Bianca Iosivoni to niezależna pisarka, która poświęciła się pisaniu literatury młodzieżowej. Pisarstwo to jej największa życiowa pasja i poświęciła się jej całkowicie, z owocnym skutkiem - udało się jej dotrzeć do czytelników i czytelniczek na całym świecie.
Iosivoni studiowała na uniwersytecie w Hanowerze. Przez pewien czas pracowała w redakcji gazety internetowej, dopóki nie zajęła się pisarstwem. Już jako dziecko interesowała się magią snucia opowieści i literaturą. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła bardzo wcześnie, bo już jako nastolatka - i już wtedy wiedziała, że będzie to robić przez resztę życia. Teraz nie potrzebuje zbyt wiele, by rozpocząć pracę nad nowym tekstem. Często prowadzi notatki, kiedy na przykład siedzi w kawiarni czy wtedy, gdy podróżuje. Nie rozstaje się ze swoim notatnikiem, w którym zapisuje pomysły i fragmenty powieści, by nie uleciały jej z głowy. Poza tym lubi też mieć pod ręką dobrą książkę.https://www.bianca-iosivoni.de/
„Nikt nie jest wyłącznie dobry albo wyłącznie zły. Wszyscy łączymy w sobie jedno i drugie, a w niektórych sytuacjach może z nas wyjść to, co najgorsze.”
Uwielbiam książki Bianki i jak tylko zobaczyłam zapowiedź thrillera psychologicznego w jej wydaniu to po prostu nie mogłam się oprzeć!
Dopiero zaznajamiam się z tym gatunkiem ale z każdą kolejną przeczytaną książką przekonuje się, że to jest to czego szukałam.
„Wybacz. To dla twojego dobra" jest tego idealnym przykładem! Historia Robyn i Juliana spowodowała, że miałam ciarki na ciele a w głowie jeden wielki mętlik. Ich relacja ze słodkiej i niewinnej stała się druzgocącą i przerażająca.
Wieść o zaginięciu byłego chłopaka powinna szokować a jedyne co czuje Robyn to ulga... Dziewczyna chce zapomnieć o wszystkim co jest z nim związane ale życie ma dla niej inny plan. Kiedy odzyskała wewnętrzny spokój i ponownie miała wsparcie w swoim jedynym przyjacielu nagle wszystko wskazuje na to, że to on jest zamieszany w zaginięcie Juliana.
A może to kolejna manipulacja i intryga?
I komu ufać jak nawet własny umysł płata nam figle?
Tutaj nic nie jest tym czym się wydaje... a każdy najmniejszy szczegół ma znaczenie! Autorka z pełną premedytacją zwodziła mnie za nos i obalała moje podejrzenia.
Julian krok po kroku realizował swój plan... chciał mieć ją tylko dla siebie i żeby była taka jak ją sobie wyobraził. Manipulował wszystkimi, w przebiegły sposób izolował Robyn od rodziny i przyjaciół. Każdą czynnością potrafił wpędzić ją w poczucie winy. Krzywdził ją emocjonalnie i fizycznie. Zamknął w swojej klatce, z której nie sposób się uwolnić.
Ta książka uświadamia jak wiele dramatów dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Jak niewiele potrzeba, żeby z radosnej i pewnej siebie dziewczyny zmienić się w „potulną szarą myszkę”, która zrobi wszystko dla dobra związku. Bo przecież dlatego to robiła. Żeby być kochaną, pożądaną i tą która nie przyczyni się do rozpadu.
„Nigdy nie rozumiałam takich kobiet, bo dla mnie istniało tylko czarne i białe. Dobro i zło. Dziś wiem, że istnieje nieskończenie dużo odcieni szarości między nimi i że wszyscy żyjemy w jednym z nich.”
Ja dla tej historii przepadłam! I myślę, że was również wciągnie i nie puści dopóki nie dobrniecie do ostatniego słowa.
Zdarzyło się Wam tkwić w toksycznym związku ?
Robyn Claymore jest dziennikarką. Pewnego dnia odwiedza ją w pracy policja, Robyn jest zszokowana. Jak się okazuje powodem najścia jest jej były partner Julian, a właściwie jego zaginięcie. W jednej chwili wszystko wraca, tęsknota, ból i rozczarowanie. Kobieta nie wierzy w to, że to wszystko sprzed miesiąca do niej wraca niczym bumerang. Teraz już wie, że nie tak szybko wyrwie się ze szponów niedalekiej przeszłości... Kiedy Robyn już wie, że mogło stać się najgorsze, wcale nie czuje ulgi, a jeszcze większy niepokój. Ma domiar złego, kobieta czuje, że traci zmysły, ale czy na pewno ?
Gdy policja aresztuje jej przyjaciela Coopera, kobieta pogrąża się w jeszcze większym dołku...
Co stało się z Julianem?
Co wspólnego z tym wszystkim ma Cooper?
O woow! Ta książka zrobiła w mojej głowie niezły kogel mogel 😅 Już sam wstęp uprzedza, że ta historia może nas striggerować. Czy we mnie wzbudziła negatywne emocje ? Niekoniecznie, choć przyznaję, że pojawił się w pewnym momencie flashback. Warto wspomnieć, że książka jest "mocna" i może zrobić Wam z umysłu niezły rollercoaster.
Dedykacja w książce również była wymowna " 𝑫𝒍𝒂 𝑪𝒊𝒆𝒃𝒊𝒆. 𝑾𝒚𝒕𝒓𝒛𝒚𝒎𝒂𝒋. 𝑾𝒍𝒂𝒄𝒛 𝒅𝒂𝒍𝒆𝒋." Autorka moim zdaniem chciała pokazać, że pomimo tego całego zła jakie nas spotyka, warto walczyć, nawet jeśli mielibyśmy wybierać, ja albo ta osoba. ZAWSZE musimy wybrać siebie.
To był naprawdę świetny thriller psychologiczny, który czyta się niesamowicie szybko i z niecierpliwością co będzie dalej.
Jestem pod wrażeniem twórczości Bianki Iosivoni, ponieważ to było moje pierwsze spotkanie z jej twórczością.
Polecam 😉