-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński2
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać7
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać1
Biblioteczka
2019-08-28
2019-07
2019-08-16
2019-08
2019-04-11
2019-03-04
2017-06-25
2017-08-23
2016-06-23
2019-02-22
2018-12-04
2016-03-05
Brak mi słów by napisać coś o tej książce, wszystkie które odnajduję są puste, oklepane, pozbawione znaczenia. Chyba pasuje do tej książki słowo "idealna" oraz "wspaniała", ale mnie wciąż wydaje się, że nie opisują one ani w jednej tysięcznej tego, jaka jest ta książka.
"Cień wiatru" to najlepsza powieść jaką dotąd przeczytałam. Polecam ją każdemu, każdemu, bez żadnego wyjątku. To po prostu trzeba przeczytać.
Brak mi słów by napisać coś o tej książce, wszystkie które odnajduję są puste, oklepane, pozbawione znaczenia. Chyba pasuje do tej książki słowo "idealna" oraz "wspaniała", ale mnie wciąż wydaje się, że nie opisują one ani w jednej tysięcznej tego, jaka jest ta książka.
"Cień wiatru" to najlepsza powieść jaką dotąd przeczytałam. Polecam ją każdemu, każdemu, bez żadnego...
2018-06-07
"Bóg nigdy nie mruga" była książką popularną. Od dawna widywałam ją w księgarniach, na biurkach, z wieloma zakładkami. I zawsze myślałam, że to poradnik nie dla mnie. Aż coś się zmieniło i kiedy zobaczyłam tę książkę na skrzyżowaniu targu staroci z chińskim bazarem i wyprzedażą garażową kupiłam ją. I zupełnie nie żałuję. Lektura tego poradnika przyniosła mi naprawdę wiele nadziei i pocieszenia. Polecam. Bo cóż tu się więcej rozpisywać, warto.
"Bóg nigdy nie mruga" była książką popularną. Od dawna widywałam ją w księgarniach, na biurkach, z wieloma zakładkami. I zawsze myślałam, że to poradnik nie dla mnie. Aż coś się zmieniło i kiedy zobaczyłam tę książkę na skrzyżowaniu targu staroci z chińskim bazarem i wyprzedażą garażową kupiłam ją. I zupełnie nie żałuję. Lektura tego poradnika przyniosła mi naprawdę wiele...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06-17
Miałam chyba dziesięć lat i byłam na wakacjach u cioci. I skończyły mi się książki do czytania. Tak mi się nudziło, że aż złapałam mysz polną, po czym ciocia zaproponowała mi, żebym przeczytała "Pamiętnik narkomanki". Stwierdziłam wtedy, że chyba jestem za młoda. I miałam rację, gdyż byłam.
"Pamiętnik[...]" jest zbiorem autentycznych zapisek autorki, z początku czternastoletniej dziewczyny. Z początku opisy dni, wydarzeń i przeżyć wydawały mi się dziecinne i pozbawione głębi, jakby pisała je osoba niezbyt wrażliwa, niezbyt inteligentna, niezbyt rozgarnięta. I zdecydowanie zbyt naiwna, bo któż o zdrowych zmysłach pozwoliłby zupełnie obcemu, przypadkiem spotkanemu człowiekowi zrobić sobie zastrzyk z nieznanej nawet z nazwy substancji i nie zadać ani jednego pytania ani się przed tym nie wzbraniać?
Chciałam nawet porzucić lekturę, denerwował mnie lakoniczny styl i brak pomyślunku bohaterki. Ale później, im dalej zagłębiałam się w książkę, tym było lepiej, tym bardziej Basia stawała się wrażliwym, zagubionym człowiekiem i inteligentną osobą, która miała ogromnego pecha i pewnego pierwszego dnia wiosny w kawiarni to właśnie do niej przysiadło się dwóch dziwnych chłopaków. I z rosnącym przerażeniem i fascynacją przypatrywałam się, jak bohaterka opada na dno, ciągnięta przez kamień uzależnienia przywiązany do szyi, jak to wszystko przeżywa oraz jaką prowadzi w swej głowie batalię.
Druga część książki (czytałam wydanie III, poszerzone) była natomiast inna. Tutaj czytelnik obserwuje jakże trudny proces odbicia się od dna i walki z wyniszczającym nałogiem. Wnikamy choć odrobinę w świat bohaterki (nikogo bowiem nie sposób dobrze poznać po jego słowach, a wewnętrznych przestrzeni ducha opisać nie sposób, takie jest moje zdanie), w gąszcz jej sprzeczności i problemów, jej uczuć. I czasami miałam wrażenie, że opisała moje własne rozpacze, momenty szczęścia, ciemności wiecznie przygnębionych zakamarków mojej duszy. Przez to wybaczyłam tej książce wszystko, co z początku mi w niej nie odpowiadało.
"Kiedyś weszłam wgłąb siebie, w pogmatwany labirynt i oślepłam na kolory życia, poznając mrok czerni i odcienie szarości."
Nie należy zapominać o tematyce "Pamiętnika narkomanki", porusza bowiem okropnie ważny również dzisiaj temat. Ileż to się słyszy o zatruciach dopalaczami, a te substancje nie są niczym innym, jak właśnie nowoczesnymi narkotykami, które potrafią po jednym użyciu dokonać takich zniszczeń w psychice i organizmie, jak w latach 70-90 ubiegłego wieku całe lata zażywania. I zamykając tę długą opinię, sądzę, że ogromna większość młodych ludzi, którzy sięgają po środki odurzające, nigdy by tego nie zrobiła, gdyby przeczytali "Pamiętnik[...]". Ta pozycja naprawdę wiele jest w stanie uświadomić.
Miałam chyba dziesięć lat i byłam na wakacjach u cioci. I skończyły mi się książki do czytania. Tak mi się nudziło, że aż złapałam mysz polną, po czym ciocia zaproponowała mi, żebym przeczytała "Pamiętnik narkomanki". Stwierdziłam wtedy, że chyba jestem za młoda. I miałam rację, gdyż byłam.
"Pamiętnik[...]" jest zbiorem autentycznych zapisek autorki, z początku...
2017-12-09
Byłam przekonana, że nie mam czasu. Ta książka udowodniła mi, że od dłuższego czasu nie trafiłam na prawdziwie wciągającą pozycję. Bo na przeczytanie dobrej książki zawsze jest czas.
Mikael Blomkvist jest dziennikarzem i redaktorem własnego czasopisma. Oskarżony i skazany za zniesławienie przez znanego przedsiębiorcę. Otrzymał niezwykłe zlecenie, powierzono mu zadanie rozwiązania zagadki tajemniczego zniknięcia siedemnastoletniej dziewczyny czterdzieści lat wcześniej.
Lisbeth Salander to młoda kobieta, która nikomu nie zdradza swych tajemnic. Researcherka i hakerka.
Niezwykła historia zniknięcia i nietypowe okoliczności. Oto główni bohaterowie powieści "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet", znakomicie skonstruowanego szwedzkiego kryminału. Napisanego językiem prostym, w znakomitym stylu. Książkę naprawdę szybko się czyta. Autor maluje przed czytelnikiem pełen detali obraz, na którym każdy szczegół jest istotny i wyraźną kreską, ze zdecydowaniem kreśli bohaterów. Cóż by tu więcej powiedzieć. Polecam.
Byłam przekonana, że nie mam czasu. Ta książka udowodniła mi, że od dłuższego czasu nie trafiłam na prawdziwie wciągającą pozycję. Bo na przeczytanie dobrej książki zawsze jest czas.
Mikael Blomkvist jest dziennikarzem i redaktorem własnego czasopisma. Oskarżony i skazany za zniesławienie przez znanego przedsiębiorcę. Otrzymał niezwykłe zlecenie, powierzono mu zadanie...
2018-01-04
Myślę, że sagi wiedźmińskiej nie trzeba przedstawiać. "Pani Jeziora" jest już ostatnim tomem tej serii, znakomicie napisanej, z nietuzinkowymi bohaterami. Moje wymagania wobec owej wieńczącej całą znakomitą serię pozycji były naprawdę wysokie.
To śmieszne. Przeczytanie "Pani Jeziora" zajęło mi prawie cały rok. Dokładnie dziesięć miesięcy. Ta książka nie potrafiła mnie wciągnąć, nie potrafiła nawet zachęcić mnie, żebym sięgnęła po nią, nie po inną. Wciąż jest napisana dobrze, ale czegoś mi w niej brakowało, to z pewnością dlatego tak długo leżała zaczęta, zanim czytanie jej przeze mnie dobiegło końca. Jednak wciąż to bardzo dobra książka i polecam ją każdemu, tak samo jak całą serię.
"Bo do dupy jest taka historia, gdy umierają ci porządni, a łotry żyją i dalej robią swoje."
Myślę, że sagi wiedźmińskiej nie trzeba przedstawiać. "Pani Jeziora" jest już ostatnim tomem tej serii, znakomicie napisanej, z nietuzinkowymi bohaterami. Moje wymagania wobec owej wieńczącej całą znakomitą serię pozycji były naprawdę wysokie.
To śmieszne. Przeczytanie "Pani Jeziora" zajęło mi prawie cały rok. Dokładnie dziesięć miesięcy. Ta książka nie potrafiła mnie...
2017-09-10
"Solaris". O tej książce wiele już napisano, tak wiele, że naprawdę ciężko napisać coś oryginalnego oraz coś, czego jeszcze nikt inny nie napisał.
Identycznie stało się z planetą Solaris, odkrytą dziesięciolecia przed przylotem nań Krisa Kelvina. Przeważającą część planety zajmuje ogromny ocean. Czym dokładnie jest, trwają spory. Wokół oceanu, jedynego "mieszkańca" planety narosło ogromne mrowie hipotez i teorii, każda bardziej od drugiej zawiła, zagmatwana i fantastyczna. Żadna nie wyjaśnia fenomenu zachodzących tam zjawisk, zarówno na powierzchni oceanu, takich jak mimoidy, symetriady, asymetriady czy chyże, ani tych dziejących się wokół przybyszów z Ziemii...
Najsłynniejsza powieść Stanisława Lema to nie tylko powieść z gatunku science-fiction. To przede wszystkim powieść o nas samych, fantastyka naukowa jest tutaj jedynie środkiem przekazu i tłem dla opisania ludzkich postaw. Chcemy poznawać nowe światy, odkrywać dotąd niedostępne nam zakamarki kosmosu i nawiązać kontakt z Obcym. Książka ukazuje, jak butni i pyszni w tych dążeniach jesteśmy.
"Solaris" to powieść znakomita, dobrze napisana. Wielowątkowa i dobrze skonstruowana fabuła prowadzi nas przez ciekawą akcję do zakończenia.
Uważam, że tę książkę powinien przeczytać każdy, aby uświadomić sobie, że wcale nie jesteśmy tak wielcy, a rzeczywistość, w której żyjemy to tylko bardzo drobny ułamek wszechświata i możemy nie być w stanie pojąć ani ogarnąć niczego, co poza naszym skraweczkiem możemy napotkać.
"Solaris". O tej książce wiele już napisano, tak wiele, że naprawdę ciężko napisać coś oryginalnego oraz coś, czego jeszcze nikt inny nie napisał.
Identycznie stało się z planetą Solaris, odkrytą dziesięciolecia przed przylotem nań Krisa Kelvina. Przeważającą część planety zajmuje ogromny ocean. Czym dokładnie jest, trwają spory. Wokół oceanu, jedynego "mieszkańca"...
2017-07-23
Długo, naprawdę długo zwlekałam z przeczytaniem "Więźnia nieba". Obawiałam się, że książka ta nie okaże się tak dobra jak pozostałe pozycje z serii "Cmentarz zapomnianych książek", które mnie zachwyciły. Stało się tak za sprawą jednego z największego jaki widziałam spoileru, który znaleźć można z tyłu książki w trzech ostatnich linijkach tekstu zamieszczonego tam przez wydawcę. Dlatego apeluję do wszystkich, którzy jeszcze tej książki nie przeczytali: nie czytajcie owych trzech ostatnich linijek!
W księgarni "Sempere i synowie" finanse miały się coraz gorzej. Od dłuższego czasu nikt w księgarni nic nie kupił, nawet stali klienci przestali to miejsce odwiedzać. Pewnego dnia jednak na progu sklepiku stanął starszy człowiek o odpychającym wyglądzie, w ogóle nie zainteresowany książkami tylko nieobecnym wtedy Ferminem, pracownikiem księgarni i przyjacielem rodziny Sempere. Główny bohater Daniel podejrzewał, że jest to osobnik znający Fermina przed laty, w nieznanej mu przeszłości jego serdecznego przyjaciela. Fermin nie chciał opowiadać tej historii, stało się to jednak konieczne i mężczyzna bardzo niechętnie wyjawił sekrety swej przeszłości...
"Więzień nieba" nie zwalił mnie z nóg. Nadal jest to znakomita powieść, zabrakło mi w niej jednak charakterystycznych dla autora tudzież serii "Cmentarz Zapomnianych Książek" misternej intrygi, mrocznych zaułków i mrożącej krew w żyłach dawnej historii, która żądna zemsty powraca, by o sobie przypomnieć. Owszem, historia Fermina nie należy do sielankowych ani przyjemnych zarówno do czytania, jak i do przeżycia (naprawdę najgorszemu wrogowi czegoś takiego nie życzę), intrygi również tu występują, ale nie są to elementy tak straszne ani przerażające jak w innych książkach C. R. Zafona. Na szczęście cudowny styl autora, niezwykła atmosfera Barcelony, która nie chce pamiętać o swej mrocznej historii oraz wyraziści, dobrze wykreowani bohaterowie pozostają niezmienne, dzięki czemu "Więzień nieba" jest lekturą wciągającą i magiczną pomimo drobnych niedostatków. Gorąco polecam.
Długo, naprawdę długo zwlekałam z przeczytaniem "Więźnia nieba". Obawiałam się, że książka ta nie okaże się tak dobra jak pozostałe pozycje z serii "Cmentarz zapomnianych książek", które mnie zachwyciły. Stało się tak za sprawą jednego z największego jaki widziałam spoileru, który znaleźć można z tyłu książki w trzech ostatnich linijkach tekstu zamieszczonego tam przez...
więcej mniej Pokaż mimo to
Tristran Thorn jest zakochany. Zakochany w pięknej Victorii, tak zakochany, że obiecuje przynieść jej gwiazdę, która właśnie spadła. Victoria obiecuje mu dać co tylko zechce, jeśli ten przyniesie jej gwiazdę. A Tristran wyruszył poza Mur, do Krainy Czarów, miejsca zupełnie innego niż spokojna wioska Mur.
Neil Gaiman stworzył niezwykłą opowieść, pełną intensywnych barw i egzotycznych smaków, niezwykłych stworzeń i magii. Bohaterowie są świetnie wykreowani, akcja nieprzewidywalna. "Gwiezdny pył" to przyjemna lektura, warto poświęcić na nią dwa wieczory i przenieść się w Krainę Czarów.
Tristran Thorn jest zakochany. Zakochany w pięknej Victorii, tak zakochany, że obiecuje przynieść jej gwiazdę, która właśnie spadła. Victoria obiecuje mu dać co tylko zechce, jeśli ten przyniesie jej gwiazdę. A Tristran wyruszył poza Mur, do Krainy Czarów, miejsca zupełnie innego niż spokojna wioska Mur.
więcej Pokaż mimo toNeil Gaiman stworzył niezwykłą opowieść, pełną intensywnych barw i...