-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
1988
2021-04-10
2021-01-01
Noo, nie wiem dla kogo jest ta książka. Wykłada podstawy, ale żeby zrozumieć wyjaśnienie, trzeba mieć sporą wiedzę. A jak ktoś ją ma, to po co mu podstawy ?
Nawet z zakończeniem (podsumowaniem) trudno mi się zgodzić.
Na pewno nie jest to pozycja popularno-naukowa.
Pozostawiam bez oceny, bo może do niej nie dorosłam :))).
Noo, nie wiem dla kogo jest ta książka. Wykłada podstawy, ale żeby zrozumieć wyjaśnienie, trzeba mieć sporą wiedzę. A jak ktoś ją ma, to po co mu podstawy ?
Nawet z zakończeniem (podsumowaniem) trudno mi się zgodzić.
Na pewno nie jest to pozycja popularno-naukowa.
Pozostawiam bez oceny, bo może do niej nie dorosłam :))).
2020-07-15
Na pewno przeczytam jeszcze raz. Ale na razie mam kolejkę trzech osób chętnych do wypożyczenia mojego egzemplarza.
Traktowałam koncepcję wszechświatów równoległych jako niezłe SF, bardziej fiction niż science. Ale Michio Kaku podał przekonywujący argument przemawiający za ich istnieniem.
Na pewno przeczytam jeszcze raz. Ale na razie mam kolejkę trzech osób chętnych do wypożyczenia mojego egzemplarza.
Traktowałam koncepcję wszechświatów równoległych jako niezłe SF, bardziej fiction niż science. Ale Michio Kaku podał przekonywujący argument przemawiający za ich istnieniem.
Ditfurth pisze dowcipnie: "I teraz okazuje się, że dla owego problemu, który w filozofii klasycznej zdawał się nie do rozwiązania, stosunkowo prostej odpowiedzi w naturalny sposób dostarcza filogeneza." Otóż to :). A dodam od siebie, że nic przyjemniejszego, jak pofilozofować trochę, z wykorzystaniem dostępnej wiedzy.
Tu pozwolę więc nie zgodzić się z autorem, że "Nasze szansę przeżycia są niezależne od tego, czy potrafimy sobie wyobrazić prawdziwą strukturę wszechświata albo realnie panujące warunki w jądrze atomu czy nie." Chyba jednak nie są, jeśli chcemy przetrwać jako ludzkość.
Ditfurth pisze dowcipnie: "I teraz okazuje się, że dla owego problemu, który w filozofii klasycznej zdawał się nie do rozwiązania, stosunkowo prostej odpowiedzi w naturalny sposób dostarcza filogeneza." Otóż to :). A dodam od siebie, że nic przyjemniejszego, jak pofilozofować trochę, z wykorzystaniem dostępnej wiedzy.
Tu pozwolę więc nie zgodzić się z autorem, że "Nasze...
2020-05-01
Historia odkryć i wynalazków jest fascynująca.
Wynalazków Natury/ewolucji - tu w zakresie kodowania replikacji ( aż miałoby się ochotę przepisać na kreacjonizm, no, ale zajęło to 3 mld. lat. ).
Odkryć naukowców - planowanie i realizacja doświadczenia w celu udowodnienia błyskotliwej teorii budzi szacunek.
Książkę czyta się jak dobry kryminał, a na koniec mamy jeszcze zastanawiający twist.
Mam nadzieję, że autor nie poprzestanie na tym.
Historia odkryć i wynalazków jest fascynująca.
Wynalazków Natury/ewolucji - tu w zakresie kodowania replikacji ( aż miałoby się ochotę przepisać na kreacjonizm, no, ale zajęło to 3 mld. lat. ).
Odkryć naukowców - planowanie i realizacja doświadczenia w celu udowodnienia błyskotliwej teorii budzi szacunek.
Książkę czyta się jak dobry kryminał, a na koniec mamy jeszcze...
Wiadomo, że im bardziej odjechana historyjka, tym lepiej się ją zapamiętuje.
Tutaj całkiem dobrze się to sprawdza, choć od pewnego momentu zaczyna nużyć.
Ale fizyka kwantowa jest lepsza niż najlepsze SF, więc warto coś zapamiętać. Nie mówię o zrozumieniu, bo podobno nawet fizycy kwantowi nie rozumieją.
Wiadomo, że im bardziej odjechana historyjka, tym lepiej się ją zapamiętuje.
Tutaj całkiem dobrze się to sprawdza, choć od pewnego momentu zaczyna nużyć.
Ale fizyka kwantowa jest lepsza niż najlepsze SF, więc warto coś zapamiętać. Nie mówię o zrozumieniu, bo podobno nawet fizycy kwantowi nie rozumieją.
Ha! Człowiek może mieć mnóstwo zabawy czytając co chwila słowa uznanego fizyka: "WIERZĘ , że teoria ...."
To pokazuje na jakim etapie jesteśmy - z całym szacunkiem i uznaniem dla osiągnięć naukowców.
A że przedstawione teorie łączą moją ulubioną ewolucję z nie mniej bliskim holizmem - to lektura jest nadzwyczaj ciekawa. No, i wprowadza do świadomości takie intrygujące koncepty jak mózg Boltzmanna i.t.p.
Aż miałoby się ochotę przedstawić swoją teorię na to wszystko ... :-)
Ha! Człowiek może mieć mnóstwo zabawy czytając co chwila słowa uznanego fizyka: "WIERZĘ , że teoria ...."
więcej Pokaż mimo toTo pokazuje na jakim etapie jesteśmy - z całym szacunkiem i uznaniem dla osiągnięć naukowców.
A że przedstawione teorie łączą moją ulubioną ewolucję z nie mniej bliskim holizmem - to lektura jest nadzwyczaj ciekawa. No, i wprowadza do świadomości takie intrygujące...