Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jestem na 78 stronie z 360 i nie wiem, czy chcę to czytać dalej... 😢 Edit: Przeczytałam, jestem wstrząśnięta

Jestem na 78 stronie z 360 i nie wiem, czy chcę to czytać dalej... 😢 Edit: Przeczytałam, jestem wstrząśnięta

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny mijający się z treścią książki opis na lubimy Czytać (wydawcy?) Po pierwsze niewolnice nie odkrywają w głównej bohaterce żadnych mocy, nie są nią przerażone a tym bardziej jej nie podziwiają.Owszem wołają ją na nocne spotkania i tylko tyle. Poza tym nie została tu pokazana żadna galeria czarnych kobiet a zaledwie ze trzy, Lilit nie była lojalna wobec massa a się bała. Same bzdury. A książka świetna.Aha i nie lubię Lilit. 😉

Kolejny mijający się z treścią książki opis na lubimy Czytać (wydawcy?) Po pierwsze niewolnice nie odkrywają w głównej bohaterce żadnych mocy, nie są nią przerażone a tym bardziej jej nie podziwiają.Owszem wołają ją na nocne spotkania i tylko tyle. Poza tym nie została tu pokazana żadna galeria czarnych kobiet a zaledwie ze trzy, Lilit nie była lojalna wobec massa a się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka, kawał dobrej fantastyki w moim stylu
Dobrze, że odkryłam autora. Najbardziej podobały mi się fragmenty opisujące zjawiska i pojęcia fizyki kwantowej. 👌

Świetna książka, kawał dobrej fantastyki w moim stylu
Dobrze, że odkryłam autora. Najbardziej podobały mi się fragmenty opisujące zjawiska i pojęcia fizyki kwantowej. 👌

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogłę powstrzymać się od dodania uwagi do opisu książki. Dziewczyna z książki nie jest atrakcyjna (jest wręcz brzydka). Po co ktoś to napisał? W jakim celu? Bo w filmie tak było? Kto dodał ten opis?

Nie mogłę powstrzymać się od dodania uwagi do opisu książki. Dziewczyna z książki nie jest atrakcyjna (jest wręcz brzydka). Po co ktoś to napisał? W jakim celu? Bo w filmie tak było? Kto dodał ten opis?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie jest to zła książka ale czytałam lepsze tej autorki. Ciekawy pomysł na zagadkę, trzyma w napięciu. Tylko bohaterowie, świat, sceny strasznie przerysowane. Postacie czarno-białe. Najbardziej denerwowało mnie, że wszystkie kobiety w tej historii są piękne, co Charlotte podkreśla co kilka akapitów, "piękna kobieta", "piękna kobieta" i tak do znudzenia, wszyscy faceci oczywiście są przystojni.... Świat pięknych ludzi...

Nie jest to zła książka ale czytałam lepsze tej autorki. Ciekawy pomysł na zagadkę, trzyma w napięciu. Tylko bohaterowie, świat, sceny strasznie przerysowane. Postacie czarno-białe. Najbardziej denerwowało mnie, że wszystkie kobiety w tej historii są piękne, co Charlotte podkreśla co kilka akapitów, "piękna kobieta", "piękna kobieta" i tak do znudzenia, wszyscy faceci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nudna jak flaki z olejem.

Nudna jak flaki z olejem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Carlos Ruiz Zafón pisze bardzo klimatyczne książki i Marina też do nich należy. Mamy tu atmosferę tajemnicy, grozy, zagadki. Podczas czytania wyobraźnia pracuje pełną parą. Autor dosłownie maluje obrazy. Naprawdę warto.

Carlos Ruiz Zafón pisze bardzo klimatyczne książki i Marina też do nich należy. Mamy tu atmosferę tajemnicy, grozy, zagadki. Podczas czytania wyobraźnia pracuje pełną parą. Autor dosłownie maluje obrazy. Naprawdę warto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest bardzo słaba książka, napisana prostym, ubogim językiem. Cały czas miałam wrażenie, że zdania z tej książki to kopie z innej słabej literatury. Bohaterowie opowieści są przerysowani wręcz karykaturalni. Matka szefa policji uczestniczy w dochodzeniu, a do policjantów zwraca się Pawełku, Danielku, syneczku, Januszku...Wszyscy mężczyźni w tej opowieści to chłopcy a ksiądz to przecież Piotruś, szef policji to Danielek - dla wszystkich niemalże. Mamusia to nadopiekuńcza kwoka, niezbyt mądra, matkująca wszystkim, wiecznie z ciastem w gotowości. Narady policyjne to przede wszystkim ciasto...Mam wrażenie, że autorce bardzo się chciało ciasta - szarlotek, strucli, serników. Ciasto wyskakiwało z każdej strony.
No i główna bohaterka, rozwódka, były mąż to policjant. Na otarcie łez po rozwodzie dostaje od niego pieniądze, za które kupuje dworek, z zabudowaniami (stajnia) urządzony antykami, które wymagają pracy aby wróciły do świetności...hmmm No to ile ona dostała 500 tys? Drugie tyle chyba sobie mąż zostawił, jak nakazywała by logika bo z gołym tyłkiem nie został... to ile oni mieli? Weronika to milionerka? Co na to wskazywało w książce? Oj poniosło autorkę, poniosło.
Ale najgorszą wpadką jest to, że winowajcą jest postać nieznacząca dla fabuły. Autorka opisuje postacie, bardzo stara się tworzyć ich osobowość, zapoznać z nimi czytelnika a potem... " zabiła osoba zaledwie wymieniona", ehhh. No i Klementyna, no kultura w pełnej krasie, do przesłuchiwanych ciągle mówi spoko, okej, stop no i oczywiści na Ty. Na ten moment wg mnie to autorka powinna dużo czytać....

To jest bardzo słaba książka, napisana prostym, ubogim językiem. Cały czas miałam wrażenie, że zdania z tej książki to kopie z innej słabej literatury. Bohaterowie opowieści są przerysowani wręcz karykaturalni. Matka szefa policji uczestniczy w dochodzeniu, a do policjantów zwraca się Pawełku, Danielku, syneczku, Januszku...Wszyscy mężczyźni w tej opowieści to chłopcy a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jest bardzo ważna książka, traktuje o sprawach fundamentalnych. A wnioski wcale nie są moim zdaniem takie oczywiste.

To jest bardzo ważna książka, traktuje o sprawach fundamentalnych. A wnioski wcale nie są moim zdaniem takie oczywiste.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka dobra, występują tu zwroty akcji, elementy zaskoczenia, napięcie. Natomiast mówiąc szczerze nie zrozumiałam niektórych powiązań, nie wszystko było dla mnie jasne.

Książka dobra, występują tu zwroty akcji, elementy zaskoczenia, napięcie. Natomiast mówiąc szczerze nie zrozumiałam niektórych powiązań, nie wszystko było dla mnie jasne.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobry kryminał. Duży plus daje za wyrazistą postać Popielskiego,a jeszcze większy za zagadkę, za trud jaki zadał sobie autor aby ją wymyślić a potem prowadzić czytelnika do rozwiązania. Pan Krajewski został właśnie moim ulubionym autorem.

Bardzo dobry kryminał. Duży plus daje za wyrazistą postać Popielskiego,a jeszcze większy za zagadkę, za trud jaki zadał sobie autor aby ją wymyślić a potem prowadzić czytelnika do rozwiązania. Pan Krajewski został właśnie moim ulubionym autorem.

Pokaż mimo to

Okładka książki Piknik na skraju drogi Arkadij Strugacki, Borys Strugacki
Ocena 7,8
Piknik na skra... Arkadij Strugacki, ...

Na półkach: ,

Szczerze powiedziawszy trochę rozczarowała mnie ta książką. Liczyłam na piorunujący efekt, na niesamowite wrażenia, dosłownie myślałam, że mnie oczaruje ta historia
(np. tak jak Limes inferior). Niestety tak się nie stało. Bardzo lubię fantastykę ale tutaj było jej jak na lekarstwo, to taka bardziej obyczajówka. Owszem jest ponadczasowe przesłanie i morał ale tego fiction za mało a za dużo dywagacji głównego bohatera.

Szczerze powiedziawszy trochę rozczarowała mnie ta książką. Liczyłam na piorunujący efekt, na niesamowite wrażenia, dosłownie myślałam, że mnie oczaruje ta historia
(np. tak jak Limes inferior). Niestety tak się nie stało. Bardzo lubię fantastykę ale tutaj było jej jak na lekarstwo, to taka bardziej obyczajówka. Owszem jest ponadczasowe przesłanie i morał ale tego fiction...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka dobra, pochwały należą się przede wszystkim za wątki obyczajowe, za wyraziste postacie, realistyczne sceny przemocy domowej,za przybliżenie nam Olsztyna,za bardzo dobre opisy miasta i okolicy. Natomiast intryga i wątek kryminalny wypada trochę gorzej. Już bardzo wcześnie wiadomo kto, myślę, że dużo wcześniej niż autor miał zamiar dać czytelnikowi to do zrozumienia. Na początku historii występuje niewiele postaci, niektóre poznajemy wręcz bardzo pobieżnie. Gdzieś po trzech czwartych książki autor nagle wrzuca coraz więcej osób, żeby było w kim wybierać typując sprawcę. Tak z uśmiechem na ustach przypominałam sobie taki poradnik jak napisać dobry kryminał i tam jedna rada to była taka, aby mordercą była osoba znacząca dla fabuły a nie jakaś przypadkowa, która pojawiła się ni stąd, ni zowąd i to Miłoszewskiego zdradziło:-)

Książka dobra, pochwały należą się przede wszystkim za wątki obyczajowe, za wyraziste postacie, realistyczne sceny przemocy domowej,za przybliżenie nam Olsztyna,za bardzo dobre opisy miasta i okolicy. Natomiast intryga i wątek kryminalny wypada trochę gorzej. Już bardzo wcześnie wiadomo kto, myślę, że dużo wcześniej niż autor miał zamiar dać czytelnikowi to do zrozumienia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Słabiutka ta książka. Nie trzyma w napięciu, marna intryga, takie tam czytadło. Na katar w czwartkowe popołudnie.

Słabiutka ta książka. Nie trzyma w napięciu, marna intryga, takie tam czytadło. Na katar w czwartkowe popołudnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka jest tak naprawdę o tym, że jest się, kim się jest i nikim innym się nie będzie - banał, prawda?
Historia ta wzbudza ogromne emocje:gniew, smutek, lęk. W pewnych momentach aż bałam się czytać dalej. Radości to tu jak na lekarstwo.Jest to niejako studium człowieka, dogłębna analiza budowy rodzaju ludzkiego.
Pewnie, że niektóre relacje opisane w tej książce są przerysowane, ale jest to minus, który jestem w stanie tutaj zaakceptować.

Ta książka jest tak naprawdę o tym, że jest się, kim się jest i nikim innym się nie będzie - banał, prawda?
Historia ta wzbudza ogromne emocje:gniew, smutek, lęk. W pewnych momentach aż bałam się czytać dalej. Radości to tu jak na lekarstwo.Jest to niejako studium człowieka, dogłębna analiza budowy rodzaju ludzkiego.
Pewnie, że niektóre relacje opisane w tej książce są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po przeczytaniu tej książki mam podobne odczucia jak po przeczytaniu "Gry Endera" a mianowicie, że to książka nie dla mojej grupy wiekowej. "Gra Endera" jest dla nastoletnich chłopców, "Przedksiężycowi" dla nastoletnich dziewcząt, taka trochę "Saga Zmierzch Bis". Ale ok, zaczynamy.
Do plusów zaliczam świetny pomysł na starzejące się światy, ideę skoku, opisy miasta, wynalazki. W miarę interesująca jest postać Daniela i Brina. Książkę bardzo szybko się czyta.

Minusy to niewątpliwie sztuczne, nienaturalne postacie. Finnena i Kairy nie da się po prostu lubić, ani nie lubić, są nijacy.
Ale najgorszym grzechem autorki jest naszpikowanie książki wyświechtanymi, utartymi zwrotami, zdaniami a wręcz i obrazami. Prawie cały czas miałam wrażenie, że to i to zdanie to już gdzieś wielokrotnie czytałam, dany zlepek słów jest tak popularny, że już wręcz spalony dla dobrego autora, a dana scena to już gdzieś na pewno była. I tak Kaira: wkładała sobie rękę do ust i zagryzała, aby nie krzyczeć; uciekała wzrokiem w bok; odgarniała z czoła niepewnym ruchem włosy; robiła coś od niechcenia; Finnen mało się nie rozryczał :-) i tym podobne badziewiaki. MINUS!

Po przeczytaniu tej książki mam podobne odczucia jak po przeczytaniu "Gry Endera" a mianowicie, że to książka nie dla mojej grupy wiekowej. "Gra Endera" jest dla nastoletnich chłopców, "Przedksiężycowi" dla nastoletnich dziewcząt, taka trochę "Saga Zmierzch Bis". Ale ok, zaczynamy.
Do plusów zaliczam świetny pomysł na starzejące się światy, ideę skoku, opisy miasta,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka w swojej kategorii świetna. Naprawdę bardzo dobra rozrywka na dwa wieczory. No i najważniejsze, autorka mnie nie zwiodła..., bardzo długo nie wiedziałam kto i dlaczego..;-)

Książka w swojej kategorii świetna. Naprawdę bardzo dobra rozrywka na dwa wieczory. No i najważniejsze, autorka mnie nie zwiodła..., bardzo długo nie wiedziałam kto i dlaczego..;-)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po Krainie Chichów chyba zbyt wiele oczekiwałam od tej książki. Przeciętny kryminał, ostatnie strony to już kartkowałam.

Po Krainie Chichów chyba zbyt wiele oczekiwałam od tej książki. Przeciętny kryminał, ostatnie strony to już kartkowałam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytam, czytam, ale chyba nie doczytam. Początek książki jest obiecujący, zapowiada się na ciekawą zagadkę, do tego piękne, szczegółowe opisy otoczenia i przyrody. Niestety potem jest już coraz nudniej. Interesujący mnie wątek tj. dotyczący zakładu zamkniętego jest za krótki, w zasadzie istnieje gdzieś tam na boku. Moim zdaniem jest to kryminał tzw. aspirujący- do bycia tym z wyższej półki, ambitniejszym, z obszernymi wątkami obyczajowymi. Nie wyszło moim zdaniem. Ani to dobry kryminał, ani dobra obyczajówka. W zasadzie nie obchodzi mnie już kto i dlaczego zabił.

Czytam, czytam, ale chyba nie doczytam. Początek książki jest obiecujący, zapowiada się na ciekawą zagadkę, do tego piękne, szczegółowe opisy otoczenia i przyrody. Niestety potem jest już coraz nudniej. Interesujący mnie wątek tj. dotyczący zakładu zamkniętego jest za krótki, w zasadzie istnieje gdzieś tam na boku. Moim zdaniem jest to kryminał tzw. aspirujący- do bycia tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mimo, że nie dokończyłam ostatniej części i muszę zaliczyć książkę do kategorii "niedoczytane", oceniam ja wysoko. Lubię styl pisania tego autora, jest charakterystyczny a jego historie zapadają w pamięć. Pierwsza część dobra, druga rewelacyjna, trzecia jeszcze przede mną ;-.

Mimo, że nie dokończyłam ostatniej części i muszę zaliczyć książkę do kategorii "niedoczytane", oceniam ja wysoko. Lubię styl pisania tego autora, jest charakterystyczny a jego historie zapadają w pamięć. Pierwsza część dobra, druga rewelacyjna, trzecia jeszcze przede mną ;-.

Pokaż mimo to