Chłopi polscy w walce z najazdem szwedzkim 1655-1656 Adam Kersten 6,0
ocenił(a) na 627 tyg. temu Historiografia polska po drugiej wojnie światowej tkwiła w okowach marksistowskiego imperatywu metodologicznego. Bardzo dużo prac z tego okresu starało się na siłę uwypuklić podstawowe "prawdy" materializmu dialektycznego, a jednym z głównych założeń było ukazanie czynnika społecznego, jako motoru (lokomotywy) dziejów. W odróżnieniu od wcześniejszej, "burżuazyjnej" nauki historycznej, która na piedestał stawiała jednostkę i jej przewodnią rolę w kształtowaniu rzeczywistości, marksiści postanowili udowodnić (postawić sprawę "z głowy na nogi"),że był to błąd, gdyż to właśnie najniższe warstwy, czyli przede wszystkim chłopstwo, kreowało rozwój wydarzeń. Często próby te przybierały mocno kuriozalne oblicze, ale czasem, jak w przypadku książki Adama Kerstena, miały, mimo wszystko, mocne naukowe zakotwiczenie.
Adam Kersten należy do czołówki historyków polskich XX wieku. Znany jest bardziej miłośnikom muzy Klio z tak wybitnych dzieł jak biografia Stefana Czarnieckiego, czy studium o władzy w XVII wiecznej Rzeczpospolitej, opisane na kanwie życiorysu Hieronima Radziejowskiego. Sympatycy twórczości Henryka Sienkiewicza powinni wiedzieć, iż Kersten, oprócz książki poświęconej porównaniu warstwy historycznej "Potopu" ze stanem badań nauki na ten temat, był również współautorem scenariusza do filmu Jerzego Hoffmana i jego konsultantem naukowym.
Praca o udziale chłopów w walce z najazdem szwedzkim to dysertacja doktorska tego uczonego. Napisał ją między 22 a 25 rokiem życia, posługując się wielojęzyczną literaturą przedmiotu, spośród której, na szczególną uwagę zasługuje historiografia szwedzka. Językiem tym nie władało zbyt wielu historyków, także tym bardziej należy uznać starania młodego wtedy adepta nauki, ażeby obraz konfliktu polsko-szwedzkiego został naświetlony w możliwie najbardziej wszechstronny sposób. I trzeba uznać, że cel został osiągnięty. Wprawdzie 3/4 dzieła nie pokrywa się z jego tytułem (który, jak już wyżej wspomniałem, był bardziej wymogiem chwili),ale rozważania autora o problemach "Potopu", język jakim się posługuje, próba polemiki z takimi tuzami nauki jak Konopczyński, czy też Czapliński, robią wrażenie.
Jak na dzieło napisane w tak młodym wieku i w tak trudnych czasach, należy uznać, że Kersten nie tylko pokazał na co go stać na polu naukowym, ale wyróżnił się in plus na tle wielu siermiężnych ówczesnych pozycji w dziedzinie historii.
Z dzisiejszego punktu widzenia książka ta stanowi raczej echo bezpowrotnie minionych czasów, ale dla bardziej zainteresowanych "sienkiewiczowskimi" tematami oraz historią historiografii, może być ciekawym punkcikiem w szeregu bardziej pogłębionych studiów.