-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
Najprzyjemniejsza z części o Agacie Śródce, na równi z pierwszą. Druga część trochę słabsza. Brawo, że autorka stara się przemycać historię i kulinarnia, a nie tylko komediowy wątek.
Najprzyjemniejsza z części o Agacie Śródce, na równi z pierwszą. Druga część trochę słabsza. Brawo, że autorka stara się przemycać historię i kulinarnia, a nie tylko komediowy wątek.
Pokaż mimo toŚwietnie przemyślana i napisana opowieść. "Kryminał" to tylko pretekst, aby opisać interesujące uniwersum. Bez tanich ozdobników i zbędnego efekciarstwa. Klasyka SF. Najbardziej mnie zaskoczyło, że powieść wydana 70 lat temu jest zaskakująco aktualna.
Świetnie przemyślana i napisana opowieść. "Kryminał" to tylko pretekst, aby opisać interesujące uniwersum. Bez tanich ozdobników i zbędnego efekciarstwa. Klasyka SF. Najbardziej mnie zaskoczyło, że powieść wydana 70 lat temu jest zaskakująco aktualna.
Pokaż mimo toNiestety - przerost formy nad treścią. Trzy opowiadania, łącznie pięćdziesiąt kilka stron, a czekałam końca. Podobało mi się kilka akapitów. Od świetnego "Empuzjonu" - lata świetlne.
Niestety - przerost formy nad treścią. Trzy opowiadania, łącznie pięćdziesiąt kilka stron, a czekałam końca. Podobało mi się kilka akapitów. Od świetnego "Empuzjonu" - lata świetlne.
Pokaż mimo toDuże rozczarowanie. 80 proc. książki jest nudne, główna bohaterka nie do zniesienia. Ostatnie 20 proc. to naprawdę dobry thriller - szkoda, że dopiero pod koniec i że historii nie poprowadzono inaczej, aby te ostatnie 20 proc. lepiej wybrzmiało. Fabuła miała potencjał, ale została potraktowana po macoszemu, a to mógł być naprawdę dobry thriller.
Duże rozczarowanie. 80 proc. książki jest nudne, główna bohaterka nie do zniesienia. Ostatnie 20 proc. to naprawdę dobry thriller - szkoda, że dopiero pod koniec i że historii nie poprowadzono inaczej, aby te ostatnie 20 proc. lepiej wybrzmiało. Fabuła miała potencjał, ale została potraktowana po macoszemu, a to mógł być naprawdę dobry thriller.
Pokaż mimo toPozytywne zaskoczenie. Ostatnio czytałam "Florystki" Sinickiej i po rozczarowującej lekturze myślałam nawet, żeby sobie odpuścić takie thrillery. Ten zainteresował mnie tematyką - rozgrywa się w pisarskim świecie. Nie ma zakrwawionych trupów, a wciąga od samego początku. Pisarkau szczytu, niewierny mąż, jej agent, stalkerka-niedoszla pisarka (moja ulubiona postać), kochanek. Prawdą są słowa z okładki z książki - prawdziwe demony są w głowach. Polecam
Pozytywne zaskoczenie. Ostatnio czytałam "Florystki" Sinickiej i po rozczarowującej lekturze myślałam nawet, żeby sobie odpuścić takie thrillery. Ten zainteresował mnie tematyką - rozgrywa się w pisarskim świecie. Nie ma zakrwawionych trupów, a wciąga od samego początku. Pisarkau szczytu, niewierny mąż, jej agent, stalkerka-niedoszla pisarka (moja ulubiona postać),...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo dobra. Nieszablonowe miejsce akcji, zgrabnie skonstruowana fabuła, ciekawi bohaterowie. NASA odarta z romantyzmu. Realia misji kosmicznych, odrobina polityki. I kilka gorzkich prawd o świecie.
Bardzo dobra. Nieszablonowe miejsce akcji, zgrabnie skonstruowana fabuła, ciekawi bohaterowie. NASA odarta z romantyzmu. Realia misji kosmicznych, odrobina polityki. I kilka gorzkich prawd o świecie.
Pokaż mimo toLekko mieszane uczucia. Autor fabularnie przeszarżował, a szkoda, bo mogła to byc najlepsza, a nie najsłabsza część. Co ciekawe im fabuła zaczęła lecieć w dół, tym po raz pierwszy zyskał główny bohater. W pierwszej części chłop znudzony małżeństwem myślał tylko o skoku w bok. W drugiej części również go nosiło, w trzeciej był już znużonym 44-latkiem, którego myśli nie krąży wiecznie wokół seksu. Prokurator Teodor Szacki w "Gniewie" zyskał na koniec moja minimalna sympatię.
Lekko mieszane uczucia. Autor fabularnie przeszarżował, a szkoda, bo mogła to byc najlepsza, a nie najsłabsza część. Co ciekawe im fabuła zaczęła lecieć w dół, tym po raz pierwszy zyskał główny bohater. W pierwszej części chłop znudzony małżeństwem myślał tylko o skoku w bok. W drugiej części również go nosiło, w trzeciej był już znużonym 44-latkiem, którego myśli nie krąży...
więcej mniej Pokaż mimo toNajlepsza część trylogii o prokuratorze Szackim. Nie znoszę głównego bohatera, ale całość - klasa.
Najlepsza część trylogii o prokuratorze Szackim. Nie znoszę głównego bohatera, ale całość - klasa.
Pokaż mimo toLepsza niż tragiczny "Ekstermista", słabsza od dobrego "Iluzjonisty". Dla fanów tej serii aby domkneli historię Edlinga, pozostałym polecam lepsze tytuły tego autora.
Lepsza niż tragiczny "Ekstermista", słabsza od dobrego "Iluzjonisty". Dla fanów tej serii aby domkneli historię Edlinga, pozostałym polecam lepsze tytuły tego autora.
Pokaż mimo toPierwsza połowa - nudna, nużąca. Bohaterowie nie budzili żadnych emocji. Lekki przerost formy nad treścią. Druga połowa - o niebo lepiej, jest akcja, emocje, ciekawe rozwiązanie. Jako kryminał bardzo przeciętna książka, jako powieść retro z elementami sensacji i kryminału - całkiem dobra. Język elegancki, widać kunszt i zabawę językiem. Świetna postać pisarza Gombrowicza. Gdyby nie nudna połowa książki to bym oceniła zdecydowanie wyżej. Polecono mi jaką fajną lekturę dla osób, które lubią Agathe Christie. Przeczytałam ponad 70 książek Agathy - i nie, w moim przypadku kompletnie się to polecenie nie sprawdziło.
Pierwsza połowa - nudna, nużąca. Bohaterowie nie budzili żadnych emocji. Lekki przerost formy nad treścią. Druga połowa - o niebo lepiej, jest akcja, emocje, ciekawe rozwiązanie. Jako kryminał bardzo przeciętna książka, jako powieść retro z elementami sensacji i kryminału - całkiem dobra. Język elegancki, widać kunszt i zabawę językiem. Świetna postać pisarza Gombrowicza....
więcej mniej Pokaż mimo toDla mnie najslabsza książka autorki. Plus za świetny styl, humor i wątek historyczny wpleciony w komedię kryminalną. Na minus - męczący, nieco przekombinowany wstęp, nie zawsze logiczne zachowania bohaterów i nieco naciągana fabuła. I pierwszy raz książka M. Starosty ma tak paskudną okładkę. Jeżeli zaczynacie przygodę z tą autorką to zachęcam zacząć od trylogii "Pruskie baby". Moja ulubiona to seria "W siedlisku" - szczególnie część 2, a potem 3.
Dla mnie najslabsza książka autorki. Plus za świetny styl, humor i wątek historyczny wpleciony w komedię kryminalną. Na minus - męczący, nieco przekombinowany wstęp, nie zawsze logiczne zachowania bohaterów i nieco naciągana fabuła. I pierwszy raz książka M. Starosty ma tak paskudną okładkę. Jeżeli zaczynacie przygodę z tą autorką to zachęcam zacząć od trylogii...
więcej mniej Pokaż mimo toNajlepsza pozycja tej autorki. Opowiadanie Ptaki (nie mylić z luźno powiązanym filmem Hitchcocka) - napięcie, forma 10/10. Opowiadanie Monte Verita - tu napięcia już nie było, pozostał niepokój a opowiadanie było bardzo dobre. Zaczyna się od rozwiązania, a i tak... wzbudza niepokój. Jabłonka - te opowiadanie jako jedyne mi się nie podobało. Prowincjonalny fotograf czy Pocałuj mnie jeszcze raz - to były całkiem realistyczne historie, inne, niemniej ciekawe. Ostatnie, krótkie opowiadanie "Stary" - tu autorce udało się mnie zaskoczyć i rozbawić. A potem przeczytałam je dla pewności drugi raz - wszystko się zgadzało. I tak jak w "Rebece" główna bohaterka obniżała moją ocenę w dół o przynajmniej dwie gwiazdki, a "Oberżę na pustkowiu" uważam za najsłabszą książkę jaką przeczytalam w ubiegłym roku - tak tutaj - szczerze polecam.
Najlepsza pozycja tej autorki. Opowiadanie Ptaki (nie mylić z luźno powiązanym filmem Hitchcocka) - napięcie, forma 10/10. Opowiadanie Monte Verita - tu napięcia już nie było, pozostał niepokój a opowiadanie było bardzo dobre. Zaczyna się od rozwiązania, a i tak... wzbudza niepokój. Jabłonka - te opowiadanie jako jedyne mi się nie podobało. Prowincjonalny fotograf czy...
więcej mniej Pokaż mimo toNa pewno lepsza niż dramatycznie złe "Pozwól mi wrócić" ale słabsze od "Terapeutki".
Na pewno lepsza niż dramatycznie złe "Pozwól mi wrócić" ale słabsze od "Terapeutki".
Pokaż mimo toPoczątek trudny w odbiorze, wymagający język. Później wciągnęło mnie maksymalnie. 100 stron, do przeczytania na raz, polecam.
Początek trudny w odbiorze, wymagający język. Później wciągnęło mnie maksymalnie. 100 stron, do przeczytania na raz, polecam.
Pokaż mimo toCzarująca książka. O przechodzeniu żałoby, o szukaniu siebie, o zwierzętach i przyrodzie. Jeśli podobala Ci się książka Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych" to "Tarnina" powinna Ci się spodobać.
Czarująca książka. O przechodzeniu żałoby, o szukaniu siebie, o zwierzętach i przyrodzie. Jeśli podobala Ci się książka Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych" to "Tarnina" powinna Ci się spodobać.
Pokaż mimo toWciągająca historia, świetny styl pisania, aczkolwiek zupełnie nie moje klimaty. Natomiast wycielabym 20 proc. dłużyzn.
Wciągająca historia, świetny styl pisania, aczkolwiek zupełnie nie moje klimaty. Natomiast wycielabym 20 proc. dłużyzn.
Pokaż mimo to
Zabawne, przyjemnie się czyta, szkoda tylko, że fabuła taka na doczepkę jako tło do śmiesznych scen. Ogólnie wrażenie raczej pozytywne.
Zabawne, przyjemnie się czyta, szkoda tylko, że fabuła taka na doczepkę jako tło do śmiesznych scen. Ogólnie wrażenie raczej pozytywne.
Pokaż mimo to