-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2015-07-04
Chwilami czegoś brakowało. Kiedy dowiedziałam się pobieżnie o czym jest ta książka myślałam, że się na niej wzruszę. Nie nastąpiło to jednak. Zabrakło mi opisania najprostszych czynności. Tu dostajemy same najważniejsze wspomnienia, Nie mamy czasu na oddech po nich, ponieważ ciągle dzieje się coś nowego, co nie pozwalało mi na płynność tej opowieści. Muszę jednak przyznać, że narracja było ciekawa. Bohaterów można poznać i ustosunkować się do ich charakterów. Poczuć ich problemy, kibicować i potępiać ich zachowanie czy sposób myślenia. Jest to bardzo dobra historia. Poruszająca "dobre" problemy. Gayle Forman miał naprawdę dobry pomysł. Tylko czemu ten potencjał nie był do końca wykorzystany?
Chwilami czegoś brakowało. Kiedy dowiedziałam się pobieżnie o czym jest ta książka myślałam, że się na niej wzruszę. Nie nastąpiło to jednak. Zabrakło mi opisania najprostszych czynności. Tu dostajemy same najważniejsze wspomnienia, Nie mamy czasu na oddech po nich, ponieważ ciągle dzieje się coś nowego, co nie pozwalało mi na płynność tej opowieści. Muszę jednak przyznać,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06-24
Gdybym przeczytała tę książkę jako jedną z pierwszych młodzieżówek na pewno bym się na niej nie zawiodła. Jednak była to "enta" opowieść typowo dla nastolatków. Chwilami miałam wrażenie, że czytam mieszankę "Igrzysk śmierci", "Mrocznych umysłów" czy "Niezgodnej". Minusem jest to, że aby wyobrazić sobie bohaterów trzeba ich sobie skończyć opisywać w głowie. Niektóre postaci mają podane może ze trzy cechy wyglądu, dodatkowo są one w kółko wałkowane. I nie jest to jedyny minus... Tłumaczę to sobie faktem, że autorka jest młoda...ale książka nie powinna potrzebować wyjaśnień. Jest to jednak historia, która odpowiada większości czytelnikom.
Gdybym przeczytała tę książkę jako jedną z pierwszych młodzieżówek na pewno bym się na niej nie zawiodła. Jednak była to "enta" opowieść typowo dla nastolatków. Chwilami miałam wrażenie, że czytam mieszankę "Igrzysk śmierci", "Mrocznych umysłów" czy "Niezgodnej". Minusem jest to, że aby wyobrazić sobie bohaterów trzeba ich sobie skończyć opisywać w głowie. Niektóre postaci...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Eleonora i Park"- po tytule spodziewałam się typowego romansidła, dodatkowo pierwsze słowo jakie przyszło mi na myśl po zobaczeniu okładki to "urocza", co tylko potwierdziła moje przypuszczenia. Po przeczytaniu stwierdziłam, jednak że jest to romansidło, ale zdecydowanie nietypowe.
Nie mamy tu pięknej dziewczyny, do której wszyscy wzdychają. Chłopak w tłumie wyglądałby na zwykłego przeciętniaka, żaden nadzwyczaj umięśniony osiłek, bogacz czy szczególny przystojniak. A jednak miłością zostaje obdarzona specyficzny Park i jeszcze specyficzniejsza Eleonora.
Dodatkowo książka opisuje dwie skrajnie różne rodziny. Problemy, typowe zachowania nastolatków i dorosłych. Abyśmy mogli poczuć klimat historii niezwykle pomocne są opisy muzyki, mody, książek...
Minusem jest zakończenie, które "moim skromnym zdaniem" jest niesamowicie naiwne. To co następuje na końcu przypomina jednak, że jest to książka o przeciwieństwach losu, o przesadnie wyrozumiałych rodzicach i przesadnie lekceważących, o niesamowitej chęci udzielenia pomocy drugiej osobie i nierealnym finale. Mimo to książka wciąga od pierwszej strony (niejasnym spojlerem), a narracja ze strony dwóch osób sprawia, że czyta się ją naprawdę szybko.
"Eleonora i Park"- po tytule spodziewałam się typowego romansidła, dodatkowo pierwsze słowo jakie przyszło mi na myśl po zobaczeniu okładki to "urocza", co tylko potwierdziła moje przypuszczenia. Po przeczytaniu stwierdziłam, jednak że jest to romansidło, ale zdecydowanie nietypowe.
więcej Pokaż mimo toNie mamy tu pięknej dziewczyny, do której wszyscy wzdychają. Chłopak w tłumie wyglądałby na...