-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel12
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Początkowo przypominała mi trochę "Pianolę" (książka Zajdla wg mnie jest bardziej dojrzała). A potem poczułem, jakbym zderzył się z szybą. Autor rozgrzeszył rządzących Argolandem, zaś Sneera zrobił agentem bezpieki. Kompletnie nie rozumiem tego motywu, zwłaszcza że w opisywanej rzeczywistości widzę silne nawiązania do PRL-u. Natomiast wątek Alicji, a zwłaszcza ostatniej sceny, jest chyba najlepszy.
Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Początkowo przypominała mi trochę "Pianolę" (książka Zajdla wg mnie jest bardziej dojrzała). A potem poczułem, jakbym zderzył się z szybą. Autor rozgrzeszył rządzących Argolandem, zaś Sneera zrobił agentem bezpieki. Kompletnie nie rozumiem tego motywu, zwłaszcza że w opisywanej rzeczywistości widzę silne nawiązania do PRL-u....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-02-08
2016-06-09
2016-04-11
Książka trąci troszkę myszką, ale fajnie się ją czyta. Nie jest tak dobra jak Diuna, chociaz obie to science fiction poruszające temat religii. Książka Heinleina wydana została w 1961 r. i jak dla mnie mogłaby być swego rodzaju biblią rewolucji seksualnej oraz hipisów (tak wiem, straszne słowo). Czy tak było w rzeczywistości, nie wiem. Nie lubię hipisów.
Książka trąci troszkę myszką, ale fajnie się ją czyta. Nie jest tak dobra jak Diuna, chociaz obie to science fiction poruszające temat religii. Książka Heinleina wydana została w 1961 r. i jak dla mnie mogłaby być swego rodzaju biblią rewolucji seksualnej oraz hipisów (tak wiem, straszne słowo). Czy tak było w rzeczywistości, nie wiem. Nie lubię hipisów.
Pokaż mimo to