Uciekaj z Kijowa! Artur Pacuła 8,0
ocenił(a) na 81 tydz. temu Historia skrywa wiele tajemnic, pewnie dlatego tak wiele osób się nią pasjonuje, przegląda stare księgi, analizuje fakty i próbuje rozwikłać zagadki sprzed lat.
Oksana Antonowna Switanok niedawno skończyła studia historyczne i przypadkiem odkryła, że żona niedoszłego cara Natasza Brasowa podczas ucieczki straciła carskie insygnia, które zostały gdzieś ukryte, a teraz po latach dziewczyna chce je odnaleźć.
Czytając opis, pomyślałam, że nie jest to raczej książka dla mnie, nie interesuje się historią, a tym bardziej dotyczącą innych krajów, ale zmieniłam zdanie już po pierwszej scenie. Oksana, używając fałszywej karty wstępu do Muzeum Narodowego Historii Ukrainy, ukradła starą i cenną książkę do tego nie dość, że wyprowadziła w pole pracowników, to również uciekła przed zbirami, którzy jej w tym podstępie pomogli. Byłam pod wrażeniem tego, jak ona to wszystko rozegrała, niestety zapłaciła za to wysoką cenę, ponieważ pomimo ucieczki do innego kraju nie zgubiła złych ludzi, którzy podążali jej tropem.
Dość szybko wciągnęłam się w tę historię i naprawdę byłam ciekawa, jak to się wszystko skończy, śledziłam losy Oksany oraz Kuby i byłam pewna, że pomimo przeciwności losu wszystko im się uda. Oczywiście najlepsze emocje zaczynają się wtedy, kiedy dwójka bohaterów zaczyna się do siebie zbliżać pomimo faktu, że Kuba ma narzeczoną, oboje są wykształceni, interesują ich te same tematy, a co do rodziny jego partnerki widać, że mężczyzna musi przy nich udawać osobę, którą nie jest. Zdecydowanie bardziej ciekawiły mnie momenty akcji, kiedy zaczynały się historyczne wstawki, mój entuzjazm opadał, ale zdaje sobie sprawę z tego, że są osoby, które właśnie te fragmenty uznają za atut tej książki.
Nie jest to historia, do której chciałabym kiedyś wrócić, ale zdecydowanie nie mogę też uznać jej za złą, po prostu stworzona jest ona dla osób pasjonujących się przeszłością i pewnie oni pochłoną ją w jeden wieczór.