-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2015-10-01
2015-06-10
Mam do siebie ogromny żal, że tak późno sięgnęłam po tę pozycję.
Historia jest z pozoru prosta. Krasnoludy idą odbić skradzione im skarby. Jednak sprawy dość szybko zaczynają się komplikować. Okazuje się, że magia nie jest panaceum na wszystkie bolączki a spryt znaczy więcej niż topór.
Jeśli chodzi o scenerię, jest ona przepięknie opisana. Tolkien wlał sporo dziegciu do tej baśni ale czyta się to z przyjemnością. Jest to klasyka gatunku, więc pewne motywy są już oczytane, jednak nie przeszkadza to w lekturze.
Mam do siebie ogromny żal, że tak późno sięgnęłam po tę pozycję.
Historia jest z pozoru prosta. Krasnoludy idą odbić skradzione im skarby. Jednak sprawy dość szybko zaczynają się komplikować. Okazuje się, że magia nie jest panaceum na wszystkie bolączki a spryt znaczy więcej niż topór.
Jeśli chodzi o scenerię, jest ona przepięknie opisana. Tolkien wlał sporo dziegciu do...
2015-06-27
Bardzo przyjemnie było wrócić do tego świata.
Pierwsze strony wprowadzają niesamowity klimat, choć wszystko dzieje się z perspektywy drzewa.
Przez strofy opisujące scenerię przesiąka histeryczny spokój. Trudno to wytłumaczyć ale, w jakiś sposób
bezradność drzewa względem 'dwóch zamglonych szczytów tulących się do siebie', była dla mnie namacalna, niekomfortowa, uwierała.
Ale cóż, 'drzewo to drzewo. Drzewa nie krzyczą'.
Wątek Tohimona i jego towarzyszy był jeszcze bardziej wzruszający i dużo mroczniejszy. Jednak wojna w każdym uniwersum rządzi się podobnymi prawami, a czas rany jedynie zalecza.
Na koniec chciałam jeszcze nadmienić, że baaardzo ucieszył mnie powrót Jadrana, chociaż spodziewałam się tego, bo z takiej miłości człowieka do zwierzaka trudno zrezygnować.
Bardzo przyjemnie było wrócić do tego świata.
Pierwsze strony wprowadzają niesamowity klimat, choć wszystko dzieje się z perspektywy drzewa.
Przez strofy opisujące scenerię przesiąka histeryczny spokój. Trudno to wytłumaczyć ale, w jakiś sposób
bezradność drzewa względem 'dwóch zamglonych szczytów tulących się do siebie', była dla mnie namacalna, niekomfortowa,...
2015-03-27
Świetna książka!
Dwie historie, które jeszcze nie zazębiły się w żadnym konkretnym miejscu. Są różne pod wieloma względami natomiast czytając ze zrozumieniem można wyłapać kilka analogii.
Mamy tu również kilka rodzajów narracji ale to na szczęście nie wprowadza zamętu a po jakimś czasie okazuje się wręcz dodatkowym atutem. Pod koniec fabuła zaczyna robić się trochę metafizyczna, trochę symboliczna i nie do końca czytelna, jednak ponieważ to najprawdopodobniej zabieg zamierzony (i wykonany z kunsztem) to też przyczynia się do lepszego odbioru.
Uprzedzam, że po skończeniu I tomu od razu należy sięgnąć po drugi. Ten, kto się zaangażuje (czyli każdy, kto przeczyta) będzie odczuwał głód i pragnienie poznania dalszych losów Vuko i tochimona :)
Świetna książka!
Dwie historie, które jeszcze nie zazębiły się w żadnym konkretnym miejscu. Są różne pod wieloma względami natomiast czytając ze zrozumieniem można wyłapać kilka analogii.
Mamy tu również kilka rodzajów narracji ale to na szczęście nie wprowadza zamętu a po jakimś czasie okazuje się wręcz dodatkowym atutem. Pod koniec fabuła zaczyna robić się trochę...
2015-02-18
Szalona historia. Szaleni bohaterowie. Szalone przygody. Szalone zakończenie.
Szaleństwo szaleństwem szaleństwo pogania, ale mi ten wyścig szalenie się podobał.
Opisy zjawisk magicznych i zjawisk nadnaturalnych są świetne! Pełno tu kolorów, faktur, porównań, no w ogóle wszystkiego, co czyni tę opowieść wyjątkową. Rincewind odgrywa arcyważną rolę w procesie ratowania Dysku i tym razem nie jest przerażony...
Szalona historia. Szaleni bohaterowie. Szalone przygody. Szalone zakończenie.
Szaleństwo szaleństwem szaleństwo pogania, ale mi ten wyścig szalenie się podobał.
Opisy zjawisk magicznych i zjawisk nadnaturalnych są świetne! Pełno tu kolorów, faktur, porównań, no w ogóle wszystkiego, co czyni tę opowieść wyjątkową. Rincewind odgrywa arcyważną rolę w procesie ratowania Dysku...
2015-01-20
Bardzo lubię książki, które stymulują mnie do głębszego zapoznania się z tematem w nich zawartym. W tym przypadku aż trzy zagadnienia przykuły moją uwagę:
1. Zjawisko telekinezy,
2. Fanatyzm religijny,
3. Bale w amerykańskich szkołach (chciałam pooglądać sukienki ;)).
Po przeczytaniu tej książki miałam niedosyt. Nastawiłam się na krwawy festiwal latających flaków, tymczasem krew w tej historii pojawia się (nawet w spektakularnych okolicznościach) ale ma znaczenie symboliczne i nie jest krwią żadnej ofiary Carrie White.
Bardzo lubię książki, które stymulują mnie do głębszego zapoznania się z tematem w nich zawartym. W tym przypadku aż trzy zagadnienia przykuły moją uwagę:
1. Zjawisko telekinezy,
2. Fanatyzm religijny,
3. Bale w amerykańskich szkołach (chciałam pooglądać sukienki ;)).
Po przeczytaniu tej książki miałam niedosyt. Nastawiłam się na krwawy festiwal latających flaków,...
2015-01-12
Ach ten Mark Watney...
Chyba do żadnego innego bohatera książkowego czy filmowego nie czułam tyle sympatii! I nie chodzi tylko o, z pozoru, beznadziejne położenie astronauty ale o całokształt. Facet się nie załamał podczas gdy ja rwałam włosy z głowy. Zachował zimną krew i poczucie humoru.
W książce jest bardzo dużo specjalistycznego języka i informacji z fizyki czy chemii ale wiecie co? Deal with it! Bo kiedy oglądamy film o kosmosie albo innym naukowym czymś nie przejmujemy się takimi niuansami! W tym przypadku też nie trzeba otwierać encyklopedii, po jakimś czasie skrępowanie wynikające z braku wiedzy znika ;)
BARDZO POLECAM ale uwaga! Po tej lekturze ma się chrapkę na więcej kosmosu!
Ach ten Mark Watney...
Chyba do żadnego innego bohatera książkowego czy filmowego nie czułam tyle sympatii! I nie chodzi tylko o, z pozoru, beznadziejne położenie astronauty ale o całokształt. Facet się nie załamał podczas gdy ja rwałam włosy z głowy. Zachował zimną krew i poczucie humoru.
W książce jest bardzo dużo specjalistycznego języka i informacji z fizyki czy...
2015-01-05
Nic mi nie urwało ale bawiłam się świetnie :)
Meandry umysłu A. Christie są wyjątkowe i za każdym razem robią na mnie to samo wrażenie. Ta kobieta była niesamowita!
Standardowo kiedy prawda wyszła na jaw byłam wstrząśnięta (nie zmieszana). Można powiedzieć, że tożsamość zabójcy objawia się dwa razy i to w ciekawych okolicznościach. No i przede wszystkim Panna Marple... Tym razem mnie nie drażniła. Może dlatego, że przez fragment opowieści siedziała cicho w szafie?
Polecam :)
Nic mi nie urwało ale bawiłam się świetnie :)
Meandry umysłu A. Christie są wyjątkowe i za każdym razem robią na mnie to samo wrażenie. Ta kobieta była niesamowita!
Standardowo kiedy prawda wyszła na jaw byłam wstrząśnięta (nie zmieszana). Można powiedzieć, że tożsamość zabójcy objawia się dwa razy i to w ciekawych okolicznościach. No i przede wszystkim Panna Marple......
2014-12-15
Świetna książka!
Dynamika jest momentami zabójcza ale poczucie humoru rekompensuje chwilowe zawroty głowy. Głównego bohatera, Rincewind'a uwielbia się od razu, a jego towarzysz Dwukwiat bywa rozczulajacy.
Udawany mag i między wymiarowy turysta kilka razy, cudem unikają śmierci, co bardzo przypada Rincewind'owi do gustu ponieważ Panowie za sobą nie przepadają.
Od początku wiadomo, że mamy do czynienia ze światem ogromnie magicznym. Słonie, wielki żółw A'tuin i ósmy kolor tęczy, oktaryna... Podoba mi, że w rzeczywistości wykreowanej przez T.Pratchett'a magia nie jest odpowiedzią na każde pytanie i nie ma wymiaru baśniowego. Jest to nauka, dziedzina ścisła i dostępna dla nielicznych.
Bardzo polecam fanom fantastyki, raczej nie dla początkujących.
Świetna książka!
Dynamika jest momentami zabójcza ale poczucie humoru rekompensuje chwilowe zawroty głowy. Głównego bohatera, Rincewind'a uwielbia się od razu, a jego towarzysz Dwukwiat bywa rozczulajacy.
Udawany mag i między wymiarowy turysta kilka razy, cudem unikają śmierci, co bardzo przypada Rincewind'owi do gustu ponieważ Panowie za sobą nie przepadają.
Od początku...
2014-07
Umieszczanie przeze mnie tej książki na półce "przeczytane" to nadużycie.
Nie dokończyłam i chyba już nigdy nie wrócę do lektury "Smutnej historii".
Lubię książki, w których akcja toczy się szybko i trzeba nadążać za tempem nadawanym przez autora ale nie znoszę kiedy nie wiem co się dzieje. Nie znoszę musieć wracać kilka stron wstecz żeby zorientować się gdzie właściwie są bohaterowie i od nowa zbudować wizję okolicy, bo potem znów ją utracić na skutek zbyt chaotycznego opisu. Być może w tym przypadku jest to efekt uboczny tego, że legend o Grossbart'ach jest wiele i każda ma swoją wersję, zależną od regionu.
Zaczynało się świetnie! Pierwsze rozdziały, choć krwawe i dosadne rokowały.
Przykro mi wystawiać złą opinię o książce, na którą miałam ogromną ochotę...
Umieszczanie przeze mnie tej książki na półce "przeczytane" to nadużycie.
Nie dokończyłam i chyba już nigdy nie wrócę do lektury "Smutnej historii".
Lubię książki, w których akcja toczy się szybko i trzeba nadążać za tempem nadawanym przez autora ale nie znoszę kiedy nie wiem co się dzieje. Nie znoszę musieć wracać kilka stron wstecz żeby zorientować się gdzie właściwie są...
2014
Jeśli ktoś napala się na to, że Hercules Poirot wyczyta 'kto zabił' z mądrego spojrzenia przeuroczego teriera, zawiedzie się. Psa jest mało ale wątek jego piłki jest już nieco bardziej rozwinięty.
Detektyw znów okazuje się geniuszem i wysnuwa rozwiązanie zagadki z bardzo poplątanych wątków i niemalże szczątkowych domysłów. Czytelnik, od początku do końca, próbując nadążyć za galopującą myślą Poirot'a może utożsamić się z drugim, nie mniej ważnym bohaterem, Hastings'em.
Kilka ostatnich stron przeczytałam z prędkością światła i oczywiście, standardowo kiedy okazało się KTO i JAK to szczękę zbierałam z podłogi :)
POLECAM
Jeśli ktoś napala się na to, że Hercules Poirot wyczyta 'kto zabił' z mądrego spojrzenia przeuroczego teriera, zawiedzie się. Psa jest mało ale wątek jego piłki jest już nieco bardziej rozwinięty.
Detektyw znów okazuje się geniuszem i wysnuwa rozwiązanie zagadki z bardzo poplątanych wątków i niemalże szczątkowych domysłów. Czytelnik, od początku do końca, próbując nadążyć...
Długo się zastanawiałam co napisać o tej książce.
Podobała mi się ogromnie i zrobiła na mnie duże wrażenie. Jeszcze bardziej przekonałam, się jak diaboliczne w skutkach może być nadużywanie magii czy innych nadnaturalnych zdolności. Bardzo podoba mi się również zaangażowanie głównego bohatera. Niby wykonuje on po prostu powierzone zadanie, ale mam poczucie, że losy planety Midgaard nie są mu obojętne i czuje, że rola jaką ma do odegrania jest znacznie większa niż tylko odnalezienie członków ekspedycji.
Długo się zastanawiałam co napisać o tej książce.
więcej Pokaż mimo toPodobała mi się ogromnie i zrobiła na mnie duże wrażenie. Jeszcze bardziej przekonałam, się jak diaboliczne w skutkach może być nadużywanie magii czy innych nadnaturalnych zdolności. Bardzo podoba mi się również zaangażowanie głównego bohatera. Niby wykonuje on po prostu powierzone zadanie, ale mam poczucie, że losy planety...