Portret artysty w wieku młodzieńczym
Wydawnictwo: Biuro Literackie Seria: Klasyka z Europy literatura piękna
276 str. 4 godz. 36 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Klasyka z Europy
- Tytuł oryginału:
- A Portrait of the Artist as a Young Man
- Wydawnictwo:
- Biuro Literackie
- Data wydania:
- 2016-05-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-30
- Liczba stron:
- 276
- Czas czytania
- 4 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365125286
- Tłumacz:
- Jerzy Jarniewicz
- Tagi:
- literatura irlandzka
- Inne
"Portret artysty w wieku młodzieńczym" Jamesa Joyce’a to historia dojrzewania młodego wrażliwego człowieka, który zmagać się musi z zaściankową rodziną, represyjną religią i anachronicznym nacjonalizmem. To również wydarzenie w języku, nowe spojrzenie na literaturę. Jedna z najważniejszych powieści XX wieku. Tę książkę trzeba po prostu znać.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 982
- 942
- 211
- 30
- 20
- 11
- 10
- 8
- 7
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Wszystko co Joyce pisał przed Ulissesem jest najwyżej ciekawostką czytelniczą a nie czymś wielkim. Joyce to tak naprawdę dwa dzieła -Ulisses i Finnegans Wake. I w zasadzie tyle. Portret artysty... to sympatyczna książka dla zainteresowanych Irlandią i samym Joycem dojrzewającym dopiero do tworzenia rzeczy wielkich ale niewiele więcej. Taki irlandzki Mark Twain zanim postanowił być kimś kogo jeszcze nie było. A można raczej poczytać Arthura C. Clarke'a, Dicka czy Lema co pisali o rzeczach dużo bardziej interesujących czy Ann Rule piszącej o seryjnych mordercach czy cokolwiek innego.
Wszystko co Joyce pisał przed Ulissesem jest najwyżej ciekawostką czytelniczą a nie czymś wielkim. Joyce to tak naprawdę dwa dzieła -Ulisses i Finnegans Wake. I w zasadzie tyle. Portret artysty... to sympatyczna książka dla zainteresowanych Irlandią i samym Joycem dojrzewającym dopiero do tworzenia rzeczy wielkich ale niewiele więcej. Taki irlandzki Mark Twain zanim...
więcej Pokaż mimo toE book
Nie będzie dziś oceny..., bo mamy przed sobą z bardzo nieoczywiste , brawurowe, a jednak ciężkie w odbiorze dzieło (i nie ze względu na trudnośč ciężkie)...
Jest to książka wyjątkowa, bo taka, której nie napisano jednym stylem. Joyce zdaje się dojrzewać razem z bohaterem... Życie naszego głównego bohatera Stephena, go cykl, który przebył literacko Joyce pisząc "Portret..." I tak jak spotykamy Stephena jako niewinne, oglądające ze zdziwieniem chaotyczny świat dorosłych dziecko. Jak widzimy jego dziecięcy brak zrozumienia dla panujących w tym świecie zasad tak na koniec widzimy ukształtowanego człowieka, i tak też Joyce pisząc tę książkę 10 długich lat dojrzewa na jej katrach. Styl Joyca staje się z każdym rozdziałem bardziej przejrzysty, klarowny, a jego refleksje są z każdą stroną bardziej odważne. W trakcie gdy Stephen dorasta Joyce dopasowuje swój styl do etapów życia chłopca... Joyce wciela się tu w dziecko, w wykładowcę, w artystę (którym był),w teologa, w nienawistnika i człowieka nieskalanego... Każde kolejne wcielenie jest natomiast lepsze od poprzedniego.
Najbardziej spektakularną częścią tej książki, która też niejako dzieli to dzieło na dwie części jest wygłoszony na rekolekcjach w szkole Stephena opis piekła. Jest to tak skończenie dobre, tak sugestywne i przerażające, że czytając czułam autentyczny niepokój... Dla tej jednej sceny, tego jednego opisu już warto tę książkę przeczytać. Sam opis oraz akt i forma w jakiej został przedstawiony jest też świadectwem wychowania katolickiego (przełomu XIX i XX wieku)w jakim zostały wychowane kolejne pokolenia dzieci... Dzieci mających czuć strach, winę za swój los i wstyd nawet wobec swojej natury.
Na pewno arcydzieło, ale czy to arcydzieło mi się podobało? Nie potrafię jeszcze odpowiedzieć na to pytanie.
Ryga, kwiecień 2024
E book
więcej Pokaż mimo toNie będzie dziś oceny..., bo mamy przed sobą z bardzo nieoczywiste , brawurowe, a jednak ciężkie w odbiorze dzieło (i nie ze względu na trudnośč ciężkie)...
Jest to książka wyjątkowa, bo taka, której nie napisano jednym stylem. Joyce zdaje się dojrzewać razem z bohaterem... Życie naszego głównego bohatera Stephena, go cykl, który przebył literacko Joyce pisząc...
Przedstawienie dojrzewania artysty i pewnego rodzaju buntu, napisany bardzo ładnym językiem lecz nieprzystępnym i po prostu nudnym. Strasznie się to czyta. Jeden z klasyków, który źle się zestarzał
Przedstawienie dojrzewania artysty i pewnego rodzaju buntu, napisany bardzo ładnym językiem lecz nieprzystępnym i po prostu nudnym. Strasznie się to czyta. Jeden z klasyków, który źle się zestarzał
Pokaż mimo toUmysł kształtowany przez niewolę katolicyzmu. Próby wyzwolenia się z niej. Dojrzewanie świadomego człowieka, dojrzewanie artysty.
Polecam.
Umysł kształtowany przez niewolę katolicyzmu. Próby wyzwolenia się z niej. Dojrzewanie świadomego człowieka, dojrzewanie artysty.
Pokaż mimo toPolecam.
Wydaje się, że w tej powieści chodzi wyłącznie o opisanie dojrzewania Stefana Dedalusa - wrażliwego, młodego chłopaka - który dzięki edukacji pokonuje granice społeczne niemożliwe do przekroczenia dla jego bliskich. Tyle że Joyce'owi chodzi o coś większego, o pokazanie miejsca uzdolnionego artystycznie człowieka w społeczeństwie na przykładzie tego chłopaka o osobliwym, greckim nazwisku. Polecam tym czytelnikom, którzy kochają zagłębianie się w psychice bohatera oraz długie rozmyślania nad treścią. Mnie natomiast 60-stronowe rozdziały momentami nudziły, szczególnie fragmenty w pierwszych dwóch.
Wydaje się, że w tej powieści chodzi wyłącznie o opisanie dojrzewania Stefana Dedalusa - wrażliwego, młodego chłopaka - który dzięki edukacji pokonuje granice społeczne niemożliwe do przekroczenia dla jego bliskich. Tyle że Joyce'owi chodzi o coś większego, o pokazanie miejsca uzdolnionego artystycznie człowieka w społeczeństwie na przykładzie tego chłopaka o osobliwym,...
więcej Pokaż mimo toMomentami może i nudna, ale umiejętność oddania przez Joyce'a w prozie doświadczania przez człowieka świata, samego siebie i życia w ogóle, jest na prawdę zadziwiająca.
Momentami może i nudna, ale umiejętność oddania przez Joyce'a w prozie doświadczania przez człowieka świata, samego siebie i życia w ogóle, jest na prawdę zadziwiająca.
Pokaż mimo toChyba każdy marzy o odnalezieniu takiego rodzaju życia, w którym mógłby się wyrazić z największą swobodą. Ponieważ istnieje ryzyko, że w ściśle uformowanym i niepozwalającym na odstępstwa świecie ogarnie nas ogromna chęć porzucenia porządku rzeczy, który nas kształtował i wydawał na pastwę norm. Nie inaczej się sprawa miała z Jamesem Joyce'em w jego na poły autobiograficznej historii o zapoznającej się z grzechem niewinności. Szczególnie moją uwagę przykuła też symbolika odchodzenia w świat w zestawieniu z jednoczesną obłudą tychże symboli. Bardzo wyraźnie poczułem przy tym przetykaną łacińskimi słowami obawę Joyce'a o to, że przyjdzie mu przejść drogę od zachwytu do wyczerpania. W tych wątpliwościach narodziła się u kształtowanego geniusza fascynacja filozofią estetyki i wszelkiego rodzaju formami artystycznego poznania. Niebagatelnym doświadczeniem było czytać o sięgającym daleko po horyzont wzroku pisarza i spojrzeniu jednocześnie zaćmionym wynikającymi z religii wątpliwościami.
Ta pełna subtelnych i grzesznych zapachów opowieść o młodości i cichym posłuszeństwie oraz rodzącym się dzięki nim buncie, ściągnęła na mnie wiele dotyczących społecznej hierarchii refleksji. Na powitanie wołającego go życia James Joyce wytoczył najcięższe działa w postaci skruszonego sumienia, z którego pęt próbował się potem wyrwać. Działo się to wszystko w ryzach jezuickiej nauki, ciekawych słownych szermierek i w towarzystwie coraz starszego Stefana Dedalusa. A on sam, nawet nie próbując się bronić przed nacierającym z zewnątrz życiem, ukazywał cały swój młodzieńczy wstyd przy jednoczesnej nieposkromionej tęsknocie serca za czymś odległym. Z wielką ciekawością oczekiwałem na moment opadnięcia jego dziecięcej nieśmiałości i niezręczności aby poczuć inny niż oczekiwany przez moralność kształt wypowiadanego "Corpus Domini nostri". Towarzyszyłem jego oswabadzaniu ze swego własnego piekła i nie ukrywam, że stanowiło to dla mnie ciekawe przeżycie.
"Portret artysty z czasów młodości" można odbierać jako bunt przeciw uległości i wystąpienie z równych szeregów chóru, w którym posłuszeństwo jest czymś wręcz dziedzicznym. To wielki krok nie tylko w kierunku odkrywania tajemnic swojego ciała i psychiki ale też dostrzeżenie młodzieńczej dumy, niepoprawnego i nieodzownego bohatera tej powieści. James Joyce szedł z duchem czasu i być może na początku czuł się malutkim i słabym ale kiedy jego próba zrozumienia własnego strachu wypadła pomyślnie, to droga do wolności i szczęścia stała się jak najbardziej realna. Trzeba przyznać, że ten irlandzki pisarz świetnie wykorzystał smak towarzyszącego mu w młodości upokorzenia, żeby na kartach powieści wybrzmiało to wręcz ożywczo a ostatecznie rozwiało wynikające z cichego posłuszeństwa mroki.
Warto jest wyjść naprzeciw prawdziwemu doświadczeniu Jamesa Joyce'a ale dobrze też jest zwrócić uwagę na zawarte w jego książce początki pytań o sztukę i wyrażone w niej piękno. Bo według dorastającego twórcy stanowi ono odblask prawdy a to przecież jedna z najważniejszych dla człowieka, naturalna i wymagająca już w młodości odkrycia potrzeba. Pomiędzy ambicjami występujących w tej opowieści młodych ludzi czai się podejrzenie o bycie kimś innym, niż domaga się tego ich otoczenie. I to właśnie te ambicje nie pozwalają na pozostawienie sprawy w zasięgu jakichkolwiek wątpliwości. Wymagają wyjaśnienia źródeł pochodzenia strachu młodego człowieka, jego bólu i wstydu oraz tym samym określenia sposobów w jakich młodość ma się bronić przed niesprawiedliwością i okrucieństwem. Ta książka jest przede wszystkim o tym, jak wielkie miłosierdzie powinno się okazywać rodzącej się delikatności.
Chyba każdy marzy o odnalezieniu takiego rodzaju życia, w którym mógłby się wyrazić z największą swobodą. Ponieważ istnieje ryzyko, że w ściśle uformowanym i niepozwalającym na odstępstwa świecie ogarnie nas ogromna chęć porzucenia porządku rzeczy, który nas kształtował i wydawał na pastwę norm. Nie inaczej się sprawa miała z Jamesem Joyce'em w jego na poły...
więcej Pokaż mimo toNiepozorne, genialne dziełko. Dorastanie jako proces rosnących wątpliwości co do wiary, religii (i tradycji w ogóle; patriotyzm, historia, rodzina, lecz nie na zasadzie negowania ich, ale dojrzenia ich powiedzmy wtórności) - oraz kiełkująca potrzeba artystycznej ekspresji wyrażona manifestem poświęcenia wszystkiego dla sztuki. Indywidualizm, świadomość kosztów drogi artystycznej; religia i tradycja jako ciągnące w dół poznawczo jednostkę bogatą, która bardzo poświęciła się wierze.
Do tego przesiąknięcie scholastyką (reprezentującą zarówno tradycję, kościół, jak i wykształcenie oraz inteligencję Stefana),z której jednak bohater delikatnie jeszcze, ale wychodzi. Oferta pójścia do seminarium, odrzucona, jako ważny punkt, poprzedzony ponownym (ostatnim?) nasączeniem się religią podczas rekolekcji, po wyspowiadaniu z chodzenia na dziwki. To oraz decyzja o wyjeździe i studiach to kluczowe punkty umożliwiające pójście własną artystyczną drogą, o której wiadomo, że będzie trudna. Mamy do tego inny ważny element: bankructwo ojca, upadek jego wielkości (ale bez upadku jako osoby),i widmo przejścia kłopotów finansowych rodziny na dopiero wkraczającego w dorosłość Stefana.
Świetny język i doskonała narracja, opisy, przejścia, zabawa słowem jeszcze mała na tle dalszych powieści, ale już widać zalążek błysku Joyce'owskiego geniuszu.
Lektura autobiograficznego "Portretu" sporo daje w kontekście dalszych jego dzieł oraz życia - i jest niewymagająca w sposób, w jaki są dwa główne jego arcydzieła.
Porażający w kontekście dojrzalszej twórczości Joyce'a wydaję się cytat z końcowej części powieści:
"Nie będę służył rzeczy, w którą przestanę wierzyć, bez względu na to, czy będzie się zwała domem, ojczyzną, czy Kościołem, i będę się starał wypowiedzieć w jakiś sposób, w życiu lub sztuce, tak nieskrępowanie, jak tylko potrafię, i tak całkowicie, jak tylko zdołam, a używać będę dla własnej obrony jedynego oręża, na które sam sobie pozwolę - milczenia, wygnania i przebiegłości."
!:)
Niepozorne, genialne dziełko. Dorastanie jako proces rosnących wątpliwości co do wiary, religii (i tradycji w ogóle; patriotyzm, historia, rodzina, lecz nie na zasadzie negowania ich, ale dojrzenia ich powiedzmy wtórności) - oraz kiełkująca potrzeba artystycznej ekspresji wyrażona manifestem poświęcenia wszystkiego dla sztuki. Indywidualizm, świadomość kosztów drogi...
więcej Pokaż mimo toFABUŁA / ZWROTY AKCJI 4/10
BOHATEROWIE 7/10
ŚWIAT PRZEDSTAWIONY 7/10
NARRACJA / STYL / HUMOR 6/10
PRZESŁANIE / PROBLEMATYKA 5/10
KLIMAT / SUBIEKTYWNE ODCZUCIA 4/10
PODSUMOWUJĄC 5/10
Dużo rozppisywania się o niczym. Ma dobre momenty ale przysłania je nawał przegadania. Jeśli ktoś lubi czytanie dla samych rozważań - spoko, ale jak dla mnie literatura angielska ma wiele lepszych dzieł.
FABUŁA / ZWROTY AKCJI 4/10
więcej Pokaż mimo toBOHATEROWIE 7/10
ŚWIAT PRZEDSTAWIONY 7/10
NARRACJA / STYL / HUMOR 6/10
PRZESŁANIE / PROBLEMATYKA 5/10
KLIMAT / SUBIEKTYWNE ODCZUCIA 4/10
PODSUMOWUJĄC 5/10
Dużo rozppisywania się o niczym. Ma dobre momenty ale przysłania je nawał przegadania. Jeśli ktoś lubi czytanie dla samych rozważań - spoko, ale jak dla mnie literatura angielska ma wiele...
Portret młodego człowieka w obliczu prymitywnej, uciskającej indywidualność oraz seksualność edukacji katolickiej oraz interesująca wykładnia o wartościach estetycznych. Brak tu niestety angażujących i rozbudowanych relacji międzyludzkich oraz jednoznacznego i zdecydowanego moralnego osądu dogmatów wpływających na życie bohatera. Ponad to niektóre wątki wydają się być niedokończone lub zlekceważone, lecz piękny, kwiecisty język w pewnym stopniu to wynagradza.
Portret młodego człowieka w obliczu prymitywnej, uciskającej indywidualność oraz seksualność edukacji katolickiej oraz interesująca wykładnia o wartościach estetycznych. Brak tu niestety angażujących i rozbudowanych relacji międzyludzkich oraz jednoznacznego i zdecydowanego moralnego osądu dogmatów wpływających na życie bohatera. Ponad to niektóre wątki wydają się być...
więcej Pokaż mimo to