-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-08-09
2017-08-24
Przepiękna antologia, zarówno wydanie jak i treść.
Zdecydowany niezbędnik dla nauczycieli, uczniów we wszystkich klasach, jak i dla osób które po prostu mają ochotę na obcowanie z poezją.
W tym zbiorze znajdziemy wszystkie najbardziej znane utwory najlepszych polskich poetów. Książka jest naprawdę pokaźnych rozmiarów.
Coś wspaniałego.
Przepiękna antologia, zarówno wydanie jak i treść.
Zdecydowany niezbędnik dla nauczycieli, uczniów we wszystkich klasach, jak i dla osób które po prostu mają ochotę na obcowanie z poezją.
W tym zbiorze znajdziemy wszystkie najbardziej znane utwory najlepszych polskich poetów. Książka jest naprawdę pokaźnych rozmiarów.
Coś wspaniałego.
2020-05
2016-12-13
Podobało mi się.
Nawet bardzo mi się podobało.
Zupełnie inna fabuła, Mróz w końcu odchodzi od własnych schematów i tworzy coś wyjątkowego.
Pojawia się morderca.
Kompozytor.
Możesz obejrzeć online jego zbrodnie.
Możesz zdecydować, która z ofiar przeżyje.
Weźmiesz udział w głosowaniu?
Genialnie stworzona postać psychopaty, przemyślana w najdrobniejszych szczegółach. Podobnie jak fabuła, która w dużej mierze opiera się na technice odczytywania mowy ciała. Coś fantastycznego. Akcja przypominająca puzzle, które czytelnik z każdą kolejną stroną, powoli składa do kupy.
I klasycznie, Mrozowskie zakończenie rozwalające mózg każdemu kto przeczyta książkę.
Na szczęście historia toczy się dalej w naszych głowach, prawda?
Rewelacja.
Podobało mi się.
Nawet bardzo mi się podobało.
Zupełnie inna fabuła, Mróz w końcu odchodzi od własnych schematów i tworzy coś wyjątkowego.
Pojawia się morderca.
Kompozytor.
Możesz obejrzeć online jego zbrodnie.
Możesz zdecydować, która z ofiar przeżyje.
Weźmiesz udział w głosowaniu?
Genialnie stworzona postać psychopaty, przemyślana w najdrobniejszych szczegółach....
2016-03-31
"Bestia" to bardzo ciężka książka. Autorzy poruszyli piekielnie trudny temat, budzący w czytelniku ogrom emocji, głównie negatywnych. Złość i niezgoda na to, że takie rzeczy dzieją się w naszym świecie.
Z pewnością nie jest to powieść dla ludzi o słabych nerwach.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to zakończenie. Przewidywalne do bólu. Wiedziałam, że tak się stanie. Oceniając jednak całą powieść, można przymknąć na to oko.
"Bestia" to bardzo ciężka książka. Autorzy poruszyli piekielnie trudny temat, budzący w czytelniku ogrom emocji, głównie negatywnych. Złość i niezgoda na to, że takie rzeczy dzieją się w naszym świecie.
Z pewnością nie jest to powieść dla ludzi o słabych nerwach.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to zakończenie. Przewidywalne do bólu. Wiedziałam, że tak się stanie....
2015-08-05
2017-06-11
Uwielbiam, naprawdę uwielbiam książki, które zaskakują mnie w ten sposób.
Kiedy przez cały czas jestem czegoś pewna, a na końcu wszystko się zmienia.
Kiedy kończąc historię, autor robi mi papkę z mózgu.
Od samego początku czułam niepokój.
I nie opuszczał mnie on przez cały czas czytania.
Książka jest przerażająca, mroczna. Autor cały czas mąci czytelnikowi w głowie, nie pozwala zrozumieć co jest prawdą, a co wytworem chorego umysłu.
Podążamy za głównym bohaterem na ślepo, pozwalamy mu opowiedzieć swoją historię, próbujemy zrozumieć... Ale czegoś takiego nikt z nas się nie spodziewa.
Nie chcę pisać więcej. Obawiam się, że na "świeżo" po przeczytaniu, mogłabym naskrobać o kilka słów za dużo i popsuć innym poznanie tej historii.
Tak czy inaczej polecam, ode mnie 10/10.
Uwielbiam, naprawdę uwielbiam książki, które zaskakują mnie w ten sposób.
Kiedy przez cały czas jestem czegoś pewna, a na końcu wszystko się zmienia.
Kiedy kończąc historię, autor robi mi papkę z mózgu.
Od samego początku czułam niepokój.
I nie opuszczał mnie on przez cały czas czytania.
Książka jest przerażająca, mroczna. Autor cały czas mąci czytelnikowi w głowie, nie...
2017-03-06
Bardzo ładna opowieść. Ładna, optymistyczna, powiedziałabym, że taka sympatyczna po prostu. Przedstawia bardzo przyjemny obraz Boga, religii i sensu ludzkiego istnienia.
Rozmowa z Bogiem w chatce w środku lasu?
Czemu nie.
W sumie gdyby się zastanowić... wiele możemy wynieść dla samych siebie z tej książki :)
Polecam.
Bardzo ładna opowieść. Ładna, optymistyczna, powiedziałabym, że taka sympatyczna po prostu. Przedstawia bardzo przyjemny obraz Boga, religii i sensu ludzkiego istnienia.
Rozmowa z Bogiem w chatce w środku lasu?
Czemu nie.
W sumie gdyby się zastanowić... wiele możemy wynieść dla samych siebie z tej książki :)
Polecam.
2016-07-10
Niezbyt często trafiają w moje ręce książki, po których przeczytaniu brakuje mi słów. "Cień wiatru" jest właśnie taką pozycją.
Nie spodziewałam się jak wspaniała może być historia przedstawiona na kartach tej powieści. Jak ja kocham takie książki!
Całość zaczyna się w miarę normalnie, a potem od niepozornego momentu rozwija się cała akcja pełna tajemnic, sekretów przeszłości, osobistych dramatów.
Ta historia jest magiczna, choć nie ma w sobie nic z fantasy.
To 516 stron czystej przyjemności.
Czytam swoją opinię od początku i stwierdzam, że naprawdę brak mi słów :)
Nie potrafię należycie ocenić tej książki, wypowiedzieć się o niej.
Pokusiłabym się jednak o stwierdzenie, że to jedna z piękniejszych historii jaką dane mi było poznać, przeczytać.
Wspaniała.
Niezbyt często trafiają w moje ręce książki, po których przeczytaniu brakuje mi słów. "Cień wiatru" jest właśnie taką pozycją.
Nie spodziewałam się jak wspaniała może być historia przedstawiona na kartach tej powieści. Jak ja kocham takie książki!
Całość zaczyna się w miarę normalnie, a potem od niepozornego momentu rozwija się cała akcja pełna tajemnic, sekretów...
2017-06-18
Kolejna książka Swietłany Aleksijewicz za mną.
Tym razem temat: Czarnobyl.
Autorka zaczyna z tak zwanej "grubej rury" i przedstawia nam historię pary. Cudownej, młodej, zakochanej pary. To historia miłości i śmierci.
Jak powstrzymać łzy czytając o kobiecie, która tuliła do siebie ciało męża niemal rozpadające się w następstwie choroby popromiennej? Jak powstrzymać złość czytając, że ten młody człowiek zginął ponieważ nikt mu nie powiedział, że to nie jest zwykły pożar?
Potem czas na kolejne historie.
Czytając, poznajemy ich mnóstwo.
Katastrofa spadła na tych ludzi jak grom, niespodziewanie. Pomimo ogromnego zagrożenia dla ich życia, nikt nie mówił im całej prawdy. Mężczyźni pracowali przy reaktorze bez odpowiedniej ochrony, umierali później w męczarniach.
Nikt nie wytłumaczył tym ludziom co się stało, a oni nie potrafiąc zrozumieć zagrożenia nie godzili się na opuszczenie skażonego terenu.
Część z nich wciąż tam mieszka.
Wciąż spożywa napromieniowane jedzenie, pije napromieniowaną wodę i śpi w napromieniowanej pościeli.
To straszne.
Wybuch reaktora zapoczątkował tragedię nas wszystkich.
"Wystarczył niecały tydzień, żeby Czarnobyl stał się problemem ogólnoświatowym..."
Chylę czoła autorce za odkrycie prawdy o tych wydarzeniach.
Za przerwanie milczenia.
Za sprostowanie kłamstw.
Kolejna książka Swietłany Aleksijewicz za mną.
Tym razem temat: Czarnobyl.
Autorka zaczyna z tak zwanej "grubej rury" i przedstawia nam historię pary. Cudownej, młodej, zakochanej pary. To historia miłości i śmierci.
Jak powstrzymać łzy czytając o kobiecie, która tuliła do siebie ciało męża niemal rozpadające się w następstwie choroby popromiennej? Jak powstrzymać złość...
2017-04-23
Otwieranie grobów w celu zdobycia kości, wykorzystywanie trudnych momentów w życiu by namówić do oddania własnej nerki, dzieci ukradzione swoim rodzicom i sprzedane bogatym amerykańskim rodzinom, sprzedawanie własnych komórek jajowych, noszenie wyhodowanej sztucznie ciąży i sprzedaż dziecka, odebranie wolności i brutalne pobieranie krwi niemal umierającym z wycieńczenia osobom, testowanie leków na ludziach... Te i inne rodzaje czerwonego rynku opisuje w swojej książce Scott Carney.
Po jej przeczytaniu zastanawiam się jak daleko człowiek może się posunąć by zarobić pieniądze i by zaspokoić swoje potrzeby. Mam wrażenie, że na świecie nie liczy się nic poza pieniądzem i własnym "ja". Bo w końcu co bogatego człowieka obchodzi to, że dziecko, które zaadoptował zostało wcześniej wykradzione z rąk swoich rodziców? Co kogo obchodzi, że nerka, która ratuje nam życie została odebrana oszukanej i wykorzystanej kobiecie? Co kogo obchodzi, że szkielet stojący w gabinecie lekarskim został skradziony z grobu? Nic. Nikogo nic nie obchodzi jeśli ma pieniądze.
I to jest straszne.
Oto człowiek został sprowadzony do poziomu przedmiotu, towaru.
Otwieranie grobów w celu zdobycia kości, wykorzystywanie trudnych momentów w życiu by namówić do oddania własnej nerki, dzieci ukradzione swoim rodzicom i sprzedane bogatym amerykańskim rodzinom, sprzedawanie własnych komórek jajowych, noszenie wyhodowanej sztucznie ciąży i sprzedaż dziecka, odebranie wolności i brutalne pobieranie krwi niemal umierającym z wycieńczenia...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-13
Trochę brak mi słów, by mówić o tej powieści.
Skończyłam ją czytać kilka godzin temu i wciąż nie potrafię się otrząsnąć.
Jest to historia przerażająca, wzruszająca, piękna i okropna jednocześnie.
Co wiemy?
Mężczyzna i chłopiec, ojciec i syn, we dwóch przemierzają własną drogę. W zniszczonym świecie. W dobiegającym kresu istnienia świecie. Nie wiemy jak mają na imię, ile mają lat, kim są. Nie wiemy co się właściwie stało... Świat jest zniszczony, opustoszały, garstka ocalałych błąka się i stara przeżyć, często decydując się na okrutne, barbarzyńskie czyny...
McCarthy przedstawia świat post apokaliptyczny. Jednak nie wiemy co się stało, nie wiemy na pewno... Obraz tego świata pasuje do zniszczeń wojennych, do zniszczeń wywołanych przez kataklizmy, przez wybuch bomby atomowej. Właściwie mogło wydarzyć się wszystko. I właśnie dlatego jest to opowieść bardzo uniwersalna... O tym, co dzieje się z człowiekiem w obliczu zagłady, do czego wtedy jest zdolny... Jedni stają się potworami, a inni wybierają miłość. I dla miłości są w stanie zrobić wszystko, dla miłości "niosą ogień".
Powieść niezwykle uderzająca w serce i niezwykle zmuszająca do myślenia, do refleksji nad tym jakimi jesteśmy szczęściarzami, żyjąc w świecie, w którym żyjemy.
McCarthy jest pesymistą ale ma dużo racji. Szczęście jest bardzo ulotne. Dziś mamy wszystko, a jutro możemy walczyć o każdy dzień. Warto o tym pamiętać.
Trochę brak mi słów, by mówić o tej powieści.
Skończyłam ją czytać kilka godzin temu i wciąż nie potrafię się otrząsnąć.
Jest to historia przerażająca, wzruszająca, piękna i okropna jednocześnie.
Co wiemy?
Mężczyzna i chłopiec, ojciec i syn, we dwóch przemierzają własną drogę. W zniszczonym świecie. W dobiegającym kresu istnienia świecie. Nie wiemy jak mają na imię, ile...
2020-10
2020-09
Wiele wieków temu doktor Kern rozpoczęła niezwykły projekt. Na planecie istniejącej w odległych miejscach galaktyki utworzyła warunki do złudzenia przypominające ziemskie. Stworzyła świat, w którym miały żyć małpy. Małpy, które pod wpływem nanowirusa miały cudownie ewoluować i stworzyć cywilizację. Kern nie dowiedziała się jednak, że z powodu wypadku wszystkie małpy zginęły. Wkrótce dostrzegła, że nanowirus rozpoczął ewolucję zupełnie innego gatunku...
Wyobrażacie sobie inteligentne pająki? Pewnie tak. Jednak te żyjące na kartach powieści nie mają nic wspólnego z monstrami, które znamy z kiepskich filmów sci-fi. Te pająki przypominają ludzi. Rozwijają się, tworzą własną kulturę, sztukę, broń, a nawet religię. Możemy śledzić zmiany zachodzące w ich społeczeństwie, rozwój nauki, czy walkę o równouprawnienie.
Jak te wspaniałe istoty zareagują na wieść, że potomkowie Kern, uciekinierzy z umierającej Ziemi, planują osiedlić się na ich planecie?
Z początku niepozorna powieść zaskakuje wspaniałym językiem, niezwykłą wyobraźnią autora, przemyślaną konstrukcją i ciekawą kreacją świata i bohaterów. Niesłusznie niepopularna historia!
Wiele wieków temu doktor Kern rozpoczęła niezwykły projekt. Na planecie istniejącej w odległych miejscach galaktyki utworzyła warunki do złudzenia przypominające ziemskie. Stworzyła świat, w którym miały żyć małpy. Małpy, które pod wpływem nanowirusa miały cudownie ewoluować i stworzyć cywilizację. Kern nie dowiedziała się jednak, że z powodu wypadku wszystkie małpy...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-11-03
2018-07-04
Jedna z najpiękniejszych baśni Andersena. Jedna z moich ulubionych. Zawsze tak samo mnie wzrusza i zachwyca. Nie trzeba mówić więcej.
Jedna z najpiękniejszych baśni Andersena. Jedna z moich ulubionych. Zawsze tak samo mnie wzrusza i zachwyca. Nie trzeba mówić więcej.
Pokaż mimo to2016-05-30
Wcale nie jestem zdziwiona.
Wcale.
Mróz zrobił to co zwykle.
Mówiąc kolokwialnie, rozwalił system.
Nie wiem jak on to robi, nie wiem skąd bierze pomysły, ale zdecydowanie jest to najlepszy autor z jakim miałam do czynienia od dłuższego czasu.
Klasa sama w sobie.
Zaczyna się przerażająco i niepokojąco.
Przez wszystkie strony akcja się rozkręca, pojawia się mnóstwo zwrotów, momentów w których nie ma nadziei na pozytywne zakończenie. W końcu wszystko się uspokaja, czytelnik ma wrażenie, że to już koniec... i nagle BUM. Szok w kilku ostatnich zdaniach.
Tego nie da się opisać.
Tak doskonałą książkę trzeba po prostu przeczytać.
Wcale nie jestem zdziwiona.
Wcale.
Mróz zrobił to co zwykle.
Mówiąc kolokwialnie, rozwalił system.
Nie wiem jak on to robi, nie wiem skąd bierze pomysły, ale zdecydowanie jest to najlepszy autor z jakim miałam do czynienia od dłuższego czasu.
Klasa sama w sobie.
Zaczyna się przerażająco i niepokojąco.
Przez wszystkie strony akcja się rozkręca, pojawia się mnóstwo zwrotów,...
2018-02-19
To już trzecia powieść autora, którą miałam przyjemność czytać.
Muszę przyznać, że tym razem miałam początkowo wrażenie, że będzie to jednocześnie najgorsza powieść. Było to spowodowane mieszaniem oczywistych nawiązań religijnych, wręcz fragmentów Pisma Świętego z fantazją autora i jego zupełnie fikcyjnymi bohaterami. To mieszanie wyglądało nieco inaczej niż w "Chacie" czy "Rozdrożach". Tutaj bohater nie przemieniał się z początku pod wpływem Boga, a przynajmniej nie było to tak oczywiste. Miałam wrażenie, że autor pomieszał fantasy z religią.
Ale potem...
Wszystko się zmieniło. Nabrało sensu. Zrozumiałam zamysł autora. Związek z Biblią okazał się być dużo mocniejszy niż sądziłam, a całe wrażenie istnienia fantasy w książce zniknęło.
Tym razem William Paul Young poruszył temat Ewy. Matki nas wszystkich. Zmierzył się z krzywdzącym stereotypem w którym jest ona obwiniana za wypędzenie człowieka z Raju.
W dodatku jak zwykle pokazał jak wielką moc ma wiara w Boga i zaufanie Jego miłości. Jak bardzo może to uzdrowić nasze dusze, nasze zranione serca.
Jak zwykle lektura powieści tego pana była poruszającą przygodą, wzruszającą, chwytającą za serce i zachęcającą do zwrócenia się w stronę Boga.
100/10 :)
To już trzecia powieść autora, którą miałam przyjemność czytać.
Muszę przyznać, że tym razem miałam początkowo wrażenie, że będzie to jednocześnie najgorsza powieść. Było to spowodowane mieszaniem oczywistych nawiązań religijnych, wręcz fragmentów Pisma Świętego z fantazją autora i jego zupełnie fikcyjnymi bohaterami. To mieszanie wyglądało nieco inaczej niż w...
2015-11-23
Ja po prostu uwielbiam wyobraźnię autorki. To napięcie, które mi towarzyszy od momentu gdy zagadka zaczyna się rozwiązywać do jej całkowitego rozwiązania, jest nie do opisania. Została mi jeszcze jedna książka z tego cyklu i nie mam pojęcia co zrobię ze swoim życiem gdy już ją przeczytam :)
Ja po prostu uwielbiam wyobraźnię autorki. To napięcie, które mi towarzyszy od momentu gdy zagadka zaczyna się rozwiązywać do jej całkowitego rozwiązania, jest nie do opisania. Została mi jeszcze jedna książka z tego cyklu i nie mam pojęcia co zrobię ze swoim życiem gdy już ją przeczytam :)
Pokaż mimo to2017-06-23
Tym razem "Gra anioła".
Nie zdawałam sobie sprawy, że jej akcja toczy się jeszcze przed wydarzeniami z "Cienia wiatru". Świetny zabieg. Fakt, który poznajemy dopiero na ostatnich stronach książki.
W pięknej, tajemniczej Barcelonie rozkwita nowy talent, David Martin.
Jak wiele będzie w stanie poświęcić, by napisać arcydzieło?
Czy zapłaci za nie najwyższą cenę?
No cóż, nie da się ukryć, że Zafon jest wybitnym pisarzem.
Niewielu współczesnych autorów może konkurować z nim pod względem bogactwa językowego, kreatywności, sposobu budowania napięcia i prowadzenia fabuły.
Nikt tak dobrze jak on nie tworzy atmosfery tajemniczości!
Nie znam drugiego autora, który dosłownie WCIĄGAŁBY mnie do swojej książki i pozwalał razem z bohaterami przeżywać stworzoną przez siebie historię.
Ilość stron nie ma znaczenia.
Zafona czyta się jednym tchem, nie da się odłożyć jego książki na zbyt długo.
Cudowna, cudowna i jeszcze raz cudowna.
Aż mi gwiazdek zabrakło.
Tym razem "Gra anioła".
Nie zdawałam sobie sprawy, że jej akcja toczy się jeszcze przed wydarzeniami z "Cienia wiatru". Świetny zabieg. Fakt, który poznajemy dopiero na ostatnich stronach książki.
W pięknej, tajemniczej Barcelonie rozkwita nowy talent, David Martin.
Jak wiele będzie w stanie poświęcić, by napisać arcydzieło?
Czy zapłaci za nie najwyższą cenę?
No cóż, nie...
Zawsze bardzo się wzruszam, kiedy wracam do tej książki.
Raz na jakiś czas lubię przeczytać coś, co kojarzy mi się z dzieciństwem.
"Alicja w krainie czarów" jest bajką wyjątkową. Pełną humoru, wariactw, szaleństw i zupełnie nieprawdopodobnych wydarzeń. Jest wspaniała, magiczna i pełna morałów. Teraz już coraz rzadziej pisane są takie bajki. Dlatego warto sięgać do klasyki.
Wspaniała, co tu więcej mówić? :)
Zawsze bardzo się wzruszam, kiedy wracam do tej książki.
więcej Pokaż mimo toRaz na jakiś czas lubię przeczytać coś, co kojarzy mi się z dzieciństwem.
"Alicja w krainie czarów" jest bajką wyjątkową. Pełną humoru, wariactw, szaleństw i zupełnie nieprawdopodobnych wydarzeń. Jest wspaniała, magiczna i pełna morałów. Teraz już coraz rzadziej pisane są takie bajki. Dlatego warto sięgać do...