-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-04-17
2021-04-09
2021-04-20
2011-08-25
Uwielbiam Vince'a Flynna! Dzisiaj, chwilę po przeczytaniu jego kolejnej książki utwierdziłam się w przekonaniu, iż ludzie naprawdę dużo tracą, nie znając jego twórczości. Dlaczego ten Pan jest tak mało popularny? Ciągle nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Dlatego piszę jak najwięcej pochlebnych słów, wystawiam jak najwyższą ocenę, byle tylko jak najwięcej moli książkowych dowiedziało się o tym autorze.
Bo naprawdę warto!
Rapp stał się moim ulubionym (po Myronie Bolitarze) bohaterem kryminalnym. Jest niezaprzeczalnie męski, zdecydowany, nieomylny. Z każdą stroną mnie poruszał i zaskakiwał, ciągle odkrywałam go na nowo, zastanawiając się jaki wykona ruch.
A fabuła? Genialna! Wątek polityczny, nieco mniej miłosnego (jednak kobiety są tak czy inaczej wszechobecne), kryminał polityczny pierwszej klasy.
Dlatego nawołuję - czytajcie książki Flynna!
ps. pisałam już kiedyś, że uwielbiam książki na brązowym papierze?
Uwielbiam Vince'a Flynna! Dzisiaj, chwilę po przeczytaniu jego kolejnej książki utwierdziłam się w przekonaniu, iż ludzie naprawdę dużo tracą, nie znając jego twórczości. Dlaczego ten Pan jest tak mało popularny? Ciągle nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Dlatego piszę jak najwięcej pochlebnych słów, wystawiam jak najwyższą ocenę, byle tylko jak najwięcej moli...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-09-27
Świetna pozycja!
Historia, opisy funkcjonowania faktycznie istniejących organizacji - wszystko to wertuje się jednym tchem, w kilka godzin. Przykra prawda ale prawda, musimy więc zdać sobie sprawę z tego, że to naprawdę się działo i naprawdę dzieje się nadal. Zakończenie dla mnie i moich antyrosyjskich poglądów wyjątkowo szczęśliwe. List, który Suworow skierował do czytelników z Polski cudownie połechtał moją patriotyczną duszę - to wspaniałe, że jesteśmy doceniani przez kogoś takiego.
Może nie w bohaterski sposób Suworow odszedł z GRU, może gdyby nie jego wpadka zostałby tam do końca... Może to wszystko jest tylko dziełem przypadku... Jednak stało się, Suworow wybrał najlepsze dla nas, dla Zachodu rozwiązanie, a my możemy uważać go za bohatera, mimo tego, że z drugiej strony Rosjanie mogą nazwać go zdrajcą. Pozostaje więc pytanie - czy bohaterem może być osoba, która zdradziła? Kwestia sporna.
Suworow wciąga w swoją opowieść, z której możemy dowiedzieć się również wielu ciekawostek - choćby wzmianki o wyskakiwaniu z pociągu, czy spadaniu z krzesła. Wątki historyczne przeplatane są sensacją, a nawet elementami kryminału - ten miks odebrałam wyjątkowo przychylnie.
Polecam dosłownie każdemu, kto choć odrobinę interesuje się polityką i sytuacją na świecie.
Świetna pozycja!
Historia, opisy funkcjonowania faktycznie istniejących organizacji - wszystko to wertuje się jednym tchem, w kilka godzin. Przykra prawda ale prawda, musimy więc zdać sobie sprawę z tego, że to naprawdę się działo i naprawdę dzieje się nadal. Zakończenie dla mnie i moich antyrosyjskich poglądów wyjątkowo szczęśliwe. List, który Suworow skierował do...
2011-05-20
Chapeau bas!
Nie sądziłam, że jakikolwiek autor dorówna obrazowi Cobena w moich oczach. Pani Gerritsen to się udało, dołączam ją więc do mojej świętej trójki - Simon Beckett, Harlan Coben i od dziś Tess Gerritsen. Kto wie, może kiedyś ktoś strąci Becketta z pierwszego miejsca?
Chciałabym również podziękować sobie, ponieważ tę książkę kupiłam na święta mojej siostrze (która w kwestii książek jest dość wybredna). Wspaniale jest widzieć, że kupuje kolejne jej książki, iż za moją małą pomocą zakochała się w pani Gerritsen, a prezent się udał.
Przechodząc do "Autopsji" - bardzo dobrze skonstruowana książka. Mam wakacje, mogę leżeć całymi dniami na słońcu popijając zimne piwo, jednak ta książka sprawiła, że od tego odbiegłam, że czytałam z zapartym tchem. Już trzymam w dłoni kolejną i z przyjemnością ją pochłonę.
A tę książkę szczerze polecam każdemu. To połączenie Beckettowskiej babraniny w ludzkich ciałach i Cobenowskiej zagadki stanowi mieszankę wybuchową, której każdy fan kryminałów powinien spróbować.
Ach, zapomniałabym o najważniejszym. Główną bohaterką jest kobieta, w końcu kobieta! Opowieści o kupowaniu odżywki dla niemowlaka połączone z opowieścią o prostytutkach... To jest to.
Chapeau bas!
Nie sądziłam, że jakikolwiek autor dorówna obrazowi Cobena w moich oczach. Pani Gerritsen to się udało, dołączam ją więc do mojej świętej trójki - Simon Beckett, Harlan Coben i od dziś Tess Gerritsen. Kto wie, może kiedyś ktoś strąci Becketta z pierwszego miejsca?
Chciałabym również podziękować sobie, ponieważ tę książkę kupiłam na święta mojej siostrze...
2011-01-16
2010-11-21
Rewelacja. Przepiękna, jednak okrutnie smutna książka. Po przeczytaniu nasunęła mi się jedna, trudna, nurtująca wielu ludzi myśl... Może jednak przeznaczenie naprawdę DA SIĘ ZMIENIĆ?
Gorąco polecam.
Rewelacja. Przepiękna, jednak okrutnie smutna książka. Po przeczytaniu nasunęła mi się jedna, trudna, nurtująca wielu ludzi myśl... Może jednak przeznaczenie naprawdę DA SIĘ ZMIENIĆ?
Gorąco polecam.
2010-06-30
Genialna książka. Zachłannie pochłaniałam kolejne słowa, potem strony, rozdziały. Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, szczerze mówiąc ta książka przerosła nawet moje oczekiwania. Nie wytypowałam mordercy, dotąd jestem zaskoczona tym kto nim był. Do ostatniego rozdziału byłam trzymana w ogromnej niepewności, kiedy byłam już pewna co zastanę w epilogu - tam też zwrot akcji. Polecam gorąco tę książkę, jednak ostrzegam - występują dość szczegółowe opisy znęcania się nad ofiarami, które mogą nieco przerazić wrażliwe osoby.
Genialna książka. Zachłannie pochłaniałam kolejne słowa, potem strony, rozdziały. Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, szczerze mówiąc ta książka przerosła nawet moje oczekiwania. Nie wytypowałam mordercy, dotąd jestem zaskoczona tym kto nim był. Do ostatniego rozdziału byłam trzymana w ogromnej niepewności, kiedy byłam już pewna co zastanę w epilogu - tam też zwrot akcji....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-02-01
2009-01-01
Świetna książka! Dostałam ją od pewnej wspaniałej wolontariuszki pracującej w szpitalu, w którym się leczyłam. Od razu zabrałam się do czytania. Godziny śmiechu, wciąga wyjątkowo mocno - polecam i starszym, i młodszym :) Szkoda, że jest tak słabo rozpowszechniona...
Świetna książka! Dostałam ją od pewnej wspaniałej wolontariuszki pracującej w szpitalu, w którym się leczyłam. Od razu zabrałam się do czytania. Godziny śmiechu, wciąga wyjątkowo mocno - polecam i starszym, i młodszym :) Szkoda, że jest tak słabo rozpowszechniona...
Pokaż mimo to2010-12-30
Świetna! Początkowo podchodziłam do niej z dystansem - nigdy nie przepadałam za tego typu powieściami, do tego filmowa okładka jeszcze bardziej mnie odstraszyła.
Pierwsze kilkadziesiąt stron znosiłam, wszystko jakby się dłużyło, mimo tego było jednak bardzo przyjemnie. Ze zniecierpliwieniem przewracałam kolejne kartki. Domyślając się po tytule o co może tak naprawdę chodzić czekałam na konkretne sytuacje, zmierzające do wypełnienia się tego, o czym myślałam. No i doczekałam się - wszystko przebiegło zgodnie z moim zamysłem, a świetne zakończenie sprawiło, że temat został całkowicie wyczerpany, co nieczęsto się zdarza. Mam swojego ulubionego bohatera - jest nim ironiczny, uszczypliwy, mający przyszykowaną na każdą sytuację odpowiednią ripostę Pan Bennet. Wiele razy śmiałam się czytając jego zgryźliwe docinki, skierowane najczęściej do Pani Bennet, później do Elizabeth. Najmniej lubianą postacią okazała się Lady Catherine. Trudno o bardziej niesympatyczną postać.
Podsumowując - szczerze polecam tę książkę nawet fanom zupełnie odmiennych gatunków. Ja jestem fanką kryminałów, mimo tego "Duma i Uprzedzenie" wyjątkowo mi się podobała. Jestem zatem kontenta, książka przerosła moje oczekiwania.
Świetna! Początkowo podchodziłam do niej z dystansem - nigdy nie przepadałam za tego typu powieściami, do tego filmowa okładka jeszcze bardziej mnie odstraszyła.
Pierwsze kilkadziesiąt stron znosiłam, wszystko jakby się dłużyło, mimo tego było jednak bardzo przyjemnie. Ze zniecierpliwieniem przewracałam kolejne kartki. Domyślając się po tytule o co może tak naprawdę...
2010-10-16
Nie potrafię się po niej pozbierać.
Dzisiejszy dzień poświęciłam dla tej książki. Powoli zaczynam obawiać się, że poświęcę dla niej również dzisiejszą noc. Nie potrafię trafnie opisać co czuję w tym momencie. Przed chwilą odłożyłam ją na półkę, emocje nadal nie wyparowały. I nie wyparują prędko.
Napięcie narasta stopniowo - dopiero po pewnym czasie zaczynają się dziać rzeczy, o których nikt nie chciałby słyszeć, których ja nie potrafię przetrawić. W połowie lektury zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy na pewno chcę ją kontynuować. Czy nie byłoby lepiej odłożyć ją i nie otwierać już nigdy więcej. Jednak przełamałam się i dobrnęłam. Choć momentami dosłownie (!) zakrywałam oczy, jak na prawdziwym horrorze w kinie. Opisy są okrutnie realistycznie. Są ciężkie, rozbudowane, trudne. Tak mocno chciałam, żeby historia zakończyła się lepiej. Do samego końca miałam jakiś cień nadziei, że nastąpi nieoczekiwany zwrot akcji. Niestety.
Nie potrafię zrozumieć, że takie sytuacje zdarzają się naprawdę. Że to nie jest tylko fikcja literacka. Nie potrafię odpędzić się od myśli, że może w tym momencie ktoś jest torturowany w taki sposób. Że jest bezradny, tak jak Meg.
Po lekturze tej książki wysuwa się bardzo ważny wniosek - rodzice i ich władza nad nami, dziećmi. Rodzice potrafią ukształtować nas, zmienić nasze charaktery, wpoić nam swoje poglądy i zachowania. Czasem nawet tak chore.
Podsumowując - książka jest rewelacyjna, jednak jestem pewna, że nie przeczytam jej po raz drugi.
To wyjątkowo ciężka lektura. To już wyższa szkoła jazdy. To PRZERAŻAJĄCE. Dlatego zwracam się do każdego czytelnika o słabszych nerwach - NIE CZYTAJCIE TEJ KSIĄŻKI. Nie polecam jej nawet osobom, które potrafią sobie poradzić z tak drastycznymi scenami. Mimo, że jest rewelacyjna - omijajcie ją szerokim łukiem.
Nie potrafię się po niej pozbierać.
Dzisiejszy dzień poświęciłam dla tej książki. Powoli zaczynam obawiać się, że poświęcę dla niej również dzisiejszą noc. Nie potrafię trafnie opisać co czuję w tym momencie. Przed chwilą odłożyłam ją na półkę, emocje nadal nie wyparowały. I nie wyparują prędko.
Napięcie narasta stopniowo - dopiero po pewnym czasie zaczynają się dziać...
2011-06-23
Po co się produkować. Jedyne, co mam do powiedzenia po przeczytaniu tej książki to dwa proste słowa - ALE JAJA.
Po co się produkować. Jedyne, co mam do powiedzenia po przeczytaniu tej książki to dwa proste słowa - ALE JAJA.
Pokaż mimo to2011-03-20
Tak bardzo chciałam, żeby Tarrou po raz ostatni zobaczył starszego pana, który sypałby kawałki papieru kotom, plując im na łby.
Tak bardzo chciałam, żeby Tarrou po raz ostatni zobaczył starszego pana, który sypałby kawałki papieru kotom, plując im na łby.
Pokaż mimo to2020-02-01
Wszystko co powinno, zostało już napisane. Rewelacja.
Wszystko co powinno, zostało już napisane. Rewelacja.
Pokaż mimo to