-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Każda była inna, ale kochały go wszystkie. Konstancja - uboga śpiewaczka, która dzięki talentowi wyrwała się z trudnego położenia i pokochała geniusza. Maria - bogata panienka obeznana ze światem sztuki, umiejąca odnaleźć się w towarzystwie. W drabinie społecznej była wyżej niż on, ale chciała spędzić z Fryderykiem życie mimo tego. George - silna, zdecydowana, nieskrępowana społecznymi konwenansami. Choć wszyscy kojarzą ją z feministką i artystką, była też namiętną kochanką i dobrą opiekunką. Ostatnia z nich Jane - najbardziej tragiczna postać. Poświęciła swoje dobre imię, majątek, czas. Oddała mu wszystko, by nie zaznać niczego poza podziękowaniem, ale i wzgardą. Nie spełniła swoich marzeń. Potrafiła usunąć w cień pragnienia, dumę, uczucia, samą siebie. Wśród nich on - wybitny muzyk. Geniusz, który zachwycał cały świat. Trudny, oddany muzyce. Czy potrafił kochać którąkolwiek z nich?
W "Narzeczonych Chopina" Magdalena Knedler oddaje głos kobietom, które kochały Chopina i których życie zdefiniowało uczucie do niego. Jaki był? Co nim kierowało? Co się dla niego liczyło? Jakie były one? Wnikliwie napisana powieść o tej stronie życia wybitnego kompozytora, która nie jest za często poruszana.
Pełna wersja recenzji: https://spacerwsrodslow.blogspot.com/2021/12/magdalena-knedler-narzeczone-chopina.html
Każda była inna, ale kochały go wszystkie. Konstancja - uboga śpiewaczka, która dzięki talentowi wyrwała się z trudnego położenia i pokochała geniusza. Maria - bogata panienka obeznana ze światem sztuki, umiejąca odnaleźć się w towarzystwie. W drabinie społecznej była wyżej niż on, ale chciała spędzić z Fryderykiem życie mimo tego. George - silna, zdecydowana, nieskrępowana...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czy wiecie, co kryje się za słynnymi ciasteczkami? Jak działają algorytmy podpowiadające Wam, co oglądnąć na Netflixie, jakie ubrania przypadną Wam do gustu? Zastanawialiście się kiedyś, ile wiedzą o Was właściciele aplikacji działających na opaskach sportowych lub zegarkach? I co mogą z tą wiedzą zrobić? Czy nie wydaje się Wam, że rekomendacje zubażają światopogląd a media społecznościowe zabierają coraz więcej czasu? Jeśli te pytania dały Wam do myślenia, sięgnijcie po książkę Natalii Hatalskiej. Autorka pokazuje zarówno zalety jak i wady postępu technologicznego. Pisze o tym, jak przyjmujemy kolejne nowości, ile mogą dla nas zrobić, a ile popsuć. Prostym i przejrzystym językiem skłania do zastanowienia się nad tym, czym jest technologia, jak do niej podchodzić. Przekonajcie się, że amisze mają sporo racji, a my nadal niewiele wiemy o tym, co kryje się za codziennie używanymi sprzętami.
Recenzję książki znajdziecie tutaj:
https://spacerwsrodslow.blogspot.com/2021/10/natalia-hatalska-wiek-paradoksow.html
Czy wiecie, co kryje się za słynnymi ciasteczkami? Jak działają algorytmy podpowiadające Wam, co oglądnąć na Netflixie, jakie ubrania przypadną Wam do gustu? Zastanawialiście się kiedyś, ile wiedzą o Was właściciele aplikacji działających na opaskach sportowych lub zegarkach? I co mogą z tą wiedzą zrobić? Czy nie wydaje się Wam, że rekomendacje zubażają światopogląd a media...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-16
Alicja nie jest na najłatwiejszym etapie swojego życia. Rodzice więcej czasu poświęcają jej młodszemu bratu, w szkole nie może dogadać się z koleżanką, do tego doskwiera jej smutek po śmierci ukochanego chomika. Historia sprawia dziewczynce coraz więcej trudności a lekcje wywołują bolesny skurcz w żołądku. Rodzice przeczą sobie uważając, że ma dziecinne problemy, ale jest na tyle duża, by samej sobie z nimi radzić. Bohaterka zaczyna gubić się w całym tym chaosie. Narasta frustracja i oczekiwanie na ferie, które spędzi z babcią. A ta jest nie byle kim! To właśnie ona zaczyna wyjaśniać Alicji zachodzące w niej procesy wewnętrzne, przeprowadzając dziewczynkę krok po kroku po fascynującym świecie uczuć, emocji i wszystkiego, co się z nimi wiąże.
Każdy temat przedstawiony jest maksymalnie prosto. Pokazuje również, że nasze życie emocjonalne i uczuciowe jest nierozerwalnie związane z układem nerwowym. Wyjaśnieniu poruszanych kwestii pomagają estetyczne i przyjemne dla oka rysunki, będące dopełnieniem tekstu. Książka od pierwszych stron skojarzyła mi się z komiksem, dzięki któremu łatwiej objaśnić dzieciom skomplikowane zagadnienia. Samo ukazanie rozgwieżdżonego nieba i konstelacji przywołuje na myśl fakt, że w każdym z nas tkwi swoisty kosmos, który wymaga odkrycia.
"Uczucia Alicji, czyli jak lepiej poznać siebie" to zdecydowanie ważna i niezwykle pomocna publikacja pomagająca rodzicom objaśniać dzieciom świat. Świetna pod względem merytorycznym, artystycznym i stylistycznym. Dla mnie jest książką, którą powinni poznać nie tylko młodzi czytelnicy, ale i dorośli, którzy sami często gubią się w meandrach własnego życia emocjonalnego.
Pełna wersja recenzji: https://spacerwsrodslow.blogspot.com/2020/11/ewa-woydyo-maria-mazurek-marcin.html#more
Alicja nie jest na najłatwiejszym etapie swojego życia. Rodzice więcej czasu poświęcają jej młodszemu bratu, w szkole nie może dogadać się z koleżanką, do tego doskwiera jej smutek po śmierci ukochanego chomika. Historia sprawia dziewczynce coraz więcej trudności a lekcje wywołują bolesny skurcz w żołądku. Rodzice przeczą sobie uważając, że ma dziecinne problemy, ale jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-09
Patrząc z perspektywy kilkunastu dni od zakończenia lektury, mam wrażenie, że drugi tom cyklu "Wiatr ze wschodu" jest o zniewoleniu rozpatrywanym na wielu płaszczyznach. To rzecz o zamknięciu się w sobie, gdy człowiek traci wolę życia po stracie ukochanego i poddaje się depresji. Historia piętrzących się niedopowiedzeń i przemilczeń, które prowadzą do rozerwania miłości. Braku zaufania do ludzi, owocującego kolejnymi ranami serca. Obezwładniającej ideologii trzymającej w swoich szponach tysiące ludzi i pożerającej każdego przeciwnika. Strachu, który narzuca autocenzurę pozwalającą przetrwać w czasach, gdy każdy człowiek człowiekowi wilkiem. Nienawiści tak mocno rozpalonej w sercu, że domaga się ofiary i zniszczenia bliźniego.
Gdy kończę pisać tę recenzję, uświadamiam sobie mocno, coś co zdawało mi się umykać podczas lektury. Jak wspominałam nie towarzyszyły jej liczne emocje, choć nie powiem, że ich nie było. Moje chłodne podejście do "Stalowego nieba" nie wynika z tego, że książka mi się nie podobała. To dobra fabularnie i językowo powieść, w której pierwszych skrzypiec nie grają wcale odczucia. Maria Paszyńska poszła o krok dalej, przedkładając rozważania nad emocjami. To właśnie tematy, które postawiła przed czytelnikiem, dylematy bohaterów znane przecież i nam, bo życiowe, wybiły się na pierwszy plan historii Anastazji i Kazimierza. Maria Paszyńska przeprowadziła mnie od kipiącego emocjami pierwszego tomu, przez wymagającą namysłu i refleksji kontynuację. Zastanawiam się zatem, czym zaskoczy mnie tom trzeci. Jakie wyzwanie tym razem postawi przede mną autorka? I rośnie we mnie oczekiwanie, bo dojrzewam czytelniczo z tą historią, a to mogę powiedzieć o niewielu powieściach.
Pełna wersja recenzji: https://spacerwsrodslow.blogspot.com/2020/11/maria-paszynska-stalowe-niebo.html
Patrząc z perspektywy kilkunastu dni od zakończenia lektury, mam wrażenie, że drugi tom cyklu "Wiatr ze wschodu" jest o zniewoleniu rozpatrywanym na wielu płaszczyznach. To rzecz o zamknięciu się w sobie, gdy człowiek traci wolę życia po stracie ukochanego i poddaje się depresji. Historia piętrzących się niedopowiedzeń i przemilczeń, które prowadzą do rozerwania miłości....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-24
2020-10-24
2020-10-24
2020-10-24
2020-10-24
2020-10-24
Czasem można po prostu nie wytrzymać. Odpuścić i po prostu spaść w otchłań. Nawet, kiedy interesy świetnie idą a życie wydaje się przyjemne i bezproblemowe. Pod powierzchnią spokojnego i błogiego życia można kipieć od negatywnych emocji. Któż zdoła przeniknąć duszę drugiego człowieka? Samobójstwo bogatego biznesmena nie wydaje się prawdopodobne, choć na takie ma wyglądać. Coś jest nie w porządku z niespodziewanym odejściem bogacza. Poszlaki nie pozwalają jednak odtworzyć biegu wydarzeń. Pozostaje jedynie intuicja stróża prawa, która każe mu drążyć temat. Prowadzone rozmowy i okruchy zbieranych informacji umożliwiają mu dotarcie do pewnego pomarańczowego domu w Pradze. Trop przywodzi go do światowej sławy kobiet i tajemnicy z przeszłości.
Korzystając z metafor ornitologicznych pisarka stara się pobudzić czytelnika. Otworzyć jego umysł, zwłaszcza, że lektura nie jest łatwa. Wymaga skupienia i czasu. Sam temat to ogromny ładunek emocjonalny. Język również nie należy do najłatwiejszych. Jest przesycony metaforyką, skomplikowany. Przechodzimy od ludzi do ptaków i trzeba czasu by wejść w rytm tej książki. Nie pozwala ona jednak o sobie zapomnieć. Nie potrafiłam jej odłożyć, choć raniła mnie i kierowała ku pesymistycznym refleksjom. Ale i taka jest rola literatury, właściwie przede wszystkim taka. Mówić o tym, co najważniejsze. Ukazywać świat i pewne tematy, choćby były najtrudniejsze. "Przyczynek do historii radości" pokazuje, że jedno z najpiękniejszych doznań można zmienić w koszmar. Uświadamia, że ludzi można kategoryzować i często bezkarnie niszczyć. Jednocześnie daje nadzieję na umocnienie jedności kobiet. Walkę o ich prawa, piętnowanie zła. To także krzyk o prawdę historyczną, odpowiednie regulacje prawne, opiekę nad ofiarami. Trudna, bolesna, niewygodna taka jest ta powieść, którą trzeba przeczytać, głęboko przemyśleć i docenić, nawet jeśli nastręcza mnóstwa trudności podczas lektury. Bo Radka Denemarková ma swój specyficzny styl. Na poły baśniowy, metaforyczny, na poły niemal reporterski. Żongluje językiem niczym sztukmistrz, by z całym impetem zadać cios w odpowiednim miejscu.
Pełna wersja recenzji: https://spacerwsrodslow.blogspot.com/2020/04/radka-denemarkova-przyczynek-do.html#more
Czasem można po prostu nie wytrzymać. Odpuścić i po prostu spaść w otchłań. Nawet, kiedy interesy świetnie idą a życie wydaje się przyjemne i bezproblemowe. Pod powierzchnią spokojnego i błogiego życia można kipieć od negatywnych emocji. Któż zdoła przeniknąć duszę drugiego człowieka? Samobójstwo bogatego biznesmena nie wydaje się prawdopodobne, choć na takie ma wyglądać....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-24
2020-10-24
2020-10-24
2020-10-24
To nie jest łatwa rozmowa. Wręcz przeciwnie. Znajdziecie w niej wszystko, co budzi kontrowersje, sprzeciw, domysły. Co nurtuje zarówno przeciwników jak i zwolenników Kościoła. Naprzeciw siebie siadają ksiądz katolicki i dziennikarka, która jak sama przyznaje, nie była w kościele od kilkunastu lat i traktuje go jak korporację. Wytyka słabości, błędy, dopytuje o wiele spraw, odnosi je do świata świeckiego. Nie oszczędza papieża, biskupów, zwykłych księży, ale i wierzących. Bo mają być znakiem swojej wiary, a nie zawsze wychodzi to tak jak powinno. Przez kolejne strony przewijają się wątki stosunku do dzieci urodzonych dzięki metodzie in vitro, środowisk LGBT, pedofilii, seksu, ekologii, naszego odrzucania cierpienia i starości, działalności Papieża Franciszka i sposobu w jaki mówi do ludzi, nauki religii, hejtu, zabobonów, narastającej niechęci społecznej wobec wszelkiej inności, różnicy między wiarą a rytuałami i wielu innych tematów.
"#wrzenie" to lektura dla tych, którzy boją się rozmawiać o sprawach nurtujących ich serca i myśli. Jednocześnie skorzystają z niej ci, którzy głośno wyrażają swoje wątpliwości i sprzeciw, szukając odpowiedzi. To rozmowa o tym, co boli, rozczarowuje, denerwuje w Kościele. Z drugiej strony znajdziecie w niej budujące słowa i zachętę do stawania się lepszym. W czasie lektury polecam notowanie, gdyż odnajdziecie na kartach sporo tekstów kultury, z którymi warto się zapoznać i ogrom zagadnień do przemyślenia. To ciekawy punkt wyjścia do dyskusji na różne tematy, szczególnie o obecność Kościoła we współczesnym świecie. I choć mam zarzuty do języka Karoliny Korwin-Piotrowskiej zarówno w książce jak i podczas spotkania autorskiego, to śmiało mogę powiedzieć, że w końcu ktoś podjął się wypowiedzenia na głos ważnych pytań i wątpliwości oraz próby odpowiedzi na nie. To właśnie dlatego, uważam tę książkę za wartościową i ważną.
Pełna wersja recenzji: http://spacerwsrodslow.blogspot.com/2020/02/grzegorz-kramer-karolina-korwin.html
To nie jest łatwa rozmowa. Wręcz przeciwnie. Znajdziecie w niej wszystko, co budzi kontrowersje, sprzeciw, domysły. Co nurtuje zarówno przeciwników jak i zwolenników Kościoła. Naprzeciw siebie siadają ksiądz katolicki i dziennikarka, która jak sama przyznaje, nie była w kościele od kilkunastu lat i traktuje go jak korporację. Wytyka słabości, błędy, dopytuje o wiele spraw,...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-24
2020-10-24
2020-10-20
Czy można nie dać się okłamywać? Na to pytanie odpowiada w książce Natalia Hofman. Z publikacji dowiecie się, czym jest kłamstwo i jakie są jego rodzaje. Poznacie fakty o nieprawdzie i rozprawcie się z największymi mitami, jak choćby ten, że kłamcy nie patrzą rozmówcy w oczy.
Ponieważ nie samą teorią żyje człowiek, w części bardziej praktycznej umieszczono elementy, które pozwolą lepiej poznać rozmówcę, a co za tym idzie, skupić się na tym, czy nie mija się z prawdą. Autorka uświadamia, jak wielką rolę odgrywa nasz wygląd i co możemy powiedzieć o człowieku analizując jedynie jego powierzchowność. Podkreśla znaczenie uścisku dłoni, przestrzeni osobistej, mikroekspresji oraz mimiki. Uczy odczytywać emocje oraz analizować wypowiedzi. Podpowiada również, gdzie szukać oznak kłamstwa, jakie znaczenie ma ton głosu, pauzy, tempo mówienia. Wyjaśnia, w jaki sposób zadawać pytania czy gdzie szukać punktu odniesienia, który ma kluczowe znaczenie w wykrywaniu kłamstwa. Gesty, ruchy ciała, zachowania służące podtrzymaniu konwersacji, sposób mówienia - wszystko przekazuje pewne informacje, które można odczytać, by dowiedzieć się więcej o rozmówcy.
"Jak wykryć kłamstwo" było dla mnie niezwykle zaskakującą pozycją. Po pierwsze nieczęsto można zapoznać się z pracami profesjonalistów z tej dziedziny, a warto wspomnieć, że Natalia Hofman to uczennica Paula Ekmana czyli największego eksperta od kłamstwa. Po drugie spodziewałam się, że język publikacji może nastręczać pewnych trudności. Myślałam, że dostanę do ręki podręcznik pisany naukowym i skomplikowanym żargonem, a ku mojemu miłemu zaskoczeniu, otrzymałam solidną porcję wiedzy podaną klarownym i prostym stylem. Zaletą "Jak wykryć kłamstwo" jest również fakt, że autorka nie czaruje, iż po lekturze będziemy ekspertami w jej dziedzinie. Wyraźnie zaznacza, że wykorzystywanie zdobytej wiedzy wiąże się ze żmudną pracą, dziesiątkami godzin spędzonymi na praktyce i ćwiczeniach. Nie ma prostej recepty na to, by wykryć kłamstwo. Trzeba być czujnym, uważnym, skupionym i potrafić rozmawiać. Jeśli jednak chcecie podjąć ten wysiłek pomogą wam w tym liczne ćwiczenia zamieszczone w książce. Ciekawostki, wyliczenia, podkreślanie najważniejszych treści w formie wytłuszczenia lub dużych cytatów również ułatwiają pracę z lekturą.
Pełna wersja recenzji: http://spacerwsrodslow.blogspot.com/2020/10/natalia-hofman-jak-wykryc-kamstwo.html
Czy można nie dać się okłamywać? Na to pytanie odpowiada w książce Natalia Hofman. Z publikacji dowiecie się, czym jest kłamstwo i jakie są jego rodzaje. Poznacie fakty o nieprawdzie i rozprawcie się z największymi mitami, jak choćby ten, że kłamcy nie patrzą rozmówcy w oczy.
Ponieważ nie samą teorią żyje człowiek, w części bardziej praktycznej umieszczono elementy, które...
Anna Gibasiewicz po raz kolejny udowadnia, że baśnie są niezwykle ważnym nośnikiem wartości i kształtowania charakterów dzieci. Za pomocą historii o pięknym królestwie rządzonym przez dobrego i mądrego króla, snuje opowieść o odpowiedzialności za innych, szukaniu swojego miejsca na ziemi, pomaganiu innym oraz tym, co najważniejsze. Pokazuje, że dobroć i bogactwo wcale nie sprawiają, że człowieka omijają problemy i trudne momenty. Że choroba wcale nie musi oznaczać izolacji. Dzięki historii rodziny królewskiej dzieci mają szansę utwierdzić się w przekonaniu, że warto próbować nowych rzeczy, rozwijać swoje pasje, iść drogą, którą obiorą same i szukać w sobie odwagi. Czasami życie miesza nam szyki, ale to wcale nie oznacza, że mamy być nieszczęśliwi. Zamknięcie jednej drogi jest otwarciem nowej, co doskonale widać na przykładzie losu Merwiny.
Jeśli szukacie pięknie napisanej, barwnie ilustrowanej i pełnej wartości książki, dzięki której będziecie mogli porozmawiać z dziećmi o ważnych, życiowych sprawach "Merwina ze Srebrnej Góry" sprawdzi się idealnie.
Więcej o książce znajdziecie tutaj -> https://spacerwsrodslow.blogspot.com/2023/07/anna-gibasiewicz-merwina-ze-srebrnej.html
Anna Gibasiewicz po raz kolejny udowadnia, że baśnie są niezwykle ważnym nośnikiem wartości i kształtowania charakterów dzieci. Za pomocą historii o pięknym królestwie rządzonym przez dobrego i mądrego króla, snuje opowieść o odpowiedzialności za innych, szukaniu swojego miejsca na ziemi, pomaganiu innym oraz tym, co najważniejsze. Pokazuje, że dobroć i bogactwo wcale nie...
więcej Pokaż mimo to