-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2019-04-22
2019-04-22
2019-04-22
dobra książka,
ale to nie jest mój gatunek
spodziewałam się czegoś mocniejszego, książki bardziej przypominającej apokalipsę, a otrzymałamm coś a la kryminał
mimo przytłaczających opisów, bochaterowie byli w miarę dobrze wykreowani i sama fabuła była dosyć ciekawa
dobra książka,
ale to nie jest mój gatunek
spodziewałam się czegoś mocniejszego, książki bardziej przypominającej apokalipsę, a otrzymałamm coś a la kryminał
mimo przytłaczających opisów, bochaterowie byli w miarę dobrze wykreowani i sama fabuła była dosyć ciekawa
2018
Książka: w miarę oryginalna, nieprzewidywalna i wciągająca (przynajmniej na początku), dobre pomysły, ciekawa historia, dobre zarysy postaci, tylko autor niezbyt utalentowany w pisaniu.
Bohaterowie byli strasznie jednowymiarowi. Ci wszyscy bliźniacy. Byli tylko bliźnikami, zero cech charakterystycznych co do poszczególnycb osobowości. Te wszystkie postacie były takie jakieś... płaskie
Prswie nie dało się z nimi zżyć. Oprócz tego opisy miejsc. Nie wiem co było z nimi nie tak, ale zdecydowanie coś nie grało.
Ale tak ogólnie to dobra lektura. Przyjemnie się czyta.
Książka: w miarę oryginalna, nieprzewidywalna i wciągająca (przynajmniej na początku), dobre pomysły, ciekawa historia, dobre zarysy postaci, tylko autor niezbyt utalentowany w pisaniu.
Bohaterowie byli strasznie jednowymiarowi. Ci wszyscy bliźniacy. Byli tylko bliźnikami, zero cech charakterystycznych co do poszczególnycb osobowości. Te wszystkie postacie były takie...
Na miarę typowego fantazy dla młodzieży jest to naprawdę arcydzieło.
(chociaż ta książka to zdecydowanie nie jest typową literaturą dla młodzieży)
Ta książka w porównaniu z młodzieżówkami naprawdę zasługuje na 10 gwiazdek.
Za styl.
Za wykonanie.
Za nietypową księżniczkę.
I za barwną nieprzewidywalną, a także przedewszystkim nieschematyczną historię.
Na miarę typowego fantazy dla młodzieży jest to naprawdę arcydzieło.
(chociaż ta książka to zdecydowanie nie jest typową literaturą dla młodzieży)
Ta książka w porównaniu z młodzieżówkami naprawdę zasługuje na 10 gwiazdek.
Za styl.
Za wykonanie.
Za nietypową księżniczkę.
I za barwną nieprzewidywalną, a także przedewszystkim nieschematyczną historię.
Dwór Nocy i czegośtam.
Żałosne.
O ile początek pierwszej części i kawałek drugiej dało się czytać to trzecia została kompletnie spartaczona.
Bohaterowie wyjątkowo bez wyrazu, dosłownie. Tacy trochę płytcy.
Ach Och każdy jest cuuudowny. Albo piękny i Dobry (przez wielkie D), albo Złyyyy. Ewentualnie zmienia stronę.
Tylko Tamlin był mniej bezbarwny. Ciekawszy...
Tylko zbyt skomolikowany, lepiej rozwijać wątek użalania się nad sobą biednej głównej bohaterki- Frytki.
Wspimniałam, że Frytka jest biedna?
Ona cierpiiii.
Bardzo.
Ona czuje bóóól.
Straszny.
Jakie to przejmujące.
Ileż można.
Wystarczy.
Ale nie.
Ona ma b i e d n e siostry, które cierpią.
No ona teraz cierpi podwójnie bo je kocha.
Ach ten ból.
Wyrażony tak bezwartościowo, rozwleczony na wszelkie możliwe sposoby.
Irytujące.
Bezsensowne.
Płaskie.
GŁUPIE
Główna bohaterka mnie dobijała. Szczególnie jej podniosłe myśli, które wcalenie nie były ani trochę mądre, ani z jakąkolwiek wartością.
Mimo to były traktowne jak coś
niesamowitego i podkreślane.
Jesteśmy rodziną.
Kochamy się.
W sumie to poświęćmy się dla rodziny, bo ich kochamy, ale w sumie możemy się dla nich zabić.
Wtedy będą mniej cierpieć.
Poświęcenie.
Bałdzo.
No oczywiście ten motyw trzeba było powtórzyć z pięć razy. Bo czemu nie?
Wytrwałam, ale było ciężko.
Wytrwałam dla perełek.
Wyjątkowych bzdetów jakie sprawiały że zaczynałam się śmiać do rozpuku.
.
.
.
.
uwaga SPOILERY
.
.
.
.
.
Frytce jak zawsze wszystko się udaje. Martwi wracają do życia. Kochanek... Siostra... Przyjaciółka... Potwór...
No... o ile nie są zbędni jak ojciec.
Co też mnie irytuje.
Masz postać której potencjału nie potrafisz rozwinąć?
Podetnij jej żyły.
Wtedy wszystko staje się prostsze.
I zyskujesz kolejne dziesięć kartek na rozpisywania się o biednej bohaterce, która uwaga! Cierpi. Bardzo cierpi.
Dwór Nocy i czegośtam.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŻałosne.
O ile początek pierwszej części i kawałek drugiej dało się czytać to trzecia została kompletnie spartaczona.
Bohaterowie wyjątkowo bez wyrazu, dosłownie. Tacy trochę płytcy.
Ach Och każdy jest cuuudowny. Albo piękny i Dobry (przez wielkie D), albo Złyyyy. Ewentualnie zmienia stronę.
Tylko Tamlin był mniej bezbarwny. Ciekawszy...
Tylko zbyt...