Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Historia kołem się toczy...
Kolejna część trylogii S. Collins idealnie wprowadza nas w klimat zbuntowanych Dysktryktów, z pewnym sensie zamieniając nas, czytelników, w członków rewolucji. Czy to na arenie, czy we Wiosce Zwycięzców czułam ciężar poprzednich wydarzeń i tak jak Katniss brak możliwości powrotu do tego, co było. Z zacięciem śledziłam próby Dystryktów do zapoczątkowania przełomu, jakim miał być wszechobecny bunt przeciwko rządom prowadzonym przez prezydenta Snowa i mu poddanych. Aż do punktu kulminacyjnego, który niebywale podsycił moją ciekawość względem kolejnej części.
Prawdę mówiąc, nie wiem, kiedy znalazłam się na arenie wraz z innymi trybutami, książkę czyta się z prędkością światła. Ostatnie kilkadziesiąt stron zwłaszcza. Tak szybko trzeba zacząć żałować końca tej zapadającej w pamięć przygody.
Polecam. Z całego serca polecam, bo nie pamiętam równie przyjemnej lektury, której doświadczyłam ostatnimi czasy. Wartka akcja, wciągająca historia, bohaterzy, z którymi się utożsamiasz - to wszystko (jeśli nie obejrzałeś filmu) zapewni ci parę wieczorów niesamowitych wrażeń, no chyba, że zdecydujesz pochłonąć książkę za jednym zamachem, co jest bardzo prawdopodobne.

Historia kołem się toczy...
Kolejna część trylogii S. Collins idealnie wprowadza nas w klimat zbuntowanych Dysktryktów, z pewnym sensie zamieniając nas, czytelników, w członków rewolucji. Czy to na arenie, czy we Wiosce Zwycięzców czułam ciężar poprzednich wydarzeń i tak jak Katniss brak możliwości powrotu do tego, co było. Z zacięciem śledziłam próby Dystryktów do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwsza myśl po przeczytaniu - nareszcie!
Pojedynczym książkom, na które składa się Księga, nie mam nic do zarzucenia, ale jednak doświadczenie ich wszystkich na raz, bez przerw, odbiło się lekką czkawką. Stężenie morderstw, intryg, kradzieży itp. podsuwało na myśl wizję zepsutego do cna Londynu oraz Wielkiej Brytanii, do której można zawitać wyłącznie z obawą o własne życie.
Przechodząc na temat samych opowieści, Doyle jest mistrzem w dziedzinie kryminalnych zagadek. Każda z nich cechowała się czymś innym, była na swój sposób jedyna spośród wszystkich. Czasem zdarzały się mniej wciągające od pozostałych (Znak Czterech), ale nie ulega wątpliwości, że mimo to trzymały poziom.
Postać, którą autor wykreował, stała się legendą, za którą przystoi bić pokłony. Sherlock Holmes już zawsze będzie budził u mnie respekt, bez względu z jakimi jeszcze literackimi postaciami przyjdzie mi się spotkać. Żal mi, kiedy pomyślę o tych, którzy nie poznają bądź nie będą chcieli poznać historii najznamienitszego detektywa wszech czasów.
Księgę jak najbardziej polecam. Stanowi szykowny i praktyczny zbiór wszystkich przygód Holmesa, jednak radziłabym, żeby przeplatać poszczególne tytuły (oczywiście niekoniecznie wszystkie, są dosyć krótkie) inną lekturą.
Tak czy siak, zadowolenie z zakupu gwarantowane.

Pierwsza myśl po przeczytaniu - nareszcie!
Pojedynczym książkom, na które składa się Księga, nie mam nic do zarzucenia, ale jednak doświadczenie ich wszystkich na raz, bez przerw, odbiło się lekką czkawką. Stężenie morderstw, intryg, kradzieży itp. podsuwało na myśl wizję zepsutego do cna Londynu oraz Wielkiej Brytanii, do której można zawitać wyłącznie z obawą o własne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie była nadzwyczajną lekturą, jedynie nadzwyczaj przyjemną. Stanowi świetne wprowadzenie do historii najznamienitszego detektywa Wielkiej Brytanii, pardon, całego świata. Polecam każdemu, kto zechce oderwać się od rzeczywistości, odpocząć wieczorem przy dobrze napisanym opowiadaniu, jednakże czytelnik spragniony ambitnego tytułu odejdzie z wyrazem zawodu na twarzy.

Nie była nadzwyczajną lekturą, jedynie nadzwyczaj przyjemną. Stanowi świetne wprowadzenie do historii najznamienitszego detektywa Wielkiej Brytanii, pardon, całego świata. Polecam każdemu, kto zechce oderwać się od rzeczywistości, odpocząć wieczorem przy dobrze napisanym opowiadaniu, jednakże czytelnik spragniony ambitnego tytułu odejdzie z wyrazem zawodu na twarzy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze polecam. Styl narracji uprzyjemnia lekturę, akcja jest prawie że cały czas napięta. Motyw historii nie należy do nowatorskich, ale ona sama wciąga na tyle, byśmy nieprzerwanie śledzili dalsze losy bohaterów. Już na samym początku emocjonalnie związujemy się z Katniss, która, cóż, jest jedyna w swoim rodzaju.
Żałuję tylko, że obejrzałam film przed przeczytaniem. Ekranizacja nie dorasta do pięt oryginałowi.

Szczerze polecam. Styl narracji uprzyjemnia lekturę, akcja jest prawie że cały czas napięta. Motyw historii nie należy do nowatorskich, ale ona sama wciąga na tyle, byśmy nieprzerwanie śledzili dalsze losy bohaterów. Już na samym początku emocjonalnie związujemy się z Katniss, która, cóż, jest jedyna w swoim rodzaju.
Żałuję tylko, że obejrzałam film przed przeczytaniem....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam mieszane odczucia. Sezon Burz daje nam więcej Wiedźmina i jego przygód, tak, to na pewno. Problem w tym, że podczas czytania nie doznałam niczego nowego. Geralt ponownie poszedł do łóżka z randomową czarodziejką, został nieoczekiwanie wplątany w kilka przymusowych zleceń do wykonania, był zmuszony walczyć z upośledzonym czarownikiem, przestępcami, mutantami etc. Oczywiście wszystkiemu podołał, on i Jaskier wykaraskali się z kłopotów. Główny wątek, dotyczący odzyskania mieczy, ciekawie przedstawił rolę Jennefer i, muszę przyznać, trzymał w napięciu (czy dojdzie do spotkania kochanków? czy wytłumaczą sobie wszystkie niedopowiedzenia?). Trubadur jak zawsze towarzyszył wiedźminowi, przygrywał na lutni, utrzymywał humor na odpowiednim poziomie.
Dostaliśmy to samo w trochę świeższych szatach, jednakże nie zmienia to faktu, że owe szaty pozostają tak samo wygodne i przyjemne dla oka jak poprzednie.

PS Czy tylko mi wydawało się, że Geraltowi rozwiązał się język?

Mam mieszane odczucia. Sezon Burz daje nam więcej Wiedźmina i jego przygód, tak, to na pewno. Problem w tym, że podczas czytania nie doznałam niczego nowego. Geralt ponownie poszedł do łóżka z randomową czarodziejką, został nieoczekiwanie wplątany w kilka przymusowych zleceń do wykonania, był zmuszony walczyć z upośledzonym czarownikiem, przestępcami, mutantami etc....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po przeczytaniu Komnaty Tajemnic z góry założyłam, że każda cześć sagi będzie opierać się na mniej więcej takim samym schemacie - powrót do Hogwartu, wiadomość o wielkim zagrożeniu/niebezpieczeństwie, pokonanie zła, happy end. Teraz już wiem, że był to straszliwy błąd.
Więzień Azkabanu niesamowicie zaskakuje pod względem fabularnym, a przy tym jest tak samo przyjemną lekturą, a nawet jeszcze bardziej przyciągającą do siebie niż dwa poprzednie tomy, nie pozwala oderwać się myślami od możliwych postępów akcji. Lekki humor sprawił, że nie raz zwijałam się ze śmiechu, dzięki bajkowym opisom lokacji i bohaterów mogłam poczuć się jak w prawdziwym Hogsmeade czy też skulić się ze strachu przed spotkaniem z dementorami.
Wrażeń i przeżyć z czytania tej pozycji nie zastąpi mi nic, jestem tego pewna.

Po przeczytaniu Komnaty Tajemnic z góry założyłam, że każda cześć sagi będzie opierać się na mniej więcej takim samym schemacie - powrót do Hogwartu, wiadomość o wielkim zagrożeniu/niebezpieczeństwie, pokonanie zła, happy end. Teraz już wiem, że był to straszliwy błąd.
Więzień Azkabanu niesamowicie zaskakuje pod względem fabularnym, a przy tym jest tak samo przyjemną...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Akcja i zakończenie.

Dziękuję.

Akcja i zakończenie.

Dziękuję.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Humor i optymizm, emitujące z tego tytułu, sprawiają, że jego lektura jest lekka i bardzo przyjemna. Świetnie się przy niej bawiłam, uczestnictwo w przygodach Harrego, Rona i Hermiony było niezwykłym przeżyciem. Zagadki, zwroty akcji, klimat, bohaterowie... nie zastanawiam się, tylko sięgam po następny tom.

Humor i optymizm, emitujące z tego tytułu, sprawiają, że jego lektura jest lekka i bardzo przyjemna. Świetnie się przy niej bawiłam, uczestnictwo w przygodach Harrego, Rona i Hermiony było niezwykłym przeżyciem. Zagadki, zwroty akcji, klimat, bohaterowie... nie zastanawiam się, tylko sięgam po następny tom.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zapewne powtórzę opinię wielu, ale jest to na razie najnudniejsza część sagi. Lektura była przyjemna, lecz brakowało tej jakże potrzebnej "iskry". Jedyny zwrot akcji jaki pamiętam, to oświadczenie Wroniego Oka o znalezieniu valyriańskiego rogu, lecz poza tym mam pustkę w głowie.
Nie zmienia to jednak faktu, że Martin posiada niezwykły talent do zarysowywania świata przedstawionego oraz pisania dialogów między bohaterami. Jak zawsze nie raz można było, kolokwialnie mówiąc, parsknąć śmiechem (tu ubolewam nad wyjazdem lady Olleny do Wysogrodu) oraz zadziwić się błyskotliwością wypowiedzi.
Liczę, że sytuacja poprawi się w następnej części.

Zapewne powtórzę opinię wielu, ale jest to na razie najnudniejsza część sagi. Lektura była przyjemna, lecz brakowało tej jakże potrzebnej "iskry". Jedyny zwrot akcji jaki pamiętam, to oświadczenie Wroniego Oka o znalezieniu valyriańskiego rogu, lecz poza tym mam pustkę w głowie.
Nie zmienia to jednak faktu, że Martin posiada niezwykły talent do zarysowywania świata...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak jak niejedna książka fantasy, Hobbit urzekł mnie wspaniałym i wymyślnym światem z elfami i krasnoludami. Sama historia, choć gdzieniegdzie przygaszona, była dosyć ciekawa. "Swojski" klimat pogłębiał w czytelniku znajomość z bohaterami, dla mnie w każdym razie od początku stali się bardzo bliscy. Wszystko wskazuje na to, że książka powinna dostać co najmniej 8/10, lecz opisy mówiące o okolicach Góry nie kleiły mi się, do tej pory nie mogę ich sobie wyobrazić.

Tak jak niejedna książka fantasy, Hobbit urzekł mnie wspaniałym i wymyślnym światem z elfami i krasnoludami. Sama historia, choć gdzieniegdzie przygaszona, była dosyć ciekawa. "Swojski" klimat pogłębiał w czytelniku znajomość z bohaterami, dla mnie w każdym razie od początku stali się bardzo bliscy. Wszystko wskazuje na to, że książka powinna dostać co najmniej 8/10, lecz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Według mnie, zdecydowanie najlepszy tom sagi. Po prostu brak mi słów, tak był dobry. Tyle miłych wspomnień...

Według mnie, zdecydowanie najlepszy tom sagi. Po prostu brak mi słów, tak był dobry. Tyle miłych wspomnień...

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr."

"Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr."

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nudnawa. Niezmiernie nudnawa. Ale przynajmniej była krótka.

Nudnawa. Niezmiernie nudnawa. Ale przynajmniej była krótka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co do tego tomu, mam troszeczkę mieszane uczucia. Czasami, podczas czytania, miałam szczerą chęć odłożyć książkę. Niektóre rozdziały naprawdę mi się dłużyły, odczuwałam po prostu znudzenie. Jednakże kiedy się przemogłam na jeszcze parę stron, przeważnie zawsze czekała na mnie miła niespodzianka, w rodzaju niesamowicie śmiesznej, niedorzecznej bądź "wybuchowej" sytuacji. Ilość tychże wydarzeń wzrosła zwłaszcza pod koniec, przez co książka jakoś za szybko się skończyła... Nie mniej, zakończenie było świetne, doskonale wiecie o co mi chodzi.:)

Co do tego tomu, mam troszeczkę mieszane uczucia. Czasami, podczas czytania, miałam szczerą chęć odłożyć książkę. Niektóre rozdziały naprawdę mi się dłużyły, odczuwałam po prostu znudzenie. Jednakże kiedy się przemogłam na jeszcze parę stron, przeważnie zawsze czekała na mnie miła niespodzianka, w rodzaju niesamowicie śmiesznej, niedorzecznej bądź "wybuchowej"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczerze mówiąc, trochę bardziej w porównaniu z poprzednim tomem nudziły mnie niektóre rozdziały i sytuacje, ale w naprawdę małym stopniu. Więcej mówić nie trzeba, chyba każdy wie dlaczego.

Szczerze mówiąc, trochę bardziej w porównaniu z poprzednim tomem nudziły mnie niektóre rozdziały i sytuacje, ale w naprawdę małym stopniu. Więcej mówić nie trzeba, chyba każdy wie dlaczego.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla mnie ogromnym plusem książki był humor, zwłaszcza od momentu, kiedy wkroczyła Ciri, nie wspominając już o Yennefer...

Dla mnie ogromnym plusem książki był humor, zwłaszcza od momentu, kiedy wkroczyła Ciri, nie wspominając już o Yennefer...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z lepiej zapamiętanych przeze mnie lektur szkolnych. Wszystko w tej książce było takie "przyjemne, miłe", atmosfera była nie do zapomnienia. Wciągająca, no niezbyt długa, lecz świetna na zimowy wieczorek.

Jedna z lepiej zapamiętanych przeze mnie lektur szkolnych. Wszystko w tej książce było takie "przyjemne, miłe", atmosfera była nie do zapomnienia. Wciągająca, no niezbyt długa, lecz świetna na zimowy wieczorek.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dramat był dobry. Nie olśniewający, niesamowity, zaskakujący, po prostu dobry. Z tego co pamiętam nie było tak "powyginanego" języka jak w "Zemście", co sprawiło, że o wiele lepiej ją zapamiętałam. Historia... aż się łezka w oczku kręci :)

Dramat był dobry. Nie olśniewający, niesamowity, zaskakujący, po prostu dobry. Z tego co pamiętam nie było tak "powyginanego" języka jak w "Zemście", co sprawiło, że o wiele lepiej ją zapamiętałam. Historia... aż się łezka w oczku kręci :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie przemówiła do mnie. Trudny język, ciężko się czyta... Gdyby nie omawianie książki na jęz. polskim nie wyniosłabym z niej wiele.

Nie przemówiła do mnie. Trudny język, ciężko się czyta... Gdyby nie omawianie książki na jęz. polskim nie wyniosłabym z niej wiele.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak to bywa w książkach Kinga przeważnie jest poruszany jakiś, no nie wiem, problem życia, jakaś myśl autora czy coś w tym stylu. W tej książce nie pamiętam żadnego. Ot, był sobie marsz, w którym mógł przeżyć tylko jeden, a reszta do piachu.
Nie zmienia to faktu, że autor (z tego co pamiętam) doskonale oddał atmosferę, jaka panowała podczas pochodu, co odczuwał każdy uczestnik itp. Jak to King :)

Jak to bywa w książkach Kinga przeważnie jest poruszany jakiś, no nie wiem, problem życia, jakaś myśl autora czy coś w tym stylu. W tej książce nie pamiętam żadnego. Ot, był sobie marsz, w którym mógł przeżyć tylko jeden, a reszta do piachu.
Nie zmienia to faktu, że autor (z tego co pamiętam) doskonale oddał atmosferę, jaka panowała podczas pochodu, co odczuwał każdy...

więcej Pokaż mimo to