Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Rozkosze Nocy to pierwszy tom cyklu: Mroczny Łowca. Jak zawsze zaczynam od końca, czyli kupuje późniejsze części, a dopiero potem pierwsze. Na szczęście ta seria sprzyja takiemu czytaniu, bo kolejne tomy nie są ze sobą ściśle powiązane. Mają podobny motyw, ale każda opowiada o innych bohaterach, także kolejność nie jest obowiązkowa. Najpierw czytałam Pocałunek Nocy (ostatnią 4 część), przyznaję, że widać różnice w stylu pisania.
Rozkosze Nocy opowiadają o Amandzie, która urodziła się w domu pełnym magi, sama pragnie normalnego życia i szuka zapomnienia w księgowości i w ramionach strasznego nudziarza. Pewnego dnia zostaje porwana i poznaje przystojnego, tajemniczego mężczyznę, Jak to w romansach bywa, miłość i pożądanie kwitnie.

Cała akcja trwa kilka dni, w tle się sporo dzieje. Na pierwszy plan autorka postanowiła wcisnąć relacje między dwojgiem nowo-poznanych ludzi. Ciężko było się przebić przez kolejny opis, jak to Mroczny Łowca boi się miłości, a Amanda, chciała by mu dać poczucie bezpieczeństwa. Mimo to książkę czyta się szybko i przyjemnie. Nie da się nudzić, akcja cały czas zmierza do przodu, wraz z bohaterami czytelnik może odkryć kilka tajemnic, jedne większe, drugie mniejsze.
Autorka ma to do siebie, że czasem lubi namieszać na początku, a pod koniec książki wszystko się wyjaśnia i czytelnik zastanawia się, dlaczego wcześniej tego nie widziałam? Przynajmniej ja tak mam,
Nie jest to książka typowo fantastyczna, magia i dziwne stwory to bardziej dodatek do romansu. Nie jest to bardzo zawiła historia miłosna, polecam ją dla tych, którzy dopiero chcą zacząć swoją przygodę z tym gatunkiem literackim..

Rozkosze Nocy to pierwszy tom cyklu: Mroczny Łowca. Jak zawsze zaczynam od końca, czyli kupuje późniejsze części, a dopiero potem pierwsze. Na szczęście ta seria sprzyja takiemu czytaniu, bo kolejne tomy nie są ze sobą ściśle powiązane. Mają podobny motyw, ale każda opowiada o innych bohaterach, także kolejność nie jest obowiązkowa. Najpierw czytałam Pocałunek Nocy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po jakiś 20 stronach miałam jej dość, ciężko mi było się zmobilizować do dalszego czytania. Po kolejnych 20 stronach musiałam się komuś wyżalić. Tak, wyżalić. Ale zacznę od początku.

Penny to młoda dziewczyna, która ma strasznego pecha. Przydarzają się jej same nieszczęścia, i nieprawdopodobne historie. Punktem zwrotnym w jej życiu jest pokazanie majtek przed całą szkołą i rozpamiętywanie tego incydentu przez 3/4 książki, Wałkowanie jednego tematu w kółko. Ale wszystko ma swoją przyczynę. Penny leci do Stanów Zjednoczonych, tylko na kilka dni. Właśnie tam spotyka chłopaka, który mąci jej w głowie. Zaledwie po kilku dniach znajomości odnajdują w sobie bratnie dusze. Ale, żeby nie było tak różowo, to pojawia się mały problem, o którym nie będę się rozpisywać, nie chce za dużo powiedzieć.

Czytając Girl Online, miałam wrażenie, że jest ona przeznaczona dla osób w wieku 10 lat. Brakowało mi opisów, ludzi, miejsc.Wszystko było po najmniejszej linii oporu. Ogólny pomysł na książkę był dobry, wykonanie trochę gorsze. Na szczęście z każdą stroną autorka się powoli rozkręcała i na końcu już było dobrze. Akcja moim zdaniem toczyła się za szybko. Incydent w szkole, Nowy York, bratnia dusza, dom, problemy. Brakowało mi powolnego rozwoju wydarzeń, czegoś co pozwoliło by mi wcielić się w sytuacje głównej bohaterki. Gdy zaczynałam już przejmować się losem, jej życie obracało się o 180 stopni. Jedynie dialogi między niektórymi postaciami były dość ciekawe i urozmaicały tekst.

Wrócę jeszcze do tych nieprawdopodobnych zdarzeń. Rodzice Penny zajmują się organizacją ślubów. Para bogatych kochanków, zakochuje się w wystawie w ich biurze. Okazuje się, że ich organizator uciekł z panną młodą i nie może zajmować się ich ślubem. Zostali na lodzie. Proszą rodziców Penny o pomoc. Opłacają pobyt całej rodzinie w jednym z najdroższych hoteli w Nowym Jorku. I do tego mają kilka dni na przygotowanie wszystkiego od zera. Oczywiście wesele było jak najbardziej udane. Po czym okazuje się, że znajomi państwa młodych, chcą urządzić Sylwestra, ale nie mają na niego pomysłu. Kto się zajmuje organizacją? Dodam, że wesele odbyło się w święta Bożego Narodzenia.


Zapomniałam jeszcze dodać, że blog prowadzony przez Girl Online, jest jednym wielkim paradoksem. Jest on dość przeciętny, a wywołuje burzę. Ogromna ilość czytelników i same miłe komentarze. Zero negatywów. Nikt nic nie krytykuje, Trochę dziwne. A, gdy dochodzi do skandalu, mała Penny jest wstrząśnięta, że ktoś pisze jej brzydkie komentarze. Przyzwyczajona do ciepłych słów, zostaje oblana zimną wodą i nie wie co ma teraz zrobić.

Jak ktoś lubi książki o życiu pisane lekkim stylem, które się szybko czyta, to mogę my polecić Girl Online. Mimo małej krytyce z mojej strony i żalach w trakcie czytania, po skończeniu jej stwierdzam, że nie była taka zła. Nie nadaje się dla czytelnika, który oczekuje czegoś więcej od książki. Ale dla kogoś, kto od czasu do czasu lubi coś przeczytać. Lub dla kogoś kto zaczyna swoją przygodę z lekturami i szuka czegoś przyjemnego.

Po jakiś 20 stronach miałam jej dość, ciężko mi było się zmobilizować do dalszego czytania. Po kolejnych 20 stronach musiałam się komuś wyżalić. Tak, wyżalić. Ale zacznę od początku.

Penny to młoda dziewczyna, która ma strasznego pecha. Przydarzają się jej same nieszczęścia, i nieprawdopodobne historie. Punktem zwrotnym w jej życiu jest pokazanie majtek przed całą szkołą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od dłuższego czasu chciałam przeczytać tą książkę. Tajna organizacja, chłopak, którego dotyk zabija. Kale uciekł z Denzen, nie zna prawdziwego świata, jego wiedza opiera się na opowieściach Sue. To nie wiele, więc jak przetrwa po za strzeżonymi murami? Otóż poznaje Dez, szaloną 17-latkę. Jest trochę płytka, a jej ulubionym hobby jest doprowadzanie ojca do szału. Natyka się nie niebieskookiego Kale'a w drodze powrotnej do domu i zabiera go ze sobą. Cóż, jak się można domyślić, ojciec nie jest zadowolony widząc 98 razem z swoją córką. Tak ojciec Dez, to nie złe ziółko, kieruje Denzen.

Kale należy do przystojniaków, ale kompletnie nie wie co się dzieje, trzeba mu wszystko tłumaczyć, w końcu jego dar sprawił, że od urodzenia przebywał w Denzen. Wykorzystywano go do wymierzania kary, po prostu ich zabijał, bo nie miał innego wyboru.
Dez, to jego całkowite przeciwieństwo. Żyje od imprezy do imprezy, irytuje ojca, spotyka się z przyjaciółmi, przyciągała uwagę innych. Ale coś ją wyróżniało. Jako jedyna była odporna na dotyk Kale'a.
Można powiedzieć, że są dla siebie stworzeni, on ją dotyka, a ona nie zmienia się w popiół, nie umiera, nic się nie dzieje. W dodatku, Kale' jest przystojny, a Dez to urocza blondyneczka. Tworzą parę na zasadzie przeciwieństw. Dogadują się od samego początku, choć chłopak nie jest zbyt rozmowny, nie chce opowiadać o swoim dotychczasowym życiu, chce nauczyć się żyć na nowo. A Dez może mu w tym pomóc. Jednak sprawy się komplikują. Denzen chce odzyskać 98 i robi wszystko co może, żeby go sprowadzić. Dez myślała, że jej matka nie żyje, tym czasem jest w Denzen, chce ją uwolnić. I tu się sprawy komplikują, są ucieczki, jest akcja, walka i przekręty.

Jak na moje oko, to za dużo tych wszystkich Szóstek w okolicy. Co drugi jest nadzwyczaj uzdolniony. Jedna z bardziej irytujących rzeczy z książki. Druga sprawa, Dez, czasem zachowywała się jak blondynka z kawałów, ale szczerze, to dodawała jej charakteru. Nie jest pustą bohaterką, idealną, która wszystko wie od razu, wystarczy spojrzeć. Dała się przechytrzyć, czasem łapała z opóźnieniem. Kale, to taki mały chłopiec o boskim ciele. Ciekawy świata, wszystko go fascynuje i nie kiedy nie wie jak ma się zachować.

Dez opisuje swoje historie z humorem. Jest szalona i to widać. Momentami akcja jest haptyczna np. w końcowej walce, nie mogłam się połapać kto z kim i gdzie, ale dało radę przebrnąć. Przyjemnie mi się czytało do poduchy, lekka, zabawna. Pełna tajemnic, sekretów, kłamstw. Można się wciągnąć.

Od dłuższego czasu chciałam przeczytać tą książkę. Tajna organizacja, chłopak, którego dotyk zabija. Kale uciekł z Denzen, nie zna prawdziwego świata, jego wiedza opiera się na opowieściach Sue. To nie wiele, więc jak przetrwa po za strzeżonymi murami? Otóż poznaje Dez, szaloną 17-latkę. Jest trochę płytka, a jej ulubionym hobby jest doprowadzanie ojca do szału. Natyka się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Więc od czego tu zacząć. Jest to V cz. z cyklu Dary Anioła, Cassandry Clare. Opowiada dalsze losy bohaterów, tym razem muszą się zmierzyć z kimś potężniejszym od Valentina. Bezwzględny Sebastian ma asa w rękawie, jest nim Jace, złączony nim przez czarną magię. Przyjaciele chcą go odzyskać za wszelką cenę i nie cofną się przed niczym. Poruszą niebo i ziemie, żeby sprowadzić go z powrotem do domu. A Clary? Jak to Clary, odważna i lekkomyślna na własną rękę będzie chciała odzyskać ukochanego i znajdzie się w samym środku niebezpieczeństwa. Będzie łamanie prawa, łamanie kości, bitwa, romans. No i oczywiście akcja, której nie brakuje.

Plusy:
- Jak już wspominałam akcja, to jest największy plus, cały czas się coś dzieje i w różnych miejscach.
- Bohaterowie są oddani i działają w słusznej sprawie. Poznajemy ich odwagę i pomysłowość jakim się wykazują.
- Wycisnęła ze mnie zły, a uwierzcie mi nielicznym książką się to udaje.
- Mamy możliwość bliżej poznania owego Sebastiana. Jego plany, motywy działania, stosunki wobec ludzi.

Minusy:
- No właśnie, dało się wyczuć, że książka mimo akcji, wydawała się napisana na siłę. Brakowało mi tego czegoś co było w cz. 1-3. Na szczęście kiedy na końcu wrócił stary, dobrzy Jace, to uczucie słabło. Tak jakby jeden bohater utrzymywał cała fabułę swoimi dialogami.

Książkę się przyjemnie czyta, mi niestety udało się zaczytać dopiero 200 str przed końcem. Momentami trochę się ciągnie, ale wiadomo, jak się wyczuwa, ze była pisana na siłę, to czasem jest ciężko. Sam pomysł na fabułę i zwroty akcji jest bardzo dobry. Widać, że autorce nie brak pomysłów, a wręcz zasypuje nas nimi.
Czytałam kiedyś podobną książkę, też była akcja ratunkowa, tylko, że tam 3/4 książki to było siedzenie w grocie i planowanie, strategia, pitu-pitu. A tu właśnie nie, tu się coś działo, tutaj demon, tam anioł, tam zasadzka, tu jakiś kielich, tam siódme miejsce. Wyobraźnia może pójść w ruch, wystarczy puścić wodze fantazji i gotowe.
A i dla samych błędów w druku warto przeczytać, kończyłam się ze śmiechu jak widziałam Simono, albo Clar. To też dobry trening, jak widziałam zgubione literki, albo brak spacji.

Więc od czego tu zacząć. Jest to V cz. z cyklu Dary Anioła, Cassandry Clare. Opowiada dalsze losy bohaterów, tym razem muszą się zmierzyć z kimś potężniejszym od Valentina. Bezwzględny Sebastian ma asa w rękawie, jest nim Jace, złączony nim przez czarną magię. Przyjaciele chcą go odzyskać za wszelką cenę i nie cofną się przed niczym. Poruszą niebo i ziemie, żeby sprowadzić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Black Ice, książka mojej ulubionej autorki – Beccy Fitzpatrick. Po nie zapomnianej sadze Szeptem, spodziewałam się wspaniałej historii Britt. Główna bohaterka napędzana chęcią odzyskania byłego chłopaka wybiera się w góry, aby przejść góry Teton. Miała cel i przygotowywała się do jego spełnienia. Ale na jej drodze pojawiają się dwaj przestępcy. Tyle można wywnioskować z opisu książki. No i oczywiście gdzieś pośród zasypanych śniegiem gór jest prawdziwy morderca.
Czytając opis spodziewałam się wspaniałej historii, czekałam, aż pojawią się ci zbrodniarze. A gdy już była o nich mowa, to akcja zaczęła się leniwie wspinać po stopniach. Było wszystko jasne, porwanie, wędrówka. Zastanawiałam się wtedy, czy to już wszystko? Kolejne rozdziały czytałam z mniejszym zaangażowaniem, wiele wydarzeń wydawało mi się jasnych, że muszą się po prostu pojawić, czekałam, aż jednego z dwóch porywaczy oskarżą o morderstwo i na tym się skończy. Jednak Becca nie tak chciała zakończyć swoją książkę. Ta prawdziwa i wciągająca akcja pojawiła się w odpowiednim momencie, mniej więcej w połowie! Kolejne strony pochłonęły mnie do reszty, że w jedno niedzielne popołudnie dokończyłam czytać.
Znów powiem, że kiedy kolejne fakty zaczęły się układać to zrozumiałam o co tak naprawdę chodzi, kto jest kim. Kto jest dobry, a kto zły, jakie ma motywy. Po prostu wszystko poukładało mi się w głowie. I miałam jedno marzenie, zakochajcie się wreszcie! Nie będę zdradzać kto w kim. Ale cieszę się, że tak potoczyły się losy bohaterów i w ich świecie jest o jednego psychopatę mniej.
Plusy:
Plusami książki są na pewno bohaterowie, Britt mnie zaciekawiła, ma bardzo ciekawy charakter, który pozwoli jej wyjść cało z opresji. Jest pomysłowa i zaradna, mimo, że jest rozpieszczona daje radę. Manson, polubiłam gościa już na samym początku. To nie zwykły chłopak, ma coś w sobie. Widać przez kolejne rozdziały jak się zmienia. Nie chcę opisywać każdej postaci, ale jednak mają coś w sobie, widać wkład, są nieszablonowi i nie powtarzalni.
Fabuła jest ciekawa, wszystko opisane, przeżycia, myśli, miejsca. Wystarczy odrobina bujnej wyobraźni i można przeżyć to piekło wraz z Britt.
- Zwroty akcji, szczególnie, kiedy spostrzegłam się kto jest mordercą. Szczerze? To się nie spodziewałam.
Minusy:
- Jako tako nie ma minusów, może tylko to, że opis książki psuje element zaskoczenia i tak się ciągnie do połowy książki. Dopiero później czytelnik ma szanse pogłówkować co się dalej wydarzy.
Becca utrzymała swój poziom. Pisze ona naprawdę ciekawe i zajmujące książki. Jest kilka nawiązań do jej poprzedniej sagi Szeptem, np. Patch ma tak naprawdę na imię Jev, i w Black Ice możemy spotkać kogoś o dwóch imionach. Widziałam też trochę wspólnego między bohaterami tych książek. Ale nawet to nie zmieniło mojego nastawienia, że po prostu spodobały mi się losy Britt. Książka jest pisana w dość poważny sposób, jeśli rozumienie o co mi chodzi. Powaga sytuacji, góry, śnieżyca, śmierć za drzewem. Ale kiedy cały ten koszmar się kończy, nastaje rozluźnienie atmosfery, Britt ma poczucie humoru i to nawet duże, a jej przyjaciółki ze studiów nie są gorsze. Płakałam ze śmiechu w ostatnim rozdziale, mimo, że w przedostatnim płakałam ze wzruszenia.
Może już skończę, chciałabym tylko ją serdecznie polecić. Może nie jest to fantastyka, ale godna polecenia i przeczytania.

Black Ice, książka mojej ulubionej autorki – Beccy Fitzpatrick. Po nie zapomnianej sadze Szeptem, spodziewałam się wspaniałej historii Britt. Główna bohaterka napędzana chęcią odzyskania byłego chłopaka wybiera się w góry, aby przejść góry Teton. Miała cel i przygotowywała się do jego spełnienia. Ale na jej drodze pojawiają się dwaj przestępcy. Tyle można wywnioskować z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pan Lodowego Ogrodu... taak, to książką po którą powinien sięgnąć każdy fan fantastyki. Mimo, że pierwsze strony nie zachęcają do czytania, a przynajmniej tak było w moim przypadku. Wyobraźcie sobie bohatera, żalącego się na swój los, siedzącego w rakiecie, która miała dotrzeć w nieznane. Dziwne... a jednak, jest to wstęp do wspaniałej przygody, niebezpiecznych potyczkach, magii i zagadek. Vuko Drakkainen trafia na nową planetę z misją ratunkową. Jego celem jest posprzątać bałagan i uratować ośmiu badaczy, ze świata, gdzie technologia nie działa. Główny bohater jest zbrojony po zęby w miecze, łuki, może liczyć tylko na siebie. Wędruje przez wiele miast, spotyka ciekawych, dziwnych ludzi, niektóry chcą go tylko wykorzystać, a inni pomóc. Przedziera się przez lasy, morza, odludzia. Jednocześnie podczas przygód Vuko, poznajemy młodego księcia, przyszłego władcę tygrysiego Tronu, Filar, syn Oszczepnika. Jego państwo zostało zniszczone przez Ogień Pustyni - Nahel Ifrija, podającą się za wysłanniczkę Podziemniej Matki.

Plusy:
- Fabuła może to się wydać skomplikowana, ale w rzeczywistości wszystko jest napisane w przyjemny, wciągający sposób.
- Główny bohater, rzeczowy, stanowczy, realistyczny. Ma wady jak i zalety, nie jest wyidealizowany.
- Autor ukazuje całkiem nowy świat z nieznanymi roślinami i zwierzętami.
- Dramatyczne momenty przeplatane są z zabawnymi wydarzeniami.
- Postacie nie są płytkie, każda jest inna i wyróżnia spośród tłumu.

Minusy:
- Jedynym minusem jest to, że przy samym końcu, opis walki wydał mi się trochę pisany na siłę. Po za tym nie mam uwag.

Trochę powiem o wykonaniu książki, otóż miałam przyjemność czytać nowe wydanie, które jest naprawdę staranie wykonane. Obrazki ilustrujące wydarzenia, cytaty przed każdym rozdziałem, śliczna okładka. Mimo, że się nie wybiera książki po okładce, ta odzwierciedla wnętrze, Staranna, ciekawa, tajemnicza. Tymi słowami mogę opisać również fabułę. Nie jest to taka typowa fantastyka, nie ma tutaj wampirów, wilkołaków, ani tym podobnych. Nie jest to książka przesiąknięta nadmiarem istot paranormalnych. Jest to przygoda, zwykłego człowieka, przyzwyczajonego do kawy i technologii człowieka, który musi się zmierzyć z nutą magii, walką wręcz i jedzeniem suszonego mięsa. 5/5. Polecam Gorąco.
magia-ksiazek.blogspot.com

Pan Lodowego Ogrodu... taak, to książką po którą powinien sięgnąć każdy fan fantastyki. Mimo, że pierwsze strony nie zachęcają do czytania, a przynajmniej tak było w moim przypadku. Wyobraźcie sobie bohatera, żalącego się na swój los, siedzącego w rakiecie, która miała dotrzeć w nieznane. Dziwne... a jednak, jest to wstęp do wspaniałej przygody, niebezpiecznych potyczkach,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Eloise Hart jest typową nastolatką, z paczką przyjaciół. Sielankowe życie przerywa pojawienie się tajemniczego Lukasa, który wszystko komplikuje. Bowiem, chce ją chronić przed elfami… Jednak mu się nie udaje, Eloise trafia do wartowni elfów, gdzie dowiaduje się wiele o swojej ciotce, Antoni. Dziewczyna musi stoczyć walkę w świecie, którego nie zna.
Ogólnie, pomysł fajny, wykonanie nie koniecznie. Ciężko się czytało momentami, potrzeba było się mocno skoncentrować na czytaniu. Odpada na długie wieczory. Pół książki, kiedy Eloise była zamknięta po prostu nie było żadnej akcji, po za jakiejś wzmiance o balu, albo, że bohaterka jest głodna. Jedynie urozmaicenie wprowadzała część, w której narratorem była Jo, miała lepsze przygody i była charakterystyczną postacią, jak na jednolitych bohaterów. No tak, wszyscy byli jednego pokroju, jakoś nie było większej różnicy pomiędzy złym królem elfów a dobrym i walczącym w słusznej sprawie rycerzykiem. Drugie pół książki czytało się lepiej, choć i tak dobrze nie było, cała książka opierała się na braku rozbudowanej fabuły, jak wałkowanie ciasta na bardzo cienki placek. Tak to widzę. Mogę tę książkę polecić tylko fanom autorki, względnie wielkim fanom wróżek i elfów. Choć i one wydawały się płytkie i w śladowych ilościach pojawiały się w książce.

http://szkicownikcookie.blogspot.com

Eloise Hart jest typową nastolatką, z paczką przyjaciół. Sielankowe życie przerywa pojawienie się tajemniczego Lukasa, który wszystko komplikuje. Bowiem, chce ją chronić przed elfami… Jednak mu się nie udaje, Eloise trafia do wartowni elfów, gdzie dowiaduje się wiele o swojej ciotce, Antoni. Dziewczyna musi stoczyć walkę w świecie, którego nie zna.
Ogólnie, pomysł fajny,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opis:
Simon staje w centrum wydarzeń, większość akcji opisuje jego przygody, nowe znajomości, niebezpieczne sytuacje. Najpotężniejsze wampiry w mieście chcą mieć go po swojej stronie, dostaje wiele ciekawych propozycji, ale on chce żyć z dala od mrocznego świata. Clary z Jace’em mają nowe problemy, ich miłość staje pod znakiem zapytania. Za to Simona i Izzy zaczyna łączyć coś więcej, nawet jeśli wampir nie był z nią do końca szczery.
Plusy:
- Dużo zwrotów akcji
- Pojawienie się nowego wroga
- Nutka romansu
- Niezapomniane teksty Jace’a
- Powrót Sebastiana
Minusy:
- Ponowne problemy między Clary & Jace’em
- W niektórych momentach książka pisana na siłę
- Za dużo Simona
Opis.

Mimo kilku minusów, książka była ciekawa. Co prawda za dużo było tutaj Simona, ale w połowie można się było przyzwyczaić, nie wszystkie jego przygody i zachowania były złe. Brakowało mi tutaj zgody między naszymi gołąbkami, Clary i Jace’em, znowu problemy miłosne, mogli by być szczęśliwi, tyle już przeszli, ale na końcu okazuję się, że to nie takie proste. Zawsze są jakieś komplikacje. Ale jestem wielką fanką tej serii i mimo tych wad z miłą chęcią sięgnęłam po tę książkę. Było warto. Czytało się bardzo przyjemnie po za kilkoma nudnymi fragmentami, ale one występują przeważnie w każdej książce :D.
http://szkicownikcookie.blogspot.com

Opis:
Simon staje w centrum wydarzeń, większość akcji opisuje jego przygody, nowe znajomości, niebezpieczne sytuacje. Najpotężniejsze wampiry w mieście chcą mieć go po swojej stronie, dostaje wiele ciekawych propozycji, ale on chce żyć z dala od mrocznego świata. Clary z Jace’em mają nowe problemy, ich miłość staje pod znakiem zapytania. Za to Simona i Izzy zaczyna łączyć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miasto Popiołów, to już drugi tom serii Dary Anioła.
Zaledwie kilkanaście dni wcześniej Clary dowiedziała się, że pochodzi z rodu Nocnych Łowców. Straciła matkę, która popadła w dziwną śpiączkę, z której nie potrafi wybudzić jej żaden z Przyziemnych lekarzy. Po raz pierwszy w życiu się zakochała, żeby zaraz potem dowiedzieć się, że Jace jest jej bratem. Poznała swojego ojca - człowieka, który siedemnaście lat wcześniej omal nie doprowadził do upadku świata. Jej najlepszy przyjaciel stał się wampirem i ku swojemu zaskoczeniu, Luke - przyjaciel matki, który towarzyszył jej przez całe życie, okazał się wilkołakiem. Clary odkryła Świat Cieni. Dowiedziała się o Demonach i Podziemnych. Jej życie od tej pory zmieniło się nie do poznania.
Ojciec, który cudem uciekł do Idrisu - kraju Nocnych Łowców, nadal zagraża jej światu. Ukradł Kielich Anioła - jeden z trzech Darów Anioła, dzięki któremu może tworzyć nowych Nephilim. Clary nie może do tego dopuścić.
Po tym wszystkim co niedawno się wydarzyło, główna bohaterka chce wrócić do normalnego życia, ale czy to możliwe? Już nic nigdy nie będzie takie samo. Mimo wszystko stara się poradzić sobie z tym wszystkim, co tak nagle na nią spadło.
Do Instytutu przyjeżdża Inkwizytorka, która ma przeprowadzić test Miecza na Jace'u. Nikt z Clave mu nie wierzy. Wszyscy myślą, że pomaga on swojemu ojcu Valentine'owi. Na szczęście nadal wspierają go przyjaciele. Jace mimo, że chce, nie może zapomnieć o Clary. Ona z resztą też.
Po tym, jak Inkwizytorka zamyka Jace'a w Mieście Kości, ginie Miecz Anioła i wszyscy Cisi Bracia. Szybko okazuje się kto za tym stoi. Jace odkrywa, że jego ojciec ukrywa się gdzieś w pobliżu. Mimo zakazu wychodzenia, spotyka się z nim. Poznaje jego plany i otrzymuje propozycję dołączenia do niego.
Clary odkrywa, że posiada niezwykłe zdolności, które w dalszej części książki okazują się bardzo pomocne. Razem z Jace'm dowiadują się, że są eksperymentami. Nikt nie potrafi tego wytłumaczyć. Wszyscy wiedzą, że to prawda, gdyż powiedziała im to Królowa Jasnego Dworu. Faerie jak wiemy, nie kłamią. Ale o co w tym wszystkim tak na prawdę chodzi?
Clary i Jace próbują powstrzymać swojego ojca, który tworzy armię. Posiada już dwa z trzech Darów Anioła. Może stworzyć nowych Nocnych Łowców, ale też wezwać stwory nie z tego świata. Dochodzi do kolejnej potyczki z Valentine'm. Ale czy tym razem uda się go pokonać? Nikt tak na prawdę nie wie jaką broń trzyma w zanadrzu.

Plusy:
- Trzyma w napięciu.
- Czyta się ją jednym tchem.
- Dużo akcji.
- Bardzo dobrze napisana.
- Są momenty, które śmieszą i takie, które rozrywają serce na tysiąc malutkich kawałeczków, żeby zaraz potem je skleić.
- Autorka nie zdradza zakończenia.
- W książce wszystko może zaskoczyć.

Minusy:
- Jak dla mnie Clary okazała się beznadziejna w tej części. To, że tak szybko pocieszyła się Simonem po Jace'u mnie zdenerwowało. Wiem, że ona go kocha i wie, że to jest jej brat i nie może z nim być, ale jednak za szybko się pocieszyła.

W książce ukrytych jest wiele tajemnic. Czytając ją drugi raz, musiałam nauczyć się czytać miedzy wierszami. Wtedy można wszystko wywnioskować. Akcja dzieje się na prawdę szybko. Autorka wprowadziła wiele nowych postaci, co czyni książkę coraz bardziej ciekawą. Jest świetnie napisana. Fabuła bardzo dobra. Nie zdradza w żadnym stopniu, tego co wydarzy się w kolejnych częściach. Jak dla mnie to jedna z najlepszych serii. W książce jest mnóstwo tajemnic, więc jak ktoś jest ciekawski (ta jak ja xD), to z pewnością sięgnie po dalsze części. Nie tylko Valentine skrywa tajemnice. Każdy jakąś ma. Nawet Inkwizytorka zabrała jedną z nich do grobu. Wszystkim polecam, bo książka jest cudowna :D Znowu muszę ocenić ją 5/5. Przeczytajcie, bo na prawdę warto :D

Miasto Popiołów, to już drugi tom serii Dary Anioła.
Zaledwie kilkanaście dni wcześniej Clary dowiedziała się, że pochodzi z rodu Nocnych Łowców. Straciła matkę, która popadła w dziwną śpiączkę, z której nie potrafi wybudzić jej żaden z Przyziemnych lekarzy. Po raz pierwszy w życiu się zakochała, żeby zaraz potem dowiedzieć się, że Jace jest jej bratem. Poznała swojego ojca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tysiące lat temu anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i podał ją do wypicia Jonathanowi - pierwszemu Nocnemu Łowcy - tworząc tym samym nową rasę Nefilim, którzy odtąd stali się pół ludźmi, pół aniołami. Mieli chronić ludzkość przed demonami - stworami z innych wymiarów. Jonathanowi podarował trzy dary: Miecz Anioła, Kielich Anioła i Lustro Anioła. Pierwszy z nich miał być wykorzystywany w czasie procesów, by ujawnić, czy trzymający go Nocny Łowca, mówi prawdę. Przechowywali go Cisi Bracia. Kielich wykorzystywano do tworzenia Nocnych Łowców. Znajdował się w stolicy Idrysu - Alicante. Zaś nikt nie wiedział gdzie jest ukryte lustro.
Świat oprócz demonów, Nocnych Łowców i Przyziemnych, czyli ludzi, zamieszkują także Podziemni. Ten świat tworzą wampiry, wilkołaki, czarownicy i faerie. Zadaniem Nefilim jest nie tylko utrzymanie porządku na świecie i ochrona ludzi przed demonami, ale także utrzymanie porządku w podziemnym świecie. Służą temu porozumienia. Na świecie żyją również Cisi Bracia - byli Nocni Łowcy - archiwiści, maja zaszyte oczy i usta. Ich zadaniem jest ochrona ludności bardzo silnymi runami, których nie używają Łowcy. Mieszkają w Mieście Kości, gdzie spoczywają proch zmarłych Nefilim.
Mimo, że od wielu lat panuje spokój, zakłócony niegdyś przez tajemniczego Valentine'a, który podniósł rękę na swoich braci, to po podziemnym świecie zaczynają krążyć pogłoski, że powrócił. Podobno posiada zaginiony szesnaście lat temu Kielich.

Clary to zwykła szesnastolatka. Mieszka z matką - Jocelyn. Jej ojciec zginął dawno temu, zanim się urodziła. Ma przyjaciela Simona oraz przyszywanego ojca Luka i wiedzie na pozór spokojne życie. Wszystko zmienia się zaledwie kilka dni przed jej szesnastymi urodzinami. W klubie Pandemonium, jest świadkiem dziwnego zdarzenia. Widzi czwórkę ludzi i jak się później okazuje, tylko ona ich widzi. W klubie dochodzi do morderstwa. Dziewczyna poznaje Nocnych Łowców. Jest przerażona tym co widziała. Następnego dnia jej matka ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Dziewczyna chce ją odnaleźć. W domu zastaje pobojowisko i dziwnego stwora, którego zabija nieznanym urządzeniem, zabranym wcześniej od tajemniczego Jace'a, którego poznała w klubie. Ranna trafia do Instytutu i tam dowiaduje się wszystkiego o sobie. Poznaje też Isabell i Aleca Lightwoodów, którzy mieszkają tam wraz z Jace'em. Hodge - opiekun Instytutu, schronienia Nocnych Łowców, mówi jej, że jest Nocną Łowczynią. Opowiada o przeszłości jej matki. Clary jednak nie pamięta nic ze swojej przeszłości. Udaje się do Cichego Miasta, by wymazać blokadę ze swojego umysłu. Cisi Bracia nie są w stanie jej pomóc. Dowiaduje się kto założył blokadę. Coraz więcej czasu spędza w Instytucie z nowymi znajomymi. Jednak jest wrogo traktowana przez Isabell i Aleca. Jedyną osobą, która nie jest do niej wrogo nastawiona jest Jace - chłopak o niezwykle złotych oczach, w którym z czasem się zakochuje. Coraz mniej czasu spędza ze swoim przyjacielem Simonem. Na dodatek dowiaduje się, że Luke, którego traktowała jak ojca, nie chce jej znać. Musi przypomnieć sobie rzeczy, które zapomniała, by dowiedzieć się, gdzie jej matka ukryła Kielich Anioła. Udaje się do pewnego czarownika Magnusa Bane'a, który co dwa lata rzucał na nią czar zapomnienia. W czasie przyjęcia jej przyjaciel Simon zmienia się w szczura. Przez przypadek zostaje zabrany przez wampiry do ich siedziby. Aby go ratować, muszą razem z Jace'em dostać się do ich kryjówki. Udaje im się i wracają do Instytutu, gdzie Jace zabiera ją do oranżerii, aby świętować jej urodziny. Tam całują się po raz pierwszy. Jednak sielanka nie trwa długo.
Clary odkrywa jak zdobyć Kielich Anioła. Potem akcja toczy się bardzo szybko. Hodge odbiera jej kielich i zamyka ją w niewidzialnej bańce. Wzywa Valenine'a. Ten zabiera kielich i Jace'a. Clary udaje się uwolnić. Chce dowiedzieć się od Hodge'a gdzie jest Valentine, aby odzyskać matkę i Jace'a. Ten jednak rani ją. Dziewczyna budzi się w celi. Spotyka Luke'a i dowiaduje się wszystkiego. Ten opowiada jej, że jest wilkołakiem, jej matka żoną Valentine'a, a ona jego córką. Opowiada jej o Kręgu, stworzonym lata temu przez Valenine'a. Clary chce jak najszybciej odzyskać matkę i chłopaka, którego kocha. Sforze Luke'a udaje się dostać do kryjówki Valentine'a. Tam Clary dowiaduje się straszliwej prawdy. Jace i ona są rodzeństwem. Clary jest przerażona, z resztą jak Jace. Valeninowi udaje się uciec z Kielichem. Mimo, że Clary odzyskuje matkę, ta pogrążona jest w śpiączce, z której nikt nie jest w stanie jej wybudzić. Na dodatek jej serce zostaje pokruszone na milion kawałeczków. Nie może być z chłopakiem, którego szczerze kocha.

Plusy:
- Książka jest ogromnie wciągająca.
- Bardzo dobrze i szybko się ją czyta.
- Fabuła jest cudowna.
- Jest nieprzewidywalna, wszystko się może zdarzyć w każdym, na pozór spokojnym momencie.
- Autorka świetnie opisuje uczucia bohaterów.
- Niesamowity watek miłosny. Nie tylko jeden!
- Jak czytasz, nie ma świata poza tą książką.
- Jest śmieszna, chwilami chce się płakać, są też momenty, że serce staje.

- Dialogi są świetnie napisane. Szczególnie uwielbiam teksty Jace'a, ale Clary też się przy nim wyrabia xD


Minusy:
- Nie dostrzegam minusów, bo uwielbiam ta serię. Każda książka jest świetna. I mimo, że autorka rozdzieliła główną parę, książka nie traci na wartości, a wręcz zachęca do czytania kolejnych części.

W serii zakochałam się po uszy. Nie pamiętam kiedy po tak szybkim czasie wróciłam do książki, aby znowu ją przeczytać. Jest ogromni wciągająca. Super się ją czyta. Historia jest niesamowita. Sam pomysł na Nocnych Łowców, był strzałem w dziesiątkę. Akcja rozgrywa się w czasach teraźniejszych, więc jest bliska młodemu czytelnikowi. Świetnie opisane momenty walki i niezwykłe wątki miłosne. Jak czytała to aż pożerałam tekst. Po prostu jest świetna. Nie chciałam tak dokładnie opisywać, żebyście mieli co czytać :P Mam nadzieję, że Was zachęciłam :D Daję jej ze spokojnym sumieniem 5/5. Dała bym nawet ponad skalę. Na prawdę warto przeczytać. Nie zawiedziecie się :D

Tysiące lat temu anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i podał ją do wypicia Jonathanowi - pierwszemu Nocnemu Łowcy - tworząc tym samym nową rasę Nefilim, którzy odtąd stali się pół ludźmi, pół aniołami. Mieli chronić ludzkość przed demonami - stworami z innych wymiarów. Jonathanowi podarował trzy dary: Miecz Anioła, Kielich Anioła i Lustro Anioła. Pierwszy z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opis.

Młoda dziewczyna imieniem Billi, od kilku lat trenuję różne sztuki walki. Uczy się jak być Templariuszką. Jej życie nie jest łatwe. Jest nie doceniania przez ojca, mistrza zakonu. W jego oczach, jest nieporadna i słaba. Dziewczyna nie ma przyjaciół poza zakonem. Jedynie Kay, który wyjechał na rok, aby doskonalić swoje zdolności wyroczni. Jednak po jego powrocie Billi stała się nie ufna. A fakt, że Kay potrafi czytać w myślach jedynie pogorszył sprawę. Wszystko się zmienia, gdy Billi poznaje Mike'a. Chłopaka z przeszłością, który okazuje się być najgroźniejszym wrogiem zakonu.

Epidemia zapanowała nad Londynem. Dzieci w niewyjaśnionych okolicznościach umierały. A to za sprawą upadłego archanioła, który zesłał dziesiątą plagę.

Templariusze nie dają za wygraną. W końcu odkrywają mroczny sekret i starają się powstrzymać złego anioła. Posłużyli się Billi jako przynęta. Ale anioła nie można zabić od tak.

Po nieudanej próbie musieli się ukryć. A stare tajemnice ujrzały światło dzienne. Michael - upadły archanioł, nie tracił czasu i odnalazł ich kryjówkę. Kay, chciał ratować swoich przyjaciół. Zginął w płonącym budynku. A Billi jako pierworodna zachorowała. A Michael, dostał to po co przyszedł - Lustro, w którym byli uwięzieni jego bracia i siostry.

Kay, aby pomóc swojej przyjaciółce zaprzedał dusze diabłu. Stał się ghulem. Billi została postawiona przed najtrudniejszym zadaniem. Musiała bowiem zabić, osobę, którą kochała.

Plusy:

- Przyznam szczerze, że fabuła jest ciekawa. Wyróżnia się.

- Miło się ją czytało.

- Spotkanie różnych charakterów wśród bohaterów.

Minusy:

- Jak dla mnie zakończenie, myślałam, że będzie więcej opisu walki.

- Niekiedy trochę nuda.

Ogólnie:

Książka ciekawa. Zawiera elementy grozy, smutku i radości. Lubię takie połączenia. Do połowy akcja trochę była nie zrozumiała, wydawało mi się, że się za szybko toczy. Ale na szczęście później trochę przystopowała, a akcja była płynna. Nie którzy bohaterowie mnie irytowali, w pewnych sytuacjach, ale dało się przeżyć. Michael jako zły? Dobry pomysł, myślałam, że to będzie ten jedyny, ale na szczęście nie. Za to Kay, przyjaciel od zawsze, opiekun. Cieszę się, że jednak odnaleźli miłość, ale za szybko umarł. I to jak stał przed katakumbami czekając na Billi. Myślałam, że jakimś sposobem udało mu się uciec, a on zaprzedał duszę diabłu, dla niej. Miałam łzy w oczach. W sumie ostatnimi czasy, często się wzruszam. I kolejny raz coś mi do oka wpadło jak ona musiała go zabić. Poruszyła mnie, muszę to przyznać.

Opis.

Młoda dziewczyna imieniem Billi, od kilku lat trenuję różne sztuki walki. Uczy się jak być Templariuszką. Jej życie nie jest łatwe. Jest nie doceniania przez ojca, mistrza zakonu. W jego oczach, jest nieporadna i słaba. Dziewczyna nie ma przyjaciół poza zakonem. Jedynie Kay, który wyjechał na rok, aby doskonalić swoje zdolności wyroczni. Jednak po jego powrocie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po ciężkim wypadku na budowie, którego nie powinien przeżyć, Edgar Freemantle zostaje kaleką. Dodatkowo ma problemy psychiczne. Jego żona w końcu tego nie wytrzymuje. Po niemal dwudziestu pięciu latach małżeństwa rozwodzą się.
Za radą swojego psychologa Edgar postanawia zacząć wszystko od początku. Na rok wynajmuje dom na Florydzie. Wprowadza się na wyspę Duma Key i zajmuje się dawno porzuconą pasją - malowaniem. Zaczyna od kredek, potem przerzuca się na farby, odkrywając w sobie niespotykany talent. I nie tylko...
Poznaje właścicielkę wyspy, ponad osiemdziesięcioletnią Elizabeht Eastlake z Alzheimerem, oraz opiekującego się nią Wiremana, z którym się zaprzyjaźnia.
Wkrótce odkrywa, że na wyspie dzieją się dziwne rzeczy. Powoli, krok po kroku, odkrywa mroczną, pełną tajemnic historię rodziny panny Eastlake...

Książka świetna, moim skromnym zdaniem. King osiągnął mistrzostwo. Wyobraźcie sobie, mi amigos (taki nawyk z "Ręki mistrza"), czytacie zwykłą książkę. No dobra, dzieją się tam Rzeczy... Ale to normalna książka. Czasem śmiesznie, czasem ponuro... Coś jakby obyczajówka z elementami... baśni?
No właśnie. Tylko że czasem Rzeczy, które się dzieją, przyprawić potrafią o nagły napad szalonej paniki. Niby nic... Ale wystarczy jedno słówko Stephena i nagle wszystko staje się mroczne... A w następnym rozdziale jest już po staremu. Szczerze mówiąc to mam tak: czytam i w pewnym momencie, jak mam zamiar kończyć, trafiam na taki właśnie moment grozy. I co? I myślę sobie "Przerażające..." - a potem idę spać :P Następnego dnia jest normalnie, dopiero wieczorem docieram znów do takiego punktu... Dziiwne...

Ale, jak mówiłam: czasem śmiesznie :D Nie wiem, jak on to robi, ale czasem wymyśla tak genialne teksty... Normalnie jakbyście czytali "Wiedźmina" ^^
Najczęściej to Wireman ma takie odzywki :D Wczoraj, nie wiem, co mnie aż tak rozbawiło w tym tekście, ale mówił do Edgara tak:

- (...) Masz mnie za idiotę? - Umilkł, zastanawiając się nad ostatnim pytaniem. - Z drugiej strony, nie udało mi się popełnić samobójstwa, chociaż palnąłem sobie prosto w łeb. Możesz nie odpowiadać.

To tylko jeden z tych genialnych jak dla mnie (choć właściwie nie rozumiem, dlaczego :P) tekstów :D I wiecie co? Śmiałam się jak głupi do sera :P A potem się mi przypomniał odcinek "Looney Tunes" z kaczorem Daffym, jak poszedł na corridę - tak zrobił byka, że byk chciał popełnić samobójstwo, ale przystawił sobie rewolwer do łba i nie trafił :D Stanęła mi przed oczami ta scena i znowu śmiałam się jak potłuczona, tylko jeszcze dłużej xD

Jak dla mnie, kolejny strzał w dziesiątkę, kolejna genialna powieść Stephena Kinga. Mój guru \m/

Czy dodam grozy, wspominając, że Edgar malował zachody słońca bardzo często, a Elizabeth miała starsze siostry bliźniaczki, które zginęły w wieku około sześciu lat w nie do końca jasnych okolicznościach? ;)

Więcej na: http://szkicownikcookie.blogspot.com

Po ciężkim wypadku na budowie, którego nie powinien przeżyć, Edgar Freemantle zostaje kaleką. Dodatkowo ma problemy psychiczne. Jego żona w końcu tego nie wytrzymuje. Po niemal dwudziestu pięciu latach małżeństwa rozwodzą się.
Za radą swojego psychologa Edgar postanawia zacząć wszystko od początku. Na rok wynajmuje dom na Florydzie. Wprowadza się na wyspę Duma Key i zajmuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka zrobiła na mnie duże wrażenie. Gdy po raz pierwszy przeczytam opis, „Margot po śmierci wraca na ziemie jaki swój Anioł Stróż”., pomyślałam, o co chodzi. Ale już pierwszy rozdział uświadomił mi, że życie małej Margot nie będzie usłane różami. Z każdym rozdziałem, pojawiały się nowe problemy. Zaczynając od rodzin zastępczych, pozbawionych miłości, w końcu trafia do miejsca, które przyprawia o gęsią skórkę nawet dorosłych. Dalsze wydarzenia nie rozpieszczały Margot, nawet jak już trafiła do normalnej rodziny, śmierć nie odstępowała jej na krok, a złe towarzystwo, miało na nią zły wpływ. Gdy znalazła szczęście, przeszłość wciąż podkładała jej kłody pod nogi.

Książka pisana z perspektywy Anioła, który przezywał po raz drugi, swoje życie. Z wyjątkiem, że nie może wpłynąć na decyzje Margot, może jedynie patrzeć i podpowiadać. Z bólem serca patrzy jak młoda dziewczyna wpada w tarapaty, alkoholizm, podejmuje złe decyzje. W niektórych chwilach zaczęła nienawidzić samej siebie, za decyzje, które kiedyś podejmowała, a teraz jej śladami podąża Margot.
Czy wyobrażaliście sobie kiedyś powrócić na ziemie jako swój Anioł Stróż? Margot nie miała wyboru, musiała stawić czoła swojemu przeznaczenia. To zadanie nie jest łatwe, czekają ją decyzje, które mogą jej uniemożliwić drogę do Nieba, albo skrzywdzić jej najbliższych.

Autorka, świetnie dobrała bohaterów, każdy na swój sposób patrzył na świat, każdy miał własny dla siebie sposób bycia. I co najważniejsze przedstawiła sytuacje, które mogą dopaść każdego, bez wyjątku. Pokazała jak można sobie radzić z nimi i co robią z człowiekiem, gdy się poddaje.

Razem z Margot przezywałam, wszystkie jej nie powodzenia, jej wzloty i upadki. Razem z jej Aniołem Stróżem, podpowiadałam jej, żeby nie szła tą drogą. Chciałam, żeby jej cierpienia się skończyły i wyszła na prostą. Niestety, zrozumiała wszystko za późno. Tuż przed tym jak umarła. Popłakałam się, jak padła na ziemie martwa, jak jej mąż, z którym się pogodziła po tylu latach znalazł jej ciało.
Książka jest fantastyczna, każdy powinien ją przeczytać! A nawet, powinna być obowiązkową lekturą szkolną. Polecam ją każdemu gorąco i serdecznie!

Niestety nakład został wycofany, jedyny sposób, żeby ją przeczytać to e-book.
Więcej na http://szkicownikcookie.blogspot.com/

Książka zrobiła na mnie duże wrażenie. Gdy po raz pierwszy przeczytam opis, „Margot po śmierci wraca na ziemie jaki swój Anioł Stróż”., pomyślałam, o co chodzi. Ale już pierwszy rozdział uświadomił mi, że życie małej Margot nie będzie usłane różami. Z każdym rozdziałem, pojawiały się nowe problemy. Zaczynając od rodzin zastępczych, pozbawionych miłości, w końcu trafia do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sam pomysł na książkę, jest bardzo ciekawy. Ojciec bliźniaczek, opiekun jednej z nich – Trias umiera. Dziewczyna jest załamana, a do tego opiekę nad nią przyznano nieznajomej dziewczynie. Trias musi się przeprowadzić do Nowego Orleanu, gdzie już pierwszego dnia spotyka swoją siostrę bliźniaczkę - czarownicę. Od tego momentu wszystko się zmienia. Pojawia się tajemniczy Luc, który rozkochuje w sobie siostry. Babcia, jednej z bliźniaczek – Clio, tak naprawdę jest ich pra pra pra pra babką. Dziewczyny poznają swoją familie, tajemnicze rytuały.
Jak już wspominałam pomysł był bardzo dobry. Trochę magii, zagadek i ktoś chce zabić siostry. Ale czegoś mi tutaj brakuje. A mianowicie więcej akcji. Przebrnęłam przez tą książkę, bo byłam ciekawa jaki punkt kulminacyjny mnie czeka. Brakowało mi tu, akcji, która by mnie pochłonęła. Wszystko wydawało się takie bez smaku. Tu się spotkały, tu słup spadł na Trias, tam pożar wznieciły, tyle się wydarzyło wciągu 400 stron. Mam nadzieje, że w drugiej będzie się więcej działo.
Za to bohaterowie, mile mnie zaskoczyli. Dwa odmienne charaktery sióstr. Clio – pewna siebie, dobrze wie czego chce i do tego dąży. Ma wyczucie stylu, kręcą ją imprezy i chłopaki. Za to Trias jest po prostu szarą myszką, która nie lubi się wychylać. I do tego były przeplatane rozdziały, gdzie ten kontrast był jeszcze bardziej widoczny.
Pozostali członkowie familie, mieli własny odmienny sposób myślenia. Każdy na swój sposób był powtarzalny.
Ogólnie, fajna książka, a niektóre teksty zabijające. Można się w niej zaczytać. Autorka, wyrobiła sobie ciekawy sposób pisania, niepowtarzalny, które intryguje. Miło się oderwać, od tych wszystkich aniołów i wampirów, i poczytać coś odmiennego z tego gatunku.

Więcej na: http://szkicownikcookie.blogspot.com

Sam pomysł na książkę, jest bardzo ciekawy. Ojciec bliźniaczek, opiekun jednej z nich – Trias umiera. Dziewczyna jest załamana, a do tego opiekę nad nią przyznano nieznajomej dziewczynie. Trias musi się przeprowadzić do Nowego Orleanu, gdzie już pierwszego dnia spotyka swoją siostrę bliźniaczkę - czarownicę. Od tego momentu wszystko się zmienia. Pojawia się tajemniczy Luc,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Malwina ma trzynaście lat. Mieszka wraz z ojcem, który jest dyrektorem szkoły. Z natury jest surowym człowiekiem. Matka dziewczynki miewa częste migreny, przez które ma wahania nastroju i rzadko zajmuje się domem. Jedyna osoba, na której może polegać i może się zwierzyć to jej brat, który bywa w domu bardzo rzadko z powodu studiów. Spokój rodziny zakłóciła śmierć babci. Dziewczyna musi zając się swoim dziadkiem. W końcu jest jego ulubioną wnuczką, ale jest jeszcze coś. Coś co nigdy nie powinno się stać.
Malwinie pomaga sąsiadka dziadka, która w młodości była świadkiem podobnego zdarzenia. Tym razem nie ma zamiaru stać bezczynnie i przyglądać się, jak starszy człowiek niszczy jej życie. Dlatego opowiada jej historię z dzieciństwa i prosi, aby nie milczała, tylko powiedziała to głośno. Mimo, że nikt jej nie chce słuchać.

Plusy:
- Książka opowiada o trudnych sprawach, opisanych w dość lekkim języku.
- Przyjemnie się czyta.
- Jest zrozumiała.
- Autorka połączyła ze sobą trzy przeciwności. Odrzucenie rodziny, pierwszą miłość i dziadka zboczeńca.
Minusy:
- Główna bohaterka, nie okazuje zbyt wiele emocji.

Książka jednak jest przyjemna. Dobrze się czyta, mimo trudnej tematyki. Niekiedy potrafi zaskoczyć. Myślę, że każdy powinien ją przeczytać, nawet tylko po to, aby nabrać trochę świadomości, że świat który nas otacza nie jest idealny, a potwór, może wyjść z każdego. Nawet najbliższy może się nim stać.

Malwina ma trzynaście lat. Mieszka wraz z ojcem, który jest dyrektorem szkoły. Z natury jest surowym człowiekiem. Matka dziewczynki miewa częste migreny, przez które ma wahania nastroju i rzadko zajmuje się domem. Jedyna osoba, na której może polegać i może się zwierzyć to jej brat, który bywa w domu bardzo rzadko z powodu studiów. Spokój rodziny zakłóciła śmierć babci....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedyś wypożyczyłam sobie ją z biblioteki. Fajnie się ją czytało. Taka typowa książka młodzieżowa.

Kiedyś wypożyczyłam sobie ją z biblioteki. Fajnie się ją czytało. Taka typowa książka młodzieżowa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajna książka młodzieżowa. Czytałam ją jakiś czas temu, ale nadal mam miłe wspomnienia.

Fajna książka młodzieżowa. Czytałam ją jakiś czas temu, ale nadal mam miłe wspomnienia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na reszcie książka, w której główna bohaterka lubi tłok w pizzerii.

Evie to typowa nastolatka w nietypowym miejscu. Mieszka w MANIP to organizacja zajmująca się sprawami paranormalnymi. Wyróżnia ją dar, potrafi widzieć przez iluzję.

Nigdy nie miała rodziny, a pracownicy MANIP nie byli przyjaźnie nastawieni, po za Raquel i Liz, które były bliskie jej sercu. . Jej jedyną rozrywką było łapanie wampirów i innych typów, nauka i oglądanie serialu, czasem tez wybierała się do swojej rybiej przyjaciółki.

Miała jedno marzenie. Uciec. Chciała żyć normalnie wśród ludzi. Chciała być wolna.

Lecz pewnego dnia aresztuje Lenda. Chłopaka, który nie ma własnej twarzy. Potrafi być każdym.
Evie zaczyna odwiedzać więźnia coraz częściej. W końcu jest jedyną osobą w jej wieku jaka przebywa w Centrum. Nie spodziewania zaczynają się masowe morderstwa paranormalnych i do tego ten natrętny elf. A potem atak na MANIP.

Evie i Lend zdołali uciec, dzięki zdolnością elfa przenieśli się do rodzinnego domu chłopaka. Tam Evie poznaje inne życie. Takie, o którym zawsze marzyła. Poszła nawet do swojego wymarzonego liceum! Ale nic nie trwa wiecznie, morderca paranormalnych w końcu ich odnajduje i wyjawia Evie sekret.


Podczas czytania na mojej twarzy wciąż widniał uśmiech. Świetnie dobrane charaktery postaci. Ciekawe zwrotu akcji. Momenty, w których można było się pośmiać. Ta książka posiada wszystko, czego czytelnik może oczekiwać od lekkiej i przyjemnej książki. Szybko się ją czyta i jest bardzo wciągająca. Wątek miłosny jest przeplatany z akcją, goryczą i smutkiem oraz stanowczością Raquel.

Na reszcie książka, w której główna bohaterka lubi tłok w pizzerii.

Evie to typowa nastolatka w nietypowym miejscu. Mieszka w MANIP to organizacja zajmująca się sprawami paranormalnymi. Wyróżnia ją dar, potrafi widzieć przez iluzję.

Nigdy nie miała rodziny, a pracownicy MANIP nie byli przyjaźnie nastawieni, po za Raquel i Liz, które były bliskie jej sercu. . Jej jedyną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Byłam zakochana w pierwszej części. Bardzo szybko ją przeczytałam. Nie mogłam się doczekać, aż kupię sobie druga. Jak zobaczyłam ją na wyprzedaży byłam taka szczęśliwa. Ale ten stan nie trwał długo. Szybko się okazało, że główna bohaterka nie była już tą samą dziewczyną. Wszystkie szalone pomysły i radość, którą miała w sobie przeminęły. Stała się bardziej samolubna. Nie mogłam znieść jak nie potrafi przyznać się do błędu, tylko zrzuca winę na kogoś innego. Miała tyle okazji, żeby powiedzieć Lendowi, że jest nieśmiertelny, ale nie, Ona myślała, że ją zostawi. Jak gdyby nigdy nic. Do tego pojawił się Jack, a Lend spadł na drugi plan. Zamiast miłych spotkań wodnego chłopaka i Evie, były przedziwne spotkania Evie i Jacka. Chłopaka związanego z Elfami, których Evie tak nienawidzi. Co do akcji, jest nawet ciekawa. Szkoda, tylko, że znów pojawia się agencja. No ale musi się przecież coś dziać. Mnij lamentów, więcej Lenda.

Więcej na: szkicownikcookie.blogspot.com

Byłam zakochana w pierwszej części. Bardzo szybko ją przeczytałam. Nie mogłam się doczekać, aż kupię sobie druga. Jak zobaczyłam ją na wyprzedaży byłam taka szczęśliwa. Ale ten stan nie trwał długo. Szybko się okazało, że główna bohaterka nie była już tą samą dziewczyną. Wszystkie szalone pomysły i radość, którą miała w sobie przeminęły. Stała się bardziej samolubna. Nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Matka Liesel Meminger jest biedna. Musi oddać ją wraz z bratem na wychowanie do obcych ludzi. Jednak w trakcie podróży pociągiem chłopiec umiera. W trakcie jego pogrzebu dziewczynka kradnie swoją pierwszą książkę - choć nie umie jej przeczytać.
Dziewczynka zamieszkuje u Rosy i Hansa Hubermannów. To przybrany papa uczy ją liter, dzięki niemu może przeczytać, jak się okazuje, "Podręcznik grabarza", od którego zaczęła się jej kariera jako złodziejki książek. Później przychodzi czas na kolejne - skradzione z płonącego z okazji urodzin Hitlera stosu, z prywatnej biblioteczki żony burmistrza...
Świat beztroskiej dziewczynki zmienia się, gdy przybrani rodzice udzielają schronienia Żydowi.

Akcja książki Markusa Zusaka rozgrywa się w czasie II wojny światowej. Ukazuje spojrzenie z zupełnie innej perspektywy. Tym razem bohaterami są zwykli Niemcy, którzy też muszą walczyć o przetrwanie. Ciekawy efekt daje to, że narratorem jest nie kto inny, a Śmierć we własnej osobie, która w tych podłych czasach zebrała wielkie żniwo.
Początkowo książka wydaje się trochę nijaka, ale jak już się przez to przebrnie, nie można się oderwać. Naprawdę warto przeczytać :)

Matka Liesel Meminger jest biedna. Musi oddać ją wraz z bratem na wychowanie do obcych ludzi. Jednak w trakcie podróży pociągiem chłopiec umiera. W trakcie jego pogrzebu dziewczynka kradnie swoją pierwszą książkę - choć nie umie jej przeczytać.
Dziewczynka zamieszkuje u Rosy i Hansa Hubermannów. To przybrany papa uczy ją liter, dzięki niemu może przeczytać, jak się okazuje,...

więcej Pokaż mimo to