-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant12
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać410
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2018-04-21
Fragment Biblioteki Diodora, pierwsza z serii księga przetłumaczona na polski. Wydanie jest dwujęzyczne - wszystkie lewe strony są w języku greckim, a prawe w polskim. Tłumaczenie jest bardzo wierne, tzn. stara się w sposób maksymalny oddać styl autora, nawet stosując nieraz konstrukcje niemal nie stosowane w polszczyźnie.
Sama kronika obejmuje prawie 25 lat historii - od 359 do 336 r. przed Chr., i wbrew tytułowi, dotyczy nie tylko Macedonii, ale i dziejów Rzymu, Sycylii i Egiptu. Diodor jest najlepszym źródłem do historii tej epoki (w zasadzie, to jedynym). W dodatku jego relacja dosyć szczegółowa, chociaż jej wartość zależy od tego, z czyjego przekazu kronikarz korzystał w danym momencie. Ma to wpływ nie tylko na ilość informacji, ale i na styl poszczególnych fragmentów! Pod koniec księgi relacja ulega nagłemu przyśpieszeniu, i znienacka czytelnik dowiaduje się, że toczące się od początku tomu ,,święte wojny" o sanktuarium Delfach nagle się zakończyły, a król Filip został zamordowany. Irytować mogą również notoryczne zmiany miejsca akcji pomiędzy wschodem a zachodem. Ogólnie polecam, bo kronika Diodora należy do najbardziej przystępnych dzieł starożytnych historyków.
Fragment Biblioteki Diodora, pierwsza z serii księga przetłumaczona na polski. Wydanie jest dwujęzyczne - wszystkie lewe strony są w języku greckim, a prawe w polskim. Tłumaczenie jest bardzo wierne, tzn. stara się w sposób maksymalny oddać styl autora, nawet stosując nieraz konstrukcje niemal nie stosowane w polszczyźnie.
Sama kronika obejmuje prawie 25 lat historii -...
2010-06
Arcydzieło literatury antycznej. Nawet dzisiaj czyta się je przyjemnie. I chociaż losy śmiertelników są ustalone już od początku, to już bohaterowie są bardzo ciekawymi postaciami. Oczywiście, ich działania są bez znaczenia przy woli bogów, ale to tylko dodaje dramaturgii ich działaniom.
W kwestii fabularnej - jest to w całości epos wojenny. Wątek Parysa i Heleny praktycznie nie istnieje. Liczy się konflikt pomiędzy Achillesem a Agamemnonem, poświęcenie i męstwo Hektora i bohaterskie czyny herosów. Tarcze trzeszczą, włócznie pękają, martwi padają a zwycięscy świętują. Bardzo optymistyczny opis wojny, chociaż Homer nie ukrywał jej czarnych stron (w końcu, Hektor jest gorącym patriotą, Priam to władca mądry i sprawiedliwy, a Parys po prostu się zakochał; Trojanie nie są czarnymi charakterami, o ich upadku zadecydowali okrutni bogowie). Sporo to mówi o greckiej obyczajowości i moralności z ,,Wieków ciemnych".
Arcydzieło literatury antycznej. Nawet dzisiaj czyta się je przyjemnie. I chociaż losy śmiertelników są ustalone już od początku, to już bohaterowie są bardzo ciekawymi postaciami. Oczywiście, ich działania są bez znaczenia przy woli bogów, ale to tylko dodaje dramaturgii ich działaniom.
W kwestii fabularnej - jest to w całości epos wojenny. Wątek Parysa i Heleny...
2019-12-24
2010-06
,,Pani Jeziora" to ciąg bolesnych pożegnań. Pożegnań ze wspaniałą sagą (,,Sezon burz" jednak nie do końca do niej należy), z drogą którą wspólnie poszukiwaliśmy Cyrii. Z inwazją Nilfgardu. I z wieloma osobami, które zdążyliśmy pokochać lub znienawidzić, a teraz przyszło nam patrzeć na ich śmierć. Muszę przyznać, że podchodzę do tej książki niezwykle emocjonalnie. Jest w niej mnóstwo epickich i wzruszających scen, zwłaszcza na zamku Stygga, podczas obrad w Cintrze, wydarzeń w Rivii wkrótce potem... A przede wszystkim, bitwa pod Brenną. Według mnie, jest to jeden z najlepszych opisów bitwy w historii literatury (a na pewno najlepszy który czytałem), opisany z perspektywy aż 15 (chirug polowy, konstabl Jan Natalis, Nilfgardzki marszałek, kilku zwykłych żołnierzy, kronikarz, a nawet studenci podczas egzaminu po wielu latach) postaci! Gdyby ta książka składałaby się tylko z tego opisu, to warta byłaby swojej ceny... Ciekawostką jest ogromna ilość historycznych nawiązań i przeróbek znanych cytatów, a żeby odnaleźć wszystkie trzeba wykazać się wielką znajomością historii i spostrzegawczością. Z osób których znane wypowiedzi zostały sparafrazowane, mogę na początek wymienić
księcia Józefa Poniatowskiego, marszałka Wellingtona, czy kardynała Wyszyńskiego. A jest ich o wiele więcej. Mnóstwo jest też nawiązań do ważnych wydarzeń z historii Polski i Europy: do negocjacji polsko - kozackich w sprawie powrotu szlachty do jej majątków po powstaniu Chmielnickiego, pseudoamnestii dla oddziałów AK i ich prześladowania, wypędzenia Niemców z terenów wcielonych do Polski, kongresu wersalskiego, negocjacji w sprawie wschodniej granicy Polski ... Prawdziwa uczta dla fanów historii. Na koniec muszę coś wspomnieć o zakończeniu tej historii i całej sagi. Wiele osób na nie narzeka, ale uważam jest za całkiem udane. Jedyne co mi w nim nie odpowiada, to fakt, że kulminacyjny moment jest zbyt daleko od ostatnich stron powieści. Po zakończeniu głównych wątków emocje mają bardzo dużo czasu żeby opaść... przynajmniej odrobinę. Nic jednak nie zmieni tego, że ,,Pani Jeziora" jest godnym zwieńczeniem przygód Geralta z Rivii.
,,Pani Jeziora" to ciąg bolesnych pożegnań. Pożegnań ze wspaniałą sagą (,,Sezon burz" jednak nie do końca do niej należy), z drogą którą wspólnie poszukiwaliśmy Cyrii. Z inwazją Nilfgardu. I z wieloma osobami, które zdążyliśmy pokochać lub znienawidzić, a teraz przyszło nam patrzeć na ich śmierć. Muszę przyznać, że podchodzę do tej książki niezwykle emocjonalnie. Jest w...
więcej Pokaż mimo to