Opinie użytkownika
Oceny nie wystawiam, bo nie mam w zwyczaju oceniać nieodczytanych książek. Niemniej, słowa te piszę ku przestrodze dla tych, których być może zwiedzie wysoka średnia i bardzo pochlebne opinie. Nie dajcie się nabrać, ta książka jest koszmarna, choć próbuje zgrywać ambitną i pełną treści. Autorka chce być pisarką, a ewidentnie cierpi na metaforyczne zatwardzenie; chce...
więcej Pokaż mimo toPamiętam, jak dawna znajoma polecała mi film K-PAX (dziś pewnie przez wielu bojkotowany ze względu na Kevina S.) Opowiedziała mi pokrótce fabułę, że jakiś kosmita, że przyleciał, je banany razem ze skórką i bada go psychiatra. Pomyślałem sobie, jakieś brednie, kosmita, banan, psychiatra, nie wiem, czy chcę to oglądać. Obejrzałem po kilku latach, bo wyszedł w jakiejś gazecie...
więcej Pokaż mimo to
Tylko kilka słów, bo mało komu chce się czytać więcej, a mnie nie chce się już tutaj pisać, bo i po co. Wypada o tyle, że sam tę książkę dodałem.
Akcja powieści toczy się w ciągu jednego miesiąca; myślę, że oczywistym jest, jaki to miesiąc. Każdy rozdział to jeden dzień. Gdzieniegdzie występują retrospekcje, a część rozdziałów stanowi przerywniki głównych wątków, niekiedy...
Był piątek lub sobota. Dwa tygodnie temu. Wieczór. Elfriede Jelinek usiadła obok mnie i zaczęła szeptać mi do ucha różne zdania, mniej lub bardziej wyszukane, ale ja, dzięki magii synestezji (albo kilku szklankom Jacka Danielsa) mogłem poczuć ich gorzko-słodkawy smak. Na tym jednak nie poprzestała, ktoś mógłby rzec: starawa wszetecznica. Jej język, początkowo delikatnie i...
więcej Pokaż mimo to
„Wilk stepowy” to książka, przez którą się brnie. Zupełnie jak przez życie. Powieść, po przeczytaniu której z jednej strony pomyślałem „nareszcie” (u schyłku życia może pomyślę tak samo), z drugiej zaś poczułem, że zapamiętam ją na zawsze, z tymi wszystkimi dłużyznami, filozofowaniem, chaosem i obłąkaniem (sic!).
Myśl, która towarzyszyła mi niemal przez całą lekturę...
Czytając „Wyznaję” miałem tyle myśli, że zapisywałem je ‘na później’, żeby docelowo ubrać wszystko w ładne zdania i skonstruować opinię, która z jednej strony odda to, co czuję do tej książki, a z drugiej zachęci kilka osób do jej przeczytania.
Przeczytawszy „Wyznaję” mam tyle myśli, że mimo ich zapisywania, układania, porządkowania wiem, że moje wątłe zdolności twórcze...
Od samego początku zastanawiałem się, w czym tkwi fenomen tej książki. Co sprawiło, że gdzie się nie obrócę, tam o niej mówią. Od telewizji przez portale takie jak ten, po instagram. I właściwie do samego końca nie udało mi się rozwikłać tej zagadki.
"Normalni ludzie" przypominały mi trochę inną książkę, na podstawie której powstał film z Anne Hathaway w jednej z głównych...
Cóż mogę napisać? Lubię taką narrację, trafiają do mnie historie osadzone (przynajmniej częściowo) w tych dziwnych czasach, które moje pokolenie pamięta już tylko trochę, a pokolenie mojego Syna nie będzie pamiętać w ogóle. Podobnie jak taśm VHS.
Główny bohater, Marcin, wypuszczając w świat tytułowe "taśmy", podpadł praktycznie całej rodzinie. I jeśli inny Marcin,...
Czytając tę książkę, nie mogłem powstrzymać się od przykładania opisanych w niej historii do współczesności. Mając w głowie słowa Mariana Turskiego, byłego więźnia Auschwitz-Birkenau, zastanawiałem się, czy wtedy, przed wojną i w latach jej trwania, ludzie jakkolwiek spodziewali się, że jedni mogą spalić drugich w jakiejś stodole. Czy mieściło się w ich wyobraźni to, że...
więcej Pokaż mimo toW trakcie lektury tej niewielkiej książki, przejrzałem kilka opinii/recenzji na jej temat i zacząłem się zastanawiać nad tym, nad czym poniekąd zastanawia się również Sigrid Nunez, tj. nad oczekiwaniami współczesnych czytelników względem literatury. Podstawowe zarzuty, jakie się tu i ówdzie pojawiały, dotyczyły braku akcji, przegadania, przefilozofowania czy w końcu nudy....
więcej Pokaż mimo to
"Nie ma" Mariusza Szczygła to kolejna z tych książek, po przeczytaniu których musiałem chwilę pomyśleć, zanim zdecydowałem się cokolwiek o nich napisać. Właściwie nadal myślę i nadal nie do końca wiem, co chcę przekazać. Pisać o swoich odczuciach, o otrzymanych od niej ciosach w tył głowy? A może krótko - przeczytajcie, polecam! Bartłomiej S.?
Ten stosunkowo niewielki...
W życiu przeczytałem może ze dwa horrory, oba spod pióra Grahama Mastertona, wiele lat temu, będąc właściwie nastolatkiem. Nie gustuję w tego typu literaturze, podobnie jak nie gustuję w kryminałach, romansach czy szeroko pojętym fantasy. Po "Inkuba" sięgnąłem trochę ze względu na ciekawą okładkę, a trochę pod wpływem ocen i kilku przeczytanych opinii. Czy po lekturze...
więcej Pokaż mimo toZ czasem uodparniamy się na wiele rzeczy. Na codzienność. Na utyskiwania otoczenia. Na pogodę, niektóre choroby, niektóre słowa lub ich brak. Lecz, niestety, uodparniamy się również na zachwyt. Coraz mniej filmów robi na nas wrażenie, coraz rzadziej bywamy dogłębnie poruszeni, a muzyka z rzadka już wywołuje dreszcze. Jakoś przecież trzeba żyć, a w pancerzu niewrażliwości...
więcej Pokaż mimo toMam trochę kłopot z wystawieniem jednoznacznej oceny przeczytanej przed momentem powieści Jacka Dehnela, którego nie lubię jako człowieka, bo nie lubię nadętych bufonów, a pan Dehnel takim kimś zwyczajnie jest. Jednak to, że go nie lubię nie ma tu żadnego znaczenia, bo podszedłem do niego z 'wywietrzoną' (sic!) głową, nie nastawiając się nijak, bo po prostu wykrzyczał do...
więcej Pokaż mimo toBohater houellebecqowski zawsze był mi bliski, od pierwszego momentu, gdy tylko sięgnąłem po "Cząstki elementarne" jakieś dziesięć, dwanaście lat temu. W przypadku "Serotoniny" nie jest inaczej. Czterdziestokilkuletni mężczyzna z przeszłością lub po przejściach (lub i jedno, i drugie), wypalony życiem, milionami paczek papierosów i etanolem, wzdychający do przeszłości i...
więcej Pokaż mimo toKiedy kilka lat temu sięgałem po "Ostatnie rozdanie", poprzednią powieść Myśliwskiego, byłem przekonany, że to faktycznie książka-pożegnanie. Później obejrzałem w sieci jakiś wywiad, z którego dowiedziałem się, że to prawdopodobnie nie koniec, że być może powstanie coś jeszcze. Byłem wręcz pełen uznania, że można w takim wieku zachować przytomność umysłu i chęci tworzenia....
więcej Pokaż mimo to
W skali ocen wykorzystywanej w tym portalu brakuje mi czegoś pomiędzy "przeciętna" a "dobra". A "Zapach domów innych ludzi" plasuje się właśnie gdzieś w tym punkcie. Jest niezła. Powiedzmy, niezła z plusem, bo nie powiewa nudą, nie męczy, nie irytuje. Ale też szczególnie nie porywa.
Oto mamy historię czterech młodych osób, mniej lub bardziej ze sobą powiązanych. Piątym...
Dwa dni. Słoneczne. Wolne od pracy, nie licząc kilku powinności. Tyle zajęło mi przeczytanie trzystu stron, bo czytam względnie powoli, wypowiadając w myślach słowa, czego robić nie należy. Tylko nie umiem przestać, dekoncentruję się. Za dużo nikotyny, choć od dziesięciu miesięcy nie palę. Za dużo alkoholu, choć od półtorej godziny nie piję. Nieważne.
Czytając "Dygot"...
Nie oszukujmy się - orłem z geografii nie byłem. I właściwie wciąż nie jestem. A jeszcze geografia historyczna? Totalnie obcy mi temat. Niemniej, o Morzu Aralskim słyszałem. Że istnieje. Gdzieś tam, może na terenach byłego ZSRR, może w Azji Mniejszej, nie wiadomo do końca. Fakt, że od niemal 60 lat znika, był mi zupełnie nieznany. Podobnie jak przyczyna tego stanu rzeczy....
więcej Pokaż mimo to"Wschód" stanowi moje pierwsze dłuższe spotkanie ze Stasiukiem, choć na półce stoją jeszcze dwie inne jego książki i to, wstyd przyznać, od bardzo, bardzo dawna. Nie było tak, że do mnie mówił, może coś szeptał, od czasu do czasu, kiedy wodziłem wzrokiem po grzbietach nagromadzonych przez lata woluminów, nie mogąc podjąć decyzji co do wyboru kolejnej lektury. Kilka dni...
więcej Pokaż mimo to