-
ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać30
-
ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
-
ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Biblioteczka
Mój egzemplarz kupiłam z kupki z tanią książką za 10 zł, na przecenie z 45. Zachęcił mnie opis z tylnej okładki, lubię historie o skarbach, byłam pozytywnie nastawiona. Niestety,ta pozycja to jeden wielki bałagan. Są dobre momenty ale jest ich niewiele. Bohaterowie karykatularnie przerysowani, główna bohaterka zachowuję sie jak nastolatka,już na samym początku dowiadujemy się że mimo, że ma dobrą pracę nie placi za czynsz. Dlaczego ???Panuje ogólny chaos, nie wiadomo o co chodzi, a zakończenie to już kompletny odlot, brakowało tylko żeby kosmici przylecieli.A może i przylecieli bo główna bohaterka miała jakieś wizje i została napełniona tajemniczą mocą i wiedzą.
Dla wytrwałych, nie polecam.
Mój egzemplarz kupiłam z kupki z tanią książką za 10 zł, na przecenie z 45. Zachęcił mnie opis z tylnej okładki, lubię historie o skarbach, byłam pozytywnie nastawiona. Niestety,ta pozycja to jeden wielki bałagan. Są dobre momenty ale jest ich niewiele. Bohaterowie karykatularnie przerysowani, główna bohaterka zachowuję sie jak nastolatka,już na samym początku dowiadujemy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Lekko, łatwo i przyjemnie. Dla mnie książka plasuje się w kategorii czytasz ale zaraz potem zapominasz.
Dosyć fajnie napisane, momentami stereotyp goni stereotyp, całość lekko irytująca ale też nie przesadnie.
Potencjał jest ale nie wiele więcej. Do autorki nie wrócę.
Można przeczytać.
Lekko, łatwo i przyjemnie. Dla mnie książka plasuje się w kategorii czytasz ale zaraz potem zapominasz.
Dosyć fajnie napisane, momentami stereotyp goni stereotyp, całość lekko irytująca ale też nie przesadnie.
Potencjał jest ale nie wiele więcej. Do autorki nie wrócę.
Można przeczytać.
Powiedzmy, że poprawnie ale szału nie ma. Ogólnie mocno nijako. Poziom irytacji średni. Nie polecam ale jak ktoś się zdecyduję to tragedii nie ma. Do autorki nie powrócę.
Ile to się trzeba namęczyć aby znaleźć prawdziwą perełkę.
Powiedzmy, że poprawnie ale szału nie ma. Ogólnie mocno nijako. Poziom irytacji średni. Nie polecam ale jak ktoś się zdecyduję to tragedii nie ma. Do autorki nie powrócę.
Ile to się trzeba namęczyć aby znaleźć prawdziwą perełkę.
Zakupiłam skuszona pozytywnymi opiniami. No i klapa. Nie wiem może mam jakiś inny mózg że mi się to tak bardzo nie podoba. Ale skąd tyle super opinii? To prawda, przeczytałam mnóstwo pozycji w tym gatunku więc może mam wygórowane wymagania. Suchar goni suchar, wątki przewidywalne do bólu, napisane w pierwszej osobie co nie wyszło, autorka skacze z czasu teraźniejszego na przeszły bez sensu....ugh. Nigdy więcej.
Zakupiłam skuszona pozytywnymi opiniami. No i klapa. Nie wiem może mam jakiś inny mózg że mi się to tak bardzo nie podoba. Ale skąd tyle super opinii? To prawda, przeczytałam mnóstwo pozycji w tym gatunku więc może mam wygórowane wymagania. Suchar goni suchar, wątki przewidywalne do bólu, napisane w pierwszej osobie co nie wyszło, autorka skacze z czasu teraźniejszego...
więcej mniej Pokaż mimo toPrzyzwoicie napisana historia z ciekawym zamysłem ale mnie nie porwała. Nie moja bajka. Dla mnie jedna z tych książek, którą po czasie pamiętam,że czytałam ale nic poza tym.
Przyzwoicie napisana historia z ciekawym zamysłem ale mnie nie porwała. Nie moja bajka. Dla mnie jedna z tych książek, którą po czasie pamiętam,że czytałam ale nic poza tym.
Pokaż mimo to
Jak widać po ilości gwiazdek książka nie przypadła mi do gustu.
Wiele książek mnie nie zachwyca ale jednak jestem w stanie dać wysoką ocenę ponieważ doceniam warsztat, pomysł, wkład pracy. Tym razem jest inaczej. Lista rzeczy, która mi się nie podobała w tej pozycji jest długa.
Książkę zakupiłam ponieważ nie mając teraz dużo czasu chciałam przeczytać coś lekkiego i niedługiego a ta książka spełniała te oczekiwania. Na plus liczyło się również to, że pozycję wydała Czwarta Strona, wydawnictwo które wydaje jednego z moich ulubionych autorów czyli Remigiusz Mroza. Myślałam, że mają dobry gust.
Biorąc pod uwagę, że jest to debiut, byłam otwarta na to, że niektóre rzeczy mogą się nie udać. Jednakże absolutnie nic mnie tu nie zachwyciło.
Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu jakiś dwudziestu stron to Katarzyna Michalak. Chociaż przeczytałam tylko jedną pozycję tej autorki tak mi się wbiła w pamięć, że od tej pory unikam podobnej twórczości jak ognia. Może nie ma tu, aż takiej amplitudy dramatyzmu jak u pani Michalak, ale atmosfera dość podobna. Dla mnie jest to czynnik zdecydowanie zniechęcający.
Główna bohaterka, Marta, jest delikatnie mówiąc wysoce irytująca. Mogłaby doskonale sprawdzić się w jednym z tych paradokumentalnych seriali typu 'trudne sprawy' czy 'pamiętnik z wakacji', które są emitowane w stacjach komercyjnych. Sprawia wrażenie prostackiej, wręcz tępej. I nie chodzi mi o to, że ma romans z żonatym mężczyzną. To taka pusta, płytka, głupiutka panienka. Autorka wspomina wprawdzie jakoby bohaterka czytywała Tołstoja i Flauberta co wywołało u mnie wielkie oczy a potem śmiech.
Martę przebiła jednak Magda, przyjaciółka głównej bohaterki, wysoce niesympatyczna i wredna damulka, która pozjadała wszystkie rozumy.
Jeśli chodzi o akcje to dzieje się dużo, za dużo jak na tak krótką książkę, tak więc czyta się jak streszczenie. Historia jest przewidywalna do bólu, płytka i powierzchowna, autorka mówi do nas a nie pokazuje, banał goni banał.... i dużo więcej ale nie chcę się znęcać.
Nie polecam.
Do autorki nie wrócę.
Ale jeśli lubicie Katarzynę Michalak to jest to pozycja dla was.
Jak widać po ilości gwiazdek książka nie przypadła mi do gustu.
Wiele książek mnie nie zachwyca ale jednak jestem w stanie dać wysoką ocenę ponieważ doceniam warsztat, pomysł, wkład pracy. Tym razem jest inaczej. Lista rzeczy, która mi się nie podobała w tej pozycji jest długa.
Książkę zakupiłam ponieważ nie mając teraz dużo czasu chciałam przeczytać coś lekkiego i...
Książkę zakupiłam ponieważ słyszałam gdzieś, że to żeński odpowiednik Mroza.
No i rozczarowanie. Pozycja nudna. Nic się nie działo, zero napięcia. Od początku nie mogłam zrozumieć dlaczego znany naukowiec, który i tak musi pracować w mieście, upiera się mieszkać na wsi. Tłumaczenie, że jakoby tego potrzebował były bzdurne. Równie dobrze mógł mieszkać w mieście i przyjeżdżać na weekend na wieś. Po co męczyć tym żonę, którą ciągnie do Warszawy? A i sama żona, po co zaprosiła pół wsi na jakieś wydumane przyjęcie? Jakoś kupy się to wszystko nie trzyma. Takich sytuacji było więcej, konflikt pomiędzy dwoma dawnymi przyjaciółmi kolegami lekarzami też mnie nie przekonał. Miałam wrażenie, że autorka wymyśliła sobie jakąś intrygę, na siłę próbując wcisnąć bohaterów, których obecność w tej książce jest raczej nieuzasadniona.
Do autorki nie powrócę. Nie polecam.
Książkę zakupiłam ponieważ słyszałam gdzieś, że to żeński odpowiednik Mroza.
No i rozczarowanie. Pozycja nudna. Nic się nie działo, zero napięcia. Od początku nie mogłam zrozumieć dlaczego znany naukowiec, który i tak musi pracować w mieście, upiera się mieszkać na wsi. Tłumaczenie, że jakoby tego potrzebował były bzdurne. Równie dobrze mógł mieszkać w mieście i...
I znowu to samo... wszystkim się podoba a mnie nie.Chyba mam jakiś inny mózg.
Miały być emocje i dramaty a tu nuda... pobieżnie, powierzchownie i przewidywalnie aż do bólu.
Nie polecam. Do autorki nie powrócę.
I znowu to samo... wszystkim się podoba a mnie nie.Chyba mam jakiś inny mózg.
Miały być emocje i dramaty a tu nuda... pobieżnie, powierzchownie i przewidywalnie aż do bólu.
Nie polecam. Do autorki nie powrócę.
Ojej. To nawet nie jest powieść. Brzmi jak szkolne wypracowanie. Nazwisko autora sugeruje, że jest mężczyzną. Jego wejrzenie w duszę kobiety kompletnie się nie udało. Główna bohaterka jest płaska i papierowa.
Nie będę się znęcać. Do autora zdecydowanie nie wrócę.
Ojej. To nawet nie jest powieść. Brzmi jak szkolne wypracowanie. Nazwisko autora sugeruje, że jest mężczyzną. Jego wejrzenie w duszę kobiety kompletnie się nie udało. Główna bohaterka jest płaska i papierowa.
Nie będę się znęcać. Do autora zdecydowanie nie wrócę.
Magiczne Lato nie przypadło mi go gustu. Niestety. I znowu jestem ta zła. Wszystkim się podoba a mnie nie.
Byłam zauroczona okładką i zachęcona tym, że książkę wydało Prozami, które wydaje Dankę Braun, i się skusiłam. Kupiłam w dwupaku z inną książką autorki Karmelowa Jesień. Teraz zostałam z dwoma tomiszczami, na które nie ma miejsca, które nie są w moim guście. Wprawdzie Karmelowej Jesieni nie czytałam, ale też nie zamierzam. Szkoda cennego czasu na autorów, którzy irytują.
A zawsze sobie powtarzam zacznij od ebooka, zobacz czy autor ci pasuje zanim kupisz papierową wersję. To nie, idzie głupia do empiku, połasi się na śliczną okładkę i promocję.
Nie twierdzę, że proza Pani Tyl jest zła. Rozumiem, dlaczego ma zastępy wielbicieli ale styl mi osobiście nie przypadł do gustu. Przede wszystkim książka była za długa, dołująca a niektórzy bohaterowie to przepraszam, że to piszę ale idioci, policjant szczególnie. Rozumiem zamysł, że miał to być element komiczny ale to naprawdę nie wyszyło.
Dobrze, już się nie znęcam. Do autorki nie wrócę i nie polecam. Teraz tylko muszę upchnąć komuś te dwie książki.
Magiczne Lato nie przypadło mi go gustu. Niestety. I znowu jestem ta zła. Wszystkim się podoba a mnie nie.
Byłam zauroczona okładką i zachęcona tym, że książkę wydało Prozami, które wydaje Dankę Braun, i się skusiłam. Kupiłam w dwupaku z inną książką autorki Karmelowa Jesień. Teraz zostałam z dwoma tomiszczami, na które nie ma miejsca, które nie są w moim guście....
Dla mnie to pozycja z gatunki może być, wiem, że czytałam ale nie pamiętam kompletnie o czym to było.
Pomysł na książkę jest ciekawy, momentami nieźle napisane, ale ogólnie mocno nieprzekonywujące. Szczególnie uzasadnienie postępowania bohaterek było wręcz dziecinne, również czarno-biali bohaterowie nigdy nie wychodzą książce na dobre.
Nie polecam. Do autorki nie wrócę.
Dla mnie to pozycja z gatunki może być, wiem, że czytałam ale nie pamiętam kompletnie o czym to było.
Pomysł na książkę jest ciekawy, momentami nieźle napisane, ale ogólnie mocno nieprzekonywujące. Szczególnie uzasadnienie postępowania bohaterek było wręcz dziecinne, również czarno-biali bohaterowie nigdy nie wychodzą książce na dobre.
Nie polecam. Do autorki nie wrócę.
Jestem raczej pozytywnie zaskoczona, myślałam, że będzie gorzej.
Trwam w uporze czytania nowych polskich autorek i do tej pory odkryłam cztery petardy, czyli Katarzyna Berenika Miszczuk, Wiesława Bancarzewska, Ałbena Grabowska i Danka Braun. No i jeszcze ostatnio zapunktowała Edyta Świętek świetną Nocą Perseidów.
Natalia Sońska na półkę ulubionych nie wskoczyła i raczej do niej nie wrócę. Ogólnie czytało mi się nieźle, szczególnie opisy Zakopanego przypadły mi do gustu, ale to raczej przez sentyment do miejsca a nie kunszt autorki.
Troszkę w tym wszystkim zabrakło tego czegoś, nie powiem talentu, bo autorka chyba ma takowy ale jeszcze nie rozruszany. Historia sztampowa, główna bohaterka po przejściach rodzinnych, niestety te retrospekcje do przeszłości wyszły słabo. Oczywiście główna bohaterka musi mieć przyjaciela geja jak w porządnym tvn-owskim serialu.
Góral Michał mógł być ciacho ale też jakoś się rozmył. Sceny miłosne mdłe, gorąco mi się nie zrobiło a powinno.
Ogólnie źle nie jest ale nie polecam. Okładka to zdecydowanie najlepsza strona tej pozycji.
Jestem raczej pozytywnie zaskoczona, myślałam, że będzie gorzej.
Trwam w uporze czytania nowych polskich autorek i do tej pory odkryłam cztery petardy, czyli Katarzyna Berenika Miszczuk, Wiesława Bancarzewska, Ałbena Grabowska i Danka Braun. No i jeszcze ostatnio zapunktowała Edyta Świętek świetną Nocą Perseidów.
Natalia Sońska na półkę ulubionych nie wskoczyła i raczej...
Chyba miało być śmiesznie a wyszło jak zawsze czyli raczej słabo.
Nie zirytowałam się za bardzo a to już sukces.
Trudno było mi się przywiązać do bohaterów. Historia mnie nie wciągnęła.
Plus za okładkę.
Do autorki nie powrócę.
Chyba miało być śmiesznie a wyszło jak zawsze czyli raczej słabo.
Nie zirytowałam się za bardzo a to już sukces.
Trudno było mi się przywiązać do bohaterów. Historia mnie nie wciągnęła.
Plus za okładkę.
Do autorki nie powrócę.
Trudno jest tą pozycję ocenić. Mam bardzo mieszane uczucia.
Książka ta jest dziwaczną hybrydą, chyba nie do końca udaną. Gdyby tak rozdzielić powieść od podręcznika i napisać dwie książki efekt końcowy może byłby bardziej satysfakcjonujący.
Autorka włożyła ogrom pracy w swoje dzieło i szacunek dla niej za to. Jednakże liczne dygresje historyczne a raczej wielostronicowe eseje nie wydają się być naturalną częścią historii. Momentami miałam wrażenie, że autorka chciała popełnić coś w rodzaju Umberto Eco.
Kolejny mój problem polegał na tym, że epokę Jagiellonów znam a raczej znałam nieźle w przeszłości.Chociaż od dawna do tematu nie wracałam, coś tam jeszcze po głowie mi się kołacze i wywody autorki były dla mnie dość nudne i jakby wtórne.
Z drugiej strony do Jasienicy wracam chętnie chociaż przecież wszystko już to wiem a i czytałam parę razy. Tutaj jakoś to wszystko nie zgrało się. Czyta się dobrze, talent jest ale całokształt raczej rozczarowuje.
Nie wiem, może autorka uważa, że przeciętny czytelnik to niedouczony absolwent gimnazjum, który konsekwentnie przewagarował przedmioty humanistyczne, któremu wszystko trzeba tłumaczyć łopatologicznie i który nie ma absolutnie podstawowej wiedzy na temat epoki kiedy to jego kraj był u szczytu politycznej potęgi.
Sama historii Dosi i innych bohaterów jest raczej depresyjna a ja nie lubię dołujących książek.
Ogólnie polecam ale na własną odpowiedzialność.
Trudno jest tą pozycję ocenić. Mam bardzo mieszane uczucia.
więcej Pokaż mimo toKsiążka ta jest dziwaczną hybrydą, chyba nie do końca udaną. Gdyby tak rozdzielić powieść od podręcznika i napisać dwie książki efekt końcowy może byłby bardziej satysfakcjonujący.
Autorka włożyła ogrom pracy w swoje dzieło i szacunek dla niej za to. Jednakże liczne dygresje historyczne a raczej wielostronicowe...