-
ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
-
ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Biblioteczka
2019-07-08
2019-07-20
Przeczytane 3/4 książki.
Historia dość niecodzienna. Genialny początek, aż poczułam uścisk w sercu, później było dobrze, świetnie... nagle przychodzi fizyczność i klops. Coś mi tutaj nie pasowało, niby Lev jest małomówny i niedostępny, ale jednak poszło zbyt gładko i powierzchownie. W dodatku scena w łazience kiedy to Mina przyłapała Lev'a na ........., pomyślałam "what the f*ck?".
Miałam wielkie nadzieje po przeczytaniu opinii, ale coś nie zaiskrzyło.
Przeczytane 3/4 książki.
Historia dość niecodzienna. Genialny początek, aż poczułam uścisk w sercu, później było dobrze, świetnie... nagle przychodzi fizyczność i klops. Coś mi tutaj nie pasowało, niby Lev jest małomówny i niedostępny, ale jednak poszło zbyt gładko i powierzchownie. W dodatku scena w łazience kiedy to Mina przyłapała Lev'a na ........., pomyślałam...
2019-08-21
Przeczytane 3/4 książki, praktycznie cała.
Nie jest to arcydzieło, ale myślę, że książka jest napisana naprawdę dojrzale. Podejście do tematu było tutaj na miejscu. Oczywiście, ja osobiście nie brnęłabym w taki związek, ale to nie o mnie, czytamy fikcję aby się rozerwać. Główne postaci dobrze zbudowane, jedynie Cole mi nie pasował. Mimo, iż przez większość książki mało się dzieje to i tak czytałam z zaciekawieniem, bo ta powieść ma "to coś" w sobie. Czytając ją, czułam ukojenie, spokój i ciepło.
Przeczytane 3/4 książki, praktycznie cała.
Nie jest to arcydzieło, ale myślę, że książka jest napisana naprawdę dojrzale. Podejście do tematu było tutaj na miejscu. Oczywiście, ja osobiście nie brnęłabym w taki związek, ale to nie o mnie, czytamy fikcję aby się rozerwać. Główne postaci dobrze zbudowane, jedynie Cole mi nie pasował. Mimo, iż przez większość książki mało się...
2019-05-20
Przeczytane 3/4 książki.
Na ten moment stwierdzam, że książka jest dobra, nic specjalnego.
Lubię kiedy kotek goni myszkę choć przez pół książki, tutaj jakoś myszka za szybko się poddała, a kotek zatriumfował zbyt łatwo.
Fabuła w mojej opinii nie klei się tak jak lubię, nic mi tu nie pasuje, nie mogę się wczuć. Możliwe, że kiedyś dokończę, na razie nudy!
Przeczytane 3/4 książki.
Na ten moment stwierdzam, że książka jest dobra, nic specjalnego.
Lubię kiedy kotek goni myszkę choć przez pół książki, tutaj jakoś myszka za szybko się poddała, a kotek zatriumfował zbyt łatwo.
Fabuła w mojej opinii nie klei się tak jak lubię, nic mi tu nie pasuje, nie mogę się wczuć. Możliwe, że kiedyś dokończę, na razie nudy!
2019-09-22
Dotrwałam do pierwszej sceny łóżkowej i odłożyłam książkę w kąt. Na ten moment mam taką, a nie inną opinię. Może kiedyś wrócę do niej i dalej będzie lepiej, ale na razie nie mam ochoty.
Masz stalkera, bądź co bądź jest OBCĄ OSOBĄ! Nie ważne, że Ci pomógł, kuźwa wpuszczasz go do domu co noc, a raczej sam wchodzi i czuje się jak u siebie. Nosz Matko Bosko Częstochowsko! Przecież to nie twój kolega, a obca osoba, może udaje dobrego, a chce Cię okraść, zabić, cokolwiek. Główna bohaterka zamiast bać się, zakochuje się w nim tak szybko, że nie zdążyłam obrócić strony. Co więcej, ona po kilku dniach za nim tęskni i daje mu się przelecieć. I tutaj takie moje spostrzeżenie. Jaka z tego faceta PIPA! Można było to rozegrać inaczej, ale ten "samiec alfa" stracił w moich oczach i ta scena łóżkowa jest dla mnie co najmniej żałosna. Nie było fajerwerków ani czerwonych policzków, tylko zażenowanie oraz zawód. Komiczna scena!
Dotrwałam do pierwszej sceny łóżkowej i odłożyłam książkę w kąt. Na ten moment mam taką, a nie inną opinię. Może kiedyś wrócę do niej i dalej będzie lepiej, ale na razie nie mam ochoty.
Masz stalkera, bądź co bądź jest OBCĄ OSOBĄ! Nie ważne, że Ci pomógł, kuźwa wpuszczasz go do domu co noc, a raczej sam wchodzi i czuje się jak u siebie. Nosz Matko Bosko Częstochowsko!...
2019-11-24
Nie wiem czy o książce tego pokroju można powiedzieć, że jest świetna. Może powinnam powiedzieć, że jest świetnie napisana, to będą odpowiednie słowa.
Temat, opisy czy emocje są tutaj niezwykle ciężkie. Dawno nie czytałam powieści, która zawierałaby TYLE cierpienia psychicznego i fizycznego. Tyle razy iskierka nadziei gasła, żeby odrodzić się od nowa. Tyle razy traciłam nadzieje, a potem ją odzyskiwałam. Tyle razy wstrzymywałam oddech, tyle razy słowa grzęzły mi w myślach, a mózg przestawał pracować. Jest to powieść jedna na milion, bo nie ukazuje typowo książkowego romansu jako gwoźdź programu, w którym on nie mógł jej uderzyć bo była taka piękna, że obdarzył ją miłością. Myślałam, że akcja potoczy się inaczej, jednakże ku mojemu zaskoczeniu główna bohaterka trzymała honor na najwyższym poziomie.
Nie ma tutaj owijania w bawełnę, więc książka nie jest dla osób o słabych nerwach. Jest prawdziwa. Bo gdy zostajesz porwana, nie będziesz wyjątkowa i nie zakocha się w Tobie szef mafii, będziesz poniżana, bita, raniona i sprowadzona do poziomu zwierzęcia.
To straszne, naprawdę straszne.
Uważajcie na siebie, bo nikt nie wie co czeka nas za rogiem.
Nie wiem czy o książce tego pokroju można powiedzieć, że jest świetna. Może powinnam powiedzieć, że jest świetnie napisana, to będą odpowiednie słowa.
Temat, opisy czy emocje są tutaj niezwykle ciężkie. Dawno nie czytałam powieści, która zawierałaby TYLE cierpienia psychicznego i fizycznego. Tyle razy iskierka nadziei gasła, żeby odrodzić się od nowa. Tyle razy traciłam...
2019-11-11
Nastał nowy dzień, a ja dalej nie mogę się otrząsnąć.
Miałam ostatnio mały kryzys, po co bym nie sięgnęła, kończyłam na drugim rozdziale i nie miałam ochoty kontynuować. Po pięciu próbach, wzięłam do ręki twórczość Pani Samanthy Towle i przepadłam. Już myślałam, że zatraciłam w sobie miłość do książek, ale po tej pozycji już nie mam wątpliwości, że z nią jest wszystko w jak najlepszym porządku, po prostu tamte książki były marne w porównaniu do tej!
Dawno nic tak mną nie wstrząsnęło, dawno nie przeżywałam takich emocji, tak mocno i intensywnie. Jestem zaczarowana, bo bohaterowie są idealnie dobrani i wykreowani. Ogień i woda. To drugie powoli gasi dziki płomień tego pierwszego. I odtąd tylko razem tworzą iskrę.
Piękna historia, cudowne emocje, duża dawka humoru, miłość do postaci, aaaaaah! Jestem zakochana po uszy, to była cudowna przygoda! Słowa grzęzną mi w gardle.
Nastał nowy dzień, a ja dalej nie mogę się otrząsnąć.
Miałam ostatnio mały kryzys, po co bym nie sięgnęła, kończyłam na drugim rozdziale i nie miałam ochoty kontynuować. Po pięciu próbach, wzięłam do ręki twórczość Pani Samanthy Towle i przepadłam. Już myślałam, że zatraciłam w sobie miłość do książek, ale po tej pozycji już nie mam wątpliwości, że z nią jest wszystko w jak...
2019-10-24
Czegoś mi tutaj brakowało, ale mimo wszystko była to naprawdę dobra i interesująca powieść. Relacja obu postaci moim zdaniem zbudowała się zbyt szybko, nie było to dobre.
P.S. Ta powieść jest bardzo brutalna więc przestrzegam ludzi o słabych nerwach.
Czegoś mi tutaj brakowało, ale mimo wszystko była to naprawdę dobra i interesująca powieść. Relacja obu postaci moim zdaniem zbudowała się zbyt szybko, nie było to dobre.
P.S. Ta powieść jest bardzo brutalna więc przestrzegam ludzi o słabych nerwach.
2019
Oj, super szybka opowieść. Kilka lat w kilka dni. Nie było źle, ale dla mnie zbyt słodko i zbyt dużo fizyczności pomiędzy bohaterami. Na końcu zmusiłam się aby ją dokończyć.
Oj, super szybka opowieść. Kilka lat w kilka dni. Nie było źle, ale dla mnie zbyt słodko i zbyt dużo fizyczności pomiędzy bohaterami. Na końcu zmusiłam się aby ją dokończyć.
Pokaż mimo to
Przeczytane 1/3 książki.
Hmmm... interakcje między głównymi bohaterami i pomysł na fabułę 10/10!
Czułam każdy dotyk opisany literkami, elektryczność i emocje.
Jedyne co mi przeszkadzało to za dużo opisów firm, ras, budynków, interesów, wszystkiego. Nudziło mnie to i doprowadzało do szewskiej pasji! Dlatego zrezygnowałam z dalszego czytania, ale wrócę do niej na pewno!
Przeczytane 1/3 książki.
więcej Pokaż mimo toHmmm... interakcje między głównymi bohaterami i pomysł na fabułę 10/10!
Czułam każdy dotyk opisany literkami, elektryczność i emocje.
Jedyne co mi przeszkadzało to za dużo opisów firm, ras, budynków, interesów, wszystkiego. Nudziło mnie to i doprowadzało do szewskiej pasji! Dlatego zrezygnowałam z dalszego czytania, ale wrócę do niej na pewno!