-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-05-03
2024-04-30
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo nasz sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości zależy od miejsca, w którym przyszliśmy na świat i społeczności, wśród której żyjemy. Kształtują nas kody kulturowe, zakazy i nakazy moralne, powinności i oczekiwania. Czasem popełniamy błąd zakładając, że to co czujemy lub czego oczekujemy dotyczy wszystkich ludzi, często też ulegamy stereotypom.
Ta książka jest świetnym przykładem tego, jak obiekt badany stał się inspiracją do zmiany życia badającego. To się nie zawsze zdarza, bo taka postawa wymaga uczciwości i pokory wobec siebie i innego. Ta książka świetnie demaskuje najróżniejsze mity, którym ulegamy, a które łatwo można rozbroić. Wystarczy tylko chcieć.
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo nasz sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości zależy od miejsca, w którym przyszliśmy na świat i społeczności, wśród której żyjemy. Kształtują nas kody kulturowe, zakazy i nakazy moralne, powinności i oczekiwania. Czasem popełniamy błąd zakładając, że to co czujemy lub czego oczekujemy dotyczy wszystkich ludzi, często...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-26
Wielka szkoda, że ta historia jest tak płytka i powierzchowna. Pomysł na połączenie losów dwóch nastolatek żyjących w różnych czasach świetny, niestety niedopracowany i niepogłębiony. Zderzenie dwóch światów, dwóch konwencji i ogólnego niezrozumienia przez otoczenie mogłoby być fantastycznym pomysłem, gdyby tylko autor nieco bardziej się przyłożył. Chętnie poczytałabym o rozterkach młodej panienki sprzed wieku, którą dusi konwencja i oczekiwania rodziny, zderzone z poczuciem beznadziei, które przepełnia nastolatki z małego miasteczka. Niestety, autor nie zadał sobie trudu, żeby nieco bardziej pogłówkować. Jedyne co ratuje tę pozycję to zjawiskowa kreska.
Wielka szkoda, że ta historia jest tak płytka i powierzchowna. Pomysł na połączenie losów dwóch nastolatek żyjących w różnych czasach świetny, niestety niedopracowany i niepogłębiony. Zderzenie dwóch światów, dwóch konwencji i ogólnego niezrozumienia przez otoczenie mogłoby być fantastycznym pomysłem, gdyby tylko autor nieco bardziej się przyłożył. Chętnie poczytałabym o...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-18
Nie przepadam za opowiadaniami, bo zazwyczaj są mocno wrażeniowe i nie pozwalają wejść głębiej w świat stworzony przez autora. Tu jest podobnie, chciałoby się poznać dalsze lub wcześniejsze losy bohaterów i dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Mylnie oczekiwałam też, że kolor skóry będzie miał jakieś znaczenie, tymczasem bohaterowie borykali się z podobnymi problemami co inne nacje i przeżywali je dokładnie tak samo. Może więc dobrze, że kwestia koloru skóry nie wybijała się na pierwszy plan i nie była punktem wyjścia, a jedynie dygresją? Nie powinna mieć żadnego znaczenia, ani dla nas, ani dla bohaterów.
To, co zostaje w pamięci to mocne, sugestywne sceny, napisane niezwykłym językiem. Będę wyczekiwać kolejnych pozycji tej autorki.
Nie przepadam za opowiadaniami, bo zazwyczaj są mocno wrażeniowe i nie pozwalają wejść głębiej w świat stworzony przez autora. Tu jest podobnie, chciałoby się poznać dalsze lub wcześniejsze losy bohaterów i dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Mylnie oczekiwałam też, że kolor skóry będzie miał jakieś znaczenie, tymczasem bohaterowie borykali się z podobnymi problemami co...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-17
Mam wobec tej książki mieszane uczucia. Z jednej strony, dobrze że powstała, z drugiej - szkoda, że jest tak powierzchowna. Być może ta pozycja mieści się w wymogach gatunku i niepotrzebnie od reportażu oczekuję rzetelności książki popularnonaukowej. Myślę też, że właśnie dlatego że skupia się na emocjach, trafiła do tak szerokiego grona czytelniczek i czytelników. Wiele osób, z którymi rozmawiałam o tej książce odgrzebało dawno wyparte wspomnienia i podobne doświadczenia. Ale to, że popłaczemy nad swoim losem nie spowoduje, że coś w życiu zmienimy. I to uważam za największą stratę, bo nazwanie problemu, uświadomienie Polkom jak bardzo były upokarzane, mogłoby dać im impuls do zmian. Niestety, lektura "Chłopek" skłania jedynie do płaczu nad swoim losem.
Gdyby dołożyć do tej pozycji pogłębiony rys historyczny i społeczny, można by wykazać, jak bardzo zaszkodziło nam liberum veto i blokowanie postępu. Można by powiedzieć głośno i wyraźnie, że szlachta traktowała chłopów jak niewolników i pasowała im ogromna nierównowaga społeczna. Oporna na zmiany, blokowała rozwój całego kraju - co niestety wciąż ma wpływ na Polskę. Drugim hamulcowym był kościół katolicki i byłoby dobrze, gdyby ta zdemoralizowana instytucja przestała mieć jakiekolwiek znaczenie. Ale Kuciel-Frydryszak nie stawia żadnych tez ani nie pogłębia żadnego wątku, w związku z tym traktujemy te opowieści jako jednostkowe historie, a nie jako problem, który wpłynął na mentalność i niechęć do rozwoju społecznego całego kraju.
Przeszkadzał mi również brak informacji o przedwojennych granicach Polski, o nierównowadze wynikającej z zaborów, jak również całkowite pominięcie osób o innej narodowości. Pojawiają się Żydzi, nie ma jednak słowa o Białorusinkach, Ukrainkach, Litwinkach, co wywołuje wrażenie, że mieszkali tu tylko Polacy. Miałam też wrażenie, że pewne historie zostały dołożone przypadkiem, tylko po to, żeby zwiększyć objętość pozycji. Z drugiej jednak strony, autorka czerpała z niewielu źródeł, co bardzo w lekturze przeszkadzało. Wielka szkoda że nie został pogłębiony wątek antysemityzmu, a co gorsze, został zrównoważony historią rodziny Ulmów, jakby Kuciel-Frydryszak chciała być sprawiedliwa i oddać głos tym, którzy Żydom pomagali. Była ich zaledwie garstka, o wiele więcej było sytuacji w których Polacy Żydom szkodzili i wydawali ich na śmierć. I to jeden z wielu wątków, który zasługiwałby na pogłębienie i rzetelną analizę, a jest ich w tej książce o wiele więcej, wszystkie potraktowane tak samo powierzchownie.
Po lekturze miałam ogromne wrażenie chaosu i poza dojmującym smutkiem i przygnębieniem niewiele w mojej głowie zostało. Wielka szkoda, że tylko tyle.
Mam wobec tej książki mieszane uczucia. Z jednej strony, dobrze że powstała, z drugiej - szkoda, że jest tak powierzchowna. Być może ta pozycja mieści się w wymogach gatunku i niepotrzebnie od reportażu oczekuję rzetelności książki popularnonaukowej. Myślę też, że właśnie dlatego że skupia się na emocjach, trafiła do tak szerokiego grona czytelniczek i czytelników. Wiele...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-09
Mam mały problem, żeby ocenić i sklasyfikować tę pozycję. Nie jest to klasyczny przewodnik, nie jest to (niestety) pogłębiona opowieść o mieście. Ot, zbiór luźnych anegdot i wrażeń autorki, która od lat jest mieszkanką Sztokholmu. Za mało treści, żeby można było sobie zbudować własny obraz stolicy Szwecji, a za dużo dykteryjek i wątków pobocznych, które dominują nad przekazem książki.
Raczej do przejrzenia niż do gruntownej lektury.
Mam mały problem, żeby ocenić i sklasyfikować tę pozycję. Nie jest to klasyczny przewodnik, nie jest to (niestety) pogłębiona opowieść o mieście. Ot, zbiór luźnych anegdot i wrażeń autorki, która od lat jest mieszkanką Sztokholmu. Za mało treści, żeby można było sobie zbudować własny obraz stolicy Szwecji, a za dużo dykteryjek i wątków pobocznych, które dominują nad...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-29
Miałam wobec tej książki sporo oczekiwań, liczyłam na to, że ze zderzenia dwóch skrajności sporo wyniknie. Z jednej strony ortodoksyjny świat chasydów, z drugiej pozbawiona zahamowań pornografia. Pomiędzy tym, a może lepiej: uwikłana w dwie rzeczywistości naiwna, zagubiona dziewczyna, która chciałaby odnaleźć swoją ścieżkę. Brakuje jej narzędzi, rozeznania, świadomości. Jedyne co posiada, to ścisły zbiór zakazów i nakazów i dość enigmatyczna obietnica, że będzie żyć pełnią życia, o ile zgodzi się na dawno wyznaczony los. Brak możliwości rozwinięcia skrzydeł, skonfrontowania się z "ja" rodzi w niej frustrację, choć prawdę mówiąc, sporo w tej opowieści sfrustrowanych bohaterów. Ortodoksja gniecie wszystkich po równo - i nikomu nie daje tego, co obiecuje.
O wiele ciekawsze byłoby pogłębienie tego wątku, zwrócenie uwagi na budzącą się świadomość Rajzli, na poczucie odklejenia od oczekiwań. To dawałoby czytelnikowi szansę na zrozumienie procesów, jakie zachodziły w głowie bohaterki. Niestety, autorka nie pokusiła się o pogłębienie żadnego wątku i napisała książkę dość sztampową i płytką. Ta historia to tylko próba opisania nastoletniego buntu, dość rozczarowująca i mało sugestywna.
Miałam wobec tej książki sporo oczekiwań, liczyłam na to, że ze zderzenia dwóch skrajności sporo wyniknie. Z jednej strony ortodoksyjny świat chasydów, z drugiej pozbawiona zahamowań pornografia. Pomiędzy tym, a może lepiej: uwikłana w dwie rzeczywistości naiwna, zagubiona dziewczyna, która chciałaby odnaleźć swoją ścieżkę. Brakuje jej narzędzi, rozeznania, świadomości....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-12
To nie jest łatwa lektura, bo autor płynnie przechodzi od jednego bohatera do kolejnego, prowadząc nas przez wiele czasów i narracji. Ale kiedy czytelnik przyzwyczai się do tego nielinearnego sposobu opowiadania, dostajemy piękną historię o relacji między ojcem i synem, między braćmi i między synem i jego dziećmi. Dużo tu wyrozumiałości i zrozumienia dla niełatwych decyzji oraz wnikliwości w przyglądaniu się losom rodzica.
To wszystko składa się na piękną wielowątkową opowieść o przemijaniu, akceptacji i odkrywaniu w sobie cech najbliższych, a czasem nawet o powielaniu ich losów. A to wszystko opisane pięknym poetyckim językiem, wyczulonym na uroki świata i natury.
To nie jest łatwa lektura, bo autor płynnie przechodzi od jednego bohatera do kolejnego, prowadząc nas przez wiele czasów i narracji. Ale kiedy czytelnik przyzwyczai się do tego nielinearnego sposobu opowiadania, dostajemy piękną historię o relacji między ojcem i synem, między braćmi i między synem i jego dziećmi. Dużo tu wyrozumiałości i zrozumienia dla niełatwych decyzji...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-04
To kolejna książka, która porusza problem marcowych emigrantów, ale pierwsza, która nazywa rzeczy po imieniu i diagnozuje Polaków z bolesną szczerością. Owszem, wyjazd z głębokiego PRL-u był dla nich szansą na zmianę swojego życia, i wielu znajomych zazdrościło im tej możliwości. Prawdą jest też, że wiele z tych osób prowadziło szczęśliwe i poukładane życie, co nie zawsze było możliwe do osiągnięcia w komunistycznej i pokomunistycznej ojczyźnie. Ale za tym wszystkim kryje się ogromny dramat ludzi, którzy zostali zmuszeni do ucieczki, a powodem tej nagonki na Żydów, którzy niekoniecznie utożsamiali się ze swoim wyznaniem, był potworny i wszechobecny polski antysemizytm. Nienawiść do obcej nacji i religii tak naturalny, jakbyśmy się z nim urodzili. W tych relacjach przewija się gorycz i żal, ale także poczucie ogromnej i niezawinionej niesprawiedliwości. Owszem, możemy wydarzenia marcowe tłumaczyć komuną, ale pod spodem jest coś jeszcze, coś brzydkiego i bardzo niechrześcijańskiego, o czym wolimy nie pamiętać. Wygnanie Żydów z Polski było dokończeniem tego, co nie udało się nazistom, a represje, jakie temu towarzyszyły bardzo niepokojąco przypominały to, co działo się w w nazistowskich Niemczech.
My oczywiście będziemy to wypierać i udawać, że nic takiego nie miało miejsca, ale mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, kiedy zmierzymy się z tą podłością i przeprosimy swoich współobywateli za to, co się wydarzyło w 68.
Ale żeby to było możliwe, trzeba by raz na zawsze zerwać z mitem ofiarnego i miłosiernego Polaka, który niewiele ma z prawdą wspólnego.
Przejmująca lektura obowiązkowa.
To kolejna książka, która porusza problem marcowych emigrantów, ale pierwsza, która nazywa rzeczy po imieniu i diagnozuje Polaków z bolesną szczerością. Owszem, wyjazd z głębokiego PRL-u był dla nich szansą na zmianę swojego życia, i wielu znajomych zazdrościło im tej możliwości. Prawdą jest też, że wiele z tych osób prowadziło szczęśliwe i poukładane życie, co nie zawsze...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-02
Ta książka skłania do wielu przemyśleń i uruchamia mnóstwo wspomnień związanych z własną przeszłością i z doświadczeniami, przez które przeszliśmy. Niby czytamy historie pacjentów dr Galit Atlas, ale podświadomie ciągle szukamy odniesień do własnych przeżyć. To się dzieje samoistnie, być może dlatego, że te historie są niestety uniwersalne. Dzieci porzucone, tajemnice, ciążące nad rodziną, wyparte pragnienia i tęsknoty, nagłe śmierci. Wszyscy doświadczamy tego samego i wszyscy żyjemy wpasowani (albo nie) w jakiś układ rodzinny. Nie wystarczy wyjść z tego układu, trzeba go jeszcze przepracować i zobaczyć we właściwej perspektywie. Warto to zrobić, żeby zacząć żyć po swojemu, bez poczucia, że ograniczają nas ograniczenia innych.
Ta książka skłania do wielu przemyśleń i uruchamia mnóstwo wspomnień związanych z własną przeszłością i z doświadczeniami, przez które przeszliśmy. Niby czytamy historie pacjentów dr Galit Atlas, ale podświadomie ciągle szukamy odniesień do własnych przeżyć. To się dzieje samoistnie, być może dlatego, że te historie są niestety uniwersalne. Dzieci porzucone, tajemnice,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-27
Trzeba mieć w sobie sporo odwagi, żeby pokusić się o napisanie książki o przeżyciach nastoletniej dziewczyny będąc dojrzałym mężczyzną. Ten pomysł wydał mi się karkołomny i byłam ciekawa, jak autor sobie z nim poradzi. Udało mu się stworzyć inteligentną bohaterkę, z dużym dystansem do siebie i do świata, która lepiej od niejednego dorosłego panuje nad swoimi reakcjami. Z drugiej jednak strony, jest niedojrzałą trzpiotką, która ulega najróżniejszym pokusom i ma skłonność do konfabulacji i naciągania rzeczywistości. Irytowało mnie nieco jej głębokie przywiązanie do rodziców i nieustanna chęć spełniania ich oczekiwań, a szokujące było to, jak często była przez nich bita i policzkowana.
Co jednak najbardziej zaskakuje to nadmierna seksualizacja stosunków damsko-męskich i ciągłe wrzucanie bohaterki w sytuacje, w których jest molestowana, napastowana i traktowana jako obiekt seksualny. Piętnastolatka, która nie może się ruszyć, żeby nie narazić się na atak - czy to znajomych rodziców, czy zupełnie obcych facetów.
Jedno autorowi wyszło doskonale, świetnie oddał podwójną moralność i założenie, że to kobiety są odpowiedzialne za swoje czyny oraz za wrażenie, jakie wywołują w mężczyznach. Mężczyźni aż do samego końca pozostają zaskakująco bezkarni i każde, nawet najbardziej nieuczciwe zachowanie uchodzi im na sucho.
Trzeba mieć w sobie sporo odwagi, żeby pokusić się o napisanie książki o przeżyciach nastoletniej dziewczyny będąc dojrzałym mężczyzną. Ten pomysł wydał mi się karkołomny i byłam ciekawa, jak autor sobie z nim poradzi. Udało mu się stworzyć inteligentną bohaterkę, z dużym dystansem do siebie i do świata, która lepiej od niejednego dorosłego panuje nad swoimi reakcjami. Z...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-18
Gdybym miała podsumować jedno słowo, które towarzyszyło mi podczas lektury, byłoby to okrucieństwo. W Syrii lat 80. przyzwolenie na przemoc było wpisane w codzienność. Może to wina dyktatury, może słabo wykształconego społeczeństwa i wszechobecnego patriarchatu, wzmacnianego przez religię. Trzeba było mieć naprawdę twardą skórę i mnóstwo samozaparcia, żeby przetrwać - i nie dać się stłamsić. Przyszło mi do głowy, że w PRL było podobnie, może to cecha wszystkich dyktatur świata? Inspirację czerpią z wojskowości i z konieczności nieustannego podporządkowania, po to, żeby stworzyć strukturę, w którą wtłacza się społeczeństwo. Pamiętam to przyzwolenie na przemoc, pamiętam wymuszanie posłuszeństwa krzykiem i biciem i pamiętam jak frustrację wyładowywano na słabszych.
Komuny już nie ma, ale wciąż nie potrafimy się uporać z tym wstydliwym dziedzictwem, które w dalszym ciągu definiuje wiele relacji i stosunków międzyludzkich.
Gdybym miała podsumować jedno słowo, które towarzyszyło mi podczas lektury, byłoby to okrucieństwo. W Syrii lat 80. przyzwolenie na przemoc było wpisane w codzienność. Może to wina dyktatury, może słabo wykształconego społeczeństwa i wszechobecnego patriarchatu, wzmacnianego przez religię. Trzeba było mieć naprawdę twardą skórę i mnóstwo samozaparcia, żeby przetrwać - i nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-17
W pierwszej części tej opowieści można było jeszcze mieć nadzieję na zmianę, druga niestety pozbawia czytelnika złudzeń. Powrót do Syrii, życie w niewielkiej miejscowości wśród ortodoksyjnych muzułmanów i wszechobecna propaganda, to wszystko nie składa się na szczęśliwe dzieciństwo, które daje szansę na dobry rozwój. Rozdarcie między Francją, gdzie mieszka rodzina matki i Syrią, w której mieszka liczna rodzina ojca potęguje się jeszcze bardziej. Podczas lektury myślałam o tym, jak bardzo podobne są wszystkie tyranie i kraje niedemokratyczne i jak mocno polityka wpływa na edukację, a raczej jej brak. Tu, oprócz dyktatury mamy religię, co tworzy bardzo niestrawną mieszankę dla kogoś, kto poznał życie w kraju o ustroju demokratycznym.
W pierwszej części tej opowieści można było jeszcze mieć nadzieję na zmianę, druga niestety pozbawia czytelnika złudzeń. Powrót do Syrii, życie w niewielkiej miejscowości wśród ortodoksyjnych muzułmanów i wszechobecna propaganda, to wszystko nie składa się na szczęśliwe dzieciństwo, które daje szansę na dobry rozwój. Rozdarcie między Francją, gdzie mieszka rodzina matki i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-14
Rzadko kiedy zdarza się trafić na tak porywającą historię. To jedna z takich opowieści, którą chciałabym się dzielić ze wszystkimi, bo naprawdę warto ją poznać.
Można ją odczytywać na wielu poziomach. Pierwszym i podstawowym jest dekonstrukcja opowieści o poszukiwaczach złota, do tej pory przedstawianych tylko z jednej perspektywy. Tu mamy rodzinę imigrantów z Azji, która próbuje przetrwać w obcym i nieprzyjaznym świecie. Jest to też opowieść o tym, jak traumy rodziców i ich bieda wpływają na losy przyszłych pokoleń. Dla mnie jest to opowieść o biedzie, z której niezwykle trudno się wyrwać. I o tym, jak szybko aspiracje do lepszego życia mogą stać się śmiertelnym zagrożeniem.
Ale przede wszystkim jest to historia pisana z perspektywy kobiecej. Napisana niezwykle poetyckim językiem, bardzo sensualna i niezwykle bliska kobiecemu doświadczeniu. I jeśli musi już istnieć literatura kobieca, to życzyłabym wszystkim książek pisanych na takim właśnie poziomie.
To prawdziwa literacka uczta.
Rzadko kiedy zdarza się trafić na tak porywającą historię. To jedna z takich opowieści, którą chciałabym się dzielić ze wszystkimi, bo naprawdę warto ją poznać.
Można ją odczytywać na wielu poziomach. Pierwszym i podstawowym jest dekonstrukcja opowieści o poszukiwaczach złota, do tej pory przedstawianych tylko z jednej perspektywy. Tu mamy rodzinę imigrantów z Azji, która...
Niezwykle wciągająca, magnetyczna opowieść pozwalająca wejść bardzo głęboko w głowę bohatera i poczuć przez chwilę dokładnie to, co on. Zatraciłam się w tej niespiesznej narracji i dałam się ponieść myślom Asla. Rzadko kiedy można doświadczyć takiej spójności z bohaterem książki, rzadko kiedy też da się tak mocno odczuć codzienność i zwyczajne życie. Odnaleźć się w czyichś przeżyciach i rozterkach.
Czytanie tej książki było jak oddychanie tym samym powietrzem co Asle.
Ta historia świetnie pokazuje jak jedno zdarzenie może zdeterminować całe nasze życie. I jaką cenę płacimy nieraz za bycie twardym i niezależnym. Przesuwanie granic nigdy nie kończy się dobrze, w pewnym momencie ponosi się konsekwencje swojej samodzielności.
Mam jednak spory problem z wątkiem religijnym, który jak się wydaje, jest istotny również dla autora książki. W dzisiejszych czasach promowanie katolicyzmu jest delikatnie mówiąc niesmaczne. Odwoływanie się do "wartości" wiary z równoczesnym wypieraniem grzechów kościoła i przewin, za które wciąż nie chce wziąć odpowiedzialności jest niedorzeczne.
Niezwykle wciągająca, magnetyczna opowieść pozwalająca wejść bardzo głęboko w głowę bohatera i poczuć przez chwilę dokładnie to, co on. Zatraciłam się w tej niespiesznej narracji i dałam się ponieść myślom Asla. Rzadko kiedy można doświadczyć takiej spójności z bohaterem książki, rzadko kiedy też da się tak mocno odczuć codzienność i zwyczajne życie. Odnaleźć się w czyichś...
więcej Pokaż mimo to