Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka trafia na półkę: szkoda mojego czasu. Niestety, a tak wysokie oceny, ech ...

Książka trafia na półkę: szkoda mojego czasu. Niestety, a tak wysokie oceny, ech ...

Jak dla mnie to słabiutkie, gdy coś tam się czytało, chociażby Romano Guardini, Andrea Gaspaino, nie wspominając o Janie Pawle II.

Jak dla mnie to słabiutkie, gdy coś tam się czytało, chociażby Romano Guardini, Andrea Gaspaino, nie wspominając o Janie Pawle II.

Przeglądnęłam.
Nie znalazłam dla siebie niczego w tej książce.
Ps. Jestem mamą dwóch Córek.

Przeglądnęłam.
Nie znalazłam dla siebie niczego w tej książce.
Ps. Jestem mamą dwóch Córek.

Nie będę tej książki czytać, zwykłe czytadło, szkoda oczu.

Nie będę tej książki czytać, zwykłe czytadło, szkoda oczu.

Sama autorka o swojej książce pisze "Jeśli pominąć papier i tekturę, jest to książka z samych słów." Zgadza się, tylko, że te słowa nie mają wiekszego sensu, nie tworzą akcji, nie ma dialogów, rozdziałów, czasem akapit tylko, jest to po prostu potok zdań (może nawet ładnych), ale mnie nie potrafiły przy sobie zatrzymać. Z uwagą zaczynałam czytać (kilka razy podchodziłam do czytania, nie mając nic innego pod ręką) i po trzech, czterech zdaniach gubiłam się, nie wiedząc o czym czytam. No cóż, po książce Andrei Makine nie zadowolę się czymś bardzo nijakim...

Sama autorka o swojej książce pisze "Jeśli pominąć papier i tekturę, jest to książka z samych słów." Zgadza się, tylko, że te słowa nie mają wiekszego sensu, nie tworzą akcji, nie ma dialogów, rozdziałów, czasem akapit tylko, jest to po prostu potok zdań (może nawet ładnych), ale mnie nie potrafiły przy sobie zatrzymać. Z uwagą zaczynałam czytać (kilka razy podchodziłam do...

I czuję się w pełni usprawiedliwiona. Wzięłam do ręki tę okrzykniętą książkę, zaczęłam czytać... i odrzuciło mnie, te wulgaryzmy, naturalistyczne opisy stanu po przepiciu, z jakimś poniżeniem, ignorancją. A dziś czytam, że Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto wszczęła postępowanie w sprawie wpisu zamieszczonego na Facebooku przez pisarza Szczepana Twardocha, za wpis zakończony słowami "Pier..l się Polsko". Nie będę czytać książek tego człowieka!

I czuję się w pełni usprawiedliwiona. Wzięłam do ręki tę okrzykniętą książkę, zaczęłam czytać... i odrzuciło mnie, te wulgaryzmy, naturalistyczne opisy stanu po przepiciu, z jakimś poniżeniem, ignorancją. A dziś czytam, że Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto wszczęła postępowanie w sprawie wpisu zamieszczonego na Facebooku przez pisarza Szczepana Twardocha, za wpis...

Odkładam do "niedokończonych". Spodziewałam się czegoś innego, a to po prostu opowiadania o chorobach ( medyczne analizy) spowodowanych zaburzeniami pracy mózgu.

Odkładam do "niedokończonych". Spodziewałam się czegoś innego, a to po prostu opowiadania o chorobach ( medyczne analizy) spowodowanych zaburzeniami pracy mózgu.

Moim zdaniem bardzo przeciętna literatura, a wręcz słaba. Owszem gdyby autorka nie była Noblistką moja ocena nie byłaby tak krytyczna.
Skąd aż tyle pozytywnych opinii???
Język szorstki, sztywny, pospolity.
"Drogie życie" to krótkie opowiadania o pewnych spotkaniach, wydarzeniach, które są jedynie epizodem w życiu a jakby stawały się najważniejszym jego odnośnikiem. Nie ma w tych opowiadaniach "czasu" na napięcie, tajemnice, czy nawet "nakreślenie" człowieka.
Wielkim uproszczeniem, a wręcz jakimś paradoksem jest opis życia kobiety, jej wrażliwości w postrzeganiu świata , ludzi, jej uważność na wiele spraw a akt fizycznej miłości autorka upraszcza do jednego zdania "Wziął mnie do łóżka".
Nie dałam rady "przebrnąć" przez wszystkie opowiadania. Poddałam się, chociaż starałam się po rozczarowaniu "Tańcem szczęśliwych cieni". Teraz już wiem , że nie sięgnę nigdy więcej po Munro.

Moim zdaniem bardzo przeciętna literatura, a wręcz słaba. Owszem gdyby autorka nie była Noblistką moja ocena nie byłaby tak krytyczna.
Skąd aż tyle pozytywnych opinii???
Język szorstki, sztywny, pospolity.
"Drogie życie" to krótkie opowiadania o pewnych spotkaniach, wydarzeniach, które są jedynie epizodem w życiu a jakby stawały się najważniejszym jego odnośnikiem. Nie ma...

Nie przeczytana(po teście 10 zdań odłożona), żeby choć odrobinę kunsztu języka miała.

Nie przeczytana(po teście 10 zdań odłożona), żeby choć odrobinę kunsztu języka miała.

Język sprzeczny z treścią, beznadziejne, nie da się czytać. Jakaś farsa totalna. Czyżby nawiązanie to skrajnych opinii na temat FB? Nie potrafiłam przeczytać nawet strony, tak bardzo odrzucające. Jeden plus za twardą, przyjemną w dotyku okładkę;)

Język sprzeczny z treścią, beznadziejne, nie da się czytać. Jakaś farsa totalna. Czyżby nawiązanie to skrajnych opinii na temat FB? Nie potrafiłam przeczytać nawet strony, tak bardzo odrzucające. Jeden plus za twardą, przyjemną w dotyku okładkę;)

Nie polecam tej książki, bardzo słaba. Oczekiwałam jakichś głębszych, sensownych informacji o relacjach damsko-męskich. Dostałam trochę uwag, typu: powinnam ! to, to i tamto, w przeciwnym razie wszystkie nieporozumienia i wszelkie przejawy niedojrzałości mężczyzn, to moja wina i wtedy muszę cierpieć...Lekkie nadużycie.

Nie polecam tej książki, bardzo słaba. Oczekiwałam jakichś głębszych, sensownych informacji o relacjach damsko-męskich. Dostałam trochę uwag, typu: powinnam ! to, to i tamto, w przeciwnym razie wszystkie nieporozumienia i wszelkie przejawy niedojrzałości mężczyzn, to moja wina i wtedy muszę cierpieć...Lekkie nadużycie.

Poradnik w zabawny sposób opisujący "zachowania godowe" mężczyzn. Owszem wiele trafnych, dosadnych porad. Ale mnie jednak znudził i tak w życiu nie spamiętam tego wszystkiego nawet gdybym chciała je zastosować. Łatwiej i prościej zdać się na własną intuicję i szczerą uważność w relacjach z innymi.

Poradnik w zabawny sposób opisujący "zachowania godowe" mężczyzn. Owszem wiele trafnych, dosadnych porad. Ale mnie jednak znudził i tak w życiu nie spamiętam tego wszystkiego nawet gdybym chciała je zastosować. Łatwiej i prościej zdać się na własną intuicję i szczerą uważność w relacjach z innymi.