-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1179
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać421
Biblioteczka
2018
2019
2017-06-25
2015-05-04
Po lekturze "Płatków z nieba" i Pawilonu Kwiatu Brzoskwini" tej autorki przyszedł czas na Jedwabny Szlak. Bardzo mnie ciekawiło jaka tym razem historie ma do opowiedzenia Mingmei Yip, rodowita Chinka, mieszkająca od ponad dwudziestu lat w Stanach Zjednoczonych.
"Jedwabny Szlak" - dawna droga handlowa łącząca Chiny z Europą i Bliskim Wschodem. Szlak miał długość ok. 12 tys. km
Lily Lin ma prawie trzydzieści lat, mieszka w Nowym Jorku, gdzie wynajmuje nędzne mieszkanko. Skończyła studia, pracuje jako kelnerka i ma zamiar zostać pisarka. Zaczęła nawet pisać swoja pierwszą powieść, ale jest to dopiero początek tej żmudnej i niedającej gwarancji sukcesu drogi. Lily jest sama na świecie, rodzice zmarli, a nigdy nie poznała swoich dziadków czy innych członków rodziny. Jakież jest jej zdumienie, gdy któregoś dnia otrzymuje informacje, że dotychczas nieznana jej ciotka chce przekazać dziewczynie fortunę w postaci 3 mln dolarów.Pod pewnymi warunkami. Dziewczyna ma przemierzyć Jedwabny Szlak i wykonać skrzętnie zadania podane przez ciotkę.
Ta podróż w nieznane budzi obawy, ze to wielkie oszustwo, ze nie wiadomo czego tak naprawdę chce ciotka, jeśli to w ogóle jest ciotka. Lily jest dziewczyna uwielbiającą przygody, wyzwania, a do tego trudna sytuacja materialna i wizja posiadania fortuny skłaniają ja do powiedzenia TAK przygodzie.c.d. na : http://wwwmojblogmpoppins.blogspot.com/2015/05/piesn-jedwabnego-szlaku-mingmei-yip.html
Po lekturze "Płatków z nieba" i Pawilonu Kwiatu Brzoskwini" tej autorki przyszedł czas na Jedwabny Szlak. Bardzo mnie ciekawiło jaka tym razem historie ma do opowiedzenia Mingmei Yip, rodowita Chinka, mieszkająca od ponad dwudziestu lat w Stanach Zjednoczonych.
"Jedwabny Szlak" - dawna droga handlowa łącząca Chiny z Europą i Bliskim Wschodem. Szlak miał długość ok. 12 tys....
2015-01-11
Dawno temu czytałam "Lokatora" tej autorki. Książka mnie wówczas wręcz uwiodła klimatem, nastrojem, powolną akcją. Tego samego szukałam w "Śniadaniu do łóżka". Niestety jest to typowe romansidło, które wiadomo jak się potoczy. I chociaż są oczywiście przeciwności losu w postaci najlepszej przyjaciółki, to znikają one jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Namiętne uczucie od pierwszego wejrzenia spotyka Sloan i Cartera. Sloan po przejściach i ogromnym zawodzie miłosnym odsunęła się od ludzi, w samotności przeżywa swoje życie. Jedyną radością jest pensjonat, który stworzyła sama od początku. Jest równocześnie właścicielką, kucharką, pokojówką.
Jej jedyna i najlepsza przyjacióa ma niebawem wyjść za mąż za bardzo przystojnego i atrakcyjnego pisarza. Carter Madison, bo o nim mowa, postanowił dokończyć swoją najnowszą powieść jeszcze przed ślubem. Przyjeżdża do pensjonatu Sloan by tego dzieła dokonać.
Sloan bardzo stara się unikać przebywania z mężczyzną sam na sam. Pisarz natomiast nie bardzo potrafi się skupić na pracy.
Romans, który na dobrą sprawę nie ma szans na przyszłość, rozwija się....
Dużo jest w literaturze powieści miłosnych, ta jednak mimo tak banalnej fabuły, w piękny sposób pokazuje miłość fizyczną, pełna uniesień i ogromnego uczucia.Są to opisy bardzo delikatne, subtelne, naturalne a jednak bardzo gorące.
To powieść dla osób, które lubią romanse.
Dawno temu czytałam "Lokatora" tej autorki. Książka mnie wówczas wręcz uwiodła klimatem, nastrojem, powolną akcją. Tego samego szukałam w "Śniadaniu do łóżka". Niestety jest to typowe romansidło, które wiadomo jak się potoczy. I chociaż są oczywiście przeciwności losu w postaci najlepszej przyjaciółki, to znikają one jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Namiętne...
2015-01-05
Serena i Poppy to tytułowe "Przyjaciółki". Obie mają po piętnaście lat, gdy na ich drodze staje przystojny, trzydziestoparoletni Marcus Halnsley. Nauczyciel historii, rozwiedziony, tata kilkuletniego synka.
Serena jest cichą, spokojną i pilną uczennicą. Pochodzi z kochającej się rodziny, ma dwie starsze siostry, którym powierza swoje sekrety. Wiadomo nie od dziś, że czas dorastania jest najtrudniejszym okresem w życiu człowieka, a rodzice nie zawsze nadają się do zwierzania. Każdy ma jakieś tajemnice i Serena miała je również. Właściwie jedna - romans z nauczycielem. Nie powiedziała o tym nikomu, bo groziło to przede wszystkim utratą ukochanego i to na długie lata. Prawo jest bezlitosne i nie rozumie nastolatek. Serena zakochana zgadzała się na wszystko, czego Marcus zażądał. Trzymała buzie na kłódkę szczęśliwa, że jest "jedynym światłem" w życiu mężczyzny. Nawet nie zauważyła jak bardzo Marcus uzależnił ja od siebie, jaki potrafił być okrutny, gdy wymagał bezwzględnego posłuszeństwa.
Gdy padł pierwszy siarczysty policzek, dziewczyna była kompletnie zamroczona i zszokowana.
Poppy była zawsze wielbicielką lodów we wszystkich kolorach i smakach. Siadała sobie na ławce w parku i zajadała się słodkimi, zimnymi rożkami. W takiej właśnie chwili podszedł do niej Marcus. Znał ja wcześniej, bo i w jej szkole uczył kiedyś historii. Poppy również była nieśmiała, a na dodatek miała wiele dziewczęcych kompleksów. Marcus dawał jej poczucie wartości, opowiadał jak bardzo ją kocha. Poppy stała się "tą trzecią" w związku....
c.d. na moim blogu http://wwwmojblogmpoppins.blogspot.com/2015/01/przyjacioki-dorothy-koomson.html
Serena i Poppy to tytułowe "Przyjaciółki". Obie mają po piętnaście lat, gdy na ich drodze staje przystojny, trzydziestoparoletni Marcus Halnsley. Nauczyciel historii, rozwiedziony, tata kilkuletniego synka.
Serena jest cichą, spokojną i pilną uczennicą. Pochodzi z kochającej się rodziny, ma dwie starsze siostry, którym powierza swoje sekrety. Wiadomo nie od dziś, że czas...
2010
''Kiedy kobietę trzyma przy życiu czyjaś miłość, i nagle ta miłość zostaje jej odebrana, żeby nie umrzeć, musi zamienić to uczucie na inne, równie silne: nienawiść."
To jeden z wielu cytatów z tej książki. Jak zwykle u EE Schmita książka zmusza do myślenia, zastanowienia się nad własnymi uczuciami i odczuciami.
Nie jest tak dobra jak "Oskar i pani Róża", ale przecież jest zupełnie inna.Bohaterami są dorośli ludzie, szaleńczo w sobie zakochani, wydawać by się mogło, że znający się na wylot. Oboje dążą do spełnienia marzeń tej drugiej istoty. Jest i matka dziewczyny, która uwielbia swojego przyszłego ( ale niedoszłego ) zięcia.
Diane - główna bohaterka, kobieta trudna do zdobycia, o której względy i miłość Richard starał się bardzo długo, aż w końcu zakochała się w nim, jest szczęśliwa, czuje się kochana i nagle ogarniają ją wątpliwości. Wielokrotnie odmawiała prośbą narzeczonego, aby zawarli związek małżeński, a teraz niepokoi się, że jego miłość słabnie.Dochodzi do dziwnej rozmowy, padają dziwne słowa, stwierdzenia, a oboje nie potrafią się z tego wycofać. Odezwała się miłość własna i urażona duma.Rozstają się. Oboje nieszczęśliwi, mają pozostać przyjaciółmi. Diane straciła miłość, została sama i czuje się bardzo upokorzona. Cóż jej pozostaje ? Tylko zemsta, nienawiść.Obmyśla straszny plan, który ma doprowadzić Richarda na dno rozpaczy i w końcu przyprowadzić go do niej.Czy tak się stanie ?
Powiem tylko, że szafowanie cudzymi uczuciami w połączeniu z urażoną dumą i miłością własną jeszcze nikomu nie wyszły na dobre.
Schmitt zmusza do myślenia, ocenienia tektoniki własnych uczuć wobec najbliższych.W końcu nikt nie lubi być masochistą.
''Kiedy kobietę trzyma przy życiu czyjaś miłość, i nagle ta miłość zostaje jej odebrana, żeby nie umrzeć, musi zamienić to uczucie na inne, równie silne: nienawiść."
To jeden z wielu cytatów z tej książki. Jak zwykle u EE Schmita książka zmusza do myślenia, zastanowienia się nad własnymi uczuciami i odczuciami.
Nie jest tak dobra jak "Oskar i pani Róża", ale przecież...
2011-05-31
Victroria jest sierotą.Nigdy nie poznała swojej matki i ojca. Trafiła do domu dziecka jako maleńka dziewczynka. Im była starsza, tym bardziej malały jej szanse na normalny dom. Pełen ciepła, miłości i zrozumienia.Młodość, a właściwie dzieciństwo, bo przecież gdy kończy się osiemnaście lat, to dopiero zaczyna się młodość, spędziła w ponad trzydziestu palcówkach -rodziny zastępcze i kolejne domy dziecka.
Nic dobrego jej w życiu nie spotkało. Miała kuratorkę z opieki społecznej, która ją zwoziła do kolejnych rodzin, a później zabierała ją stamtąd z ciągle tym samym pytaniem : "Co znowu zrobiłaś?"
Victorię poznajemy właśnie jako 18-letnią dziewczynę, której dobre państwo zapewniło miejsce w wynajętym dla takich sierot mieszkaniu.Warunkiem korzystania z niego jest to, iż taka dziewczyna znajdzie pracę. Rotacja jest duża, dziewczyny przychodzą i zostają wyrzucane z mieszkania, gdy nie znajdują w określonym czasie pracy. Tak byłoby również z Victorią, gdyby sama nie odeszła.
O bohaterce pisano w raportach, ze jest krnąbrna, bezczelna, małomówna, uparta. Nigdzie jednak nie wspomniano, że kocha kwiaty, że układa przepiękne bukiety, które ofiarowuje wybranym osobom. Każdy z kwiatów ma znaczenie, swój język. Victoria poznała go, gdy w wieku 13 lat trafiła pod opiekę Elizabeth, samotnej kobiety, kochającej wszystkie kwiaty. To ona nauczyła dziewczynę ich języka. Pobyt u Elizabeth był najszczęśliwszym okresem życia Victorii. Była kochana i rozumiana, miała szansę na adopcję. Szczęście było tak blisko,jednak ... dziewczyna wróciła do domu dziecka.
Co mnie w tej książce urzekło? Siła woli i siła charakteru Victorii. Jej miłość do kwiatów i ludzi, jej upór i niezłomność.
Wstrząsnęły mną mocno jej wspomnienia z pobytów w rodzinach zastępczych, czy domach dziecka.Ta walka o przetrwanie przy jednoczesnym upokarzaniu dziecka przez ludzi, którzy mają się nim opiekować. Wielokrotnie myślałam czytając to zwierzęta, nie ludzie, ale chyba zwierzęta w swoim gatunku jednak nie robią takiego spustoszenia.
Victoria ma bardzo mocno skrzywiony obraz świata. Jest zamknięta w sobie ( kto by nie był po takich przejściach), nieufna wobec ludzi. Na szczęście do momentu, gdy poznaje Granta, chłopaka, który podobnie jak ona zna język kwiatów.
Książka ma dobre zakończenie, jest szansa, że Victoria będzie dobrą matką, żoną . Jednak, aby do tego dość trzeba przeżyć z tą dziewczyną jej smutne dotychczasowe życie.
A widocznym skutkiem przeczytania tej książki przeze mnie jest to, że z mojego ogrodu i sprzed płotu zniknęły wszystkie osty.
Wielkim plusem tej książki i za to brawa wielkie dla autorki jest słowniczek znaczeń kwiatów, który sobie skserowałam, bo książka musi wrócić do właścicielki.
Polecam ją wszystkim wrażliwcom i osobom,które prowadzą rodzinne domy dziecka lub są zastępczymi rodzinami.
Victroria jest sierotą.Nigdy nie poznała swojej matki i ojca. Trafiła do domu dziecka jako maleńka dziewczynka. Im była starsza, tym bardziej malały jej szanse na normalny dom. Pełen ciepła, miłości i zrozumienia.Młodość, a właściwie dzieciństwo, bo przecież gdy kończy się osiemnaście lat, to dopiero zaczyna się młodość, spędziła w ponad trzydziestu palcówkach -rodziny...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-03-04
Przeczytałam ja jakieś 3-4 lata temu.Książka - notatki na drzwiach lodówki. Taki doskonale znany sposób komunikowania się "kup cukier", "obiad w lodówce", wrócę późno" itp.Normalka , prawie jak w każdym domu. Tyle tylko, że jest to niemal jedyny sposób porozumiewania się miedzy matką a córką. Matka pochłonięta pracą, córka jakoś radzi sobie.
Czy musi się stać nieszczęście, by obie kobiety zbliżyły się do siebie?Czyż nie jest absurdem, że matka leczy ludzi, a o siebie nie chce zadbać?
Poza tym jest to powieść dla wszystkich kobiet, dla matek i córek. A nie zaszkodzi, gdy przeczyta ją facet.
Przeczytałam ja jakieś 3-4 lata temu.Książka - notatki na drzwiach lodówki. Taki doskonale znany sposób komunikowania się "kup cukier", "obiad w lodówce", wrócę późno" itp.Normalka , prawie jak w każdym domu. Tyle tylko, że jest to niemal jedyny sposób porozumiewania się miedzy matką a córką. Matka pochłonięta pracą, córka jakoś radzi sobie.
Czy musi się stać nieszczęście,...
2014-11-10
On i ona, a między nimi czas. On, profesor filozofii Matthew Shapiro z Bostonu, ona, Emma Lovenstein sommelierka z Nowego Jorku.
Matthew jest nieutulonym w żalu wdowcem. Żyje tylko dlatego, że ma czteroletnią córeczkę, równie piękną jak jej zmarła mama.Przez te parę lat małżeństwa mężczyzna był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Grudzień 2010 roku okazał się dla niego bardzo okrutny w, gdy w wigilię Bożego Narodzenia zginęła w wypadku jego żona.
Emma natomiast jest singielką, której trafiają się tylko przelotne romanse z żonatymi mężczyznami. Jest osobą bardzo uczuciową, angażuje się w te toksyczne związki, a później bardzo sama siebie karze za to. Szuka nadal miłości, bo nikt przecież nie chce być sam.
Przypadek sprawia, że Matthew kupuje na przy domowej wyprzedaży używanego laptopa oznaczonego inicjałami M.L. Mimo sformatowanego dysku mężczyzna odkrywa w nim zdjęcia należące do poprzedniej właścicielki, nawiązuje z nią kontakt i tak zaczyna się ich wspólna przygoda.
Umawiają się w sympatycznej knajpce na określony dzień, godzinę . On się szykuje, ona również , wychodzą z domu, przychodzą do knajpki, siadają przy stoliku... Jednak nie spotykają się.
cd. recenzji na moim blogu http://wwwmojblogmpoppins.blogspot.com/
On i ona, a między nimi czas. On, profesor filozofii Matthew Shapiro z Bostonu, ona, Emma Lovenstein sommelierka z Nowego Jorku.
Matthew jest nieutulonym w żalu wdowcem. Żyje tylko dlatego, że ma czteroletnią córeczkę, równie piękną jak jej zmarła mama.Przez te parę lat małżeństwa mężczyzna był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Grudzień 2010 roku okazał się dla...
2014-08-18
2014-07-18
2014-07-15
2014-06-09
"W życiu są rzeczy zbyt skomplikowane, by je wyjaśnić w jakimkolwiek języku"
Bardzo dawno czytałam powieści tego autora. Zawsze w nich mnie zadziwia umiejętność przeplatania rzeczy i zdarzeń rzeczywistych ze światem wyimaginowanym, jaka posługuje się Murakami. wręcz w sposób doskonały.
Jego powieści maja swój klimat, który urzeka, intryguje, przyciąga i nie pozwala odejść od książki.
"Bezbarwny Tsukuru Tazaki ..." to powieść chyba najbardziej realistyczna z tych, które czytałam. Na pewno napisana jest prostszym językiem. Jednak czytelnik nie dostaje wszystkiego na tacy, musi myśleć i odczuwać wspólnie z bohaterem jego dramaty, dylematy, niedowartościowanie.
"Bezbarwny Tazaki" kojarzy się ze słowem nijaki. Tak właśnie czuje się około trzydziestoletni bohater. Murakami zabiera nas w przeszłość, do lat licealnych Tsukuru, gdy należał do paczki przyjaciół. Byli tak bardzo ze sobą zżyci, że niemal stanowili jedność. To najszczęśliwszy okres w życiu młodego człowieka. Po maturze drogi się nieco rozeszły, bo Tazaki wyjechał do Tokio, by tam realizować swoje młodzieńcze marzenia i zostać inżynierem od budowy dworców kolejowych. Dlaczego właśnie taka specjalizacja ? Nawet bohater nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Pozostała trójka została w swoim rodzinnym mieście.
Pewnego dnia jeden z przyjaciół przekazuje przykrą wiadomość, że przestał być ich przyjacielem.
Tsukuru zdruzgotany tą wiadomością nie ma siły dochodzić przyczyny takiego zachowania przyjaciół. Przeżywa załamanie nerwowe, jest bliski popełnienia samobójstwa, ale wyjaśnia sytuacji.
Pobyt w Tokio, studia, później praca to zwykła kolej rzeczy. Bezbarwny bohater czuje sie samotny, nie ma przyjaciół. Tylko dwie osoby miały dla niego znaczenie, młodszy kolega ze studiów Haid i starsza koleżanka z pracy.Sara niemal zmusza mężczyzne do podjęcia działań, by wyjaśnił nieporozumienie. Sara zaczyna znaczyć coś więcej w życiu Tazaki, ale czy byliby szczęśliwi? Po poznaniu szokującej prawdy bohater powinien odzyskać spokój, tym bardziej, ze po latach dowiaduje się, ze jest bardzo wyrazistym facetem z marzeniami, które jako jedyny potrafił zrealizować, ze był zawsze lubiany, wręcz idealizowany.
Poczucie własnej nijakości, braku zaufania we własne możliwości, które towarzyszyło mu przez całe życie powinno rozpłynąć się w powietrzu, ale czy tak się stało? Czy "Bezbarwny Tsukuru.." po latach pielgrzymowania do poznania prawdy stał się człowiekiem z większym poczuciem swojej wartości, a przez to stał się szczęśliwszy? Och, gdyby to było takie proste.
Polecam z pełną odpowiedzialnością
"W życiu są rzeczy zbyt skomplikowane, by je wyjaśnić w jakimkolwiek języku"
Bardzo dawno czytałam powieści tego autora. Zawsze w nich mnie zadziwia umiejętność przeplatania rzeczy i zdarzeń rzeczywistych ze światem wyimaginowanym, jaka posługuje się Murakami. wręcz w sposób doskonały.
Jego powieści maja swój klimat, który urzeka, intryguje, przyciąga i nie pozwala odejść...
2013-10-26
Wstrząsająca historia uwięzionej i skazanej na śmierć chrześcijanki Asi Bibi, która nieludzko traktowana "gnije" w więzieniu tylko za to, ze napiła się wody z kubka muzułmanki.Koszmar dziejący się teraz w XXI wieku na oczach całego świata. Siła wiary jaką ma w sobie Asia jest przeogromna, to męczennica naszych czasów.
Wstrząsająca historia uwięzionej i skazanej na śmierć chrześcijanki Asi Bibi, która nieludzko traktowana "gnije" w więzieniu tylko za to, ze napiła się wody z kubka muzułmanki.Koszmar dziejący się teraz w XXI wieku na oczach całego świata. Siła wiary jaką ma w sobie Asia jest przeogromna, to męczennica naszych czasów.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-04-30
2013-02-26
Tytułową bohaterką powieści jest dziewczynka o kruczo czarnych, kręconych włosach z pięknymi niebieskoszarymi oczami jak u sarny.
Oczy odziedziczyła po swojej babce hrabinie Czartoryskiej, która by uniknąć skandalu oddaje swoją jedyną wnuczkę pod opiekę siostrom zakonnym z klasztoru Montpellier. Od tego momentu dziewczynka jest sierotą bez imienia i nazwiska matki i ojca. A tylko dlatego, ze urodziła się z przelotnego romansu szesnastoletniej hrabianki Andżeliki i jej o rok starszego kolegi.
Amandine urodziła się w 1931 roku i właściwie nie znała innego życia jak życie w klasztorze. Uczyła się w szkole dla dobrze urodzonych panienek, którą prowadziły zakonnice. Jej jedyną przyjaciółką była Solange, która ją wychowywała i kochała jak własne dziecko. Jednak dziewczynka od najmłodszych lat szuka swoich korzeni, marzy o odnalezieniu matki, tęskni za nią, a gdy wybucha wojna martwi się czy jest bezpieczna.
Gdy Francja zostaje zajęta przez Niemców, Amandine ma 8 lat i właśnie udała się w swoją pierwszą podróż pociągiem do rodzinnej wsi Solange. Podróż, która miała trwać dwa dni, naprawdę trwała 5 długich lat okupacji.
Czytałam tę książkę niemal jednym tchem. Los tej malutkiej, a jednocześnie tak dorosłej osóbki zniszczył by niejednego dorosłego człowieka. Ból, osamotnienie, strach i wiele innych niszczących emocji i ciągła tęsknota nie spowodowały u dziewczynki zgorzknienia i poczucia losowej krzywdy. Amandine jest ciepła, kocha wszystkich ludzi i ufa im, no możne poza matka przełożoną, ale to już inna historia, która trzeba sobie przeczytać.
Czy Amandine odnajdzie swoja rodzinę, czy Andżelika dowie się, ze jej malutka córeczka żyje ? Czy się odnajdą? Można gdybać, ale lepiej przeczytać powieść.
Ta powieść porusza najtwardsze serca, a bohaterka zawojuje każdego czytelnika, podobnie jak zrobiła to z siostrami zakonnymi i starym księdzem.
Powieść nie jest ckliwym romansem, dużo w niej informacji o okupowanej Francji i samych Francuzach. Okładka trochę mnie zwiodła kolorem lawendy marzyły mi się opisy piękna przyrody, tych jednak jest jak na lekarstwo.
Polecam do przeczytania, bo to miło spędzony czas i autorka przemyca wiarę w ludzi, a mam wrażenie, ze w dzisiejszych czasach ta jest nam szczególnie potrzebna.
Tytułową bohaterką powieści jest dziewczynka o kruczo czarnych, kręconych włosach z pięknymi niebieskoszarymi oczami jak u sarny.
Oczy odziedziczyła po swojej babce hrabinie Czartoryskiej, która by uniknąć skandalu oddaje swoją jedyną wnuczkę pod opiekę siostrom zakonnym z klasztoru Montpellier. Od tego momentu dziewczynka jest sierotą bez imienia i nazwiska matki i ojca. A...
2010-10-22
Nie odkładaj niczego na 'potem", zwłaszcza miłości, troski o ukochaną osobę. Pokazuj jak bardzo ją kochasz, aby nie było za późno.
Książka Musso ma takie w sobie przesłanie, wywołuje refleksje, zadumę nad własnym życiem i postępowaniem.
Jedna jest tylko pewna rzecz na świecie, o której wszyscy dobrze wiemy, a którą lekcewazymy, nie myslimy na co dzień.- wszyscy kiedyś umrzemy.Kot z nas zastanawia się nad tym kiedy to nastąpi? A gdyby tak któregoś dnia przyszedł ktoś do nas i zasugerował w zawoalowany sposób, że to już niedługo, co byśmy wówczas zrobili? Jakie uczucia by nami targały< co stałoby się najważniejsze na ten pozostały nam czas?
Musso wprowadza nas w życie młodego, prężnego adwokata, który pochodzi z tak zwanych nizin społecznych, a którego wychowywała samotna matka, niewykształcona emigrantka, która nigdy nie nauczyła się poprawnie mówić po angielsku.
Nathan Del Amico, bo o nim tu mowa kończy prestiżową uczelnię, zakochuje się w niezmiernie bogatej córce właściciela świetnie prosperującej, nowojorskiej kancelarii adwokackiej. Wbrew woli jej rodziców młodzi pobierają się, ich miłość jest prawdziwa, silna i niewzruszona.
Ambicja Nathana, aby zapewnić rodzinie byt na najwyższym poziomie prowadzi do tego, ze majątek, sława stają się dominującą rzeczą w jego życiu.Zaniedbuje rodzinę, nie widzi samotności żony. Mallory decyduje się , mimo że kocha Nathana, na rozwód.
Amico w dalszym ciągu ciężko pracuje, ale doskwiera mu samotność, od czasu do czasu odczuwa pewne dolegliwości sercowe. Pewnego dnia zjawia się u niego w biurze ordynator oddziału paliatywnego, opiekun ludzi beznadziejnie chorych, Garrett Goodrich, który ma nieziemską zdolność przewidywania śmierci innych osób. On to właśnie sugeruje, może nie wprost, w każdym razie tak odczytuje jego słowa Nathan, że niebawem adwokat umrze. Wiadomość poraża Amico, powoduje, że odżywają obrazy przeszłości, jego miłość do Mallory, wzmaga się tęsknota za córką, za tym wszystkim co stracił. Godrich przeprowadza go przez świat rzeczywisty, pełen bólu, nieszczęść, chorób, śmierci. wskazując to, co w życiu najważniejsze.Nathan buntuje się, nie wierzy, ale jakaś siła ciągnie go do doktora, ale zmienia się, walczy o miłość Mallory, bierze na siebie winę za wypadek, którego nie spowodował, poprawia relacje z teściem. Wie, że ma dużo do zrobienia, ale czy zdąży przed śmiercią? Czy Garret Goodrich na pewno mówił o jego śmierci?
Są książki, które na długo zapadają się we mnie, noszę je w sobie i rozmyślam nad moim życiem. To jest jedna z nich. Takie MEMENTO
Nie odkładaj niczego na 'potem", zwłaszcza miłości, troski o ukochaną osobę. Pokazuj jak bardzo ją kochasz, aby nie było za późno.
Książka Musso ma takie w sobie przesłanie, wywołuje refleksje, zadumę nad własnym życiem i postępowaniem.
Jedna jest tylko pewna rzecz na świecie, o której wszyscy dobrze wiemy, a którą lekcewazymy, nie myslimy na co dzień.- wszyscy kiedyś...
Świetnie się czyta, na wskroś pozytywna i wesoła.
Świetnie się czyta, na wskroś pozytywna i wesoła.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to