-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2024-03-19
2019-03-15
2019-02-07
2018-12-13
2018-11-27
2018-11-21
2018-08-25
2018-02-27
2015-11-02
2012
Książka jest tak przerażająca, że momentami zastanawiałam się czy na pewno jest to historia prawdziwa. Po prostu niewiarygodne jest jak można dopuścić się takich ohydnych czynów w stosunku do bezbronnego dziecka. Najgorsze jest to, że dla dziewczynki, o której napisana jest ta historia, wszystkie te potworności są naturalne (jakby zawsze tak było i musiało być). Dla osób o mocnych nerwach, nie każdy przebrnie przez tą książkę.
Książka jest tak przerażająca, że momentami zastanawiałam się czy na pewno jest to historia prawdziwa. Po prostu niewiarygodne jest jak można dopuścić się takich ohydnych czynów w stosunku do bezbronnego dziecka. Najgorsze jest to, że dla dziewczynki, o której napisana jest ta historia, wszystkie te potworności są naturalne (jakby zawsze tak było i musiało być). Dla osób o...
więcej mniej Pokaż mimo to2012
2015-09-16
2015-10-30
Wstrząsająca opowieść o dwójce bezbronnych dzieci, które doświadczyły niewyobrażalnego okrucieństwa ze strony najbliższej rodziny. Książka wywołuje wściekłość i łzy. Chyba każdy z nas zastanawia się dlaczego jest aż tylu okrutnych ludzi, którzy znęcają się nad najbardziej bezbronnymi, czyli dziećmi i pozostają bezkarni. Ta historia pokazuje jak często zawodzą instytucje - opieka społeczna, szkoła czy policja. Jak brak interwencji z naszej strony może doprowadzić do katastrofalnych skutków. Mimo tego, że książka jest wstrząsająca i nie każdy przez nią przebrnie, myślę, że warto ją przeczytać. Polecam
Wstrząsająca opowieść o dwójce bezbronnych dzieci, które doświadczyły niewyobrażalnego okrucieństwa ze strony najbliższej rodziny. Książka wywołuje wściekłość i łzy. Chyba każdy z nas zastanawia się dlaczego jest aż tylu okrutnych ludzi, którzy znęcają się nad najbardziej bezbronnymi, czyli dziećmi i pozostają bezkarni. Ta historia pokazuje jak często zawodzą instytucje -...
więcej mniej Pokaż mimo to
Reportaż Wojciecha Tochmana, okazał się dla mnie jedną z najtrudniejszych książek, które dane było mi przeczytać. Opowiada o koszmarnym ludobójstwie, które miało miejsce w Rwandzie w 1994 roku. Zaczęło się od zestrzelenia samolotu, w którym znajdował się ówczesny prezydent Rwandy. Po niespełna godzinie ludność Hutu zaczęła wyłapywać i mordować ludzi z plemienia Tutsi. Zaledwie 100 dni i ok. 1 milion ofiar. Wielki podziw dla autora, który był w stanie wysłuchać tych wszystkich historii i co więcej zobaczyć na oczy miejsca w których dochodziło do tych mordów. Reportaż jest wstrząsający i drastyczny. Nie da się opisać emocji towarzyszących podczas czytania tej książki. Każdy powinien ją przeczytać, by zmierzyć się z prawdziwym okrucieństwem, którego dopuścili się tamtejsi ludzie.
"W kółko to samo: zabici rodzice, znowu siostry, bracia, pewnie obcięli im stopy, ręce, moje notatki pełne są poobcinanych kończyn, pełne są krwi, zakażonej spermy, siostry na pewno gwałcili, od wielu miesięcy wszystko to skrzętnie zapisuję po nocach, wszystko już mam, zabitych rodziców na co drugiej stronie, i dzieci, niebieskim długopisem, czarnym, zielonym, żeby potem po zmianie koloru notatek sprawnie znajdować początek i koniec każdej relacji, zabity tak, zabity siak, moje notesy są spuchnięte jak trupy w wodzie, wszystkie te ciała są przy mnie, martwe, ale i żywe, pokaleczone, ocalony pierwszy, dziesiąty, pięćdziesiąty, ich zabici rodzice to nic specjalnego, nic szczególnego, rwandyjska normalka, moje notesy cuchną, wszystko, co w nich mam, podchodzi mi teraz do gardła. A jeszcze niedawno chciałem usłyszeć o wszystkich zabitych. Każdą śmierć zanotować, każdy gwałt, każde zakażenie, każdą obciętą stopę, każde utopione w gównie dziecko. Jeszcze niedawno sądziłem, że dobrze byłoby ich wszystkich zapisać. I ogłosić światu, że byli. I jak ginęli. Dobrze byłoby pamiętać o każdym pojedynczo, osobno, indywidualnie."
Reportaż Wojciecha Tochmana, okazał się dla mnie jedną z najtrudniejszych książek, które dane było mi przeczytać. Opowiada o koszmarnym ludobójstwie, które miało miejsce w Rwandzie w 1994 roku. Zaczęło się od zestrzelenia samolotu, w którym znajdował się ówczesny prezydent Rwandy. Po niespełna godzinie ludność Hutu zaczęła wyłapywać i mordować ludzi z plemienia Tutsi....
więcej Pokaż mimo to