Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Never Never Tarryn Fisher, Colleen Hoover
Ocena 7,3
Never Never Tarryn Fisher, Coll...

Na półkach:

IG: czujeksiazki

Przeznaczenie jest czymś, przed czym nie można uciec. O tym być może przekona się dwójka nastolatków, Silas i Charlie, którzy w jednej chwili nie pamiętają niczego: kim byli, jak wyglądają i czy naprawdę tak bardzo się kochali. Przed nimi zagadali i tajemnice, które pozwolą im odkryć swoje przeznaczenie i dowiedzieć się, czy miłość można odbudować na nowo, bez jasnych i konkretnych fundamentów?

To było moje pierwsze spotkanie z Colleen, podczas którego książka była lżejsza od pozostałych i bardziej przystępna dla każdego z czytelników. Powinna chwycić za serce, wciągnąć w rozwiązanie zagadek i tajemniczych karteczek. Powinna. Niestety, ale za moje serce nie chwyciła…

„Never never” utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie wszystkie książki młodzieżowe są dla mnie. Zdecydowanie lepiej czuję się w cięższej literaturze, która odpowiednia jest dla dorosłych czytelników z otwartym umysłem. Mimo bardzo przystępnego i prostego języka oraz nieskomplikowanych opisów, czytanie tej książki bardzo mnie męczyło oraz czułam się przytłoczona nudą. Relacje nastolatków oraz ich życie nie przemawiają do mnie, nawet jeśli to co się tam dzieje owiane jest malinową mgiełką tajemniczości; może dlatego, że niezbyt dobrze wspominam czasy szkolne i chciałam jak najszybciej zakończyć ten etap w swoim życiu.

Byłam otwarta na „Never never” i naprawdę chciałam się z nią zaprzyjaźnić. Niestety, ale nasza relacja nie nie rozwinęła się w takim kierunku w jakim chciałam. Nie było tutaj nic, co mogłoby mnie zaskoczyć, wzruszyć, poruszyć czy też zaszczycić okruchami radości.

Nasze spotkanie nie było nam przeznaczone.

IG: czujeksiazki

Przeznaczenie jest czymś, przed czym nie można uciec. O tym być może przekona się dwójka nastolatków, Silas i Charlie, którzy w jednej chwili nie pamiętają niczego: kim byli, jak wyglądają i czy naprawdę tak bardzo się kochali. Przed nimi zagadali i tajemnice, które pozwolą im odkryć swoje przeznaczenie i dowiedzieć się, czy miłość można odbudować na nowo,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

🌙Czy zastanawialiście się nad równoległymi wymiarami, które są odzwierciedleniem naszego świata, w którym żyjemy? Jeśli nie, to właśnie macie okazję do takiego się przenieść. Jeśli tak, to macie możliwość zakosztować podróży po równoległej Polsce na przełomie XVI i XVII w.

🌙Lena po tajemniczych przenosinach w rajskiej jaskini do innego świata zostaje ugryziona przez wilka i uratowana przez Eavana, który zabiera ją do swojej rezydencji. Rozdarta między tęsknotą za swoją rodziną, a pięknym miejscem, w którym się znalazła i przystojnym wybawcą, Lena chce jak najszybciej znaleźć drogę powrotną do domu. Jednocześnie, dziewczyna chłonie wszystko co oferuje jej miejsce rodem z czasów bitwy pod Grunwaldem. Nie może również przestać ignorować uczucia, które rodzi się między nią, a Eavanem.

🌙Przez pierwszy rozdział troszkę ciężko było mi przebrnąć. Zapewne przez to, że akcja dzieje się w Polsce i te polskie nazwy zawsze mnie odstraszały. Kolejne rozdziały jednak pokazują mi zupełnie inny świat, który śmiało mógłby znaleźć się w jednej z książek Sary J. Maas. Tak, dobrze widzicie - mamy tu do czynienia z polskim odpowiednikiem SJM. Mamy swoją Sarę, a powieść „Za kurtyną. Apogeum” to „Dwór cierni i róż”.

🌙Książkę pochłonęłam w dwa dni. Wciągnęła mnie bez końca i cały czas miałam dreszcze tak samo jak wtedy, kiedy czytałam „Dwory…”. Kunszt autorki jest doskonały i nie daje nam w ogóle odczuć, że jest to polska literatura, która zawsze ma swój charakterystyczny styl. Przepadłam kompletnie, a w trakcie rozwijającej się fabuły chciałam tylko więcej i więcej. Zamiast uczyć się do testów to tylko powtarzałam sobie „jeszcze jeden rozdział” i dotarłam do końca książki. Nie obyło się bez śmiechu, motylków w brzuchu i pojawieniu się drugiego tajemniczego mężczyzny, który bezpośrednio ubiegał się o względy Leny w przeciwieństwie do Eavana, który skrywał pewną tajemnicę. Dla mnie #teamcedric 🖤

🌙„Za kurtyną. Apogeum” to książka z gatunku fantasy, której bardzo długo szukałam. Zatraciłam się w niej i Cedriku.

🌙Czy zastanawialiście się nad równoległymi wymiarami, które są odzwierciedleniem naszego świata, w którym żyjemy? Jeśli nie, to właśnie macie okazję do takiego się przenieść. Jeśli tak, to macie możliwość zakosztować podróży po równoległej Polsce na przełomie XVI i XVII w.

🌙Lena po tajemniczych przenosinach w rajskiej jaskini do innego świata zostaje ugryziona przez wilka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

📚Każdy z nas kiedyś chodził do szkoły lub może nadal kontynuuje naukę czy to w szkole podstawowej, średniej lub może na studiach. Bardzo często też w życiu dorosłym praca wymaga ciągłego kształcenia i doskonalenia swoich umiejętności. Można więc powiedzieć, że człowiek uczy się przez całe życie i nieważne w jakim jest wieku to nauka towarzyszy mu w życiu codziennym do samego końca; nigdy nie jest za późno aby doskonalić swoje umiejętności w różnych dziedzinach, niezależnie od tego ile ma się lat.

📚Książka „Dlaczego szkoła Cię wkurza” w bardzo przystępny i przyjemny sposób pokaże Ci dlaczego nie lubisz chodzić do szkoły, dlaczego źle się w niej czujesz i jak sobie z tym poradzić. Dodatkowo poznasz techniki łatwej i przyjemnej nauki, które pozwolą Ci szybko i skutecznie przyswoić wiedzę. Jedną z nich nieświadomie stosowałam podczas pisania pracy dyplomowej, gdzie w zależności od mojej „weny” pisałam przez godzinę, a następnie robiłam sobie 20min przerwy i tak w kółko. Dzięki temu nie odczułam zmęczenia zbyt dużą ilością informacji i jednocześnie pisałam efektywniej i więcej niż mogłabym przypuszczać.

📚To nie jest typowy poradnik jakiego można się spodziewać jak w większości przypadkach. Dla mnie jest to przewodnik, który krok po kroku nakieruje młodego (lub też starszego) człowieka na odpowiednie tory szkolnej (czy też zawodowej) przygody i pomoże przetrwać w dzikiej rzeczywistości, jednocześnie pokazując jak zdobywać największe szczyty współczesnej nauki przy użyciu Internetu i tradycyjnych źródeł.

📚Książka podzielona jest na pięć bardzo szczegółowych rozdziałów ze spisem treści, dzięki czemu po przeczytaniu lektury możemy szybko znaleźć najważniejsze dla nas rzeczy. Grafiki występujące w książce mają za zadanie stworzenie przyjaznej atmosfery i ułatwić poruszanie się na poszczególnych stronach. Bardzo trafny zabieg!

📚Książkę polecam każdemu niezależnie na jakim etapie życia jest. W szczególności rodzicom, którzy będą mieli bardzo duże ułatwienie, aby pomóc swoim dzieciom w tym trudnym okresie ich życia. Bo przyznajmy szczerze: szkoła nie jest łatwa ani przyjemna.

📚Każdy z nas kiedyś chodził do szkoły lub może nadal kontynuuje naukę czy to w szkole podstawowej, średniej lub może na studiach. Bardzo często też w życiu dorosłym praca wymaga ciągłego kształcenia i doskonalenia swoich umiejętności. Można więc powiedzieć, że człowiek uczy się przez całe życie i nieważne w jakim jest wieku to nauka towarzyszy mu w życiu codziennym do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niedzielne popołudnie. Kolejne godziny przeleżane w łóżku od sobotniego poranka; naczynia nie umyte pranie leży do złożenia, a kolejne do wyprania. Jedyne aktywności jakie zostały lub zostaną wykonane to pójście do toalety, zrobienie świeżej kawy i ewentualnie coś do jedzenia.

Miewialiście kiedyś takie dni? Że kompletnie na nic nie mieliście ochoty, nawet żeby wstać i się ogarnąć? Bo ja tak właśnie mam od dłuższego czasu. Wszystko robię mechanicznie. Nie czuję przemijających godzin. Wegetuję.

Ta książka przyszła do mnie niczym niespodziewany letni ciepły deszcz. Otuliła mnie swoją treścią. Pozwoliła mi na te kilka dni odpocząć i zrelaksować się, zapomnieć o tym beznadziejnym stanie. Może nie tyle co zapomnieć, ale pomóc go zrozumieć oraz wykorzystać ten czas na leczenie duszy i umysłu.

W „Perfect on paper” znajdziecie mnóstwo bezpiecznego ciepła i wszechogarniającej błogości. To jest właśnie to czego teraz potrzebowałam. To książka, która pozwala nie tylko zaakceptować otoczenie dookoła nas, lecz pomaga zaakceptować nas samych. Nie ma co sprzeciwiać się temu, co czujemy w środku; pomaga również zrozumieć i spojrzeć na miłość z zupełnie innej strony - bo jest ich nieskończenie wiele.

Czy chciałbyś poczuć ciepło? Zapraszam Cię więc do lektury „Perfect on paper”. Daję Ci słowo, że tak samo jak ja poczujesz wszystko to, co najcudowniejsze.

Niedzielne popołudnie. Kolejne godziny przeleżane w łóżku od sobotniego poranka; naczynia nie umyte pranie leży do złożenia, a kolejne do wyprania. Jedyne aktywności jakie zostały lub zostaną wykonane to pójście do toalety, zrobienie świeżej kawy i ewentualnie coś do jedzenia.

Miewialiście kiedyś takie dni? Że kompletnie na nic nie mieliście ochoty, nawet żeby wstać i się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

🔸️ W relacjach czy w postach spotykałam się samymi pozytywnymi opiniami na temat tej książki. W dodatku jeszcze jak dowiedziałam się, że będzie z niej serial na Netfliksie to nie zastanawiałam się już dłużej i od razu kupiłam całą trylogię mając nadzieję, że skoro tak dobra ona jest to od razu rzucę się na wszystkie książki i dosłownie je pożrę jedna po drugiej. Niestety... Tak bardzo się napaliłam na "Cień i kość", że jak szybko złapałam zajawkę to tak szybko ją straciłam. Chociaż nie powiem, bo przeczytałam tę pozycję dość szybko, więc nie jest aż tak zła.
🔸️ Mamy tutaj historię jakich pełno i mimo to sprawdzają się one bardzo dobrze - zwykła dziewczyna w dodatku sierota, która odkrywa, że ma w sobie potężną moc i tylko ona jest w stanie uratować kraj i jego mieszkańców. No wszystko okej, fajnie, bo do fabuły nie mam nic na zarzucenia. Wszystko przemyślane, Bardugo stworzyła własny świat i doskonale go wykreowała. Fajne jest to, że w jej każdej książce akcje dzieją się w obrębie tego jej światka. Duży plus.
🔸️ Niestety, ale jak fabuła jest okej tak pojawiają się tutaj schody. Jest za mało opisów dotyczących postaci, otoczenia a w szczególności akcji. Wszystko dzieje się zbyt szybko i ja czytając miałam wrażenie dużych przeskoków i czułam, że czegoś brakuje. Nie ma tej płynności w scenach, w których jest ucieczka, walka czy polowanie.
🔸️ Kolejnym minusem jest narracja, która tutaj występuje w pierwszej osobie. Na ten moment Bardugo powinna zostać przy pisaniu w trzeciej, bo przez całą książkę miałam wrażenie, że nie umie się odnaleźć jako główna bohaterka. Tutaj "Szóstka wron" to w tym momencie najlepszy majstersztyk spod jej pióra.
🔸️ Resumując: książka jest dobra, szybko się ja czyta, ale za szybko ze względu na brak płynnych przejść w scenach, w których toczy się rozwinięta akcja. Autorka nie poświęciła zbyt wiele czasu na dokładniejsze przedstawienie nam postaci choćby z wyglądu. Większości musimy domyślać się sami.

Podane przeze mnie wady nie przeszkodzą mi w czytaniu kolejnych części. Mam nadzieję, że będę miło zaskoczona, kiedy po nie sięgnę.

🔸️ W relacjach czy w postach spotykałam się samymi pozytywnymi opiniami na temat tej książki. W dodatku jeszcze jak dowiedziałam się, że będzie z niej serial na Netfliksie to nie zastanawiałam się już dłużej i od razu kupiłam całą trylogię mając nadzieję, że skoro tak dobra ona jest to od razu rzucę się na wszystkie książki i dosłownie je pożrę jedna po drugiej. Niestety......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

🔸️Kolejna część słynnej trylogii Bardugo, w której akcje toczą się praktycznie cały czas książka po książce. W tej części zapoznajemy się z historią kolejnego amplifikatora oraz na otwartym morzu przed Zmroczem dwójkę głównych bohaterów ratuje... jeden z synów króla. A dokładniej młodszy będący rzekomym bękartem i piratem. W ten sposób Alina i Mal z powrotem trafiają do Małego Pałacu i nasza grisza ma na sobie już dwa apmplifikatory, które wzmacniają jej magię.
🔸️Tę książkę czyta mi się dużo lepiej niż jej poprzedniczkę. Dalej brakuje mi tu opisów dokładniejszych odnośnie ubioru, wyglądu postaci, ich emocji itd. Jednak jest w niej coś, dzięki czemu nie mogłam się oderwać. Byłam głodna dalszych losów Aliny i Mala tym bardziej, że mężczyzna jest stopniowo odsuwany na dalszy plan przez to kim jest Alina i co dziewczyna chce zrobić zrobić Ravki. Bardzo duży, i to negatywy, wpływ mają na nią zdobyte amplifikatory. Nie dziwię się Malowi dlaczego tak się zachowuje, dlaczego czuje się zraniony, bo niestety Alina nie umie z nim rozmawiać. Nie chce dzielić się swoimi obawami oraz lękami i boryka się ze wszystkim sama. Nie umie dopuścić do siebie myśli, że miejsce Mala jest gdzie indziej niż wśród griszów razem z nią.
🔸️Właśnie dlatego główna bohaterka w tej części bardzo mnie irytuje. Sama sobie szkodzi i na dodatek naraża siebie i innych na niebezpieczeństwo. Jednocześnie delikatnie ulega Nikolajowi, który jest młodszym snem króla.
🔸️Punkt odjęłam tutaj za rozwój akcji. Mimo, że byłam ciekawa książki to nudziła mnie od momentu, kiedy Alina i Mal trafili do Małego Pałacu. Najgorętsze zostało na sam koniec. Brakuje mi prawdziwego napięcia w akcji i między bohaterami.

🔸️Kolejna część słynnej trylogii Bardugo, w której akcje toczą się praktycznie cały czas książka po książce. W tej części zapoznajemy się z historią kolejnego amplifikatora oraz na otwartym morzu przed Zmroczem dwójkę głównych bohaterów ratuje... jeden z synów króla. A dokładniej młodszy będący rzekomym bękartem i piratem. W ten sposób Alina i Mal z powrotem trafiają do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

🔸️Lou jest czarownicą a bogobojny Reid jest łowcą, który na nie poluje i pali na stosie razem z innymi braćmi z zakonu pod przewodnictwem arcybiskupa. Można śmiało powiedzieć, że akcja rozgrywa się w średniowiecznej Francji, sugerując się nazwami oraz imionami innych bohaterów, a także ich strojami. Los jest tak przewrotny, że stawia na tej samej drodze dwójkę głównych bohaterów i zostają oni zmuszeni do małżeństwa, aby pewne skandale nie ujrzały światła dziennego. Czarownica i łowca czarownic razem? Nie może być lepiej! Oczywiście Reid nie wie o tym, że jego wybranka jest czarownicą i zaczynają wspólne życie w zakonie.
🔸️Na początku książka trochę mnie nudziła, ale kiedy akcja się rozkręciła i nasza para zaczęła się docierać to pokochałam ich od razu! Jest to jedna z tych książek, którą czyta się przez większość czasu z bananem na twarzy i nie przeszkadzają mi rozdziały z obu perspektyw - Lou i Reida. Jednak jak przez większość książki możemy się uśmiać tak później łzy same napływająca do oczu, kiedy dowiadujemy kim z pochodzenia jest Lou i kiedy jej mąż się o tym dowiaduje zaraz po tym jak wyznaje jej miłość.
🔸️Przez książkę płynęłam, czytałam na jednym tchu. Albo raczej na jego braku. Żadnych błędów, żadnych potknięć czy niepasujących do siebie elementów - idealna. Genialne przedstawienie czarownic, ich pochodzenia, magii oraz łowców. Majstersztyk. Czekam z niecierpliwością na drugi tom!

🔸️Lou jest czarownicą a bogobojny Reid jest łowcą, który na nie poluje i pali na stosie razem z innymi braćmi z zakonu pod przewodnictwem arcybiskupa. Można śmiało powiedzieć, że akcja rozgrywa się w średniowiecznej Francji, sugerując się nazwami oraz imionami innych bohaterów, a także ich strojami. Los jest tak przewrotny, że stawia na tej samej drodze dwójkę głównych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

🔸️Mamy tu książkę opowiadającą o dziewczynie imieniem Hailee, która sama w okresie wakacyjnym przemierza Stany swoim czerwonym samochodem. Czasem zatrzymuje się spontanicznie w niektórych miejscach, a czasem planuje kolejne punkty wycieczki. W końcu trafia do miejscowości, w której mieszkał jej, nieżyjący już, najlepszy przyjaciel. Korzystając z okazji chce dotrzymać danej mu obietnicy. Jednak jej pobyt w Fairwood nie dość, że się przeciąga to jeszcze poznaje tu ludzi, którzy stają się jej bardzo bliscy. A w szczególności chłopak imieniem Chase.
🔸️Do połowy książki akcja bardzo mi się ciągnęła i mnie nudziła. Jednak byłam ciekawa co będzie dalej tylko dlatego, że zaintrygowała mnie obietnica, którą Hailee złożyła jeszcze swojej siostrze bliźniaczce. No i oczywiście sama marzę o takiej wyprawie przed siebie w nieznane i w trakcie pisząc książkę. Tak jak Hailee. Ta dziewczyna stała mi się bliska nie tylko ze względu na jej zamiłowanie do pisania, Ale również ze względu na jej charakter i sposób bycia. Jesteśmy praktycznie identyczne pod tym kątem - skryte, szukające w sobie odwagi i siedzące pod kocem z książką lub oglądając Netfliksa.
🔸️Kiedy Hailee poznaje Chase'a i ich relacja nabiera niewiarygodnego tempa to książka wciąga mnie do reszty. Czytam z myślą, że chcę ją jak najszybciej skończyć i dowiedzieć co się stanie między tą dwójką i czy Hailee zdecyduje się zostać na dłużej w Fairwood. Jednak ona ma pewną tajemnicę i pewien cel do zrealizowania i za wszelką cenę chce dopiąć swego. Co takiego Hailee ukrywa? Dlaczego chcę jak najszybciej wyjechać?
🔸️Książkę skończyłam siedząc po nocach. Jest w niej tyle smutku i radości, że połowę przepłakałam, ale dla równowagi również śmiałam do samej siebie. Powieść jest piękna i z zakończeniem, którego się naprawdę nie spodziewałam, a przeczytałam wiele książek i większość potrafiłam przewidzieć. Wkrótce sięgnę po drugą część. Tylko muszę mieć przygotowane chusteczki.

🔸️Mamy tu książkę opowiadającą o dziewczynie imieniem Hailee, która sama w okresie wakacyjnym przemierza Stany swoim czerwonym samochodem. Czasem zatrzymuje się spontanicznie w niektórych miejscach, a czasem planuje kolejne punkty wycieczki. W końcu trafia do miejscowości, w której mieszkał jej, nieżyjący już, najlepszy przyjaciel. Korzystając z okazji chce dotrzymać danej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

🔸Kolejna bardzo popularna historia, gdzie główna bohaterka przeprowadza się razem z matką, by zacząć swoje życie od nowa. Obok domu nastolatki mieszka tajemniczy przystojny i równie arogancki chłopak, z którym chodzi do jednej klasy w nowej szkole. Katy, główna bohaterka, bardzo szybko zaprzyjaźnia się z siostrą sąsiadującego z nią Daemona i spędzają bardzo dużo czasu ze sobą. Nie jest to jednak na rękę chłopakowi i Katy szybko przekonuje się, że rodzeństwo skrywa pewien sekret.
🔸Historia jest bardzo popularna jak w wielu książkach dla młodzieży i nie można spodziewać się czegoś nowego, innego od reszty w swoim gatunku. Jednak jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało, bo bardzo szybko wciągnęłam się w historię Katy i Daemona i samą pierwszą część pochłonęłam w niecałe trzy dni. Książkę bardzo szybko, przyjemnie i lekko się czyta, a historia napisana jest w taki sposób, że jak najszybciej chcemy dowiedzieć się co będzie dalej. Cały czas wmawiałam sobie, że przed spaniem „jeszcze tylko jeden rozdział” i chyba wszyscy wiemy jak to się kończy.
🔸Język autorki jest lekki przez co książkę czyta się z łatwością. Na początku jednak bardzo przeszkadzał mi styl pisania Jennifer i miałam wrażenie, że dopiero zaczyna z pisaniem. Dodatkowo wkurzało mnie przezwisko Katy, jakie nadał jej Daemon, czyli Kotek. Nie wiem czemu, ale nie cierpię takiego pieszczotliwego słownictwa. Za te dwie rzeczy odjęłam jedną gwiazdkę.
🔸Ogólnie książkę bardzo polecam i gwarantuję, że od razu będziecie chcieli zacząć czytać kolejne części, aby być na bierząco z losami głównych bohaterów. Autorka miała bardzo fajny pomysł na stworzenie historii i przyznam szczerze, że byłam i jestem miło zaskoczona.

🔸Kolejna bardzo popularna historia, gdzie główna bohaterka przeprowadza się razem z matką, by zacząć swoje życie od nowa. Obok domu nastolatki mieszka tajemniczy przystojny i równie arogancki chłopak, z którym chodzi do jednej klasy w nowej szkole. Katy, główna bohaterka, bardzo szybko zaprzyjaźnia się z siostrą sąsiadującego z nią Daemona i spędzają bardzo dużo czasu ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W „Wielkim Senniku” nie tylko znajdziecie alfabetyczny spis symboli oraz ich znaczenie, ale również dokładnie wytłumaczenie czym jest sen, opis poszczególnych jego faz oraz jak śnimy. „Sennik” posiada dość długie wprowadzenie zanim dojdziemy to szukanych zazwyczaj przez nas znaczeń, ale dzięki niemu jesteśmy w stanie chociaż przybliżyć sobie w pewnym stopniu co się dzieje w naszej głowie, kiedy kładziemy się spać.

„Wielki Sennik” wiele razy przewijał mi się i w Biedronce na stoiskach książkowych i w Empiku i zawsze, ale to zawsze w tej pięknej twardej oprawie. W końcu się skusiłam na jego kupno i nie żałuję ani jednego wydanego grosza na niego. Nie chodzi tylko o piękną, twardą oprawę (która przyciągnęła mnie do siebie jak magnes), ale również o zawartość, gdyż zawsze interesowałam się snem, snami kontrolowanymi czy podróżami astralnym (te ostatnie bywają niebezpieczne!).

Nie jest to żadna recenzja, ale polecajka, która powinna zaciekawić każdego, kto ma podobne zainteresowania do moich.

W „Wielkim Senniku” nie tylko znajdziecie alfabetyczny spis symboli oraz ich znaczenie, ale również dokładnie wytłumaczenie czym jest sen, opis poszczególnych jego faz oraz jak śnimy. „Sennik” posiada dość długie wprowadzenie zanim dojdziemy to szukanych zazwyczaj przez nas znaczeń, ale dzięki niemu jesteśmy w stanie chociaż przybliżyć sobie w pewnym stopniu co się dzieje w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nie obiecuj niczego P. J. Howard, Natalie Renard
Ocena 6,5
Nie obiecuj ni... P. J. Howard, Natal...

Na półkach: ,

🔸Kiedy owoc jest zakazany to smakuje najlepiej. Przekonało się o tym dwoje młodych obcych sobie ludzi, których rodzice zamierzają wziąć ślub. Studentka medycyny Raylee ma stać się przyrodnią siostrą członka gangu motocyklistów, trzydziestoletniego Retta. Między sobą dogadują się bardzo dobrze jako przyszłe rodzeństwo, ale jeden dzień, jedna sytuacja zmienia wszystko i Rett zaczyna inaczej patrzeć na Raylee, a Raylee na Retta. Między nimi rodzi się gorący romans, o którym nie mogą dowiedzieć się ich rodzice, a dodatkowo mężczyzna musi podjąć decyzję, co jest dla niego ważniejsze - kobieta, która pociąga go jak żadna inna, czy klub, który dla niego jest jak rodzina.
🔸Na początku książkę źle mi się czytało. Niektóre zdania były aż nad zbyt złożone i zawierały niepotrzebne opisy, zaś innym brakowało tych opisów i były albo zbyt ubogie, albo w ogóle niepotrzebne. Tyczy się to głównie otoczenia, relacji i bohaterów, którzy pojawiają się w książce. Bardzo lubię dokładne opisy, które zawierają wiele szczegółów odnośnie wyglądu, nastroju itp. i tutaj mi tego brakowało. Wiele musiałam sama się domyślać lub wyobrażać, a za chwile okazywało coś zupełnie coś innego. Tutaj przechodzimy do przeskoków w wykonywanych czynnościach przez bohaterów. Przykładowo, była rozmowa między Rettem, a jego przyjacielem i na koniec rozmowy Rett wyrzucił dopalonego papierosa, gdzie wcześniej nie było wspomniane, że go pali. Jestem bardzo wyczulona na takie rzeczy i dość szybko wyłapuję błędy lub jakieś nieścisłości. Przez takie właśnie rzeczy można mieć odczucie, że to pierwsza książka napisana przez autorki. Na koniec dodam jeszcze, że akcja dzieje się zbyt szybko i mam wrażenie, że są bardzo duże przeskoki właśnie przez brak dokładniejszych opisów.
🔸Jeśli chodzi o sam pomysł na fabułę książki to nie mam nic do zarzucenia. Jest to temat trochę kontrowersyjny w dzisiejszym świecie, a ja takie lubię. Od połowy książki zaś, jakby ręką odjął i leciałam równo z czytaniem kolejnych rozdziałów; nie znalazłam żadnych rzucających się w oczy błędów czy nieścisłości.

Jedynie co mi troszkę drażniło oko to „drobne i ciało, idealny płaski brzuch”. O kilka razy za dużo tego było.
🔸ALE! UWAGA! To jak akcja potoczyła się dalej to wymazuje i skreśla wszystkie mankamenty jakie mi przeszkadzały! Pewnych rzeczy się domyśliłam i udało mi coś odgadnąć, ale samego zakończenia w życiu bym takiego nie wymyśliła! Płakałam podczas czytania, a moje serce, które rzadko reaguje na książki, zostało rozdarte na milion kawałków i nie mogłam pogodzić się z takim zakończeniem historii! 😭 Z jednej strony zamysł perfekcyjny, bo nie wszystkie historie muszą kończyć się jak się kończą (bez spojlerowania). Kolejnym ogromnym plusem jest moja słabość do motocyklistów. Uwielbiam te klimatu i sama kiedyś marzyłam o takim gorącym facecie na motorze, w tatuażach i skórach (może lepiej, żeby mój mąż tego nie widział 😅).
🔸Kochani, książkę polecam Wam z całego serca, dlatego daję fula w punktacji! Idealna książka na zimne wieczory, żeby się rozgrzać, idealna pozycja, żeby odpocząć od codziennego zgiełku i zatopić w naszych kobiecych skrytych pragnieniach. Z utęsknieniem czekam na kolejną część. 🤎

🔸Kiedy owoc jest zakazany to smakuje najlepiej. Przekonało się o tym dwoje młodych obcych sobie ludzi, których rodzice zamierzają wziąć ślub. Studentka medycyny Raylee ma stać się przyrodnią siostrą członka gangu motocyklistów, trzydziestoletniego Retta. Między sobą dogadują się bardzo dobrze jako przyszłe rodzeństwo, ale jeden dzień, jedna sytuacja zmienia wszystko i Rett...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

• Mamy tutaj doczynienia z amerykańską szkołą, amerykańskimi nastolatkami i typowo amerykańską historią, którą tylko Amerykanie potrafią wymyślić. Ona - piękna i uwielbiana przez uczniów kapitan drużyny cheerliderek z bogatej rodziny. On - chłopak z narkotycznej rodziny „po drugiej stronie torów” i kapitan drużyny futbolowej z konkurującej szkoły. Nieświadomie obydwoje niszczą przyszłość siostry bliźniaczki chłopaka, która po tych wydarzeniach ucieka i nigdy nie wraca. Penn postanawia się zemścić za to na pięknej Darii i roztrzaskać jej i tak już pokruszone serce. Zbliża się do niej najbardziej jak się da i rozpoczyna swoją grę, a Daria w tym samym czasie swoją, która ma na celu zniszczenie Penna. Czy taka historia może się dobrze skończyć?

• To co się dzieje w tej książce ciężko jest mi ubrać w jakiekolwiek słowa. Takich intryg nie było nawet w „Modzie na sukces”. Daria i Penn skaczą sobie do gardeł wykorzystując wszystkie swoje słabości wzajemnie, tworząc bardzo toksyczną relację pełną namiętności, seksu, bólu i łez. Ale to właśnie dzięki tej pomysłowej historii książkę świetnie się czyta, a teksty, którymi bohaterowie sypią sprawiają, że można śmiać się do samego siebie. Nie czytałam nigdy takiej młodzieżówki. Dzięki opisanym wydarzeniom nie można oderwać się od tej pozycji, a emocje w niej zawarte przeżywamy razem z bohaterami; śmiałam się, wzruszałam i cierpiałam tak samo jak Daria i Penn, bo to z ich perspektyw mamy narrację.

• Niestety, ale redakcja nie dopilnowała tego czego powinna - w tekście znajdziemy bardzo dużo literówek i przejęzyczeń.

• Często można znaleźć nagłe przeskoki i przyspieszoną akcję i idzie się troszkę pogubić.

• Książka jest lekka, łatwo i przyjemnie się ją czyta. Genialny odmóżdżacz.

• Mamy tutaj doczynienia z amerykańską szkołą, amerykańskimi nastolatkami i typowo amerykańską historią, którą tylko Amerykanie potrafią wymyślić. Ona - piękna i uwielbiana przez uczniów kapitan drużyny cheerliderek z bogatej rodziny. On - chłopak z narkotycznej rodziny „po drugiej stronie torów” i kapitan drużyny futbolowej z konkurującej szkoły. Nieświadomie obydwoje...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jesteś moją nadzieją P. J. Howard, Natalie Renard
Ocena 7,0
Jesteś moją na... P. J. Howard, Natal...

Na półkach: ,

•Po śmierci najlepszego przyjaciela Trevor musi zająć się sprawami klubu. Niestety, ale panuje totalny chaos i mężczyźnie ciężko jest opanować sytuację. Dodatkowo, sprawa się komplikuje, kiedy przypadkiem ratuje młodą studentkę Charlene przed potrąceniem przez samochód. Mężczyzna nie odpuszcza znajomości z kobietą i wkrótce zostanie zmuszony do dokonania bardzo ważnego wyboru w jego życiu: miłość jego życia czy męska solidarność?

•Pierwsza część „Nie obiecuj niczego” mimo swoich potknięć w tekście jak i w fabule przyjemnie mi się czytało i nie mogłam doczekać się aż dojdę do zakończenia książki. Później, kiedy autorki odezwały się do mnie i zaproponowały współpracę recenzencką przy drugiej części to bardzo się ucieszyłam. Gdzieś miałam nadzieję, że to będzie kontynuacja z Riley z pierwszej książki. Niestety, ale tak nie było. Myślę - okej, uniwersum jest to samo. Cały czas jednak miałam wątpliwości i mieszane uczucia. I niestety, ale okazały się one słuszne.

•Biorąc pod uwagę, że jest to druga książka to liczyłam na bardziej rozbudowany warsztat. Jak wiecie, polskim książkom stawiam poprzeczkę bardzo wysoko i… spadłam, niszcząc przy tym wszystkie moje nadzieje. Podczas czytania cały czas miałam wrażenie, że autorki zrobiły dwa kroki w tył zamiast w przód - gubiłam się w tekście, musiałam wracać się i czytać od początku dany akapit lub fragment, bo były dziwne przeskoki myślowe i omówienia czegoś, o czym nie było mowy wyżej; kiepsko zbudowany tekst pod względem logicznym.

•Ciągle pojawiały się niebotycznie wysokie szpilki, idealnie płaski brzuch, krągłe piersi i pośladki, perfekcyjnie umięśniony mężczyzna. Wydaje mi się, że raz dokładnie opisani bohaterowie by wystarczyli, a później skupienie się na emocjach. Niestety, rozbijali się oni przez całą książkę, przez co byli mdli i nijacy.

•Fabuła również niczego sobie. Romanse i problemy z prawem jakich wiele. Mam wrażenie, że teraz jest moda na wattpadowe powieści (nie obrażając wyjątków).

Niestety, zawiodłam się i jestem rozczarowana. Ale widzę, że innym recenzentom się podobała. Wiecie, że jestem szczera i nie owijam w bawełnę. Jest to więc pierwsza książka, która mi się nie podobała.

•Po śmierci najlepszego przyjaciela Trevor musi zająć się sprawami klubu. Niestety, ale panuje totalny chaos i mężczyźnie ciężko jest opanować sytuację. Dodatkowo, sprawa się komplikuje, kiedy przypadkiem ratuje młodą studentkę Charlene przed potrąceniem przez samochód. Mężczyzna nie odpuszcza znajomości z kobietą i wkrótce zostanie zmuszony do dokonania bardzo ważnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

•Śmierć męża, nieplanowana ciąża, dom dziecka, utrata pamięci… Niech Was okładka tej książki nie zmyli, bo ta książka to niesamowity rollercoaster uczuć; historia kobiety i mężczyzny po czterdziestce, którzy mierzą się z demonami swojej przeszłości, stawiając jednocześnie na pierwszym miejscu dobro ich córki.

•Anna Medycka traci ukochanego męża w wypadku samochodowym. O jego śmierci informuje ją prokurator Paweł Wawro, z którym zachodzi w nieplanowaną ciążę. Anna porzuca ukochany dom jej i zmarłego męża by rozpocząć życie na nowo z córką Różą i nie informuje o dziecku prokuratora Wawro. Mieli nigdy więcej się nie zobaczyć, ale los chciał inaczej, gdy jednak Paweł na przypadkowym spotkaniu widzi po raz pierwszy Annę i malutką dziewczynkę u jej boku. Szybko łączy fakty i domyśla się, że malutka to jego córka. Postanawia o nią zawalczyć.

•Nic dziwnego, że do paczki zostały dołączone chusteczki. Było wiele momentów, gdzie popłynęła łza i to niejedna. Iza bez jakichkolwiek potknięć przedstawiła trudne historie dwojga dojrzałych ludzi. Płynnie operowała czasem między rozdziałami przez co czytelnik nie gubi się podczas czytania. Nie wiem czy Wy też tak macie, ale dla mnie polskie filmy mają specyficzny klimat i swój charakter - i tak właśnie jest z „Domem…”. Miałam odczucie, że oglądam kolejną naszą produkcję, bo my Polacy mamy rękę do komedii i kryminałów. Genialny czytelniczy pobyt w kinie.

•Prócz historii, która rozgrywa się na kilku płaszczyznach i przedstawia bagaż doświadczeń dorosłych ludzi to moje serce skradł wątek z mustangiem! No jak morda mi się ucieszyła to sobie nie zdajecie sprawy. Wiem jaka to radocha jeździć takim samochodem, bo sami z mężem mamy.

•Nie mam żadnych uwag do książki. Naprawdę bardzo głęboka lektura z kilkoma bardzo ważnymi przemyśleniami oraz puentą, że życie powinniśmy brać garściami, być szczęśliwymi ludźmi i zacząć na nowo po traumatycznych przeżyciach. Nie możemy bać się miłości i własnego szczęścia.

•Śmierć męża, nieplanowana ciąża, dom dziecka, utrata pamięci… Niech Was okładka tej książki nie zmyli, bo ta książka to niesamowity rollercoaster uczuć; historia kobiety i mężczyzny po czterdziestce, którzy mierzą się z demonami swojej przeszłości, stawiając jednocześnie na pierwszym miejscu dobro ich córki.

•Anna Medycka traci ukochanego męża w wypadku samochodowym. O...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

🔸Triv jest dziewczyną, która ma prawie dwadzieścia jeden konstelacji i żyje na planecie o nazwie hTraE. Jest to planeta, na którą wyemigrowali Ziemianie i zaczynają życie w całkowicie nowej rzeczywistości i w zupełnie odmiennym świecie niż żyli do tej pory. Z czasem usta nie są im już potrzebne, tak samo jak i język, ponieważ porozumiewają się tylko i wyłącznie za pomocą myśli, a ułatwiają im to linki. Wszystko dzieje się w ich głowach; nie korzystają z książek czy bibliotek, nie piszą, nie mówią i nie czytają w papierowych formatach - wszystko za pomocą myśli. Triv opisuje nam planetę, na której żyje, jak wygląda ich utopijna codzienność bez wojen i bez hejtu oraz jak postrzegają nas, zwykłych Ziemian z 2020 roku. Na swoich lekcjach uczą się o tym jak działała u nas polityka, jakie były nasze priorytety, jak się kochaliśmy, nienawidziliśmy i w co wierzyliśmy. Mieszkańcy hTraE są zdania, że nasza kultura była w pewien sposób biedna, pełna nienawiści i bezsensowych wyborów. Ale czy to prawda? Czy idealny świat hTrean, w którym nie ma chorób, nie ma wojen i wszyscy i wszystko jest perfekcyjne i dostosowane tylko do podstawowych potrzeb, jest idealny? O tym, musicie zadecydować Wy.
🔸Autorka pisze bardzo ciężkie dla zwykłego człowieka przemyślenia lekką i przystępną ręką. Mamy bardzo dużo naukowych sformułowań, opisów oraz nazwy stworzone na potrzeby książki. Dla mnie, dla laika naukowego, wszystko było jasne, ale musiałam poświęcić bardzo dużo czasu na czytanie książki. Jest to ten rodzaj lektury, gdzie nie można się spieszyć, trzeba czytać powoli i dokładnie ze względu na bardzo rozbudowane refleksje bohaterów na temat dawnych ludzi. Czasami troszeczkę aż zbyt ciężkie, dlatego odjęłam dwie gwiazdki. Prosty czytelnik może się czasem zgubić.
🔸Książkę polecam ze względu na jej charakter i tematykę. Skłania nas do przemyśleń nad własnym życiem poprzez przedstawienie potencjalnej przyszłości. Dzięki niej możemy przewartościować własne priorytety oraz motywacje, jakimi się w życiu kierujemy.

🔸Triv jest dziewczyną, która ma prawie dwadzieścia jeden konstelacji i żyje na planecie o nazwie hTraE. Jest to planeta, na którą wyemigrowali Ziemianie i zaczynają życie w całkowicie nowej rzeczywistości i w zupełnie odmiennym świecie niż żyli do tej pory. Z czasem usta nie są im już potrzebne, tak samo jak i język, ponieważ porozumiewają się tylko i wyłącznie za pomocą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytając jeszcze pierwszą część, czyli Królestwo Mostu nie mogłam się już doczekać aż zacznę kolejną. Jak tylko zakończyłam tom pierwszy automatycznie jeszcze tego samego dnia sięgnęłam po drugi. Zdradziecka Królowa to mój pierwszy noworoczny rekord, gdyż przeczytałam ją w trzy dni, bo tak bardzo chciałam znać zakończenie.

Od samego początku akcja wre i nie zwalnia tempa. Z każdą kolejną stroną Danielle zaskakuje nas pomysłami oraz strategią jaką obrała Lara żeby uratować męża i poddanych, których zdradziła. Ta uparta i waleczna dziewczyna o czystym sercu nie poddaje się i mimo odrazy jaką okazuje jej Aren i jego ludzie, była królowa walczy i robi wszystko aby odkupić swoje winy.

W tej części relacja między głównymi bohaterami jest jeszcze bardziej napięta niż przed zdradą. Przyciąganie czuć na kilometr i wiadomo, że jedno drugiego by chciało, ale każdy się powstrzymuje żeby albo dać sobie przestrzeć, albo nie przdekroczyć wyznaczonych przez siebie granic. Ponowne połączenie się Arena z Larą byłoby dla niego jeszcze większą zdradą wobec samego ludu niż wpuszczenie obcej osoby do świata Ithicany jaką była i ponownie stała się Lara.

Można się domyślić, że po pewnym czasie chłop w końcu babie ulegnie i wylądują w łóżku (a raczej na stole) prędzej czy później. Ale... nie od razu mamy happy end. Drogi głównych bohaterów rozchodzą się i ponownie skrzyżują na ostateczniej bitwie, w której będą walczyć o serce Ithicany, bo jak się okazało, podstępny ojciec Lary tylko czekał na okazję, żeby zdobyć to na czym najbardziej mu zależy i to za wszelką cenę.

Uwaga! Trzeba koniecznie dodać, że tutaj poznajemy pozostałe jedenaście sióstr Lary! Danielle bardziej skupiła się na wybranych dwóch/trzech z nich i od razu idzie poznać, że wszystkie są ze sobą spokrewnione. Jak przystało na rodzinę, kobiety nie ignorują prośby o pomoc jednej z nich i wszystkie zgodnie zjedżają się w jedno miejsce. Czyli mamy imprezę z dwunastoma doskonale wyszkolonymi zabójczyniami (gdzie jedna na dodatek jest w ciąży), które żądne są zemsty i zadość uczynienia u swojego ojca. Już taka mieszanka jest niebezpieczna, a zapewne co dopiero jak wszystkie mają okres w jednym czasie?
Bałam się, że obie części będą dla mnie przewidywalne i będę się domyślać, co jest dalej i... właśnie tak było. Ale to już tak chyba jest, że jak człowiek dużo czyta to i bardzo dużo się domyśla, przewiduje co będzie dalej. Mimo to, super mi się czytało i gdzieś tam były zwroty, które mnie zaskoczyły i przyprawiły o dreszcze; bo jednak Danielle nie można zarzucić, że nie umie tworzyć czy opisywać piękne krainy, sceny bitewne, strategie czy wielokulturowość, z którą mamy styczność prawie cały czas.

Wiem, że będą to odważne słowa, ale śmiało mogę powiedzieć, że Danielle L. Jensen to godna następnczymi Sary J. Maas. Potrafi nas zachwycić różnorodnością miejśc, w których toczy się akcja i kolorowymi postaciami, z którymi nam się później ciężko rozstać.

Jedynym minusem (w sumie drugim po przdewidywalności) jest zakończenie tej książki. Niestety, ale urywa się ono nagle i sugeruje kontynuację, a z tego co słyszałam kolejna książka ma być zupełnie o czymś innym. Ja się na to nie godzę i dla mnie jest to bez sensu, ale co ja tam mogę wiedzieć...

Czytając jeszcze pierwszą część, czyli Królestwo Mostu nie mogłam się już doczekać aż zacznę kolejną. Jak tylko zakończyłam tom pierwszy automatycznie jeszcze tego samego dnia sięgnęłam po drugi. Zdradziecka Królowa to mój pierwszy noworoczny rekord, gdyż przeczytałam ją w trzy dni, bo tak bardzo chciałam znać zakończenie.

Od samego początku akcja wre i nie zwalnia tempa....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Od bardzo dawna nie miałam w rękach tak bardzo dobrzej napisanej książki fantastycznej. Świat jaki przedstawia nam autorka jest niesamowicie rozbudowany, bogaty w faunę i florę jakiej nam się nie śniło. Bardzo podoba mi się to, że książka opiera się tak naprawdę na naszym reczywistym świecie, bo nie ma tam smoków, wróżek czy innych stworzeń, których w naszym świecie na pewno nie spotkamy; jest to przykład lektury, która zawiera w sobie państwa, lądy, królestwa oraz ludy o jakich możemy śnić, ale są powiązane z naszą rzeczywistością.

Królestwo Mostu napisane jest lekką ręką bez żadnych błędów, powtórzeń, literówek ani innych niespodzianek, które niestety dość często spotykam w książkach. Widać, że wydawnictwo Galeria Książki przykłada się do tłumaczeń i zwraca uwagę na to, co jest drukowane na kolejnych stronach. Dzięki tej dokładności książkę czyta się dosłownie jak f i l m. To znaczy, że w trakcie czytania miałam wrażenie, że ja oglądam wielomilionową produkcję hollywoodzką lub że jestem bezpośrednio w środku wydarzeń z głównymi bohaterami. Tak bardzo wczułam się w książkę, że nawet nie zdawałam sobie sprawy jak szybko posuwam się do przodu i nie czułam zmęczenia oczu.

Jeżeli chodzi o fabułę to jest bardzo przemyślana z dokładnymi opisami żeglugi, statków, mieszkańców Maridriny, Ithicany jak i samych tych krajów. Pod tymi względami również nie mam nic do zarzucenia.

Lara i Aren - byłam zachwycona relacją między tymi bohaterami. Nie była jakoś ona przesłodzona, wyidealizowana czy zaś w drugą stronę: niedokładnie opisana, bez szczegółów. Napięcie między nimi było stopniowo budowane, bo jak wiadomo, Lara poślubiła Arena nie do końca z własnej woli, ale w konkretnym celu, więc to jak zmieniały się uczucia bohaterów w stosunku do siebie było naturalne i pełne wątpliwości tak jak by to było w życiu realnym. Każde z nich dało sobie szansę i mimo okrutnej prawdy o Larze Aren pokochał ją całym sercem i obnażył przed nią największe tajemnice o nim samym jak i o mieszkańcach Ithicany.

Nie zabrakło również dreszczyku emocji związanych z tajemnicami głównej bohaterki, groźbą wojny, śmierci, tortur czy wygnania. Danielle przedstawia nam wspaniały świat, który stworzyła i oprowadza nas po nim jak przewodnik pracujący czterdzieści lat w swoim zawodzie po legendarnej Atlantydzie. Akcja nie dzieje się za wolno ani za szybko. Wszystko zostało dokładnie przemyślane i opisane w taki sposób, że czytelnik płynie przez książkę.

Królestwo Mostu to książka, która sprawiła, że chciałam przeczytać jeszcze jeden rozdział przed snem i nie mogłam doczekać się wieczorów z kawą przy niej.

Od bardzo dawna nie miałam w rękach tak bardzo dobrzej napisanej książki fantastycznej. Świat jaki przedstawia nam autorka jest niesamowicie rozbudowany, bogaty w faunę i florę jakiej nam się nie śniło. Bardzo podoba mi się to, że książka opiera się tak naprawdę na naszym reczywistym świecie, bo nie ma tam smoków, wróżek czy innych stworzeń, których w naszym świecie na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie będę rozpisywać się na temat "Złego Króla", którego tak naprawdę niedawno skończyłam i ogólnie poprzedniej książki ze względu na to, że nie są one całkowicie na świeżo przeczytane. "Okrótny Książę" oficjalnie został przeze mnie zakończony w 2018, "Zły Król" zaczęty w końcówce 2019, a skończony kilka dni temu w 2020. W związku z tym moje recenzje na ich temat nie byłyby tak dokładne jakbym chciała. Zajmijmy się więc ostatnią częścią tej trylogii, czyli "Królową Niczego", którą pochłonęłam w niecałe trzy dni.
Książka zaczyna się przepowiednią na temat rządów najmłodszego z książąt, czyli Cardana. Z prologu dowiadujemy się, że nie będzie on władcą, który zjednoczy sobie wszystkich i który będzie prawował sprawiedliwe rządy, lecz wręcz przeciwnie "[...] z nim nadejdzie zniszczenie korony i rozpad tronu." Lecz wiadomo jak to w świecie elfów, przepowiednie czy wszelakie zagadkil ub opowieści mają zawsze jakieś drugie dno i nie można traktować ich dosłownie (czasem jednak wręcz przeciwnie i znaczenie jest dosłowne).
Cały prolog opisuje w skrócie stosunek króla Eldreda do Cardana oraz jego matki pani Ashy. Holly krótko i zwięźle przedstawiła nam dzieciństwo księcia i wytłumaczyła nam, dlaczego stał się taki a nie inny, jakiego znamy od pierwszej książki.
Od rozdziału pierwszego przechodzimy już do kontynuacji historii Judy po wygnaniu. Dziewczyna ima się różnych brudnych, niekoniecznie legalnych, zleceń i pomieszkuje u swojej starszej siostry Vivi i młodszym przyrodnim bratem Dębem. Dziewczyna po tylu latach spędzonych w magicznym świecie średnio radzi sobie w zwyczajnej ludzkiej codzienności; nie ma należytego wykształcenia, nie ma żadnego doświadczenia w pracy, które pozwoliłoby jej normalnie pracować jak inni normalni ludzie mimo, że sama jest człowiekiem.
W końcu nadarza jej się okazja powrotu do ukochanej ojczyzny, kiedy w progu mieszkania pojawia się jej siostra bliźniaczka Taryn i prosi o pomoc.
Judy więc postanawia wrócić do Elfhame, udając swoją siostrę. Niestety, los nie jest tak łaskawy i próba pomocy siostrze okazuje się być znacznie trudniejsza, kiedy plany krzyżuje jej ojczym, porywając ją. Dziewczyna musi poradzić sobie w bazie Madoka, cały czas podając się za swoją siostrę. Jednak dzięki nieoczekiwanemu rozwojowi wydarzeń Judy ma okazję wrócić do zamku wraz z wiedzą na temat planów swojego ojczyma.
Czy uda jej się jednak wrócić w łaski Najwyższego Króla Cardana? Czy uda jej się ;powstrzymać ojczyma, który pragnie władzy nac całką krainą? Co się stanie z Judy, kiedy wszyscy mieszkańcy dowiedzą się, że jest Królową na Elfhame?
Cała trylogia Holly Black utrzymana jest w dla mnie przesadnej delikatności. Wszystkie książki czyta się lekko oraz przyjemnie, można się całkowicie zatopić w stworzonym przez nią magicznym świecie oraz opisach mieszkających tam stworzeń. Jednak jest coś, czego mi tutaj brakuje, a potrafiłam znaleźć to w innych książkach, które do tej pory czytałam: brutalność, intymność i erotyzm. Nie mam tutaj na myśli niewiadomo jak mocnych scen czy walki czy erotycznych, ale po prostu zbyt pięknie jest to wszystko przedstawione. Skoro Holly potrafiła wprowadzić tak wiele scen opisujących piękno oraz cudowość magicznych miejsc i istot to dla równowagi powinna tak samo dosadnie pokazać drugą stronę medalu. Oczywiście, można coś znaleźć, ale są to tylko krótkie wstawki, które niestety mnie nie satysfakcjonują. Jakiekolwiek sceny walki czy bitew są ubogie i mało w nich detali, które sprawiają, że automatycznie czytając mam to wszystko przed oczami i czuję metaliczny zapach krwi, słyszę dźwięki uderzającej o siebie stali czy odległe odgłosy bitwy w tle.
Podobne uwagi mam do relacji między Judy i Cardanem. Szczerze? W ogóle nie czułam panującego między nimi dla pięcia. Zbyt mało poświęcono im uwagi i szczędzono opisów intymnych (nie erotycznych! - ale to też swoją drogą). Zbyt płytkie to dla mnie. Nie było tego czegoś, nie było budowania napięcia, nie było wielu sytuacji, w których czuć magnetyzm.
Może to był specjalny zabieg ze względu na charakter obojga postaci. Może Holly pominęła to wszystko ze względu na młodszych czytelników. Może tak miało być.
Podsumowując, książki są lekkie, wciągające i w sposób realistyczny ukazujace magiczny świat elfów, wróżek, syren i wielu innych stworzeń, które znamy od małego. Można całkowicie oddać się fabule, która miejscami wolno się rozwija, lecz sprawia, że przywiązujemy się do głównych bohaterów i ciężko jest nam później się z nimi rozstać. "Królowa Niczego" posiada zakończenie, które definitywnie jest tym ostatecznym zwieńczeniem i nie powinno być już kontynuacji. Obawiam się, że jeśli coś się pojawi to może być to naciągane, lecz Holly Black ma naprawdę dobrą rękę do pisania, więc może akurat udałoby się jej zręcznie przedstawić dalszy ciąg historii Cardana i Judy.
Mimo braków, które mi przeszkadzają to przykro mi było kiedy kończyłam czytać, ponieważ dalej moja głowa żyje światem Elfhame. Polecam ją każdemu, kto czyta fantastykę i jest jej wielbicielem. To obowiązkowa lektura, która pozwala nam oderwać się od rzeczywistości i zapomnieć o bożym świecie.

Nie będę rozpisywać się na temat "Złego Króla", którego tak naprawdę niedawno skończyłam i ogólnie poprzedniej książki ze względu na to, że nie są one całkowicie na świeżo przeczytane. "Okrótny Książę" oficjalnie został przeze mnie zakończony w 2018, "Zły Król" zaczęty w końcówce 2019, a skończony kilka dni temu w 2020. W związku z tym moje recenzje na ich temat nie byłyby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

nie mam żadnych negatywnych opinii związanych z tą książką. uwielbiam Andrzeja i jest on dla mnie jednym z najlepszych polskich autorów!

nie mam żadnych negatywnych opinii związanych z tą książką. uwielbiam Andrzeja i jest on dla mnie jednym z najlepszych polskich autorów!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

książka jest piękna i niesamowita; nigdy takiej nie czytałam. myślę, że każdy choć raz w życiu był podobnej sytuacji, a ta książka pokazuje, że nie jest się samemu Nikim na świecie. przeczytajcie ją. zobaczcie, jak żyją ludzie z wyobraźnią.

książka jest piękna i niesamowita; nigdy takiej nie czytałam. myślę, że każdy choć raz w życiu był podobnej sytuacji, a ta książka pokazuje, że nie jest się samemu Nikim na świecie. przeczytajcie ją. zobaczcie, jak żyją ludzie z wyobraźnią.

Pokaż mimo to