiązki np. śpiąc na naradach i rzucając żałosne „dowcipy”. Chyba miły być zabawne, ale patrząc na sytuację – króla, który ma gdzieś co się dzieje z jego królestwem, nie można określić ich innym słowem. I ja wiem, że autorka stworzyła postać, która nie jest typowym bohaterem, taki trochę buntownik o dobrym sercu idący wbrew wszystkiemu własnymi ścieżkami, ale postacie zmienią się podczas fabuły (i to dobrze świadczy) dlaczego cofać jego rozwój wstecz, a nawet dalej - do etapu gorszego niż kiedykolwiek?
Plus Jaron dalej ma niewyparzony język i obraża wszystkich, a potem obrywa – zostaje bity i tortury czyli znowu to samo. Może to było „fajne” wcześniej, ale kolejny raz to samo i to widać, że jest tak na siłę, czy autorka naprawdę myśli, że kochamy Jarona tylko dlatego, że zdobywa kolejne blizny? Plus Jaron w tej części praktycznie myśli tylko o sobie, bo przecież on jest ważniejszy niż Tobias, który przez niego całą noc marzł na mrozie..

Jednak Jaron to niejedyna postać, która zapomniała wszystko co się działo podczas wcześniejszych tomów. Mamy też Rodena, który ponownie źle się czuje na swoim stanowisku, w cieniu Jarona, musi jego słuchać i nie jest obdarzany zaufaniem przez innych. Eh.. cała piękna przemijania wyparowała. Poza tym sam Jaron w niego wątpi. Najpierw mówi bądź lojalny X (nie pamiętam imienia a nie mam książki przy sobie, żeby sprawdzić) żeby ocalić życie, nawet jeśli miałbyś być przeciwko mnie. Gdy Roden to robi Jaron zaczyna wątpić w jego lojalność i to nie chodzi o to co mówi innym, ale też znamy jego myśli. I tak to się toczy raz go tłumaczy, że jest wierny raz żeby mu nie ufać, aby koniec końców powiedzieć, że w sercu zawsze wiedział, że są po tej samej stronie, choć jak wiemy wcale tak nie było.

Jak już przy Rodenie jesteśmy to mamy też tu typowy wątek kontynuacji serii – kolejna część kolejna postać musi się zakochać. I kto jest bez pary? No oczywiście Roden. Tylko, że jego zakochanie/zauroczenie jest bez sensu, bo takie - o jakaś nowa dziewczyna, myśli, myśli (bez żadnej interakcji z nią) no w sumie ładna, zakochałem się. Tylko, że nie ma happy endu, bo okazuje się, że jest głównym złym tego wątku, a tylko udawała, kogoś innego – ofiarę prawdziwej siebie (w sensie jakiejś tam przywódczyni czy kim ona tam była). Tak, poznałam ten spojler wczesnej, ale ja tego nie widziałam – gdy czytamy pierwszy tom wiedząc że Sage to Jaron to widzimy wskazówki, które w innym wypadku są niewidoczne w czwartym tomie tak nie ma (a przynajmniej ja nie wyłapałam)

Wróćmy na chwilę do Erlicka, a przynajmniej do konsekwencji jego śmierci. Piratom brak króla.( A w ogóle kto wpadł na pomysł, żeby sam król piratów prowadził wyprawę, króla innego kraju??) Jaron twierdzi, że teraz znowu jest królem piratów i mają go słuchać, nie wiem czy tak powinno to działać, ale ok. Tylko potem z Rodenem udają pojedynek , żeby to Roden został ich królem, bo Jaron jest uwięziony, po czym znowu udają pojedynek, żeby Jaron wrócił na stanowisko króla piratów. Na miejscu tych piratów byłabym zła z takiej farsy i braku szacunku do mnie.

Chociaż sami piraci to takie xd bo chyba nikogo nawet nie zabili (nie żeby zabijanie było czymś dobry, ale chyba tacy są piraci),a gdy statek został zatokowany to nie widać nawet chęci do walki. Niby to książka dla młodzieży i może to z tego powodu, ale w takim razie po co piraci? W drugiej części to było zrozumiałe – szleją na morzu, a w miejscu ich „królestwa” mają zasady, ale tutaj? No po prostu po co wprowadzać piratów jak okazują się zwykłymi marynarzami.

HALO! HALO! Widział ktoś Motta? No właśnie Mott. Postać główna zaraz po Jaronie tutaj nagle znika, potem się pojawia, ale to nie jest ten Mott, którego znamy, dla którego jego król jest najważniejszy i chce być zawsze przy nim by go chronić. Otóż spotyka dawną miłość i stwierdza spadaj Jaron. Nie dość, że zamiast po stronie Jarona staje po stronie dawnej ukochanej (opiekunki Dariusa) to jeszcze na końcu stwierdza, że nie wraca z Jaronem tylko z nią zostaje.

Dobra to jeszcze Dariusa. Bo przecież żyje, więc pomijając fakt że to samo w sobie jest nieporozumieniem, to trzeba coś wymyślić, bo przecież 5 miesięcy później Jaron jest królem, a może nie powinien? Tzn. tego nie wiem, bo niby został już koronowany, ale w książce trzymamy się wersji, że powinien ustąpić Dariusowi. Sam Darius chce tronu i działa przeciwko Jaronowi. Darius ten prawie idealny, kochający Jarona brat. I tak wiem, że to ze wspomnień Jarona o tym wiemy, a po czasie możemy sprawy widzieć inaczej, ale chyba nie aż tak? Zwłaszcza, że były przykłady jego zachowanie, a nie tylko przymiotniki opisujące jak cudowny jest, a raczej był nim autorce przyszedł do głowy pomysł tej części.
I wiecie co? W końcu bracia się pogodzili. Bo przecież tron nigdy nie powinien trafić do Dariusa, był on adoptowany. Ciekawe kto mógłby być jego ojcem? Ocalić go przez wywiezienie pamiętnej nocy gdy zginęli jego rodzice i podłożyć na jego miejsce ciało chłopaka-sieroty, który go przypomina? No bo przecież nie Conner xd A wiecie kto Dariusa przypomina? Jakiś gościu z dalekich krajów, których można na pierwszy rzut oka od różnych od Carthyan (Jaron tak zrobił) jak Polaka od Azjatów. Ponadto Jaron go znał wcześnie, a i to takie mało ważne, ale to brat głównej złej, która nawet nie miała z nim dobrych relacji, ale jednak to dobry powód, że rozpętać wojnę.
Ale wróćmy do Dariusa. Został królem w miejscu, gdzie żył przez ostatnie dwa lata, a był koronowany przez Jarona. Serio?? Ok, samo zrzycie się i próba ochrony mieszkańców – rozumiem mógł zostać królem, ale dlaczego ludzie tego miejsca zgodzili się, by koronował go jakiś obcy typek co nie był z nimi nawet tygodnia???

I jeszcze jedno przed podsumowaniem. Podczas pisania książki powinno się uwzględniać możliwości fizyczne, fizjologiczne itd. czyli np. pamiętać o tym, że muszą kiedyś spać, albo że nie widzą w ciemności o ile nie mają super mocy. To wyczytałam na blogu autorki (fajnie, że myśli o innych początkujących pisarzach i udziela rad, szkoda, że sama ich nie stosuje). Ale to też dla czytelników jest podpowiedź. Wiedzieliście, że Jaron ma supermoce? Widzi w ciemności nawet z daleka..

Podsumowanie:

Trochę dużo tego wyszło więc czas kończyć. Książka stylem pisania raczej (na ile mogę porównać wersję polską 1-2 tomów do angielskiej 4 tom) jest na podobnym poziomie, jednak mimo to były tylko może dwa fragmenty, które mnie pochłonęły i sprawiły radość z czytania, w większości jednak te nielogiczności powodowały frustrację i chęć rzucania tą książką na wszystkie strony mimo dobrze czytającego się stylu. Sama fabuła jest średnia, byłaby lepsza, gdyby to byli inni bohaterowie – wiem wtedy nie znalibyśmy relacji miedzy nimi, ale czy to taki problem je wprowadzić jak duża część z nich jest cofnięta, czyli znowu opisana? Lub gdyby to była alternatywna historia – w stylu wojny nigdy nie było i coś tam coś – tu też ta relacja Roden-Jaron miałby rację bytu. Chociaż moim zdaniem najlepiej byłby osadzić tę książkę kilka lat później i może bardziej w stylu podróżniczo-przygodowym, z mądrzejszym o doświadczenia (których nie zapomni po miesiącu) Jaronem i nawet mogła by być dla lekko starszych czytelników, zwłaszcza, że osoby, które się wczytywały w trylogię Jarona są już starsza i oczywiście z inną fabułą.

Pozostała jeszcze jedna część. Zamierzam ją przeczytać – a katować się tak „chcę” tylko dlatego, że chcę wiedzieć co jeszcze autorka wymyśliła (choć szykuje się podobna tragedia po tym jednym spojlerze, który usłyszałam),chociaż nie wiem kiedy się za to zabiorę. Może gdybym miała tę książkę w kwietniu przeczytałabym obie na raz? Jeśli sami chcielibyście się zapoznać z tą historię i Wam nie straszny język angielki czytany to na yt są audiobooki wszystkich tomów, a przynajmniej były (bo teraz na szybko wyświetliły mi się dla wszystkich książek oprócz tej).
Dziękuję jeśli wyrwałeś do końca i życzę Ci podjęcia dobrej dla Ciebie decyzji czy czytać czy nie tę książkę.

CZWARTA CZĘŚĆ TRYLOGII ZŁOŻONEJ Z PIĘCIU CZĘŚCI, CZYLI CZY DOBRYM POMYSŁEM JEST KONTYNUOWANIE SERII, KTÓRA MA DOBRE ZAKONCZENIE?

Trylogia władzy to była moja ukochana seria i przez długi czas najulubieńszą. Często się zastanawiałam czy byłaby możliwa kontynuacja i tutaj jedynym pomysłem było, że tak o ile by to było o odkrywaniu dalszych krajów, dlatego też byłam bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    7
  • 2023
    1
  • Do kupienia
    1
  • Rozpoczęte cykle
    1
  • Teen
    1
  • Przeczytane
    1
  • Not translated
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Captive Kingdom


Podobne książki

Przeczytaj także