-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać354
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik16
Biblioteczka
2020-03-24
2019-09-18
2019-08-28
2019-05-22
2019-05-05
2018-07-28
Dzisiaj będzie o książce Pauli Hawkins, która okazała się światowym hitem. Na jej podstawie nakręcono również film, niestety nadal go nie obejrzałam (mam w planach!). Na wielu portalach można spotkać się ze skrajnie różnymi recenzjami "Dziewczyny z pociągu". Z chęcią opowiem Wam jak widzę to ja.
Paula Hawkins powieścią "Dziewczyna w pociągu" zadebiutowała na rynku literackim. Jej książka stała się hitem, nie znam osoby, która nie kojarzy tytułu. Na portalu Lubimy Czytać otrzymała nagrodę "Książka Roku 2015" w kategorii: kryminał, sensacja, thriller. Zanim jednak osiągnęła światową sławę przez piętnaście lat pracowała jako dziennikarka - posiada zatem ogromny warsztat, co bardzo się chwali :)
Rachel świat wali się na głowę. Jedynym promykiem w jej szarej rzeczywistości jest codzienna podróż pociągiem. To właśnie dzięki mijanym stacjom może zobaczyć szczęśliwe życie nieznanych jej ludzi. Podczas tych obserwacji utożsamia się z nimi, tworzy ich życiorys. Podczas jednej z takich podróży kobieta zauważa coś, co nie tylko przywraca wspomnienia, ale wplątuje ją w kłopoty o jakich nigdy nie śniła..
Ciężko mi bardzo usytuować tą książkę na jedną stronę. Nie do końca niestety trafia w moje typy. Rozterki Rachel wydawały się czasem nie na miejscu, a sama kobieta sprawiała wrażenie mocno niezrównoważonej. Być może jednak autorka stworzyła specjalnie taką fasadę, aby trudniej było dostrzec realne problemy. Pomimo pewnych zastrzeżeń co do bohaterki, historia jest świetnie napisana. Przez cały czas czekamy na zakończenie, trwając w napięciu, po czym zostajemy niesamowicie zaskakiwani.
Nie zmienia to jednak mojej oceny, dlatego daję tej książce mocne 6 :) Jestem również pewna, że znajdą się osoby, które pochłoną tą książkę z przyjemnością :)
Dzisiaj będzie o książce Pauli Hawkins, która okazała się światowym hitem. Na jej podstawie nakręcono również film, niestety nadal go nie obejrzałam (mam w planach!). Na wielu portalach można spotkać się ze skrajnie różnymi recenzjami "Dziewczyny z pociągu". Z chęcią opowiem Wam jak widzę to ja.
Paula Hawkins powieścią "Dziewczyna w pociągu" zadebiutowała na rynku...
2018-08-19
Dzisiaj opowiem Wam o bardzo sympatycznej i pełnej humoru książce jaką jest "Ja chyba zwariuję!" Agaty Przybyłek. Książkę tą mogłam poznać dzięki Michalinie z bloga Książkowy Świat, która zorganizowała Book Tour z tą właśnie powieścią. Bardzo cieszę się, że wzięłam udział w tej zabawie! :)
Moje zainteresowanie autorką wzmogło się, gdy poznałam cykl "Takie rzeczy tylko z mężem". Książka nadal czeka na mojej półce, ale teraz mam większą motywację, aby to właśnie po nią sięgnąć w pierwszej kolejności :) Pani Agata jest bowiem mega pozytywną osobą i skradła moje serce już od pierwszych stron książki. Obserwuję ją również na facebook'u, do czego gorąco Was zachęcam - to właśnie tam najlepiej poznacie autorkę :)
Sabina to matka czterech córek. Każda jest zupełnie inna od pozostałych. Na sam początek poznajemy Ninę. Kobieta jest bardzo samodzielna i niezależna, a także posiada stalowe nerwy do dwójki swoich urwisów. I byłego męża, który de facto ma poziom inteligencji mniejszy od swoich pociech. Dodatkowo w pracy ma szalonego wielbiciela, a matka szuka jej męża na portalu randkowym! Jednak z kryzysowej sytuacji wyciąga ją Rycerz na Białym Koniu. Problem w tym, że przy nim również nie zabraknie jej wrażeń!
"Ja chyba zwariuję!" to jedna z najbardziej pozytywnych książek, jakie do tej pory czytałam. A śmiechu było przy tym co nie miara. Bardzo spodobał mi się pomysł osadzenia akcji. Nie mogę Wam za wiele zdradzić, ale gwarantuję, że przy tej książce nie będziecie się nudzić. Przy okazji dowiedziałam się, że już niedługo pojawi się kolejna część poświęcona kolejnej z córek Sabiny. Nie mogę się doczekać i mam nadzieję, że autorka zachowa tak świetny poziom!
Dzisiaj opowiem Wam o bardzo sympatycznej i pełnej humoru książce jaką jest "Ja chyba zwariuję!" Agaty Przybyłek. Książkę tą mogłam poznać dzięki Michalinie z bloga Książkowy Świat, która zorganizowała Book Tour z tą właśnie powieścią. Bardzo cieszę się, że wzięłam udział w tej zabawie! :)
Moje zainteresowanie autorką wzmogło się, gdy poznałam cykl "Takie rzeczy tylko z...
2018-08-10
Ostatnio jestem wręcz zasypywana książkami z Book Tour! W ramach wyjaśnienia - absolutnie mi to nie przeszkadza :) Bardzo lubię takie akcje i chętnie biorę w nich udział. Tym razem za przyjemność poznania książki "Jej wysokość P." pragnę podziękować Karolinie :)
Joanne Macgregor w Polsce została odkryta właśnie dzięki "Jej wysokość P.". Autorka na co dzień zajmuje się ofiarami przestępstw i gwałtów. Bardzo mi to imponuje. Dodatkowo Joanne jest fanką Harrego Pottera, a pisanie historii o nastolatkach jest jej ulubionym hobby :)
"Dużo mniej przejmowałabyś się tym, co ludzie o tobie myślą, gdybyś tylko wiedziała, jak rzadko to robią."
Peyton jest naprawdę wysoką dziewczyną. Tak wysoką, że większość facetów niestety nie może patrzeć na nią z góry. Sprawia to, że dziewczyna uważa, że to wzrost jest sprawcą jej wszystkich problemów. Jednak pomimo wszystko postanawia przyjąć zakład znajomych z pracy. Jeżeli go wygra 800 dolarów będzie jej. Wystarczy tylko, że umówi się na trzy randki oraz bal maturalny z baaaardzo wysokim chłopakiem :) Nic bardziej prostszego - lista takich chłopaków zamyka się na pięciu nazwiskach. Jednak ten, na którym najbardziej jej zależy jest już niestety zajęty przez jakiegoś karzełka...
Autorka zwróciła uwagę w swojej książce na problem jakim jest odmienność. Każdy radzi sobie z tym na swój sposób, nie zawsze w dobry sposób. Peyton jest naprawdę mega sympatyczną i inteligentną dziewczyną, którą polubiłam od pierwszych stron książki. To bardzo wartościowa dziewczyna, która jest trochę zagubiona, jednak ma w sobie ogromną siłę. Dzięki zakładowi uświadomi sobie wiele spraw, odnajdzie życiową drogę, a może nawet i miłość. Koniecznie musicie sięgnąć po "Jej wysokość P." aby się przekonać :)
Książka ta jest naprawdę godna polecenia, dla nastolatków - idealna. Karolino - bardzo dziękuję, że kolejna książka, poznana dzięki Tobie, jest tak fantastyczna! Liczę na więcej :)
Ostatnio jestem wręcz zasypywana książkami z Book Tour! W ramach wyjaśnienia - absolutnie mi to nie przeszkadza :) Bardzo lubię takie akcje i chętnie biorę w nich udział. Tym razem za przyjemność poznania książki "Jej wysokość P." pragnę podziękować Karolinie :)
Joanne Macgregor w Polsce została odkryta właśnie dzięki "Jej wysokość P.". Autorka na co dzień zajmuje się...
2018-08-02
Jakiś czas temu wspomniałam Wam o tym, że ponownie biorę udział w akcji Book Tour. Tym razem udało mi się to dzięki Irence z bloga Zapatrzona w książki. Pod moje skrzydła trafiła powieść Dominiki Smoleń pod tytułem "Bieg do gwiazd'. Jakie są moje wrażenia? Już opowiadam :)
Dominikę Smoleń kojarzę z bloga Książkowir, co sprawia, że czuję jakbym czytała książkę dobrej znajomej. Dominika oprócz prowadzenia bloga na co dzień jest studentką. Miłość do książek zaszczepiono jej już w dzieciństwie, dzięki czemu możemy poznać jej dzieła. Pierwszym z nich, debiutanckim była "Cenę naszych pragnień". Niestety nie znam tej książki, ale mam nadzieję to nadrobić :)
Ada - główna bohaterka "Biegu do gwiazd" choruje na cukrzycę. Mogłoby się wydawać, że to nic takiego. Przecież dużo ludzi z tym żyje i nie narzeka. Jednak dla małej dziewczynki świat się wali. Pozbawiona wsparcia najbliższych nie umie odnaleźć się w sytuacji, przez co popada w depresję. Przez wszystkie lata problem się pogłębiał. Gdy Ada zdecydowana jest zakończyć swoje życie, pojawia się ktoś, a raczej coś, co być może pozwoli jej zacząć normalnie żyć. Czy dziewczynie uda się pokonać własne słabości? Musicie sami się przekonać :)
Książka ta trafiła do mnie w najmniej odpowiednim czasie. Pomimo tego jednak, pomogła mi oderwać się od rzeczywistości, za co bardzo dziękuję Irenie - to dzięki niej książka do mnie trafiła :) "Bieg do gwiazd" jest pełna emocji, wzruszająca, z każdą stroną zatracamy się w świecie Ady, jej problemach. Fajnie, że na polskim rynku wydawniczym pojawiają się takie perełki. Uważam tą książkę za wartą przeczytania, po prostu. Każdy na własnej skórze musi się przekonać o jej wyjątkowości :)
Tymczasem mam nadzieję, że "Dziewczyna z pociągu" wjedzie na bloga :D Pracuję nad nią ( i kilkoma innymi książkami) od dłuższego czasu :) Spokoju przybywaj!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: https://2.bp.blogspot.com/-Btqou0OoMZo/WzecooPAQYI/AAAAAAAAGhQ/kNYQV5aiVaUwZtBSWVkR97izYLkVAk-yQCLcBGAs/s640/olimpiada-czytelnicza2018.jpg
Jakiś czas temu wspomniałam Wam o tym, że ponownie biorę udział w akcji Book Tour. Tym razem udało mi się to dzięki Irence z bloga Zapatrzona w książki. Pod moje skrzydła trafiła powieść Dominiki Smoleń pod tytułem "Bieg do gwiazd'. Jakie są moje wrażenia? Już opowiadam :)
Dominikę Smoleń kojarzę z bloga Książkowir, co sprawia, że czuję jakbym czytała książkę dobrej...
2018-07-08
Rzadko czytam książki, które nie są obyczajówkami czy romansami. Jednak tym razem, za namową koleżanki, sięgnęłam po "Za zamkniętymi drzwiami". I muszę jej podziękować. Po pierwsze za użyczenie mi tej książki, a po drugie, że pokazała mi tak świetną historię :)
B. A. Paris jest matką pięciu córek. Podziwiam ją, że miała czas napisać cokolwiek. "Za zamkniętymi drzwiami" jest jej debiutancką powieścią. Dzięki niej zasłynęła w światku pisarzy, a sama książka bije rekordy popularności. Czy słusznie?
"Nic nie pozbawia nas sił równie skutecznie jak strach."
Grace prowadzi idealne życie, ma idealnego męża, dom. Przynajmniej tak to wygląda z zewnątrz. Jednak nikt nie wie dlaczego Grace zawsze pojawia się w towarzystwie Jacka. Nigdy nie zostaje sama. Nie wychodzi z domu bez męża. Jasne, ktoś może uznać to za ogromne przywiązanie. Ale jak wytłumaczyć choćby kraty w oknach domu?
Słyszałam o tej książce wiele opinii, byłam jej bardzo ciekawa. Na początku myślałam, że historia ta będzie przereklamowana, co zdarza się w przypadku dużej promocji takich książek. Jednakże już od pierwszych stron, gdy Grace wprowadza nas w swoją sytuację, można zauważyć, że książka ta będzie niebanalna. I taka właśnie jest. Autorka świetnie skonstruowała bohaterów, jak i samą akcję. Sprawiła, że nie ma się ochoty kończyć na jednym rozdziale. Zdecydowanie polecam!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: https://2.bp.blogspot.com/-Btqou0OoMZo/WzecooPAQYI/AAAAAAAAGhQ/kNYQV5aiVaUwZtBSWVkR97izYLkVAk-yQCLcBGAs/s640/olimpiada-czytelnicza2018.jpg
Rzadko czytam książki, które nie są obyczajówkami czy romansami. Jednak tym razem, za namową koleżanki, sięgnęłam po "Za zamkniętymi drzwiami". I muszę jej podziękować. Po pierwsze za użyczenie mi tej książki, a po drugie, że pokazała mi tak świetną historię :)
B. A. Paris jest matką pięciu córek. Podziwiam ją, że miała czas napisać cokolwiek. "Za zamkniętymi...
2018-06-26
Czy tylko mnie pogoda za oknem tak okropnie dobija? Nie mam ochoty na nic, poza schowaniem się pod kocem. Nawet czytanie książek nie pomaga.. :( Jednak "Wyścig po miłość" sprawił, że spędzanie czasu w domu było o wiele przyjemniejsze :) Ale może do rzeczy :)
Elizabeth Bevarly to kobieta wszechstronnie uzdolniona. Za czasów młodości pracowała w przeróżnych miejscach. Jej pierwsza powieść została wydana w 1989. Jest autorką wielu książek, słynących ze swojej popularności. Osobiście z tą autorką spotykam się po raz pierwszy :)
Derby w Louisville są bardzo ważnym wydarzeniem w światku końskich wyścigów. Zwłaszcza dla Cola Earlego. Chociaż jest pewien umiejętności swojej klaczy, nie chce zapeszyć i nie rezerwuje zawczasu hotelu. Na szczęście jego agentka znajduje rozwiązanie. Wynajmuje domek jednej z mieszkanek Louisville. Nie wie, że tym sposobem jego życie przewróci się do góry nogami.
Dla Lulu Flannery każdy gorsz jest na wagę złota. W jej domku ciągle coś wymaga remontu. Dlatego z ogromnym ociąganiem zgadza się wynająć swój ukochany, dopieszczony dom kompletnie nieznanej osobie. Kosztuje ją to bardzo dużo zmartwień i nerwów. W głowie ma najczarniejsze scenariusze. Jednak nie wpadła na to, że lokator może zburzyć jej solidnie zbudowany mur..
Na początku muszę nawiązać do zwodniczej okładki. Od samego początku, gdy sięgnęłam po tą książkę byłam przekonana, że jest to romans historyczny! Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie, gdy była to pomyłka :) Sama historia jest napisana z humorem, dopracowana w detalach, bohaterowie są tacy, jakich lubię najbardziej ( zarówno Lulu jak i Col). Wydanie zmieniłabym na bardziej przyjemne, aby więcej osób mogło po nią sięgnąć :) Takie komedie romantyczne to ja lubię! :)
A jak mija Wasz czas? Czy podczas urlopów macie chwilę na choćby kilka stron książki? :) Ja podczas urlopu dopiero mogę oddać się czytaniu całkowicie :) I powiem Wam jedno: Uwielbiam ten stan!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: https://2.bp.blogspot.com/-Btqou0OoMZo/WzecooPAQYI/AAAAAAAAGhQ/kNYQV5aiVaUwZtBSWVkR97izYLkVAk-yQCLcBGAs/s640/olimpiada-czytelnicza2018.jpg
Czy tylko mnie pogoda za oknem tak okropnie dobija? Nie mam ochoty na nic, poza schowaniem się pod kocem. Nawet czytanie książek nie pomaga.. :( Jednak "Wyścig po miłość" sprawił, że spędzanie czasu w domu było o wiele przyjemniejsze :) Ale może do rzeczy :)
Elizabeth Bevarly to kobieta wszechstronnie uzdolniona. Za czasów młodości pracowała w przeróżnych miejscach. Jej...
2018-04-28
W końcu mam kilka wolnych chwil na napisanie paru słów o przeczytanych książkach :) Mija już trochę czasu, ale staram się wyrabiać, dlatego dzisiaj opowiem Wam o książce Sylvii Day - autorki, którą dotychczas bardzo lubiłam. Dlaczego mówię o tym w czasie przeszłym? Już za moment wszystko wyjaśnię :)
Sylvia June Day jest znana głównie dzięki historii o Crossie. Dzięki tej właśnie serii zyskała ogromną popularność, a jej książki zaczęły rozchodzić się w milionach egzemplarzy. Słynie z książek opływających erotyzmem, pełnych romansów i niespotykanych historii. Jak dotąd, oprócz serii Crossfire, czytałam jedną książkę Sylvii Day, a była to "Mąż, którego nie znałam", o której miałam bardzo dobre zdanie. Niestety teraz uległo ono zmianie..
Elizabeth jest młodą kobietą, która niespodziewanie owdowiała. Wokół śmierci jej męża istnieje wiele zagadek, które mogą zagrażać życiu kobiety. Jednak istnieje mężczyzna, który zostanie przydzielony do ochrony Elizabeth, a jednocześnie ma rozwiązać te zagadki. Mężczyzną tym jest Marcus - niedoszły mąż kobiety, który pragnie zemsty. Chce wyrównać rachunki i raz na zawsze zapomnieć o pięknej kobiecie. Jednak siła wzajemnego przyciągania będzie miała ogromny wpływ na ich plany..
Strasznie rozczarowała mnie ta książka. Była zbyt wulgarna, zbyt obcesowa, zbyt prostacka. Czułam jakby bohaterowie byli zwierzętami, które kierują się tylko pragnieniami. Nie widziałam w tej książce romantyzmu. Czytałam ją szybko to prawda, ale kierowałam się raczej chęcią skończenia, niż poznania zakończenia. Za plus mogę uznać połączenie romansu historycznego z erotykiem.
Jestem okropnie zawiedziona, ponieważ książka ( o której wspominałam wcześniej) "Mąż, którego nie znałam", była zupełnie inna, lepsza. Szkoda. Myślę jednak, że będę próbować dalej. W końcu każdemu trzeba dać drugą szansę :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: https://3.bp.blogspot.com/-RlGxtqjGWCs/Wktqr3z3RYI/AAAAAAAAE8E/hV_xZ4lASfw_sC125cMkYs2ZfcGu45FkwCLcBGAs/s400/OP2018.jpg
W końcu mam kilka wolnych chwil na napisanie paru słów o przeczytanych książkach :) Mija już trochę czasu, ale staram się wyrabiać, dlatego dzisiaj opowiem Wam o książce Sylvii Day - autorki, którą dotychczas bardzo lubiłam. Dlaczego mówię o tym w czasie przeszłym? Już za moment wszystko wyjaśnię :)
Sylvia June Day jest znana głównie dzięki historii o Crossie. Dzięki tej...
2018-03-03
Na pewno znacie serial Ranczo swojego czasu emitowany na TVP 1 :) osobiście mam ogromny sentyment do niego i bardzo polubiłam postacie tam występujące :) Dlatego też zakupiłam książkę "Ranczo". Czy w tym przypadku serial jest znacząco różny od książki? Zaraz o wszystkim opowiem :)
Autorzy tej książki to scenarzyści serialu. Pan Jerzy Niemczuk jest również autorem książek dla dzieci. Jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, pracował w tygodniku "Kultura", a za książkę "Przygody Zuzanki" otrzymał Nagrodę Literacką im. K. Makuszyńskiego. Robert Brutter natomiast jest redaktorem naczelnym "Kroniki Sejmowej", członkiem Polskiej Akademii Filmowej. Stworzył teksty do piosenek w Ranczu takie jak "To tylko sny', "Hymn PPU" czy "Tabun dzikich koni".
Książka oparta jest na pierwszym sezonie serialu. Mam wrażenie, że aktorzy właśnie z niej uczyli się roli, ponieważ wiele elementów jest identycznych. Podobieństwo jest bezdyskusyjne i widoczne gołym okiem. Jeżeli oglądaliście serial to nie mam o czym opowiadać. Jest Amerykanka, która postanawia zamieszkać w dworku w miejscowości Wilkowyje. To właśnie tam poznajemy różnorakie perypetie mieszkańców.
Bardzo cieszę się, że sięgnęłam po tą książkę. dzięki niej mogłam przypomnieć sobie ten cudowny serial. Tak jak pokochałam tą telenowelę, tak i książkę. Każdy odcinek oglądała i, gdyby była taka możliwość, przeczytałabym wszystkie książki, Dzięki takim książkom można na nowo zagłębić się w ulubiony świat i zrozumieć kilka sytuacji, które dotychczas było niezrozumiane. Jednym słowem książka ta jest lekka, przyjemna, pełna humoru, idealna na krótkie chwile oderwania się od rzeczywistości.
Od dłuższego czasu poluję również na książkę "Ranczo. Kulisy serialu wszech czasów". Zawiera podobno wiele anegdot i ciekawych informacji z planu. Mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: https://4.bp.blogspot.com/-RuYSRCyDaDs/Wppu5XuQh6I/AAAAAAAAFCw/ToO9jrva6u0f36LQ-A4s9TN_kv3vQDAOwCLcBGAs/s400/2018.png
Na pewno znacie serial Ranczo swojego czasu emitowany na TVP 1 :) osobiście mam ogromny sentyment do niego i bardzo polubiłam postacie tam występujące :) Dlatego też zakupiłam książkę "Ranczo". Czy w tym przypadku serial jest znacząco różny od książki? Zaraz o wszystkim opowiem :)
Autorzy tej książki to scenarzyści serialu. Pan Jerzy Niemczuk jest również autorem książek...
2018-02-24
Kolejną książką przeczytaną jakiś czas temu jest właśnie "Romans po włosku". Tytuł wskazuje nam już cóż to będzie za dzieło :) Jednak to nie o taki typ romansu mi chodziło. Chcecie wiedzieć dlaczego? Z przyjemnością opowiem o moich odczuciach :)
O autorce nie słyszałam niestety nigdy, z okładki natomiast dowiedziałam się tylko, że Annalisa Fiore to pseudonim literacki Anny Kłosowskiej. Pani Ania słynie z pisania przewodników takich jak na przykład: "Wakacje za pół ceny". Ciekawa jestem co skłoniło autorkę do wybicia się od pisania właśnie przewodników i opublikowania romansu.
Akcja całej historii toczy się we Włoszech i oparta ona jest na wspomnieniach głównej bohaterki. Katarzyna dziewiętnaście lat wcześniej zagościła w Weronie w ramach stypendium. To tutaj właśnie poznała "miłość swojego życia". Punktem docelowym książki jest ponowne spotkanie ukochanych po prawie dwudziestu latach. Czy to może zakończyć się dobrze? Sami spróbujcie ocenić :)
Z trudnością przechodzę do oceny tej książki.Sam romans ( główny wątek w książce ) jest moim zdaniem do niczego. Za to wątki poboczne czy epizodyczne sytuacje są bardziej wartościowe. Niestety jest ich naprawdę niewiele. Nie trudno też zauważyć, że autorki konikiem są właśnie przewodniki. Czytając tą książkę czułam się właśnie tak jakbym czytała opis miejsc podroży. Jest tego naprawdę wiele. Brakowało mi również słowniczka włoskich słówek - jest ich mnóstwo.
Myślę, że jednak znajdą się osoby, którym ta książka spodoba się bardziej niż mnie. Niestety muszę stwierdzić, że żałuję pieniążków oraz czasu na nią przeznaczonego. Jednakże książkę tą przekaże pobliskiej bibliotece.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: https://4.bp.blogspot.com/-RuYSRCyDaDs/Wppu5XuQh6I/AAAAAAAAFCw/ToO9jrva6u0f36LQ-A4s9TN_kv3vQDAOwCLcBGAs/s400/2018.png
Kolejną książką przeczytaną jakiś czas temu jest właśnie "Romans po włosku". Tytuł wskazuje nam już cóż to będzie za dzieło :) Jednak to nie o taki typ romansu mi chodziło. Chcecie wiedzieć dlaczego? Z przyjemnością opowiem o moich odczuciach :)
O autorce nie słyszałam niestety nigdy, z okładki natomiast dowiedziałam się tylko, że Annalisa Fiore to pseudonim literacki...
2018-02-11
W dniu dzisiejszym opowiem Wam o kolejnej książce, która zalegała na mojej półce. Co ważne już teraz zdradzę Wam, że tylko zajmowała miejsce, ale z sentymentu jej nie oddam. Dostałam ja bowiem na swoje dwudzieste urodziny od moich przyjaciółek :)
Autorkę tej książki kojarzę głównie ze słynnej serii "Tangled". Bardzo chciałam przeczytać którąś z tych książek. W zamian za to dostałam "Unieważnienie". Emma na co dzień mieszka w New Jersey wraz z mężem oraz dwójką dzieci, a także dwoma psiakami. Jej powieści są pełne humoru, ciekawej akcji, różnorodnych bohaterów, a także mocno erotycznych scen. Książki tej autorki trafiają na szczytowe miejsca w rankingach książkowych.
"Młodzieńcza miłość jest silna. Pierwsza miłość jest potężna. Jednak kiedy jesteście
młodzi, nie wiecie, bo wiedzieć nie możecie, jak długie naprawdę jest życie. A jedyną pewną
w nim rzeczą, prócz śmierci i podatków, są zmiany."
On - mężczyzna pożądany przez kobiety. Podziwiany przez mężczyzn, którzy mu zazdroszczą. Poznajemy go w momencie, gdy to dowiaduje się, że zostanie ojcem. Chce ponieść konsekwencje swoich czynów: poślubić matkę dziecka i zaopiekować się tymi dwoma istotami. Jenna natomiast ma zupełnie inne podejście - wymusza na mężczyźnie dalsze rozwianie swoich pasji kosztem pozostania jej w domu rodzinnym. Tak właśnie się staje. Stanton wyjeżdża i wraz z Jenną prowadza otwarty związek. Taki układ wydaje się być satysfakcjonujący. Mężczyzna korzysta z życia. Pomaga mu w tym Sofia, która zna facetów od podszewki i nie chce się angażować. Problemy pojawiają się, gdy Jenna postanawia wyjść za mąż. Jednak jej wybrankiem nie jest Stanton. Sprawy bardzo się komplikują i przybierają nieoczekiwany obrót.
Bardzo dużo oczekiwałam od tej książki. I może to jest mój główny problem. Muszę z przykrością przyznać, że zawiodłam się. Tyle wspaniałych rzeczy słyszałam o autorce. O jej książkach. A tutaj takie rozczarowanie. Co mam na myśli? Otóż płytkość bohaterów. Łatwowierność. Po zachęcającym początku z każdą kolejną stroną moje zaciekawienie opadało. Za plus uznaję sceny erotyczne - nie są one wyuzdane, ukazane w ciekawy sposób. Cała reszta moim zdaniem nie trafia w mój gust. Brakuje mi w niej tego elementu, który by mnie porwał. A szkoda, bo uważam, że książka ma potencjał. Tylko niestety niewykorzystany przez autorkę.
"I nagle zdajecie sobie sprawę – nagle jesteście pewni – jak głębokie żywicie do kogoś uczucia, uświadamiacie sobie, ile ta osoba dla was znaczy, kiedy stajecie twarzą w twarz z możliwością jej straty."
Uff powoli kończę upieranie się z książkami na ten miesiąc :) Już w następnym poście o jednej z mojej ulubionej serii! Pamiętacie rodzinę Hathaway? Jeśli tak to już wiecie o niczym będzie mowa w najbliższym czasie :)
W dniu dzisiejszym opowiem Wam o kolejnej książce, która zalegała na mojej półce. Co ważne już teraz zdradzę Wam, że tylko zajmowała miejsce, ale z sentymentu jej nie oddam. Dostałam ja bowiem na swoje dwudzieste urodziny od moich przyjaciółek :)
Autorkę tej książki kojarzę głównie ze słynnej serii "Tangled". Bardzo chciałam przeczytać którąś z tych książek. W zamian za to...
2018-02-08
Tak jak wspomniałam wcześniej - dziś znowu spotykamy się z Tamilą, bohaterką "Perskiej narzeczonej". Teraz akcja toczy się wokół ślubu dziewczyny. Jej walce z przeciwnikami tej miłości i niespodziewanymi spotkaniami. Tym razem będzie o wiele ciekawiej :)
O autorce wspomniałam już co nieco we wcześniejszym poście. Teraz podam tylko kilka dodatkowych informacji :) Uczęszczała do szkoły średniej w Świętych Aniołach Boskiego Zbawiciela w Milwaukee. Podczas studiów poznała swojego przyszłego męża. Do pisania książek ostatecznie powróciła po urodzeniu dwójki dzieci. Od tego momentu napisała już cztery książki, a każda z nich okazuje się sukcesem.
"W mojej ojczyźnie, w Iranie, który tak głęboko we mnie siedzi, na dobre i na złe, do miłości ma się prawo tylko za zamkniętymi drzwiami."
Jest! Udało się! Główna bohaterka znalazła męża i dzięki temu ma szansę na zostanie w kraju. Teraz pozostaje tylko przebyć rozmowę w Urzędzie Imigracyjnym. Prosta droga. Niestety jak to w życiu bywa -nigdy nic nie jest proste. Na drodze do szczęścia Tami oraz Ike'a stają różne przeszkody. Najpierw jest to jego rodzina, później były narzeczony dziewczyny, a na samym końcu sam Urząd. Dziewczyna nie może poradzić sobie z zaistniałą sytuacją, wierzy jednak, że jej idylliczny świat będzie trwał nadal. Otóż bardzo się zdziwi.
"Przysięgam, dziewczyno z Persji. Prawdziwa miłość odgania wszystkie strachy."
Ta część podoba mi się o wiele bardziej. Akcja jest bardziej dynamiczna, bohaterowie wyraziści, a sama historia przybiera nieoczekiwany obrót.
"W mojej ojczyźnie, w Iranie, który tak głęboko we mnie siedzi, na dobre i na złe, do miłości ma się prawo tylko za zamkniętymi drzwiami."
Tami, przez wpojone przez swój ojczysty kraj zasady bardzo trudno jest otworzyć się na uczucia wobec Ike'a. Boi okazywać się swoje pragnienia, uważa że powinna być żoną posłuszną swojemu mężowi, czego chłopak nie akceptuje i próbuje zmienić. Chce sprawić, by dziewczyna zawsze najpierw myślała o swoich potrzebach. By stała się odważna i gotowa walczyć o ich związek. Droga do tego celu jest długa i wyboista, ale nie niemożliwa do przejścia. Perypetie bohaterów tylko dodają uroku i jeszcze bardziej zachęcają do przeczytania tej książki :) Zatem gorąco polecam :)
Ufff, ale się rozpisałam. Cieszę się, że sięgnęłam po drugą część tej historii. Mogłam z zupełnie innej strony spojrzeć na bohaterów i ich zachowania czy podejmowane decyzje. Zdecydowanie zachęcam do sięgnięcia po obie książki Laury Fitzgerald :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: https://3.bp.blogspot.com/-Nv77toOsWJQ/WnQuhMYA3JI/AAAAAAAAE_s/RtEKzwPyudAUQrG_iKrzFCgm0wGgmoEHgCLcBGAs/s400/2018.png
Tak jak wspomniałam wcześniej - dziś znowu spotykamy się z Tamilą, bohaterką "Perskiej narzeczonej". Teraz akcja toczy się wokół ślubu dziewczyny. Jej walce z przeciwnikami tej miłości i niespodziewanymi spotkaniami. Tym razem będzie o wiele ciekawiej :)
O autorce wspomniałam już co nieco we wcześniejszym poście. Teraz podam tylko kilka dodatkowych informacji :)...
2017-10-15
Książkę "Pierwszy bal" zakupiłam ponad rok temu. Mimo iż jest cienka, to dopiero teraz znalazłam czas i ochotę, żeby ją przeczytać. Troszkę żałuję wydanych pieniędzy, ale myślę, że biblioteka na tym skorzysta :)
Danielle Steel jest amerykańską pisarką, która na swoim koncie ponad 100 książek. Duża część z nich ukazała się w Polsce, dzięki czemu autorka cieszy się u nas dużą popularnością. Aktualnie jest mężatką. Steel znajduje się również w Księdze Guinnessa - jej książki ciągle utrzymują się na listach bestsellerów. Autorka jest rzecznikiem prasowym stowarzyszenia działającego na rzecz dzieci uzależnionych oraz przewodniczącą Amerykańskiego Stowarzyszenia Bibliotecznego.
Główną bohaterką "Pierwszego balu" jest Olymphia Rubenstein - matka czwórki dzieci, w tym bliźniaczek. Spokojne życie kobiety oraz jej rodziny przerywa zaproszenie. Zaproszenie, które budzi kontrowersje i dzieli rodzinę na pół. Otóż winowajcą jest bal debiutantek, na który to obie córki Olymphii zostały zaproszone. Reakcje dziewcząt są skrajnie różne. Pozostali członkowie rodziny również mają odmienne zdania. Dodatkowo na drodze realizacji planu zaprowadzenia córek na bal, Olymphia spotyka liczne przeszkody. Czy bal zdoła poróżnić rodzinę? Czy wszyscy wezmą w nim udział? Czy w ogóle się odbędzie?
Jeżeli miałabym jednym zdaniem opisać tą książkę to myślę, że zabrzmiałoby to mniej więcej tak "książka miła, lekka i przyjemna, ale nudna". Otóż książka ciekawie się zaczyna, można pochłonąć ją w kilka godzin, bohaterowie są naprawdę przyjemni, ale mimo wszystko czegoś mi zabrakło. Występuje kilka zaskakujących sytuacji, ale nie są one na tyle poważne, że mogą wyraźnie zmienić bieg akcji. Troszkę żałuję wydanych pieniędzy, ale cóż to promocja robi z człowiekiem ;) Teraz podchodzę do tego trochę inaczej i myślę, że drugi raz bym jej nie kupiła. A szkoda, bo wydanie jest naprawdę ładne, jednak od książki wymagam czegoś więcej, niż tylko wyglądu.
Nie wiem jak inne książki tej autorki wyglądają. Może, gdy poznam inne jej dzieła, będę mogła powiedzieć coś więcej na ten temat. Mimo wszystko polecam tą książkę takim młodszym nastolatkom ;) Wyobraźnia działa - zapewniam Was :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: https://2.bp.blogspot.com/-duX76RDi6TM/Wfm62X2cU7I/AAAAAAAAEvA/xZZjSjHTLgYzd-vV4pVPaK7ZGFEvL-K0wCLcBGAs/s640/ol1.jpg
Książkę "Pierwszy bal" zakupiłam ponad rok temu. Mimo iż jest cienka, to dopiero teraz znalazłam czas i ochotę, żeby ją przeczytać. Troszkę żałuję wydanych pieniędzy, ale myślę, że biblioteka na tym skorzysta :)
Danielle Steel jest amerykańską pisarką, która na swoim koncie ponad 100 książek. Duża część z nich ukazała się w Polsce, dzięki czemu autorka cieszy się u nas...
2017-08-09
Do przeczytania tej książki skłoniła mnie przede wszystkim okładka, a także tytuł serii, czyli "Leniwa niedziela". Książki z tej właśnie serii czekały na mojej liście już od dawna, a dzięki promocji, udało mi się ją okazyjnie kupić 😊 Zapraszam zatem do lektury 😉
Ellen Berg mieszka wraz z córką w niewielkim gospodarstwie w Allgäu. Jest ona bestsellerową niemiecką powieściopisarką, która dawniej pracowała jako pilotka wycieczek. Autorka nie publikuje swoich zdjęć, co wywołuje ogromne zainteresowanie czytelników jej wizerunkiem. Dzięki książce "Słodka zemsta" po raz pierwszy spotkałam się z tą autorką. I spotkanie to zaliczam do udanych!
Teraz opowiem troszkę o treści. Podczas uroczystości jubileuszowych z okazji 25-lecia matury spotykają się trzy ówczesne przyjaciółki. Jedną z nich jest Evi i to ona jest główną bohaterką, to z jej perspektywy opisywana jest historia. Niemniej jednak dwie pozostałe bohaterki występują równie często. Są to Beatrice, która jest specjalistka od marketingu oraz Katharina. która sprawuje stanowisko sekretarza stanu w gabinecie ministra do spraw rodziny. Każda z nich tworzy w ten sposób oficjalną wersję swojego życia. Jednak po kilku kieliszkach cała prawda wychodzi na jaw. Kobiety, gdy znajdują już winnych swoich sytuacji, postanawiają się zemścić.
Po książce tej nie spodziewałam się cudów. Sądziłam, że będzie to lekka i niewymagająca lektura na jeden wieczór. Otóż sprawdziło się tylko jedno: na jeden wieczór, ponieważ pochłonęłam ja w ogromnie szybkim tempie (jak na mnie 😊). Perypetie głównych bohaterek nie raz mnie rozśmieszyły, ale również i doprowadziły do łez. Mam nadzieję, że pozostałe książki z tej serii będą równie dobre jak ta. Za duży plus uznaje także przyjemne wydanie - idealna czcionka, ciekawa okładka.
Z chęcią przeczytam tą książkę nie raz, a już na pewno przeczytam pozostałe, jakie oferuje "Leniwa niedziela". Dodatkowo polecam ją każdemu, kto jest akurat po ciężkiej literaturze. Spokojnie zrelaksujecie się przy "Słodkiej zemście" 😉
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
https://1.bp.blogspot.com/-IPlwbTChync/WYAuptvbmTI/AAAAAAAAEUY/AaAn0CHA5aY4vZDuUuOBNV9zN_gZRE-ogCLcBGAs/s1600/ol1.jpg
Do przeczytania tej książki skłoniła mnie przede wszystkim okładka, a także tytuł serii, czyli "Leniwa niedziela". Książki z tej właśnie serii czekały na mojej liście już od dawna, a dzięki promocji, udało mi się ją okazyjnie kupić 😊 Zapraszam zatem do lektury 😉
Ellen Berg mieszka wraz z córką w niewielkim gospodarstwie w Allgäu. Jest ona bestsellerową niemiecką...
2017-06-23
Ostatnio czytam trochę harlequinów - powodem tego jest to, że po ostatnich książkach potrzebowałam czegoś lekkiego, niewymagającego. Zawsze, gdy dopada mnie chwilowy kryzys czytelniczy chętnie sięgam po tego rodzaju książki. I powiem jedno - idealnie spełniają swoją rolę.
Dziś przeczytałam "Dziewczynę znikąd" - ostatnią, która pomaga mi wyjść z czytelniczego doła :)
Akcja książki toczy się na wyspie Hullholm, gdzie pewien mężczyzna ma swoją samotnię. Aktualnie udał się tam w celach pracowniczych. Jego spokój zakłóca jednak pewna nieznajoma, którą znajduje pośród skał. Jest ona przemoczona, nieprzytomna i ranna, Penry nie ma pojęcia jak się dostała na wyspę i kim jest. Na nieszczęście kobieta, gdy się budzi nic nie pamięta.. Mężczyzna jako lekarz, a także dżentelmen postanawia się nią zaopiekować. Ale prawda jest taka, że jest on tylko mężczyzną, a tajemnicza nieznajoma - piękną kobietą. Czy wytrwa w swoich zamiarach i nie zbliży się do niej? Hmm zobaczymy :)
Książka ta jest zdecydowanie lepsza od poprzedniego harlequina, bardzo podobają mi się bohaterowie, a w męskie, troskliwe i czułe ręce pana doktora z chęcią sama bym się oddała :D. Zdecydowanie polecam :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
https://1.bp.blogspot.com/-xGBNJvhAZWI/WTB6JqIFzeI/AAAAAAAAECs/k38JyNc_sx4ARUGW12B0qgHZoVy4w3ANgCLcB/s640/olipiada2017.jpg
Ostatnio czytam trochę harlequinów - powodem tego jest to, że po ostatnich książkach potrzebowałam czegoś lekkiego, niewymagającego. Zawsze, gdy dopada mnie chwilowy kryzys czytelniczy chętnie sięgam po tego rodzaju książki. I powiem jedno - idealnie spełniają swoją rolę.
Dziś przeczytałam "Dziewczynę znikąd" - ostatnią, która pomaga mi wyjść z czytelniczego doła :)...
2017-06-20
W porównaniu do poprzedniego harlequina ten wypadł zdecydowanie gorzej. Ale przecież nie każda historia musi być idealna :)
Głównymi bohaterami są Jo oraz Chad, którzy są po rozwodzie. Ich małżeństwo rozpadło się ponieważ dziewczyna, wtedy studentka, nie chciała męża, który nie miał na nią czasu. Po kilku latach los znowu ich na siebie skierował - tym razem jednak Jo jest panią swojego losu i mężczyzna jej niepotrzebny. Chad natomiast deklaruje swoją zmianę. Jednaj kobieta ma wciąż wątpliwości czy mężczyzna może się aż tak zmienić. Przecież praca była i zapewne wciąż jest jego całym życiem.
Powiem krótko: historia ta mnie nie urzekła, może gdyby była bardziej rozbudowana wyglądałoby to inaczej. Bohaterka płytka, on zbyt pewny siebie - z góry zakłada, że była żona do niego wróci i ciągle traktuje ją jak rozkapryszone dziecko. Chociaż Jo czasami sama daje ku temu powody..
Zdecydowanie nie polecam, mimo że czyta się ją szybko, to szkoda tracić na nią swój cenny czas :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
https://1.bp.blogspot.com/-xGBNJvhAZWI/WTB6JqIFzeI/AAAAAAAAECs/k38JyNc_sx4ARUGW12B0qgHZoVy4w3ANgCLcB/s640/olipiada2017.jpg
W porównaniu do poprzedniego harlequina ten wypadł zdecydowanie gorzej. Ale przecież nie każda historia musi być idealna :)
Głównymi bohaterami są Jo oraz Chad, którzy są po rozwodzie. Ich małżeństwo rozpadło się ponieważ dziewczyna, wtedy studentka, nie chciała męża, który nie miał na nią czasu. Po kilku latach los znowu ich na siebie skierował - tym razem jednak Jo jest...
Dzisiaj zajmę się książką, którą wypatrzyłam na półce u siostry mojej koleżanki.
Twórczynie książki to kobiety osiągające światową sławę poprzez swoje bestsellerowe dzieła. Meredith jest amatorką whiskey i beznadziejną romantyczką (z tym drugim to zupełnie jak ja 😃). Helen natomiast ma czarny pas w taekwondo i uwielbia lody Ben & Jerry's. Każda z nich ma swoją stronę na Facebooku, gdzie bardzo chętnie spotyka się ze swoimi fanami.
Szczerze muszę przyznać, że tym co skłoniło mnie do sięgnięcia po tą akurat książkę, był opis z tyłu okładki. W końcu kto nie chciałby poznać takiej historii. Kate i Price - idealna para. Wszystko, ale to absolutnie wszystko działa tak ja powinno. Namiętność, pasja, codzienne życie, praca. Do momenty, w którym Pierce ginie w katastrofie lotniczej. Właśnie wtedy świat Kate wywraca się do góry nogami. Dziewczyna kompletnie nie może sobie poradzić z tragedią. Gdy nadal nie widać poprawy, jej szwagierka namawia ją na wakacje. Wszystko byłoby piękne, gdyby nie to, że podczas tych wakacji okazuje się, że jej tragicznie zmarły mąż żyje! I co najlepsze, to jest najmniej zaskakujące w całej tej sytuacji...
Pomimo tego, że strony tej książki pochłaniałam z zaskakującą szybkością, jakoś nie spodobała mi się ona tak, jak się tego spodziewałam. Wahania nastroju głównej bohaterki - nie do przeskoczenia. I wcale nie chodzi tutaj o czas żałoby. A bardziej o ponowne pojawienie się jej męża. Ciągłe doszukiwanie się, wymuszanie na nim wyjaśnień - no nie do końca jakoś mi to podeszło. Ciekawy natomiast był wątek szwagierki i mężczyzny, z którym Kate miała, krótki epizod. Co nie zmienia faktu, że drugi raz nie sięgnę po tą książkę, ale chętnie przeczytam pozostałe tomy z tej serii.
Dzisiaj zajmę się książką, którą wypatrzyłam na półce u siostry mojej koleżanki.
więcej Pokaż mimo toTwórczynie książki to kobiety osiągające światową sławę poprzez swoje bestsellerowe dzieła. Meredith jest amatorką whiskey i beznadziejną romantyczką (z tym drugim to zupełnie jak ja 😃). Helen natomiast ma czarny pas w taekwondo i uwielbia lody Ben & Jerry's. Każda z nich ma swoją stronę na...