-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2020-02-28
2020-04-10
2011
2013-10-25
2012-07-26
Książka - arcydzieło, nic dodać, nic ująć. Mistrzowskie wykreowanie postaci, miejsc i zdarzeń, wszystko widziałam podczas czytania. Klasyka. Jak dla mnie - najlepszy kryminał ever. Krwawy, dobitny, mocny, sugestywny, słowem: idealny. I najlepsze jest to, że pomimo ich natury, zawodu, zachowań, zwyczajów, bohaterów postrzegamy jako pozytywnych, wręcz trzymamy kciuki za kolejne planowane morderstwa, przeżywamy rozstrój emocjonalny, kiedy coś idzie nie po myśli Rodziny. Może to brzmieć dziwnie dla kogoś, kto nie zna tej pozycji, ale gdy tylko przeczyta - momentalnie zrozumie.
Książka nie do odrzucenia. Jeśli ktoś jeszcze się z nią nie zapoznał, niech zrobi to jak najszybciej, bo tej książki po prostu nie można nie przeczytać.
Co do filmu, byłam zaskoczona, jak bardzo mi się spodobał. Zazwyczaj po przeczytaniu książki podczas oglądania ekranizacji co chwilę zauważam rozbieżności i głośno to komentuję, bo zaburza mi to poznany już wcześniej świat, tutaj tego nie było. Oczywiście po zastanowieniu dostrzegłam braki w postaci chociażby wątku Johnny'ego Fontane, ale zbytnio mi to nie przeszkadzało.
Książka - arcydzieło, nic dodać, nic ująć. Mistrzowskie wykreowanie postaci, miejsc i zdarzeń, wszystko widziałam podczas czytania. Klasyka. Jak dla mnie - najlepszy kryminał ever. Krwawy, dobitny, mocny, sugestywny, słowem: idealny. I najlepsze jest to, że pomimo ich natury, zawodu, zachowań, zwyczajów, bohaterów postrzegamy jako pozytywnych, wręcz trzymamy kciuki za...
więcej mniej Pokaż mimo to2008
2008
2012-10-07
Jedyna, podkreślam, JEDYNA lektura gimnazjalna, którą pokochałam. Wspaniała książka opowiadająca o II wojnie światowej, o odwadze, poświęceniu, przyjaźni. Z kart tej książki można wyczytać prawdziwą definicję tej relacji.
Nie mam pojęcia, co napisać o tej książce. To jedna z tych, które kocha się tak po prostu, bez możliwości opisania dokładnie, za co.
Jedyna, podkreślam, JEDYNA lektura gimnazjalna, którą pokochałam. Wspaniała książka opowiadająca o II wojnie światowej, o odwadze, poświęceniu, przyjaźni. Z kart tej książki można wyczytać prawdziwą definicję tej relacji.
Nie mam pojęcia, co napisać o tej książce. To jedna z tych, które kocha się tak po prostu, bez możliwości opisania dokładnie, za co.
2013-06-01
Książka jest tak ciepła, rodzinna i śmieszna, że bardziej chyba być nie mogła. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że przyjaciółka miała rację wciskając mi ją do przeczytania.
Główną bohaterką książki jest Weronika - singielka z niewielką nadwagą, dziennikarka nienawidząca swojego marudzącego, chodzącego w kapciach po biurze szefa, której matka i najlepsza przyjaciółka są wróżkami. Weronika została porzucona przez wyjątkowego drania i stwierdziła, że daje sobie spokój z facetami. Akurat tego dnia, będąc podczas przejażdżki rowerowej w ramach planu zrzucenia paru kilo, spotyka Szarlotkę - oszałamiającego mężczyznę w czerwonym samochodzie poszukującego właśnie tego ciasta.
Powieść jest strasznie pogmatwana, pokręcona we wszystkie możliwe strony, ale nie jest to absolutnie jej wadą - w tym przypadku to ogromna zaleta! Nawet ja, czytelnik literatury "ciężkiej", dałam się wciągnąć i nie mogłam przez 7 godzin oderwać się od tej książki, a przerwałam tylko dlatego, że była już 1 w nocy. Śmiałam się jak szalona prawie przez cały czas czytania, książka jest napisana typowym, zwyczajnym, nieco wulgarnym językiem polskich singielek, z którymi utożsamia się większość z czytelniczek. W książce doskonale widać kobiece niezdecydowanie, wielkie dylematy, załamania nerwowe odnośnie błahostek (brak czerwonej róży w bukiecie pomimo niechęci do tych kwiatów), które, tak myślę, pozwoliłyby mężczyznom zrozumieć niektóre nasze zachowania.
Z osławioną Bridget Jones nie będę jej porównywać, bo po prostu jeszcze się z nią nie poznałam, aczkolwiek mam to w planach.
Książka naprawdę jest rewelacyjna, a stwierdza to osoba, która nienawidzi lekkich książek, więc opinia na pewno nie jest subiektywna z racji priorytetów książkowych. Zdecydowanie muszę ją dołączyć do swojej biblioteczki.
Książka jest tak ciepła, rodzinna i śmieszna, że bardziej chyba być nie mogła. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że przyjaciółka miała rację wciskając mi ją do przeczytania.
Główną bohaterką książki jest Weronika - singielka z niewielką nadwagą, dziennikarka nienawidząca swojego marudzącego, chodzącego w kapciach po biurze szefa, której matka i najlepsza przyjaciółka są...
2008-01-01
Pierwsza książka, którą naprawdę pokochałam. Wzruszyła mnie do granic możliwości. Pamiętam, jakby to było wczoraj, kiedy dotarłam do fragmentu, w którym pies ginie, zeszłam do kuchni i zaczęłam płakać tacie w ramię. Uważam, że każdy, nieważne, czy duży, czy mały, powinien przeczytać tę książkę, bo daje do myślenia i pokazuje psa jako prawdziwego przyjaciela człowieka. Cieszę się, że jest ona uznana jako lektura, bo w przeciwnym razie zapewne nigdy bym po nią nie sięgnęła. Moim zdaniem powinny ją czytać właśnie dzieci w 3 klasie podstawówki, bo jest to prawdziwy przykład na to, że w życiu nie zawsze wszystko dzieje się tak, jakbyśmy tego chcieli, że nie wszystko jest dobre i okrutne zdarzenia mogą trafić na każdego.
Pierwsza książka, którą naprawdę pokochałam. Wzruszyła mnie do granic możliwości. Pamiętam, jakby to było wczoraj, kiedy dotarłam do fragmentu, w którym pies ginie, zeszłam do kuchni i zaczęłam płakać tacie w ramię. Uważam, że każdy, nieważne, czy duży, czy mały, powinien przeczytać tę książkę, bo daje do myślenia i pokazuje psa jako prawdziwego przyjaciela człowieka....
więcej mniej Pokaż mimo to2011-01-01
2011-01-01
2011-01-01
2013-11-19
Chyba nigdy nie czytałam tak uroczej książki, jak ta!
Trudny temat - śmierć dziecka, ale autor go jakby obszedł, został poruszony jakby od innej strony, od strony życiowych przemyśleń, przekonań i prawd. I tych jest w książeczce mnóstwo! Chociażby: "Dla życia nie ma innego rozwiązania, niż żyć." albo "Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.". Myśli pięknie ujęte, przedstawione w sposób humorystyczny, z dozą przekory, jak to u dzieci.
To dopiero nazywa się kunszt autorski: umieć opowiedzieć historię ustami dziesięciolatka tak, żeby brzmiała prawdziwie i wiarygodnie, a nie tak, jakby dziecko było ponadprzeciętnie inteligentne. Rzadko komu się tu udaje, ale się udaje - oto przykład. Najbardziej urzekło mnie to, że w tej książeczce odnalazłam siebie sprzed kilku lat - swoje przemyślenia, zachowania, poglądy, spojrzenie na świat.
Polecam sięgnięcie po nią, zanim będzie lekturą, tak jak ja - miałam przynajmniej okazję odpocząć i się nią porozkoszować, bez zwracania uwagi na szczegóły - a przecież właśnie tak powinno się czytać książki. Z chęci, nie z przymusu.
Przepiękna, każdy szanujący się czytelnik powinien po nią sięgnąć.
Zaznaczam, że mnie nie nawróciła, to się chyba żadnej książce nie uda.
Chyba nigdy nie czytałam tak uroczej książki, jak ta!
Trudny temat - śmierć dziecka, ale autor go jakby obszedł, został poruszony jakby od innej strony, od strony życiowych przemyśleń, przekonań i prawd. I tych jest w książeczce mnóstwo! Chociażby: "Dla życia nie ma innego rozwiązania, niż żyć." albo "Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.". Myśli...
2013-09-27
2012-06-28
Książka niesamowicie wciągająca. Wątek główny porywa od pierwszego rozdziału, a wszystkie wątki poboczne podsycają ciekawość w trakcie czytania. Bardzo dobry pomysł na fabułę. Muzyka z historią z III Rzeszy - świetne połączenie. Zupełnie nie odczułam tego, że autor w rzeczywistości nie jest pisarzem, tylko skrzypkiem. Bardzo łatwo wczuć się w książkę, przez cały czas, kiedy ją czytałam, miałam wrażenie, że bezpośrednio obserwuję wszystkie wydarzenia. Końcówka książki była zaskakująca, kompletnie nie spodziewałam się pokrewieństwa pomiędzy muzykami. Zamiar Ruffa w epilogu owiał wszystko tajemnicą, nie można sobie wymyślić dalszej części historii. Nie pozostawił mnie jednak nienasyconej, co bardzo sobie cenię w książkach, które nie mają kontynuacji.
Nic dodać, nic ująć - arcydzieło. Fantastyczna fabuła, świetnie zbudowani bohaterowie, umiejętnie rozwijana akcja. Nie mam tej książce nic do zarzucenia. Dołączyła do grona moich ulubionych.
Książka niesamowicie wciągająca. Wątek główny porywa od pierwszego rozdziału, a wszystkie wątki poboczne podsycają ciekawość w trakcie czytania. Bardzo dobry pomysł na fabułę. Muzyka z historią z III Rzeszy - świetne połączenie. Zupełnie nie odczułam tego, że autor w rzeczywistości nie jest pisarzem, tylko skrzypkiem. Bardzo łatwo wczuć się w książkę, przez cały czas, kiedy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Słyszałam wiele dobrych słów o tej książce, kiedy jeszcze nosiłam się z zamiarem przeczytania jej. I potwierdzam wszystkie w stu procentach! Pozycja nietuzinkowa, zaskakująca, bardzo satyryczna, ponadczasowa... Przymiotników na jej określenie jest dosłownie multum, a przy tym wszystkie są pozytywne.
Fabuła odbywa się na dwóch płaszczyznach: starożytnej i współczesnej Bułhakowowi (lata 30 ub. wieku). W pierwszej opisana jest historia Piłata i Jeszui, w drugiej - przygody tytułowych Mistrza i Małgorzaty, ale także szatana (Wolanda) i jego świty - Behemota, Azazella, Helli i Korowiowa vel Fagota -, którzy postanowili wyprawić w Moskwie bal, wprowadzając przy tym do miasta ogromny zamęt.
Książka jest bardzo wciągająca. Ma w sobie owo "coś", czego wielu książkom brakuje, coś nieuchwytnego, ale niezbędnego każdej dobrej lekturze. Poza tym zaśmiewałam się przy niej do łez! Rozważania Rimskiego o tym, jak Stiopa mógł się dostać do Jałty, Woland opowiadający o tym, że prawie został doprowadzony do obłędu, bo chciano mu wmówić, że nie istnieje - naprawdę mało tak śmiesznych fragmentów czytałam w czasie swojego życia.
Inna niż wszystkie, które dotychczas przeczytałam. Jedna z tych, których się nie czyta, a się je pochłania. Na pewno będę do niej wracać, bo zdecydowanie jest tego warta.
Słyszałam wiele dobrych słów o tej książce, kiedy jeszcze nosiłam się z zamiarem przeczytania jej. I potwierdzam wszystkie w stu procentach! Pozycja nietuzinkowa, zaskakująca, bardzo satyryczna, ponadczasowa... Przymiotników na jej określenie jest dosłownie multum, a przy tym wszystkie są pozytywne.
więcej Pokaż mimo toFabuła odbywa się na dwóch płaszczyznach: starożytnej i współczesnej...