-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
Niesamowite budowanie żywego-magicznego świata. Piękna opowieść o przemijaniu polskiej wsi.
Niesamowite budowanie żywego-magicznego świata. Piękna opowieść o przemijaniu polskiej wsi.
Pokaż mimo toŚwietna rzecz. Przygody bezrobotnego pisarza i dziennikarza w pierwszym kwartale roku 1954. Szerokie wniknięcie w ówczesną śmietankę towarzyską, obszerna krytyka praktycznego marksizmu z punktu widzenia kogoś "spoza systemu", sporo na temat miłości i innych stosunków damsko-męskich. Ciekawe, że raptem 10 lat po powstaniu warszawskim życie w stolicy było takie barwne (na ile pozwalał reżym), ale jednocześnie wojna była wciąż żywym wspomnieniem. Ciekawie się czyta zarówno o postaciach znanych teraz (m. in. Kisielewski, Herbert, Iwaszkiewicz, nawet Lem się w jednym miejscu pojawia), a i też bardzo ciekawe są przemyślenia autora na temat siebie samego, jego osobowości, i systemu w którym przyszło mu żyć.
Świetna rzecz. Przygody bezrobotnego pisarza i dziennikarza w pierwszym kwartale roku 1954. Szerokie wniknięcie w ówczesną śmietankę towarzyską, obszerna krytyka praktycznego marksizmu z punktu widzenia kogoś "spoza systemu", sporo na temat miłości i innych stosunków damsko-męskich. Ciekawe, że raptem 10 lat po powstaniu warszawskim życie w stolicy było takie barwne (na ile...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pierwsza myśl: Ludzie czasem zarzucają Wałęsie brak wykształcenia, a tymczasem miał zasadnicze zawodowe, a Bierut nie skończył nawet podstawówki - został z niej wyrzucony w czasie strajku szkolnego w 1905. Tymczasem też został prezydentem, takim samym jak wszyscy kolejni, może nie wybranym w demokratycznych wyborach, ale został, to właśnie on, a nie Władysław Raczkiewicz czy August Zaleski był głową państwa polskiego mającą powszechne uznanie na świecie.
Okres PRL jest raczej pomijany podczas lekcji historii, a przynajmniej traktowany po macoszemu, przez to nic nie wiedziałem o Bierucie, jedynym komunistycznym działaczu, który miał tytuł prezydenta (no, nie licząc Jaruzelskiego w latach 1989-1990). Książka ta opisuje całą jego karierę polityczną, od strajku szkolnego w 1905, poprzez poznanie Jana Hempla około 1913, pracę spółdzielczą, członkostwo w Komunistycznej Partii Polski, studia w Międzynarodowej Szkole Leninowskiej. Aresztowanie w 1933, które pozwoliło mu uniknąć czystki w ZSRR (Co spotkało wielu polskich komunistów. Najciekawsza była dla mnie jego dziura w życiorysie z lat 1941-42, w czasie której był lub nie był agentem niemieckim, a na pewno był niemieckim urzędnikiem w Mińsku. Stamtąd został ściągnięty do Warszawy i mianowany przez Gomułkę na szefa nic nie znaczącej KRN, co pozwoliło mu później zostać prezydentem.
Dzięki tej książce odnalazłem odpowiedź na następujące pytania, które mnie długo nurtowały:
Dlaczego Bierut był taki wierny wobec Stalina?
Jak właściwie doszło do tego, że został prezydentem?
Jak wyglądało życie przedwojennych komunistów?
Jak powstał kult Bieruta?
Czy komuniści naprawdę wierzyli w komunizm?
Naprawdę polecam przeczytać.
Pierwsza myśl: Ludzie czasem zarzucają Wałęsie brak wykształcenia, a tymczasem miał zasadnicze zawodowe, a Bierut nie skończył nawet podstawówki - został z niej wyrzucony w czasie strajku szkolnego w 1905. Tymczasem też został prezydentem, takim samym jak wszyscy kolejni, może nie wybranym w demokratycznych wyborach, ale został, to właśnie on, a nie Władysław Raczkiewicz...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-17
Interesujące spojrzenie i portret psychologiczny Lecha Wałęsy w przededniu objęcia przez niego prezydentury. Pozwala zrozumieć, że politycy to też ludzie, że wszystkimi swoimi wadami. I, że politycy komunistyczni to też politycy, z którymi jednak trzeba się było wtedy wciąż liczyć; upadek ZSRR nie był wtedy jeszcze pewny. Przejście z PRL do III RP było stopniowe. Wyjaśnia też genezę "wojny na górze" i różnice między Mazowieckim a Wałęsą. No i śmiesznie się czyta o braciach Kaczyńskich jako bliskich współpracownikach Wałęsy biorąc pod uwagę obecną sytuację. 1990 to był ciekawy rok. Polecam chcącym zrozumieć Wałęsę. Szkoda tylko, że książka (rzecz jasna) mówi głównie o Wałęsie, Mazowieckim, w mniejszym stopniu o Michniku, Geremku i Lechu Kaczyńskim, więc jest to tylko część obrazu roku 1990, aczkolwiek jest to pełny obraz Wałęsy w tym roku, i o to chodziło
Interesujące spojrzenie i portret psychologiczny Lecha Wałęsy w przededniu objęcia przez niego prezydentury. Pozwala zrozumieć, że politycy to też ludzie, że wszystkimi swoimi wadami. I, że politycy komunistyczni to też politycy, z którymi jednak trzeba się było wtedy wciąż liczyć; upadek ZSRR nie był wtedy jeszcze pewny. Przejście z PRL do III RP było stopniowe. Wyjaśnia...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka zmieniająca życie.
Książka zmieniająca życie.
Pokaż mimo to