Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Ile w tej książce prawdy? Nie wiadomo, bo anonimowo można powiedzieć różne rzeczy. Brak możliwości weryfikacji zawartych tu wypowiedzi mocno zaniżył moją ocenę.

Ile w tej książce prawdy? Nie wiadomo, bo anonimowo można powiedzieć różne rzeczy. Brak możliwości weryfikacji zawartych tu wypowiedzi mocno zaniżył moją ocenę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeśli romans, to słaby. Relacja bohaterów oparta głównie na seksie. Oczywiście oboje piękni, cudowni, napaleni, idealnie dopasowani w łóżku i w sumie nudni. Ich więź prawie się nie rozwija. W nim przyciąga jego praca - nocne audycje w radiu, ale ostatecznie ten wątek został poprowadzony "po łebkach", a jego potencjał został zmarnowany. Wiecie, ja rozumiem, że romans rządzi się swoimi prawami, ale ile razy można czytać to samo?! Piękni i niemal nieskazitelni ludzie, do bólu nudna relacja i ciągły seks, ja podziękuję.

Jeśli kryminał czy thiller, to też słabo! Czytelnik nie ma szans na prowadzenie śledztwa w swojej głowie i obstawiania sprawcy. Autorka nie daje nam żadnych wskazówek, nie ma podejrzanych.

Już o tym wspominałam, książka jest nudna. Coś zaczyna się dziać pod koniec, niby się wszystko wyjaśnia, ale mam wrażenie, że ten koniec napisany na kolanie, aby szybciej skończyć i zamknąć temat. Połączenie romansu z thillerem/ kryminałem zupełnie nieudane, bo autorka nie dopracowała ani jednego, ani drugiego. Gdybym miała do czynienia z papierową wersją, pewnie bym nie skończyła. Audiobooka słuchałam przy innych zajęciach, więc całość była do strawienia. Ogólnie rozczarowanie.

Jeśli romans, to słaby. Relacja bohaterów oparta głównie na seksie. Oczywiście oboje piękni, cudowni, napaleni, idealnie dopasowani w łóżku i w sumie nudni. Ich więź prawie się nie rozwija. W nim przyciąga jego praca - nocne audycje w radiu, ale ostatecznie ten wątek został poprowadzony "po łebkach", a jego potencjał został zmarnowany. Wiecie, ja rozumiem, że romans rządzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lubię kończyć rozpoczęte książki, ale tutaj aż się sobie dziwię, że dałam radę. Do bólu przewidywalna treść, zero zaskoczenia. Miejscami wieje nudą, a autorka często się powtarza. Główna bohaterka jest niemal nie do zniesienia, jej naiwność i głupota sprawiały, że podczas słuchani często przewracałam oczami. Miałam nadzieję, że może koniec zrekompensuje te męczarnie, ale nie wiem, czemu się łudziłam. Nic takiego nie nastąpiło. Wisienką na torcie jest fakt, że w tej książce nie występują kobiety i mężczyźni, tylko kobitki i chłopy. Raz użyte takie określenia pewnie nie zapadłyby mi w pamięć, ale wystąpiło to kilkukrotnie i w końcu zaczęło mnie irytować. Okładka obiecuje "porywający i wciągający thiller", ale ta książka z pewnością taka nie jest!

Lubię kończyć rozpoczęte książki, ale tutaj aż się sobie dziwię, że dałam radę. Do bólu przewidywalna treść, zero zaskoczenia. Miejscami wieje nudą, a autorka często się powtarza. Główna bohaterka jest niemal nie do zniesienia, jej naiwność i głupota sprawiały, że podczas słuchani często przewracałam oczami. Miałam nadzieję, że może koniec zrekompensuje te męczarnie, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przerażająca historia o obrzydliwym człowieku z chorymi skłonnościami. Mimo ohydy i makabry słuchałam z zaciekawieniem. Autor ma lekkie pióro i gładko przechodzi z jednego wątku do drugiego. Realistycznie opisał hermetyczny świat głównego bohatera, jego szalone myśli, czy relację z matką, która miała na mężczyznę duży wpływ. Nie mogę powiedzieć, że książkę polecam, bo nie każdy powinien po nią sięgnąć. Z pewnością odradzam wrażliwcom.

Przerażająca historia o obrzydliwym człowieku z chorymi skłonnościami. Mimo ohydy i makabry słuchałam z zaciekawieniem. Autor ma lekkie pióro i gładko przechodzi z jednego wątku do drugiego. Realistycznie opisał hermetyczny świat głównego bohatera, jego szalone myśli, czy relację z matką, która miała na mężczyznę duży wpływ. Nie mogę powiedzieć, że książkę polecam, bo nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo polubiłam Cala oraz jego relacje z miejscowym dzieciakiem, który prosi byłego policjanta o pomoc w poszukiwaniu zaginionego brata. Ciekawie ukazana prowincjonalna mieścina z jej tajemnicami i układami. Nie jest to klasyczny kriminał, a raczej obyczajówka z niezbyt skomplikowaną zagadką kryminalną. Dla mnie nie było to wadą, a wręcz przeciwnie! Lubię takie nieśpieszne opowieści, w których nacisk kładzie się na emocje, przemyślenia bohaterów i ukazuje się relacje między nimi.

Maciej Więckowski odwalił kawał dobrej roboty jako lektor! Dzięki niemu słuchanie było przyjemnością, a mnie jeszcze trudniej było oderwać się od tej historii.

Bardzo polubiłam Cala oraz jego relacje z miejscowym dzieciakiem, który prosi byłego policjanta o pomoc w poszukiwaniu zaginionego brata. Ciekawie ukazana prowincjonalna mieścina z jej tajemnicami i układami. Nie jest to klasyczny kriminał, a raczej obyczajówka z niezbyt skomplikowaną zagadką kryminalną. Dla mnie nie było to wadą, a wręcz przeciwnie! Lubię takie nieśpieszne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ja wiem, że ten gatunek rządzi się swoimi prawami, ale tutaj jest tyle absurdu, że ciężko przymknąć na to oko (mam na myśli głównie przeszłość Hanki, niezła fantastyka). Książka jest do bólu schematyczna i do bólu przewidywalna. Językowo też nie zachwyca - proste i krótkie zdania, ubogie napisy, słabo budowane napięcie. Relacji głównych bohaterów brak głębi, wszystko między nimi dzieje się błyskawicznie. Ich rozmowy są tak sztuczne, że ciężko się to czyta. A na dodatek tytuł i okładka niewiele mają wspólnego z treścią, nie nastawiajcie się na świateczny klimat. Pierwsze rozczarowanie tego roku. Nie polecam!

Ja wiem, że ten gatunek rządzi się swoimi prawami, ale tutaj jest tyle absurdu, że ciężko przymknąć na to oko (mam na myśli głównie przeszłość Hanki, niezła fantastyka). Książka jest do bólu schematyczna i do bólu przewidywalna. Językowo też nie zachwyca - proste i krótkie zdania, ubogie napisy, słabo budowane napięcie. Relacji głównych bohaterów brak głębi, wszystko między...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fatalni lektorzy dosyć mocno obrzydzili mi czerpanie przyjemności ze słuchania. Gdybym książkę czytała, podejrzewam, że oceniłabym ją wyżej.

Fatalni lektorzy dosyć mocno obrzydzili mi czerpanie przyjemności ze słuchania. Gdybym książkę czytała, podejrzewam, że oceniłabym ją wyżej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sympatyczna historia w zimowych klimacie, która świetnie się sprawdziła w tym przedświątecznym czasie. Niby przewidywalna fabuła, a jednak mnie wciągnęła. Kibicowałam bohaterom, którzy nie byli płascy czy nudni jak w wielu książkach z tego gatunku Tu od razu ich polubiłam i z zaciekawieniem słuchałam ich słownych przepychanek. Nic odkrywczego, ale chyba potrzebowałam takiej ciepłej ksiązki, która mnie odprężyła.

Sympatyczna historia w zimowych klimacie, która świetnie się sprawdziła w tym przedświątecznym czasie. Niby przewidywalna fabuła, a jednak mnie wciągnęła. Kibicowałam bohaterom, którzy nie byli płascy czy nudni jak w wielu książkach z tego gatunku Tu od razu ich polubiłam i z zaciekawieniem słuchałam ich słownych przepychanek. Nic odkrywczego, ale chyba potrzebowałam takiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedno wielkie rozczarowanie. Zaczyna się nudno, potem jest jeszcze nudniej. Na koniec coś się niby dzieje, autor porusza ważny i trudny temat, ale przedstawiono go tak, że był mi zupełnie obojętny. Główna bohaterka nie jest naiwna, jest po prostu głupia i ograniczona. Żadna postać nie jest wyrazista, wszyscy są bezbarwni i irytujący. Język i styl powieści jak w wypracowaniu szkolnym: mnóstwo powtórzeń, proste zdania, brak lekkości. I ta nuda! Przez znaczną część nie dzieje się absolutnie nic. Zero napięcia. Audiobooka słuchałam na maksymalnej prędkości, a i tak wolałabym jeszcze szybsze tempo.

Do tego autor chyba słabo się przygotował do pisnia z kobiecego punktu widzenia. Zuza, kobieta w ciąży potrafi stwierdzić, że dzieci w jej brzuchu domagają się jedzenia (nie mam pojęcia jakie są tego objawy, bohaterka tego nie wyjaśnia). Autor wkłada w usta dziewczyny stereotypowe bzdury: kobieta jest od dogadzania swojemu męskiemu mężczyźnie, którego głównym zajęciem jest rąbanie drewna. Ona też ma niewiele zajęć czy pasji. Wieś jest pokazana w sposób krzywdzący i niesprawiedliwy.

Zapytacie czemu zatem nie przerwałam słuchania. Opinie sugerowały, że książka nie jest zła, a koniec budzi emocje. Faktycznie autor porusza ciężki temat, jednak tylko go liznął. Ledwo coś się zaczęło dziać, a już się skończyło. Zero zagłębienia się. Emocje może byłyby większe, gdybym nie była tak znudzona. Nie polecam. Udało mi się to przetrwać chyba tylko dlatego, że słuchałam ksiązki podczas innych zajęć. Gdybym czytała wersję papierową czy ebooka, to prawdopodobnie bym nie skończyła.

Jedno wielkie rozczarowanie. Zaczyna się nudno, potem jest jeszcze nudniej. Na koniec coś się niby dzieje, autor porusza ważny i trudny temat, ale przedstawiono go tak, że był mi zupełnie obojętny. Główna bohaterka nie jest naiwna, jest po prostu głupia i ograniczona. Żadna postać nie jest wyrazista, wszyscy są bezbarwni i irytujący. Język i styl powieści jak w wypracowaniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dużo ciekawych informacji i trafnych spostrzeżeń. Niestety autor co krok mówi o swojej wyjątkowości i próbuje udowodnić, że otaczali go idioci, lenie czy ludzie bez kręgosłupa moralnego, a on sam jako jeden z niewielu dostrzegał patologie systemu. Gdyby nie to, książka wciągnęłaby mnie dużo bardziej. Poza tym jest to pozycja bardzo stronnicza, co w zasadzie nie dziwi, skoro autor został wyrzucony z seminarium.

Dużo ciekawych informacji i trafnych spostrzeżeń. Niestety autor co krok mówi o swojej wyjątkowości i próbuje udowodnić, że otaczali go idioci, lenie czy ludzie bez kręgosłupa moralnego, a on sam jako jeden z niewielu dostrzegał patologie systemu. Gdyby nie to, książka wciągnęłaby mnie dużo bardziej. Poza tym jest to pozycja bardzo stronnicza, co w zasadzie nie dziwi, skoro...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Urbanowicz umie opowiadać. Ciekawy pomysł na fabułę, świetnie opisana rzeczywistość i tło wydarzeń. Wszystko doskonale widziałam oczyma wyobraźni, przez co często nie mogłam się oderwać od lektury. Sama akcja wciąga, chociaż nie jest zbyt wartka. Niestety ogromnym minusem są dialogi! Często kanciaste, nienaturalne, wymuszone. Niekiedy zamiast ciekawej i szybkiej wymiany zdań bohaterów dostajemy wręcz coś na kształt wykładu. Trochę to zgrzyta, bo jest sztucznee, szczególnie w ekstremalnych dla bohaterów sytuacjach. No i same postacie! Tu też nam lekkie zastrzeżenia. Jacyś tacy bezbarwni i nijacy. Opisani zestawem kilku cech. Albo biali, albo czarni. Brakowało mi jakiegoś wewnętrznego konfliktu, walki bohatera z samym sobą. Stąd odjęcie trzech gwiazdek. Oprócz tego nie mam zastrzeżeń. Ogromnym plusem jest świetnie budowany klimat i wielowątkowość. Sądzę, że wrócę do "Inkuba", świetnie się bawiłam przy tej pozycji.

Urbanowicz umie opowiadać. Ciekawy pomysł na fabułę, świetnie opisana rzeczywistość i tło wydarzeń. Wszystko doskonale widziałam oczyma wyobraźni, przez co często nie mogłam się oderwać od lektury. Sama akcja wciąga, chociaż nie jest zbyt wartka. Niestety ogromnym minusem są dialogi! Często kanciaste, nienaturalne, wymuszone. Niekiedy zamiast ciekawej i szybkiej wymiany...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo mylący tytuł. To raczej autobiografia, a nie opis konkretnych przypadków badania zwłok. Darowałam sobie ostatnie 100 stron, bo po prostu książka przestała mnie w jakikolwiek sposób interesować. Spodziewałam się czegoś innego. Chciałam czytać tylko o konkretnych sprawach, dowiedzieć się więcej o pracy i metodach autorki, a nie jej życiu. Nuda i rozczarowanie.

Bardzo mylący tytuł. To raczej autobiografia, a nie opis konkretnych przypadków badania zwłok. Darowałam sobie ostatnie 100 stron, bo po prostu książka przestała mnie w jakikolwiek sposób interesować. Spodziewałam się czegoś innego. Chciałam czytać tylko o konkretnych sprawach, dowiedzieć się więcej o pracy i metodach autorki, a nie jej życiu. Nuda i rozczarowanie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To raczej przyciężkawa obyczajówka, niż wciągający thiller. Momentami wiało nudą. Trudno było sympatyzować z bohaterami, prawie każdy w tej książce irytował. Jeśli ktoś spodziewa się zawiłej intrygi, od razu zdradzę, że raczej jej nie znajdzie. Dosyć łatwo domyśleć się rozwiązania. W pewym momencie już tylko czekałam na koniec i maksymalnie przyspieszyłam słuchanie audiobooka. Pozycja niczym się nie wyróżnia, dobra do przeczytania raz. Z pewnością do niej nie wrócę.

To raczej przyciężkawa obyczajówka, niż wciągający thiller. Momentami wiało nudą. Trudno było sympatyzować z bohaterami, prawie każdy w tej książce irytował. Jeśli ktoś spodziewa się zawiłej intrygi, od razu zdradzę, że raczej jej nie znajdzie. Dosyć łatwo domyśleć się rozwiązania. W pewym momencie już tylko czekałam na koniec i maksymalnie przyspieszyłam słuchanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dziwna i tajemnicza, miejscami trudna w odbiorze, a jednocześnie fascynująca oraz bardzo ciekawa. Napisana z rozmachem, przemyślana. Podziwiam autora za ogrom wiedzy, otwarty umysł i tak rozwiniętą wyobraźnię. Jestem pewna, że wrócę do tej książki za jakiś czas, nie sposób w pełni ją docenić i ciężko dostrzec wszystkie detale po jednokrotnym zapoznaniu się z nią. Już w "Terrorze" Dan Simmons mnie do siebie przekonał, "Hyperion" tylko umacnia mnie w przekonaniu, że jest to autor nietuzinkowy. Z pewnością będę kontynuowała ten cykl, bo warto!

Dziwna i tajemnicza, miejscami trudna w odbiorze, a jednocześnie fascynująca oraz bardzo ciekawa. Napisana z rozmachem, przemyślana. Podziwiam autora za ogrom wiedzy, otwarty umysł i tak rozwiniętą wyobraźnię. Jestem pewna, że wrócę do tej książki za jakiś czas, nie sposób w pełni ją docenić i ciężko dostrzec wszystkie detale po jednokrotnym zapoznaniu się z nią. Już w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sympatyczna, zabawna, napisana lekkim językiem. Fajny poradnik dla kogoś, kto dopiero zaczyna życie z czworonożnym maluchem. Znalazłam kilka pomocnych rad, z których skorzystamy z moim szczeniakiem. :)

Sympatyczna, zabawna, napisana lekkim językiem. Fajny poradnik dla kogoś, kto dopiero zaczyna życie z czworonożnym maluchem. Znalazłam kilka pomocnych rad, z których skorzystamy z moim szczeniakiem. :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dotrwałam tylko do jakiejś czterdziestej strony, więc nie wiem, czy w ogóle powinnam się wypowiadać. Ale muszę, bo się uduszę. Ludzie, nie czytajcie tego!

Zacznę od tego, że jestem otwarta na nowe i tematy tabu w literaturze dla mnie nie istnieją. Nie miałam nigdy styczności z horrorem ekstremalnym, ale chciałam spróbować. Obiło mi się o uszy, że Edward Lee to klasyka tego gatunku. Publikacja (nie nazwę tego czegoś książką!) cienka, ja się chciałam odmóżdżyć, sięgnęłam. Zaznaczam również, że ja potrafię dużo zaakceptować, jeśli jest to napisane dobrze. Tu niestety jest napisane koszmarnie! Język rynsztokowy, styl... Jaki styl?! Barwne postacie? Nic z tych rzeczy! Sama fabuła jest obrzydliwa, ale ok, różni ludzie są na świecie i różne rzeczy tych ludzi kręcą. Problem polega na tym, że mnie to w ogóle nie zainteresowało, nie wciągnęło. Nie obchodziło mnie nawet co jest na następnej stronie, takie to jest słabe. Tego typu wypociny może lepiej byłoby pisać na jakimś blogu, a nie wydawać i jeszcze chcieć za to kasy! Jestem zdania, że nawet tanie porno można opisać w interesujący sposób i dobry pisarz na żadnym temacie się nie wyłoży. Ale to co dostajemy, to jest dno dna. Cały czas miałam wrażenie, że czytam jakieś fantazje mocno stukniętego onanisty - gimnazjalisty, który posługuje się językiem ludzi pierwotnych do opisania przedstawionego świata. Swoją drogą ludzi pierwotnych też można spotkać w tej historyjce. Taka ciekawostka! Bez polotu, bez pomysłu, porno, porno, porno w najgorszym możliwym wydaniu. Jeśli wyciąć to porno, nie zostaje nic więcej. Najobrzydliwsze z obrzydliwych ohydztwo. Te 40 przeczytanych stron wypaliło mi oczy, wyżarło z połowę szarych komórek i obraziło mój intelekt. Uważam, że pewne chore fantazje nie powinny być przelewane na papier. No ale, jeśli ktoś jednak ma taką potrzebę, to proponuję publikować na stronach z tego typu porno - szajsem. Albo sobie swoją stronę założyć czy coś. W końcu internet przyjmie wszystko i każdy niezrównoważony osobnik znajdzie tam swoje miejsce. Nie nazywajmy tego literaturą, nie nazywajmy tego książką. No nie, nie uda mi się znaleźć nawet jednej zalety. Szkoda, że na skali punktowej nie ma wartości ujemnych, bo nawet ta jedna gwiazdka to jest o dużo za dużo!

Spróbowałam. Jeśli cały ten dział literacki tak wygląda, to ja dziękuję bardzo. Nie mam zamiaru się katować takim dnem totalnym.

Pamiętajcie: CZASEM CIEKAWOŚĆ TO PIERWSZY STOPIEŃ DO PIEKŁA!!!

Dotrwałam tylko do jakiejś czterdziestej strony, więc nie wiem, czy w ogóle powinnam się wypowiadać. Ale muszę, bo się uduszę. Ludzie, nie czytajcie tego!

Zacznę od tego, że jestem otwarta na nowe i tematy tabu w literaturze dla mnie nie istnieją. Nie miałam nigdy styczności z horrorem ekstremalnym, ale chciałam spróbować. Obiło mi się o uszy, że Edward Lee to klasyka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niesamowita książka! Pełna pasji, fascynacji, porażek, wygranych, śmierci, ocalenia. Często podczas słuchania przebiegał mnie dreszczyk ekscytacji czy radości, czasem dogłębnego smutku. Thorwald pisze tak barwnie i wyjątkowo, że bez trudu mogłam wyobrazić sobie poszczególnych bohaterów. Postaci barwne, nietuzinkowe, wyprzedzające swe czasy, a niekiedy uparte i zatwardziałe w swych przekonaniach. W mig przenosiłam się na sale operacyjne, asystowałam przy kolejnych krokach lekarzy, którzy często błądzili po omacki. Słuchanie o zmaganiach i pokonywaniu kolejnych przeszkód było pokrzepiające i budziło we mnie dużo ciepłych uczuć. Warto podkreślić, że w "Stuleciu chirurgów" miesza się wiele: wątpliwości, strach, miłość, niechęć, pewność, doświadczenie, ryzyko, brawura, ryzyko. Stare z nowym toczą nieustanny bój, któremu wnikliwie przygląda się autor i opisuje to w sposób błyskotliwy, szczery, ale także delikatny i z wielką pokorą. Zabrakło mi może większego skupienia się na poszczególnych pacjentach, ale trudno to uznać za wielką wadę, kiedy tematem jest chirurgia jako dział medycyny, a nie sam człowiek. To była niesamowita podróż i jestem pewna, że sięgnę też po inne książki Thorwalda.

Niesamowita książka! Pełna pasji, fascynacji, porażek, wygranych, śmierci, ocalenia. Często podczas słuchania przebiegał mnie dreszczyk ekscytacji czy radości, czasem dogłębnego smutku. Thorwald pisze tak barwnie i wyjątkowo, że bez trudu mogłam wyobrazić sobie poszczególnych bohaterów. Postaci barwne, nietuzinkowe, wyprzedzające swe czasy, a niekiedy uparte i zatwardziałe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka potrzebna i poruszająca ważny, ciężki temat. Może nie powinnam jej zatem oceniać, ale jestem rozczarowana po lekturze. W żadnym wypadku nie kwestionuje cierpienia ofiar i ich bliskich, nie bagatelizuję ich dramatów. Mam raczej zastrzeżenia do strony technicznej, że tak powiem. Cały czas miałam wrażenie, że publikacja została napisana "na szybko". Książka nie jest długa, nie zagłębia się dokładnie w psychikę ofiar. Opisy porywaczy są jeszcze uboższe. A właśnie liczyłam na to, że przeczytam wnikliwe portrety psychologiczne. Każdy przypadek opisany powierzchownie. Mamy też rozmowę z oficerem operacyjnym czy innymi funkcjonariuszami. Można było wycisnąć z tych rozmów dużo więcej, tymczasem są tak samo krótkie i mało konkretne jak cała reszta. Ktoś nieobeznany z tematem dostanie bardzo ogólny opis porwań. Więcej na ich temat można znaleźć samemu w internecie. Dla kogoś zainteresowanego tematyką true crime nie będzie tu nic nowego czy interesującego. Czekałam na wnikliwe spojrzenie na psychikę porywaczy i ich ofiar. Liczyłam na więcej szczegółów. Temat ważny i warto go nagłaśniać, bo każdego może to spotkać, ale sama książka mnie rozczarowała.

Książka potrzebna i poruszająca ważny, ciężki temat. Może nie powinnam jej zatem oceniać, ale jestem rozczarowana po lekturze. W żadnym wypadku nie kwestionuje cierpienia ofiar i ich bliskich, nie bagatelizuję ich dramatów. Mam raczej zastrzeżenia do strony technicznej, że tak powiem. Cały czas miałam wrażenie, że publikacja została napisana "na szybko". Książka nie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wybrałam tę książkę do czytania, ponieważ szukałam czegoś, co zajmie moje myśli i pozwoli się odstresować. I właściwie to dostałam, ale nie jestem zachwycona. Czyta się szybko, fabuła wciąga, chociaż przewidziałam część zakończenia. Główna bohaterka naiwna i irytująca, a reszta postaci scharakteryzowana bardzo słabo, a właściwie w ogóle. Styl i język autorki są bardzo proste. Prawie nie ma tu opisów, świat przedstawiony jest dosyć ubogi, pusty i nudny. Paris po prostu przechodzi od punktu A do punktu B. Szybko, bez rozwinięcia, nie zagłębia się w psychologiczne aspekty historii. Książka daje rozrywkę, nie przeczę, ale zapewne za kilka dni o niej zapomnę. Dobra na odstresowanie, ale nic więcej.

Wybrałam tę książkę do czytania, ponieważ szukałam czegoś, co zajmie moje myśli i pozwoli się odstresować. I właściwie to dostałam, ale nie jestem zachwycona. Czyta się szybko, fabuła wciąga, chociaż przewidziałam część zakończenia. Główna bohaterka naiwna i irytująca, a reszta postaci scharakteryzowana bardzo słabo, a właściwie w ogóle. Styl i język autorki są bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Im więcej książek Janiny Lesiak za mną, tym wyraźniej widzę ich schematyczność. Każda kolejna opowieść jest przez to nudniejsza i bardziej męcząca. Podoba mi się styl i język autorki, ale nie sprawią one, że kalka stanie się interesująca. Bohaterki powieści to kobiety ciekawe, ale zaczynają mi się zlewać w jedną postać i tracą swoją wyjątkowość. Może powinnam sobie robić dłuższe przerwy między kolejnymi książkami, ale nie uważam, że to jakaś obowiązkowa zasada. Bo wciągającym historiom takie przerwy nie są potrzebne.

Im więcej książek Janiny Lesiak za mną, tym wyraźniej widzę ich schematyczność. Każda kolejna opowieść jest przez to nudniejsza i bardziej męcząca. Podoba mi się styl i język autorki, ale nie sprawią one, że kalka stanie się interesująca. Bohaterki powieści to kobiety ciekawe, ale zaczynają mi się zlewać w jedną postać i tracą swoją wyjątkowość. Może powinnam sobie robić...

więcej Pokaż mimo to