-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2015-10-22
Miękkie, pluszowe misie towarzyszą nam już od wczesnego dzieciństwa. Miś jest puchaty, miś jest miły, miś czuwa nad spokojnym snem. Co innego PAN Misio. Pan Misio to poważny, cieszący się szacunkiem gość, którego gniewny pomruk postawi do pionu największego leśnego łobuza. Czy Pan Misio jest zatem książką dla małych czy dla dużych dzieci?
Dalsza część recenzji na stronie:
https://aleksandrafiction.wordpress.com/recenzje-2/jestem-sobie-duzy-mis-recenzja-pana-misia-bartlomieja-trokowicza/
Miękkie, pluszowe misie towarzyszą nam już od wczesnego dzieciństwa. Miś jest puchaty, miś jest miły, miś czuwa nad spokojnym snem. Co innego PAN Misio. Pan Misio to poważny, cieszący się szacunkiem gość, którego gniewny pomruk postawi do pionu największego leśnego łobuza. Czy Pan Misio jest zatem książką dla małych czy dla dużych dzieci?
Dalsza część recenzji na...
Stefan Darda zauważył, że sięgał po Pokłosie z pewną obawą. Tak samo było w moim przypadku. Po pierwsze obawiałam się, że autorzy spróbują stworzyć nieudane „podróbki” tekstów mistrza z Bangor czy, co gorsza, napisać kontynuacje lub alternatywne zakończenia tak lubianych przeze mnie powieści. Tak się jednak nie stało. Opowiadania są ciekawe, nie byle jakie i mają ciekawy klimat.
Całą recenzję można znaleźć na stronie:https://aleksandrafiction.wordpress.com/recenzje-2/let-it-roll-recenzja-antologii-poklosie/
Stefan Darda zauważył, że sięgał po Pokłosie z pewną obawą. Tak samo było w moim przypadku. Po pierwsze obawiałam się, że autorzy spróbują stworzyć nieudane „podróbki” tekstów mistrza z Bangor czy, co gorsza, napisać kontynuacje lub alternatywne zakończenia tak lubianych przeze mnie powieści. Tak się jednak nie stało. Opowiadania są ciekawe, nie byle jakie i mają ciekawy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ameryką wstrząsnęła seria brutalnych morderstw. Młode kobiety, a dokładniej młode brunetki, ginęły w tajemniczych okolicznościach. Ich zabójca działał na terenie kilku stanów przez kilka lat, a po tym, jak go w końcu aresztowano, zdołał jeszcze dwukrotnie uciec z więzienia. Był to Ted Bundy – przystojny, wykształcony mężczyzna, który podstępem zwabiał ofiary do swojego „garbusa”. Co ciekawsze – kiedy Ted siedział w więzieniu, przychodziły do niego listy od setek wielbicielek. Dalszy ciąg na:
https://aleksandrafiction.wordpress.com/recenzje-2/kto-sieje-wiatr-recenzja-siewcow-strachu-gregga-olsena/
Ameryką wstrząsnęła seria brutalnych morderstw. Młode kobiety, a dokładniej młode brunetki, ginęły w tajemniczych okolicznościach. Ich zabójca działał na terenie kilku stanów przez kilka lat, a po tym, jak go w końcu aresztowano, zdołał jeszcze dwukrotnie uciec z więzienia. Był to Ted Bundy – przystojny, wykształcony mężczyzna, który podstępem zwabiał ofiary do swojego...
więcej mniej Pokaż mimo to
Moja przygoda z Deanem Koontzem zaczęła się wiele lat temu. Były Szepty, byli Opiekunowie, była Maska. Swojego czasu przeczytałam kilkanaście pozycji tego autora, z czego tytułów i treści wielu już sobie nie przypomnę. Po Klucz do północy, który ukazał się w Stanach w tym samym roku, w którym się urodziłam (czyli wieki temu), sięgnęłam teraz z pewną obawą. Nie pamiętałam już, czy czytałam tę książkę te piętnaście czy dwadzieścia lat temu, ale nie to akurat było istotne. Raczej zastanawiałam się, jak przez te lata mogły zmienić się moje czytelnicze upodobania i czy światowej sławy twórca thrillerów i horrorów nie okaże się zwykłym nudziarzem.
Dalsza część opinii na stronie: https://aleksandrafiction.wordpress.com/recenzje-2/zabili-go-i-uciekl-recenzja-klucza-do-polnocy-deana-koontza/
Moja przygoda z Deanem Koontzem zaczęła się wiele lat temu. Były Szepty, byli Opiekunowie, była Maska. Swojego czasu przeczytałam kilkanaście pozycji tego autora, z czego tytułów i treści wielu już sobie nie przypomnę. Po Klucz do północy, który ukazał się w Stanach w tym samym roku, w którym się urodziłam (czyli wieki temu), sięgnęłam teraz z pewną obawą. Nie pamiętałam...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jedna z lepszych książek tego autora. Fragment mojej recenzji z serwisu www.szortal.com:
„Tengu jest przede wszystkim horrorem, a to gatunek, w którym Graham Masterton osiągnął mistrzostwo. Książka nie nudzi – wręcz przeciwnie, jest bardzo wciągająca. Osoby liczące na typowe dla horroru nieziemskie zjawiska i zagadkowe wydarzenia z pewnością się nie zawiodą. Nie zabraknie też typowych dla podgatunku gore brutalnych scen, jednak czytelnicy, którzy nie przepadają za epatowaniem przemocą i makabrycznymi obrazami, nie powinni czuć się zniechęceni. Tengu to horror wielowymiarowy, w którym można znaleźć nie tylko pałające żądzą mordu potwory, ale też całkiem niezłą kryminalną zagadkę, ciekawy klimat i interesujące postaci."
Cały tekst tutaj: http://szortal.com/node/7452
Jedna z lepszych książek tego autora. Fragment mojej recenzji z serwisu www.szortal.com:
„Tengu jest przede wszystkim horrorem, a to gatunek, w którym Graham Masterton osiągnął mistrzostwo. Książka nie nudzi – wręcz przeciwnie, jest bardzo wciągająca. Osoby liczące na typowe dla horroru nieziemskie zjawiska i zagadkowe wydarzenia z pewnością się nie zawiodą. Nie zabraknie...
Zapewne dla wielu osób książka ta będzie ciekawym "czytadłem",zwłaszcza że jest napisana dość ładnym językiem, dla mnie jednak nie jest to ani dobry kryminał, ani wartościowa powieść obyczajowa.
Intryga kryminalna jest bardzo słabo rozbudowana, a rozwiązanie zagadki nie zaskakuje. To nie byłoby jeszcze problemem, gdyby czytelnik miał do czynienia z wiarygodnymi, wielowymiarowymi bohaterami. Tak jednak nie jest.
Zapewne dla wielu osób książka ta będzie ciekawym "czytadłem",zwłaszcza że jest napisana dość ładnym językiem, dla mnie jednak nie jest to ani dobry kryminał, ani wartościowa powieść obyczajowa.
Intryga kryminalna jest bardzo słabo rozbudowana, a rozwiązanie zagadki nie zaskakuje. To nie byłoby jeszcze problemem, gdyby czytelnik miał do czynienia z wiarygodnymi,...
Świetna książka. Najlepsza z trylogii stalkerowskiej.
Jest akcja, jest klimat, są konkretni bohaterowie. A mimo wszystko to nie tylko przygodówka, ale też powieść prowokująca do licznych przemyśleń. Po prostu nie lada gratka dla humanistów. Bo nic co ludzkie...
Świetna książka. Najlepsza z trylogii stalkerowskiej.
Jest akcja, jest klimat, są konkretni bohaterowie. A mimo wszystko to nie tylko przygodówka, ale też powieść prowokująca do licznych przemyśleń. Po prostu nie lada gratka dla humanistów. Bo nic co ludzkie...
Ciekawy zamysł i duży potencjał, ale realizacja na kolana nie rzuca. Z trudem przebrnęłam przez większość dialogów. Druga połowa zdecydowanie lepsza od pierwszej, więc warto się przemęczyć.
Ciekawy zamysł i duży potencjał, ale realizacja na kolana nie rzuca. Z trudem przebrnęłam przez większość dialogów. Druga połowa zdecydowanie lepsza od pierwszej, więc warto się przemęczyć.
Pokaż mimo to
Wciągająca akcja, ciekawy klimat i słowiańscy bogowie. Książkę czyta się z przyjemnością i pewnym nostalgicznym żalem, że nie dane nam będzie dowiedzieć się więcej o czasach naszych przodków.
Zabrakło mi czegoś w kreacji bohaterów, są mało wyraziści. Mimo wszystko mam chęć sięgnąć po drugi tom.
Wciągająca akcja, ciekawy klimat i słowiańscy bogowie. Książkę czyta się z przyjemnością i pewnym nostalgicznym żalem, że nie dane nam będzie dowiedzieć się więcej o czasach naszych przodków.
Pokaż mimo toZabrakło mi czegoś w kreacji bohaterów, są mało wyraziści. Mimo wszystko mam chęć sięgnąć po drugi tom.