-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
2014-11-27
Niestety, ale aby przejść przez tą książkę trzeba czegoś więcej niż siła woli. Osobiście bym po nią nie sięgnęła, jednak jest to lektura szkolna, więc chcąc nie chcąc ją przeczytałam.
Nigdy nie żałowałam, że straciłam czas na jakąś książkę, nie ważne jak była kiepska. Niestety "Cierpienia..." są wyjątkiem. A szkoda bo Goethe do najgorszych autorów nie należy, klasyka sama w sobie, ale ta książka wieje nudą i męczy wszystkich licealistów zmuszonych po nią sięgnąć.
Nie polecam, chyba że ktoś ma problem z bezsennością. Gwarantuje, że "Cierpienia..." są świetnym lekarstwem.
Niestety, ale aby przejść przez tą książkę trzeba czegoś więcej niż siła woli. Osobiście bym po nią nie sięgnęła, jednak jest to lektura szkolna, więc chcąc nie chcąc ją przeczytałam.
Nigdy nie żałowałam, że straciłam czas na jakąś książkę, nie ważne jak była kiepska. Niestety "Cierpienia..." są wyjątkiem. A szkoda bo Goethe do najgorszych autorów nie należy, klasyka sama w...
Chyba każdy fan literatury ma książki, do których zawsze wraca. Dla mnie taką książką jest arcydzieło Bułhakowa. Lektura szkolna w klasie maturalnej. Miałam kiepski stosunek do szkolnych lektur, gdyż żadna mnie nie zachwyciła, ale "Mistrz i Małgorzata" zabrał mi jeden dzień z życia, kiedy dosłownie utonęłam w tej pozycji. Wiele razy zadawałam sobie pytanie co sprawia, że ta książka jest tak niezwykła?
I naprawdę nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Bułhakow jest mistrzem słowa pisanego. Wspaniale wykreował Moskwę lat trzydziestych. Nawet postacie poboczne mają w sobie coś, co przyciąga. Chociażby Anuszka, która wylała słynny olej. Pokazał, że nawet szatan nie jest taki zły, jak się go maluje. I choć mogłabym się rozwodzić godzinami nad wspaniałością "Mistrza i Małgorzaty", nie oddam natury tej książki.
Mój biedny egzemplarz jest już tak zaczytany, że gubi kartki.
Polecam absolutnie każdemu, nie zważając na wiek. Jeśli książka zmusza do myślenia bawiący przy tym i zapisując w pamięci historię, której nie da się wymazać... No cóż, jest książką idealną.
Chyba każdy fan literatury ma książki, do których zawsze wraca. Dla mnie taką książką jest arcydzieło Bułhakowa. Lektura szkolna w klasie maturalnej. Miałam kiepski stosunek do szkolnych lektur, gdyż żadna mnie nie zachwyciła, ale "Mistrz i Małgorzata" zabrał mi jeden dzień z życia, kiedy dosłownie utonęłam w tej pozycji. Wiele razy zadawałam sobie pytanie co sprawia, że ta...
więcej Pokaż mimo to