rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Will Grayson, Will Grayson John Green, David Levithan
Ocena 7,0
Will Grayson, ... John Green, David L...

Na półkach: , , , , , ,

Kolejna przeczytana książka napisana przez Johna Green'a do kolekcji... W dodatku napisana w duecie z Davidem Levithan'em.
Kupując ją byłem święcie przekonany, że zwali mnie z nóg tak samo jak "W śnieżną noc" i całkiem niewiele sie pomyliłem.
"Will Grayson, Will Grayson" zdecydowanie jest lekturą godną uwagi nie tylko młodzieży, ale także osób starszych. Opowiada ona o losach dwóch chłopców, którzy posiadają taką samą godność... I tylko ją. Ich światy totalnie się od siebie różnią, nie mówiąc już o charakterach.
Jeden z nich posiada najlepszego przyjaciela geja, który średnio dwa razy w tygodniu jest w kimś zakochany i sam nie wie czy ktoś mu się podoba czy też nie. Drugi ma problem sam ze sobą. Drepresja wyniszcza go od wewnątrz, czego w ogóle nie widać na zewnątrz. Buduje wokół siebie mur, teoretycznie, nie do przebicia.
A jednak ich drogi się krzyżują w całkiem (wyjątkowo) przypadkowy sposób. Potem łączy ich nić, która związana jest z przyjacielem Willa Numer Jeden, a mianowicie Kruchym Cooperem.

Ale wracając do samej książki... Fabuła książki jest bardzo przejrzysta, a jednocześnie nie jest prosta i głupia. Porusza wiele tematów, które teraźniejsze społeczeństwo bardzo niechętnie stara się (lub też nie) zaakceptować. A mianowicie mowa tu o odmiennej orientacji seksualnej czy problemach na tle psychicznym. Stara się w zabawny sposób wytłumaczyć, że to wszystko to nie jakieś tam "zboczenie" tylko na swój sposób cecha, którą każdy z nas w sobie wykształca z biegiem czasu.
Postacie w książce są nadzwyczaj oryginalne! Dawno nie spotkałem się w książce z kimś takim! Głównie mówię tutaj o Kruchym Cooperze, który odbiega od wszechobecnie znanego stereotypu geja. Jest wielki jak trzydrzwiowa szafa wnękowa, waży zapewne ćwierć tego co płetwal błękitny i nie biega w tęczowych legginsach. Należy do szkolnej drużyny futbolowej, ale ma naprawdę duże ciągoty do śpiewania i marzy mu się musical. Przewodniczący GSA, gdzie ciągle chciałby werbować ludzi, a jedną z jego ofiar pada w 100% heteroseksualny Will Numer Jeden. A skoro o tym Williamie mowa to trzeba przyznać, że jest po prostu bardzo spokojny. Chciałby być jedną osób z tego szarego, otaczającego go społeczeństwa, gdyby nie to, że ma za przyjaciela wspomnianego wcześniej gigantycznego osobnika. Trzyma się swoich dwóch zasad, które już kilka razy złamał i trochę żałuje tego, że to zrobił... A co z Willem Numer Dwa? William Grayson, który cierpi na depresję i łyka codziennie leki, które przepisał psychiatra. Za koleżankę ma gotycką Maurę, a za (niewiele bliższych od dziewczyny) kolegów ma dwóch matematyków, uzależnionych od gier RPG. Takie wyjątkowo ciekawe z niego emo, którego narracja skupia się głównie na przemyśleniach, które skłaniają czytalnika do refleksji nad sensem życia. Pokazuje jak wyjątkowo duże sprzeczności mogą istnieć w umyśle osoby cierpiącej na depresję.
Krótko mówiąc bohaterowie nie są w żaden sposób przerysowani, a raczej są tacy bardzo realni. Czytelnik od razu wczuwa się w jednego z Willów, czuje to samo co on i widzi to samo co on.

Podsumowując książka jest naprawdę świetna, przyjemna i napisana lekkim piórem. Nie da się czasem przy niej nie śmiać czy nie smucić się. Czyta się ją nadzwyczaj szybko, nie jest ani trochę męcząca w swoim przekazie.
Z pewnością jeszcze do niej wrócę (i to nie raz), ponieważ... ponieważ pokazuje tę prawdę, której często inni nie mogą zrozumieć - w końcu "Nie ma w tym nic obraźliwego. To po prostu cecha. Niektórzy są gejami, a niektórzy mają niebieskie oczy."
Gorąco polecam ją wszystkim. Bez wyjątków!

Kolejna przeczytana książka napisana przez Johna Green'a do kolekcji... W dodatku napisana w duecie z Davidem Levithan'em.
Kupując ją byłem święcie przekonany, że zwali mnie z nóg tak samo jak "W śnieżną noc" i całkiem niewiele sie pomyliłem.
"Will Grayson, Will Grayson" zdecydowanie jest lekturą godną uwagi nie tylko młodzieży, ale także osób starszych. Opowiada ona o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Norwegian Wood" to jedna z książek mojego ulubionego autora, którym jest Murakami Haruki.
Czytałem większość jego książek w oryginale, jednak polskie tłumaczenia też wcale nie są takie złe.
Ale wracając do samej powieści... Czytając "Norwegian Wood" kilka razy się popłakałem. Ta książka była tak bardzo smutna, że nie wiedziałem kiedy dokładnie ją czytać. W końcu zdecydowałem się na noc z piątku na sobotę, kiedy siedziałem przy lampce nocnej, wciągając się w coraz bardziej w tą jakże bardzo depresyjną powieść.
Stwierdzam, że jest piękna i bardzo prawdziwa. Pokazała jak bardzo ciężko jest się komuś pozbierać po śmierci bliskiej osoby.
Gorąco polecam każdemu! Bez wyjątków!

"Norwegian Wood" to jedna z książek mojego ulubionego autora, którym jest Murakami Haruki.
Czytałem większość jego książek w oryginale, jednak polskie tłumaczenia też wcale nie są takie złe.
Ale wracając do samej powieści... Czytając "Norwegian Wood" kilka razy się popłakałem. Ta książka była tak bardzo smutna, że nie wiedziałem kiedy dokładnie ją czytać. W końcu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Smutna książka, którą na urodziny kupiła mi koleżanka z klasy...
Króciutka, nie skomplikowana i napisana bardzo lekkim piórem.
Idealna na wiosenne popołudnia, ewentualnie na deszczowe, jesienne wieczory.
Polecam wszystkim, którzy lubią takie spokojne i delikatne książki, których treść nie jest tak bardzo ciężka jak innych dramatów w literaturze współczesnej...

Smutna książka, którą na urodziny kupiła mi koleżanka z klasy...
Króciutka, nie skomplikowana i napisana bardzo lekkim piórem.
Idealna na wiosenne popołudnia, ewentualnie na deszczowe, jesienne wieczory.
Polecam wszystkim, którzy lubią takie spokojne i delikatne książki, których treść nie jest tak bardzo ciężka jak innych dramatów w literaturze współczesnej...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo dobra książka o przyjaźni, miłości i II wojnie światowej pokazanej od drugiej strony.
Bardzo podoba mi się sam narrator książki, którzy jest nadzwyczaj nietypowy i chyba po raz pierwszy się spotkałem z tak oryginalnym obserwatorem.
Powieść podobała mi się z tego powodu, że II wojna światowa została pokazana ze strony Niemiec, wtedy jeszcze III Rzeszy.
Ogółem fabuły specjalnie nie śledziłem, nie kleiłem się do losów Liesel, która także mnie irytowała. Tym razem postacią, którą całkiem lubiłem był Max. Ukrywający się Żyd, który chce żyć! Pokazane było to, co działo się podczas Nocy Kryształowej, czy też tak zwanej "nocy hańby".
Nikt nie był bezpieczny! Nikt...
Dlatego, mimo iż książka nie była dla mnie za ciekawa, to polecam ją z czystym sumieniem. Polecam też zwrócić uwagę na ciekawe przedstawienie historii i też na tego niesamowitego narratora.

Bardzo dobra książka o przyjaźni, miłości i II wojnie światowej pokazanej od drugiej strony.
Bardzo podoba mi się sam narrator książki, którzy jest nadzwyczaj nietypowy i chyba po raz pierwszy się spotkałem z tak oryginalnym obserwatorem.
Powieść podobała mi się z tego powodu, że II wojna światowa została pokazana ze strony Niemiec, wtedy jeszcze III Rzeszy.
Ogółem fabuły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"W pustyni i w puszczy" była jedną z lektur, do których przeczytania zostałem zmuszony przez rodziców.
Zmuszali mnie do czytania 50 stron dziennie, a potem mnie z nich odpytywali...
Dawno nie przeczytałem TAK NUDNEJ książki. Same opisy, prawie zero akcji i nic się nie dzieje.
Moim zdaniem książka nudna jak flaki z olejem, a nawet nudniejsze.
Staś i Nel to postacie, o których nie chcę pamiętać, ale tak zapisały się w mojej pamięci, że nie mogę o nich zapomnieć. Jak na złość!
Jak ktoś lubi się męczyć z nudnymi książkami, to polecam...
Ja, na pewno (!), z własnej woli do niej nie wrócę~

"W pustyni i w puszczy" była jedną z lektur, do których przeczytania zostałem zmuszony przez rodziców.
Zmuszali mnie do czytania 50 stron dziennie, a potem mnie z nich odpytywali...
Dawno nie przeczytałem TAK NUDNEJ książki. Same opisy, prawie zero akcji i nic się nie dzieje.
Moim zdaniem książka nudna jak flaki z olejem, a nawet nudniejsze.
Staś i Nel to postacie, o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jedna z niewielu lektur, które przeczytałem w podstawówce...
Nie pamiętam wiele z tej książki, ale pamiętam, że bardzo mi się podobała. Przeczytałem ją w ciągu jednego dnia, ale na końcówce się wtedy zgubiłem.
Zenek był coś dziwnym bohaterem, chociaż o Uli nie wspomnę.
Dobra książka dla dzieciaków z podstawówki, chociaż może nawet nie tylko...?
Jeśli chodzi o lektury z podstawówki, to mam mały problem z określeniem ich, ale nadal stwierdzam iż jest bardzo przyjemna.
Polecam~

Jedna z niewielu lektur, które przeczytałem w podstawówce...
Nie pamiętam wiele z tej książki, ale pamiętam, że bardzo mi się podobała. Przeczytałem ją w ciągu jednego dnia, ale na końcówce się wtedy zgubiłem.
Zenek był coś dziwnym bohaterem, chociaż o Uli nie wspomnę.
Dobra książka dla dzieciaków z podstawówki, chociaż może nawet nie tylko...?
Jeśli chodzi o lektury z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo dobry kryminał, ciągle trzymający w napięciu.
Ja do samego końca nie byłem pewien, kto jest mordercą, dopóki nie został on pokazany na samym końcu.
Dostałem tą książkę, kiedy będąc na wymianie międzyszkolnej nie miałem ani jednej ciekawej książki do przeczytania. Wtedy dostałem "Szkołę zbrodni", którą pochłonąłem w niecałe dwa tygodnie.
Bardzo podoba mi się klimat powieści, detektyw i w ogóle sama w sobie zagadka morderstwa!
Polecam gorąco wszystkim, którzy lubią kryminały, przy których trzeba się trochę nagłowić, aby odkryć rozwiązanie...

Bardzo dobry kryminał, ciągle trzymający w napięciu.
Ja do samego końca nie byłem pewien, kto jest mordercą, dopóki nie został on pokazany na samym końcu.
Dostałem tą książkę, kiedy będąc na wymianie międzyszkolnej nie miałem ani jednej ciekawej książki do przeczytania. Wtedy dostałem "Szkołę zbrodni", którą pochłonąłem w niecałe dwa tygodnie.
Bardzo podoba mi się klimat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie znoszę Trudi Canavan!
Mimo iż Trylogia Czarnego Maga, wcale nie jest najgorszą książką, to nie znoszę autorki. Za bardzo skupia się na głównej bohaterce, która za każdym razem stara się być JESZCZE lepsza, chociaż pomysł wcale nie jest taki zły. Ba! Jest świetny.
Ceryni od razu podbił moje serce. Po prostu zacząłem go uwielbiać, czytając wszystkie trzy księgi. Tak naprawdę to była jedyna postać, dla której przeczytałem tą księgę do końca.
Tak jak moja mama i siostra zaczytują się tą, jakże niesamowitą, autorką, tak ja i moi bracia jej nie możemy znieść.
Dlatego Trylogia dostała ode mnie tak niską ocenę. Za główną bohaterkę i autorkę w duecie.
Ale nie powiem, że nie polecam, bo polecam, ale nie aż tak gorąco...

Nie znoszę Trudi Canavan!
Mimo iż Trylogia Czarnego Maga, wcale nie jest najgorszą książką, to nie znoszę autorki. Za bardzo skupia się na głównej bohaterce, która za każdym razem stara się być JESZCZE lepsza, chociaż pomysł wcale nie jest taki zły. Ba! Jest świetny.
Ceryni od razu podbił moje serce. Po prostu zacząłem go uwielbiać, czytając wszystkie trzy księgi. Tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jest jedna z lepszych książek Agathy Christie...
Czytając "Samotny dom" jako lekturę w gimnazjum, stwierdzałem, iż był to całkiem niezły kryminał. Przez całą książkę zastanawiałem się kto jest mordercą, a na samym końcu i tak okazało się, że nie trafiłem. Najbardziej oczywista osoba w całej książce nie przyszła mi do głowy.
Sam detektyw Poirot rozśmieszał mnie za każdym swoim dziwacznym wymysłem, a jego przyjaciel trochę mnie zastanawiał. Przypominali mi duet Sherlocka Holmesa i doktora Watsona...
A poza tym książka w sama w sobie była bardzo ciekawa, chociaż dwa ostatnie rozdziały czytałem na siłę, zmęczony całym dniem i to jeszcze w środku nocy.
Ale nadal gorąco polecam...

Jest jedna z lepszych książek Agathy Christie...
Czytając "Samotny dom" jako lekturę w gimnazjum, stwierdzałem, iż był to całkiem niezły kryminał. Przez całą książkę zastanawiałem się kto jest mordercą, a na samym końcu i tak okazało się, że nie trafiłem. Najbardziej oczywista osoba w całej książce nie przyszła mi do głowy.
Sam detektyw Poirot rozśmieszał mnie za każdym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka nudna, monotonna i nieciekawa...
Lepszą pozycją o narkomanach były nawet "Dzieci z dworca ZOO", niż to coś~
Nie polecam, chyba iż ktoś jest masochistą i lubi się męczyć z takimi książkami.

Książka nudna, monotonna i nieciekawa...
Lepszą pozycją o narkomanach były nawet "Dzieci z dworca ZOO", niż to coś~
Nie polecam, chyba iż ktoś jest masochistą i lubi się męczyć z takimi książkami.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

ZAKOCHAŁEM SIĘ W TEJ KSIĄŻCE!!!
"Kamienie na szaniec" to książka, która sprawiła, że się popłakałem dwa razy. Podczas śmierci Jana Bytnara i Tadeusza Zawadzkiego. Pokazała mi jak ciężkie były to czasy, w których żyli Zośka, Rudy i Alek...
Ta powieść podbiła moje serce po pierwszym rozdziale. Czasy II wojny światowej są pokazane w sposób, w jaki żadnemu innemu autorowi nie udałoby się ich pokazać. Praca jaką wykonywały Szare Szeregi, była jedną z najtrudniejszych z jakimi przyszło się zmierzyć młodym ludziom w moim wieku, młodszym i tym niewiele starszym.
Śmierć była najgorszym rozwiązaniem, ale jednocześnie największym ukojeniem dla tych, którzy poczuli na własnej skórze ból wojny.
"Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!..."
Fragment wiersza Juliusza Słowackiego "Testament mój", świetnie odwzorował to co czuł Rudy, kiedy został odbity przez swoich przyjaciół pod Arsenałem. Tymi kamieniami byli ludzie. Młodzi, starzy, w średnim wieku, którzy poszli walczyć, aby uratować swoją ojczyznę...
Dlatego polecam każdemu "Kamienie na szaniec", nie tylko jako szkolną lekturę, którą trzeba przeczytać, ponieważ tak sobie nauczyciel życzy, a jako książkę, która uczy nas wielu wartości takich jak, na przykład, przyjaźń.

ZAKOCHAŁEM SIĘ W TEJ KSIĄŻCE!!!
"Kamienie na szaniec" to książka, która sprawiła, że się popłakałem dwa razy. Podczas śmierci Jana Bytnara i Tadeusza Zawadzkiego. Pokazała mi jak ciężkie były to czasy, w których żyli Zośka, Rudy i Alek...
Ta powieść podbiła moje serce po pierwszym rozdziale. Czasy II wojny światowej są pokazane w sposób, w jaki żadnemu innemu autorowi nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

"Drżenie" jest jedną z niewielu książek, które toleruję...
Ludzie zmieniają się w wilki, gdy tylko robi się im zimno. Naprawdę genialny pomysł!
Ale romans jak dla mnie za prosty. Banalny. Nudny.
Fabuła całkiem ciekawa, i to jedna z niewielu rzeczy, które dodają plusa tej książce. Następnym są postacie, ponieważ niemalże czułem się jak Sam. Jesteśmy prawie identyczni, nie tylko pod względem wyglądu, ale i zachowania. Dlatego łatwo było mi się z nim utożsamić. Grace to akurat spełnienie moich koszmarów, jeśli chodzi o główne bohaterki.
Bez obrazy dla gigantycznych fanów tej dziewczyny, ale ja miałem wrażenie, że zgubiła kilkadziesiąt punktów IQ gdzieś po drodze w czasie rozwoju książki.
Poza tym jest to całkiem ciekawa pozycja, którą polecam wszystkim, którzy lubią seksownych facetów w książkach, przy romansach nie chcą wielkich zagadek i uwielbiają czuć dreszcze... zimna na plecach.

"Drżenie" jest jedną z niewielu książek, które toleruję...
Ludzie zmieniają się w wilki, gdy tylko robi się im zimno. Naprawdę genialny pomysł!
Ale romans jak dla mnie za prosty. Banalny. Nudny.
Fabuła całkiem ciekawa, i to jedna z niewielu rzeczy, które dodają plusa tej książce. Następnym są postacie, ponieważ niemalże czułem się jak Sam. Jesteśmy prawie identyczni, nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Facet z prostą instrukcją obsługi"... Nie jest to tytuł, który zachęca chłopaków do czytania...
A ja mimo wszystko się skusiłem i trochę żałuję. Znaczy główna bohaterka. Zgaga była nudna, irytująca i dziiiiiiiwna. Natomiast panowie byli nadzwyczaj śmieszni, ale wydali mi się troszeczkę zbyt stereotypowi~
Fabuła sama w sobie śmieszna, pomysłowa i całkiem ciekawa.
Faktycznie widać jak faceci są prości w obsłudze...
Polecam osobom, które lubią romanse z dużą nutką absurdalnej komedii~!

"Facet z prostą instrukcją obsługi"... Nie jest to tytuł, który zachęca chłopaków do czytania...
A ja mimo wszystko się skusiłem i trochę żałuję. Znaczy główna bohaterka. Zgaga była nudna, irytująca i dziiiiiiiwna. Natomiast panowie byli nadzwyczaj śmieszni, ale wydali mi się troszeczkę zbyt stereotypowi~
Fabuła sama w sobie śmieszna, pomysłowa i całkiem ciekawa.
Faktycznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Bestia"...
To książka, która nie sprawiła, że miałem ochotę zagłębiać się w niej jeszcze bardziej. Taka po prostu inna wersja "Pięknej i Bestii". W naszych czasach...
Jest zepsuty / rozpieszczony nastolatek? Jest! Jest brzydka, przeciętna dziewczyna? Jest! Dziwaczna wiedźma? TEŻ JEST!
Moim zdaniem postacie są za bardzo przerysowane, męczyły mnie jak nigdy i cała fabuła ogółem jest nadzwyczaj oklepana. Główna bohaterka przyprawiała mnie o bóle głowy, hipokryzja Kyle'a także, a o ślepym nauczycielu nawet nie wspomnę~!
Krótko, zwięźle i na temat...
Nudno, powoli, bez akcji...
Jak ktoś lubi powieści tego typu to polecam, a jak nie? To nawet lepiej~

"Bestia"...
To książka, która nie sprawiła, że miałem ochotę zagłębiać się w niej jeszcze bardziej. Taka po prostu inna wersja "Pięknej i Bestii". W naszych czasach...
Jest zepsuty / rozpieszczony nastolatek? Jest! Jest brzydka, przeciętna dziewczyna? Jest! Dziwaczna wiedźma? TEŻ JEST!
Moim zdaniem postacie są za bardzo przerysowane, męczyły mnie jak nigdy i cała fabuła...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Tunele Roderick Gordon, Brian Williams
Ocena 6,8
Tunele Roderick Gordon, Br...

Na półkach: , , , , ,

"Tunele" przeczytałem właśnie po raz drugi...
Chociaż wcześniej oceniłem je bardzo słabo, teraz bardzo mi się spodobały. Możliwe, że wcześniej byłem po prostu za młody i nie rozumiałem kilku rzeczy w tej książce... Wiem, że to bardzo dziwnie brzmi, sądząc po tym, że książka jest przeznaczona dla czytelników kilka lat ode mnie młodszych...
Ale wracając do samej treści pierwszej księgi serii. Tym razem historia wydaje mi się zaskakująco oryginalna, posiada swoisty klimat i wyjątkowo przyjemnych bohaterów. Do gustu niemalże natychmiast przypadł mi Chester ze swoim bojaźliwym podejściem do fanaberii Willa, schodzenia JESZCZE głębiej. Sam główny bohater, którym jest Will również jest na swój sposób bardzo... wyszukany? Chyba tak mógłbym go określić. Wyróżnia się z tłumu swoim albinizmem, non stop chodzi z łopatą i uwielbia mieć we włosach ziemię, a także babrać się w błocie podczas wykopalisk.
Niektóre postacie są trochę przerysowane, jak na przykład ciotka Jean. Ale to jak na razie tylko na początku~
Gorąco polecam "Tunele" nie tylko osobom, które lubią klimaty owiane nutką tajemnicy, ale też po prostu chcą się zrelaksować przy przyjemnej książce, przy której nie będzie trzeba dużo myśleć...
Zdaje mi się, że jeszcze do niej wrócę, kiedy będę miał trochę czasu.

"Tunele" przeczytałem właśnie po raz drugi...
Chociaż wcześniej oceniłem je bardzo słabo, teraz bardzo mi się spodobały. Możliwe, że wcześniej byłem po prostu za młody i nie rozumiałem kilku rzeczy w tej książce... Wiem, że to bardzo dziwnie brzmi, sądząc po tym, że książka jest przeznaczona dla czytelników kilka lat ode mnie młodszych...
Ale wracając do samej treści...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Za długo się z nią męczyłem...
Nudna, bez żadnych zaskakujących zwrotów akcji, za dużo monotonności...
A może po prostu jestem na nią za stary...?
W każdym bądź razie szybko do niej nie wrócę. NA PEWNO!

Za długo się z nią męczyłem...
Nudna, bez żadnych zaskakujących zwrotów akcji, za dużo monotonności...
A może po prostu jestem na nią za stary...?
W każdym bądź razie szybko do niej nie wrócę. NA PEWNO!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

TA KSIĄŻKA JEST ŚWIETNA!!!
"Galop '44" jest jedną z najlepszych książek jakie czytałem...
Jako iż interesują się historią, a przede wszystkim II Wojną Światową, ta powieść sprawiła, że miałem ochotę czytać ją jeszcze raz, jeszcze raz i jeszcze raz. Wielokrotnie zastanawiałem się nad losami bohaterów, czasem już nawet bałem się o nich...
Jeśli chodzi o postacie to stwierdzam, że 13-letni Mikołaj i 17-letni Wojtek, są jednymi z lepszych bohaterów książkowych, jakich poznałem. Nie byli przerysowani, stereotypowi... Typowe rodzeństwo, gdzie ten starszy martwi się o tego młodszego i wyciąga go z wszelakich kłopotów...
Akcja jest wartka, nie zanudza i mogę nawet powiedzieć, że uczy. A i jest świetna dla osób, które nie lubią uczyć się historii, a mimo wszystko chciałyby coś wiedzieć o powstaniu warszawskim~
Podsumowując - książka świetna dla osób w każdym wieku, nie nudna, z genialną fabułą i jeszcze lepszymi bohaterami...
Jestem pewien, że sięgnę po tę książkę i to na pewno nie raz.

TA KSIĄŻKA JEST ŚWIETNA!!!
"Galop '44" jest jedną z najlepszych książek jakie czytałem...
Jako iż interesują się historią, a przede wszystkim II Wojną Światową, ta powieść sprawiła, że miałem ochotę czytać ją jeszcze raz, jeszcze raz i jeszcze raz. Wielokrotnie zastanawiałem się nad losami bohaterów, czasem już nawet bałem się o nich...
Jeśli chodzi o postacie to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

"Papierowe miasta" mnie nie porwały...
Już od prologu znienawidziłem główną bohaterkę, jaką była Margo Roth Spiegelman... Moim zdaniem była ZBYT idealna... BA! Jej nie dało się nic zarzucić... Dziewczyna wiedziała wszystko, umiała wszystko i uwielbiała uciekać z domu...
A zakochany w niej po uszy Quentin widział w niej kilkanaście twarzy innych Margo... Biedak był albo zbyt ślepy, albo bardzo głupi...
Fabuła sama w sobie była bardzo ciekawa, a wskazówki zostawiane przez młodą Spiegelman także były pomysłowe. Nie licząc tego, że główna bohaterka bardzo mnie irytowała, to reszta była naprawdę w porządku. Od razu polubiłem Q i Bena, a także Radara... Ta trójka całą historię siedziała w mojej głowie i nie chciała jej opuścić.
Od połowy książkę czytałem już na siłę, a motywowało mnie do tego, przed chwilą wspomniane, trio. Wszędzie widziałem "Margo, Margo, Margo, Margo i jeszcze raz Margo!". Od tego można było kręćka dostać!
Jednak gdy dotarłem do ostatniej strony, przestałem sobie rwać włosy z głowy i odłożyłem książkę od razu na półkę... Raczej szybko do niej nie wrócę...

"Papierowe miasta" mnie nie porwały...
Już od prologu znienawidziłem główną bohaterkę, jaką była Margo Roth Spiegelman... Moim zdaniem była ZBYT idealna... BA! Jej nie dało się nic zarzucić... Dziewczyna wiedziała wszystko, umiała wszystko i uwielbiała uciekać z domu...
A zakochany w niej po uszy Quentin widział w niej kilkanaście twarzy innych Margo... Biedak był albo zbyt...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki W śnieżną noc John Green, Maureen Johnson, Lauren Myracle
Ocena 7,1
W śnieżną noc John Green, Maureen...

Na półkach: , , , , ,

Ta książka jest świetna!
"W śnieżną noc" jest jedną z książek, które mogę polecić każdemu kto uwielbia romanse z dużą nutą humoru...
Wszystkie trzy opowieści w jakiś sposób się ze sobą łączą, tworząc na sam koniec logiczną całość.
Mi najbardziej przypadło do gustu opowiadanie napisane przez Johna Greena, które jest drugie w kolejności podczas czytania.

Pojawiają się oryginalne postacie, nie przerysowane oraz męczące, ale raczej przyjemne i zapadające w pamięć. Napisana lekkim piórem, sprawia iż pochłania się ją, tak naprawdę, na raz! Nie można się od niej oderwać, ponieważ chciałoby się wiedzieć co będzie się dziać dalej...

Moim zdaniem "W śnieżną noc" jest pozycją, którą można czytać zawsze i wszędzie na poprawę humoru w przyjemne wieczory, kiedy to za oknem śnieg sypie jak szalony...

Ta książka jest świetna!
"W śnieżną noc" jest jedną z książek, które mogę polecić każdemu kto uwielbia romanse z dużą nutą humoru...
Wszystkie trzy opowieści w jakiś sposób się ze sobą łączą, tworząc na sam koniec logiczną całość.
Mi najbardziej przypadło do gustu opowiadanie napisane przez Johna Greena, które jest drugie w kolejności podczas czytania.

Pojawiają się...

więcej Pokaż mimo to