Przeklęty posag Urszula Gajdowska 8,8

ocenił(a) na 71 tydz. temu Urszula Gajdowska ponownie zabrała mnie w podróż czasie do XIX wieku. Powróciłam nad Biebrzę, by po chwili wylądować nad Tamizą i na wsi angielskiej. Tym razem w centrum wydarzeń znajduje się średni syn hrabiny Modlińskiej – Anthony. Intryga kryminalna została osnuta wokół zdarzeń sprzed trzydziestu lat, kiedy to dziadek Henrietty wraz z dwoma dżentelmenami nie dotrzymał obietnicy i nie przekazał posagu w prawowite ręce. Brzmi intrygująco. Klątwa Wielkiego Niebieskiego Diamentu daje o sobie znać. Coraz częściej męczą pannę Fleming koszmary, ma majaki, widzi zmarłych. Im bliżej rozwiązania zagadki, tym robi się coraz bardziej niebezpiecznie, a nawet groźnie. Dochodzi do dziwnych przypadków i wypadków. Ktoś zagraża Henrietcie i Anthonemu. Nie tylko oni próbują odnaleźć skarb. Złoczyńcy także nie próżnują. Dużo się dzieje i czasami ciężko złapać oddech. Jest klimatycznie i autentycznie.
Sprawa zaginionego i przeklętego posagu wciągnęła mnie bez reszty w meandry śledztwa. I ja głowiłam się nad rozwiązaniem poszczególnych zagadek. Wraz z bohaterami rozwiązywałam zagadki, a z Madame Moreau prowadziłam śledztwo. Podziwiałam jej odwagę, umiejętności i sztukę kamuflażu. Bawiły mnie przebieranki głównych bohaterów i figle Maurycego. Angielska sztywność Anthonego (ponoć połknął w dzieciństwie kij od szczotki) czasami przegrywała z polskimi genami. Rozsądny, nudny i sztywny hrabia angielski zawsze spieszy na pomoc i jest gotowy na wiele poświęceń. Oj, wiele! Jego nowy anturaż powalił mnie na łopatki!
Czasami chciałam go mocniej szturchnąć, żeby pozbył się angielskiej flegmy, na szczęście Anthony ma pomysłowego młodszego brata. Chociaż, chociaż… hrabia wiedział, jak rozpalić pannę Fleming, a i ona była chętna na igraszki i swawole, które zgodnie z konwenansami powinny być dla niej tematem tabu. Gorzej było z wyrażaniem uczuć i pragnień względem kobiety, która podwyższała mu ciśnienie z różnych powodów. Ich przekomarzanki wywoływały uśmiech na mej twarzy. Droga ku miłości tych dwojga była długa, kręta i wyboista, a momentami flegmatyczna.
Autorka stawia na uczciwość i dotrzymanie obietnicy. Na odwagę i poświęcenie. Ważny jest honor rodziny, ale jeszcze bardziej ujawnienie prawdy skrywanej od lat. Zdjęcie klątwy Henrietta traktuje jak misję do wykonania. Dąży do osiągnięcia celu, nie zważając na przeszkody i „słabość” własnej płci. Odwaga i upór, szlachetność i zepsucie w jednym.
Lubię książki Urszuli Gajdowskiej, bo dostaję wszystko w jednym – intrygę kryminalną, tajemnice, zagadki, przygody, humor, miłość, namiętność, niespodziewane zwroty akcji, żywą akcję, wciągającą fabułę, otoczkę społeczno-obyczajową i historię w różnej postaci. W tym tomie autorka do wykreowanego przez siebie świata przedstawionego wprowadziła wątek autentyczny – francuskie klejnoty koronne. Jednak nie one przykuły moją uwagę, ale świętowanie Wielkanocy w I połowie XIX wieku. Wraz z bohaterami uczestniczyłam w dawnych zwyczajach wielkanocnych jak pogrzeb żuru, wieszanie śledzia czy Babski Śmiergust. To detale tworzą powieść.
„Przeklęty posag” to pasjonująca obyczajówka historyczna z wątkiem miłosnym i wartką akcją, która przeniesie Was do XIX wieku w wiosenny czas. Skandalisktki i dżentelmeni, złoczyńcy i detektyw w sukience przemierzać będą Polskę i Anglię. W pakiecie Wielkanoc na wsi, podróże małe i duże, łamanie konwenansów, niezwykłe przygody, zagadki kryminalne, zaginione rodowe klejnoty, tajemnice rodzinne, ukryty skarb, oszustwa, kradzieże, pościgi, przebieranki, przekomarzanki, emocje i romans. Będzie i namiętnie, i groźnie, i zabawnie.