-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Po zakończeniu wcześniejszego tomu byłam osłupiała. Victoria Schwab zakończyła tamtą część w sposób niewyobrażalny, pozostawiła bohaterów w sytuacji właściwie bez wyjścia. Nie miałam pojęcia jak i czy w ogóle oni z tej sytuacji wyjdą, dlatego początek tego tomu mnie zaskoczył. A wiecie co jest najgorsze? Zakończenie „Powrotu”. Myślałam, że skoro „Spalona Ziemia” zakończyła się takim cliffhangerem, to „Powrót” dla odmiany ostatni rozdział będzie miał spokojny. Nic z tego! Cliffhanger w tym wypadku jest jeszcze gorszy! Bohaterowie tkwią w tak totalnym bagnie, że aż mi brakuje słów. No i teraz czekam z jeszcze większą niecierpliwością na kontynuację!
Z każdym kolejnym tomem poznajemy coraz lepiej bohaterów i niesamowicie mi się to podoba! Z biegiem akcji zagłębiamy się w psychikę , sposób postępowania i myślenia nie tylko bohaterów pierwszoplanowych, ale tych drugo- i trzecioplanowych również! W rzadko jakim cyklu postacie są tak dokładnie i szczegółowo stworzone. Tę samą sytuację mamy ze światem Erdas. Autorzy bardzo skupili się na dobrym wykreowaniu świata, w którym bohaterowie żyją. I chwała im za to, bo w tej chwili powszechną sytuacją jest, że uniwersum opisywane jest naprawdę powierzchownie!
Fragment recenzji pochodzi z mojego bloga: https://ksiazkitomojepaliwo.blogspot.com/2017/11/spirit-animals-upadek-bestii-powrot.html
Po zakończeniu wcześniejszego tomu byłam osłupiała. Victoria Schwab zakończyła tamtą część w sposób niewyobrażalny, pozostawiła bohaterów w sytuacji właściwie bez wyjścia. Nie miałam pojęcia jak i czy w ogóle oni z tej sytuacji wyjdą, dlatego początek tego tomu mnie zaskoczył. A wiecie co jest najgorsze? Zakończenie „Powrotu”. Myślałam, że skoro „Spalona Ziemia” zakończyła...
więcej mniej Pokaż mimo to
To jest dokładnie ten typ książki, dla której wstaje się o 3 rano, albo wcale się nie zasypia. A po zakończeniu powieści tęskni się za nią całymi miesiącami, wraca do fragmentów i płacze, że już się skończyła. Kocham Jennifer za to, że napisała „Podtrzymując wszechświat”!
Naprawdę niezwykły jest przekaz tej książki, który można odczytać bardzo wyraźnie: Jesteś chciany, bez względu na to, jak wyglądasz. Cudowny, chyba sami przyznacie? Cała powieść bardzo podbudowuje psychicznie, może nawet trochę podwyższa samoocenę. To naprawdę idealna lektura dla wszystkich wątpiących w siebie i potrzebujących pomocy.
Fragment pochodzący z mojej recenzji, całość znajdziecie tutaj: https://ksiazkitomojepaliwo.blogspot.com/2017/10/podtrzymujac-wszechswiat-jennifer-niven.html
To jest dokładnie ten typ książki, dla której wstaje się o 3 rano, albo wcale się nie zasypia. A po zakończeniu powieści tęskni się za nią całymi miesiącami, wraca do fragmentów i płacze, że już się skończyła. Kocham Jennifer za to, że napisała „Podtrzymując wszechświat”!
Naprawdę niezwykły jest przekaz tej książki, który można odczytać bardzo wyraźnie: Jesteś...
Zapewne znacie stereotyp krążący wśród książkoholików, jakoby to co napisane przez Polaka nie może być dobre. Justyna Drzewicka udowadnia, że to absolutna nieprawda! „Niepowszedni. Porwanie” to naprawdę bardzo, bardzo udany debiut i, szczerze mówiąc, nigdy bym nie pomyślała, że jest to pierwsza książka Justyny Drzewickiej. Widać, że cała powieść jest porządnie zaplanowana i przemyślana, nie znajdziecie w niej właściwie żadnych błędów logicznych.
Fragment pochodzi z mojej recenzji: https://ksiazkitomojepaliwo.blogspot.com/2017/11/niepowszedni-porwanie-justyna-drzewicka_3.html
Zapewne znacie stereotyp krążący wśród książkoholików, jakoby to co napisane przez Polaka nie może być dobre. Justyna Drzewicka udowadnia, że to absolutna nieprawda! „Niepowszedni. Porwanie” to naprawdę bardzo, bardzo udany debiut i, szczerze mówiąc, nigdy bym nie pomyślała, że jest to pierwsza książka Justyny Drzewickiej. Widać, że cała powieść jest porządnie zaplanowana i...
więcej Pokaż mimo to